|
Fajne myślo Alistaira i Lily Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Fajne myślo Alistaira i Lily Pon 20 Cze 2016, 21:23 | |
| Fajne myślo 13 maja 1933 rok
Zasady są czymś, co człowiek sam sobie narzuca. Lily ma jedną, którą się kieruje, że jeśli ktoś przychodzi do tego klubu, a ma przy sobie kasę to zaprasza do tego, by to ukraść. Ryzykowna zasada, ale bardzo przydatna, aby przetrwać w tym świecie z pensją piosenkarki. Gdy okradła pierwszą osobę obiecała sobie, że to pierwszy i ostatni raz, przy następnej osobie też tak mówiła, ale nim się obejrzała uzależniła się od tego. Było to jak narkotyk, mimo że na początku nie była z tego dumna. W końcu, kto by był, ale podobało się jej to łopotanie w sercu i szum adrenaliny w uszach. Ten wieczór nie był jakiś inny. Weszła do swojej garderoby, przebrała się w ładną, mieniącą się na srebrno czarną suknię, która odkrywała jej ramiona, spięła włosy w koka wpinając w nie kilka srebrnych spinek, w uszy wsunęła kolczyki tej samej barwy, a na szyję nałożyła naszyjnik z serduszkiem. Przejechała szminką po ustach, na ramiona narzuciła szal, który miał być pomocny przy kradzieży, wstała od toaletki i ruszyła na scenę. Stanęła przed mikrofonem i uśmiechnęła się zalotnie do męskiej części publiczności. Zaczęła śpiewać przy okazji poruszając lekko biodrami. Szybko się rozkręciła i nabrała tej swojej kokieterii. Zeszła ze sceny i zaczęła poruszać się między stolikami wolną dłonią zaczepiając mężczyzn. Przejeżdżała palcami po ich policzkach, przysuwała buźkę do ich twarzy i szeptała słowa piosenki w odpowiednim momencie. Wróciła na scenę, ponieważ piosenka już się kończyła. Utwór się zmienił, a Lily nie zmieniała swojej postawy wobec mężczyzn. Była nadal kusząca i kokieteryjna. Wiedziała, że takim zachowaniem dużo ryzykuje, że niektórzy mężczyźni mogą sobie za wiele pomyśleć, ale nie przerywała tego. Lubiła to robić, lubiła być w centrum uwagi, a najwięcej radości dawała jej możliwość śpiewania i zachwycania innych swoim głosem.
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Czw 23 Cze 2016, 16:03 | |
| Zasady. Każdy kierował się jakimiś. Dla jednych nadrzędnymi były te ustanowione przez społeczeństwo, natomiast drudzy kierowali się tymi, które wykreowali i sami sobie narzucili. Wszyscy w większym lub mniejszym stopniu im podlegali. Jednakże, należy też pamiętać, że bez względu na to, którymi normami dane persony się kierowały, za ich złamanie trzeba było płacić. Kto łamie zasady, tego spotyka kara. Tyczyło się to wszystkich. Alistair lubił ten klub. O ile nigdy nie był jakoś specjalnie zafascynowany graną tu muzyką (w zasadzie nie był zafascynowany żadną muzyką), to klimat i atmosfera przybytku zawsze wprawiała go w dobry nastrój. Nie rzadko, po ciężkim dniu pracy, wpadał do „Jedynej Szansy” na piwo lub coś mocniejszego. Kilka kolejek i rozmowa ze starymi znajomymi, którzy tłumnie odwiedzali przybytek poprawiały mu humor. Przemierzając zapełnioną i zadymioną od cygar i papierosów salę, Prewett dotarł do swojego ulubionego stolika, który znajdował się niemal na środku Sali. Lubił to miejsce. Dobrze było stąd widać scenę, a warto dodać, że oprócz znakomitego klimatu i trunków, lokal mógł się poszczycić wyjątkowo urodziwą kadrą artystyczną. Tancerki, aktorki, dziwki, piosenkarki, wszystkie były piękne i niezwykle kuszące. Gdy zajął już swoje miejsce, niemal natychmiast zjawił się kelner, który postawił przed nim butelkę szkockiej. W doborze trunków, Alistair był dość konserwatywny. Już po chwili, czarodziej relaksował się przy whisky i cygarze, które zawsze miał ze sobą. Gdy na scenie zjawiła się Lily, cała uwaga widowni (głównie męskiej części) skupiła się na niej. Alistair wcale im się nie dziwił. Dziewczyna była oszałamiająca. Prewett był stałym gościem „Szansy”, jednak nie kojarzył piosenkarki. Znaczyło to, że albo była nowa, albo nigdy nie trafił na dzień, w którym grała. Chociaż mężczyzna nie był szczególnie wrażliwy na muzykę, to postanowił ten jeden raz w całości skupić się na występie Longbottom. Gdy Lily skończyła śpiewać, Alistair był pozytywnie zaskoczony. Nawet w jego, całkowicie niezorientowanych uszach, piosenka zabrzmiała wspaniale. Oczywiście, mężczyzna nie był żadnym autorytetem w tych sprawach i to, co jemu się podobało, mogło być zwykłym fałszowaniem. Nie mniej, jemu utwór przypadł do gustu. Na widok artystki, która zręcznie lawirowała pomiędzy bogatymi i oszołomionymi mężczyznami, uśmiechnął się krzywo pod nosem. Doskonale zdawał sobie sprawę, do czego dążyła śpiewaczka. Przecież żadna, rozsądna kobieta o takiej urodzie, nie szukałaby miłego towarzystwa wśród zgrai napalonych, pijanych starców i grubasów. Nie. Zachęcające pozy, uwodzicielskie uśmiechy i trzepotanie rzęsami, było niczym innym niż próbą zmuszenia siedzących tu gości do opróżnienia swoich portfeli. Nie zwracając więcej uwagi na przechadzającą się kobietę, Prewett ponownie skupił swoją uwagę na butelce whisky i cygarze.
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Sob 25 Cze 2016, 15:29 | |
| Lily starała się nie przesadzać z kradzieżami, ale pieniądze są potrzebne by wyżyć, a do klubu zaglądali zmęczeni kawalerzy, z wypchanymi kieszeniami kasą, która aż śpiewała by ją ukraść. Dziewczyna wiele razy chciała z tym skończyć, ale naprawdę nie ważne jak będzie się starać to i tak będzie ją kusić niczym wąż Ewę, aby zerwała jabłko. Może to prawda, że kobiety są podatne na grzech, ale Lilce to nie przeszkadza póki ma to, czego chce. Lubi mieć to, czego sobie zapragnie, bo uważa, że jej się to należy. W końcu jest piękną kobietą, która zwraca uwagę na takie podlotki jakie przychodzą do klubu. Jej bystre, piwne oczy wędrowały wśród publiczności, wyłapywały każdy ruch dłonią i rejestrowały moment, w którym chowały pieniądze do kieszeń marynarek. Każdy ruch był wyłapany jak przez sokoła, który poluje na swoją małą ofiarę w dole, na ziemi. Jej oczy zarejestrowały nowego mężczyznę siedzącego na środku sali. Nigdy go nie widziała, więc to znaczyło, że nie był tak uważny jak inni. Uśmiechnęła się i w odpowiednim momencie zeszła ze sceny i ponownie robiła swój spacerek wśród mężczyzn - tych przystojnych i mniej urodziwych. Póki starała się robić coś dla siebie nie zwracała uwagi na urodę innych. Mimo wszystko spoufalała się bardziej z tymi przystojnymi. W końcu dotarła do środka sali i uśmiechnęła się w ten swój tajemniczy, kuszący sposób do pana Prewetta. Piosenkę śpiewała o tym, że świat jest piękny, ponieważ ma możliwość zobaczenia niebieskiego nieba, czerwone płatki róż i to sprawia, że powinno cieszyć się z tego, co możemy zobaczyć. Widzi obłoki, które leniwie suną się po niebie, widzi kolory tęczy, może zobaczyć ludzi, którzy są życzliwi dla siebie, jest w stanie zaśpiewać teraz dla niech. Cóż za piękny świat. Usiadła ostrożnie na stoliku Alistaira i nachyliła się do niego śpiewając o pięknym świecie, o radości jakim jest życie. Dotknęła jego policzka i mrugnęła do niego z uśmiechem. // wybacz, że tak słabo, ale zabierałam się do tego posta już 4 raz, bo za każdym razem coś mi przerwało \\
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Sro 29 Cze 2016, 00:38 | |
| Alistair faktycznie nic nie wiedział o kradzieżach, jakie miały miejsce podczas koncertu Lily, jednak nie można było go posądzić o brak ostrożności czy spostrzegawczości. Z racji wykonywanego zawodu, mężczyzna był w stałej gotowości. Czujny zawsze i wszędzie, spodziewający się potencjalnego ataku sił ciemności. Kto tym razem okaże się lepszy? Złodziejka czy auror? Gdy piosenkarka zaczęła swój obchód, Alistair mimo woli, ponownie skupił się na niej. Wraz z kolejnymi jej krokami, czarodziej zauważył, że Longbottom zbliża się do jego stolika. Niespecjalnie mu to przeszkadzało. Dopiero z bliska, Prewett mógł w pełni docenić urodę dziewczyny, a było, co doceniać. Urodziwa twarz, nienaganna figura oraz talent do śpiewu, tworzyły z Lily obiekt pożądania wielu mężczyzn. W sumie nie można mieć im tego za złe. Podstarzali kawalerowi lub zmęczeni małżeństwem panowie w średnim wieku dali by się pociąć za jedną noc z tak zjawiskową kobietą. Alistair wcale im się nie dziwił. Chociaż piosenkarka była piękna, to jej piosenka już mniej przypadła Prewettowi do gustu. Świat piękny i doskonały, serio? Coś takiego nie istniało! Auror zbyt wiele zła i potworności widział na tym świecie, aby uwierzyć w coś tak głupiego i naiwnego. Nie mniej, doceniał scenkę, którą odegrała Lily. W momencie, gdy usiadła na stole i puściła do niego oczko, mężczyzna uśmiechnął się pod nosem i na znak uznania wzniósł milczący toast za zdrowie panny Longbottom. Dobre przedstawienie, nie ma, co.
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Czw 30 Cze 2016, 14:55 | |
| Nikt nie słyszał, bo ofiarami dziewczyny były osoby wyglądające na bogate i zdecydowanie upojone alkoholem. Za bardzo bała się okradać kogoś, kto jest zbyt świadomy swojego majątku. Łatwo wtedy o zdemaskowanie, a ona naprawdę nie chciała tracić możliwości śpiewania. Obiecała sobie, że jeśli ktoś ją zauważy, że jeśli stanie się na tyle znana i będzie miała odpowiednią sumę pieniędzy na koncie skończy z kradzieżą. W końcu wtedy będzie mogła wyżyć z pensji piosenkarki na skalę światową, a taka piosenkarka w nędznym klubie, w którym można zastąpić ją inną, naiwną, równie pożądliwą na świat biznesu pannę zarabiała marne grosze. Dzisiaj w jej głowie zasiała się myl, że mogłaby spróbować swoich możliwości okradając jakiegoś bardziej trzeźwego mężczyznę. Los chciał, że to właśnie Alistair się jej spodobał na następną ofiarę. Nie wiedziała czemu, ale przyciągnął ją do siebie. Z ust dziewczyny nie schodził piękny, przyciągający uwagę uśmiech. Zawsze starała się, aby mężczyźni patrzyli na jej twarz, by nikt nie zauważył, co robią jej zwinne rączki. Zsunęła się zgrabnie ze stolika i spojrzała w oczy mężczyźnie by na chwilę niespostrzeżenie wsunąć dłoń do jego kieszeni. Jeśli coś tam znalazła zabrała to, a jeśli nie wysunęła dłoń i tylko odsunęła od mężczyzny śpiewając dalej. Jeśli Alistair jej nie zatrzymał, nie przerwał w śpiewaniu wróciła z powrotem na scenę, gdzie śpiewała dalej. Gdy wykonała krótki układ taneczny do innej piosenki autorstwa jej szefa i wróciła do garderoby po występie, by następnie udać się do baru. Nadal czuła się zestresowana. Miała nadzieję, że nikt jej nie zauważył. Zawsze się tym martwiła, bo co jeśli komuś zechce się ją szantażować? Nie miała zamiaru być uzależniona od innych. Pod jej nosem pojawiła się szklanka z małą ilością whisky i karteczką nie stresuj się. Uśmiechnęła się i wypiła zawartość szklanki jednym łykiem. Znała tutejszego barmana z widzenia, rzadko rozmawiali, ponieważ on jakoś skory do tego nie był, ale zawsze wiedział czego potrzebowała.
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Sro 06 Lip 2016, 22:01 | |
| Alistair nie spuszczał wzroku z Lily. Dziewczyna była blisko. Za blisko. Z tej odległości, Prewett mógł policzyć wszystkie kropelki potu na jej szyi, powstałych w skutek wzmożonej aktywności na scenie. Auror nie spostrzegł, że Longbottoma wsunęła mu rękę w kieszeń i ukradła raptem kilka galeonów (portfel nosił w drugiej kieszeni) oraz pamiątkowy zegarek, który otrzymał od dziadka. W momencie, gdy piosenkarka pozbawiała go kosztowności, Alistair skupił swój wzrok na dekolcie, który znacząco się powiększył, na skutek gwałtownego pochylenia. W końcu jakoś musiała dobrać się do tych kieszeni! Prewett odprowadził wzrokiem Lily, po czym nalał sobie kolejną szklankę. Chociaż nie spodziewał się takiego przedstawienia, to było ono bardzo przyjemne. W burdelu musiałby za coś takiego płacić a tutaj miał za darmo! Gdy panna Longbottom po raz kolejny zaczęła śpiewać, Alistair doszedł do wniosku, że czas już opuścić lokal. Sięgnął do kieszeni, aby sprawdzić, która dokładnie jest godzina, ale zegarka i pieniędzy w niej nie było! Zdziwiony czarodziej zaczął przeszukiwać swoje kieszenie. Gdy okazało się, że w nich również nie było zegarka, schylił się, aby sprawdzić czy drogocenny przedmiot nie spadł pod stół, albo krzesło. - Kurwa! – warknął, gdy doszedł do wniosku, że w żadnym wypadku nie mógł zgubić zegarka (chrzanić monety). Co w takim razie się stało? Ktoś go okradł? Tylko, kiedy i w jaki sposób? Przecież przed wejściem do klubu sprawdzał jeszcze godzinę. To znaczy, że… Alistaira nagle oświeciło. Kto zbliżył się do niego na tyle, blisko, że mógł zabrać mu coś z kieszeni? Kto uśpił jego czujność? Odpowiedź nasuwała się sama. Czarodziej rozsiadł się wygodniej w fotelu. Czekał. Nie zdążył się zniecierpliwić, a jego cel ponownie wszedł na sale. Jednak tym razem nie wszedł na scenę tylko skierował się do baru. Prewett nie miał zamiaru podchodzić. Jeszcze nie. Siedział i obserwował, analizując jednocześnie zaistniałą sytuację. W swoim umyśle łączył fakty i rozważał różne domysły. Był pewny, że Lily go okradła. Zastanawiające było czy tylko jego. Biorąc pod uwagę fakt, że zanim piosenkarka podeszła do jego stolika zrobiła gruntowny obchód wśród innych gości. Ponadto wprawa, z jaką zakosiła mu zegarek i pieniądze kazała sądzić, że nie był to pierwszy raz. Problem w tym, że Alistair nie był zapijaczonym ramolem, tylko doświadczonym aurorem, który wiedział, jak postępować w takich chwilach. Prewett odczekał, aż Lily odeszła od baru i udała się do swojej garderoby. Gdy Longbottom zniknęła na tyłach, wstał i ruszył za nią. Przed wejściem do pomieszczenia artystów, mężczyzna wyciągnął dyskretnie różdżkę. Chociaż wątpił, aby doszło do walki, to nigdy nie wiadomo, co strzeli przestępcy do głowy. Z głośnym westchnięciem, czarodziej wszedł do garderoby. - Pięknie pani śpiewała. Jeżeli mam być szczery to chyba zostanę twoim największym fanem – powiedział, spoglądając na Lily. Nie chciał jeszcze demaskować złodziejki. Najpierw chciał ją wybadać, poznać jej motywy. Stał tak oparty o framugę drzwi z wyciągniętą różdżką schowaną za plecami. Nie było pośpiechu. W końcu i tak mu nie ucieknie.
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Sro 06 Lip 2016, 22:50 | |
| Lubiła być obserwowana, lubiła, gdy mężczyźni podziwiali jej ciało, jej głos. Ją całą. Gdy wpadali w wir małego uzależnienia. Mijało ono, gdy dziewczyna znikała z ich oczu, gdy chowała się za kotarami niepodzielającymi ją od publiczności. Był to kolejny swojego dziwnego rodzaju narkotyk, który uzależnił ją od siebie. Każdy człowiek łaknie podziwu ze strony innych, wszystkich oczu skierowanych tylko na jego personę, więc nic dziwnego, że dziewczyna nie speszyła się, gdy mężczyzna spojrzał jej w biust. Miał na co popatrzeć, więc czemu miałaby zabronić? Tylko patrzeć, nic więcej. Pozwalała siebie traktować jak obraz w muzeum, ale nie pozwalała się dotykać. Była skończona, idealna. Można jedynie na nią patrzeć. Porcelanowa laleczka, którą nawet bawić się nie można, a jedynie podziwiać jej delikatne rysy twarzy. Znudzona siedzeniem przy barze zdecydowała się w końcu podnieść i skierować się ponownie do garderoby. Czas się zbierać, mimo że nie chciała jeszcze wracać do domu. Tam byłoby zdecydowanie zbyt pusto. Tęskniła czasami za rodzicami, w końcu u nich było zawsze głośno, przyjemnie i ciepło. U niej w mieszkaniu jest chłodno i pusto. Nie lubiła takich miejsc. Brakowało jej czegoś, ale nie do końca wiedziała czego. Jej ruchy jak zawsze pełne gracji i spokoju przykuwały spojrzenia trzeźwiejszych mężczyzn, ale dziewczyna szybko zniknęła i wsunęła się do swojego azylu zostawiając drzwi uchylone. Złapała zegarek, który dzisiaj zwinęła, chwilę na niego patrzyła a potem wraz z monetami wrzuciła do szkatułki, którą zakluczyła kluczykiem, który zawsze wisiał na jej szyi. Podeszła do toaletki przed lustro i zaczęła ściągać kolczyki, gdy nagle usłyszała za sobą męski głos. Podskoczyła ni to z przerażenia, ni to z zaskoczenia. Odwróciła się w stronę obcego głosu, a serce zabiło jej szybciej, gdy rozpoznała twarz mężczyzny. Jednak jej twarz nie zmieniła się ani trochę, wyuczony chłód pojawił się na porcelanowej twarzy piosenkarki. - Dziękuję - odpowiedziała krótko. Głos jej nie drgnął, mimo że serce nadal biło szybciej. Czego chciał? Czyżby wiedział? Nie, to nie możliwe. Opanowała się szybko i na pełnych, nadal wymalowanych czerwoną szminką ustach pojawił się delikatny uśmiech. - To miłe z pana strony - odwróciła się do niego tyłem, ale ustawiła się tak, by wiedzieć go w lustrze. Zaczęła wyciągać z włosów kilka spinek tym samym powodując, że brązowe włosy falami rozlały się jej na plecy. Ponownie odwróciła się w stronę mężczyzny ściągając wisiorek z serduszkiem, położyła go na blacie i oparła się o niego pośladkami. - Życzy pan sobie czegoś, czy mogę zostać sama? Jestem już zmęczona i chciałabym wrócić do domu... - grzeczny, miły ton głosu, ale jednocześnie jawne wyproszenie nieproszonego gościa z jej azylu. Czy naprawdę chodziło o zwykłe zauroczenie jej występem, czy może ta wizyta miała głębszy sens? Nie potrafiła wyzbyć się podejrzenia wobec ludzi, a zwłaszcza ludzi, których okradła.
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Czw 14 Lip 2016, 23:07 | |
| Alistair obserwował uważnie Lily. Jej zachowanie w żaden sposób nie wskazywało na to, że jego obecność jakoś ją peszy. Było to trochę dziwne. Zazwyczaj złodzieje nie byli skorzy do rozmowy ze swoimi ofiarami. Pewność Longbottom oznaczała, że albo była niewinna, albo kradła już tyle razy i tego typu sytuacje jej nie przeszkadzały. Prewett był skłonny uwierzyć w tą drugą opcję. Auror śledził wzrokiem jej poczynania. W takiej chwili, każdy, nawet pozornie najmniej istotny ruch mógł mieć olbrzymie znaczenie. Ze spokojem patrzył, jak piosenkarka obraca się do niego tyłem (w normalnych okolicznościach byłby to przyjemny widok) i wyciąga z włosów jakieś spinki i inne bzdety. Z niemniejszą uwagą obserwował, jak młodziutka artystka ponownie obraca się w jego stronę. Ręce miała na widoku, a w pobliżu nie widać było różdżki. To dobrze. Teraz już mu się nie wywinie. Słysząc słowa Lily, uśmiechnął się tylko. Oj tak, życzył sobie wiele. Niby od niechcenia, Alistair zrobił krok naprzód. Ręce wciąż miał skrzyżowane na piersiach w taki sposób, aby Lily nie mogła dostrzec ukrytej różdżki. - Nie zajmę pani wiele czasu. Chciałbym wiedzieć tylko, jak się pani nazywa. Przy wejściu nie było żadnej rozpiski artystów. Ale gdzie moje maniery! Nazywam się… - Postąpił krok naprzód, po czym błyskawicznie obnażył różdżkę i skierował jej koniec wprost na niczego nieświadomą Longbottom. Wcześniejszy uśmiech znikł bezpowrotnie. Młoda artystka miała teraz przed sobą mężczyznę, o zimnym, wręcz bezwzględnym obliczu. Beznamiętne, szare oczy wręcz przeszywały bezbronną ofiarę. – Alistair Prewett, Biuro Aurorów. Przyszedłem po mój zegarek. – powiedział spokojnym i opanowanym głosem. Takie akcje nie były niczym nowym dla czarodzieja. Doskonale wiedział, jak radzić sobie z podejrzanymi, nawet takimi, którym do łba strzeli pomysł, aby się stawiać.
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Pią 15 Lip 2016, 23:08 | |
| Może i nie pokazywała tego, że ją dosłownie speszył swoją obecnością, wystraszył na śmierć, ale w środku wszystko się w niej gotowało. Można to było zobaczyć w jej oczach, które unikały kontaktu wzrokowego z Alistairem. Wszystko krzyczało w środku, ze zaraz wpadnie, że zostanie zdemaskowana. Nie chciała, aby ktoś wiedział o tym, ze ona kradnie. Zrobiłaby wszystko, aby to nie wyszło na jaw. Ona chce spełniać swoje marzenia, chce umrzeć szczęśliwa i spełniona, aby móc żyć spokojnie, że jej pragnienie o zostaniu cudowną piosenkarką zostanie spełnione. Cały czas czuła jego wzrok na sobie. Normalnie by się cholernie cieszyła, ale to jak wbijał w nią spojrzenie czuła się jakby właśnie robił jej bolesną akupunkturę. Nie gap się tak, nie teraz, nie w ten sposób. Nie chciała tego. Lubiła być podziwiana, nie obserwowana, oceniana. Alistair był złym człowiekiem, źle na nią patrzył. Nie tak jak tego chciała. W końcu odetchnęła i też zaczęła się mu przyglądać, ale nie jego oczom. Unikała kontaktu wzrokowego. Wcisnęła się bardziej pośladkami w blat szafki, gdy mężczyzna zbliżył się o krok. Zacisnęła mocniej dłonie na jego krawędzi i obserwowała go. Pisnęła w momencie, gdy ten zbliżył się bardziej i skierował na nią różdżkę. Przeraziła się trochę, co odznaczyło się na jej porcelanowej buźce. Wpatrzywała się w niego uważnie. Auror? Nie, nie mogła mieć aż tak wielkiego pecha dzisiejszego dnia. No nie. Lily Longbottom to się wpakowałaś, a mamusia powtarzała, że masz być grzeczną dziewczynką. Teraz masz za swoje. Teraz zostaniesz unicestwiona i zgnijesz w pudle. Gratulację księżniczko. - Zegarek? - chrząknęła bardziej napierając na blat, jakby pragnęła w niego wejść. Czuła ucisk na pośladkach, ale nawet na niego nie zwracała uwagi. Martwił ją magiczny patyczek skierowany prosto w nią. Teraz poleci jakieś zaklęcie, które sprawi, że biedactwo już nigdy nie zaśpiewa. - Nie posiadam żadnego zegarka - spróbowała grać idiotkę. I tak większość uważa ją za taką głupią piosenkarkę, która nie ma swojego rozumu. Wiedziała, że robi błąd, ale co miała poradzić? Nie chciała, aby ktokolwiek dowiedział się o jej błędach, o jej zuchwałości.
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Wto 19 Lip 2016, 22:05 | |
| Dobrze jest mieć marzenia, a jeszcze lepiej, jak się dąży do ich spełnienia. Lily wybrała ryzykowną drogę, która miała jej pomóc w urzeczywistnieniu swoich fantazji. Zagrała w ryzykowną grę, gdzie stawka była wysoka, a przegrana sporo kosztowała. Problem polegał na tym, że tym razem trafił się gracz, który ją ograł. Lis spotkał wilka. Sprytny wąż wpadł w szpony jastrzębia. Urocza księżniczka trafiła na pieprzoną wieżę. Alistair nieubłaganie przybliżał się do dziewczyny a wraz z nim obnażona różdżka. Prewett się nie spieszył. Nie było takiej potrzeby. Głupia złodziejka i tak mu nie ucieknie, poza tym robił to już wiele razy. Dla Longbottom zaistniała sytuacja z pewnością była wyzwaniem i próbą nerwów. Dla mężczyzny była to rutyna. W pewnym momencie, auror się zatrzymał. Był bardzo blisko. Koniec jego różdżki niemal dotykał skóry, na odsłoniętym dekolcie, zapędzonej w pułapkę zdobyczy. Nie mniej, czarodziej wciąż zachowywał spokój. Na jego twarzy próżno było szukać jakiegokolwiek śladu podniecenia lub innej emocji. Był wręcz przerażająco opanowany i spokojny. Jedynie jego zimne, szare oczy zdawały się żywe. Obserwowały każdy najdrobniejszy ruch Longbottom. Prewett dosłownie przeszywał ja wzrokiem. Słysząc słowa Lily, czarodziej zmrużył nieznacznie oczy. Czy ona naprawdę sądziła, że kupi taką tanią historyjkę? Longbottom nie miała już żadnych asów w rękawie. Jej jedyna broń – uroda, przestała mieć znaczenie w chwili, gdy Alistair zorientował się, że go okradła. Nie było mowy o pomyłce. Zbyt wiele elementów do siebie pasowało. Młodziutka piosenkarka była złodziejką i tyle. - Posłuchaj mnie ślicznotko – warknął cicho – ten zegarek jest dla mnie niezwykle cenny. Oddasz mi go natychmiast, albo po tym, jak z tobą skończę będziesz do końca swoich dni śpiewała tylko i wyłącznie pieśni żałobne, rozumiesz? – Koniec jego różdżki, zetknął się nagle z jej krtanią, zmuszając zaszczutą dziewczynę do jeszcze większego „wciśnięcia się” w blat toaletki. - Powoli, żadnych gwałtownych ruchów. Chcę cały czas widzieć twoje ręce.
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Pon 25 Lip 2016, 20:37 | |
| Może ryzykowne, ale bardzo przydatne. Miała przynajmniej za co wyżyć, za co się wystroić. Te suknie nie leżą na drodze. Za coś musi sobie je kupić, za coś musi się pokazać mężczyzną. Musi wyglądać idealnie, aby w klubie było pełno klientów. Chce być szanowana, a jeśli nikt nie wie o tym, co robi, to nikogo to nie zaboli, a jedynie zadowoli, bo Lily będzie jeszcze bardziej ładniejsza. Kroki mężczyzny sprawiały, że dziewczyna jeszcze bardziej odczuwała ucisk strachu w krtani. Strach zaczynał obejmować także jej oczy. Starała się zachować jak najdłużej zimną krew, ale jak długo można coś takiego grać, gdy w głowie pojawia się milion czarnych myśli? Nie dawała rady, nie była przecież złym człowiekiem, egoistycznym może tak, ale nie złym. Nie potrafiła udawać zbyt długo, musiała go jakoś spławić. Widząc jego przeszywający wzrok drgnęła nieznacznie. W innej sytuacji byłaby zadowolona z tego, że była w centrum zainteresowania, ale nie teraz. Teraz chciała być niewidzialna, schować się w jakiejś szufladzie i nie wychodzić dopóki ten nie zapomni o niej. Jej zielone oczy unikały patrzenia w oczy tego osobnika, nie chciała, aby cokolwiek zauważył, ale gdy zmrużył oczy, co dziewczyna zauważyła kątem oka wstrzymała oddech i zacisnęła mocno dłonie na blacie szafki. Wzrok wbiła w niego i słuchała. Mruknęła cicho i zamknęła oczy czując różdżkę na gardle. Wiedziała, że Aurorzy to nie są jakieś ćwoki z barów, ale do cholery skąd miała wiedzieć, że jest z ministerstwa. Przypomniała sobie, że nie oddycha, więc nabrała ciężko powietrza i puściła blat stołu. Spojrzała mu w oczy i sięgnęła do dekoltu. Wsunęła dłoń w piersi i złapała mały kluczyk, który po chwili wyciągnęła. Przesunęła się lekko i przysunęła do siebie szkatułkę, otworzyła ją i wyciągnęła z niej zegarek. Złapała go mocno w swoje drobne dłonie. - Nie osądzaj mnie - szepnęła patrząc na niego. - Każdy musi sobie radzić na swój własny sposób. Życie to nie sielanka jak w mojej piosence, nie da się wyżyć z patrzenia w gwiazdy - złapała jego dłoń i wsunęła w nią zegarek. - Proszę, zapomnij, że coś takiego zrobiłam - nie potrafiła mówić głośno, głos jej drżał. Nie chciała stracić przez takie coś szansy na spełnienie marzeń, nie przez coś takiego. Wolałaby już złamać nogę niż być mianowaną przez ludzi złodziejką. Nie chciała, aby jej rodzina czuła wstyd w stosunku do niej.
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Pon 25 Lip 2016, 23:03 | |
| W takim razie nadszedł czas, aby zapłacić za sukienki, kosmetyki, blask reflektorów i napalone, męskie spojrzenia. Idealny wygląd wymaga sporej pracy i nakładów finansowych. Głupia piosenkareczka wybrała nie do końca przemyślany sposób na osiągniecie swoich marzeń. Teraz nadszedł czas ponoszenia konsekwencji swoich wcześniejszych wyborów. Auror obserwował Lily. Wiedział, że już jest jego. Mowa ciała panny Longbottom, jej notoryczne spuszczanie wzroku oraz wycofana postawy, jednoznacznie świadczyły o tym, że artystka straciła wolę walki. I dobrze. Łatwiej będzie ją ukarać. Prewett, dokładnie obserwował Lily, jak ta zanurzała dłoń w swoim apetycznym dekolcie po to, aby wydobyć z niego kluczyk (gdzie ona go trzymała?), jednocześnie wciąż uważał na jej drugą rękę. Gdy dziewczyna sięgała dłonią w stronę biurka, Alistair docisnął mocniej różdżkę, aby Longbottom wiedziała, że wszelakie sztuczki nie są wskazane. - Moja ocena jest nieistotna. – powiedział odbierając od Lily swój zegarek. – Gówno mnie obchodzą twoje intencje, powody i motywy z powodu, których plądrujesz ludziom kieszenie. Zrobiłaś, co zrobiłaś. Osądzą Cię ludzie, którzy mają do tego prawo oraz posiadają odpowiednie kompetencje. – Głos Prewetta wciąż był chłodny i opanowany. Przeraźliwie beznamiętny i wyprany z wszelkich emocji. - Jak się nazywasz? I nie rzucaj mi tu żadną „Candy”, albo „Sunny”. Chcę znać twoje imię i nazwisko, a nie artystyczny pseudonim.
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Wto 26 Lip 2016, 14:14 | |
| Kluczyk był zawieszony na łańcuszku, który swoją drogą kiedyś zarąbała jakiejś zbyt mocno zdenerwowanej kobiecie. Uważała, że Lily uwiodła jej męża i to, dlatego ten od niej odszedł. Jakaś tam afera, o której Lilka nie miała zielonego pojęcia. Kobieta ją wtedy nieźle zdenerwowała, a dziewczynie był w tym czasie potrzebny łańcuszek. Krótka szarpanina i złoty sznureczek był już w kieszeni panny Longbottom. Mruknęła cicho, gdy ten docisnął do jej szyi różdżkę. Odchyliła głowę lekko do tyłu napinając przy tym mięśnie jakby to miało uchronić ją przed atakiem rozjuszonego aurora. Ciekawe, czy każdy zachowuje się w ten sposób, gdy na ich oczach dzieje się przestępstwo. Zdecydowanie coraz bardziej nie lubiła tych, którzy przestrzegają prawo. Są bogaci i zapewne posady dostają po swoich ojcach, a ona chciała wyjść z takich kanonów i nie chciała stać się kurą domową z takim typem nad głową, który nawet nie potrafi wyciągnąć z siebie krzty współczucia. Gińcie wszyscy mężczyźni tego świata! Ciekawe jakby wyglądał świat, gdyby tych istot nie było? Zniknęłaby przemoc domowa, zniknęłyby gwałty po nocach, zniknęłyby prostytutki. Co do ostatnich to tylko domniemanie, bo nie wiadomo, co odwali kobiecie. - O to właśnie chodzi - mruknęła patrząc w jego chłodne oczy. Starała uspokoić się oddech i rozszalałe nerwy. Stać się ponownie porcelanową laleczką, która myśli trzeźwo. Wszędzie można znaleźć kompromis, ale co ona mogłaby takiemu mężczyźnie zaproponować? - Lubisz może kompromisy? - zapytała po chwili milczenia. Nie wiedziała, co by mogła mu dać, ale ciała na bank nie odda. Co to, to nie. Ona nie lubi dzielić się tym, co należy do niej samej, a zwłaszcza z mężczyzną. Nie bardzo ich lubiła. Na ustach laleczki pojawił się mimowolny skurcz, który wykrzywił jej usta w delikatnym uśmiechu. - Lily Camille, a na nazwisko musisz zasłużyć, bo nie rozpowszechniam go odkąd opuściłam dom - powiedziała oddychając nadal ciężko. - Skoro i tak chcesz oddać mnie w ręce ludzi, którzy mają odpowiednie kompetencje to oni się tego dowiedzą - mruknęła zaciskając dłoń na sukni.
|
Alistair Prewett Zastępca Kierownika Kwatery Głównej AurorówDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12,5 cala, czarny bez, szpon hipogryfa, raczej sztywna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Accio, Lumos, Locomotor, Nox, Enervate, Expelliarmus, Protego, Fumos, Drętwota, Petrificus Totalus, Everte Statum, Aqua Eructo, Wingardium Leviosa, Duro, Riddiculus Łatwe: Impedimetna, Procella, Sardinus Eructo, Mansio, Frigidus Flamma, Suspensorius, Zaklęcie czterech stron świata, Ocius, Reparifors, Vermillious, Ericius Mutationem, Avis, Entropomorphis Trudne: Sectumsempra, Purpura Flamma, Obliviate, Adversum, Protego Horribilis, Baubillous, Incarcerous, Finite IncantatemOPIS POSTACI: Alistair to całkowite zaprzeczenie stereotypowego wizerunku tajnego agenta. Gdy spotkasz na ulicy Prewetta, nie zobaczysz niczym niewyróżniającego się, średniego wzrostu osobnika, którego nie zaszczycisz niczym więcej, jak krótkim spojrzeniem. Auror to osoba, która jest niezwykle charakterystyczna. Ktoś, kto mierzy metr i dziewięćdziesiąt pięć centymetrów oraz posiada muskulaturę, której mógłby pozazdrościć nie jeden kulturysta, siłą rzeczy rzuca się w oczy. Jakby tego było mało, całe ciało Prewetta zdobi masa przeróżnych blizn, z których najbardziej charakterystyczną jest ta, ciągnąca się od prawego kącika wargi, aż do prawego ucha (taki przedłużony, jednostronny forced smile Jokera). Reszta cech aparycji nie jest tak spektakularna. Twarde i wyraźne rysy twarzy, wieczny, kilkudniowy zarost, krótko przycięte, czarne włosy oraz chłodne szare oczy. Nic nadzwyczajnego. Nie mniej, patrząc na Alistaira ma się wrażenie, że stoi przed tobą okrutny morderca o niezbyt rozwiniętym intelekcie, a nieszanowany auror i łowca czarnoksiężników. No cóż, pozory mylą. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Nie 07 Sie 2016, 18:24 | |
| Aurorzy, którzy otrzymali swoje stanowiska za pieniądze rodziców? Bzdury. Każdy, kto chciał zostać aurorem musiał przejść odpowiednie testy i wykazać się wiedzą oraz sprawnością. Żaden „plecak” nie miał szans zdobycia posady za pomocą pieniędzy. Oczywiście koneksje rodzinne bywały bardzo pomocne i czasami przesądzały o otrzymaniu etatu, ale życie szybko weryfikowało delikwentów. Żaden majątek nie był wstanie Cię ocalić, jak nie nadawałeś się do tej roboty. Słowa Lily prawie go rozbawił. Kompromis? Czy ta tępa bladź nie rozumiała, w jakiej sytuacji się znajduje? Co mogła mu zaoferować? No właśnie, nic a nic. Złodziejska piosenkarka nie posiadała niczego wartościowego. Poza tym, Alistair nie był przekupny. - Chyba nie rozumiesz swojej sytuacji. – warknął nie spuszczając wzroku z Lily. – Nie masz mi nic do zaoferowania. Ponadto mogę Cię oskarżyć o próbę przekupstwa, co w połączeniu z kradzieżą daje nam, co najmniej roczny pobyt w Azkabanie, brzmi zachęcająco? – Alistair wciąż nie opuszczał różdżki. Chociaż był w pełnej gotowości to nie miał zamiaru się śpieszyć. Dziewczyna i tak mu nie ucieknie. Równie dobrze mógł poświęcić kilka chwil na wybadaniu jej. Kto wie, może mała Lily posiada coś, co mogłoby go zainteresować? - Długo kradniesz?
|
Lily C. Longbottom Piosenkarka, PrzestępcaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Rdzeń - wąsy trolla | Drewno - berberys | 10 cali | lekko sztywnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: ENERVATE, EPISKEY, EXPELLIARMUS, DIFFINDO, DRĘTWOTA, AVIFORS, GEMINO, ACCIO, ALOHOMORA, FUMOS , RICTUSEMPRA, OPPUGNO, LUMOS, ZAKLĘCIE KAMELEONA || RENNERVATE, PROTEGO TOTALUM, IMPEDIMENTA, REPLEO, DELENS VESTIGIUM, FLIPPENDO DUO, JĘZLEP, TRANTALLEGRA || FERULA, PROTEGO MAXIMA, SOMNO, SERPENSORTIA, SEZAM MATERIO OPIS POSTACI: Lily C. Longbottom przejęła urodę swojej rodzicielki. Ma delikatną, jasną karnację, piwne oczy i brązowe, długie włosy sięgające do połowy pleców. Jej usta są idealnie pełne i malinowe, gdy szykuje się na występ przejeżdża po nich czerwoną szminką, aby mężczyźni patrzyli tylko na nie, gdy śpiewa. Oczy także delikatnie maluje, aby wydłużyć rzęsy. Ma idealnie proste i białe ząbki, którymi czasami w zamyśleniu zagryza usta. Jej zgrabne, długie nogi zawsze są ukryte pod długimi do kostek sukniami, aby żadnemu nie śniło się by jej dotknąć. Mimo wszystko stara się być niedostępna dla mężczyzn, którzy przychodzą do klubu. Jasne jest, że nie pojawiają się po to, aby posłuchać jej głosu. Ma dobrze zarysowane obojczyki, które zazwyczaj stara się mieć odkryte - kusić nikt jej nie zakaże. Palce jej dłoni ma szczupłe, zgrabne i długie, paznokcie owalne i zadbane. Sama dłoń jest mała i delikatna. Gdy śpiewa wolne, smutne piosenki często siedząc na scenie jeździ palcem po obojczyku - taki nawyk. Mierzy 171 cm wzrostu, waży 55 kg. Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily Pon 08 Sie 2016, 16:42 | |
| Zacisnęła szczękę obserwując uważnie mężczyznę. Chciała wyczytać z jego twarzy o czym myślał. Cholera by wzięła takich typów. Nienawidziła takich momentów. Momentów, w których nie miała kontroli nad sytuacją, gdy jej los był w rękach takiego typa machającego różdżką na prawo i lewo. Zakłócali jej spokój ducha i życia. Zakłócali jej rytm monotonnego życia i przerywali napływ adrenaliny w jej krew. To co tu robiła było dla niej. Czasami potrafiła podsłuchać jakieś rozmowy. Słyszała wiele, widziała różne osoby, które przewijają się przez ten klub. Osoby, które myślą, że są anonimowe, ale ona obserwuje, ona widzi tych, którzy wyłamują się z kanonu osób bez zobowiązań, które są tu dla zabicia nudy w swoim życiu. Przewróciła oczami i cicho chrząknęła, gdy już zaczynało jej drętwieć ciało od tej nieruchomej, niewygodnej pozycji. - Bardzo - sarknęła i spojrzała na chwilę w bok. - Rozumiem swoją sytuację - prychnęła i wzięła głęboki wdech. Jak długo zamierzał tak stać z tą różdżką, jak długo zamierzał jej grozić. Wolała już być osądzona i mieć święty spokój. Zdecydowanie najbardziej chciała, aby ten mężczyzna zniknął jej z pola widzenia. Spojrzała na niego obserwując go uważnie. Ile to już było? Sama nie wiedziała. Czas czasami leciał szybko, czasami wolno. Trudno jej było sprecyzować nawet jeśli była młodą istotką. - Wystarczająco, aby wiedzieć, gdzie się zamieszać, aby nie mieć żadnych problemów - powiedziała cicho. Jej twarz ponownie stała się porcelanowa, stała się spokojna i pełna rezerwy. - Długo będziesz mi tak grozić? - spojrzała na patyczek w jego dłoni. To zabawne, że kawałek drewna może zaważyć na losie człowieka, który niewiele znaczy w tym świecie.
|
Temat: Re: Fajne myślo Alistaira i Lily | |
| |
| Fajne myślo Alistaira i Lily | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |