NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

4 maja w Londynie || Martin i Ventus

Idź do strony : 1, 2  Next
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPon 06 Cze 2016, 20:48

4 maja 1934, dwunasta godzina
LONDON
Gdzieś na ulicy na początku

:sup:
@Martin Sue @Ventus A. Gaunt



Przeklęty dzień, przeklęty Londyn, pieprzony świat. Martin jak zwykle był w najlepszej formie. Wkurzenie rozrywało mu erytrocyty, nawet te, które dopiero się tworzyły i nawet nie zdążyły stracić jąder. Martin chętnie sam powyrywałby komuś jądra, oczywiście wiadomo komu. Wszyscy, którzy mieli coś wspólnego z ROMem byliby wpisani do Dziennika Śmierci, gdyby jakiś pokraczny bożek postanowił się nad nim zlitować i dać mu taki bajer.
Ubrany wyjątkowo niechlujnie przemierzał ulice zaciągając się papierosem. Miał ochotę zabić kogoś tu i teraz. I właśnie w tej chwili dostrzegł Ventusa. Jaka piękna buźka. Jaki zadowolony z życia. Włoski ładnie uczesane.
To pewnie nie było do końca prawdą, ale tak go odebrał.
Dlatego, kiedy już byli blisko siebie, skręcił niespodziewanie i złapał gwałtownie za ramię.
- Tajne służby, proszę udać się ze mną. To nie zajmie dużo czasu - szepnął mu groźnie do ucha. - Proszę nie robić scen. To naprawdę ważne.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPon 06 Cze 2016, 21:02

Wytyczne: załatw więcej alkoholu, bo się skończył.
No kurwa jego mać, czy ten szef nie rozumie, że Ven nienawidzi opuszczać miejsca, w którym się zadomowił? Miejsca, w którym pracuje? Miejsca, w którym nie ma pieprzonych ludzi? Miejsca, w którym wie co gdzie jest?
Druga sprawa - nienawidził opuszczać Hogsmeade, ponieważ wiązało się to z spotkaniem ludzi, których nie chciał spotkać. Od 7 rano chodził po okolicy szukając pieprzonej firmy, z której był sprowadzany alkohol do pubu, ale nie mógł go znależć. Ok 11 znalazł co trzeba i godzinę próbował wytłumaczyć facetowi, że chce 5 beczek ognistej, a nie 10, ale gość jakby ułomny zakodował 10, bo wszyscy tyle biorą. No kurwa jego mać. Ven nie był wszystkimi. Musiał rozjebać bombardą krzesło, aby facet dał tyle ile on chciał.
Chodził po mieście wkurwiony na każdego i miał wrażenie, że ludzi omijają go łukiem widząc aurę, którą rozsiewał. Był tak zaślepiony wkurwieniem, że gdy jakiś fagas złapał go za ramię nie zorientował się co jest grane i poszedł automatycznie za nim. Gdy ogarnął co ten mówił spojrzał na niego jak na kosmitę. Co kurwa? Czyżby facet z firmy zgłosił jego napad na krzesło? Nie, ci ludzi z ministerstwa reagują dopiero po 10 godzinach, bo muszą wszamać pączki, aby móc cokolwiek zrobić.
- Weź się odpierdol, nie jestem stąd i w niczym ci nie pomogę - warknął patrząc na niego jak na kawał zgniłego mięsa. - Mam dzisiaj dosyć zjebany humor i nie będę robił nic, co mi każesz - był tak wkurzony, że nawet groźny ton fagasa nic mu nie robił.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPon 06 Cze 2016, 21:20

Martin bardzo się ucieszył, że nieznajomy zgodził się współpracować. Niestety współpraca była tylko fizyczna, gdyż mężczyzna wyraził sprzeciw werbalnie.
- Proszę tak nie bulwersować. Zostanie pan za to sowicie nagrodzony. Zapraszam, jesteśmy na miejscu - powiedział wciąż trzymając Ventusa za ramię, jednak niezbyt mocno.
Byli właśnie przed jakimś sklepem, który witrynę miał przyciemnioną, a nad nią wisiał szyld "Dzieła sztuki u Sue". Znajdowały się tam też dwie pary drzwi. Jedna zapewne prowadziła do miejsca handlu, zaś drugie otworzył Martin wprowadzając porwanego do dość wąskiego korytarza.
- Proszę za mną, zaraz panu wszystko wyjaśnię - mówił niesamowicie uprzejmie, jednak z jego głosu można było wywnioskować, że naprawdę się sili na to.
Dopiero teraz puścił Ventusa i szybko wdrapał się na schodki, które kończyły się małym kawałkiem podłogi obłożonej dywanikiem, niczym chleb szynką. Pogrzebał różdżką przy drzwiach otwierając je nieco szybciej, niż zamierzał.
- Co do... - syknął pozbawiając się ostatniego cienia dobroduszności i wparowując do domu. Jego ukochana siostrzyczka Catherine siedziała sobie w fotelu, jak gdyby nigdy nic i paliła papierosa uśmiechając się słodko do brata. - Co ty tu robisz... - ściszył swój głos tak, że Ventus mógł go usłyszeć tylko jeśli do tego czasu zdążył dotrzeć na górę.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPon 06 Cze 2016, 22:20

- Nie chce kurwa nagród, a jedynie spokoju, co wy się tak do kurwy nędzy mnie uwzięliście?! - zapytał mając na myśli ludzką upierdliwość. Nie rozumiał ich za bardzo. Wszyscy czegoś chcieli dzisiaj od niego. Szef, facet z firmy i jeszcze ten niby tajniak. Dał się poprowadzić tylko dlatego, że nie chciał mieć więcej kłopotów. To było ostatnie tego dnia czego pragnął.
Gdy został puszczony przez mężczyzny jeszcze przez ułamek sekundy chciał się odwrócić i wyjść, ale ciekawość powstrzymała go przed tym. Wdrapał się za nim do góry i wszedł do mieszkania. Spojrzał na dziewczynę, która była w pomieszczeniu. Co to kurwa ma znaczyć? Czyżby facet chciał go w coś wrobić? Sekta jakaś? No kurwa jego mać.
- O co tu chodzi? - warknął patrząc wkurwiony na napastnika. - Mogę sobie iść? Bo chyba widzę, że masz jakieś porachunki z kobietami - odwrócił się z zamiarem opuszczenia tego miejsca.
Nic nie rozumiał. On tylko chciał, aby ludzie dali mu spokój, czy wiele wymagał od życia?
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPon 06 Cze 2016, 22:38

Kobieta zaśmiała się perliście na widok Ventusa oraz na jego słowa. Miała kruczoczarne włosy spięte niedbale z tyłu, lecz grube pasma opadały jej na gołe ramiona. Duże oczy błyskały odważnie spoglądając na nieznajomego, a zaznaczone były ostrym makijażem. Równie wyraźne były brwi i usta pokryte czerwienią. Cóż, była po prostu piękną kobietą, której urok przyćmiewał nawet bogato zdobioną sukienkę.
- Przepraszam, nie wiedziałam, że nie będziesz... sam - zwróciła się do Martina unosząc pytająco jedną brew. - Przyszłam tylko... zobaczyć... - uśmiech spłynął z jej ust, a głos się lekko załamał.
- Nic nie szkodzi - Martin przeczesał palcami włosy. Od razu wydawał się łagodniejszy. Zwrócił się do Ventusa.
- Proszę usiąść, mam tylko do pana kilka pytań.
Wskazał ręką na kanapę, a sam usiadł na fotel, który dopiero co zwolniła jego siostra, chłodno odbierając od niej lekki uścisk, jakim postanowiła obdarować brata. Nie miał pojęcia, czemu zjawiła się tak nagle, ani czym był napój stojący w ozdobnej butelce na stoliku.
- Co pan wie o marszu ROMu? - spytał, kiedy mężczyzna zdecydował się usiąść. Wpatrywał się w niego uważnym spojrzeniem.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPon 06 Cze 2016, 22:59

Cicho westchnął i zignorował tą babę. Był tak wkurwiony, że nic oprócz wściekłości nie widział. Usiadł na kanapie i czekał, aż facet da mu wyjść. Nie chciał, aby ten koleś zaczął za nim biegać jak popierdolony po Londynie. Tego by jeszcze brakowało. Miał dosyć swoich problemów. Spojrzał na niego i zrobił minę "do reszty cię popierdoliło?"
Przytaknął oczy i starał się nie parsknąć śmiechem z powodu irytacji jaką poczuł względem kolesia.
- Pożar, śmierć i mnie tam nie było - prychnął i wstał patrząc na mężczyznę chłodno. Koleś wydawał się być kolejnym robakiem, który żył przeszłością, żył śmiercią. Jak każdy w Hogsmeade. Miał dosyć tej sytuacji związanej z marszem i pożogą, która się tam wydarzyła. Chciał odpocząć, chciał zapomnieć o tym zapachu śmierci, który panował nad tym miasteczkiem.
- Czego chcesz wiedzieć? Tego, że każdy człowiek jaki przewinął mi się przez życie w ostatnim czasie żyje tylko tym, że stracił rodzinę? - znowu spojrzał na niego wbijając uważnie w niego wzrok. - Zapomnij o tym i zajmij się tą dziewczyną - mruknął i odwrócił się do drzwi.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyWto 07 Cze 2016, 21:18

Bardzo się ucieszył, że mężczyzna postanowił zostać. Znaczy. Na tyle, na ile Martin potrafił się "cieszyć".
Skupiony wzrok miał tylko na gościu, w końcu we własnym mieszkaniu nie było nikogo innego, na kogo mógłby zerkać z podejrzeniami. Niezmiernie było to dla niego wygodne, aczkolwiek miał świadomość, że w tym czasie mógł wyłapać kogoś lepszego. Jednak od ósmej rano nikt go na tyle nie zainspirował co młodzieniec siedzący aktualnie na kanapie.
W pierwszej chwili chciał mu podziękować za współpracę, ewentualnie wypytać o to, czy nie zna kogoś chętnego do rozmowy, może nawet wcisnąć jakiegoś galeona, czy dwa... Ale kolejne słowa trochę go poruszyły.
- Właśnie się zajmuję. Chcę ostatecznie rozwiązać sprawę marszu, aby moja siostra nie musiała bać się, że padnie przypadkową ofiarą niekopetencji ministerstwa, nadgorliwych obrońców czegokolwiek, bądź ich fanatycznych przeciwników - odpowiedział chłodnie. - Skoro sam nic nie wiesz, to czy może potrafiłbyś mi podać jakieś nazwiska osób, mogących mieć jakieś informacje. ROM, aurorzy, BUM, cokolwiek. Może znasz kogoś kto trzyma się z przeciwnikami mugoli.
Zerknął ponownie na stojącą przed nimi buteleczkę. Aż kusiła, a Martin ostatnio odkrył, gdzie brat trzyma kieliszki. Może jak gość zrobi mu dobrze jakąś wartościową odpowiedzią, uraczy go trunkiem. Pewnie jakieś domowej roboty wino, które zrobiła jedna z cioteczek. Niektóre staruchy dziergają na drutach, u niego w rodzinie robiły alkohol. Bywa.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptySro 08 Cze 2016, 12:37

Miał dosyć tej sytuacji z Hogsmeade. Może źle na to patrzył, bo nikogo tam nie stracił, ale sam fakt. Nie chciał się w te sprawy mieszać. To było tak cholernie męczące i wkurwiające, że miał ochotę coś rozpierdolić. Tym cosiem byłby Martin, ale nic nie zrobił. Stał tyłem do niego, a przodem do drzwi.
Kolejny błąd.
Facet był obcym facetem, który właśnie zaciągnął go do mieszkania, a Ven go nie znał. Mógł w każdej chwili zginąć, ale czy to go obchodziło? Nie bardzo. Wolałby zginąć i byłoby dobrze. Nikt by o nim nie myślał, nikt nie tęsknił, nikt nie szukał. Byłby z dala od frajerów. Cicho westchnął. Egoistyczna myśl, ale sam nie miał odwagi się zabić. Coś go przed tym powstrzymywało. Trzymało go za ubranie, aby nie skakał i się nie zabijał. Jakby jeszcze nie była na to pora.
BUM.
Drgnął na samo to słowo. Mimo, że to co wydarzyło się między nim, a rzekomo przedstawicielem BUMu było dawno, nadal pamiętał to tak jakby było wczoraj. Całe jego ciało się spięło, mięśnie napięły gotowe do ataku, ucieczki? Nie był pewny, ale od tej pory nie ufał nikomu z Ministerstwa, a zwłaszcza BUMowi.
- Nic nie wiem. Jestem tylko barmanem. Co mogę wiedzieć na temat takich spraw? Ja tylko potrafię zmieszać alkohol i sprzedać, nic więcej - odpowiedział chłodno i odwrócił się w jego sprawę. Mógłby mu powiedzieć o tamtym człowieku, który go napadł, ale nie pamiętał jego imienia. Nie potrafił go sobie przypomnieć, mimo że miał jakiś cień w głowie. - Ale możesz przyjrzeć się trochę bardziej BUMowi. Pracuje tam podejrzany typ, ale niestety nie powiem ci zbyt wiele na ten temat, bo najzwyczajniej na świecie nie pamiętam jego imienia - mruknął. - To wszystko, czy nadal masz zamiar mnie tu trzymać? I czemu akurat mnie o to pytasz? Przypadek, czy znasz mnie skądś? - przyglądał się mu uważnie.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptySro 08 Cze 2016, 18:31

Tylko barmanem.
Gdyby nie nastrój wiecznie pod poziomem morza, Martin parsknąłby śmiechem.
- W takim razie niedługo pracujesz, skoro nie wiesz, że przy barze można wyciągnąć sporo informacji... a dużą część zdobywa się też przez przypadek - wtrącił. Pomacał się po kieszeniach w poszukiwaniu papierosów. Oczywiście zdążył już wypalić całą porcję, jaką miał. Normalne.
Skupił uwagę mocniej, kiedy mężczyzna dał mu jakieś "wskazówki". Nie było to dużo, ale przynajmniej coś.
- Opisz mi go - powiedział ignorując jego pytania. - Dlaczego podejrzany? Wyróżniał się wyglądem? Zachowaniem? Miał jakieś... obcobrzmiące nazwisko?
Zapaliłby. Bardzo. Wstał i podszedł do kredensu. Znalazł tam kilka papierosów, które od razu wcisnął w kieszeń (magicznie ochraniającą je przed uczkodzeniem), a także wyciągnął dwie szklaneczki.
- Zapalisz? Napijesz się? - rzucił. To mogło być miłe zaproszenie, ale z ust pochmurnego Martina nic nigdy nie brzmiało przyjaźnie. Podszedł do stolika i nalał do obu szklanek napój, następnie zajął spowrotem swoje miejsce.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyCzw 09 Cze 2016, 10:29

Prychnął na jego słowa. czy on mu wyglądał na jakąś moherową babcie, która będzie podsłuchiwać rozmowy innych, bo chce dużo więcej wiedzieć o swoich sąsiadach? Ven miał wszystkich gdzieś, nie obchodziło go życie innych, on miał własne życie, w którym i tak wiele się pierdoliło, a on nie wiedział co robić, aby się utrzymać na powierzchni.
- Nie interesuje mnie to co mówią ludzie w barze. Po co mi informacje, których i tak nie będę miał po co wykorzystać. Czasami słucham, czasami mówię, ale zwykle rozmawiają ze mną upici faceci z rezygnacją do życia lub kobiety, które szukają rozrywki. Nic więcej - prychnął i cicho westchnął.
On sam też by zapalił, ale nie zwykł częstować innych swoimi papierosami. On na nie zarobił, on je kupił i nie miał zamiaru komuś oddawać część swojej pensji.
- Nie wiem, nie pamiętam jego imienia, a z tego co wiem nazwiska nie podawał - mruknął przeczesując włosy. Cicho westchnął. Co on tu robił? Rozmawiał z obcym facetem o kimś, kogo uznawał za koszmar. Miał nadzieję, że faceta już nie ma. Mówił wtedy coś o ślubie, może wyjechał? - Był z Rosji, ale nic więcej nie powiem. Miałem zapomnieć, więc nie pytaj o to zdarzenie. Dla mnie był... inny, ale dla ciebie może być zwykłym gościem - mruknął. - I nikomu nie mów, że rozmawialiśmy, że w ogóle wspominałem... o nim - mruknął.
Miał zapomnieć, a skoro miał zapomnieć - nie miał nikomu mówić, ale nie wiele powiedział i nie powie już więcej. Usiadł z powrotem na fotel i zamknął oczy. Boże, dlaczego to akurat jego spotykają tak dziwne historie. Czuł się jak pieprzony bohater, pieprzonej książki, którą pisze jakaś fanatyczka nie wiadomo czego. Prychnął cicho i spojrzał na niego.
- I to, i to - wziął szklankę i wychylił całą zawartość. Oparł się z powrotem o fotel i cicho westchnął. To miało zdecydowanie dziwny smak jak na alkohol. - Co to w ogóle jest? - zapytał wskazując szklankę. Dziwnie się czuł. Przeczesał włosy przy okazji przejeżdżając dłonią po twarzy.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyCzw 09 Cze 2016, 19:35

Chłodna jednostka. Martin skądś znał takich ludzi. Sam taki był. Właściwie towarzyszący mu mężczyzna zaczął go coraz bardziej przypominać. Tylko zdecydowanie nie był wyprany z uczuć, przynajmniej nie z tych negatywnych.
Wyciągnął z kieszeni papierosy i rzucił je na ławę. Jeden z nich poturlał się na podłogę. Martin nie dbał już o uprzejmości. No bo, kurna, co za różnica, czy podasz komuś elegancko, czy też nie.
Słuchał uważnie o człowieku z BUMu. Rosjanin... Jedno nazwisko latało Martinowi po głowie. Wstał znowu i poszedł do sypialni. Nie trwało długo, kiedy wrócił. Zasiadł i wyciągnął do Ventusa wycinek gazety, w której był wywiad z pewnym BUMowecem...
- Bułhakow?
Odłożył po chwilę ścinek na stół, chyba, że Van postanowił wziąć go do łapki, żeby przyjrzeć się bliżej.
- Zapewne jakiś twór którejś z moich ciotek - odpowiedział biorąc szklankę i przyglądając się zawartości. Już nawet nie bawił się w tworzenie historyjek. Spojrzał na Vena, który wypił wszystko od razu. Sam powąchał najpierw... pachniało... czymś znajomym. W każdym razie czymś dobrym. Popiołem po Brajanie. Wychylił szklankę i wypił spory łyk. Całkiem ciekawe, aczkolwiek da się wypić.
Przez chwilę wpatrywał się w usta Vena nieświadomy, że właśnie poczęstował go amortencją. Bywa.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyCzw 09 Cze 2016, 21:09

Westchnął ciężko i sięgnął po papierosa, którego zapalił różdżką. Spojrzał na mężczyznę i cicho mruknął niezadowolony z obecności w tym miejscu. Wziął od niego wycinek z gazety i spojrzał na zdjęcie. Starał się nie drgnąć widząc tam tego gościa. Westchnął ciężko.
- Nie pamiętam jego nazwiska. Przedstawił mi się z imienia, ale go nie pamiętam. Miałem wtedy wypite - nie miał zamiaru mu wszystkiego mówić. Nie był idiotą, który wypierdoli potok słów, a potem jeszcze zostanie zabity w jakimś zaułku, bo powiedział zdecydowanie za dużo.
Mógł się przyznać otwarcie, przed sobą, że bardziej bał się tego gościa z baru niż tego lalusia przed nim. Pociągnął głęboko do ust dym z papierosów i uśmiechnął się błogo. Tak, to jest coś, czego potrzebował. Zamruczał cicho i zaczął delektować się trującym, duszącym dymem tytoniu. Mała, szkodliwa rzecz, a tak cieszy - kto by pomyślał. Przeczesał swoje włosy i zagryzł wargę. Zawsze tak robił, gdy o czymś myślał. Zaczął skubać ją zębami i spojrzał na swojego rozmówcę.
- Po co ci ta wiedza? Co się tam wydarzyło, że zostałeś zmuszony porwać przypadkowego faceta z ulicy? Co jeśli byłbym jakimś obcokrajowcem, który nawet angielskiego nie rozumie? - zapytał uważnie lustrując jego zachowanie. - W ogóle przemyślałeś to, co zrobiłeś? Czy ty w ogóle myślisz? Wiesz czego szukasz? Skąd wiesz, że to co powiedzą inni ludzie jest istotne? - mruknął cicho.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyCzw 09 Cze 2016, 22:12

Upity barman, no ciekawe.
Martin zerknął na kartkę spróbując przeczytać imię.
- Jewgienij. Na pewno nic ci to nie mówi? Nie możesz chociaż stwierdzić, czy to on? Po zdjęciu?
Wbrew pozorom Martin nie okazywał niecierpliwości. Znaczy. Nie wiekszej, niż zawsze. Bo on ostatnio ciągle wyglądał, jakby przedawkował kofeinę i wymagał, żeby świat dostosował się do jego tempa.
Zasmakował trunku jeszcze raz. Wiedział już co to jest. Rodzinna "amortencja". Zwykły soczek alkoholowy będący normalnym afrodyzjakiem. Gdyby podał to kobiecie, mógłby się martwić. Na szczęście mężczyzna przy mężczyźnie nie zareaguje jakoś dziwnie.
Oby Catherine do nich nie dołączała teraz.
Też chciał zapalić. Ale czuł, że to nie pora. Teraz musi się skupić, na relaks będzie czas potem. Wbił spojrzenie w Vena delektującego się jego papierosami. Cóż. Byle ruskich gówien Sue nie kupował.
Stos pytań zamiast odpowiedzi? Fantastycznie.
- Nic, kurwa, nie wiem i to jest problem - odpowiedział spokojnie, wciąż błyskając pewną agresją (a może bardziej szaleństwem) z oczu. - I już mówiłem, po co to robię. Tutejsze ministerstwo nie daje sobie rady. Nie mam zamiaru czekać, aż ktoś z mojej rodziny będzie miał kłopoty z powodu tego syfu.
Chowanie swojej niewyjaśnionej wściekłości w trosce o rodzinkę? Cudownie.
Nalał im po kolejnej szklaneczce, po czym oparł się z własną wygodnie w fotelu. Mogli to pić do usranej śmierci, bo nim procenty się skumulują, zdążą wytrzeźwieć z tego, co już wypili. Poza tym, napój robił się obrzydliwy w smaku po kilku porcjach. Bo zazwyczaj wystarczało niewiele, żeby zainteresowani zajęli się sobą.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPią 10 Cze 2016, 16:31

Jebnijmnie. Hit me.
To chyba był on, ale nie chciał mu tego powiedzieć. Miał zapomnieć, więc zapomni. Pokręcił głową.
- Mówię przecież, że nic nie pamiętam - prychnął i spojrzał na alkohol. Miał dziwny smak, a Ven tego nie lubił. Ogólnie nie lubił alkoholu, dziwnie po nim reagował. - Może on, nie jestem pewny. Możesz się go zapytać - wzruszył ramieniem. - Jesteś chyba wprawiony w porywaniu ludzi - kąciki ust wygiął w złośliwy sposób.
Prychnął na jego reakcję. Co go to obchodziło, że Ministerstwo sobie ni radziło. On nie miał z tym nic wspólnego. Jeśli zginie to cóż, tak miało być. Nie miał tez o kogo się martwić. W końcu jest wiecznie sam.
- I co, jak znajdziesz winowajcę tego zamieszania to co zrobisz? Zabijesz tą osobę? oddasz w ręce nieudolnego Ministerstwa? Wyglądasz mi na jakiegoś kretyna, a nie tajniaka, a jak przeszkadza ci system bezpieczeństwa Brytanii to czemu nie wyjdziesz? Na świecie masz wiele innych miejsc, w których możesz się osiedlić i żyć bezpiecznie -zauważył. - Ile razy już porwałeś przypadkowe osoby z ulicy? Ile przypadkowych osób tak nachodzisz? To wszystko nie ma sensu - prychnął. - Mogłem być osobą, której rok nie było w kraju i nic nie wiedział, że był jakiś marsz wziął szklankę i napił się tego alkoholu, ale skrzywił się z powodu tego brzydkiego smaku. Zaciągnął się papierosem, aby zatuszować ten smak.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus EmptyPią 10 Cze 2016, 23:14

Martin czuł, że coś tu jest nie tak. Przecież niemożliwym jest, żeby mężczyzna nie mógł sobie niczego przypomnieć. A może po prostu został trafiony odpowiednim zaklęciem?
Złapał w dłoń papierosa i obracał go w palcach.
Nie rozumiesz. Nic, kurwa, nie rozumiesz.
Martina zalało znowu uczucie pustki. Powietrze zaczęło być niesamowicie gęste i ciężkie. Oczy go szczypały. W ustach miał kwaśny posmak. W głowie mu szumiało. Ten stan ogarniał go za kazdym razem, kiedy szukał, a nie mógł znaleźć. I często robił wtedy coś gwałtownego. Na przykład porywał ludzi.
Tym razem cisnął po prostu szklanką ławę. Szkło było dość grube, więc nie rozprysnęło się jakoś bardzo, aczkolwiek siła wyrzutu sprawiła, że małe odłamki ugodziły obu panów w w uda. Martin oparł ręce na kolanach chowając twarz w dłoniach. Miał już dosyć.
- Martin, ale co tu się dzieje? Co robisz temu panu? - starsza siostra wyjrzała zza futryny spoglądając na mężczyzn z nieudawaną troską. Wydała z siebie lekki okrzyk, kiedy zobaczyła niewielkie przecięcie na kolanie brata.
- Nie podoba mi się to. O co tu chodzi? - spytała ze stanowczością podchodząc do Martina. Przyklęknęła przed nim i stuknęła różdżką w jego nogę rzucając ciche Enervate, a następnie Reparo, żeby dziurka w spodniach zniknęła. Podniosła się lekko, a następnie objęła lekko głowę brata, cmokając go w kruczoczarne włosy.
- Przepraszam za niego... Chętnie zapłacę za wszelkie szkody, jakie panu wyrządził... - zwróciła się do Ventusa prostując się.
- Nie. On mi jest potrzebny - Martin oparł się znowu w fotelu i również spojrzał na gościa. - Jeśli jeszcze raz go spotkasz, tego Rosjanina, dowiedz się czegoś. Za każde informacje zapłacę. I nie martw się, nie wydam ciebie nikomu, nie leży mi to w interesie.
Catherine przewróciła oczami.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus Empty

4 maja w Londynie || Martin i Ventus

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Similar topics

-
» Ognistą, proszę! | Jewgienij & Ventus
» Kiedy łzy same płyną | Sophia i Ventus
» W poszukiwaniu informacji || Martin & Lily
» Porozmawiajmy o... marszu. Sophia | Martin
» Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: