NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Jasza Nadia Komarov

Jasza Komarov
Jasza Komarov
Bezrobotna

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 9,5 cala, berberys, włos z głowy wili. Giętka, szczupła, dopasowana do kobiecej dłoni. Na wysokości części chwytnej opleciona miękkimi, miedzianymi zdobieniami w postaci pnącza.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Enervate, Bąblogłowy, Expelliarmus, Homenum Revelio, Conjunctivitis, Avifors, Accio, Alohomora, Aqua Eructo, Confundus, Lumos Maxima, Nox, Reducto, Sillencio, Wingardium Leviosa Łatwe: Glisseo, Bombarda Maxima, Multicorfos, Avis, Vermillious, Uveto Lux, Levicorpus, Flagrante Trudne: Salvio Hexia, Draconifors, Serpensortia, Tardis, Obliviate.
OPIS POSTACI: Nie można odmówić Jaszy urody. Zgadza się – nie jest w typie każdego faceta na ziemi, jednak według norm i kanonów obowiązujących na całym prawie świecie plasuje się wysoko ponad normę. Przede wszystkim jest zgrabna, chociaż drobna. Nie jest wciąż rozwijającą się nastolatką – proporcje jej ciała nie przywodzą na myśl zmutowanego pająka, głowa nie odstaje od ramion na sprężynce przykrótkiej szyi, a nogi nie kroczą koślawo w kierunku wyuczonej gracji. Nie, Jasza już nie dorasta. W życiu spotka ją jedynie utrata wyglądu, który wypracowała sobie prawie racjonalnym żywieniem i przesadną dbałością o każdy, najdrobniejszy nawet szczegół własnej aparycji. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że w stosunku do siebie Jasza jest nie tyle wymagająca, co wręcz okrutna.

https://mortis.forumpolish.com/t422-cip-cip-tas-tas
PisanieTemat: Jasza Nadia Komarov  Jasza Nadia Komarov EmptyPon 18 Sty 2016, 23:15



BIO

IMIĘ: Jasza Nadia
NAZWISKO: Komarov
CZYSTOŚĆ KRWI: 100%
DATA URODZENIA: 23.03.1911
UKOŃCZONA SZKOŁA: Salem Witches' Institute
MIEJSCE PRACY: Ministerstwo Magii
POSADA: Sekretarka Kierownika Departamentu Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów
RÓŻDŻKA: 9,5 cala, berberys, włos z głowy wili
BOGIN: Wielki, czarny jak węgiel, owłosiony jak stado niedźwiedzi ponurak pałętający się za dziecięcych lat Jaszy po terenie posiadłości. Widomy pies, jakiego obserwowała zza żółtawego szkła okiennic poddasza.
FACE CLAIM: Frida Gustavsson


WIDOK ZE ZWIERCIADŁA AIN EINGARP
Pękający z dumy, ukontentowany sukcesem córki ojciec. Życie Jaszy od urodzenia orbitowało dookoła spełniania zachcianek starego Komarova. Musiała być idealna w każdym calu – piękna, wdzięczna, mądra, utalentowana. Pierwsza w nauce i zawodach sportowych. Wszak była wychowanką jednego z bardziej znanych rodów wciąż jeszcze carskiej Rosji. Dlatego też jej głównym pragnieniem jest pławienie się w szczęściu bycia uznaną za udaną córkę, by dumnie reprezentować korzeń rodziny.


OPIS POSTACI
Nie można odmówić Jaszy urody. Zgadza się – nie jest w typie każdego faceta na ziemi, jednak według norm i kanonów obowiązujących na całym prawie świecie plasuje się wysoko ponad normę. Przede wszystkim jest zgrabna, chociaż drobna. Nie jest wciąż rozwijającą się nastolatką – proporcje jej ciała nie przywodzą na myśl zmutowanego pająka, głowa nie odstaje od ramion na sprężynce przykrótkiej szyi, a nogi nie kroczą koślawo w kierunku wyuczonej gracji. Nie, Jasza już nie dorasta. W życiu spotka ją jedynie utrata wyglądu, który wypracowała sobie prawie racjonalnym żywieniem i przesadną dbałością o każdy, najdrobniejszy nawet szczegół własnej aparycji. Trzeba wam bowiem wiedzieć, że w stosunku do siebie Jasza jest nie tyle wymagająca, co wręcz okrutna.
Nauczyła się tego jeszcze w domu. Miała szczęście w nieszczęściu urodzić się w poważanej, czystokrwistej rodzinie blisko związanej zarówno z mugolskim caratem, jak i ciemną stroną mocy magicznej. Wielu krytyków ówczesnej władzy ciasno wiązało rodzinę Komarov z Grigorijem Rasputinem, wskazując na konotacje łóżkowo-braterskie dziada ojca brata, do czego stary Ivan niechętnie czynił sprostowania. Ojciec Jaszy cenił sobie skandale, które budowały mu odpowiednią reputację. Lubił, gdy się go bano i wciąż ma słabość do narzucania innym wiążącej, ciężkiej woli.
Jasza miała być Jakubem. Uzdrowiciele prowadzący ciążę Aleksandry aż do porodu prognozowali posiadanie malutkiego prącia pomiędzy miękkimi udami, jednak ich „nieomylność” tym razem kosztowała głowy nie tylko ich, ale i ich krewnych. Pomimo wszystkiego Jaszę przyjęto z otwartymi ramionami i praktycznie od początku jej istnienia tresowano na godną reprezentantkę  swojego nazwiska. Miała zostać klaczą rozpłodową kolejnej gałęzi rodu aż do feralnego momentu, kiedy ojciec jej, starając się spłodzić dla siebie syna przekonał się, że używki lat młodzieńczych, stresujące życie i ogólny stan zdrowia nie pozwalają mu na dalsze przekazywanie genów. Mógł sobie poużywać, jednak jego płodność wciąż jest „reperowana” przez światowej sławy uzdrowicieli i twórców eliksirów.
Idąc tym tropem – została kochana Jasza ostatnią nadzieją Ivana na rozwinięcie rodziny. Do piątego roku życia mocno przykładał wagę do jej wczesnego wykształcenia, by, posyłając ją do Salem, mieć pewność, że nie przyniesie mu wstydu. W końcu płacił za to, że żyje.
Jasza jest śliczną blondyneczką o szarych, zimnych oczach w oprawie rzęs długich i gęstych jak sitowie na opustoszałym bajorze. Mierzy sobie metr sześćdziesiąt siedem, waży niewiele więcej niż dobrze odżywiony przedszkolak i dba o siebie jak o kawałek chińskiego jedwabiu. Jasza codziennie myje, delikatnie czesze i upina długie, miękkie fale gęstych włosów. Każdego ranka barwi wargi sprowadzanym z Indii karminem i dopełnia swą urodę najrozmaitszymi specyfikami. Ma tego całą, skórzaną walizkę na drucianych kółkach. Jasza maluje paznokcie i nosi jedynie drogą, jedwabną bieliznę. Ma kolekcję pięknych jak skrzydła motyla pasów do pończoch i gorsetów, których nie boi się używać, kiedy musi coś zdziałać. W końcu największym atutem i bronią Jaszy, poza intelektem i silnymi plecami jest uroda właśnie.


PRZYKŁADOWY POST
Ponury cień zalęgł się dokładnie w centrum domostwa Komarovów. Od kilku tygodni po pustych korytarzach słychać było naprzemiennie śmiech małego dziecka i płacz dorosłych ludzi. Nadgryzione zębem czasu ściany czerniały dławionym krzykiem przybierając kształty nie domu, a charonowej łodzi. Był to czas żniw.
Mała Jasza nie rozumiała pojęcia zaufania. Ceniła jedynie to, co polecali jej starannie dobrani przez ojca guwernerzy, wierzyła temu, co prawił przystojny Komarov o surowej twarzy. Stalowe oczy ojca baczyły na każdy krok jej drobniutkich nóżek, przez co nie potrafiła ukryć się w żadnym zakamarku, pomimo usilnych prób zjednania się z otoczeniem. Mając lat nie więcej niż pięć, już marzyła o idei urlopu.
Ostatnio jednak coś się w jej dniach zmieniło. Niemoc zalęgła się w pokojach nauczycieli, a wolny czas pożytkowany na czytanie ksiąg zdecydowanie zbyt mądrych trwoniła układając je na kolanach i wpatrując się w las za pożółkłym witrażem mnicha z ogarkiem. Czule głaszcząc jęczącą cicho okładkę nuciła sobie dzieciącą kołysankę o mokrych pchłach i syciła oczy najczarniejszymi odcieniami wyjałowionej z wiosny ziemi.
Wtedy też po raz pierwszy go ujrzała. Widomy pies, zwiastun śmierci i strachu przed nią, nawiedził dom rodzinny Jaszy nagle i bez zapowiedzi. Ponoć był tu chętnie zapraszany przez dziwny rodzaj prywatnych zajęć Ivana, jednak dziewczynka wiedziała jedynie tyle, by nie zbliżać się do jego utkanej z mgły i wdowiego płaczu sylwetki. Tak samo jak zachwycała się płynnością cichego chodu, tak co dnia bardziej bała się wyglądać przez okna i odnajdywać go wśród bijących o ziemię kropel miedzianego deszczu. Irracjonalnie, acz trzeźwo jak na pięciolatkę skonstatowała, iż pies-widmo jest tu nie bez powodu, dlatego też, nawykła do umykania przed ciężką ręką ojca, kryła się głębiej niż myszy pod podłogą. Nie chciała być odnaleziona. Nie chciała usypiać wśród krzyków dochodzących z zakazanej części domu. Nie rozumiała wiele, jednak nie chciała tracić tego, co ofiarował jej los.
Widziała ręce wystające z wiklinowych wózków, które domowa służba wypychała na rozstaje dróg. Czasami udało jej się dostrzec czerwone lamy na mankietach śnieżnobiałych koszul ojca, jednak z uporem maniaka omijała niewygodne tematy, sycąc się ciszą milczącego posiłku w towarzystwie dwóch najbliższych jej osób – Ivana i opiekunki czekającej w progu jadalni.
Schorowana matka jadała u siebie.


Mistrz Gry
Mistrz Gry
NPC


https://mortis.forumpolish.com/t209-sowa-mistrza-gry
PisanieTemat: Re: Jasza Nadia Komarov  Jasza Nadia Komarov EmptyPon 18 Sty 2016, 23:22


WITAMY WŚRÓD DOROSŁYCH
:milosc:


ZAKLĘCIAPUNKTY ROZWOJU
15 szkolnych
8 łatwych
5 trudnych
90 PS


TWOJE PRZEDMIOTY
Zestaw podręczników szkolnych.
Lusterka dwukierunkowe.


CO DALEJ - KROK PO KROKU
Uzupełnij pola dodatkowych informacji biograficznych w swoim profilu.
Wybierz sobie zaklęcia na start i wypisz je w sklepiku rozwojowym. Potem nie zapomnij wpisać ich do profilu! Spis wszystkich dostępnych zaklęć znajdziesz tutaj.
Załóż swoją skrytkę, pamiętaj żeby skorzystać ze wzoru.
Dodaj temat z sowią pocztą, tutaj również możesz skorzystać z podanego wzoru.

Kartę akceptowała: Irys

Jasza Nadia Komarov

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Pierwsze spotkanie w UK | Jewgienij & Jasza
» O magii i niebezpiecznych stworzeniach słów kilka | Alistair & Jasza
» Spotkanie drugie, czyli historia małżeństwa (nie)idealnego | Jewgienij & Jasza

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakurzona kartoteka-
Skocz do: