NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Sala starożytnych run

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyCzw 21 Kwi 2016, 13:46

Ururu odprowadził nauczyciela wzrokiem.
LEKCJA SIĘ NIE ODBĘDZIE, O TAK.
Ale cóż, nauczyciel pewnie jednak wróci. Więc i tak muszą tu czekać. Chciał już śmignąć do okna, ale Finn go uprzedził. Mimo wszystko podszedł do źródła świeżego powietrza. Ururu nie obchodziło, co profesor zrobi z kawalarzem, ale skoro już mu zadano pytanie, a on nie miał nic do roboty...
- Ze szlabanem zawsze wiążą się punkty ujemne. Ale czy takowy dodatek otrzyma, trudno mi stwierdzić - przecisnął się do okna i wyjrzał. Pogoda wciąż była niesamowita.
Ururu miał silną nadzieję, że zamachowiec był Ślizgonem.
- Teraz niestety musimy czekać... - westchnął ciężko. Profesor nie odpowiedział mu na pytanie. Czy jego list był może zbyt nachalny? Przecież to było dosyć neutralne pytanie, nie wypytywał o nic osobistego.
- Wysłałem ostatnio profesorowi Bułhakowowi list z prośbą o opowiedzenie mi o Koldovstoretzie. Podobno ukończył tą szkołę, a bardzo zainteresował mnie jej system nauczania. Czy mógł odebrać to jako coś niestosownego? - spytał Finna wpatrując się w krzesło stojące najbliżej. - Znasz zaklęcie cofające transmutację, prawda? - wyszczerzył się wyciągając różdżkę.
Skoro i tak nie mają nic do roboty, to sobie poćwiczy.
- Mogę cię nauczyć pewnego fantastycznego zaklęcia. Robisz nadgarstkiem półkole i dźgasz w przód - wykonał ruch demonstracyjny, po czym rzucił faktyczne zaklęcie chcąc zamienić krzesło w pająka. -Aranaea.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyCzw 21 Kwi 2016, 13:46

The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 18
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptySob 23 Kwi 2016, 15:02

Złapał nicponia za kaptur, bo nie chciał, żeby ten mały przygłup znów puścił się pędem z myślą, że Bułhakow nie dowie się który przygłup to zrobił, po czym westchnął ciężko. Jeszcze gdyby ten mały dureń był Gryfonem, to może by to zrozumiał, bo gówniarze w czerwonych krawatach z reguły pozwalali sobie na zbyt wiele, nie licząc się z konsekwencjami swoich czynów, ale Puchon? Ktoś, zdawałoby się, przeszkolony w zakresie nie robienia z siebie idioty.
- Dalej, Carter. Wdychaj ten smród. - powiedział rozzłoszczony, bo sam już ledwo wytrzymywał. Chociaż czasami sprawiał wrażenie chodzącej, marmurowej płyty, to w środku gnieździł się okropny czyścioszek, któremu przeszkadzało pozostawienie na stoliku pustej filiżanki na dłużej niż kwadrans, a co dopiero oberwanie TYM CZYMŚ. - Minus trzydzieści punktów. Każdy weekend do końca roku szkolnego spędzasz z panią Euphemią na pomaganiu jej przy zwierzętach, a każdy piątek wieczór w moim gabinecie. I dobrze ci radzę - pojaw się we wskazanym miejscu, albo gorzko tego pożałujesz. Przyniosłeś właśnie wstyd swojemu domowi, Carter. - zmarszczył brwi. Jeszcze nie zdecydował co dokładnie mu zrobi, ale z pewnością nie będzie to zbyt przyjemne, a Cyril nie usiądzie na tyłku bardzo długo, już on się o to postara!
Coś w nim drgnęło, kiedy usłyszał w klasie jakieś rozmowy. Nawet odwrócił głowę, żeby zerknąć co się tam u licha dzieje.
- Magiczne słowo? - szarpnął za materiał, ciągnąc go do tyłu. Szkoda, że nie mógł od razu ukręcić mu łba.
Cyril Carter
Cyril Carter
Rocznik III

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, Bombarda
OPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat.

https://mortis.forumpolish.com/t704-sowka-cyrila#4267 https://mortis.forumpolish.com/t681-skrytka-1123
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptySob 23 Kwi 2016, 15:33

Głupi pomysł.
Mógł w tej chwili być na zielarstwie, i uczyć się, jak na inteligentnego chłopca przystało, ale nie! On musiał oczywiście zwracać na siebie uwagę. Cyril czasami serio się zastanawiał, czy tiara nie pomyliła mu domu. W Gryffindorze na pewno lepiej by się wpasował, ale może tiara miała dla niego większe plany niż robienie psikusów swojemu opiekunowi.
Chłopak czując rękę na kapturzy zacisnął zęby. Oj, będzie krzyczał. Uśmiechnął się niewinnie do profesora. Powinien się przywitać? Nie, chyba już to zrobił, tyle że w dość niecodzienny sposób.
Smród nie był dla chłopaka aż tak dokuczliwy. Przez jedenaście lat dzielił pokój z chłopakami w okresie dojrzewania. Zna wiele rodzai smrodu, i rzeczy, które mogą ten smród wytwarzać.
Ten to się wkopał. Utrata punktów? Co tam, to tylko nic nieznaczące cyferki. Pomoc przy zwierzętach? Nie brzmiało to groźne, ale każdy piątek wieczór w gabinecie Bułhakowa? Od razu rzućcie w niego Avadą.
-Nie ostatni raz- mruknął, słysząc że przyniósł wstyd i bla bla bla.
Chłopak dał się pociągnąć za materiał, i nie stawiając się za bardzo ruszył z profesorem w stronę klasy.
-Abrakadabra?- zapytał niewinnie. Nie wiedział czy profesor Bułhakow znał tą popularną wśród mugoli formułkę magiczną, ale słowo "przepraszam" jakoś nie chciało mu przejść przez gardło.
Finnian Hennessy
Finnian Hennessy
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 10 i 3/4 cala, średnio giętka, włos w głowy wili, sekwoja
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. Protego 2. Drętwota 3. Reparifarge 4. Accio 5. Alohomora 6. Lumos 7. Reparo 8. Enervate 9. Aquamenti Zaklęcia łatwe: 1. Utevo lux
OPIS POSTACI: Mierzący metr siedemdziesiąt piętnastolatek, który mimo wielkiego apetytu nie musi martwić się o swoją wagę. Należy do tych szczęśliwców, którzy mogą jeść i nie tyć, co jest przedmiotem zazdrości wielu jego koleżanek. Problemem jest jednak to, że mięśniaka raczej z siebie nie dałby rady zrobić, bo po prostu nie miałby z czego rzeźbić. Finn nie odziedziczył rodzinnych rudych włosów. Na szczęście. Naturalnym kolorem jest ciemnoczekoladowy brąz, który jaśnieje, gdy dłużej posiedzi na słońcu i tu niestety pojawiają się rudawe refleksy. Nie przykłada aż tak wielkiej wagi do tego, by je układać, więc często kosmyki odstają niesfornie na wszystkie strony, pchając mu się również do oczu, co wybitnie go irytuje. Mimo tego unika nożyczek, jeśli nie są serio potrzebne. Za wielki plus swojego wyglądu uważa oczy, które przyciągają swoim niebieskim kolorem, niekiedy wpadającym w zielonkawy. Ponoć kolor jest tak głęboki, że można się w nim utopić, ale ofiar jeszcze się nie doczekał. Nieznacznie naturalnie uniesione kąciki ust nadają mu pogodnego wyrazu twarzy, poczucia, że można mu zaufać i w razie problemów wygadać się ze swoich zmartwień. Trudno mu zachować przez to powagę, a nawet jeśli mówi coś naprawdę dla niego ważnego, ludzie nie zawsze odbierają go właściwie, czasem traktując jak wiecznie uśmiechniętego pajaca.

https://mortis.forumpolish.com/t513-zwierzeta-finniana https://mortis.forumpolish.com/t512-skrytka-nr-356
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyNie 24 Kwi 2016, 17:47

Szczerze mówiąc jakoś tak mało obchodziło go, co opowiadał Ślizgon. Skoro jego samego to nie dotyczyło, starał się tylko wyglądać na takiego, który słucha swojego towarzysza w tym smrodzie. Faktycznie był jednak pochłonięty rozmyślaniem o jakiś bardziej przyjemnych sprawach, jak na przykład co zje na obiad.
-Nie mam pojęcia.- odpowiedział może trochę automatycznie, mając cichą nadzieję, że słowa pasują do zadanego pytania i w tym momencie nie wyjdzie na idiotę. Odwrócił się tyłem do okna, opierając plecami o parapet i z dość obojętnym wyrazem twarzy spoglądał w stronę drzwi, nasłuchując ewentualnych krzyków. Czuł się nawet nieco zawiedziony, gdy żaden głośniejszy dźwięk nie przebijał się z korytarza, bo liczył na to, że profesor pokaże, na ile stać jego struny głosowe.
Gdzieś w międzyczasie do jego uszy dobiegło słowo "zaklęcie", które wybitnie mu się nie podobało. Gryfon nie był w nich dobry i gdyby mógł, wcale by ich nie używał. A potem BACH! Pająk. To chyba były jakieś kpiny... O ile te małe były mu całkowicie obojętne, o tyle ten był wielkości krzesła i na pewno nie dało się go w żaden sposób zignorować. Skrzywił się i odsunął na bezpieczną odległość, przystając tak, by pomiędzy nim, a pajęczakiem znajdował się sprawdza zamieszania.
-Czy Cię do reszty pogrzało?! Nie mogłeś rzucać tego na coś małego, skoro już chciałeś się pochwalić umiejętnościami?! Jeśli jest głodny to mam nadzieję, że jak już Cię zeżre to nie będzie chciał mnie na deser... - jakoś nie krępował się, żeby nawrzeszczeć na siwowłosego. Tym bardziej, że przez to wszystko wolałby nawet nie próbować cofać tego głupiego zaklęcia, bo prawie na bank by mu nie wyszło. Przerzucał więc tylko żadne mordu spojrzenie z pająka-giganta na siwowłosego.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyPon 25 Kwi 2016, 11:18

Zmienił zdanie. Chwycił Cyrila za ucho, przyspieszył lekko przekraczając drzwi sali od run i to za nie, a nie za kaptur wciągnął chłopaka do środka. Taktak, był wyjątkowo wkurwiony.
- Abrakadabra? Dobrze się czujesz, Carter? Nie wyjdziesz z tej sali do póki całej nie wysprzątasz i nie wywietrzysz. DO ROBOTY. - pchnął go przed siebie, strzelił karkiem i dostrzegł... no cóż, krzesło przemienione w jebanego pająka. - Nawet nie chcę wiedzieć który to zrobił. Kiedy wrócę wszystko ma być na swoim miejscu, ALBO WAS ZAWIESZĘ W PRAWACH UCZNIA. - zmarszczył brwi. Oj tak, Carter, zapracujesz sobie na powrót do sierocińca, czy gdzie tam sobie pomieszkiwałeś. Vakelowi nie przeszkadzało by nawet to, gdybyś musiał zamieszkać przez to w dziczy. - Za chwilę zaczynają się zajęcia dla starszych klas, więc nie żartuję.
Rzucił im spojrzenie pełne rozpaczy i wycofał się na korytarz, gdzie nieudolnie próbował doprowadzić się do porządku.
- Chłoszczyść. - jęknął, celując różdżką w swój umazany łajnem gajer.

Starsze roczniki niech się wstrzymają.


Ostatnio zmieniony przez Vakel Bułhakow dnia Pon 25 Kwi 2016, 11:23, w całości zmieniany 1 raz
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyPon 25 Kwi 2016, 11:18

The member 'Vakel Bułhakow' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 18
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyPon 25 Kwi 2016, 18:35

Wyszczerzył się mocno obserwując pająka, który tylko poruszył odnóżem, wyraźnie bał się wykonywać zbędnych ruchów widząc w chłopcach zagrożenie.
- Przecież taki patyczak to ciebie nawet nie zadraśnie - Rurek zaśmiał się śmiechem szalonego znawcy, i gdyby była tu mowa o koniach, a nie o stawonogach, z pewnością klepnąłby takiego w zad, a zwierzę posłusznie by mu się dało.
Nie ważne.
Rurek trochę się zasmucił mimo wszystko. Liczył, że Gryfon będzie bardziej rozrywkowy.
- Daję ci okazję to nauczenia się w końcu czegoś na takiej niepotrzebnej lekcji, a ty tą okazję marnujesz.
Momentalnie zwrócił swe oblicze w stronę nauczyciela posyłając mu szeroki i dumny uśmiech. Groźba zawieszenia w prawach ucznia, jakoś specjalnie na niego nie podziałała, ale zależało mu na tym, żeby Bułhakowa już nie złościć. W końcu musiał go przycisnąć o tą szkołę.
Zaskoczył go jednak widok wprowadzonego do sali ucznia. Dokładnie tego młodzika widział wczoraj na korytarzu... właściwie to ten wpadł na niego.
- Na prawdę jesteś z Hufflepuffu? - spytał robiąc wielkie oczy, kiedy dostrzegł żółte lamówki zdobiące szatę małego rebelsa. Wczoraj nie wierzył mu, ale teraz miał kolejny dowód. Tylko co taki nicpoń robił w takim domu?
A co on sam robił w Slytherinie?
Cóż. Rurek zrzucał winę na swoje powiązanie z Salazarem.
Tak czy inaczej pająk wciąż tu był i trzeba było się go pozbyć. Nie liczył na pomoc Gryfona, więc postanowił zrobić rzecz najrozsądniejszą na świecie, czyli wywalić stawonoga przez okno.
Znał elegancką metodę do tego, lecz niezbyt zadowalał go fakt posiadania świadków.
Zawahał się, lecz machnął na pająka różdżką.
- Aranaea language.
Jeśli zaklęcie się udało, po prostu przemówił do stawonoga:
- Szanowny panie pająku, dla pańskiego dobra radziłby opuścić tą salę.
Czy zaklęcie zadziała, czy nie, obejdzie zwierzaczka tak, żeby zagonić go do okna, będącym jedyną drogą ucieczki.
Drżyjcie mieszkańcy Hogwartu, albowiem to oto zwierzę będzie dumnie spacerowało po zewnętrznych ścianach zamku.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyPon 25 Kwi 2016, 18:35

The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 4
Cyril Carter
Cyril Carter
Rocznik III

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, Bombarda
OPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat.

https://mortis.forumpolish.com/t704-sowka-cyrila#4267 https://mortis.forumpolish.com/t681-skrytka-1123
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyPon 25 Kwi 2016, 19:10

Cyril jękną z bólu czując nacisk na swoim uchu. Zniósł to twardo, jak na mężczyznę przystało. Vakel nieźle się zdenerwował. Cyril nie potrafi zbytnio budować pozytywnych relacji uczeń-nauczyciel.
Kiedy już znalazł się w sali, pierwsze co w niego uderzyło, to cholerny smród. No cóż, sam to zrobił, teraz jakoś to zniesie. Dopiero potem zauważył pająka wielkości krzesła. Chłopiec zaśmiał się, widząc stworzenie. Widocznie jednak nie tylko on chciał załapać szlaban.
Oprócz pająka, jego uwagę przykuły również dwie osoby. Gryfon Finn, którego poznał już wcześniej, i ten siwowłosy. Był ślizgonem, to było do przewidzenia. Chłopak natomiast poczuł trochę satysfakcji zadziwiając innych swoim przynależeniem. Tak drodzy państwo, oszukać przeznaczenie wersja Hogwart.
Cyril pokiwał głową na potwierdzenie i uśmiechnął się niewinnie. Gdyby teraz weszła tutaj trzecia osoba, raczej nie powiązałaby tego z Carterem.
Chłopak jakoś nie specjalnie przejął się słowami nauczyciela. Pokrzyczy i mu przejdzie. Teraz trzeba było wyczyścić tą klasę. -Ymmm, to kto zna jakieś fajne zaklęcie, by to wszystko zmieść z po...znaczy wyczyścić?- miał tu przed sobą dwóch zapewne bystrych i starszych chłopaków. Na pewno coś wymyślą. On natomiast zamierzał jak najlepiej wymigać się od pracy. Jakim cudem tiara przydzieliła go do Hufflepuffu?
Finnian Hennessy
Finnian Hennessy
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 10 i 3/4 cala, średnio giętka, włos w głowy wili, sekwoja
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. Protego 2. Drętwota 3. Reparifarge 4. Accio 5. Alohomora 6. Lumos 7. Reparo 8. Enervate 9. Aquamenti Zaklęcia łatwe: 1. Utevo lux
OPIS POSTACI: Mierzący metr siedemdziesiąt piętnastolatek, który mimo wielkiego apetytu nie musi martwić się o swoją wagę. Należy do tych szczęśliwców, którzy mogą jeść i nie tyć, co jest przedmiotem zazdrości wielu jego koleżanek. Problemem jest jednak to, że mięśniaka raczej z siebie nie dałby rady zrobić, bo po prostu nie miałby z czego rzeźbić. Finn nie odziedziczył rodzinnych rudych włosów. Na szczęście. Naturalnym kolorem jest ciemnoczekoladowy brąz, który jaśnieje, gdy dłużej posiedzi na słońcu i tu niestety pojawiają się rudawe refleksy. Nie przykłada aż tak wielkiej wagi do tego, by je układać, więc często kosmyki odstają niesfornie na wszystkie strony, pchając mu się również do oczu, co wybitnie go irytuje. Mimo tego unika nożyczek, jeśli nie są serio potrzebne. Za wielki plus swojego wyglądu uważa oczy, które przyciągają swoim niebieskim kolorem, niekiedy wpadającym w zielonkawy. Ponoć kolor jest tak głęboki, że można się w nim utopić, ale ofiar jeszcze się nie doczekał. Nieznacznie naturalnie uniesione kąciki ust nadają mu pogodnego wyrazu twarzy, poczucia, że można mu zaufać i w razie problemów wygadać się ze swoich zmartwień. Trudno mu zachować przez to powagę, a nawet jeśli mówi coś naprawdę dla niego ważnego, ludzie nie zawsze odbierają go właściwie, czasem traktując jak wiecznie uśmiechniętego pajaca.

https://mortis.forumpolish.com/t513-zwierzeta-finniana https://mortis.forumpolish.com/t512-skrytka-nr-356
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptyWto 26 Kwi 2016, 10:58

Nie bał się tego przeklętego pająka. Po prostu nie wiedział, do czego taki zwierz mógłby być zdolny. Co w tym dziwnego, że zachowywał jakiś dystans?
Zauważając wchodzącego do sali nauczyciela wraz z winnym całego zamieszania Puchonem, zastanawiał się tylko, jaka kara czeka ich po tej akcji. Szlaban i punkty? Jakoś by to przeżył. Zawieszenie jednak brzmiało na tyle poważnie, że zgromił wzrokiem dwójkę uczniów, którzy zdecydowanie się do tego przyczynili.
Odprowadził Bułhakowa wzrokiem i odetchnął, klepiąc się po policzku.
-Zaklęcie? Niby można coś tam kombinować, ale jak nie wyjdzie to będzie tylko gorzej. Więc... Carter, chyba czeka Cię wiadro z wodą i jakaś szmata. - posłał mu uśmieszek i zaraz zaczął się rozglądać, choć i tak nie zlokalizował wymienionego sprzętu. Mając ochotę choć na chwilę wyjść z tego smrodu, podszedł jeszcze tylko po swoją torbę, by nic mu nie zginęło i przystanął już w drzwiach klasy.
-Ogarnijcie już tego pająka i co się tylko da, a ja zaraz przyjdę z czymś do umycia tego... - zdecydował, jakby był liderem jakiejś dziwnej grupy. I zaraz wyszedł, zostawiając uchylone drzwi, by się tam nie podusili, a kroki skierował do kanciapy niezbyt lubianego przez uczniów woźnego. Bo lepsze to niż dostać jeszcze reprymendę od niego za cały ten bałagan.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptySro 27 Kwi 2016, 14:31

Perfidnie wsłuchiwał się w ich rozmowę zza drzwi i wyraźnie nią poruszony zablokował Finniana w przejściu. Wszedł z nim do sali.
- Doprawdy, panie Marquez? - zapytał, marszcząc przy tym brwi. - Czy ty... Tak, ty naprawdę wygoniłeś go przez okno. Brak mi słów. Minus dziesięć punktów dla Ślizgonów. Widzę cię w moim gabinecie razem z Cyrylem. Nie planuj sobie nic na piątek.  Pan Hennessy zaś otrzymuje punktów pięć, za to, że użył mózgu. Co jest z wami dzisiaj nie tak?! Wszyscy z sali marsz, nie chcę was tu widzieć.
I jak zawsze posprzątał sam.


Lekcja zakończona.
Nie wiem dlaczego post pani L. zniknął, ale tak mnie to zdenerwowało, że mam ochotę rzucić stołem, bo rozpisałam się na stronę A4 i musiałam to skasować. Otrzymujecie więc punkty wymieszane z moim bólem istnienia.


Wspaniały Ja - +20 PN, +30 galeonów
@Cyril Carter +15PN -30 punktów
@Finnian Hennessy +20 PN +5 punktów +5 galeonów
@Ururu Marquez +20 PN -10 punktów +5 galeonów



Ururu, Finnian, Vakel, Cyril [z tematu]



Zapraszam starsze roczniki.
Quirella Koirala
Quirella Koirala
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 10½ cala, sztywna, leszczyna, włókno z pachwiny nietoperza, wypukłe, kaligraficzne linie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: ENERVATE, EXPELLIARMUS, DRĘTWOTA, OPPUGNO, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS, NOX. | ŁATWE: COLLOSHOO, BULLA PRIVATA, SLUGUS ERUCTO.
OPIS POSTACI: Quirella jest szczupła i ma 1,55 cm wzrostu. Wygląd zewnętrzny podkreśla jej delikatność. Ma bujne, czarne włosy i czekoladowe oczy, a do tego jasną karnację oraz zgrabny, lekko zadarty nosek. Delikatne usta mają naturalną, bladoróżową barwę. Jej charakterystycznym znamieniem jest blizna w kształcie małego serduszka na wewnętrznej stronie prawego nadgarstka.

https://mortis.forumpolish.com/t721-zwierzogrod-sowia-poczta-qui https://mortis.forumpolish.com/t722-dziennik-quirelli https://mortis.forumpolish.com/t720-skrytka-numer-333
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptySro 27 Kwi 2016, 15:38

Quirella siedziała w swoim pokoju i obserwowała potyczki maleńkiej kotki Nilakshi i sówki Hops. Brak towarzystwa zastępowała obecnością swoich zwierząt. I choć dziewczyna lubiła spędzać czas w samotności to odczuwała brak towarzystwa. Marzyła bowiem o współlokatorce z którą dzieliłaby pasje i zainteresowania. Gorzej by było gdyby nie nadawały na podobnych falach i miały odmienne poglądy. Wówczas w takim pokoju nie dałoby się wytrzymać, a w czterech ścianach panowałaby tak gęsta atmosfera, że nie można by było normalnie oddychać. Wracając do jej ukochanych zwierzątek - tak ją zajęły, że zapomniała o całym świecie. W tym o STAROŻYTNYCH RUNACH. Od razu chwyciła w dłoń podręcznik do starożytnych run oraz zrobiony własnoręcznie amulet w kształcie gwiazdki i wybiegła z pokoju jak poparzona. Zwierzęta się jakoś specjalnie tym nie przejęły, ponieważ nadal się podgryzały, dziobały i ganiały po całym pomieszczeniu.
Dziewczyna biegiem ruszyła do sali w której mają się odbyć zajęcia. Wiedziała, że spóźnienie nie będzie o niej dobrze świadczyło. Podczas biegu zaczęła rozmyślać dlaczego właściwie wybrała ten przedmiot. Szczerze mówiąc nie była z niego orłem ani nie darzyła go jakąś wybitną sympatią. Być może odpowiedzią był fakt, iż przy odczytywaniu run Quirella się wyciszała. Przyda jej się takie wyciszenie zwłaszcza po zmęczeniu fizycznym. Stanąwszy przed drzwiami sali odczekała chwilkę, aby trochę odsapnąć. Źle by to wyglądało gdyby wpadła cała zziajana i czerwona na twarzy niczym dojrzały burak. Nie wiedziała kto się tam znajduje i nie chciałaby sobie szargać wizerunku. Poprawiwszy włosy, położyła dłoń na sporych rozmiarów klamce i pchnęła ją do przodu. Drzwi ze zgrzytem się uchyliły, a Quirella niepostrzeżenie weszła do środka. Sala była naprawdę ogromna. W zasadzie lubiła w niej być, pod warunkiem, że nie ma tłoku. Szepty innych uczniów, w najmniej potrzebnym momencie, bardzo ją denerwowały i nie mogła się skupić na swoich zadaniach. Tym razem była w sali sama. Już chciała się wycofać, jednakże postanowiła wejść i zająć swoje miejsce. Gdy to uczyniła, ułożyła równo podręcznik, a w dłonie chwyciła swój amulet i uśmiechnęła się delikatnie. Bardzo się męczyła nad jego stworzeniem, a ile było prób nieudanych! Dziewczyna uznała, że dość słabo by było, gdyby przyszedł Profesor, a byłaby tylko ona toteż błagalnym wzrokiem spojrzała w stronę drzwi. No niech ktoś przyjdzie, natychmiast!


Ostatnio zmieniony przez Quirella Koirala dnia Sro 27 Kwi 2016, 19:29, w całości zmieniany 3 razy
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptySro 27 Kwi 2016, 16:44

Z niewiadomych powodów, miała dzisiaj okropnie dobry dzień. Może to z powodu, że udało jej się przemienić jakiegoś przeklętego kota, który stanął na jej drodze w uroczego króliczka, a może wpłynął na to fakt, że udało jej się zjeść dzisiaj porządny posiłek i po raz pierwszy od dawna nie ruszyła na zajęcie z burczącym brzuchem.
Po wizycie w Wielkiej Sali, zabrała z pokoju Hufflepuffu, swoje książki i amulet, który udało jej się wykonać i raźnym krokiem podreptała na II piętro.
Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech, tak dawno nie widziany na twarzyczce Puchonki. Pospiesznie przeleciała wzrokiem przez całą salę i jej wzrok padł na Krukonkę. Z tym, że nie była to ta uczennica Ravenclaw, która pojawiała się na wszystkich zajęciach jako pierwsza. A już tym bardziej na lekcjach prowadzonych przez Profesora Bułhakowa.
- Cześć. - przywitała się cicho z nastolatką i ruszyła w kierunku krzesła, które zawsze zajmowane było przez Kaylin. Byłaby załamana, gdyby ktoś zajął jej ulubione miejsce. Bez namysłu położyła tam swoje książki i usiadła obok. Gdy Wittermore pojawi się na lekcji, po prostu przesunie książki na swoje miejsce.


Ostatnio zmieniony przez Addyson Clemen dnia Sro 27 Kwi 2016, 19:26, w całości zmieniany 1 raz
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 EmptySro 27 Kwi 2016, 16:58

Ostatnie tygodnie były falą porażek, o jakich Kaylin się nawet nie śniło. Słabe oceny, jeszcze gorsze eliksiry, o zaklęciach, których wcale nie było nie mówiąc. To wszystko zebrało się w tak silną dawkę stresu i negatywnych emocji, iż Kaylin przez cały weekend wegetowała w łóżku, czytając tylko kilka stron książki dziennie a przez resztę czasu wtulając się w futerko kota i płacząc. Oczywiście, gdy w dormitorium nie było koleżanek, bo jednak resztki dumy i honoru miała. Kiedy nastał nowy dzień zajęć, naprawdę nie miała na to siły. Chciała siedzieć w pościeli dalej i wylegiwać się, myśląc tylko o tym, jak spojrzy w twarz ojcu, gdy ten dowie się o jej żałosnych wynikach w rzucaniu zaklęć. Jak spojrzy w oczy komukolwiek, kto wiedział o jej niepowodzeniach. I zapewne zostałaby w łóżku, gdyby nie fakt, że tego dnia miały odbywać się zajęcia ze starożytnych run, w dodatku - ostatnie w tym roku. Tyle czasu poświęciła na przygotowanie zadania zaliczeniowego, na stworzenie własnego talizmanu, w którego działanie wierzyła całym sercem... że szkoda byłoby to zaprzepaścić i nie przyjść. Już kiedyś nie pojawiła się na lekcji prowadzonej przez profesora B. i do tej pory bardzo tego żałowała. Zwinęła się więc z łóżka, ubrała w mundurek i nawet nie czesząc złapała za książkę, notes, organizer i talizman, a potem zeszła z wieży. Niczym księżniczka, choć jej twarz i podkrążone z niewyspania i opuchnięte od płaczu oczy mówiły co innego.
Weszła do sali bez słowa przywitania. Skierowała swoje kroki w stronę ulubionego miejsca i ujrzała na nim książki Addyson. Westchnęła cicho, chrząknęła i podeszła bliżej.
- Mogę? - W tym właśnie momencie przypomniała sobie, że od ponad dwudziestu czterech godzin nic nie jadła. Clemen z pewnością znowu zrobiłaby jej na ten temat wykład, gdyby o tym wiedziała.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Sala starożytnych run  Sala starożytnych run - Page 5 Empty

Sala starożytnych run

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Similar topics

-
» „Starożytne runy wcale nie są trudne” - Laurenzoo | Podręcznik do Starożytnych Run
» Sala transmutacji
» Sala mugoloznawstwa
» Sala Wejściowa
» Sala eliksirów

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: II-
Skocz do: