NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Słodko-gorzkie wyznania nocne || Kaylin&Finn

Finnian Hennessy
Finnian Hennessy
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 10 i 3/4 cala, średnio giętka, włos w głowy wili, sekwoja
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. Protego 2. Drętwota 3. Reparifarge 4. Accio 5. Alohomora 6. Lumos 7. Reparo 8. Enervate 9. Aquamenti Zaklęcia łatwe: 1. Utevo lux
OPIS POSTACI: Mierzący metr siedemdziesiąt piętnastolatek, który mimo wielkiego apetytu nie musi martwić się o swoją wagę. Należy do tych szczęśliwców, którzy mogą jeść i nie tyć, co jest przedmiotem zazdrości wielu jego koleżanek. Problemem jest jednak to, że mięśniaka raczej z siebie nie dałby rady zrobić, bo po prostu nie miałby z czego rzeźbić. Finn nie odziedziczył rodzinnych rudych włosów. Na szczęście. Naturalnym kolorem jest ciemnoczekoladowy brąz, który jaśnieje, gdy dłużej posiedzi na słońcu i tu niestety pojawiają się rudawe refleksy. Nie przykłada aż tak wielkiej wagi do tego, by je układać, więc często kosmyki odstają niesfornie na wszystkie strony, pchając mu się również do oczu, co wybitnie go irytuje. Mimo tego unika nożyczek, jeśli nie są serio potrzebne. Za wielki plus swojego wyglądu uważa oczy, które przyciągają swoim niebieskim kolorem, niekiedy wpadającym w zielonkawy. Ponoć kolor jest tak głęboki, że można się w nim utopić, ale ofiar jeszcze się nie doczekał. Nieznacznie naturalnie uniesione kąciki ust nadają mu pogodnego wyrazu twarzy, poczucia, że można mu zaufać i w razie problemów wygadać się ze swoich zmartwień. Trudno mu zachować przez to powagę, a nawet jeśli mówi coś naprawdę dla niego ważnego, ludzie nie zawsze odbierają go właściwie, czasem traktując jak wiecznie uśmiechniętego pajaca.

https://mortis.forumpolish.com/t513-zwierzeta-finniana https://mortis.forumpolish.com/t512-skrytka-nr-356
PisanieTemat: Słodko-gorzkie wyznania nocne || Kaylin&Finn  Słodko-gorzkie wyznania nocne || Kaylin&Finn EmptyPią 22 Kwi 2016, 23:40

Wieża astronomiczna, 23.04.1934, 22.00

@Kaylin Wittermore



Musiał przyznać, że ten wieczór miał należeć do jednego z bardziej stresujących. W pewnym momencie nawet zastanawiał się czy jednak spotkania nie odwołać. Stwierdził jednak, że albo zrobi krok do przodu albo będzie męczył się sam ze sobą jeszcze przez długi okres czasu.
Miał przynajmniej kilka godzin, a już obmyślał cały plan działania. Co powiedzieć, jak się zachowywać, by nie wyjść na ostatniego kretyna. W łazience przesiedział ponad godzinę, mając nadzieję, że kąpiel uspokoi trochę jego nerwy. Urania uszykowane leżały na pościelonym łóżku, więc czysty i pachnący wdział niezbyt strojne ubrania, ale także nie takie, które świadczyły, że ma po prostu wywalone. Prosto, ale schludnie, ot cała filozofia. Do tego jakieś psikadełko i układanie włosów, by żaden wredny kosmyk nie miał nawet szans na zbytnie odstawanie od reszty. Patrząc na siebie w lustrze, uśmiechnął się do siebie, stwierdzając, że nie wygląda tak źle. Przyodział jeszcze tylko ciepły płaszcz, bo pogoda mogła być zdradliwa i wymknął się z pokoju, przed samym wyjściem łapiąc za swoją torbę i różdżkę.
Nadal miał jeszcze przynajmniej dwie godziny do spotkania, więc nie będąc pewnym, jak długo mogą siedzieć w wieży, skoczył do kuchni, dziękując w duchu właściwie nie wiadomo komu za domowe skrzaty. Poprosił o coś ciepłego do picia i smacznego do jedzenia, a całkowicie ufając tym małym kuchcikom, poczekał na przygotowanie prowiantu, pakując go ostrożnie do torby. Podziękował im i wyszedł, rozglądając się czy czasem ktoś się nie kręci w okolicy. Wtedy też nie spiesząc się szczególnie, udał się do miejsca przeznaczenia.
Brawo Finn, masz jeszcze godzinę, idioto...
Nie mając nic innego do roboty, przysiadł pod ścianą, uprzednio upewniając się, że się nie wybrudzi. Odłożył torbę gdzieś obok siebie, podciągając kolana pod brodę. Ułożył na nich ramiona, odchylając głowę do tyłu, czasem tylko zerkając czy aby Krukonka nie zmierza w tym kierunku.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Słodko-gorzkie wyznania nocne || Kaylin&Finn  Słodko-gorzkie wyznania nocne || Kaylin&Finn EmptySob 23 Kwi 2016, 09:28

Kaylin tego dnia miała dużo na głowie. Do oddania kilka prac, dnia poprzedniego uczyła się z Addyson i była po tym trochę zmęczona, a chciała jeszcze poczytać. Niemniej, kiedy wyszła z wielkiej sali i skierowała się do swojej wieży zdała sobie sprawę z tego, że nie zostało jej zbyt wiele czasu. Nie chciała się spóźnić, nie lubiła tego i właściwie... Nigdy jej się nie zdarzało. Nie miała pojęcia, co szykował dla niej Finnian, może nawet lepiej, bo z pewnością nie wiedziałaby, jak się do tego ustosunkować.
Wittermore nie lubiła się z Yvon tak naprawdę od zawsze. Odkąd tylko starsza Gryfonka zaczęła się nad nią znęcać. Minęło już sześć lat, a Hennessy zdawała się nie odpuszczać, a Kaylin miała już po prostu dość. Podobnie było z jej siostrą, Antigone, której Krukonka również nie lubiła. Ale w całej tej nienormalnej rodzinie był też ktoś taki, jak Finnian i blondyneczka nigdy, ale to nigdy nie powiedziałaby na niego złego słowa. I choć z zasady trzymała się z dala od każdego z nazwiskiem Hennesssy tak dla Finna potrafiła znaleźć chwilę i porozmawiać, gdy tylko do niej podchodził i zagadywał. Dlatego też, choć miała wiele na głowie, nie potrafiła mu odmówić spotkania w wieży astronomicznej. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do Todda, ten zdawał się nie myśleć o łamaniu regulaminu i przebywaniu w niedozwolonych miejscach. Z listu, jaki wysłał do Wittermore, ta zdążyła wywnioskować, iż postarał się o oficjalną zgodę.
Wykąpała się dosyć szybko i przebrała z mundurka, w którym chodziła cały dzień w coś odrobinę luźniejszego. niemniej, dalej było to eleganckie i skromne, bo Wittermore nie pokazałaby się na oczy nikomu w czymś mniej... Odpowiednim. Sięgająca za kolano, różowa spódnica zdawała się być nieziemsko dziewczęca, co nie pasowało do wizerunku szkolnej Kaylin, lecz gdy ktoś ją znał lepiej wiedział, że tak właśnie się nosiła. Biała bluzeczka i kremowy sweterek pasowały do tego idealnie. Spróbowała spiąć włosy, ale swoim zwyczajem nie chciały się ułożyć, więc pozostawiła je puszczone luźno i puszące się okropnie. Westchnęła tylko spoglądając w lustro, założyła okulary, żeby nie męczyć wzroku i narzuciła na siebie jasny płaszczyk, żeby mieć pewność, że nie zmarznie.
Do wyznaczonej godziny spotkania było jeszcze trochę czasu, a z wieży Ravenclawu do Astronomicznej nie było tak daleko, dlatego też pojawiła się na miejscu za wcześnie. Jak zawsze. I była potężnie zdziwiona, gdy zobaczyła czekającego już na nią Gryfona.
- Ojej, spóźniłam się? - Zapytała zaskoczona, podchodząc do niego przyspieszonym krokiem.

Słodko-gorzkie wyznania nocne || Kaylin&Finn

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Similar topics

-
» Kaylin Wittermore.
» Korepetycje z zaklęć | Kaylin & Mascius
» Hipogryfy są fajne. | Kaylin & Hugh
» 18 czerwca || Ururu i Kaylin
» Ostatnie pożegnanie | Kaylin & Prudence

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Porzucone-
Skocz do: