NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis




PEŁNE IMIĘ I NAZWISKO: Zachary Granger

RASA:
Człowiek


KREW:
Mugolak


DATA URODZENIA: 14.07.1918 r.

AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Winorośl 12¾ cala, włókno ze smoczego serca, elastyczna

OPANOWANE ZAKLĘCIA: Riddiculus, Protego, Expelliarmus, Drętwota, Lumos, Petrificus Totalus, Accio, Alohomora, Finite, Colloportus, Reparo, Wingardium Leviosa, Bombarda, Reducto, Levicorpus, Kaproun, Anesthesia, Obliviate.

UMIEJĘTNOŚCI WRODZONE I NABYTE:

PREDYSPOZYCJE:

WYNIKI DOTYCHCZASOWEJ EDUKACJI I KARIERA ZAWODOWA: Każdy kolejny rok w Hogwarcie kończyłem z coraz lepszymi stopniami, stając się jednym z najlepszych uczniów w szkole. Nie wszystko jednak jest tak idealne, jak mogłoby się wydawać, ponieważ od początku średnio radzę sobie z lataniem na miotle i wróżbiarstwem. Z pierwszym pewnie dlatego, że latania nie można nauczyć się z książek, a z drugim, bo uważam to za głupoty.

RODZINA I POCHODZENIE: Moi rodzice są mugolami. Ojciec pracuje w mieście jako motorniczy, a matka prowadzi własny sklep spożywczy. Oboje bardzo mnie kochają i są dumni z tego, że jestem czarodziejem. Zawsze mogę liczyć na ich wsparcie, za co jestem im wdzięczny. Nigdy nie pozwoliłbym ich skrzywdzić i zrobiłbym wszystko, by dbać o ich bezpieczeństwo.

OPIS POSTACI: Nie należę do najwyższych osób na świecie, choć mój wzrost nie powoduje także kompleksów. Można uznać, że jest przeciętny, bowiem mierzę 175 cm. Ważę przy tym niedużo, około 65 kilogramów, jednak nie czuję się z tym źle, mimo że wiele osób mogłoby twierdzić, iż jestem nieco za chudy, jak na chłopaka. Mając to na uwadze, nietrudno się domyślić, że moją budowę ciała można określić jako szczupłą. Na głowie rosną mi brązowe włosy, nieco dłuższe na górze, zaś wygolone po bokach i z tyłu. Zaczesana na prawo grzywka opada delikatnie na czoło, nie przykrywając pięknych, ciemnobrązowych oczu. Tak się stało, że nie obdarzono mnie żadnymi charakterystycznymi cechami - brakuje mi więc znamion, blizn, większych pieprzyków czy tatuaży. Chyba że do charakterystycznych cech można zaliczyć delikatne rysy twarzy i wiecznie dziecięcy wyraz, jaki na niej panuje. Do tego wszystkiego mam pewną postawę, nie jest ona w żadnym razie wycofana, i czuję się dobrze w swoim ciele.

USPOSOBIENIE: Ludzie mówią, że zawsze uderzam prawdą między oczy. Jestem bardzo szczery i za każdym razem mówię to, co myślę, niezależnie od sytuacji. Silny, ale nie wybuchowy, charakter powoduje, że często kłócę się z innymi. I choć lgnę do ludzi, to niełatwo jest mnie polubić. A wszystko dlatego, że mam skłonności do bycia przemądrzałym i wszechwiedzącym. To z kolei powoduje oczekiwania wiecznego przyznawania mi racji w większości kwestii, lecz nie można napisać, że nie potrafię przyznać się do błędu. Rzadko tracę nad sobą panowanie, chyba że ktoś obraża mnie lub moich najbliższych. Jestem mocno związany ze swoją mugolską rodziną, co niektórzy czarodzieje mogą uznawać za słabość. Pragnę udowodnić, iż jestem dobrym czarodziejem mimo swoich korzeni. Nie pozwoliłbym skrzywdzić rodziców i zrobiłbym wszystko, by ich chronić. Czy jestem molem książkowym? Trochę tak. Biblioteka to mój drugi dom. Jeśli czegoś nie wiesz, idź do biblioteki - to moje motto. Do tego jestem pewny siebie, nie daję sobie w kaszę dmuchać, mam dostateczną śmiałość i odwagę, by posunąć się do czynów, których nie zrobiliby inni. Jestem surowy, przywiązany do zasad i regulaminów. Niektórzy mówią, że czasem brakuje mi poczucia humoru, bo proste żarty mnie nie bawią, są zbyt głupie w moim mniemaniu. Odgrywam rolę głosu rozsądku, wytykając plusy lub minusy zachowań innych, także swoich. Jestem jednak bardzo koleżeński, pomogę komuś, jeśli sobie tego zażyczy, choć niejednokrotnie zachowuję się jak zarozumialec. Jestem bardzo zdeterminowany i uparty w swoich dążeniach, rzadko tracę zimną krew. Wybijam się spośród innych inteligencją i pracowitością, tak przynajmniej twierdzili moi dotychczasowi nauczyciele, choć czasem przesadzam ze swoimi ambicjami.

BIOGRAFIA POSTACI: Narodziny dziecka ze zdolnościami magicznymi na pewno były dla moich rodziców szokiem, choć nigdy nie dali mi tego odczuć. Zresztą to, że mam zadatki na czarodzieja nie było od początku oczywiste, jak w przypadku każdego mugolaka. Z racji pochodzenia moich rodziców, taki obrót spraw mógł przyprawić ich o dreszcze, gdy do mieszkania wleciała sowa z listem informującym o przyjęciu mnie do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Początki były trudne. Zachwyt nad każdym, nawet najdrobniejszym szczegółem początkowo mi nie przeszkadzał, w końcu ja też wzdychałem nad samomieszającymi się łyżeczkami w szklance herbaty czy gadającymi skrzatami, ale z czasem ta ekscytacja rodziców zaczęła męczyć. Później pojawiła się szkoła, pierwsze zajęcia i pierwsze zgrzyty pomiędzy mną a resztą rówieśników. Moje nieco przemądrzałe usposobienie nie przysporzyło mi wielu przyjaciół, choć z czasem ludzie poznali prawdziwego mnie i bardziej się do mnie przekonali. Ja też nabrałem trochę pokory, lecz nadal w środku pozostałem sobą. Złośliwe uwagi zaczęła przykrywać życzliwość, a wszechwiedzącą postawę rekompensowała znajomym koleżeńskość. Ostatecznie może nie stałem się najpopularniejszym chłopakiem w szkole, ale na pewno nie nienawidzonym, co nie zmienia faktu, że znaleźliby się tacy, którzy zazdrościliby mi wyników w nauce i magicznych zdolności. W końcu nieczęsto zdarza się, że chłopak pochodzenia mugolskiego radzi sobie z różdżką lepiej niż niejeden człowiek czystej krwi, nie wspominając już o tym, że egzaminy co roku kończyłem z najwyższą notą niemal w każdym z przedmiotów. No, może z drobnymi potknięciami w lataniu na miotle i wróżbiarstwie. A skoro o tym mowa, to warto zaznaczyć, że nigdy nie lubiłem podziałów na