NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Pokój numer 1

Administrator fabularny
Administrator fabularny
NPC


PisanieTemat: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyCzw 31 Gru 2015, 21:38

Możemy znaleźć tutaj cztery łóżka, w tym dwa piętrowe wyposażone w wyjątkowo miękką pościel. Na ścianach widnieje bardzo dużo obrazów, a także dodatków w postaci osobistych ozdób naściennych. Kolory ścian, to żółcie o trzech odcieniach. Przy oknach znajdują się długie, czarne zasłony, na myśl przywodzące bardziej gotyckie, ciężkie klimaty. Oczywiście, dormitorium wyposażone jest w meble codziennego użytku, takie jak trzyosobowa sofa z fotelem, dwa biurka, cztery szafy na ubrania, a także rzeczy osobiste i lustro.

Lokatorzy



Ostatnio zmieniony przez Administrator fabularny dnia Pią 06 Maj 2016, 20:47, w całości zmieniany 3 razy
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyWto 05 Kwi 2016, 19:52

Powoli zaczął zbliżać się dzień, w którym amulet na starożytne runy powinien już być skończony. Siedząc na łóżku, spoglądała na samotny bloczek drewna leżący na jej kufrze. Przez dłuższą chwilę biła się z myślami, czy może zabrać się za niego już teraz, czy może jeszcze trochę poczekać, a później wykonać go na ostatnią chwilę. Jednak czy dzień przed oddaniem pracy będzie w stanie dopracować zadanie domowe? Skrzywiła się lekko i zeszła z łóżka, aby przyciągnąć do siebie księgę starożytnych run, pergamin, pióro, atrament, bloczek drewna i nóż, który udało jej się zabrać z Wielkiej Sali po śniadaniu. Otworzyła podręcznik na stronie, gdzie znajdował się spis wszystkich run. Już na lekcji wiedziała, że na jej drewnie pojawi się Runa Raidho.
- chroni przed niesprawiedliwością,
- zabezpiecza w podróżach,
- doprowadza wszelkie sprawy do równowagi,
- wprowadza pozytywne zmiany,
- zapewnia ciągłość

Wyliczyła szybko w myślach. Wydawało jej się, że będzie to idealny znak dla niej. Zamoczyła końcówkę pióra w atramencie i zaczęła rozgrzewać nadgarstek, bazgrając na pergaminie wybrany symbol.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptySro 06 Kwi 2016, 20:36

Wiosenna pogoda była dla Nadziejki zbawieniem. W końcu mogła rozłozyć się ze sprzętem gdzieś na świeżym powietrzu i zdala od hałasu przeistaczać szkice z balu w normalne rysunki. Kilka ujęć chiała przedstawić w formie większego obrazu, ale tym zajmie się potem. W końcu coś takiego zabierało znacznie więcej pracy i nie można było sobie przerwać w dowolnym momencie. Rysowanie było znacznie mniej pracochłonne. Tylko rysujesz i tyle. Żadnego nakładania warstw, ani nic. Właśnie skończyła jeden z rysunków, na którym, po użyciu specjalnego zaklęcia, widać było jej koleżankę pstrykającą zdjęcie aparatem. Hope jeszcze nie była w tym tak dobra, jak autorzy obrazów wiszących na korytarzach Hogwartu, gdzie każdy był osobnym światem, lecz nieznaczne ruchy, jakich nadawała na papierze, i tak był dla niej przepięknym widokiem.
Wiosna oznaczała zbliżające się lato, a lato... wakacje. Czyli kolejne kursy malowania. Ciekawe czy zrobiła postępy w ciągu ostatnich kilku miesięcy...
Nadziejka poczuła skórcz w żołądku. Czas coś zjeść. Że też nie zabrała niczego ze sobą... Do kolacji jeszcze trochę czasu, więc musiała skoczyć do pokoju, po jakieś przekąski. Najgorsze w tym wszystkim było zebranie wszystkiego. Szkoda, że nie przyszła tu z kimś, wtedy by jej po prostu popilnował. No trudno.
Zebrała się i poszła do pokoju, gdzie z uśmiechem powitała Addyson. Jeszcze się dzisiaj chyba nie widziały... właściwie dziewczynie myliły się dni, więc na wszelki wypadek witała się za każdym razem, kiedy kogoś widziała.
- Co porabiasz? - spytała lekko zaglądając do szuflady i szukając słodkości.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyCzw 07 Kwi 2016, 09:18

Była już właśnie przy drugiej linijce pisania runy Raidho, kiedy do pokoju weszła jedna z jej współlokatorek. Podniosła na nią swe spojrzenie i posłała jej delikatny uśmiech. Przywitała się z nią grzecznie, bo chociaż nigdy nie zżyły się jakoś specjalnie mocno, Nadzieja była miłą, niesprawiającą problemów osóbką i po prostu nie dało jej się nie lubić. Znały się już sześć lat, a nigdy tak na prawdę ze sobą nie zamieniły więcej niż kilka zdań. Do tej pory wystarczały im zwykłe "Co mamy zrobić na zadanie domowe?"
- Em... Muszę zrobić amulet na starożytne runy.
Poinformowała cicho koleżankę, spoglądając na nią spod grzywki, kiedy ta zaczęła szukać czegoś w szufladzie.
- A ty? Co robisz?
Zagadnęła z czystej, naturalnej, kobiecej ciekawości. W tym też jednak czasie wróciła do ćwiczenia pisania runy. Miała zamiar dobić do 3-4 linijek i przenieść się na bloczek drewna.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyCzw 14 Kwi 2016, 17:37

Runy. Jakieś tam magiczne... cosie. Nadziejka chodziła na to, ale uznała ów przedmiot za stratę czasu. Wolała jednak zajmować się bardziej pożytecznymi rzeczami. Poza tym ćwiczenia plastyczne też trochę zajmowały, nie mogła się specjalnie obciążać nauką.
- Mogę popatrzeć? - Nadziejka wzięła krzesło i usiadła na nim, przysunąwszy je uprzednio w pobliże Addyson. W ręce trzymała woreczek z orzeszkami w polewie czekoladowej, które znalazła w szufladzie.
- Proszę, poczęstuj się - podstawiła koleżance z uśmiechem. Zaraz też rozejrzała się za podręcznikiem, o ile takowy Addyson miała na wyciągnięciu ręki. - Kończyłam szkice z balu, ale nagle zgłodniałam.
Wcisnęła do buzi kilka orzeszków wgapiając się w bloczek drewna. Wyglądał całkiem ładnie. Szkoda, że zostanie zmarnowany na zrobienie run, zamiast jakiejś rzeźby, bądź czegoś innego, co mogłoby cieszyć oko szerszego grona odbiorców.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyPią 15 Kwi 2016, 18:33

- Eeeee... Jasne. Nie ma problemu.
Zakończyła pisanie run na pergaminie, podkreśliła wypisane znaczki i przyjrzała się uważnie kartce. Pierwsze próby napisania runy i były idealne, jednak dalsza próby i rozgrzanie nadgarstka, spowodowały, że symbol był całkiem podobny do tego w książce.
- Chce zrobić tą.
Wskazała palcem na książkę, podsuwając ją bliżej czarownicy. Odłożyła swój zeszyt na bok i wzięła do ręki kawałek drewna. Obróciła go kilkakrotnie w dłoniach, uważnie mu się przyglądając i marszcząc lekko brwi.
- Mogłabyś mi pożyczyć jakiś ołówek?
Zapytała cicho, bo właściwie nie często rozmawiała z Puchonką, a już tym bardziej nie prosiła ją o żadne rzeczy. Tym razem, skoro Nadzieja już była przy jej łóżku i intensywnie patrzyła na jej ręce, dlaczego nie miałaby poprosić jej o pomoc?
- Chciałabym najpierw naszkicować runę na bloczku, a dopiero później ją, no... wyskrobać.
Skrzywiła się lekko, nie mogąc dobrać odpowiedniego słowa.

Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptySob 16 Kwi 2016, 17:25

Obserwowała uważnie każdy ruch koleżanki, wcinając przy tym orzeszki, których widocznie współlokatorka nie lubiła. Odłożyła je jednak, kiedy Addyson podała jej książkę. Wzięła ją ostrożnie i spojrzała na opis wskazanej runy.
Podróż.
Brwi Nadziejki uniosły się nieznacznie, kiedy rozpoczęła czytanie opisu. Zaraz potem na jej twarzy wykwitł niewielki uśmiech.
Manifestuje się w żywiole powietrza i ognia, jej roślinami są dąb i bylica. Znak zodiaku jej podporządkowany to Strzelec. Karta tarota - Zakochani.
Dopiero, kiedy doszła do fragmentu z "przyspieszeniem realizacji celów", zrozumiała, dlaczego Puchonka wybrała akurat tą runę. Hope nie miała bowiem koleżanki za osobę jakoś specjalnie dynamiczną, a po przeczytaniu opisu przypomniało jej się, że ten znak jej się tak kojarzył.
Zmiany, dążenie do wyznaczonego sobie celu, ożywienie... przypisany jej żywioł ognia i powietrza, oraz znak zodiaku mówił sam za siebie.
- Ciekawe, jaką ja bym wybrała... - zastanowiła się na głos przejeżdżając wzrokiem po kolejnych symbolach i przypominając sobie ich znaczenie.
Przerwała na chwilkę, aby spełnić prośbę koleżanki. Wyjęła tylko z kieszeni płaszcza różdżkę.
- Accio, ołówek - nie chciało jej się wstawać, a lubiła używać zaklęcia. Ołówek wylądował na książce, szczęśliwie nie trafiając ją rysikiem. Schowała różdżkę i podała koleżance. - Tak, naszkicowanie to dobry pomysł. Czasami, jak się zaczyna coś bez pierwotnego zarysu, mogą wyjść śmieszne rzeczy - uśmiechnęła się. W końcu już miała tak, że zaczynała coś malować, a potem jakiś element nie zmieścił się na płótnie.
Wróciła do analizy znaków. Może Sowilo? Odpowiadałoby jej znakowi zodiaku... i ogólnie też...
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyNie 17 Kwi 2016, 18:41

- Jestem na nie uczulona...
Ruchem głowy wskazała na orzeszki, którymi zajadała się współlokatorka. Do dzisiaj pamiętała ten pamiętny dzień, kiedy miała 5 lat i razem z bratem znalazła ogromne drzewo orzecha włoskiego na polu niedaleko domu jej rodziny. Najpierw najedli się orzechów, a po powrocie do domu Addyson spuchła niczym kobieta w ciąży. Dodatkowo na jej skórze pojawiły się czerwone plamy, które przez dłuższy czas pozostały na jej ciele. Od tego dnia, ani razu nie tknęła orzeszków, pod żadną postacią.
- Może coś sobie wybierzesz? Wbrew pozorom runy nie są takie nudne jak się wydaje...
Wyjaśniła cicho, obracając w dłoniach bloczek drewna dębowego.
- Gdyby tylko nie to głupie zadanie o wykonaniu amuletu...
Nigdy nie była dobra w pracach ręcznych. Podziwiała Nadzieję za jej talent do rysowania. Potocka tworzyła naprawdę świetne rysunki. Może Clemen nie dobrym jasnowidzem, wróżyła Nadziejce wysoką, artystyczną karierę.
- Dzięki.
Mruknęła, kiedy ołówek bez problemów przyleciał do Puchonki. Addyson najprawdopodobniej wbiłaby go sobie w oko. Niezdarnie naszkicowała runę na bloczku i chwyciła w rękę następny przedmiot zbrodni - nóż ukradziony z Wielkiej Sali. Przyłożyła go do drewna, próbując wykonać pierwsze cięcie.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyNie 17 Kwi 2016, 18:56

- Przykro mi - powiedziała Nadziejka ze szczerym wyrazem bólu. Nie wyobrażała sobie mieć uczulenia na cokolwiek, co było jedzeniem. Albo na zwierzęta. Jak można żyć bez możliwości wtulenia się w piękne henryczkowe futerko? Smutne życie, bardzo smutne...
Ciekawe, czy są jakieś zaklęcia albo eliksiry odczulające...
Uśmiechnęła się na propozycję Addyson.
- Gdybym miała wybrać, byłaby to runa Algiz, lub Berkano... - zawahała się. W końcu oprócz znacznie ochronnego była też ona kobieca, seksualna... To chyba jednak nieodpowiednia dla niej. - Albo Dagaz... właściwie to nie mogłabym się chyba zdecydować na jedną. Dobrze, że nie zapisałam się na runy w tym roku - zaśmiała się oddając książkę Addyson. Prawdę mówiąc większość z nich miała podobne znaczenie. Wybór był niesamowicie trudny. Pewnie zrobiłaby kilka, gdyby musiała.
Nie podzielała jednak zdania koleżanki. Dla niej akurat wykonanie amuletu było chyba najciekawszą rzeczą w runach.
Spojrzała niepewnie na nóż, którym Addyson chciała rzeźbić.
- Podobno istnieje przydatne do tego zaklęcie, ale chyba nie dane mi było się go nauczyć... - powiedziała, po czym podeszła do swojej szafki, aby zajrzeć w dziennik, gdzie miała spisane wszystkie opanowane czary. W końcu pamięć bywała zawodna. - Poza tym wymaga pewnie dobrego opanowania, żeby wyciąć dokładnie to, co się chce.
Usiadła znowu na krześle zastanawiając się, czy nie ma czegoś ostrego. Nóż nie wyglądał za dobrze do tego typu zadań.
- Jakbyś potrzebowała pomocy... to chętnie pomogę - powiedziała posyłając koleżance ostrożny uśmiech. Sześć lat nauczyło ją, że pomimo niesamowitej głowy, Addyson nie była za dobra w zadaniach praktycznych. Nie chciała jednak się narzucać, ani sprawiać przykrości dziewczynie.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyPon 18 Kwi 2016, 13:26

- Nie jest tak źle jak się wydaje. Wystarczy, że unikam jedzenia sporej ilości orzechów w jedzeniu. Małe ilości na przykład w formie posypki na ciastku, nie robią mi żadnej krzywdy.
Rozgadała się niepotrzebnie, wzruszając lekko ramionami. Może gdyby Addyson miała alergię na kocie futro, jej zachowanie w stosunku do tych okropnych sierściuchów byłoby uzasadnione? Właściwie... Dlaczego wcześniej na to nie wpadła?! Przed znajomymi mogła udawać, że jest uczulona na sierści i dlatego omija koty szerokim łukiem. Dlaczego te stworzenia w ogóle były stworzone?! Żeby robić jej na złość?
Zachichotała cicho słysząc niezdecydowanie współlokatorki.
- Run jest strasznie dużo i trudno jest wybrać sobie tą najbardziej pasującą.
Gdyby była taka możliwość, Addyson najprawdopodobniej połączyłaby trzy runy na jednym amulecie. Niestety nie wiedziała, czy nie zrzuci tym samym na siebie jeszcze większego nieszczęścia (gdyby tego, co już ma było jej za mało!)
Clemen rzuciła tęskne spojrzenie w kierunku swojej różdżki. Gdyby tylko ten kawałek magicznego patyka chciał z nią współpracować! Czy życie nie byłoby zdecydowanie łatwiejsze?
- Tak. Jest takie jedno zaklęcie. Diffindo. Ale nie opanowałam go jeszcze.
Mruknęła przypominając sobie zaklęcia, które już potrafiła. Powinna szybko uśmiechnąć się do Ururu, aby ten znów pomógł jej w ćwiczeniach. Z nim było jakoś łatwiej się skupić. Nie wiadomo dlaczego.
- Tak... Trzymaj kciuki. Zdecydowanie się przyda.
Posłała dziewczynie uśmiech, ostrożnie zaczęła skrobać końcem ostrego noża po bloczku. Musiała uważać, żeby się nie pociąć i nie wyjechać za narysowaną linię ołówka.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyWto 19 Kwi 2016, 21:37

- Oh, to faktycznie nie tak źle - uśmiechnęła się promiennie. Skoro trochę może zjeść, to dobrze, życie nabiera sensu.
Kiedy Addyson myślała o kotach, Nadziejka rozejrzała się za Henryczkiem. Ale pewnie jak zwykle spał pod łóżkiem.
- Nie ich ilość jest problemem, ale znaczenie. Jak dla mnie, to między większością z nich są tylko subtelne różnice, między którymi nie potrafię wybrać - zaśmiała się. I wciągnęła czekoladowego orzeszka, chociaż nie wypadało, przy kimś, kto nie jadł. - Przepraszam, mam też czekoladę. Bez orzechów. Chcesz trochę?
Hope migiem zjawiła się przy swojej szafce w poszukiwaniu wspomnianej przekąski. Właściwie samą czekoladę też by zjadła.
- Diffindo... - powtórzyła sobie. - Kojarzę, ale nigdy nie ćwiczyłam. I wolałabym tego raczej teraz nie robić - zaśmiała się. - Częstuj się - podstawiła koleżance czekoladę, nim ta zaczęła bawić się w nożownika. Kiedy zaś Clemen zabrała się za nóż, Nadziejka zmarszczyła brwi.
- Uhm... Addyson? A przy robieniu amuletu nie było takiego kroku, który polegał na spaleniu kartek, na jakich ćwiczyło się rysowanie wybranej runy?
Kojarzyła to, bo to było dosyć śmieszne posunięcie...
- I coś z białą świecą było - Nadziejka odłożyła czekoladę i złapała szybko za podręcznik. Znalazła odpowiedni fragment, który natychmiast pokazała koleżance ze śmiechem. - Swoją drogą jestem ciekawa, co by się stało, gdyby się opuściło te kroki.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptySro 20 Kwi 2016, 18:44

Miejmy nadzieję, że kot Nadziejki nie znajdował się pod łóżkiem Addyson. W innym wypadku, Puchonka na stałe przeprowadziłaby się do pokoju Wspólnego. Tamte kanapy również wydawały się być bardzo wygodne.
- Masz rację… Każda runa ma swoje wady i zalety. Dlatego też trudno znaleźć taką odpowiednią, która w stu procentach będzie idealnie pasowała. – zaśmiała się cicho, opierając się wygodniej o stosik poduszek za jej plecami. – Nie dziękuję. Trzeba utrzymywać swoją wagę.
Puchonka wyszczerzyła się szeroko, drapiąc się delikatnie po policzku. Niestety Potocka już pomknęła do swej magicznej szafki i pospiesznie wróciła z bombą kaloryczną. Nie było szans, żeby się nie zgodzić. Sięgnęła po słodką kostkę i wsunęła ją sobie do buzi.
- Jesteś okropna. - mruknęła, marszcząc brwi i wzdychając, czy czekolada rozpuściła się na jej języku.
Krok o spaleniu? Taaaaaak… Bułhakow coś chyba wspominał o spaleniu wszystkich prób wykonania amuletu. Ale o świecy? Niemniej jednak, Addyson nie miała ochoty na zabawę ogniem.
- No to zaraz się dowiemy. – wyszczerzyła się szeroko i jedyne co zrobiła to potargała notatki na małe części. Zatrzasnęła książkę, która i tak nie była jej potrzebna i w skupieniu wyryła odpowiedni znak na kawałku drewna.
- I tak nie mam zamiaru używać tego amuletu. Kiedy tylko dostanę za niego ocenę mam zamiar go wyrzucić. Nie wierzę, że coś takiego przyniesie mi szczęście. – wzruszyła jedynie ramionami, odkładając zakończone zadanie domowe materac łóżka.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptySro 20 Kwi 2016, 18:56

Zaśmiała się tylko na słowa Addyson o utrzymywaniu wagi. No halo. Kto by o to dbał. Czy nie istniały żadne eliksiry, bądź zaklęcia wyszczuplające?
Zaśmiała się po raz drugi, kiedy koleżanka jednak skusiła się na kawałek. Spędzanie czasu z Addyson było o wiele zabawniejsze, niż mogła przypuszczać. Kiedyś porównywała ją czasami do Wittermore, ale właściwie to były dwie kompletnie inne osoby. Łączyło je tylko, że obie dobrze się uczyły i nie były duszami towarzystwa. No i stanowisko prefekta w tym roku szkolnym.
Trzeci śmiech.
- Oh, Addyson, nie poznaję ciebie! Przecież to niezgodne z przepisem - udała oburzenie przy ostatnim zdaniu nadymając policzki. - Czy takie rebelianckie myśli wpłynęły do ciebie od tego Ślizgona, z którym byłaś na balu?
Kolejny śmiech. Złapała w ręce amulet koleżanki i obejrzała go dokładnie.
-Też bym nie wierzyła. Może, gdybym miała taki amulet od jakiegoś wykwalifikowanego czarodzieja, to kto wie - wzruszyła ramionami obracając kawałek drewienka w dłoni. - Bardzo ładnie ci wyszedł, mam nadzieję, że nauczyciel to doceni... I nie wyrzucaj, zawsze może zostać jako pamiątka ze szkoły.
Nadziejka uśmiechnęła się szeroko. Uwielbiała pamiątki. Odłożyła amulet biorąc kolejną kostkę czekolady, którą również poczęstowała ponownie koleżankę.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyCzw 21 Kwi 2016, 15:59

Addyson nigdy specjalnie nie interesowała się swoją wagą. Była jaka była i nigdy nie przykładała do tego większej uwagi. Żadne diety nie były jej do szczęścia potrzebne. Akceptowała siebie, chociaż nie pogardziłaby dodatkowymi centymetrami wzrostu.
- Z czego się śmiejesz? – uniosła jedną brew do góry w wyraźnie zdezorientowania i słodkiej niewiedzy.
- Naprawdę myślisz, że głupia świeczka sprawi, że kawałek drewna z wydzierganą runą, zrobi coś szczególnego? Nie oczekuję fajerwerków i wybuchów. I nie rozumiem dlaczego każdy mnie wypytuje o Ururu. - dziewczyna skrzywiła się lekko i wstała z łóżka i wrzuciła bloczek drewna do swojego kufra. – Zaprosił mnie na bal to z nim poszłam. Dlaczego doszukujecie się ukrytych podtekstów?
Puchonka wzruszyła lekko ramionami, ukrywając w dłoni ziewnięcie. Już była zmęczona, a musiała przeczytać jeszcze kilka książek. Na Boga! Dlaczego doba ma tylko 24 godziny?!
- O nie! Nie będziesz mnie dłużej tuczyła! Nie ma mowy! – zachichotała, pakując do swojej torby kilka książek. – A teraz bardzo cię przepraszam, ale muszę uciekać do biblioteki. Muszę zrobić jeszcze kilka rzeczy. Do zobaczenia.
Wybiegając z pokoju, pomachała jeszcze nastolatce.

[z tematu]
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 EmptyPią 22 Kwi 2016, 09:52

- Tak po prostu - odpowiedziała wymijająco. Zastanowiła się też nad reakcją dziewczyny, na wspomnienie o Ślizgonie.
- Nie nazwałabym tego "ukrytymi podtekstami"... Po prostu to nieco dziwne, że dziewczyna taka jak ty, w dodatku pani prefekt, poszła na bal z tym dziwnym chłopakiem...
Nadziejka nie wiedziała, jakie Addyson ma relacje z tym Ślizgonem. O nim samym też niewiele wiedziała. Tylko w jakim jest domu i że nawet często rozmawiał z Fletcherem. Szarowłosy zupełnie jej nie interesował jako obiekt obserwacji, bądź inspiracji.
Konsumując czekoladę uśmiechnęła się delikatnie do koleżanki.
- Jakie tuczenie, to tylko troszkę dodatkowej słodyczy na te piękne wiosenne dni! Do zobaczenia!
Cóż zostało Nadziejce do zrobienia. W końcu zjadła sobie coś, więc mogła wracać do rysowania. Ale najpierw zajrzała pod swoje łóżko. Tak jak myślała, Henryk tam był. Wyciągnęła go pomimo głośnego sprzeciwu i położyła na pościeli, a następnie kładąc się obok niego, mocno się wtuliła w ciepłe ciało kotka, który zaczął się już pluć.
Nie siedziała z nim jednak długo, rysunki trzeba skończyć. Puściła biedne zwierzątko, zabrała sprzęt i wyszła.
[zt]
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Pokój numer 1  Pokój numer 1 Empty

Pokój numer 1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Pokój numer 1
» Pokój numer 2
» Pokój numer 2
» Pokój numer 3
» Pokój numer 3

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Lochy :: Pomieszczenia Hufflepuffu :: Dormitorium dziewcząt-
Skocz do: