|
Dzienniczek MaurycegoMaurycy F. Longbottom Prefekt Gryffindoru, Ścigający Złotych Chimer, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Cyprys, 13 cali, pióro z ogona feniksa, barwiona na fioletowoOPANOWANE ZAKLĘCIA: /OPIS POSTACI: Maurycy to niewysoki, bo mierzący 172 centymetry wzrostu, wiecznie roześmiany chłopak o urzekająco słodkiej buzi. Oczy ma szarozielone, włosy brązowe, ścięte do brody, zwykle nieuczesane i roztrzepane. Do garnituru zaczesuje je za uszy. Posiada na lewym udzie znamię w kształcie serduszka. Na brodzie widoczny jest już delikatny zarost. Temat: Dzienniczek Maurycego Sro 23 Mar 2016, 23:40 | |
| Tutaj będą rzeczy o wspaniałym mnie.
Anastasia Fitzgerald Jesteś najpiękniejszą i najmilszą dziewczyną jaką miałem okazję kiedykolwiek poznać i nie ukrywam, że podobasz mi się od dawna. Nie chcę żebyś poczuła się tym przytłoczona - nie zamierzam zrobić nic, co uznałabyś za niestosowne i zrozumiem, jeżeli jesteś już umówiona z kimś innym, jednakże byłbym wniebowzięty gdybyś postanowiła poświęcić mi tę jedną noc i pozwolić się oczarować. Marzę o tym, by przetańczyć z Tobą cały wieczór, więc tutaj pojawia się moje pytanie: Czy zechciałabyś wybrać się ze mną na ten bal? Wiem - to tylko potańcówka dla obecnych klas VII, a nasza odbędzie się dopiero w przyszłym roku, ale nie wiem jak Tobie - mnie to zupełnie wystarcza.
Wyobraźcie więc sobie podniecenie, które tego młodzika ogarnęło, kiedy dotarło do niego, że wybiera się tam z Anastasią Fitzgerald! Zupełnie nią oczarowany uważał dziewczynę za zdecydowanie najpiękniejszą, najmądrzejszą i najzabawniejszą ze wszystkich, które miały się dzisiaj w Wielkiej Sali stawić. Rzecz jasna, jako uprzejmy chłopiec nie wypowiedziałby się o żadnej koleżance negatywnie i wszystkie je uważał za przeurocze istoty, ale ta jedna była dla niego po prostu wyjątkowa. Serce biło mu jak młot, kiedy opuścił dormitorum chłopców w tradycyjnej, eleganckiej szacie, która ze względu na sporą ilość koronek i falban nie pasowała do wizerunku biegającego przez te wszystkie lata po kolana w błocie Maurycego, ale zdawała się być musem przez widniejące w akcie urodzenia nazwisko. Zwłaszcza w tych czasach, kiedy Longbottomowie byli postrzegani przez społeczeństwo w negatywnym świetle warto było zwrócić uwagę na wizerunek syna w taki dzień. Stał w Pokoju Wspólnym krótko, oczekując swojej wybranki, a na sam jej widok zaczerwienił się na policzkach i z szerokim, wyjątkowo ciepłym uśmiechem pochwalił jej kreację. Szczerze powiedziawszy nie znał się szczególnie na damskiej modzie, ale wyglądała inaczej niż zawsze, co samo w sobie wprawiało w osłupienie, że dziewczyny były do takich nagłych zmian zdolne, a po drugie... no cóż, to była Anuszka. Jej uroda broniła się sama.Nadzieja Potocka *brak cytacików do wklejenia*William Longbottom Kiedy wracam w weekendy do domu, czuję się inaczej. To nie są już te same śniadania, od kiedy nie stołujesz się razem z nami. Nie tylko ja się martwię, ale i rodzice. Wydaje mi się, że wczoraj słyszałem jak mama płakała, chociaż nie chciała o tym rozmawiać. (...) Próbuję na przekór wszystkiemu żyć dalej, wykonywać swoje obowiązki. Zaprosiłem na bal dziewczynę, która mi się podoba, wiesz? Zgodziła się, naprawdę się zgodziła! Nawet nie wyobrażasz sobie tego jak bardzo jestem z siebie dumny, że wreszcie miałem odwagę to zrobić. Ty zawsze ją miałeś. Może to dziwne, ale myślenie o tym naprawdę dodało mi otuchy. Nawet gdyby odmówiła - zrobiłem kolejny krok w stronę stania się takim jak Ty. (...) Czuję, tam w środku, że stanie na straży prawa, tak jak mój starszy brat jest tym, co chcę robić w przyszłości.
|
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |