NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Tamara Scrimgeour

Tamara Scrimgeour
Tamara Scrimgeour
Szukający Złotych Chimer, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 10 cali, elastyczna, heban. Rdzeń z włóknem pachwiny nietoperza.
OPANOWANE ZAKLĘCIA:
OPIS POSTACI: Ta panna ma swój urok i trzeba jej to przyznać. Przejawia się szczególnie w jej płynnych, wdzięcznych ruchach - tak jakby każdy krok był tanecznym pass. Otacza ją dość wyraźna aura osoby przekonanej o własnej wartości - głowę nosi uniesioną, pierś ma wypiętą, a rozmówcy zawsze patrzy prosto w oczy. Ma ciemną karnację, odziedziczoną po matce. Opala się na czekoladowo i niestraszne jej oparzenia słoneczne, co się przydaje, bo często włóczy się po polach i łąkach, łapiąc przy tym promyki słońca. Robi się przy tym mocno piegowata. Ma ładną twarzyczkę o regularnych, rysach; wąski nosek i pełne usteczka. Duże, głęboko osadzone oczy mają kolor bursztynu. Jej twarz otaczają, zwykle rozrzucone w totalnym, artystycznym nieładzie brązowe włosy o złotym połysku. Sylwetkę wciąż ma bardziej dziecięcą niż kobiecą – przecież nadal się rozwija i rośnie. Póki co jest raczej niziutka i chuda jak szczypiorek.

PisanieTemat: Tamara Scrimgeour  Tamara Scrimgeour EmptyCzw 18 Lut 2016, 18:35



BIO

IMIĘ: Tamara Cordelia  
NAZWISKO: Scrimgeour
CZYSTOŚĆ KRWI: Mieszana  
DATA URODZENIA: 12 maja 1917r.
ROK NAUKI: V
DOM: Gryffindor
RÓŻDŻKA: 10 cali, elastyczna, heban. Rdzeń z włóknem pachwiny nietoperza.
BOGIN: Topielec
FACE CLAIM: Inka Williams


WIDOK ZE ZWIERCIADŁA AIN EINGARP
Gdy kiedyś zgubię się na zamkowych korytarzach po ciszy nocnej - co może wydarzyć się raczej prędzej niż później! - i spotkam na swej drodze salę z tym lustrem z pewnością zobaczę w nim moją rodzinną Korsykę. Jej zalane słońcem plaże, ogrom nieba i spokojną taflę Morza Śródziemnego. Wokół mnie będą wszyscy moi bliscy: babcia, mama, wszystkie ciotki i kuzynki. Nawet Moira i tata! Będą też przyjaciele z Hogwartu. Wszyscy będziemy szczęśliwi.


OPIS POSTACI

Świat oglądam z niskości swego nikłego wzrostu. Jestem mała i chuda i strasznie mnie to wkurza jak mam być szczera, bo wiecznie gubię się w tłumie na zamkowych korytarzach. Ludzie się o mnie potykają. Przyjaciele notorycznie głaszczą po głowie, a ja nie mogę przed tym uciec. Mówią, że jestem urocza. Jak wróżka albo bardzo ładny goblin. Zawsze kopię ich wtedy po kostkach, co z jakiegoś powodu bawi ich jeszcze bardziej. Łatwo mnie podnieść i przestawić w inne miejsce. Szkocki wiatr zdmuchuje mnie ze ścieżki, gdy idę przez błonia. Ciągle liczę na to, że lada moment urosnę, ale czekanie strasznie mi się dłuży. Mam skórę w kolorze karmelu, która wśród bladych Brytyjczyków wydaje się egzotyczna. Opalam się na jeszcze ciemniejszy kolor i obsypuje piegami, które widać tylko z bliska. Tutaj oczywiście nie mam wiele okazji do zażywania kąpieli słonecznych. Robię to tylko wtedy, gdy jestem w domu, to znaczy na Korsyce. Tata wysyła mnie do mamy w każde wakacje, żebym mogła nabrać sił na kolejny rok w zimnej i nieprzystępnej Szkocji. Bardziej niż za słońcem tęsknię chyba tylko za moją mamą... Wszyscy mówią, że jestem do niej bardzo podobna - mamy podobne rysy twarzy i identyczne bursztynowe oczy. Uznaję to za komplement, bo mama jest naprawdę piękna. Jakby cała utkana ze słońca. Ech, rozmarzyłam się trochę.
Najbardziej lubię w sobie swoje włosy. Są bardzo, bardzo długie! Nauczyciele zawsze patrzą na mnie krzywo w czasie zajęć praktycznych i mówią, że muszę je spinać. Po tym jak przypaliłam je przy kociołku w czasie eliksirów, faktycznie tak robię! Noszę warkocze, kucyki i koki, które mają moją czuprynę uchronić przed uszkodzeniem. Ale po zajęciach zawsze je rozpuszczam, bo tak łatwo się za nimi schować i oglądać zza nich innych uczniów. Ludzie mówią, że wszędzie mnie pełno. Dużo biegam po korytarzach szukając sobie nowego zajęcia, bo strasznie drażni mnie bezczynność. A jeśli zastanawiacie się czemu tak dziwnie brzmię, już wyjaśniam - nauczyłam się angielskiego krótko przed przybyciem do Hogwartu. W domu wszyscy mówili po francusku i nigdy nie pozbyłam się akcentu. W sumie dalej zdarza mi się przechodzić na ojczysty język, gdy się zdenerwuję.    


PRZYKŁADOWY POST

Moira robi pyszną owsiankę. To jedna z nielicznych rzeczy, które w niej cenię jeśli mam być szczera. To nie tak, że jej nienawidzę czy coś. Nie jest macochą z Kopciuszka i nie zmusza mnie do sprzątania. Właściwie robi coś znacznie gorszego - próbuje udawać, że jest moją mamą. Myślę, że gdyby przestała to robić mogłabym ją lubić dużo bardziej. Jest przecież całkiem w porządku! Tylko w porównaniu z mamą wypada bardzo blado. I to dosłownie! Moira jest prawie przeźroczysta, ma krótkie rude włosy i niebieskie oczy. Moja mama jest cała ze złota i słońca, jest ciepła i kochana. Jak tu porównywać? Nadal nie rozumiem czemu tata wybrał ją. Tylko raz o to zapytałam i strasznie się wtedy zdenerwował, więc zostawiam to dla siebie.
- Jedz zanim wystygnie. - poucza mnie Moira z łagodnym uśmiechem, dorzucając coś do garnka, z którego dochodzą interesujące zapachy. Och, zdecydowanie jest wspaniałą kucharką i tylko dlatego zgadzam się przyjeżdżać na święta do Glasgow. Posłusznie wkładam kolejną łyżkę owsianki do ust, za co zostaję nagrodzona jej pogodnym uśmiechem. Odwzajemniam go automatycznie, bo przecież jesteśmy takimi dobrymi koleżankami...
- Co słychać w Hogwarcie, Tami? - podejmuje po chwili moja macocha, a jako, że mam w ustach wielką ilość gorącej owsianki wzruszam tylko lekko ramionami. Jestem porządną dziewczyną i nie mówię przecież z pełną buzią.
- Wygraliśmy mecz ze Slytheinem. Dostałam szlaban, bo woźny złapał mnie w kuchni po ciszy nocnej. - wyliczam, gestykulując przy tym łyżką i rozrzucając wokół kropelki mleka czym zasługuję sobie na szerszy uśmiech z jej strony. - Same old, same old. - kwituję i wracam do jedzenia. Planuję grzecznie zapytać jak tam w pracy, ale wtedy zrzuca na mnie bombę i jestem pewna, że to zemsta za to rozchlapane mleko z owsianki.
- A jak tam chłopcy? - jej niewinny uśmiech wydaje mi się strasznie sztuczny. Palą mnie policzki, więc z pewnością oblałam się już wielkim rumieńcem. Zaciskam usta i wzbijam wzrok w swoją owsiankę. Czuję niemiły ucisk w brzuchu i wilgoć pod powiekami, bo akurat w tej strefie mojego życia od dłuższego czasu jest słabo. Biorę głęboki oddech i planuję jak grzecznie ją spławić, gdy nagle do kuchni wpada mój ojciec. Jak zawsze rozczochrany i z oszalałam wzrokiem naukowca na krok przed wielkim odkryciem. Wita się z nami radośnie, całuje mnie w czubek głowy, a potem obejmuje mocno Moirę i całuje ją w uśmiechnięte usta. Wydaję z siebie odgłos niesmaku, oni się śmieją, a ja oddycham z ulgą, bo egzekucję właśnie odroczono. Odganiam od siebie ponure myśli i wracam do jedzenia. Nic tak nie poprawia humoru jak dobra owsianka.  


Administrator fabularny
Administrator fabularny
NPC


PisanieTemat: Re: Tamara Scrimgeour  Tamara Scrimgeour EmptyCzw 18 Lut 2016, 20:31


WITAMY WŚRÓD GRYFONÓW
:milosc:

PRZYDZIAŁ DO POKOJU: Numer jeden


ZAKLĘCIAPUNKTY ROZWOJU
8 szkolnych
1 łatwe
50 PS
10 PS


TWOJE PRZEDMIOTY
Zestaw podręczników szkolnych.
Metamorfomulet.


CO DALEJ - KROK PO KROKU
Uzupełnij pola dodatkowych informacji biograficznych w swoim profilu.
Wybierz sobie zaklęcia na start i wypisz je w sklepiku rozwojowym. Potem nie zapomnij wpisać ich do profilu! Spis wszystkich dostępnych zaklęć znajdziesz tutaj.
Załóż swoją skrytkę, pamiętaj żeby skorzystać ze wzoru.
Dodaj temat z sowią pocztą, tutaj również możesz skorzystać z podanego wzoru.

Kartę akceptowała: Irys

Tamara Scrimgeour

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» ABC Kota Służącego | Anastasia & Tamara & Yvon

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakurzona kartoteka-
Skocz do: