|
Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & AnnabelleTemat: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Pon 04 Lip 2016, 20:27 | |
| Kolejny nudny dzień, kolejnego nudnego roku. Dzień jak co dzień, nic szczególnego. Annabelle latała sobie korytarzami zamku, zastanawiając się jak to jest być teraz normalnym uczniem, odrabiającym pracę domową po lekcjach... A może raczej jak to było w jej przypadku? Ile lat minęło od tamtego czasu? 100? 150? Po pierwszej 50 odechciało jej się liczyć. Nie była osobą, która, jak na przykład Prawie Bezgłowy Nick mogłaby urządzać przyjęcia w rocznice śmierci, albo coś podobnego. Podziwiała go za to, że w ogóle czuł jak upływają te wszystkie lata. Ona miała wrażenie, że czas płynie i płynie coraz szybciej... Problem w tym, że nigdy się nie kończy. Podczas rozmyślań dotarła do biblioteki. Kiedy weszła do środka, zauważyła, że wydawała się być bardziej przepełniona uczniami niż zazwyczaj. Czy to już pora egzaminów? Tak, aż roiło się tu od osób z V i VII roku, których czekały SUMy i OWuTeMy. Oczywiście, nie zabrakło też sporej ilości krukonów, którzy uczyli się zawsze - bez względu na porę dnia i roku. Westchnęła i przeleciała szybko na drugą stronę biblioteki, sprawiając, że paru uczniów spojrzało na nią z wyrzutem, a paru pierwszoroczniaków zatrzęsło z zimna. Skręciła w jedną z mniej uczęszczanych alejek i nagle poczuła, jak przez coś... przechodzi? Obróciła się gwałtownie i zobaczyła dosyć niską brunetkę w szatach domu Ravenclaw. - Ojej... - powiedziała z zakłopotaniem. Chociaż ona zdążyła się już w miarę przyzwyczaić do przenikania przez różne przedmioty i osoby, to miała świadomość, że dla innych nie jest to zbyt przyjemne doświadczenie. - Przepraszam, rozpędziłam się trochę...
|
Ruth Slughorn Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 9 cali~ sztywna~ pancerz Kikimory~ czerwony dąb OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Avifors, Oppugno, Accio, Aqua Eructo, Alohomora, Tergeo, Mobilicorpus ,Avis, Bombarda Maxima, SunspensoriusOPIS POSTACI: Niska brunetka o pięknych, dużych brązowych oczach jest według wielu uważana za urodziwą. Zgrabny nos, delikatne rysy twarzy i bujne rzęsy skomponowane z malinowymi usteczkami są atutami dziewczyny. Atutem są również jej nogi, które w porównaniu do jej wzrostu są dość długie i szczupłe, a figura Ruth jest godna pozazdroszczenia - szczupła, aczkolwiek z kobiecymi kształtami.Włosy sięgają jej do połowy pleców i często po zmoczeniu kręcą się tworząc na głowie dziewczyny burzę loków, z daleka wyglądających na czarne. Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Pon 04 Lip 2016, 20:50 | |
| Nie był to taki sobie zwykły czas. To czas zmożonej nauki! Brunetka po lekcjach i spotkaniach z Mattem zwykła przychodzić do biblioteki, właściwie jej 3 domu, który jak mało kto znała. Dzisiejszego dnia skupiła się na nauce z Językoznastwa, stąd skręciwszy we wskazane miejsce zgarnęła pierwszą potrzebną książkę i ruszyła dalej. Wtem, dosłownie na chwilę po jej ciele przeszły ciarki, które na zamyśloną dziewczynę podziałały niczym prąd, a wszystkie książki jakie zdołała już wziąć spadły na ziemię. Niech to Avada strzeli! Westchnęła cicho i migiem nachyliła się by zebrać część zbioru bibliotecznego, kiedy usłyszała kobiecy głosik nad sobą. Zdziwiona wstała, co prawda z trudem, ale jednak z miejsca i spojrzała na ducha będącego obok. Już miała ochotę jej wygarnąć, lecz ta miła twarz dziewczyny, i fakt, że wygląda na bardzo młodą nie były zbytnio sprzyjające do przyjęcia postawy ,,jestem groźna'' więc migiem wyraz twarzy Ruth zmienił się na delikatny uśmiech i złagodnienie rysów. -Nic nie szkodzi, każdemu się zdarza-wzruszyła ramionami po chwili dodając -Jestem Ruth, a Tobie jak na imię?-spojrzała badawczo na ledwo widoczne ciało ducha, by po chwili uformować malinowe usta w jeszcze szerszy uśmiech. Nie można jej winić za to, że przez zagapienie na kogoś wpadała. O tyle dobrze, że nie miała twardego ciała jak każda istota, a nawet jeśli jej ,,dotyk'' nie należał do przyjemnych to powodował mniejsze szkody niż spotkanie z drugim ciałem.
|
Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Pon 04 Lip 2016, 21:12 | |
| Zazwyczaj bardziej uważała na to, aby na nikogo "nie wpadać", ale najwidoczniej fakt, że alejka była jedną z mniej uczęszczanych, a większość uczniów zajmowała miejsca przy stolikach sprawiły, że straciła czujność. Westchnęła, spoglądając ze smutkiem na upuszczone przez krukonkę książki. Przy okazji zrobiło jej się przykro na myśl, że sama nie może ich przeglądać. To byłby dobry sposób na zabicie czasu. Ale mimo wszystko i tak uwielbiała przebywać między nimi. Książki zawsze wydawały jej się czymś niezwykłym, każda miała jakąś swoją historię, przechodziła z rąk do rąk... - Pomogłabym ci, ale, jak widzisz, nie bardzo mam jak - Posłała dziewczynie przepraszający uśmiech. Poczuła lekką ulgę, że nieznajoma nie wyglądała na wściekłą. Już nie raz i nie dwa wpadała na gburowatych ślizgonów, albo dorosłych czarodziejów, którzy potrafili przekląć ją do stu diabłów. Nie to, żeby ich groźby mogły zrobić jej krzywdę, ale tak czy siak nie było to raczej zbyt przyjemne, szczególnie, że takich rzeczy raczej nie robiła specjalnie. - Miło cię poznać Ruth, chociaż wolałabym, żeby nie odbyło się to w taki sposób... - powiedziała, posyłając jej miły uśmiech. - Jestem Annabelle. Annabelle Bloodworth. - Widzę, że wybrałaś całkiem sporo książek... - powiedziała, znowu spoglądając na całkiem spory stosik. - Masz w tym roku jakieś egzaminy? Czy czytasz dla przyjemności? - zapytała z zainteresowaniem. Sama kiedyś czytała całkiem sporo książek... Szkoda tylko, że były to głównie książki potrzebne dla nauki. Nie to, żeby miała coś przeciwko nim - w końcu nawet lubiła się uczyć - po prostu teraz żałowała, że zbyt mało czasu poświęcała na coś, co mogła by przeczytać tak dla siebie, dla przyjemności.
|
Ruth Slughorn Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 9 cali~ sztywna~ pancerz Kikimory~ czerwony dąb OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Avifors, Oppugno, Accio, Aqua Eructo, Alohomora, Tergeo, Mobilicorpus ,Avis, Bombarda Maxima, SunspensoriusOPIS POSTACI: Niska brunetka o pięknych, dużych brązowych oczach jest według wielu uważana za urodziwą. Zgrabny nos, delikatne rysy twarzy i bujne rzęsy skomponowane z malinowymi usteczkami są atutami dziewczyny. Atutem są również jej nogi, które w porównaniu do jej wzrostu są dość długie i szczupłe, a figura Ruth jest godna pozazdroszczenia - szczupła, aczkolwiek z kobiecymi kształtami.Włosy sięgają jej do połowy pleców i często po zmoczeniu kręcą się tworząc na głowie dziewczyny burzę loków, z daleka wyglądających na czarne. Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Pon 04 Lip 2016, 21:25 | |
| Co jak co, ale ona też się takiego obrotu sprawy nie spodziewała. W szczególności, że bardzo rzadko spotykała duchy, a co dopiero w bibliotece! Zaśmiała się po słowach dziewczyny po czym łypnęła wzrokiem na książki i wróciła do rozmówczyni. -Właściwie to... i to i to. Uczę się, aczkolwiek robię to z przyjemności.- wzruszyła ramionami i odwróciła się na pięcie aby położyć stos książek na stoliku obok. Jakie smutne musi być ,,życie'' bez książek, tego doświadczyć może tylko osoba, która je lubiła, a obcować z nimi nie może. Brązowooka nie wytrzymała by dnia bez sięgnięcia po jakieś piśmiennicze dzieło, a co dopiero trwać bez nich wieczność? Brrr Kiedy odstawiła książki spojrzała deczko zakłopotana na dziewczynę momentalnie wydając ze swoich ust jakże głupie i niestosowne stwierdzenie do ducha. -Może usiądziemy?-uśmiechnęła się miło a chwilę potem wyprostowała się momentalnie i z rozszerzonymi oczyma spojrzała na kobietę drapiąc się po tyle głowy. -Jeśli można to tak nazwać... wybacz-jęknęła i podeszła krok do stolika by na nim usiąść i skierować swój przód do latającej obok blondynki. Jakież to było niemiłe! Najgorsze co można powiedzieć do ducha, czyż nie? A może było coś gorszego... dobra! Nieważne!
|
Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Wto 05 Lip 2016, 18:34 | |
| - Rozumiem - powiedziała, uśmiechając się do Ruth. Może i ona mogłaby tak po prostu uczyć się dla przyjemności? Ciekawe, jakie to uczucie? Za życia miała w głowie tylko jedną myśl: Nie zawieść rodziców, bronić honoru rodziny. I nigdy nie myślała, że nauka sama w sobie mogła być przyjemna. Wtedy była raczej czymś, co torowało jej drogę do sławy. I na co jej to przyszło? Teraz jest martwa i lata sobie po zamku, nie mając zbyt wiele do roboty. A ród? Chociaż na świecie żyło jeszcze parę osób z jej rodu, to nie mogli już szczycić się mianem czarodziejów czystej krwi. Zaśmiała się, widząc zmieszanie dziewczyny. Nie ona pierwsza zaproponowała jej coś podobnego, ale nie mogłaby nikogo za to winić. W końcu nie każdy, a raczej mało kto był przyzwyczajony do rozmów z duchami. O ile do czegoś takiego w ogóle można się przyzwyczaić. - Nie szkodzi, naprawdę. - posłała dziewczynie szczery uśmiech. Naprawdę, było wiele gorszych rzeczy, które można by powiedzieć Annabelle. Tylko że trzeba by do tego znać jej pełną historię, wzloty i upadki, jej chęć zemsty i poczucie winy. - Gdybym próbowała usiąść, to najprawdopodobniej przeleciałabym przez krzesło. A możesz mi wierzyć, że chociaż nie jest to dla nas aż tak nieprzyjemne jak dla was to my również nie przepadamy za uczuciem przenikania przez ludzi lub przedmioty... - Podfrunęła do miejsca, w którym usiadł dziewczyna. Zaczynała trochę się nią interesować - wyglądała na miłą, ładną, a jednocześnie pracowitą dziewczynę (jak zresztą na krukonkę przystało). - Na którym roku jesteś? Chyba wcześniej jeszcze na ciebie nie wpadłam, a nawet jeśli widziałam cię gdzieś na szkolnych korytarzach, to przepraszam. Po szkole przewija się tylu uczniów przez tyle lat, że trudno mi jest skupić się na konkretnych twarzach... A jak już kogoś poznałam, to zdarzało mi się nawet mylić później te osoby z ich kuzynami, czy nawet dziećmi. - to mogło brzmieć trochę jak żart ale naprawdę tak było. Ale po tylu latach spędzonych w jednym miejscu, chyba trudno jej się dziwić?
|
Ruth Slughorn Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 9 cali~ sztywna~ pancerz Kikimory~ czerwony dąb OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Avifors, Oppugno, Accio, Aqua Eructo, Alohomora, Tergeo, Mobilicorpus ,Avis, Bombarda Maxima, SunspensoriusOPIS POSTACI: Niska brunetka o pięknych, dużych brązowych oczach jest według wielu uważana za urodziwą. Zgrabny nos, delikatne rysy twarzy i bujne rzęsy skomponowane z malinowymi usteczkami są atutami dziewczyny. Atutem są również jej nogi, które w porównaniu do jej wzrostu są dość długie i szczupłe, a figura Ruth jest godna pozazdroszczenia - szczupła, aczkolwiek z kobiecymi kształtami.Włosy sięgają jej do połowy pleców i często po zmoczeniu kręcą się tworząc na głowie dziewczyny burzę loków, z daleka wyglądających na czarne. Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Wto 05 Lip 2016, 23:29 | |
| -No tak, rozumiem- skinęła głową na chwilę uciekając w przemyślenia. Ciekawe jest, jak to być takim duchem. Niby wszystko się widzi, jest się nieśmiertelnym ale... nie ma w tym życiu frajdy. Ni tu się pouczyć, ni popsocić. A co dopiero jakieś ambitniejsze rzeczy, bo większość osób to głąby, więc zapomnijmy o nauce. A co jeśli, jest się bardzo nieszczęśliwą osobą, albo cholerykiem i zostanie się duchem? Przechlapane do końca. Kolejne pytanie kobiety właściwie wcale jej nie zdziwiło. Nie dała się zbytnio zauważyć nikomu prócz nauczycieli czy innych pracowników, a uczniowie nawet jeśli ją zauważali, to woleli o tym zapomnieć. No a duchów to i ona nie widziała... no może prócz Szarej Damy i Nick'a... i teraz prócz blond dziewczyny imieniem Annabelle. -Chodzę do 6 klasy... no tak bo wieesz...- podrapała się delikatnie po tyle głowy i krzywo uśmiechnęła -Liczę na to, że mnie rówieśnicy nie zauważą, stąd myślę, że i Tobie się to przytrafiło.-wzruszyła ramionami i cicho się zaśmiała. No wydawać to i owszem - cud, miód i maliny z orzechami lecz w głębi duszy to taka milutka nie jest... a może? Kto ją tam wie, skoro sama nie orientuje się w tej sytuacji. Po chwili spojrzała na dziewczę deczko zdziwiona, gdyż dość niemiłe, pewnie typowe pytanie znów przypłynęło do jej umysłu, lecz czemu by nie spróbować? -A Ty Annabello, ile lat już tutaj jesteś?- znów podrapała się, tym razem po ręku a na jej twarz wypłyną rumienić wstydu. Czy leży to w dziale ,,Zakazane'' w podręczniku ,,Jak rozmawiać z duchami?'' tego nie wiem, ale z pewnością w ciągu najbliższych minut się dowie.
|
Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Sro 06 Lip 2016, 18:20 | |
| Jak to jest być duchem? Na początku wcale nie było tak źle. Wtedy jeszcze za wszelką cenę chciała zemścić się na swoim zabójcy - i jej się udało. Prześladowała go aż do samego końca, co w jakiś sposób sprawiało jej satysfakcję i nie ma co tego ukrywać. Ale potem faktycznie "życie" robiło się coraz nudniejsze. To znaczy, wciąż teoretycznie miała jakiś tam swój cel - odpokutować za swoje zachowanie za życia i tak dalej, i tak dalej... Ale to już nie to samo. - Och, czyli przynajmniej w tym roku nie czekają cię jeszcze OWuTeMy... - Zawsze jakiś plus, chociaż były jeszcze egzaminy końcoworoczne. Zaciekawiła ją też druga część wypowiedzi Ruth. Nie chciała być zauważona? To ciekawe, bo Annabelle miała wrażenie, że większość osób w Hogwarcie ma odwrotnie. Albo desperacko szuka uwagi, albo, nawet jeśli jest szarą myszką, w jakiś sposób jej potrzebuje. - Dlaczego nie szukasz uwagi? Znaczy... po prostu nie lubisz przebywać w towarzystwie czy wolisz przebywać w samotności...? Tak naprawdę każdy człowiek jest odrobinę dobry, a odrobinę zły... Każdemu zdarzają się lepsze i gorsze myśli. To do nas należy wybór, którą drogą pójdziemy. Tego właśnie Annabelle nauczyła się, na swoje nieszczęście, dopiero po śmierci. A szkoda, bo może gdyby zrozumiała to wcześniej, byłaby szczęśliwsza, no i pewnie nie musiałoby jej teraz tutaj być. - Nie musisz się tak denerwować, naprawdę, pytaj o co chcesz. Rozumiem, że trochę może cię to ciekawić, w końcu nie często ma się okazję porozmawiać z duchem. - powiedziała z uśmiechem. Wciąż pamiętała swoją, odbytą jeszcze za życia, rozmowę z Szarą Damą. Bądź co bądź, spotkanie z duchem to ciekawe doświadczenie. Teraz zastanowiła się trochę nad pytaniem krukonki. Ile już tu jest? W zasadzie trudno powiedzieć, ale tak na oko...- Hmm, myślę, że w tej chwili to będzie jakieś 150-200 lat? Jestem dosyć młodym duchem. Nie jestem pewna, który mamy teraz rok... ale pamiętam, że umarłam w 1784... - Już dawno straciła rachubę. Nie była jak prawie bez głowy Nick.
|
Ruth Slughorn Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 9 cali~ sztywna~ pancerz Kikimory~ czerwony dąb OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Avifors, Oppugno, Accio, Aqua Eructo, Alohomora, Tergeo, Mobilicorpus ,Avis, Bombarda Maxima, SunspensoriusOPIS POSTACI: Niska brunetka o pięknych, dużych brązowych oczach jest według wielu uważana za urodziwą. Zgrabny nos, delikatne rysy twarzy i bujne rzęsy skomponowane z malinowymi usteczkami są atutami dziewczyny. Atutem są również jej nogi, które w porównaniu do jej wzrostu są dość długie i szczupłe, a figura Ruth jest godna pozazdroszczenia - szczupła, aczkolwiek z kobiecymi kształtami.Włosy sięgają jej do połowy pleców i często po zmoczeniu kręcą się tworząc na głowie dziewczyny burzę loków, z daleka wyglądających na czarne. Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Nie 10 Lip 2016, 11:40 | |
| Pierwsze pytanie było dość nietypowe, bo skoro nie przebywa się z innymi osobami, to jak mogą one o to pytać? Prawdę znał tylko Matthew, lecz on również do końca nie wiedział. Lecz wobec An Ruth czuła coś w rodzaju... potrzeby? Tak! Potrzeby wygadania się. Spojrzała na nią z delikatnym rumieńcem wstydu i zaczęła.-Widzisz, swojego czasu poznawałam wiele osób, ale... ich poziom intelektualny był tak niski, że nie miałam o czym z nimi rozmawiać. W końcu jak można nie wiedzieć, co to akromantula! A z czasem, ze względu na to, że z kim przystajesz, sam się taki stajesz przestałam z kimkolwiek rozmawiać, prócz nauczycieli i Matthew'a. Ale to są inne osoby... lepsze. Tak samo z Tobą! Mogę pogadać na jakimś poziomie, a kiedy rozmawiam z jakimś uczniem, najczęściej jego móżdżek jest wielkości ziarna owsa, w wahaniach do ziaren kawy.- wzruszyła ramionami i westchnęła. Miała tyle pytań do Pani Duch, ale bała się je zadać. Zdecydowała się jednak na jedno z tych mniej nietypowych, a zarazem coś co ją baardzo ciekawiło. -Annabelle, w jakim byłaś domu w Hogwarcie?
|
Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Pon 11 Lip 2016, 21:48 | |
| Tak to już jest, jak się rozmawia z duchami... Dużo osób ma potrzebę wygadania im się ze swoich problemów. Podobnie miała i Annabelle, kiedy po pierwszym zadaniu Turnieju rozmawiała z Szarą Damą. Może jest coś w tym, że wydają się bardziej rozumieć ludzi? Dlatego, że przebywają tak długo na ziemi? Albo może wydają się bardziej godne zaufania, ponieważ nie mają interesu w rozpowiadaniu innym sekretów? Można powiedzieć, że w jakiś sposób rozumiała co ma na myśli Ruth. Przypomniały jej się czasy, kiedy latała za nią zgraja "koleżanek" ze slytherinu. Nie chciały dać jej spokoju, nawet na chwilę, nie dało się z nimi normalnie porozmawiać, a ich wyniki w nauce... również szkoda gadać. - W Slytherinie... - odpowiedziała na pytanie krukonki. - I można powiedzieć, że również nie miałam z kim porozmawiać, wiesz zapewnie jakimi idiotami potrafią być ślizgoni... - Ale chyba mogę winić za to wyłącznie siebie - tiara chciała przydzielić mnie do Gryffindoru, albo Ravenclaw, ale sama wybrałam Slytherin - Bloodworth był kiedyś rodem czystej krwi, jednym z tych... ostrzejszych, jeśli chodziło o kontakty z nieodpowiednimi ich zdaniem ludźmi, a ja nie chciałam zawieść swoich rodziców. - dodala po chwili. Tak, nie zawieść rodziców, wiecznie powtarzana przez nią w myślach formułka. - Jeśli mam jakąkolwiek radę dla osób, które spotykam, to brzmi ona tak - żyj tak, jak sama chcesz, a nie tak, jak oczekują tego od ciebie inni... - A ty, masz coś, czego żałujesz i chciałabyś zmienić? Wiem, że to dość osobiste pytanie, dlatego nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz, ale chyba każdy potrzebuje się komuś czasem wygadać... - powiedziała, posyłając krukonce szczery uśmiech. Lubiła wysłuchiwać historii uczniów, no i zawsze miała nadzieję, że będzie mogła jakoś im pomóc. - W zamian mogę ci opowiedzieć wszystko, co tylko chcesz wiedzieć, co cię o mnie ciekawi, nawet jeśli są to takie tematy jak moje własne życiowe błędy, albo sposób mojej śmierci...
|
Ruth Slughorn Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 9 cali~ sztywna~ pancerz Kikimory~ czerwony dąb OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Avifors, Oppugno, Accio, Aqua Eructo, Alohomora, Tergeo, Mobilicorpus ,Avis, Bombarda Maxima, SunspensoriusOPIS POSTACI: Niska brunetka o pięknych, dużych brązowych oczach jest według wielu uważana za urodziwą. Zgrabny nos, delikatne rysy twarzy i bujne rzęsy skomponowane z malinowymi usteczkami są atutami dziewczyny. Atutem są również jej nogi, które w porównaniu do jej wzrostu są dość długie i szczupłe, a figura Ruth jest godna pozazdroszczenia - szczupła, aczkolwiek z kobiecymi kształtami.Włosy sięgają jej do połowy pleców i często po zmoczeniu kręcą się tworząc na głowie dziewczyny burzę loków, z daleka wyglądających na czarne. Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Sro 13 Lip 2016, 19:09 | |
| Spojrzała na kobietę z nieukrywalną radością. Bardzo, ale to bardzo potrzebowała się komuś wygadać, ale komu - tutaj leżał problem. Matthew owszem, był najlepszym przyjacielem jednak... nie mogła mu tego powiedzieć. Po prostu nie! -Wiesz, swojego czasu miałam wiele, ale wiele przyjaciół. Dokładniej w wakacje między drugą, a trzecią klasą. Nie byłam jednak dla nich tak miła, jak oni dla mnie. Wręcz przeciwnie. Wykorzystywałam ich zachowanie dla własnych celów, a kiedy ktoś mi się znudził bądź nie był ,,przydatny,, po prostu go zostawiałam.- wspomnienie tamtych chwil było dla dziewczyny naprawdę smutne, nie ukrywajmy. Chciałaby wszystkie swoje winy z tamtego okresu odkupić niestety - było to wręcz niewykonalne. Pozostało jej więc jedynie wygadać się dla blondynki i postarać się nigdy więcej tak nie robić. Fakt, że kobieta sama wybrała Ślizgonów nie był dla brunetki niczym obcym. Ze swojego rocznika znała wiele podobnych przypadków, ale głównie z powodów takich, że bycie ślizgonem było czymś w rodzaju prestiżu. O Puchonach krążyły pogłoski, że są nieudacznikami... no cóż. Niektórzy może i tak, lecz Ruth spotkała również wiele osób o niebywałej odwadze, sile i umiejętnościach.
|
Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle Pon 18 Lip 2016, 21:02 | |
| Wysłuchała tego, co Ruth miała do powiedzenia. Każdy miał coś na sumieniu, niezależnie od tego, czy były to coś drobnego czy wręcz przeciwnie, dlatego nie zdziwiła ją wypowiedź krukonki, która na pierwszy rzut oka mogła wydawać się miłą, ale, jak widać, miała też swoją gorszą stronę. Pod jakimś względem wydawała się też Annabelle pod jakimś względem podobna do niej samej. - Docenianie ludzi, których ma się wokół siebie to chyba coś, czego każdy z nas uczy się w swoim czasie... - powiedziała, uśmiechając się łagodnie do Ruth. - Sama kiedyś robiłam okropne rzeczy... Zachowywałam się jak taka... No, typowa ślizgonka. Zdarzało mi się dręczyć mugolaków, albo gryfonów. W jakiś sposób czułam, że robię źle, ale jak już zaczęłam, to po prostu nie mogłam przestać. No i, jak widać, nie wyszłam na tym dobrze. Na początku myślałam, że na tym świecie trzyma mnie przede wszystkim żądza zemsty, ale tak naprawdę w sporej mierze było to i wciąż jest poczucie winy za wszystko, co zrobiłam. - No, ale jak obiecałam, możesz mnie zapytać naprawdę o wszystko. I nie przejmuj się tym, że jestem duchem, naprawdę bardzo trudno mnie urazić. - zachęciła dziewczynę. Wiedziała, że pewnie jest to dla niej krępujące, zresztą jak dla większości osób, ale była również krukonką i to chyba wyjątkowo żądną wiedzy.
|
Temat: Re: Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle | |
| |
| Spotkanie w Bibliotece | 07.06.1934 | Ruth & Annabelle | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |