|
ArchiwumAdministrator fabularny NPC
Temat: Archiwum Nie 07 Sie 2016, 09:38 | |
| Archiwum departamentu, w którym znajdują się wszelkiego rodzaju dane na temat krajów, z jakimi współpracuje brytyjskie Ministerstwo Magii. Są tutaj wszelkiego rodzaju księgi o tematach ogólnych, ale także teczki i pudła z dokumentami dotyczącymi poszczególnych wydarzeń.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Archiwum Nie 07 Sie 2016, 11:42 | |
| Nie mając już więcej pytań, niecierpliwie oczekiwał na ujrzenie magicznego miejsca, jakim było archiwum. Wstał, skłonił się lekko paniom i ruszył we wskazane miejsce. Przygodo, przybywaj. Otworzył drzwi. Przekroczył próg fantastycznego świata minionych wydarzeń utrwalonych w dość suchej formie, lecz nadal fascynującej dla takiego Marqueza. Oczkami swymi łapał wszystkie docierające do niego bodźce wzrokowe, zachwycając się ilością zgromadzonych akt. Ile wspaniałych informacji musiały zawierać! Chciałby móc zajrzeć wszędzie, przeczytać wszystko. Tyle mógł się dowiedzieć z tego niesamowitego miejsca. Zawiesił się na chwilkę, lecz oprzytomniał w końcu, zdając sobie sprawę z obowiązku, jaki na nim ciąży. W końcu był na praktykach, wbrew pozorom to wcale nie był czas wolny. Teraz była pora na pokazanie się ze strony odpowiedzialnej, niemal dorosłej. Dojrzawszy osobę jakąś, ruszył w jej stronę, aby oznajmić swoje przybycie. - Dzień dobry, Ururu Marquez, praktykant, do usług - przywitał się kłaniając lekko, jak to miał w zwyczaju. "Praktykant" brzmiało tak dumnie, to zadanie powierzone w bardzo dobre ręce, z pewnością wiedział o tym każdy w Hogwarcie, szczególnie z profesorów. Na Marqueza zawsze można było liczyć. (Nie wspominajmy tu oczywiście o profesorze Bułhakowie, darzącego chłopca specyficznym uczuciem.) Ururu był gotowy do pracy, do pierwszego zadania. Miał zamiar oddać się całkowicie, aby dobrze wykonać powierzone mu obowiązki.
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Archiwum Pon 08 Sie 2016, 18:29 | |
| Pomieszczenie pełne regałów, książek i teczek, które zdawały się wołać jestem pełna historii, które chcesz poznać! - to właśnie napotkałeś na swojej drodze. Niemniej, było tego tak dużo, że nie wiedziałbyś gdzie i od czego zacząć, żeby się w tym wszystkim nie zgubić. Na chwilę nawet zapomniałeś, że jesteś tutaj na praktykach, a nie w swojej prywatnej sprawie i dopiero ocknąwszy się ujrzałeś starszego, na oko podchodzącego pod pięćdziesiątkę pana w dużych binoklach. - Dzień dobry. - Powiedział tylko, wynurzając nos zza gazety. - Theodore Parkinson. Ty pewnie zostałeś przysłany, żeby mi pomóc. Bardzo dobrze, stary już jestem i nie widzę tak dobrze jak kiedyś. A i noszenie pudeł pełnych papieru nie działa dobrze na kręgosłup. Gotowy? To świetnie. To pierwsze pudło, o tu. Posortuj w nim teczki według daty. - Powiedział, nie czekając nawet na twoją odpowiedź. przed tobą stało pudło pełne informacji podpisanych Szwajcaria, a na każdej z nich znajdowały się różne daty. Najstarsza miała rok 1340, a najnowsza 1650. Stare dzieje.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Archiwum Pon 08 Sie 2016, 19:19 | |
| Ururu spoglądał na starca z radością i nadzieją w sercu. Czy stojący przed nim mężczyzna był obeznany ze zgromadzonymi tutaj informacjami? Wyglądał na takiego, który spędził tutaj większość swojego życia. Jego postać naprawdę zainspirowała Rurka. A w dodatku zlecił chłopcu naprawdę fascynujące zajęcie! Niewinne sortowanie mogło być czymś nużącym, jednak z całą pewnością nie dotyczyło to takiego miejsca jak to. Magiczne archiwum zawierało wiele cennych informacji, z którymi Marquez gorąco pragnął się zapoznać. Zajął stanowisko, po czym dał oczom spocząć na Pierwszym Pudle. Szwajcaria. Oh, jak cudownie. Nagle kraj sera i zegarków stał się ulubionym państwem Rurka, o którym chciał się dowiedzieć jak najwięcej. Z namaszczeniem zabrał się za wyciąganie teczek na stolik, odczytując sobie wszystko, co było na nich do wyczytania. Jego umysł automatycznie szukał wydarzeń historycznych mających miejsce w danym roku, lecz niestety dostrzegł, że jego wiedza o dziejach Szwajcarii jest niesamowicie uboga. Tak chętnie by zajrzał do tych teczek... Powyciągał je jednak dość sprawnie na cztery kupki, według wieku. Następnie zabrał się za każdą po kolei sortując je chronologicznie. Zabawa cyferkami była niesamowicie relaksującą czynnością, biorąc pod uwagę zadania, jakimi się zajmował podczas wakacji. Przy sortowaniu ostatniej kupki dla rozrywki mnożył sobie w pamięci cyfry wchodzące w skład roku znajdującego się na aktualnie przekładanej teczce. Oczywiście szło mu to w bardzo dobrym tempie, obserwujący go mężczyzna w życiu by nie wpadł na to, jakie operacje wykonywane są w głowie Marqueza. - Skończyłem, proszę pana - powiedział z uśmiechem i zapałem w oczach, gotowy na kolejne wyzwanie. - Gdzie odłożyć to pudełko? Co teraz będę robił? Oczywiście nie byłby sobą, gdyby nie zadał kilku pytań.
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Archiwum Wto 09 Sie 2016, 23:46 | |
| Praca okazała się być dla ciebie iście przyjemna. Segregowanie teczek, zabawa z liczbami... Brakowało tylko możliwości przejrzenia wszystkiego i zapamiętania! Mogłeś więc poczuć, że wybór stażu był calkiem trafny. Czas mijał i mijał, a teczki w końcu zostały ułożone. - Już? - Spytał zdziwiony pan Parkinson. - Chcesz jakiejś przerwy chłopcze? Czy wracasz do pracy i ułożysz mi jeszcze to pudło? Tylko tutaj musisz zajrzeć do środka, bo daty są w trekście. - Mówiąc to wskazał na teczkę z napisem Rosja.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Archiwum Sro 10 Sie 2016, 12:38 | |
| - Nie potrzebuję przerwy, dziękuję - odpowiedział wciąż tryskając zapałem. Był niesamowicie zadowolony z siebie, że szybko wykonał powierzone mu zadanie. Był gotowy, aby podjąć się kolejnego. Tym razem uciechy będzie jeszcze więcej. W końcu mógł, a nawet MUSIAŁ zajrzeć DO ŚRODKA. Zabrał się szybko do roboty. Wykonywane czynności były niemalże identyczne z ostatnimi, jednak sortowanie trwało wolniej. Musiał bowiem otworzyć teczki i wyczytać datę, przy okazji zahaczając wzrokiem również o inne informacje, które z zafascynowaniem wciągał, starając się nie zawiesić za bardzo. Zależało mu na dobrze wykonanym zadaniu, nie chciał, aby pan Parkinson pomyślał, że się ociąga. Sprawne otwarcie, przejechanie wzrokiem po tekście, zamknięcie i ułożenie na kupce. Tym razem było ich trochę więcej, Ururu postanowił bardziej szczegółowo przeprowadzić pierwsze sortowanie, żeby w drugim etapie niepotrzebnie się nie zagubić. W końcu musiał otwierać teczki przy każdym dokładaniu na wierzch lub pod spód... Jak dobrze, że miał dobrą pamięć i w nią nie wątpił - dzięki temu nie musiał co chwilę sprawdzać przekładanych przez siebie teczek. Ostatnią kontrolę przeprowadził dopiero na końcu, kiedy chował je finalnie do pudełka. - Zrobione, proszę pana. Czy teraz zanieść gdzieś te pudełka? - spytał z niegasnącym zapałem do pracy. Bardzo chciał ułożyć pudła gdzieś... gdzieś daleko. Tak, żeby mógł sobie pospacerować przy tym między regałami. I może czasem zawiesić na czymś dłużej oko korzystając z okazji, że starszy pan nie patrzył.
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Archiwum Czw 11 Sie 2016, 12:00 | |
| Mężczyzna kiwnął więc głową i sam siedział dalej, czytając Proroka Codziennego. Pozwolił ci pracować po swojemu. ty tymczasem przeglądałeś teczki. Kilka razy udało ci się dostrzec nazwę Koldovstoretz, a raz nawet padło gdzieś nazwisko Bułhakow. Nie miałeś jednak jak przeczytać więcej, bo jednak co jakiś czas oko pana Parkinsona spoczywało na tobie i tym, co robisz. Gdy praca została skończona uśmiechnął się do ciebie i wskazał palcem kierunek. - Na samym końcu ścieżki skręć w prawo i połóż te książki na najwyższej półce. Nie sięgniesz do niej ręką, mam nadzieję, że znasz odpowiednie zaklęcia. - Powiedział tylko, po czym wstał i udał się w bliżej nieokreślonym kierunku. Przeciwnym do tego, w którym miałeś się udać.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Archiwum Czw 11 Sie 2016, 13:39 | |
| Nazwisko Bułhakow wyzwalało w Rurku mieszane uczucia. Coś pomiędzy kompletną neutralnością, a uwielbieniem. Wolał jednak się nad tym nie zastanawiać. Dobrze już wiedział, że nie był dobry w rozważaniach o innych ludziach. Uśmiech starszego pana był wystarczającą nagrodą dla Marqueza. Złapał pudełko i ruszył we wskazane miejsce rozglądając się oczywiście na prawo i lewo oraz wychwytując wszelkie informacje. Na końcu skręcił w prawo, tak jak kazał mu starszy pan. Upewniwszy się, że to jest to miejsce, wrócił po drugie pudełko. Kiedy już miał oba przy sobie, nadszedł czas na czary. Wyciągnął różdżkę i wycelował w jedno z nich. Znowu przyszło mu użyć zaklęcia, które niespecjalnie mu wychodziło, no ale cóż. Najpierw czas odstawić jedno pudło, a potem drugie. Powoli i ostrożnie, aby nic się nie wysypało i nie zniszczyło. - Windardium leviosa. Być może i miał teraz czas na lepsze rozejrzenie się po archiwum, może poczytanie czegoś, ale był porządnym chłopcem i najpierw chciał wykonać swoje obowiązki. Popatrzy sobie później... o ile będzie taka możliwość.
1 - rzut na pierwsze pudełko, 2 - na drugie, lub pierwsze gdyby 1 nie wyszło itd.
|
Temat: Re: Archiwum Czw 11 Sie 2016, 13:39 | |
| The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 12, 7, 19
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Archiwum Sob 13 Sie 2016, 22:11 | |
| Zaklęcia udały się, więc pudła w końcu znalazły się na swoim miejscu. Tobie pozostało więc zadecydować - wracać do pana Parkinsona, czy poszperać trochę w dokumentach, które znajdowały się w najbliższym otoczeniu.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Archiwum Sob 13 Sie 2016, 22:35 | |
| Zadowolony był z siebie, kiedy pudła trafiły na odpowiednie miejsca dzięki jego wspaniałym zdolnościom magicznym. Nigdy w siebie nie wątpił. A jeśli chodzi o to, co się zdarzyło na egzaminach... Cóż, tak bywa. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Mógł się co prawda pocieszać faktem dostania się na praktyki, ale Ururu nie należał do tych, których by to zadowoliło. W końcu naprawdę zależało mu na dobrych ocenach, tak dla własnej satysfakcji. Letnia rozrywka w postaci pracy w ministerstwie nie miała tu nic do rzeczy. Jakoś nawet sobie nie wyobrażał, że mógłby się nie dostać. Pewny siebie młodzieniec postanowił ruszyć na poszukiwania pana Parkinsona, aby odebrać kolejne pasjonujące zadanie. Po drodze oczywiście rozglądał się na lewo i prawo, wyłapując wszystkie literki oraz cyferki jakie napotkał. Gdyby tylko udało mu się zobaczyć coś związanego z Japonią... Wtedy miałby dylemat, czy nie zajrzeć. Poważny dylemat. Miał świadomość zakazu dotykania czegokolwiek, czym nie powinien się zajmować, ale kusiłoby go mocno i może nie mógłby sobie później wybaczyć tego, że nie zajrzał.
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Archiwum Nie 14 Sie 2016, 11:19 | |
| Szedłeś dziarskim krokiem rozglądając się po regałach pełnych pudeł, teczek i książek. W pewnym momencie twoim oczom ukazała się wchodząca po lewej stronie alejka, w której dostrzegłeś napis Azja wschodnia. Niemniej, w tym samym momencie naprzeciwko ciebie znajdował się pan Parkinson, wyraźnie idący w twoją stronę. Decyzja należała do ciebie.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Archiwum Nie 14 Sie 2016, 12:57 | |
| Ururu szedł sobie alejkami, rozglądając się na wszystkie strony i nawet się z tym nie kryjąc. W końcu coś takiego na pewno nie było zabronione. W końcu wypatrzył wymarzoną nazwę. Azja wschodnia. Świadom tego, że to i tak nie jest pewne, czy znajdzie tam cokolwiek o Japonii, zapragnął zabrać się za bliższe oględziny. Jednak niestety pan Parkinson był już w pobliżu. Jaka szkoda... Ururu postanowił zapamiętać więc miejsce, w którym owy napis dostrzegł. - Już postawiłem, chce pan zobaczyć? Co teraz mam zrobić? - spytał posyłając mężczyźnie swój standardowy uśmiech. Liczył, że może jakimś cudem będzie musiał pracować z Azją wschodnią. Ale jeśli nie dzisiaj, to może jutro? W końcu to dopiero pierwszy dzień praktyk! Ururu był bardzo pozytywnie nastawiony. Bardzo, bardzo. Czekał więc na kolejne zadanie, aby czymś zająć głowę i nie myśleć o kuszącym napisie.
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Archiwum Nie 14 Sie 2016, 18:00 | |
| Pojawienie się pana Parkinsona zaprzepaściło twoje marzenia o dowiedzeniu się czegoś o kraju matki. Staruszek uśmiechnął się i kiwnął głową na znak, że zrozumiał. - W takim razie na dzisiaj to już koniec. Rozmawiałem z waszą prowadzącą, od jutra będziesz pomagał przy organizacji mistrzostw. To duża sprawa i będą potrzebować więcej rąk do pomocy, niż sądzili. - Oznaczało to tylko, że już nie będziesz mieć okazji grzebać w teczkach. Jaka szkoda! Niemniej, pan Parkinson był tak zadowolony, że wystawił ci rekomendację, która z pewnością przyda się, jeżeli kiedykolwiek będziesz szukać pracy w departamencie bądź jakimś innym archiwum. @Ururu Marquez +20 PN, +10 PS, + 20ʛ + rekomendacja z departamentu na ocenę zadowalającą Koniec praktyki, Ururu Marquez [z tematu]
|
Temat: Re: Archiwum | |
| |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |