|
Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & OpheliaIdź do strony : 1, 2, 3, 4Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Nie 08 Maj 2016, 11:13 | |
| Była chłodna, opanowana. Pluła jadem w większości swoich wypowiedzi. Czy taka była naprawdę? Czy taka była przez cały czas? Nie wiedział, bo bariera jaką nałożyła na swój umysł była za silna. Wiedział jednak, że wszyscy ludzie noszą maski, kryją za nimi samych siebie. Chronią się przy tym przed innymi, przed bólem i złośliwością. Nawet on, tak pewny siebie palant chował twarz i swoje ja - choć w większości była to po prostu przykrywka. Nie mógł w pracy pokazać całego, prawdziwego siebie. Cisza, jaka między nimi panowała przecinała powietrze, raniąc ich uszy nicością. Ułożył się wygodniej na fotelu i... Właściwie nie zrobił nic poza tym. Pierwszy raz od dawna był po prostu spokojny, nie czuł potrzeby potrząśnięcia kimkolwiek. Ale siedzenie w ciszy wcale nie było dobre, stwarzało napiętą atmosferę. Atmosferę, która nie sprzyjała spokojowi. - Małe dziewczynki powinny już spać, Lestrange. - Mruknął, dając jej do zrozumienia, że spotkanie nie powinno się przedłużać. Bo o czyn on miał z nią jeszcze rozmawiać? Znowu opowiadać jej o morderstwach, śmierci, zabijaniu?
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Nie 08 Maj 2016, 15:18 | |
| Czas płynął nieubłaganie, wartkim strumieniem tnąc spotkanie, z każdym momentem coraz dobitniej dając znać o swojej obecności. Apogeum nastało, gdy potężny zegar, stojący przy przeciwległej ścianie, wybił północ, dudniąc w potężnym bim-bam, dźwięku tak mocnym, że zdawał się być w mocy do zamienienia jego starej oprawy w popiół. Przez tę minutę wyznaczającą najdoskonalszy moment w ciągu nocy, brzmienie niosło się po pomieszczeniu, dając do zrozumienia, że już od dwóch godzin Bułhakow zaszczycał swoją egzystencją tę kamienicę. Własnie w tej chwili ich oddechy mieszały się po raz kolejny, przeplatały ze sobą i miały w tym uścisku pozostać do momentu, w którym Ophelia podniesie się, wyrwie z letargu, który wciąż targał niedawno ujrzane wspomnienie; Po chwili zamrugała kilkukrotnie, marszcząc przy tym brwi, pozwalając myślom wyrwać się ponad taflę wody. Powoli powróciła do wcześniejszej pozycji, pozbawionej pochylania się nad Jewgienijem w wymownym milczeniu. Dzisiejsza bajka dobiegała końca, tej nocy już nie miało być jej dane poczuć uścisku Legilimens na umyśle. Po chwili ułożyła dłoń na tej męskiej, umiejscowionej na jej talii od sporego odcinka czasu. Oderwała ją lekko od wcześniejszego miejsca przylegania, aby po chwili ująć ją w obie ręce i delikatnie uścisnąć. Puściła ją z uścisku tak lekkiego, a jednocześnie niebywale stanowczego, dopiero, gdy podniosła się z kolan Bułhakowa i odzyskała standardowy dla siebie animusz, trawiący w swoim ogniu jakiekolwiek zwątpienie zasiane w myślach. — Nie mam dwóch łóżek. Mam nadzieję, że nie godzi twojej dumie ten jeden raz spanie obok mnie — zaczęła, aby po chwili zatrzymać się, uświadomiwszy sobie, że nie dała do zrozumienia pewnej istotności. — Bo zostajesz — stwierdziła niczym największą na tym globie oczywistość, która mogła stanąć jedynie pod znakiem zaakceptowania, nie przyjmowała żadnych obiekcji. Skierowała swoje kroki do drugiego pokoju, który rozlegał się po przekroczeniu jednych z drzwi. Był równie chaotyczny, w równej mierze nieuporządkowany co ten ówczesny — przestrzenny, pełniący funkcję salonu, chociaż w żadnym calu nie można go było tak nazwać, w którym spędzili czas. Ten zaś był mniejszy, nie zawierał praktycznie nic istotnego. W epicentrum mieściło się jedynie duże łóżko, wokół którego miejsce odnajdywały rozmaite księgi, parę popielniczek i pustych opakowań po papierosach. Okno, będące tym jedynym źródłem widoku na świat, było przysłonięte zasłonami, które odwiecznie nie zmieniały swego położenia, skutecznie ograniczając jakiekolwiek dojście promieni słonecznych. *** — Dobranoc, Jewgienij — rzekła półgłosem, gdy już leżeli na przeciwnych krańcach łóżka, otoczeni jedynie przez niezbadaną ciemność.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 09 Maj 2016, 22:52 | |
| Czas minął im tak szybko, że Gienusza nawet nie zorientował się, kiedy nadeszła północ. Kiedy przestał być zły, kiedy przestał wyładowywać na niej swoje frustracje... To wszystko zlało się teraz w jedno i dla niego nie miało już tak naprawdę znaczenia. Siedział więc tak, wpatrując się w nią, choć tak naprawdę jej nie widząc. Myśląc, choć tak naprawdę nie mając w głowie niczego konkretnego. Niczego poza białą plamą, z której nie wyłaniało się nic. Nie miał siły, był zmęczony. Tęsknił za Rosją, bo choć po roku w Wielkiej Brytanii zaczął się tutaj odnajdywać, to dalej nie była jego ukochana Rosja, którą przecież tak bardzo kochał. Mieszkanie w Londynie nie było dworkiem Bułhakowów, a pensja BUMowca nie była majątkiem rodowym. Jedyne, co miał tutaj, a tam nie to Vaksilij. Czy zostawał więc tylko ze względu na niego? Czy naprawdę nie mógł ukorzyć się przed ojcem i błagać go o przebaczenie? Odpowiedzi na te pytania uparcie nie chciały się ukształtować, pozostawiając biednego Gienuszę w konsternacji. Dopiero po chwili zdał sobie więc sprawę z tego, że Ophelia już na nim nie siedziała. Że mówiła coś do niego, a on powinien był słuchać. Jedno łózko? Zostaje? Zaśmiał się na głos, prawie się przy tym opluwając. Dwie godziny temu groził jej gwałtem, a ona zapraszała go do swojego łóżka. To, że miała coś nie tak z głową wiedział już wcześniej, ale brak instynktu samozachowawczego zdziwiła go, choć niezauważalnie. Kiwnął więc tylko głową, bo dla niego wygodniej było zostać tutaj, by z rana zerwać się do pracy, jak gdyby nigdy nic. - Jak uważasz, Lestrange. - Powiedział podnosząc się z fotela i wkładając ręce w kieszenie. Kiedy zniknęła w drugim pokoju pozwolił sobie jeszcze zapalić, taki miał już zwyczaj. A potem poczłapał się za nią, układając na swojej części łózka. Nie wykazał przy tym żadnego zainteresowania jej osobą, a na jej dobranoc odpowiedział tylko cichym mruknięciem. I choć chciało mu się spać, nie zasnął przed nią - nie pozwoliłby sobie na to. Dopiero, gdy był pewien, że spała w najlepsze, rozluźnił się, zamknął oczy i popłynął.
|
Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia | |
| |
| Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |