|
Maurycy F. LongbottomMaurycy F. Longbottom Prefekt Gryffindoru, Ścigający Złotych Chimer, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Cyprys, 13 cali, pióro z ogona feniksa, barwiona na fioletowoOPANOWANE ZAKLĘCIA: /OPIS POSTACI: Maurycy to niewysoki, bo mierzący 172 centymetry wzrostu, wiecznie roześmiany chłopak o urzekająco słodkiej buzi. Oczy ma szarozielone, włosy brązowe, ścięte do brody, zwykle nieuczesane i roztrzepane. Do garnituru zaczesuje je za uszy. Posiada na lewym udzie znamię w kształcie serduszka. Na brodzie widoczny jest już delikatny zarost. Temat: Maurycy F. Longbottom Czw 03 Mar 2016, 18:08 | |
| BIO IMIĘ: Maurycy Francis NAZWISKO: Longbottom CZYSTOŚĆ KRWI: Czysta DATA URODZENIA: 1 kwietnia 1917 ROK NAUKI: VI DOM: Gryffindor RÓŻDŻKA: Cyprys, 13 cali, pióro z ogona feniksa, barwiona na fioletowo BOGIN: List gończy za starszym bratem FACE CLAIM: Matthew Gray Gubler WIDOK ZE ZWIERCIADŁA AIN EINGARP Maurycy w lustrze pragnienia widzi samego siebie, dorosłego i dojrzałego z wyglądu, z rozsądnym, spokojnym spojrzeniem i odznaką Brygady Uderzeniowej. Silne poczucie sprawiedliwości każe chłopakowi działać na rzecz słabszych i walczyć z bezprawiem w szeregach magicznej policji. Marzy on również o kochającej rodzinie, ale jak widać chęć zostania chłopcem na posyłki ministerstwa jest silniejsza, być może przez pragnienie spełnienia oczekiwań rodziców, działających na rzecz równouprawnienia i wpajających mu swoje poglądy na rzeczywistość. OPIS POSTACI Maurycy to niewysoki, bo mierzący 172 centymetry wzrostu, wiecznie roześmiany chłopak o urzekająco słodkiej buzi. Oczy ma szarozielone, włosy brązowe, ścięte do brody, zwykle nieuczesane i roztrzepane. Do garnituru zaczesuje je za uszy. Posiada na lewym udzie znamię w kształcie serduszka. Na brodzie widoczny jest już delikatny zarost. Jest to stworzenie o wielkim, bijącym dla wszystkich i wszystkiego rytmie. Maurycy uwielbia zabawę, psikusy i pudding, gra również w jednej ze szkolnych drużyn quidditcha. Aktywny fizycznie, wiecznie zabiegany i posiadający aż nadmiar energii Gryfon jest jednocześnie zmorą swojego domu - zupełnie nie radzi sobie z ocenami, co często odbija się na ich punktacji końcowej. W czwartej klasie jego źle odrobiona praca domowa zaważyła o przegranej czerwonych w zmaganiach o puchar domu, w ostatni dzień szkoły. Zdaje się tym jednak w ogóle nie przejmować. Zawsze wspiera młodszych i słabszych, stara się być dla nich wzorem do naśladowania (co niestety nie zawsze mu wychodzi), dlatego w obecności nauczycieli i osób biorących go za przykład uspokaja się nieco. Wierny i sprawiedliwy. Typ człowieka, któremu możesz zwierzyć się z każdej troski, a on obejmie cię ramieniem, wysłucha i nikomu nie wygada, choćby ktoś mu przez to groził. Ma wielki szacunek do kobiet - nigdy żadnej nie uderzył i zawsze daje im wygrywać pojedynki, bo woli żyć z naklejką słabeusza niż damskiego boksera. Wbrew pozorom jest przyjacielski, lubi dobre towarzystwo i nie wyrządzające nikomu większej krzywdy psoty. PRZYKŁADOWY POST Maurycy kichnął, burząc w ten sposób idealną, panującą w sali ciszę. Kilka osób leniwie odwróciło w jego stronę wzrok, burknęło krótkie "na zdrowie", co chłopaczyna skwitował skinieniem głowy i wszyscy wrócili do swoich spraw. Przynajmniej do czasu, aż nie kichnął znowu. I kolejny raz. Na siódmym razem siedzący za biurkiem profesor miał już tego serdecznie dosyć. Za ósmym zaplanował rzucenie w Maurycego butem, jednak szybko z pomysłu zrezygnował, bo bardziej cenił sobie stan obuwia niż dyscyplinę uczniów. - Wyjdź. - powiedział krótko, kończąc pisać jakieś zdanie w obszernym, noszonym z jakiegoś powodu na każde zajęcia zeszycie. Odpowiedziało mu milczenie. Maurycy zmarszczył brwi. - Ależ panie Bułhakow, moja alergia nie jest powodem do... - zaczął, ale urwał, bo nie przygotował w głowie odpowiedniej linii obrony. Przełknął ślinę, opuścił głowę. Może jeżeli zastygnie w bezruchu, to numerolog o nim zapomni? Tak, właśnie tak. Zleje się z otoczeniem, to idealne rozwiązanie. I faktycznie działało, bo wszyscy wrócili do pracy nie przejmując się jego obecnością. Przynajmniej do momentu, w którym znowu kichnął. - Na litość boską, Maurycy... wyjdź. Weź te papiery i zostaw mi je pod drzwiami gabinetu. I wróć okrężną drogą, przez wschodnie skrzydło. No dobrze, przynajmniej miał jakieś zadanie. Posłusznie wykonał zadanie, gubiąc się przy tym na latających schodach, które lubiły płatać mu figle z tą samą częstotliwością, co on dosypywał dręczącemu wszystkich Ślizgonowi sól do puddingu. Szkoda, że jeszcze ani razu go nie spróbował. W każdym razie, po dwudziestu minutach znów siedział w swojej ławeczce, gdzie umoczył gęsie pióro w atramencie, już miał przyłożyć je do papieru, kiedy... apsik! Bułhakow skwitował to tylko głośnym plaśnięciem ręką o czoło.
Ostatnio zmieniony przez Maurycy F. Longbottom dnia Nie 20 Mar 2016, 22:54, w całości zmieniany 3 razy
|
Administrator fabularny NPC
Temat: Re: Maurycy F. Longbottom Nie 20 Mar 2016, 22:42 | |
| WITAMY WŚRÓD GRYFONÓW Do dupy 2/10.
PRZYDZIAŁ DO POKOJU: Jedynka
ZAKLĘCIA | PUNKTY ROZWOJU | ➛ 8 szkolnych ➛ 3 łatwe | ➛ 60 PS |
TWOJE PRZEDMIOTY ➛ Zestaw podręczników szkolnych. ➛ Przypominajka. CO DALEJ - KROK PO KROKU ➛ Uzupełnij pola dodatkowych informacji biograficznych w swoim profilu. ➛ Wybierz sobie zaklęcia na start i wypisz je w sklepiku rozwojowym. Potem nie zapomnij wpisać ich do profilu! Spis wszystkich dostępnych zaklęć znajdziesz tutaj. ➛ Załóż swoją skrytkę, pamiętaj żeby skorzystać ze wzoru. ➛ Dodaj temat z sowią pocztą, tutaj również możesz skorzystać z podanego wzoru. Kartę akceptował: Pewnie jakiś frajer
|
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |