NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis



Numer 1/1934

Prorok Codzienny

Morderstwo w Dolinie Godryka i rozmowa z pracownikiem Brygady Uderzeniowej, fala przemytników, zapowiedzi smoczego widowiska i wieczorku poetyckiego, zmartwychwstanie złoczyńcy, pierwsze żniwo nowej trucizny odurzającej i wiele, wiele innych.




Temat dnia!
Morderstwo w Dolinie Godryka



W nocy z 12 na 13 lutego doszło do brutalnego morderstwa w Dolinie Godryka. Zamordowany został Alfred Avery, który to udał się do Doliny w interesach. Jego ciało zostało znalezione nad ranem przez małżeństwo półkrwi, które natychmiast powiadomiło Ministerstwo Magii o zaistniałym incydencie. Zaraz na miejscu pojawili się funkcjonariusze Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii, zabezpieczając miejsce zbrodni i tym samym rozpoczynając śledztwo w sprawie niewątpliwego morderstwa. Alfred Avery znany był ze swojego agresywnego podejścia do spraw mugolaków i mugoli. Wielokrotnie oskarżany był przez tych pierwszych o szykanowania, groźby słowne, a także używanie wobec nich zaklęć czarnomagicznych. Wszystkie zarzuty wobec niego zostały jednak oddalone, co przyczyniło się oczywiście do wielkiego oburzenia ze strony czarodziejów pochodzenia mugolskiego. Spekuluje się nawet nad tym, że to właśnie oni postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i pozbyli się agresywnego czarodzieja, w ten najbardziej bezpośredni sposób. Funkcjonariusze BUMu nie ogłosili jeszcze oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Póki co wszystko zostaje w strefie spekulacji, niemniej jednak chodzą słuchy, że mężczyzna mógł zostać zamordowany w inny sposób, niż przy użyciu magii. "Na tę chwilę nie możemy powiedzieć nic pewnego, jednakże nasi eksperci, którzy zbadali ciało na miejscu zbrodni, byli zgodni co do tego, że śmierć nastąpiła z przyczyn innych, niż przy użyciu magii. Więcej informacji uzyskamy już po pełnych oględzinach ciała denata". Skoro więc śmierć w wyniku użycia zaklęć została odrzucona, to czy można mówić o tym, że maczał w tym palce ktoś spoza magicznego świata? ✦ Wężousty


Czy jesteśmy bezpieczni?
Rozmowa z członkiem Brygady Uderzeniowej!


Morderstwo w Dolinie Godryka, choć zdecydowanie bardziej zagadkowe, nie było pierwszym, które wstrząsnęło czarodziejskim światem w tym miesiącu. Kilka dni wcześniej, w nocy z 1 na 2 lutego, Brygada Uderzeniowa Ministerstwa Magii została wezwana do Hogsmeade, gdzie znaleziono ciało Aldony Prewett, znanej ze swoich działań na rzecz równości magicznej, która miałaby dotyczyć nie tylko czarodziejów czystej i mugolskiej krwi - stawała także w obronie praw Goblinów i Centaurów. Niejednokrotnie występowała publicznie i pisała listy apelacyjne do Ministerstwa. Jej strata jest bardzo silnym ciosem dla organizacji, które działały pod jej przywództwem. Najważniejsze jest jednak teraz pytanie, czy jesteśmy bezpieczni? Morderstwo w Hogsmeade, tak blisko szkoły, w której uczą się nasze dzieci nie jest czymś, co powinno umknąć naszej uwadze. Społeczeństwo musi wiedzieć, czy może spokojnie wychodzić z domów i czy uczący się w Hogwarcie uczniowie mogą spać spokojnie. Wiadomo, że zamek sam w sobie jest bardzo dobrze chroniony, jednak czy to wystarczy? W poszukiwaniu odpowiedzi na te nurtujące wszystkich pytania, udałam się na spotkanie z przedstawicielem Brygady Uderzeniowej, detektywem śledczym Jewgienijem Bułhakowem, który brał udział w obydwu interwencjach.
Ilean Ayers: Panie Bułhakow, czy oba morderstwa są ze sobą w jakikolwiek sposób powiązane?
Jewgienij Bułhakow: Nie wykluczamy tego, jednak wolimy nie wyciągać pochopnych wniosków. Obie sprawy różnią się między sobą w sposób znaczący, dlatego też traktujemy je jako dwie osobne.
I.A.: Rozumiem. Co może mi pan powiedzieć na temat doboru ofiar. Czy nie wydaje się panu, że jest to dziwny zbieg okoliczności, że akurat dwie osoby z, jakby nie było, przeciwnych stron politycznych, zginęły w tak krótkim przedziale czasowym? Czy to wszystko może mieć związek z całą burzą, jaka powstała po wydaniu Skorowidza Czystości Krwi?
J.B.: Chodzi pani o motyw? Cóż, nie wykluczamy, że sprawy te powiązane są właśnie z wydaniem Skorowidza. Jak wiadomo, zrobiło się po tym w polityce dosyć gorąco i być może ma to odzwierciedlenie właśnie w tych obu sprawach. Nie chcemy jednak wyciągać pochopnych wniosków.
I.A.: Czy w takim razie możemy czuć się bezpieczni? Co z naszymi dziećmi uczącymi się w Hogwarcie?
J.B.: Brygada Uderzeniowa sporządziła rysopis sprawcy i rozesłała już list gończy. Biuro Bezpieczeństwa i Departament Przestrzegania Prawa działają nad obiema sprawami przez cały czas. Robimy wszystko, by zapewnić czarodziejom bezpieczeństwo. Do Hogsmeade zostały wysłane patrole, które obserwują okolice, zwłaszcza te miejsca, w których najczęściej przebywają uczniowie. Czuwamy nad wszystkim, ale apelujemy, by każdy miał się na baczności.
I.A.: A co z Doliną Godryka?
J.B.: Tam również przeprowadzane są patrole. Bardzo ważne w tej chwili są zeznania świadków i odzew cywili. Jeżeli ktoś zauważy coś niepokojącego, powinien jak najszybciej skontaktować się z nami.
Wygląda więc na to, że wszystko jest pod kontrolą Ministerstwa. Ale czy na pewno? Czy uspokajający ton detektywa śledczego i jego zapewnienia o czuwaniu nad wszystkim nie są jedynie próbą zamydlenia nam oczu? Wiadomo, że Ministerstwo nie chce siać paniki wśród całego społeczeństwa, ale powinniśmy wiedzieć więcej! Morderstwa na tle rasowym zdarzały się od zawsze, jednak w ostatnim czasie zauważyliśmy ich nasilenie. Do tej pory ofiarami padali zazwyczaj czarodzieje krwi mugolskiej, lecz teraz dotyka to również szanowanych rodów czystokrwistych. Jaka będzie ich reakcja?! ✦ Ilean Ayers


Zmiany w Hogwarcie?!
Rezygnacja obecnego dyrektora ze stanowiska!


Cały magiczny świat kilka dni temu obiegła informacja o decyzji, jaką podjął obecny dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Percival Biblethump o swoim odejściu na emeryturę. Wiadomo, że czarodziej nie czuł się najlepiej już od jakiegoś czasu, a większość spraw i tak załatwiała za niego wicedyrektorka. Sytuacja przybrała krytyczny obrót, gdy parę dni temu zabrano go do Szpitala Świętego Munga, gdzie ma pozostać jeszcze przynajmniej przez tydzień.
Percival Biblethump zasłynął w świecie czarodziejskim swoimi pracami, "Wróżbiarstwem dla laików" a także "Droga, którą podążamy". Oba dzieła traktowały o różnych sposobach wróżenia, a także o tym, jaki to wszystko ma wpływ na nasze życie. Od lat najmłodszych był bardzo zdolnym uczniem i długo nie musiał czekać na to, by otrzymać wysokie stanowisko w Ministerstwie Magii. Gdy osiągnął wiek czterdziestu lat postanowił nauczać młodych ludzi i tak zaczęła się jego kariera nauczycielska. Dziesięć lat temu uzyskał tytuł dyrektora i teraz, jak sam mówi, z wielkim bólem musi go odstąpić komuś innemu. Mający ponad sto lat czarodziej bardzo często pojawiał się na wszelkiego rodzaju uroczystościach, był gościem specjalnym audycji radiowych, a także pisał wiele artykułów do Proroka Codziennego. Z pewnością profesor Biblethump zasłużył na emeryturę, choć jego brak w wielu środowiskach będzie z przez długi czas zauważalny. Niemniej jednak, życzymy mu zdrowia i spokoju - bo tego potrzebuje po tylu latach działań na rzecz wielu organizacji najbardziej!
Tym samym pojawia się pytanie - kto zostanie następcą Percivala Biblethumpa? Wielu twierdzi, że jego miejsce zajmie obecna wicedyrektorka Hogwartu, Adara Fletcher. Jest to kobieta, o której wszyscy uczniowie, jak i pracownicy szkoły wyrażają się bardzo pochlebnie. Nie wiadomo jednak o niej za dużo, sama profesor Fletcher nie udziela się w życiu towarzyskim poza Hogwartem, ani nie bierze udziału w żadnych ogólnokrajowych wydarzeniach. Czy taka osoba będzie w stanie poprowadzić szkołę równie dobrze, co poprzedni dyrektor?Plotka głosi, że sam Biblethump postawił na nią swój głos, co dawałoby jej ogromną przewagę nad innymi kandydatami.
O wszystkim przekonamy się już niebawem. Rada pedagogiczna, na którą zaproszeni zostali nie tylko nauczyciele, czy członkowie rady rodziców, ale także Minister Magii i Florence Crouch, szefowa Czarodziejskiej Komisji Egzaminacyjnej, ma się odbyć w ten poniedziałek. ✦ Ruth McDonald


Zmartwychwstanie złoczyńcy!
Koszmar sprzed pięciu lat powrócił, by ponownie nękać
obywateli czarodziejskiego świata?!


Koszmar sprzed pięciu lat powrócił, by ponownie nękać obywateli czarodziejskiego świata?! Kilka lat temu sylwetka Zacharego Magnusa była wszystkim dobrze znana, zwłaszcza funkcjonariuszom Brygady Uderzeniowej Ministerstwa, jak i właścicielom sklepów przy ulicy Pokątnej. Okrutny i bezlitosny Magnus oraz jego grupa, siali zamęt gdzie tylko się zjawili i nikt nigdy nie był do końca bezpieczny. Sprawili wiele problemów i BUM miał zdecydowanie sporo roboty przy rozpracowywaniu całej szajki. Po nitce do kłębka, udało im się jednak zlokalizować kryjówkę Magnusa i gdy Brygada ruszyła, by ująć przestępcę, okazało się, że jego już dawno nie ma. Jeden ze schwytanych wspólników Zacharego podczas przesłuchania wyznał, że wspólnie z resztą pozbyli się mężczyzny raz na zawsze. Zachary Magnus zostaje uznany za martwego, sprawa zamknięta. Czarodzieje odetchnęli z ulgą.
Wszystko wskazuje jednak na to, że sprawa nie została całkowicie zakończona. Kilku naocznych świadków zgodnie potwierdziło, że widzieli oni Magnusa zaledwie parę dni temu, jak rozmawiał z pewną kobietą w lokalu Ponurak, mieszczącym się przy ulicy Śmiertelnego Nokturnu. Miejsce to słynie w magicznym świecie ze swojej niewybrednej klienteli, aczkolwiek wszystko wskazuje na to, że nie są to bezpodstawne plotki. "To był Magnus, bez dwóch zdań. Pamiętam go doskonale jeszcze z czasów, gdy dopiero zbierał swoją grupę degeneratów. I mówię wam, to był on. On i ten jego przeklęty kruk."
Kolejnym dowodem na to, że Zachary Magnus mógł wrócić zza grobu jest szlak zgonów, który niedawno miał miejsce. Chociaż w większości wyglądały one jak wyjątkowo nieszczęśliwe przypadki, nie sposób jednak nie ujrzeć tutaj pewnej zależności. Na przestrzeni kilku tygodni życie stracili niemal wszyscy ci, którzy kilka lat wcześniej działali wspólnie z Magnusem i - jak twierdzili - pozbyli się go na dobre. Ostatnią ofiarą był Robert Loxey, czarodziej półkrwi, który niedawno opuścił Azkaban. Robert był jednym z najbliższych kompanów Magnusa i podczas przesłuchania przyznał się, że osobiście zabił mężczyznę. Robert zginął we własnym domu, który został następnie doszczętnie spalony.
Możemy zatem uznać, że Zachary Magnus wrócił do żywych? A może też nigdy nie umarł i ukrywał się przez te wszystkie lata zbierając na nowo siły?! Czy zatem można mówić tutaj o niekompetencji ze strony funkcjonariuszy BUMu i zwykłego zamiatania brudów pod dywan?! Nie ma problemu, więc nie ma o czym mówić. Problem jednak powrócił i mamy tutaj do czynienia z wyjątkowo niebezpiecznym osobnikiem, który jak widać nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć własny cel. Możliwe też, że pojawił się naśladowca. Ktoś, komu Magnus wyraźnie zaimponował i chce kontynuować jego dzieło, upodabniając się do przestępcy. Każda z tych opcji jest prawdopodobna i - co ważniejsze - równie przerażająca. ✦ Wężousty


Oddech testrala
Nowa trucizna odurzająca zbiera pierwsze żniwo!


Jakiś czas temu na czarnym rynku pojawił się nowy hit. Oddech Testrala to wyjątkowa mieszanina ziół i magicznych odczynników, która ma właściwości głównie odprężające, dające przy tym uczucie niezwykłego spełnienia i szczęścia. Po jego wypaleniu, czujemy się podobnie jak po zażyciu Felix Felicis, czyli wszystkim dobrze znanego eliksiru płynnego szczęścia, chociaż nie posiada jego właściwości. Wydaje się być niegroźne w niewielkich ilościach, aczkolwiek odznacza się jeszcze paroma innymi cechami, które czynią z Oddechu Testrala wyjątkowo niebezpieczną rzecz.
Jest to mieszanina ziół przede wszystkim wysoce uzależniająca. Wystarczy je wypalić kilka razy, by zacząć odczuwać pierwsze skutki uzależnienia. Prócz ciągłej konieczności palenia, pojawia się jeszcze drugi istotny problem - sugerowana dawka przestaje nam wystarczyć. Niemniej palenie więcej niż jest to wskazane grozi nieodwracalnymi urazami mózgu, które w ostatecznym rozrachunku mogą doprowadzić czarodziejów do nieuleczalnego szaleństwa, a później śmierci.
Ministerstwo Magii przyjrzało się Oddechowi Testrala, gdy tylko doszły do Ministra pierwsze wzmianki na jego temat. Po pierwszych oględzinach uznano, że substancje obecne w ziole są wysoce niebezpieczne i nieodpowiednie dla każdego, bez względu na to czy jest to czarodziej czy mugol. Dogłębniejsze analizy tylko potwierdziły te obawy i Oddech Testrala został od razu sklasyfikowany jako trucizna i zakazano jego sprzedaży pod groźbą zesłania do Azkabanu. Handel na czarnym rynku jednak kwitnie i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to w najbliższym czasie zmienić.
O tym, że trucizna odurzająca jest bardzo niebezpieczna przekonali się państwo Whiteflower, których córka zakupiła Oddech Testrala, spędzając swój czas wolny w Hogsmeade. Organizm młodej dziewczyny nie był w stanie jednak sprostać zdecydowanie zbyt dużej dawce trucizny i uczennica Hogwartu wpadła w obłęd na jednej z lekcji. Natychmiast została zabrana do skrzydła szpitalnego, a następnie przewieziona do Szpitala św. Munga, gdzie zmarła dwa dni później. Osoby sprzedającej śmiertelną truciznę nie udało się zatrzymać funkcjonariuszom BUMu, jednakże Minister Magii Frederick Crouch zapewnił, że sprawa ta ma wysoki priorytet.
To nie odosobniony przypadek śmierci w wyniku zażycia Oddechu Testrala. Obecnie szacuje się, że przynajmniej dziesięć osób zmarło w wyniku przedawkowania. Liczba ta z pewnością wzrośnie w najbliższym czasie. ✦ Wężousty


Rubryka Johna Smitha
Międzynarodowy Kodeks Tajności


Ostatnia fala niewyjaśnionych morderstw, oraz przybycie nazwisk i rysopisów na rozsyłanych w zawrotnym tempie listach gończych jasno ukazują jak słabo nasze wspaniałe M.M. poradziło sobie z, jak to zostało rok temu określone “ustabilizowaniem sytuacji politycznej w kraju”. Panie Ministrze - czystka zorganizowana po zakończeniu Wielkiej Wojny Mugoli najwyraźniej przestała działać na psychikę “złoczyńców” z magicznego półświatka, a Brygada Uderzeniowa może jedynie rzucać nam pustymi hasłami w obliczu ostatnich wydarzeń. W nocy z 12 na 13 z tego świata odszedł mój były współpracownik i dobry przyjaciel A. Avery, bez skrupułów zamordowany z mugolskiej broni. Witamy w świecie degradacji słów, pojęć i wszelkich wyższych wartości. Jak inaczej nazwać tą sytuację, jeżeli nie jawnym aktem bestialstwa wobec szanowanego czarodzieja, pochodzącego ze znamienitego rodu o tradycji ciągnącej się przez pokolenia? Nie od dziś na jaw wychodzą wady podpisania przez Wielką Brytanię Międzynarodowego Kodeksu Tajności i wycofanie się czarodziejów w cień - jedynym czego możemy się teraz jest upadek naszej kultury i przejęcie jej resztek przez mniej rozwinięte, niemagiczne społeczeństwo. Prawdą jest, że M. M. działa od dłuższego czasu na naszą niekorzyść, poprzez dostosowywanie naszego otoczenia do ciągle rosnących potrzeb mugoli, choć to oni powinni przystosować się do naszych zasad.
W jakich czasach przyszło nam żyć, skoro za użycie zaklęcia w obecności osoby niewłaściwej możemy zostać pozbawieni wolności lub ukarani odebraniem różdżki, która jest naszą osobistą własnością, ponieważ ktoś setki lat temu stwierdził bez naszej zgody, że tak będzie najlepiej?! Przypomnijcie sobie moi drodzy czytelnicy dlaczego w 1689 roku doszło do podpisania jakiegokolwiek dokumentu. Prześladowania i zamachy! Tak! Czarodziejskie dzieci prześladowane za ich inność, dorośli czarodzieje traktowani jak wybryki natury - to był powód rozdzielenia naszych światów, którego konsekwencje odczuwamy do dziś. Jeżeli szukacie czasu na zmiany i powodu - nie mogliście znaleźć lepszego. ✦ John Smith


Mugolaki
Plaga czy nieunikniony postęp?


Dziecko z magicznymi zdolnościami urodzone w rodzinie czarodziejów czystokrwistych nie budzi większych sensacji. Niemniej, gdy sytuacja ta ma miejsce u rodziców pochodzenia mugolskiego można mówić o czymś wyjątkowym. Ale czy ta wyjątkowość jest nam potrzebna?

Mugolaki wśród nas

Czarodzieje mugolskiego pochodzenia zawsze byli obecni w naszym świecie. Można otwarcie powiedzieć, że magia nie wybiera i jeżeli jest chociaż cień szansy na to, aby w danej rodzinie pojawiła się iskierka magii, to owa magia się pojawi. Pytaniem może pozostać: jak to w ogóle możliwe? A odpowiedź jest stosunkowo prosta. To czarodzieje stworzyli mugolaków. Oczywiście nieświadomie. Jeżeli w rodzinie czarodziejów czystej krwi rodzi się Charłak, czyli istota pozbawiona zdolności magicznej, była (i nadal jest) ona najczęściej odtrącana, przesuwana na bok przez resztę rodziny, gdyż przynosiła im wstyd. Osoba ta nie miała zatem większych szans na znalezienie bratniej duszy w świecie czarodziejów i bardzo często decydowała się związać z mugolem. Ale! Fakt, że iskra magii nie zamieniła się w pełnoprawny ogień u charłaka nie znaczy, że całkowicie zanikła. Zostaje ona przekazywana przez następne pokolenia, aż znajdzie istotę na tyle silną duchem, by rozbłysnąć na nowo. I tym ono sposobem zyskujemy kolejnego czarodzieja czy też kolejną czarownicę pochodzenia mugolskiego.

Konflikt krwi

Naturalnym jest, że dla czarodziejów większość rzeczy wymyślonych przez mugoli (i oni sami) jest uważana za coś poniżej pewnego poziomu. Wyraźnie jest to widać w przypadku czarodziejów czystokrwistych, dumnych ze swojego dziedzictwa oraz nieskazitelności. Dlatego też nic dziwnego, że czarodzieje mugolskiego pochodzenia od zawsze budzili skrajne emocje. Zwłaszcza, gdy okazuje się, że ktoś, kto pochodzi pośrednio od mugoli jest w stanie osiągnąć w dziedzinach magii więcej, niż jego rówieśnik z czystej linii krwi. Otóż tak, wielu czarodziejów, którzy byli mugolakami odznaczało się wyjątkowymi talentami magicznymi i śmiało mogli konkurować z najznamienitszymi spośród nas. To, oraz fakt, że czarodziejów pochodzenia mugolskiego z roku na rok przybywa sprawa, że napięcie między nimi a czystokrwistymi, których to szeregi stopniowo się kurczą, wzrasta. Z tych dwóch podstawowych powodów wykiełkowało poczucie wyższości jednych nad drugimi, a co za tym idzie - chęć udowodnienia swojej wartości i wywalczenie sobie równouprawnienia.

Czas pogardy

Wydany na początku lat trzydziestych Skorowidz Czystości Krwi przyczynił się w znacznym stopniu do przelania czary goryczy. Ci, którzy czuli się lepszymi od innych, podnieśli swoje głowy jeszcze bardziej. Reszta musiała albo pogodzić się ze swoim statusem, albo jawnie się mu sprzeciwić. I chociaż mugolaki nie mieli z tym nic do czynienia, to jednak na nich skupiła się większa część fali gniewu. Chcąc nie chcąc stali się (teraz już oficjalnie) czarodziejami gorszego sortu. I każdy, kto miał z nimi większy lub mniejszy kontakt, podzielił ich los i został pominięty w tym spisie. To tylko utwierdziło tych, którzy już teraz mieli się za lepszych, o słuszności ich poglądów.

Krew nie ma znaczenia

Chociaż czarodzieje pochodzenia mugolskiego przywołują raczej negatywne emocje, to nie można zaprzeczyć temu, że coraz większa liczba osób zaczyna się do nich przekonywać. Zjawisko to bardzo dobrze widać w szkołach magii, takich jak chociażby Hogwart, gdzie uczniowie coraz częściej ignorują pochodzenie drugiej osoby. Przyjaźnie między czarodziejem czystej krwi a mugolakiem nadal stanowią rzadkość, niemniej jednak są obecne. Nawet jeżeli budzą jeszcze raczej śmiech i kręcenie głowami przez innych. Inna sprawa jest w przypadku czarodziejów półkrwi, którzy wydają się zdecydowanie lepiej rozumieć obie strony barykady, niż niekiedy one same, przez co udaje im się sprawnie lawirować między jednymi a drugimi, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do sytuacji, w której tacy czarodzieje utrzymują dobry kontakt ze wszystkimi.

Plaga czy postęp?

Obecność mugolaków w czarodziejskim świecie zawsze budziła i budzić będzie kontrowersje. I chociaż wcześniej ich rolę sprowadzało się do marginesu, ostatnio nabierają zdecydowanie bardziej na sile. Co to oznacza dla reszty czarodziejów? Czy można mówić o powolnym stopniowym zacieraniu się czystości krwi i spychaniu jej na dalszy plan, gdyż to nie ona decyduje o zdolnościach i sile danego czarodzieja, ani jego statusie społecznym? Według Dorothei Malfoy, kierowniczki Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, obecność czarodziejów pochodzenia mugolskiego w magicznym społeczeństwie jest nieunikniona i czarodzieje czystej krwi powinni patrzeć na nich raczej jak na punkt odniesienia niż na potencjalnych rywali. "Wbrew całej tej nagonce na mugolaków, są oni potrzebni jako nasz - czarodziejów czystokrwistych - punkt odniesienia. (...) dzięki nim, rzeczywiście doceniamy nasze wyjątkowe pochodzenie." ✦ Wężousty


Święto Zakochanych
Pomysły na zaczarowaną randkę!


Jak w romantyczny i magiczny sposób spędzić te walentynki ze swoją drugą połówką? Specjalnie dla czytelników Proroka Codziennego przygotowałam listę czterech propozycji na zaczarowaną i pełną emocji randkę z c h ę t n y m ukochanym bądź ukochaną! Przestrzegę was od razu, moi drodzy: stosowanie miłosnych eliksirów n i e zadziała tak, jak tego oczekujemy, a o tragicznych efektach zażyć najsilniejszego z nich - amortencji można by poświęcić cały dzisiejszy artykuł. Jeżeli zależy wam na obsesji, to trafiliście w dziesiątkę, ale w przypadku chęci podbicia czyjegoś serca polecam... podszkolić się w podrywie.
Standardowo zaczniemy od tego, co wszystkie łasuchy lubią najbardziej, czyli romantycznej kolacji bądź śniadania. Pamiętaj, że nie może być to miejsce, w którym stołujecie się cały czas - zdobądź się na coś wyjątkowego! Osobiście, jako kobieta, jestem w stanie polecić wam wszelkiego rodzaju herbaciarnie, chociażby londyńską „Rosa Lee Teabag”. Klimat - jest! Muzyka - jest! Pyszne słodkości i dobrej jakości herbata - są! Gwarantuję, że przywoła to wspomnienia każdej uczęszczającej niegdyś do Hogwartu uczennicy. Wszystkie marzyłyśmy o tym, by nasz wybranek zabrał nas na ciasteczko do „Madame Puddifoot”.
Dla nierozważnych romantyków - wyjazd z aktualnego miejsca zamieszkania i wycieczka w góry, nad jezioro lub morze, gdzie podczas wspaniałego pikniku poświęconego na czytanie wierszy i rozmowy będziecie oczekiwać na ukazanie się gwiazd, by następnie wrócić za pomocą świstoklika, lub… spędzić upojną noc w namiocie! Powiedzcie panie: która z was nie rozpłynęłaby się, gdyby wasz wybranek złożył wam tak czarującą propozycję? Jeżeli nie możecie pozwolić sobie na opuszczenie miasta i macie w sobie odrobinę odwagi… może to pora włamać się na któryś z dachów należących do wyższych budynków, by spędzić miły wieczór (albo i całą noc) ponad głowami innych?
A skoro jesteśmy przy wierszach - co powiecie na udanie się do Magicznej Biblioteki? Wspólne zostawianie karteczek z notatkami dla przyszłych czytelników waszych ulubionych książek i przejście się to cafeterii nie jest wcale głupim pomysłem!
Dla bardziej zwariowanych osób polecam którąś z organizowanych w waszym mieście potańcówek, albo wspólnie spędzony czas w pubie w gronie bliskich znajomych. Kto powiedział, że święta zakochanych nie można spędzić wspólnie z innymi, ważnymi dla nas osobami?! Dansingi to świetny sposób na spędzenie czasu w grupie lub poznanie kogoś nowego! Spróbujcie nie spędzić tego wieczoru w jednym miejscu, a wręcz przeciwnie - biegać z baru do baru i ocierać się o jak największą ilość nowych doświadczeń.
A jeżeli nie mamy pary? Nic straconego! Wbrew temu, co sądzą niektórzy - singli jest więcej niż par. Może właśnie w tą magiczną noc masz poznać wybranka swojego serca? Głowa do góry, wyjdź z domu i baw się! Zamykanie się w domu z bombonierką czekoladek nie sprawi przecież, że szczęście się do ciebie uśmiechnie. ✦ Trixie Chamber


Co w Ministerstwie piszczy?
Wywiad z kierowniczką DPPC


Ostatnie dekady były trudne zarówno dla świata mugoli, jak i czarodziejów. Ministerstwo Magii, podobnie jak analogiczne instytucje świata niemagicznego, czyniły wszelkie wysiłki, aby jak najbardziej załagodzić destrukcję, jaką niosła za sobą Wielka Wojna i wszelkimi środkami - siłą, czy też pokojem - doprowadzić do jej końca. Dzisiejsze czasy również nie należą do najprostszych. Największy konflikt zbrojny w dziejach ludzkości nie odbił się bez echa od ścian świata magii, a szkody, jakie wyrządził, trudne są do naprawienia także dziś, po niemal szesnastu latach pokoju. Celem przybliżenia naszym czytelnikom obecne funkcjonowanie Ministerstwa Magii, poprosiłem o wywiad panią Dorotheę Malfoy, obecną kierowniczkę Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów.
Daniel Rousseau: Jak się okazuje, Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów jest najmniej znaną wśród społeczności komórką Ministerstwa Magii pod względem wykonywanej w nim pracy. Czy mogłaby nam pani przybliżyć, jaki jest ogólny zakres kompetencji DPPC i czym różnią się od uprawnień organów takich jak Wizengamot czy BUM?
Dorothea Malfoy: Jak sama nazwa wskazuje, teoretycznie DPPC zajmuje się głównie sprawami związanymi z prawem w świecie magicznym. Nie wiem dlaczego, ale wiele osób sądzi, że są to tylko incydenty związane z użyciem czarów w obecności mugola. (śmiech) Rozwiewam wszelkie wątpliwości: od tego jest Urząd Niewłaściwego Użycia Czarów. Nasz departament, mimo iż własną strukturę ma bardzo rozbudowaną w postaci: biur, urzędów, wydziałów, dodatkowo kontroluje niemalże wszystkie inne departamenty w Ministerstwie Magii. Wyjątek to Departament Tajemnic.
BUM, DPPC oraz Wizengamot, pozostają w ścisłej współpracy. Można powiedzieć, że są to kolejne komórki egzekwujące prawo. BUM podejmuje interwencje w sytuacjach łamania przepisów. Jeśli są to poważniejsze przestępstwa, kieruje sprawę do naszego departamentu oraz Ministra Magii, a wtedy my, wspólnie, decydujemy o ewentualnym przekazaniu sprawy do Wizengamotu, który przeprowadzi sprawiedliwy proces i wyda adekwatne orzeczenie sądowe.
DR: O ile dobrze się orientuję, już w czasach Wielkiej Wojny zajmowała się pani pracą w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Jak wyglądała praca tego organu wtedy i czy różni się ona jakkolwiek od obowiązków dopełnianych dzisiaj?
DM: W owym okresie, prawie cały departament pochłonięty był sprawami związanymi z mugolskimi poczynaniami. Rozważaliśmy sposoby łagodzenia ich konfliktów i jednocześnie musieliśmy zadbać o jak najmniejszy udział czarodziejów. Sprawa używania magii przy mugolach zawsze jest wyjątkowo delikatna, dlatego też mieliśmy ręce pełne roboty, by uporządkować cały ten chaos, przy jak najmniejszym użyciu magii.
DR: Czy odkąd jest pani kierownikiem departamentu, zmienił się pani punkt widzenia na swoją pracę? Jak dużej zmianie uległy też pani kompetencje i obowiązki?
DM: Bycie zwykłym pracownikiem departamentu, może nie należy zawsze do łatwych, ale jest zdecydowanie wygodne i dosyć beztroskie. Obecnie jestem nie tylko kierownikiem, ale też reprezentantką DPPC i to ja ponoszę konsekwencje za wszelkie błędy swoich podwładnych. Dlatego muszę ich czasami doprowadzić do porządku, przykładowo: transmutując we fretkę, żeby wstydu nie przynosili. (śmiech)
DR: Jak nietrudno się domyślić i o czym i tak już wcześniej pani wspomniała, praca w Ministerstwie Magii jest niezwykle wymagająca. Dysponujemy informacjami, iż jest pani również matką. Jak udaje się pani pogodzić życie zawodowe z rodzinnym? Czy to trudne zadanie?DM: Godzenie życia zawodowego z rodzinnym było o wiele trudniejsze, kiedy moje dzieci nie uczęszczały jeszcze do szkoły. Obecnie przelotne spotkania gdy pojawiam się w Hogwarcie i kontakt listowny muszą wystarczać. Oczywiście prócz świąt i ferii, wtedy spokojnie biorę sobie kilka dni urlopu.
DR: Jak bardzo trzeba uważać, aby nie wmieszać swoich najbliższych w sprawy Ministerstwa Magii?
DM: Uważać trzeba niemal cały czas. Staram się nie poruszać tematów związanych z pracą w domu. Cóż, nie zawsze z zadowalającym skutkiem.
DR: Jeszcze, co do rodziny: krążą pogłoski o dość podejrzanej działalności Mortimera Croucha podczas Wielkiej Wojny. Czy ten zbieg wydarzeń wpłynął jakkolwiek na reputację pani rodziny w Ministerstwie Magii i zajmowane przez panią stanowisko?
DM: O zmarłych nie mówi się źle, panie redaktorze. Oni nie mogą się bronić.
DR: Ostatnimi czasy bardzo głośno jest o sytuacji czarodziejów krwi nieczystej i mugolaków. Wydanie przez poprzedniego Ministra Magii tak zwanego Skorowidza Czystości Krwi wcale nie załagodziło konfliktu między grupami, jakie rysują się w społeczności czarodziejskiej. Jak pani uważa, czy mugolaki powinny zajmować stanowiska w Ministerstwie Magii. Jeśli tak - jakie? Czy czarodzieje mugolskiego pochodzenia powinni zostawać dopuszczani na odpowiedzialne stanowiska w ogóle?
DM: Jeśli mugolaki musieliby pracować w Ministerstwie Magii, według tej absurdalnej, indoktrynowanej idei równości z czystokrwistymi czarodziejami, to tylko jako podwykonawcy w oddziałach takich jak: Biuro Dezinformacji, Komitet Łagodzenia Mugoli czy Urząd Łączności z Mugolami. Wszak to oni właśnie znają środowisko mugoli najlepiej i ich wiedza mogłaby się, niekiedy, przydać. ✦ Daniel Rousseau


Fala przemytników
Rekordowe liczby przejęć nielegalnych ładunków


Ministerstwo Magii bardzo dzielnie walczy z wszelkiego rodzaju przemytem. Dotyczy to zarówno drogich i niebezpiecznych przedmiotów z zagranicy, narkotyków wszelkiej maści, a także magicznych stworzeń, których posiadanie jest zakazane. Trzeba przyznać, iż Brygada Uderzeniowa radzi sobie z tym coraz lepiej, a w ostatnich latach złapano rekordową liczbę przemytników.
Ostatnie takie zdarzenie zadziało się 3 lutego, kiedy to pracownicy BUMu zatrzymali pociąg, którym przemieszczał się podejrzany o nielegalny handel i przemyt Znikaczy. Alexander Fitz został zatrzymany, a klatki ze zwierzętami przejęte przez Biuro Bezpieczeństwa, a potem oddane w ręce właściciela hodowli. Znikaczom na szczęście nic nie jest. Z naszych źródeł wiadomo jednak, iż nie pozostaną one w rękach właściciela zbyt długo. Obecnie pracownicy Departamentu Kontroli Nad Magicznymi szukają dla nich odpowiedniego miejsca do życia tak, by mogły się rozmnażać bez przeszkód, nadal pozostając na wolności. Te zagrożone wyginięciem stworzenia zostały sklasyfikowane jako stworzenia kategorii XXXX właśnie ze względu na bycie bardzo rzadko spotykanym. Mamy nadzieję, że niedługo ponownie zaznają wolności w miejscu, w którym będą mogły swobodnie żyć, a ich populacja ulegnie zwiększeniu.
Tymczasem, fala przemytu ogarnęła również inne dziedziny magicznego świata. I o ile interwencja BUMu w sprawie uroczych ptaszków okazała się skuteczna, o tyle nie udało im się wykryć w porę przemytu smoczego jaja prosto z Rumunii, które teraz według podejrzeń Biura Bezpieczeństwa znajduje się już na czarnym rynku. Jak wiadomo, smoki są bardzo niebezpiecznymi stworzeniami, których hodowla wymaga od właściciela nie tylko ogromnej wiedzy i umiejętności, ale i zestawu pozwoleń od Ministerstwa Magii. Ich jaja nie często trafiają do sprzedaży, najczęściej dzieje się to właśnie na czarnym rynku i sprawia, że niebezpieczeństwo społeczeństwa wzrasta. Smok wyhodowany w niewłaściwych warunkach i przez niewłaściwą osobę może być dodatkowym niebezpieczeństwem. Należy też dodać, iż są one niezwykle cenne i zapewne nie jeden przestępca chciałby maczać palce w ich szmuglu.
Obecnie ślad za przemytnikami się urywa, choć Brygada Uderzeniowa już przeszukuje całą ulicę Śmiertelnego Nokturnu, gdzie jak wiadomo - handel nielegalnym towarem wrze. Tylko, czy ludzie, którzy dokonali tak spektakularnego przemytu, ukryliby towar w pierwszej dzielnicy, którą BUM by przeszukał?! ✦ Ruth McDonald


Smocze widowisko!
Dlaczego warto wybrać się do Holyhead?!



Niebawem w Wielkiej Brytanii odbywać się będzie jedno z największych widowisk w świecie tresury magicznych stworzeń. Ministerstwo Magii nawiązało współpracę z Rumuńskim Towarzystwem Tresury Smoków, które już w marcu zawita do Holyhead w północno-wschodniej Walii. Nie wiadomo jeszcze kiedy dokładnie odbędzie się Pokaz Smoków, z tego co nam wiadomo wszelkie prace i przygotowania dopiero są w trakcie, jedno jednak jest pewne - wszyscy miłośnicy tych potężnych, niebezpiecznych stworzeń będą mieli naprawdę dobrą zabawę!
Tutaj jednak pojawia się odwieczne pytanie, na które nikt jak dotąd nie znalazł odpowiedniej odpowiedzi. Czy na pewno powinniśmy tresować smoki? Jak wiadomo, są to bardzo niebezpieczne stworzenia i jeden błąd osoby odpowiedzialnej za ich opiekę można przyczynić się do prawdziwej katastrofy. W tej sprawie także wypowiadają się różne towarzystwa miłośników magicznych stworzeń, którym nie podoba się zniewalanie zwierząt tylko po to, by były one rozrywką dla nas, ludzi. Od niedawna bojkotowane są tego typu wydarzenia, czy tak samo będzie i tym razem?
Ogół jednak jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Społeczeństwo uwielbia smocze widowiska, na których bawią się bardzo dobrze całe rodziny, od najmłodszych po najstarszych jej członków. Pokaz w Holyhead będzie pierwszym pokazem w Wielkiej Brytanii od ponad dziesięciu lat i bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Departament Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami nie chce zdradzać zbyt wiele szczegółów przedstawienia, co jest całkiem zrozumiałe, jeżeli chcą zaskoczyć jak największą liczbę gości. Wiadomo jednak, że mają się na pokazie pojawić trenerzy z całego świata, a co za tym idzie - najprawdopodobniej ujrzymy smoki nie tylko walijskie i rumuńskie, ale także te rzadziej spotykane. Bilety można zakupić w cenie 20ʛ dla osoby dorosłej i 10ʛ dla uczniów. ✦ Ruth McDonald


Kącik wróżbiarski
Przeczytaj koniecznie swój horoskop!


Nadchodzące tygodnie będą bardzo ważnym okresem w życiu towarzyskim niejednego czarodzieja i czarownicy. Dlatego też, w tym numerze Proroka Codziennego skupimy się na horoskopach partnerskich, które nie jednemu z Was pomogą znaleźć swojego wybranka i odpowiednio rozegrać sytuację tak, byście byli zadowoleni.
WODNIK (20.01. - 18.02.)
W najbliższym czasie wiele się może wydarzyć w twoim otoczeniu. Frustracja, jaką czujesz od dawna znajdzie ujście, choć nie koniecznie tam, gdzie się tego spodziewasz. Najbliższe dni upłyną ci nad wyraz spokojnie, choć możesz najeść się wstydu, a sprawy które odwlekasz mogą o sobie przypomnieć ze zdwojoną siłą. Uważaj szczególnie na kontakty z Bliźniętami - będą ściągały cię ze sobą na dno.
RADA: Wyjdź gdzieś! Odpręż się w miłym towarzystwie, a wszystko samo się ułoży. Nie możesz cały czas myśleć o kłopotach. Z pewnością znajdzie się ktoś, kto od dawna pragnie twojego towarzystwa i zrobi wszystko, by tylko poprawić ci nastrój.

RYBY (19.02. - 20.03.)
W twoim nudnym, szarym życiu pojawi się ktoś, kto stanie się światłem każdego dnia. Z początku nie będziesz zdawać sobie z tego sprawy, a gdy się zorientujesz może być już za późno. Wszystko, w czym będziesz brać udział w najbliższym czasie powinno się udać, pamiętaj tylko, by od czasu do czasu spoglądać na innych. Czeka cię kilka spokojnych tygodni, które możesz wykorzystać jak najlepiej, by przygotować się na falę, która ma nadjeść już niebawem.
RADA: Rozejrzyj się i słuchaj swojego serca. Wiele rzeczy może ci umknąć, ale jeżeli będziesz uważnie obserwować otoczenia i spojrzysz wgłąb siebie - na pewno poznasz odpowiedzi na nurtujące cię pytania i wszystko ułoży się po twojej myśli.

BARAN (21.03. - 19.04.)
Życie nie było dla ciebie ostatnio łaskawe. Na szczęście, powoli wchodzisz w etap, w którym wszystko zaczyna się układać. Wydaje ci się, że świat się załamał, ale nie martw się - to złudne wrażenie. Czeka cię niespodzianka, dosyć miła, biorąc pod uwagę twoje obecne położenie. Prawdopodobnie znajdziesz kogoś, kto choć nie wywarł na tobie dobrego pierwszego wrażenia, okaże się być najlepszym sojusznikiem, jakiego mogłeś sobie wymarzyć.
RADA: Uspokój się. Wszyscy wiemy, że niedogodności losu wpływają na samopoczucie, ale nie masz się czym martwić. Czeka cię jeszcze wiele dobre, a jeżeli wyjdziesz z domu, być może załapiesz się na gorący romans - masz bowiem w swoim otoczeniu chętnego Skorpiona.

BYK (20.04. - 20.05.)
W twoim życiu zapoczątkowały się zmiany. Czy tego chcesz, czy nie, pojawiły się wydarzenia, okoliczności, które może nie gwałtownie, ale jednak zdecydowanie będą wpływały na twoje życie. Nie martw się, zmiany są dobre i pozwalają człowiekowi się rozwinąć. Wokół może pojawić się też kilka przyjaźnie nastawionych osób, z którymi warto nawiązać relację.
RADA: To czego szukasz jest na wyciągnięcie ręki. Nie daj się - sięgnij po to. Nie wiesz, jak wiele masz szczęścia dopóki go nie stracisz, postaraj się jednak do tego nie dopuścić.

BLIŹNIĘTA (21.05. - 20.06)
Żaden znak zodiaku nie jest tak zakręcony, co Bliźnięta. Z tego też powodu miewasz problemy z ciągłym przybieraniem innych twarzy i sam już nie wiesz, jaki jesteś naprawdę. Bliska osoba jednak pokaże ci prawdziwego ciebie, doceń to. Ostatni okres nie był dla ciebie najlepszy, ale szykują się zmiany, dosyć poważne. Nie bój się, bądź pewny siebie i wkrocz na nową ścieżkę z wysoko uniesioną głową.
RADA: Nie zajmuj się głupotami. Masz na głowie wiele spraw i to nie czas na poboczne romanse. Wykonaj swoją pracę dobrze, a szczęście samo do ciebie przyjdzie.

RAK (21.06. - 22.07.)
Zamknięte w sobie Raki mogą mieć ochotę na wiele rzeczy, jednak ostatecznie nie poproszą o nic. Nie jest to najlepszy okres do podbojów miłosnych, a wiele wyznań, okupionych zapewne hektolitrami płaczu i stresu, mogą skończyć się totalnym fiaskiem. Obecnie lepiej poczekać z tego rodzaju akcjami i znaleźć odpowiedni moment. Skryte uczucia nie są jeszcze na tyle silne, by mogły przetrwać nadchodzące próby, więc pielęgnuj je, a na pewno ci się to opłaci.
RADA: Nie przejmuj się brakiem bliskiej osoby. Niebawem znajdziesz sobie kogoś z kim spędzisz wiele miłych chwil. Teraz skup się na sobie i samodoskonaleniu.

LEW (23.07. - 22.08.)
Jesteś bardzo dumną osóbką, we wnętrzu której kryją się pokłady uczuć, o których sam nie masz nawet pojęcia. Ale to nic nie szkodzi, drogi Lwie! Czekają cię bardzo przyjemne chwile w ramionach ukochanego. Chwile, o których z pewnością nie zapomnisz do końca życia. Wiedz jednak, że wszystko, co dobre się kiedyś kończy i każda twoja decyzja będzie miała swoje konsekwencje. Istnieje dosyć spore ryzyko, że twoje oddanie może zostać wykorzystane.
RADA: Bądź pewny siebie i odważny! Nie zapominaj o tych dwóch cechach charakteru, które doprowadzić cię mogą do ustalonego celu. Nie bój się podjąć ryzyka i przejąć inicjatywy, a na pewno nie będziesz żałować.

PANNA (23.08. - 22.09.)
Ostatnio za dużo czasu spędzałaś na pielęgnowaniu swojej pasji i samej siebie, droga Panno. Czas wyjść do ludzi i rozejrzeć się za miłością życia, która krąży gdzieś wokół ciebie. Czeka cię wiele przyjemnych chwil z drugą osobą, pod warunkiem, że zwrócisz na nią uwagę i odważysz się wykonać pierwszy krok. Stabilizacja, której szukasz jest na wyciągnięcie ręki, choć nie obejdzie się bez kilku zgrzytów i kłopotów po drodze. Będzie jednak warto, bo przyszłość ściele się przed tobą w pastelowych barwach.
RADA: Rozejrzyj się, naprawdę. Może właśnie gdzieś w twoim otoczeniu przepływa śliczna rybka, na którą warto zwrócić uwagę? Jeżeli już ją dojrzysz - nie wahaj się! Zabierz na herbatę, drinka, kolację, czy do teatru.

WAGA (23.09. - 22.10.)
Jesteś teraz bardzo szczęśliwa, jednak przez pryzmat swojej miłości nie dostrzegasz tego, w jaki złym kierunku to wszystko zmierza. Wybranek twojego serca nie da ci tego, czego skrycie pragniesz i niebawem się o tym przekonasz. Czeka cię więc wiele rozczarowań i smutku, ale nie martw się. Po każdej burzy pojawia się słońce, a w tym przypadku - może ujrzysz nawet tęczę!
RADA: Przestań wpatrywać się w jeden, nieosiągalny obiekt i rozejrzyj na boki. Tuż obok znajduje się osoba, na której powinnaś skupić swoje spojrzenie, a być może i uczucia.

SKORPION (23.10. - 21.11.)
Czeka cię najszczęśliwszy okres w dotychczasowym życiu. Wrota raju otworzą się przed tobą już niebawem i nic nie będzie w stanie popsuć dobrego nastroju. Pamiętaj jednak, by na rzecz szczęścia i przyjemnych doznań nie zlekceważyć obowiązków, które na ciebie czekają. Teraz może być bardzo miło, jednak nadrabianie zaległości z pewnością nie jest czymś, o czym marzysz. Uważaj też na oszustów, pragnących wykorzystać cię do swoich celów.
RADA: Korzystaj z życia i nie przejmuj się złymi słowami, jakie padać będą z ust zazdrosnych ludzi.

STRZELEC (22.11. - 21.12.)
Jest w twoim życiu ktoś, kto nie chce wyjść ci z głowy. Nie możesz jednak oczekiwać zbyt wiele po znajomości, która tak naprawdę jeszcze się nie rozwinęła. W najbliższej przyszłości czeka cię sporo wyzwań, zajęć i przede wszystkim - kłopotów. Miłość musisz więc zostawić na później, by móc przeżywać ją pełnią siebie, a nie tylko cząstką. Skup się na rozwiązaniu spraw i nie pakuj w kolejne problemy. przystopuj i uważaj na swój każdy krok.
RADA: Być może umyka ci coś ważnego. Pamiętaj też, że osoba, którą lubisz pragnie przede wszystkim zrozumienia i miłości. Uważaj na kłótnie i bacz na słowa, które są w stanie zepsuć całą waszą relację.

KOZIOROŻEC (22.12. - 19.01.)
To będzie dla ciebie bardzo trudny okres. Wiele obowiązków i zmian, a przy tym mętlik uczuciowy. Dawna, blednąca już miłość ożyje na nowo przez co stracisz kontrolę nad własnym życiem i postępowaniem. Bliźnięta zakręcą ci w głowie na wiele możliwych sposobów, a adoratorów będzie jedynie przybywać. Pamiętaj jednak, że jedna zła decyzja pociągnie za tobą pasmo nieszczęść, które może się nie skończyć w tym roku.
RADA: Zdecyduj się. Nie możesz lawirować między kilkoma sprawami, zwłaszcza, jeżeli chodzi o uczucia. Musisz wybrać, ale zrób to mądrze - wszędzie czekają na ciebie rozczarowania, jednak nie wszystkie opcje są tak złe, jak sądzisz.


Przyślij przepis
Magiczna panna cotta dla zakochanych


Walentynki tuż tuż, a czy jest coś lepszego niż słodki deser z odrobiną miłości? Dlatego też, dzisiaj przedstawimy prosty przepis na wyjątkowy deser tylko dla zakochanych, który rozbudzi nieco bardziej już i tak rozochocone serca! A zatem do dzieła!
Panna Cotta tradycyjnie pochodzi z Włoch, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Gotowaną śmietanę. My jednak wyjdziemy poza utarte schematy i nieco zaszalejemy, aby stworzyć wyjątkowy deser dla wyjątkowej osoby.

Aby przygotować nasz deser potrzebujemy:
✦ Galaretki o smaku malin, poziomek, truskawek lub wiśni (smak według własnych preferencji, ale chodzi nam głównie o czerwony kolor);
✦ 250ml śmietany kremówki (30% i powyżej), najlepiej dobrze schłodzonej;
✦ 1 łyżka żelatyny;
✦ 5 łyżek cukru;
✦ Laskę wanilii, jeżeli nie posiadamy, możemy użyć ekstraktu (1 łyżeczka);
✦ Szklanka schłodzonego jogurtu naturalnego;
✦ Dwie łyżeczki rumu (aby dodać odrobinę smaku, nie jest konieczne);
✦ Szczypta suszonej mięty pieprzowej;
✦ Dwie łyżki wody miodowej;
✦ Pół łyżeczki syropu z ciemiernika;
✦ Kawałki ananasa;
✦ Foremki w kształcie serca;

Galaretki przygotowujemy zgodnie z przepisem podanym na opakowaniu. Możemy zmniejszyć nieco ilość wymaganej gorącej wody, aby całość była bardziej gęsta. Galaretki gotowe do ostygnięcia, wlewamy następnie do foremek, pamiętając aby zapełnić je tylko do połowy. Następnie odstawić do lodówki, do stężenia.
Następną rzeczą, którą się zajmiemy to przygotowywanie kremu. Żelatynę wsypujemy do miski i dodajemy dwie łyżki schłodzonej śmietany zmieszanej z wodą miodową. Następnie wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok. Połowę pozostałej śmietany przelewamy do niewielkiego rondelka, który stawiamy na małym ogniu i dodajemy cukier, syrop z ciemiernika i miętę pieprzową, mieszając wszystko dopóki cukier się nie rozpuści. Następnie dodajemy wanilię wyskrobaną z połowy laseczki lub wsypujemy ekstrakt i ponownie powoli mieszamy. Możemy też dodać rum, jeżeli się na niego decydujemy. Całość podgrzewamy dopóki nie zauważymy, że zaczyna się powoli gotować, wtedy też zdejmujemy rondel z ognia i dodajemy żelatynę ze śmietanką. Całość mieszamy do czasu, aż żelatyna całkowicie się rozpuści.
Naszym następnym krokiem będzie odpowiednie przygotowanie ananasa. W tym celu kroimy go delikatnie, starając się, by nie stracił wszystkich właściwości odżywczych - nie bez powodu jest jednym z głównych składników miłosnego deseru. Kiedy całość jest już poszatkowana na drobne cząsteczki - wrzucamy je do utworzonej wcześniej masy.
Resztę śmietanki, która nam pozostała, wlewamy do miseczki i zaczynamy ubijać. Bardzo możliwe, że ze względu na obecność wody, śmietana nie będzie chciała się początkowo ubić, ale wystarczy odrobina samozaparcia i cierpliwości.
Do rondelka dodajemy jogurt naturalny i dokładnie mieszamy, aby nie zostały żadne niepotrzebne grudki. Na sam koniec łączymy z ubitą śmietaną, tworząc jednolity krem. Następnie nakładamy go na foremki z wystudzoną i gotową galaretką, by na sam koniec wstawić do lodówki na kilka godzin, by wszystkie składniki do siebie doszły i utrzymywały jednolitą całość.
Aby cały deser zachował piękny wygląd serc, można sobie pomóc nożykiem, który wcześniej ogrzejemy w gorącej wodzie, by łatwiej odkleić deser od foremek.



Tak przygotowany deser gwarantuje sukces zarówno w miłości jak i w radości dla podniebienia. Najlepiej smakuje z Musującym Szampanem Walentynkowym, który można zakupić w Czarodziejskich napojach przy ulicy Pokątnej w Londynie. Szampan ten jest całkowitą nowością na rynku, dla każdego smakuje zupełnie inaczej, a jego bąbelki mają kształt serduszek! Idealny na walentynkowy wieczór z ukochaną osobą.


Ogłoszenia drobne
Nadesłane przez naszych czytelników


✦ Z okazji Święta Zakochanych nasze cenione Brytyjskie Stowarzyszenie Magicznych Literatów pragnie wznowić Cykliczne, Otwarte Wieczorki Poetyckie pod Wawrzynem. Najbliższe spotkanie odbędzie się 22 lutego o godzinie 17 w Bibliotece Magicznej mieszczącej się przy ulicy Pokątnej 37. Jego tematem będzie... miłość! Spotkanie ma charakter otwarty - każdy czarodziej i czarodziejka może na nim zadebiutować i odczytać swój wiersz.

✦ "Sklep ze słodyczami Sugarpluma zatrudni do pracy na stanowisku: Sprzedawca. O więcej informacji pytać w sklepie przy Ulicy Pokątnej."

✦ "Samotna matka szuka zaradnego mężczyzny z własną miotłą i dobrze płatną pracą. Zainteresowani proszeni są o wysyłanie listów (koniecznie z aktualnym zdjęciem!) pod adres: Dolina Godryka 16A, na nazwisko Flores. "

✦ "Oddam za darmo kota. Nazywa się Rudełko i przez większość dnia śpi. Je dwa razy dziennie i właściwie to tyle. Oddaje dlatego, że mój nowy narzeczony ma alergię na koty, poza tym puszcza bąki. Nie wiedziałam, że koty puszczają bąki. Do odbioru w ten piątek przy sklepie Zonka, Hogsmeade."


Na dobre zakończenie
Ciekawostki dla każdego czarodzieja i czarodziejki


Czy wiesz, że...
1. ...w myśl skrzętnym wyliczeniom goblińskich bankierów i znawców walut świata, jeden galeon odpowiada wartością pięciu mugolskim monetom (tzw. pnuntom)?
2. ...przepisy autorstwa Helgi Hufflepuff stosowane są w Hogwarcie po dziś dzień?
3. ...sklep Olivanderów przy ulicy Pokątnej założony został w 382 r. p. n. e.?
4. ...w Stanach Zjednoczonych mugoli określa się mianem "No-Maj"?
5. ...najskuteczniejszym domowym sposobem pozbycia się działania dementorów jest zjedzenie czekolady?


Redaktorzy poszukiwani!
Weź czynny udział w pisaniu Proroka!


Redakcja Proroka Codziennego pragnie ogłosić nabór na redaktorów! Jeżeli jesteś ciekaw świata, potrafisz doszukiwać się drugiego dna tam, gdzie wszyscy myślą, że go nie ma, jesteś kreatywny i lubisz dzielić się własnymi myślami - to właśnie praca dla Ciebie!
Potrzebujemy tak naprawdę każdego - od osób, które pragną opublikować coś od siebie, poprzez piszących felietony po dziennikarzy, którzy z zapartym tchem będą przemierzać ulice magicznego świata, by tylko znaleźć temat godny pierwszej strony!
Każdego chętnego zapraszamy o kontakt pocztowy na adres Redakcji Proroka Codziennego. Jeżeli nie czujesz się na siłach do pracy z nami w każdym numerze - zawsze możesz podesłać swój artykuł jednorazowo, chętnie go przeczytamy i zadecydujemy o jego publikacji!