NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis




PEŁNE IMIĘ I NAZWISKO: Mascius Brutus Malfoy

RASA:
Człowiek


KREW:
Czysta


DATA URODZENIA:

AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Dwanaście cali, sztywna, brzoza, pióro z ogona feniksa

OPANOWANE ZAKLĘCIA: CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, HOMENUM REVELIO, PROTEGO, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, BOMBARDA, ALOHOMORA, FINITE, MOBILE IMAGINEM, EXPULSO, IMPERTURBABLE, PROTEGO HORRIBILIS

UMIEJĘTNOŚCI WRODZONE I NABYTE:

PREDYSPOZYCJE: Widać u niego naturalny dar do zaklęć i uroków, nic zatem dziwnego, że w niedalekiej przyszłości chce uczyć tego przedmiotu w Hogwarcie. Opanowywanie zaklęć z zakresu transmutacji czy OMPC również nie sprawia mu większych problemów, zatem jasno widać, że jest on nastawiony bardziej na praktyczne używanie czarów. Niemniej z typową teorią i pamięciówką (historia magii, starożytne runy) także wychodzi zaskakująco dobrze. Lubi eliksiry, zna je i potrafi zastosować, niemniej nie jest to jego konik. Tak samo jak zielarstwo czy opieka nad magicznymi stworzeniami. Nie czuje się w tym najlepiej i woli pozostawić to tym, którzy się na tym znają i lubują karmić stworki i grzebać w ziemi. Reszty zajęć takich jak wróżbiarstwo czy numerologia, nie traktuje poważnie i zwyczajnie odpuścił sobie ich naukę, gdy tylko mógł.

WYNIKI DOTYCHCZASOWEJ EDUKACJI I KARIERA ZAWODOWA: SUMy: OPCM - Wybitny; Transmutacja - Wybitny; Zaklęcia i uroki - Wybitny; Eliksiry - Powyżej oczekiwań; Historia magii - Powyżej oczekiwań; Starożytne runy - Zadowalający;

RODZINA I POCHODZENIE:

OPIS POSTACI: Malfoy. Jaki jest każdy widzi. Przedstawicieli tego rodu trudno pomylić z kimś innym. Nieco bledsza cera, ostre rysy i wyjątkowo jasne blond włosy. Cechy charakterystyczne, których nie sposób pominąć, tak jak faktu, że każdy z nich kończy w Slytherinie. Tak już po prostu jest i z tym się nie dyskutuje. Mascius nie odbiega od tego opisu w żaden sposób. Jest to typowy przedstawiciel swojej rodziny. Wysoki, mierzy sobie powiem nieco ponad sto osiemdziesiąt centymetrów. O raczej szczupłej sylwetce, gdzie linia mięśni jest wyraźnie odznaczona, jednakże nie widać po nim, aby poświęcał większą uwagę temu, aby jego ciało było odpowiednio wyrzeźbione. Niemniej jednak postawę ma cały czas prostą i faktycznym wyzwaniem jest zobaczenie go, gdy się garbi. Bije od niego powaga wymieszana z poczuciem wyższości, które ma wpajane od dziecka. Jako czarodziej czystej krwi pochodzący z jednego najbardziej szanowanych rodów, roztacza wokół siebie dominującą aurę. Mascius chodzi ubrany na czarno. Jednym z niewielu elementów innego koloru niż czerń jest srebrno-zielony krawat, który to nosi w czasie pobytu w Hogwarcie i tym samym pokazuje jednoznacznie, że ma się do czynienia ze ślizgonem. Z mniej istotnych rzeczy, o których można powiedzieć, to niewielkie znamię na prawej łopatce, które wyglądem przypomina motyla, oraz kilka mniejszych blizn rozsianych po całym ciele. Nie są one jednak na tyle istotne, aby posiadały jakieś większe znaczenie lub/i historie. Większość z nich powstała przez przypadek i nieuwagę.

USPOSOBIENIE: Mascius Malfoy. Chłopak, który z pozoru wydaje się być zdecydowany, opanowany i przede wszystkim chłodny, wewnątrz jednak targają nim uczucia i emocje pełne sprzeczności. Jest on niewątpliwe typowym ślizgonem, to na pewno. Wyniosły, dumny ze swojego statusu zarówno majątkowego jak i statusu krwi, gdyż ta jest jedną z najstarszych i najczystszych. Lekceważący stosunek do wszelkiego typu szlam, charłaków i niemagicznych istot jest u niego również obecny. Nieco inaczej sprawa wygląda z osobami półkrwi, które to jest w stanie przeboleć, nawet zaakceptować, jeżeli tylko udowodnią mu swoją wartość. I tu właśnie pojawia się kolejna cecha jego charakteru, jest on wymagający w stosunku do ludzi, którymi się otacza. Nie rozmawia z każdym, a jak już musi to ogranicza tę rozmowę nie niezbędnego minimum. Na większość uczniów nie zwraca większej uwagi, gdyż uważa ich na istoty poniżej jego godności i umownej granicy zainteresowania, którą to wyznaczył sobie już dawno temu. Co ciekawe chłopak ma trzystopniowy podział pozytywnych relacji z innymi. Pierwsza jest ciekawość. Jeżeli ktoś jest w stanie go czymś zaciekawić, pokazać, że Mascius nie straci czasu interesując się jego poczynaniami, to jest na dobrej drodze. Jest to takie absolutne minimum, które trzeba spełnić, aby móc jakkolwiek zbliżyć do siebie ślizgona. Drugi stopień to jego uwaga. Między ciekawością a uwagą jest spora przerwa, jednakże gdy uda się uzyskać uwagę chłopaka, można śmiało powiedzieć, że jest to wyjątkowy sukces. Na tym etapie można już spokojnie do niego podejść i zacząć rozmowę, bez obawy o to, że zerknie pozbawionym większych emocji wzrokiem i zgrabnym ruchem wyminie, wracając do swoich spraw. Nie, tutaj już można mówić o czymś w rodzaju koleżeństwa. Ostatnim stopniem relacji pozytywnych jest przyjaźń. Niemniej jest to coś nieosiągalnego dla większości osób. Jest to stopień, w którym Mascius się otwiera, pokazuje to, jaki jest wewnątrz, uśmiecha się(!), żartuje, jest pogodny i radosny. Tak, to nie żarty, chłopak potrafi takie rzeczy. Niemniej póki co znalazło się tylko kilka osób (można je wymienić na palcach jednej ręki), które osiągnęły ten poziom. I mogą liczyć na to, że chłopak zawsze stanie za nimi murem, chociażby się paliło i waliło. To co jeszcze go odznacza na tle tłumu, to niewątpliwa ambicja, która graniczyć zaczyna powoli z tą chorobliwą. Za wszelką cenę chce pokazać ojcu (który to wywiera na nim ogromną presję) swoją wartość, przez co we wszystkim, co uznaje za wartościowe, chce być najlepszy. Drugie miejsce nigdy go nie satysfakcjonuje, chociaż są pewne wyjątki, które jest w stanie przyjąć do wiadomości (przykładem może być pozycja wicelidera w drużynie ślizgonów). Niemniej jednak mógłby z całą pewnością być nazywany kujonem, gdyby nie dwie sprawy - wcale nie siedzi non stop z nosem w książkach (nazwijcie to wyjątkową inteligencją lub wrodzonym talentem), by perfekcyjnie opanować zadany materiał i nowe zaklęcia, po drugie nazywanie go kujonem nie jest najlepszym z pomysłów, na które można wpaść. I nie tylko dlatego, że jest on prefektem naczelnym. Irytowanie Masciusa Malfoya nie jest najrozsądniejszym pomysłem na spędzanie czasu w Hogwarcie. Jest niewątpliwe artystyczną duszą. Maluje obrazy, w które zawsze przelewa cząstkę siebie. Uznawane są za wyjątkowo piękne, niemniej jednak próżno doszukiwać się w nich chociażby namiastki radości czy ciepła. Jego obrazy przesiąknięte są bardziej negatywnymi emocjami. Pięknymi, pobudzającymi serca i wyobraźnie, aczkolwiek negatywnymi. Pisze także wiersze, jednakże są one bardziej dla niego, niż dla świata. Nie było jeszcze osoby, nawet z jego najbliższego otoczenia, z którymi podzieliłby się swoją twórczością. Raczej nie z obawy o krytykę, a to, że wiersze służą mu za dialog ze samym sobą. Pokazują tę stronę jego osobowości, którą nie chce się dzielić z innymi.

BIOGRAFIA POSTACI: