NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Corvinus W. Flint

Corvinus Flint
Corvinus Flint
Auror

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 i ½ cala • włókno z serca smoka • olcha • średnio giętka • gładka, błyszcząca, rzeźbiona do połowy w skomplikowane, geometryczne wzory
OPANOWANE ZAKLĘCIA: [SZKOLNE] Enervate • Cave inimicum • Expelliarmus • Protego • Drętwota • Immobilus • Accio • Aperacjum • Bombarda • Incendio • Locomotor • Lumos • Nox • Sad infer • Vad infer [ŁATWE] Anesthesia • Reparifors • Bulla privata • Frigidus flamma • Jęzlep • Utevo lux • Spongify • Bombarda maxima • Bonum ignis • Extinguetur ignis • Impervius • Siccum • Sunsesporius [TRUDNE] Fiendfyre • Purpura flamma • Sztańska pożoga • Adversum • Protego horribilis • Sensorem • Hurlingbroom • Sezam materio
OPIS POSTACI: Wysoki, proporcjonalny, dobrze zbudowany mężczyzna. Dosyć szczupły, ale umięśniony - utrzymuje się w formie dzięki codziennym ćwiczeniom. Jego skóra jest naturalnie dosyć jasna, jednak często przebywa na zewnątrz, więc łatwo łapie lekką opaleniznę. Twarz ma pociągłą, zazwyczaj można zobaczyć na niej kilkudniowy zarost. Do tego prosty nos i wąskie usta - od czasu do czasu wykrzywione w czymś, co w założeniu ma być uśmiechem. Włosy wiecznie nieco za długie, zwykle zaczesane do tyłu, o barwie ciemnego, chłodnego blondu. Oczy ma często przymrużone, z tęczówkami o zimnej, stalowoszarej barwie. Pierwsze skojarzenie, gdy się w nie spojrzy, to ,,źle mu z oczu patrzy''. Ma bardzo ładne dłonie - duże, wąskie, o długich palcach. Widać po nich, że ciężka praca nie jest mu obca. Potrafi jednak posługiwać się nimi bardzo delikatnie, jeśli tylko chce - dotyk ma przyjemnie ciepły. Ma w zwyczaju ubierać się prosto i wygodnie. W jego szafie dominują ciemne spodnie, cienkie bluzki z długim rękawem, bezrękawniki, koszule. Od czasu do czasu ubiera również szyte na miarę, doskonale dobrane kamizelki i marynarki, ale to już na specjalne okazje. Do tego w zimniejsze dni długi, gruby, czarny płaszcz.

https://mortis.forumpolish.com/t707-siff#4297 https://mortis.forumpolish.com/t706-skrytka-nr-473#4296
PisanieTemat: Corvinus W. Flint  Corvinus W. Flint EmptyCzw 21 Kwi 2016, 13:59



BIO

IMIONA: Corvinus Wolf "Vinn"
NAZWISKO: Flint
CZYSTOŚĆ KRWI: czysta
DATA URODZENIA: 21 kwietnia 1897 r.
UKOŃCZONA SZKOŁA: Instytut Magii Durmstrang
MIEJSCE PRACY: Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów → Kwatera Główna Aurorów
POSADA: Auror
RÓŻDŻKA: 13 i ½ cala • włókno z serca smoka • olcha • średnio giętka • gładka, błyszcząca, rzeźbiona do połowy w skomplikowane, geometryczne wzory
BOGIN: przepaść rozpościerająca się tuż pod jego nogami
FACE CLAIM: Alexander Skarsgård


WIDOK ZE ZWIERCIADŁA AIN EINGARP
Gdy spojrzy w lustro zwierciadła, Corvinus zobaczy samego siebie - wysokiego, w długim czarnym płaszczu, otoczonego przez płomienie. Ogień nie pali go jednak, mężczyzna idzie przez niego bez strachu czy bólu. Na jedno machnięcie ręki, palące jęzory uginają się, zwiększają lub zmniejszają - zależnie od jego woli. W chwilę potrafi zamienić je w chmurę nieszkodliwych iskier lub w śmiercionośną ścianę ognia. Wedle zachcianki potrafi zmieniać ich kształt, kolor...
Następne spojrzenie i obraz zmienia się. Stoi w podejrzanej, zacienionej melinie. Przy stoliku za jego plecami kilku mężczyzn unosi głowy, spoglądają na niego z widocznym przerażeniem, po czym szybko zbierają się i wychodzą. Jego odbicie uśmiecha się krzywo...
Trzecie spojrzenie... Stoi, patrzy w lustro. Za nim pojawia się jakaś postać, podchodzi, obejmuje go, przytula się do jego pleców, zaciskając dłonie na materiale jego płaszcza. Vinn uśmiecha się, pochyla, chwyta jej dłonie. Spogląda na nie ciepło, zupełnie jak nie on. Po chwili zbliża się jeszcze jedna postać, niska, dziecko. Obejmuje jego nogę drobnymi, dziecięcymi rączkami.
Gdzieś w środku czuje ciepło, zmieszane z tęsknotą za czymś, czego nie dane mu było jeszcze doświadczyć.


OPIS POSTACI
Wysoki, proporcjonalny, dobrze zbudowany mężczyzna. Dosyć szczupły, ale umięśniony - utrzymuje się w formie dzięki codziennym ćwiczeniom.
Jego skóra jest naturalnie dosyć jasna, jednak często przebywa na zewnątrz, więc łatwo łapie lekką opaleniznę. Twarz ma pociągłą, zazwyczaj można zobaczyć na niej kilkudniowy zarost. Do tego prosty nos i wąskie usta - od czasu do czasu wykrzywione w czymś, co w założeniu ma być uśmiechem. Włosy wiecznie nieco za długie, zwykle zaczesane do tyłu, o barwie ciemnego, chłodnego blondu. Oczy ma często przymrużone, z tęczówkami o zimnej, stalowoszarej barwie. Pierwsze skojarzenie, gdy się w nie spojrzy, to ,,źle mu z oczu patrzy''. Ma bardzo ładne dłonie - duże, wąskie, o długich palcach. Widać po nich, że ciężka praca nie jest mu obca. Potrafi jednak posługiwać się nimi bardzo delikatnie, jeśli tylko chce - dotyk ma przyjemnie ciepły.
Ma w zwyczaju ubierać się prosto i wygodnie. W jego szafie dominują ciemne spodnie, cienkie bluzki z długim rękawem, bezrękawniki, koszule. Od czasu do czasu ubiera również szyte na miarę, doskonale dobrane kamizelki i marynarki, ale to już na specjalne okazje. Do tego w zimniejsze dni długi, gruby, czarny płaszcz.


Vinn od czasów szkolnych chce panować nad sobą, swoimi umiejętnościami i swoim otoczeniem - i to pragnienie ukształtowało jego charakter. Sprawiło, że stał się skuteczny i zaangażowany, ale niekiedy także niepohamowany i destrukcyjny, a w szczególnych sytuacjach nawet sadystyczny. Niewątpliwie napędzającym go motorem jest agresja - zwykle doskonale kontrolowana i dobrze wykorzystywana, kiedy indziej niszcząca (zarówno otoczenie, jak i jego samego). Z tego powodu tym bardziej czuje silną potrzebę niezależności i kontroli nad samym sobą, ciężko pogodzić mu się z sytuacjami, na których przebieg nie ma wpływu. Sprawia to również, że aby dobrze się czuć, musi od czasu do czasu wracać do ściśle kontrolowanego otoczenia - w jego przypadku jest to jego dom, w którym nigdy niczego nie brakowało (szczególnie gdy przejął kontrolę nad fin ansami rodziny).
Zazwyczaj Vinn pokazuje światu swoją lepszą stronę, człowieka dynamicznego, silnego i niezależnego. Potrafiącego używać własnej siły i wpływów konstruktywnie, z wyczuciem używającego nacisku, aby osiągnąć jak najlepszy efekt. Jest naturalnym przywódcą, sprawiedliwym i skłonnym do ochrony słabszych. Uczciwym, raczej bezpośrednim, energicznym, z zapałem podchodzącym do wszelkich zadań. Jest na tyle pewny siebie, że nie boi się okazywać swoich słabości czy przyznać do popełnionych błędów. Potrafi być delikatny, cierpliwy, łagodny i ustępliwy.
Pod tą ,,oficjalną'' warstwą kryją się jednak pokłady gniewu, coś jak uśpiony wulkan - na co dzień niegroźnie bulgoczący lawą, w każdej chwili gotowy jednak do wybuchu. Jeśli chodzi o ciemną stronę Vinn'a, to niewątpliwie można do niej zaliczyć skłonność do dominacji, chłód z jakim potrafi traktować ludzi bez szczególnego powodu, upór oraz słaba kontrola nad sobą, kiedy emocje wyrwą mu się spod kontroli. W takich chwilach zdarza mu się wykorzystywać posiadaną siłę i władzę dla własnych korzyści. Wzmacniają się jego skłonności do przepracowywania się, brania na siebie zbyt wielu obowiązków. Często łączy się to z agresją, potrzebą rywalizacji, konfrontacji, walki. Zdarza się, że specjalnie kładzie na innych nacisk, aby ocenić ich wytrzymałość lub wręcz sprowokować ich. Potrafi być arogancki, nieczuły i apodyktyczny. Przestaje zwracać uwagę na uczucia innych, odrzuca poczucie winy - często później tego żałując.


Urodził się w rodzinie Flint jako jedyne dziecko głowy rodziny, starego Flaviusa Flinta i jego żony Cornelli. Jego rodzice dosyć późno wzięli się za płodzenie potomka, więc poród nie poszedł dobrze i w jego wyniku matka małego Corvinusa zmarła. Jego ojciec, który bardzo kochał swoją małżonkę, źle to zniósł i nie był w stanie całkowicie pokochać syna, którego do końca obwiniał o śmierć Cornelli. Mimo tego znał wartość swojego syna dla ich rodziny, więc zapewnił mu możliwie najlepszy start. Vinn od maleńkości wykazywał się dużym talentem magicznym, więc szybko rozpoczął naukę - najpierw pod okiem ojca, a później prywatnych nauczycieli.
Wielkim krokiem w jego życiu, który w dużej mierze go ukształtował, był wyjazd szkoły, do Durmstrangu. Odcięcie od znanego środowiska i wrzucenie w całkiem inne, potencjalnie wrogie, bardzo nim zachwiało. Długi czas nie mógł odnaleźć się w nowych warunkach, co odbiło się na jego ocenach, a przede wszystkim pewności siebie i ogólnym samopoczuciu. Pierwszy rok był dla niego naprawdę ciężki, a powrót do domu na wakacje okazał się jeszcze gorszy. Ojciec nie był nim zachwycony i wyraźnie to okazywał. To skłoniło go do przemyśleń i pracy nad sobą. Na drugim roku zaczął się zmieniać, objawiła się jego potrzeba kontroli. Wykazał się wyjątkowym talentem w walce i w tym kierunku zaczął się specjalizować, ku zadowoleniu ojca i nauczycieli. Najbardziej fascynowały go zaklęcia dotyczące ognia, tym bardziej, że praktycznie od zawsze wykazywał się dużym potencjałem do kontrolowania tego żywiołu. Poświęcił sporo czasu na doskonalenia panowania nad płomieniami (dzięki czemu obecnie może pochwalić się w tym sporymi umiejętnościami). W szkole kładziono jednak wyjątkowy nacisk na wszechstronność w walce, więc chciał czy nie chciał, był zmuszony do rozwijania się również w innych kierunkach. Bardzo pomogła mu tu decyzja o zostaniu aurorem. Gdy tylko zdecydował, że właśnie w tej roli się widzi, dużo łatwiej było mu skupić się również na tych mniej lubianych aspektach magii.
Oczywiście jego ojciec nie był zachwycony wyborem syna, ale był już wtedy stary, a Vinn pewny siebie i gotów stać się nową głową rodziny. Mimo długiego przebywania w środowiskach antymugolskich, wywyższających czystość krwi, postanowił poświęcić się ochronie prawa i ściganiu wszystkich szkodników, niezależnie od ich statusu.
Zakończenie szkoły i powrót do kraju nie skończyły jego nauki. Doskonale wiedząc, jak mało jeszcze potrafi, chwile wolne od pracy poświęcał na ćwiczenia. Regularnie brał udział w ćwiczebnych pojedynkach, dużo przesiadywał również w domowej bibliotece. Ojca wykorzystał do nauki legilimencji - co dla obu było żmudne, trudne i przykre, i co  doszczętnie popsuło ich relacje. Zanim jednak zakończył naukę, ojciec zmarł. Vinn przeżył jego śmierć dużo lżej, niż się spodziewał - już od dawna źle się między nimi układało. Po tym wydarzeniu spadło na niego dużo więcej obowiązków, ale był na to gotowy i poradził sobie znakomicie. Zabezpieczył rodzinny majątek i wrócił do intensywnego doskonalenia własnych umiejętności. Naukę legilimencji kontynuował na własną rękę, używając do tego zwykle nielegalnych sposobów... W następnej kolejności, ze względu na to, że nigdy nie przepadał za wysokościami, poświęcił na doskonalenie deportacji - czego naukę rozpoczął już w Durmstrangu, ale przerwał aby mieć czas na przygotowanie się do egzaminów końcowych.
Na awans nie było co długo czekać. Vinn dobrze radził sobie w pracy, nie lenił się, z wielkim zaangażowaniem, entuzjazmem i wcześniejszym przygotowaniem podszedł do szkolenia aurorów. Skończył je z doskonałymi wynikami i natychmiast został oddelegowany do pracy w Ministerstwie. Kolejne lata poświęcił na zdobywanie doświadczenia i nie danie się zabić.


PRZYKŁADOWY POST
Był wieczór, ciemno, z nieba siąpił lekki deszczyk. Z gatunku tych deszczyków, które teoretycznie nie moczą, ale za to wyciągają z człowieka całe ciepło, na spółkę z zimnym wiatrem, który w takich okolicznościach wydaje się jeszcze zimniejszy. Cóż, Vinn nigdy nie liczył na to, że w tej pracy będzie rozpieszczany. Decydując się na posadę aurora, trzeba brać pod uwagę, że niekiedy trzeba stać w takim deszczu nawet całą noc, a może i pół kolejnego dnia. On był w o tyle lepszej sytuacji, że nie musiał czaić się na zewnątrz. Kierował się prosto do ,,Ponuraka'', chyba najobskurniejszej meliny na ulicy Śmiertelnego Nocturnu. W trakcie drogi poprawił kapelusz, rozglądając się niepostrzeżenie. Nie obawiał się, bywał tu już nie raz. Nie oznacza to jednak, że nie należało mieć oczu wokół głowy. Szczególnie o tej porze. Szczególnie daleko od ostatniej działającej latarni... Wiedział, że kilka par oczu skierowało się w jego stronę, kiedy przechodził koło jednego z zaułków. Nie spieszył się jednak. Pozwolił zadziałać zwierzęcym instynktom mówiącym, że skoro tu jest i wygląda, jakby znalazł się celowo, i jeszcze idzie tak prowokująco wolnooo... to lepiej go nie ruszać.
Do drzwi baru dotarł niezaczepiany. Zatrzymał się w progu, przez moment zastanawiając, czy jednak nie zostać na deszczu. Ostatecznie jednak wszedł do środka. Od wejścia uderzyło go ciepło i duchota. Zamknął za sobą, starając się nie krzywić, kiedy wciągał do płuc paskudny, lepki zaduch. Zaraz zresztą podszedł do baru i zamówił sherry, po czym ulokował się przy jednym ze stolików w głębi lokalu. Zdjął kapelusz i położył go na blacie. Nie musiał i nie zamierzał się kryć - przygotował się wystarczająco, aby nie musieć tego robić. Kilka zaklęć i jego włosy stały się czarne, sięgające ramion, skóra blada, a oczy podkrążone i zmrużone jak u kogoś cierpiącego na bezsenność. W zadymionym półmroku to w zupełności wystarczało. Tym bardziej, że wyglądał jak stały bywalec, jeden z wielu którzy skryli się tu przed złą pogodą. Oparł się wygodnie, przymknął oczy i powoli sączył sherry, klnąc w duchu na tego dziada barmana, który sprzedał mu tę lurę. Jednocześnie ukradkiem obserwował gości, słuchał przyciszonych rozmów. Niesamowite, jak dużo można było się dowiedzieć, kiedy było się branym za kolejnego pijaka... Jego jednak nie interesowały plotki, drobny przemyt czy kradzieże. Polował na grubszą rybę. Zanim jednak zastawi sieć, musi złapać trop. Jakikolwiek, choćby strzępek informacji. Tego teraz najbardziej potrzebował, aby móc zacząć działać.


Administrator fabularny
Administrator fabularny
NPC


PisanieTemat: Re: Corvinus W. Flint  Corvinus W. Flint EmptyCzw 21 Kwi 2016, 22:47


WITAMY WŚRÓD DOROSŁYCH

Witamy na forum głowę rodziny Flint! Pamiętaj, że aby móc fabularnie używać opisanych w karcie umiejętności musisz złożyć podania w odpowiednich tematach działu genetyki i zdolności.

Twoje relacje:
@Alistair Prewett - zastępca kierownika biura aurorów.

Zaczynasz grę z 120ʛ w skrytce bankowej.


ZAKLĘCIAPUNKTY ROZWOJU
15 szkolnych
13 łatwych
8 trudnych
100 PS
20 PN


TWOJE PRZEDMIOTY
Zestaw podręczników szkolnych.
Fałszoskop.


CO DALEJ - KROK PO KROKU
Uzupełnij pola dodatkowych informacji biograficznych w swoim profilu.
Wybierz sobie zaklęcia na start i wypisz je w sklepiku rozwojowym. Potem nie zapomnij wpisać ich do profilu! Spis wszystkich dostępnych zaklęć znajdziesz tutaj.
Załóż swoją skrytkę, pamiętaj żeby skorzystać ze wzoru.
Dodaj temat z sowią pocztą, tutaj również możesz skorzystać z podanego wzoru.

Kartę akceptowała: Irys

Corvinus W. Flint

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakurzona kartoteka-
Skocz do: