NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Ventus A. Gaunt

Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Ventus A. Gaunt  Ventus A. Gaunt EmptyPią 06 Maj 2016, 17:09



BIO

IMIĘ: Ventus Aaron
NAZWISKO: Gaunt
CZYSTOŚĆ KRWI: Czysta
STATUS RODZINY: Bogata czystokrwista
DATA URODZENIA: 06.06.1906 (28 lat)
UKOŃCZONA SZKOŁA: Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Slytherin
MIEJSCE PRACY: Pub Pod Trzema Miotłami
POSADA: Barman
RÓŻDŻKA: Rdzeń - Sierść wilkołaka - jest dość zmienny cyklicznie im bliżej pełni tym większa jego moc. Dobry do zaklęć obrony przed czarną magią jak i do jej praktykowania. Wybiera ludzi, którzy nie stają po żadnej ze stron, są neutralni, w nic się praktycznie nie angażują. Ich jedynym celem jest żyć dla siebie i swoich spraw niż dla innych. Kiedy różdżka z sierścią wilkołaka spotka się z różdżką z rdzeniem warga, następuje duże spięcie magiczne a w wyniku tego dość duży wybuch mocy, którą trudno okiełznać. (źródło wiki HP) || Drewno - Cis – różdżki te należą do rzadszych. Mają szczególnie mroczną i przerażającą reputację, jeśli chodzi o pojedynki i wszystkie rodzaje przekleństw. Nieprawdą jest jednak, że czarodzieje posługujący się tą różdżką przyciągają czarną magię. Ich posiadacze w historii odznaczali się wielkością zarówno czynów złych, jak i bohaterskich. Jeśli różdżka z cisu zostanie pochowana razem z czarodziejem, kiełkuje i pilnuje w ten sposób grobu swego właściciela. || Pół sztywna || 12 cali
BOGIN: Gdy pierwszy raz stanął przed Boginem zobaczył siebie i nadal tak jest. Sam widok swojego lustrzanego odbicia sprawił, że po prostu stanął jak sparaliżowany. Bał się świadomości, że obawia się swojej osoby. To było coś nienormalnego, bo jak można bać się siebie. Żyjesz z sobą, widzisz swoje odbicie, teoretycznie znasz się na wylot, możesz ufać tylko sobie, ale z czasem, gdy zaczął się nad tym zastanawiać zrozumiał w czym jest problem. Bogin zmienił się w Ventusa Gaunta, ponieważ nie chciał być sobą, bał się tego, że jest w swojej rodzinie, że uczestniczy w czymś takim jak familia Gauntów.
FACE CLAIM: Reeve Carney


WIDOK ZE ZWIERCIADŁA AIN EINGARP
Wszedł powoli, ostrożnie, z widocznym dystansem do pustej, chłodnej sali, w której nie było nic oprócz lustra. Podszedł do niego i gapił się na płachtę, którą zostało przykryte. Złapał za kawałek szmaty zastanawiając się, co by tam dostrzegł? Zapewne on przekazujący wartości rodziny, on na wysokim stanowisku w Ministerstwie, tak jak chciał jego tata, albo on będący gwiazdą Quidditcha, on... Nie chciał być tym, którego chciał ojciec.
Pociągnął za szmatę.
Zamknął oczy.
Co zobaczy?
Czego chciał?
Tam jest odpowiedź na wszystko...
No dalej Ven, otwórz swoje zielone oczy i popatrz na swoje pragnienia. Dalej kochanie, wiem, że potrafisz...
Otworzył oczy i spojrzał w tafle zimnego, chłodnego lustra. Dotknął go patrząc na siebie. Na swoje odbicie, które z szyderczym uśmiechem machało do niego... Chwila i chłopak rozmazał się jak sen znikając. Po chwili znowu się pojawił i ponownie się rozmazał pozostawiając lustro puste na kilka chwil.
Spojrzał za siebie słysząc kroki nauczycieli. Cicho westchnął i złapał znowu szmatę, którą przykrył lustro i schował się za nim i poczekał, aż oni odejdą. Gdy kroki ucichły uciekł do swojego dormitorium.
Chciał zniknąć?
Chciał zostać wymazany jak ołówek na papierze?


OPIS POSTACI
Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

Chcielibyście wiedzieć coś o tym człowieku? Aby powiedzieć kim jest, jaki jest trzeba by zacząć od jego rodziny. Ven będąc dzieckiem często widział jak ojciec faworyzował jego siostrę bliźniaczkę, dziewczyna była bardzo ambitna i zdolna, a on niestety był wszystkim, czego jego ojciec nie chciał widzieć w swoim synu. To wpłynęło na jego zachowanie. Jego cel w życiu to - dogodzić swojemu ojcu, aby on był z niego dumny. Będąc w szkole błagał wręcz tiarę, aby przydzieliła go do Slytherinu - udało się. Szybko jednak zauważył, że tam nie pasuje, próbował udawać, że jest taki jak inni, ale zrezygnował z tego i zamknął się w sobie. Będąc nastolatkiem popadł w depresje, wiele razy próbował targnąć się na swoje życie, ale wtedy przypominał sobie, że przecież chce pokazać ojcu, iż jest czegoś wart. Poznał w tamtym czasie pewnego chłopaka, który nie był normalny. Przekonał się o tym, gdy chłopak zaczął go podrywać, gdy byli gdzieś sami, ale Ven go lubił, więc nie chciał tracić z nim kontaktu. Był to jego przyjaciel, jedyny, którego zdobył. Druga kwestia - w jakimś stopniu Alois go fascynował w tej swojej chorobie. Chłopak zawsze powtarzał, że jest chory, bo podobają mu się mężczyźni. Alois nauczył Ventusa o tym, że świat nie musi działać na zasadzie podziałów na krew, że ludzie nie muszą się słuchać innych i Ven zaczynał popadać w pewien wir wizji o marionetyzmie. Dostrzegł, że dążąc do tego, aby zadowolić ojca staje się jego marionetką, więc ostatni rok nauki po śmierci Aloisa Ślizgon próbował zerwać sznurki, za które pociągał jego tata. Jedynym sposobem, aby tego dokonać - sam musiał stać się marionetkarzem.
Teraz Ven jest chłodny wobec innych osób, sceptycznie podchodzi do kontaktów z innymi ludźmi, uważa ich za robaki, którzy są zbyt naiwni. Śmieszy go to, że myślą iż mają jakiś wpływ na swoje życie. Widzi w nich słabe marionetki, którymi łatwo sterować. Wyzbył się w sobie pasywnej cechy, która powodowała, że gdy stawał przed swoim ojcem stawał się uległy niczym szczeniak. Teraz to on zaczął dominować, teraz to on był w stanie kierować swoim życiem. Nie chciał być porównywany z siostrą, która nadal była idealna. Wie, że ojciec jest w stanie wydziedziczyć go w tej chwili, ponieważ rodzice Vena mają kolejnego syna. Chłopiec ma tylko 7 lat, ale ojciec już pierze mu umysł, a Ven żyje swoim życiem nie utrzymując już kontaktów z rodziną.


PRZYKŁADOWY POST
Wyszedł z baru z fajką w ustach i spojrzał na nocne niebo. Wypuścił dym, który na chwile zasłonił mu widok. Chłód, przyjemny powiew zimna na karku. Ruszył uliczką do mieszkania, które aktualnie wynajmuje. Lubił palić papierosy. Kiedyś twierdził, że nie jest uzależniony, ale zmienił zdanie, gdy rzucił je na kilka dni. Wtedy czuł się jak wrak człowieka, jakby wyssano z niego duszę. Nie potrafił się na niczym skupić.
Pracował aktualnie jako barman Pod Trzema Miotłami. Jakoś dorabiać sobie musiał, a od 3 lat nie utrzymywał kontaktu ze swoja rodziną. Chciał to zrobić dopiero jak dostanie posadę nauczyciela w Hogwarcie. Położył się w swoim łóżku i poszedł od razu spać. Następnego dnia, gdy już się obudził poszedł pubu. Obserwował uważnie ludzi, którzy przewijali się przez to miejsce, jedni szarzy, drudzy zmęczeni, a trzeci szukający wrażeń. Jego zielone oczy przewijały się po twarzach obcych, nieznanych osób, a na jego ustach kwitł złośliwy, pewny siebie uśmiech. Nie potrafił się od niego powstrzymać, nie potrafił zrozumieć, dlaczego ci ludzie się tak cieszą, czemu dążą do wyznaczonych sobie celów. Siebie też nie rozumiał. W końcu to na co teraz pracują kiedyś stracą, ponieważ umrą i jedyne co po nich zostanie to spadek, o który będzie walczyć ich rodzina. Szybko zapomną o charakterze, wyglądzie i poglądach danego osobnika. Jego uwagę przykuł widok młodej czarownicy, która usiadła przy barze.
- Słucham?- zapytał podchodząc do niej. Oparł łokcie o blat i przyjrzał się niskiej, rudowłosej kobiecie widocznie zamyślonej.
- Hm?- zapytała spoglądając na niego.
- Zamawia pani coś? - ponowił pytanie, tym razem konkretniej. Może była jakaś upośledzona? Wygnał szybko te myśli z głowy. Nie chciał, przecież niepotrzebnie osądzać ludzi.
- Ognistą - kąciki jego ust uniosły się do góry w szyderczym uśmiechu. Zwykle, gdy kobiety zamawiały takie trunku było wiadome, że coś w ich życiu nie wyszło. Ludzie byli za bardzo naiwni, za bardzo wierzyli, że ich życie jest idealne, że mogą złapać byka za rogi i nic im się nie stanie. Ventus lubił patrzeć czasami na upadek innych ludzi. Lubił przyglądać się, gdy osoba załamuje się, ponieważ wtedy utwierdza się w przekonaniu, że wszystko co zrobił i zrobi w swoim życiu nie ma sensu...


Administrator fabularny
Administrator fabularny
NPC


PisanieTemat: Re: Ventus A. Gaunt  Ventus A. Gaunt EmptyPią 06 Maj 2016, 23:05


WITAMY WŚRÓD DOROSŁYCH
Do skrytki bankowej wpisz sobie początkowe 120 galeonów. Pamiętaj, że chcąc zgłosić swoją kandydaturę na stanowisko nauczycielskie musisz skontaktować się z wicedyrektorem Hogwartu. Stanowisko to obejmuje obecnie @Vakel Bułhakow.


ZAKLĘCIAPUNKTY ROZWOJU
15 szkolnych
8 łatwych
5 trudnych
90 PS


TWOJE PRZEDMIOTY
Zestaw podręczników szkolnych.
Lustro ostrzegawcze.


CO DALEJ - KROK PO KROKU
Uzupełnij pola dodatkowych informacji biograficznych w swoim profilu.
Wybierz sobie zaklęcia na start i wypisz je w sklepiku rozwojowym. Potem nie zapomnij wpisać ich do profilu! Spis wszystkich dostępnych zaklęć znajdziesz tutaj.
Załóż swoją skrytkę, pamiętaj żeby skorzystać ze wzoru.
Dodaj temat z sowią pocztą, tutaj również możesz skorzystać z podanego wzoru.

Kartę akceptowała: Beza

Ventus A. Gaunt

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Spotkanie || Esmeralda Moore, Ventus A. Gaunt
» Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer
» Mieszkanie V. A. Gaunt
» Ognistą, proszę! | Jewgienij & Ventus
» 4 maja w Londynie || Martin i Ventus

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Karty postaci :: Dorośli czarodzieje-
Skocz do: