NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Sherrywine Lombard

Anonymous
Gość
Gość


PisanieTemat: Sherrywine Lombard  Sherrywine Lombard EmptyCzw 14 Sty 2016, 03:42



BIO

IMIĘ: Sherrywine (Sofiya)
NAZWISKO: Lombard
CZYSTOŚĆ KRWI: Nieznana (Półkrwi)
DATA URODZENIA: Nieznana; przyznano: 01.01.1917
ROK NAUKI: VI
DOM: Slytherin
RÓŻDŻKA: Wiśnia, włos z głowy jednorożca, 11 i 1/2 cala, giętka
BOGIN: Wysoki, szczupły mężczyzna przywdziany w czerń. Niewidoczna twarz. Postać z koszmarów.
FACE CLAIM: Emily Browning


WIDOK ZE ZWIERCIADŁA AIN EINGARP
Niska, pulchna kobieta o płomiennych rudych włosach mająca na sobie mugolskie ubranie: wytarte tweedowe spodnie i znoszony, za duży golf w pstrokate wzorki. Gdy się uśmiecha na jej twarzy powstają urocze dołeczki. Wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o posturze piechura. Ciepłe brązowe oczy i wąskie usta. Ma na sobie brytyjski mundur. Pomiędzy dwoma postaciami usytuowana jest Ona. Szczęśliwa. Uśmiechnięta. W zależności od dnia i nocy podczas której wizualizuje projekcje rodziny jakiej nigdy nie miała, wygląd "rodziców" się zmienia a i czasem pojawia się "rodzeństwo". Jak dotąd pragnienie dziewczyny się nie ziściło oraz nie zapowiada się na to aby ktoś chciał adoptować 16 letnią pannicę...


OPIS POSTACI
Kuli ramiona jakby dokuczało jej zimno. Garbi się i bardzo często traci równowagę przez stawianie niepewnych kroków. Brak pewności siebie wyrażany jest przez całe ciało Sherry. Od stóp po czubek brązowej czupryny. Duże oczy w kolorze mchu z domieszką szkockiego błota przemykają po otoczeniu szybko oraz badawczo. W sytuacjach niezręcznych towarzysko spuszcza wzrok lub błądzi nim szukając dróg ucieczki. Kolejny duży przymiot jakim obdarzono dziewczynę to usta. Źródło kompleksów i docinek ze strony dzieciaków z sierocińca. Zyskała dzięki nim przydomki: Duża Wara, Brzegi od wanny, Wargula, Duża Japa. Usta oraz oczy skutecznie odwracają uwagę od brzydkiego nosa na którym roi się kilka piegów. Jej postura nie robi wrażenia. Niewysoka i po prostu szczupła, choć twarz nieco pyzata. Dzięki okresowi dojrzewania pozbyła się kościstej budowy ciała na rzecz kilku krągłości.
Przez fakt bycia sierotą nie może pozwolić sobie na zbędne luksusy. Nauczyła się oszczędzać na wszystkim co możliwe. Nosi ubrania, które już dawno przestały być modne. Jedynie na Święta Bożego Narodzenia robi sobie prezent - dziargany własnoręcznie sweter. Wszelkie odkładane pieniądze (zapomoga dla biednych czarodziejów, dorabianie w wakacje) zamierza uzbierać na wynajem taniego pokoju. Już za rok czekało ją wkroczenie do świata dorosłych i chciała być na wszystko przygotowana. Sherrywine to obserwatorka lubiąca stać z boku. Intuicyjnie potrafi zwietrzyć okazje lub co gorsza (a właściwie co lepsze) moment w którym należy wyjść po angielsku. Rówieśnicy za nią nie przepadają głównie przez jej brak zapału do zawierania znajomości. Dla nich jest mrukliwą dziwaczką-ponuraczką z której można się pośmiać lub jak kto woli zrobić kawał. Na wszelkie obelgi i dokuczliwe żarty reaguje stoickim spokojem. Ta totalna bierność potrafi zdziałać cuda ale i również rozsierdzić prowodyrów złego zachowania. W sierocińcu po latach ignorowania docinków zyskała względny spokój. Raz czy dwa dawała do zrozumienia, że pewnym patyczkiem może zrobić komuś kuku (a miała przy tym złowieszczy wzrok) ale nigdy nie uciekała się do aktów przemocy. Wszelkie ciosy przyjmowała na klatę udając iż są one błahostką, a tak naprawdę fantazjowała o swojej zemście. Czasami też po prostu beczała do poduszki nad swoim żałosnym losem. Nigdy jednak nie załamała się przed drugą osobą. Jej charakter stanowi zagadkę nawet dla niej samej. Bywają dni kiedy ma ochotę zdobyć przyjaciół i wygadać się o wszystkim co ją trapi, a innego dnia nie odezwie się ani słowem do swoich współlokatorek. Dla osób postronnych może wyglądać na kogoś strachliwego, wymagającego opieki ale tak naprawdę Sherry potrafi o siebie zadbać. Jest sprytna oraz zaradna. Marzy o bliskiej osobie dla której w zamian za ową bliskość skoczyłaby w ogień. Ambicji również nie należy jej odmówić. Nie spoczywa na laurach. Najchętniej chodziłaby na wszystkie zajęcia w Hogwarcie. Warto również wspomnieć o tym, że przez brak rodziców oraz amnezje ma problem ze swoją osobowością. Od kilkunastu lat zadaje sobie pytanie kim jest i dlaczego błąkała się nocą po Londynie w takim miejscu, że do Munga transportowała ją Brygada Uderzeniowa (natrafiła na nich przez przypadek podczas ich pracy). Mimo starań Proroka Codziennego i Ministerstwa Magii nie udało się odnaleźć żadnej poszlaki ani krewniaka (niektórzy czarodzieje mogą znać Sherry z gazet). Miała wtedy 8 lat, ładną sukienkę z białymi rajstopkami, a w ręku trzymała Pana Małpkę. Amnezjatorzy i światli magomedycy z marnym wysiłkiem usiłowali odzyskać wspomnienia dziewczynki. Od chwili pobytu w szpitalu, Sherrywine miewa koszmary w których nieustannie występuje czarna postać wysokiego mężczyzny. Skutkuje to do dzisiaj zarówno rezerwą jak i chęcią przebywania w towarzystwie starszych panów - najwidoczniej tym objawia się jej brak rodzinnego ciepła oraz wzorca. 

Zainteresowania wykazuje w każdej dziedzinie przedmiotów nauczania lecz najbardziej ceni sobie ONMS, Starożytne Runy oraz Zielarstwo i jest z nich najlepsza. Przy pomocy dobrej pamięci (o ironio!) do twarzy oraz faktów bez problemu jest w stanie przełożyć to co widzi na papier. Rysuje lub bazgrze po czym i czymkolwiek się da. Uwielbia węgiel drzewny lub sam grafit. Szkicuje zwierzęta oraz portrety ludzi potrafiąc wydobyć z nich to co dla innych jest na pierwszy rzut oka niewidoczne. Nie wstydzi się swoich przekonań i gdyby tylko chciała to mogłaby wygłaszać to o czym myśli. Sherry ma swój honor oraz dumę przez co może być odbierana jako ta co zadziera nosa.


PRZYKŁADOWY POST


1925 / okolice Londynu / środek nocy

Sofiya bała się wszechobecnej ciemności i mimo obecności matki nie potrafiła pozbyć się wrażenia, że zaraz przytrafi im się coś złego.
- Mammy - wyszeptała cicho po raz kolejny tego wieczoru patrząc spod dużego kaptura na swoją rodzicielkę - Mammy...
- Ciii! - syknęła w odpowiedzi - O co prosiła mamusia?
Dziewczynka spuściła wzrok na śliskie od deszczu kocie łby. Miała być cicho bo inaczej spotka ją kara i już nigdy nie zobaczy mamy. Zagryzła wargi chcąc stłumić rodzący się w niej szloch. Bolały ją nogi, była głodna i przemarznięta. Kluczyły uliczkami szukając "świątecznego puddingu", co jeszcze przed kilkoma godzinami bardzo się podobało Sofyii.
Podekscytowanie wyprawą szybko minęło, a we znaki dało się dziecięce marudzenie.
W końcu jednak zatrzymały się w miejscu, które zdecydowanie nie było przyjazne samotnym matkom z dzieckiem. Doki...
- Mammy... Bajam się - pisnęła cieniutkim, płaczliwym głosikiem Sofiya nie potrafiąc zrozumieć dlaczego ją tu przyprowadzono. - Bajam się - powtórzyła używając swojego dziecięcego języka. Po okrągłej buzi spłynęły pierwsze łzy. Przeczuwała, że zaraz stanie się coś złego. Przypominało to scenę w której cielę przeznaczone na rzeź podświadomie wyczuwa swój koniec. Kobieta odpięła klamerkę dziecięcej peleryny przy czym poprawiła kaptur na swojej głowie. Ciemne oczy pozostawały niewzruszone na widok łez. Obmyślała to od dawna. I tak zbyt długo znosiła obecność istoty, która w połowie była Nim. Patrząc na córkę widziała jego. Podobne rysy, gesty. Wyjęła różdżkę z zamiarem użycia zaklęcia niewybaczalnego. Pierwsze co przyszło jej do głowy to pozbycie się dziecka przez Avadę Kedavrę. Posiadawszy jednak resztki sumienia oraz przyzwoitości zdecydowała się na inne rozwiązanie.
- Mammy! - sapnęła ośmiolatka z głosem zmienionym od płaczu, szarpiąc matkę za obszerny rękaw szaty. Lodowaty wzrok pełen nienawiści i odrazy spoczął po raz ostatni na okrągłej buzi Sofiyi.
- Imperio.
Rączka rozluźniła zacisk na rąbku szaty aż w końcu ją puściła.
- Obliviate.
Zielone oczka zrobiły się puste, a ciałko oklapło na mokrą płytę chodnikową.
Odeszła. Pozostawiając za sobą małe, kiwające się w przód i w tył dziecko.

1926 / Londyn / Sierociniec

Grubawy, czerwonawy na twarzy urzędnik usiadł niechętnie we wskazanym fotelu.
Jego rozmówczyni była wychudzoną szkapą, która piastowała funkcję dyrektora opiekuńczo-wychowawczej placówki. Stara dewotka pomyślał Frank chcący jak najszybciej załatwić to po co tu przyszedł. Bez ogródek przeszedł do sedna.
- Dziewczynka ma ok. ośmiu lat. Jest nieco... e... może się wydawać opóźniona ale to wynika z amnezji powypadkowej. Nie udało nam się ustalić żadnych krewnych. Nie wiemy nawet jak mała ma na imię... - zaczął przeglądać plik kartek.
- Biedny aniołek - westchnęła z udawanym współczuciem Panna Claythorne - Zadbamy aby niczego jej nie brakowało.
Biedne dziecko poprawił ją w myślach mężczyzna, który potępiał urzędnicze procedury w tym przypadku. Mugolski sierociniec...
- Dziewczynka - odchrząknął - Może mieć pewne... Umiejętności. Jak tylko będzie działo się coś nadzwyczajnego proszę od razu się ze mną skontaktować. - powiedział dla samego mówienia bo Sofiya nie była pierwszym dzieckiem jakie przekazywał Pannie Claythorne.
- Co tu wpisać... - zacmokał i postukał stalówką wiecznego pióra w papier. Wpatrywał się w rubrykę "dane podstawowe" tak jakby po raz pierwszy widział ją na oczy.
- Może napije się pan cherry? - zapytała dewotka niespodziewanie. Procedura nie robiła na niej wrażenia. Frank zamrugał oczami, a ręka samowolnie napisała:
- Sherrywine...
- Lombard! - dorzuciła kobieta nalewając nalewkę w kieliszeczki - Po moim świętej pamięci kuzynie Philipie! Był prawym człowiekiem. Katolik, nie to co ci bezbożnicy!
Sherrywine Lombard.
- Data urodzenia...
- Ta co zawsze w takich przypadkach - poinstruowała.
- 01.01.1916...



Administrator fabularny
Administrator fabularny
NPC


PisanieTemat: Re: Sherrywine Lombard  Sherrywine Lombard EmptyCzw 14 Sty 2016, 09:13


WITAMY WŚRÓD ŚLIZGONÓW
Witamy na forum! ♥ Dodaję punkty za wyjątkowo dobry opis postaci.

PRZYDZIAŁ DO POKOJU: Pokój numer 1


ZAKLĘCIAPUNKTY ROZWOJU
8 szkolnych
3 łatwe
60 PS
10 PS


TWOJE PRZEDMIOTY
Zestaw wszystkich podręczników szkolnych.
Woreczek ze skóry wsiąkiewki.


CO DALEJ - KROK PO KROKU
Uzupełnij pola dodatkowych informacji biograficznych w swoim profilu.
Wybierz sobie zaklęcia na start i wypisz je w sklepiku rozwojowym. Potem nie zapomnij wpisać ich do profilu! Spis wszystkich dostępnych zaklęć znajdziesz tutaj.
Załóż swoją skrytkę, pamiętaj żeby skorzystać ze wzoru.
Dodaj temat z sowią pocztą, tutaj również możesz skorzystać z podanego wzoru.

Kartę akceptowała: Beza

Sherrywine Lombard

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakurzona kartoteka-
Skocz do: