NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

4 maja w Londynie || Martin i Ventus

Idź do strony : Previous  1, 2
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus - Page 2 EmptySob 11 Cze 2016, 11:21

Przyglądał się mu uważnie, a gdy ten rzucił szklanką syknął czując ból w udzie. Mruknął cicho i pokręcił głową. Wyciągnął fragment szkła z uda i użył zaklęcia, aby wyleczyć rankę. Spojrzał na niego wkurzony. Nie zawracał sobie głowy, aby naprawić spodnie. Spojrzał na dziewczynę i cicho prychnął.
- Nic od was nie chce - mruknął do niej patrząc na nią chłodno. Westchnął ciężko i przymknął oczy, aby to wszystko przemyśleć. Kasa by się przydała, ale jak miałby wypytać Ruska o coś kiedy nie widział go już prawie dwa miesiące. Nie chciał go widzieć, nie chciał mieć z nim nic wspólnego, a druga kwestia, Ven nienawidził problemów. Były takie... problemowe. Miał wtedy tyle osób na głowie, musiał trudzić się, aby wszystko szło po jego myśli, a gdy siedział sobie w Hogsmeade w barze to nic nie musiał robić. Pracował i żył. To zdecydowanie było lepsze i łatwiejsze. Ven lubił mieć ład i porządek w życiu. W domu tego nie miał, tam musiał uciekać przed własną rodziną, nie odzywać się, być grzecznym.
- Obawiam się, że się z nim nie spotkam. Jakoś nie uśmiecha mi się znowu widzieć tego człowieka na oczy - odpowiedział. - A z drugiej strony nie mieszkam tutaj - przeczesał włosy i westchnął ciężko. Dzisiejszy dzień chyba nie może być gorszy. Przyglądał się mu uważnie, a gdy dziewczyna sobie poszła odezwał się. - Powinieneś od tego odpocząć, wpadasz w paranoje - widział to w jego zachowaniu, w jego spojrzeniu. Powoli stawał się szaleńcem, o ile nie był nim już wcześniej.
- Jak się nazywasz? Wyślę ci sowę jeśli się czegoś dowiem - mruknął i cicho westchnął.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus - Page 2 EmptySob 11 Cze 2016, 19:06

Martin cały czas świdrował go wzrokiem. Nie podobało mu się negatywne nastawienie tego mężczyzny. Pani Sue odgarnęła włosy nad uszy przyglądając się obu panom.
- Widzisz? Ten pan też tak uważa - poklepała z troską Martina po ramieniu. Ten natomiast wciąż ostro pracował umysłowo. Analizował i analizował, aż w końcu do niczego nie doszedł.
Na pytanie gościa trochę się z mobilizował. A może jednak zechce współpracować? Wyciągnął z kieszeni karteczkę i podał Ventusowi. Zapisany był na niej sam adres.
- Oh, czemu dałeś panu napić się afrodyzjaku? Teraz jeszcze przypadkiem będzie zaczepiał panienki na ulicy - poklepała Martina po głowie spoglądając na stół. - Ale niech się pan nie martwi, tylko tak żartuję - uśmiechnęła się do Ventusa delikatnie. Rodzinna "amortencja" była stworzona głównie w celu wzmocnienia działania wilich genów, jakie płynęły w krwi każdej kobiety w rodzie Sue. Tak więc chcąc, nie chcąc, Ventus musiał chociaż na krótko zawiesić wzrok na przebywającej w pomieszczeniu kobiecie.

[Ten uczuć, kiedy wolałabym grać Catheriną :gnije: ]
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus - Page 2 EmptyNie 12 Cze 2016, 13:14

Obserwował ich uważnie i westchnął ciężko. Odebrał kartkę z adresem i wcisnął ją do kieszeni płaszcza. Wstał z fotela i rozejrzał się po pomieszczeniu. Przez chwilę zawiesił wzrok na dziewczynie. Nie do końca wiedział czemu. W jego głowie jednak nadal była Sophia. Nigdy nie patrzył na inne dziewczyny. Czasami zdarzało mu się kogoś zaczepić, aby sprawdzić, czy wyleczył się z Sophii, ale to nic nie dawało. Ona nadal siedziała w jego głowie jak trucizna. Wszystkie kobiety w jego życiu były tylko na chwilę, niektórym łamał serca i tyle z tego było. Był nienawidzony jeszcze bardziej. W końcu taki jest jego los - każdy musi go nienawidzić, bo to było pierwsze uczucie, które dostał zaraz po narodzinach.
- Pozwoli pan, że już pójdę. Jak czegoś się dowiem to powiadomię - mruknął cicho i przeczesał włosy z cichym westchnięciem.
Co za pojebany dzień. Ta dwójka wydawała mu się tak cholernie wkurwiająca, że nie mógł tego wytrzymać. To wszystko było takie sztuczne. Zmarszczył brwi słysząc słowa dziewczyny na temat alkoholu, który dostał. Prychnął i ruszył do wyjścia. Nie powiedział nic na do widzenia, na pożegnanie. Jedynie zamknął za sobą drzwi i wyszedł z jego domu na głośną ulicę. Westchnął ciężko i ruszył do Dziurawego Kotła napić się czegoś porządnego. Po drodze spalił jeszcze papierosa, aby się trochę uspokoić.
Martin Sue
Martin Sue
Tłumacz

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: włos wili, 13 1/3 cala, sztywna, cedr
OPANOWANE ZAKLĘCIA: APERACJUM, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMPERVIUS, PROTEGO, ZAKLĘCIE KAMELEONA, CONJUNCTIVITIS, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, ACCIO, ALOHOMORA, FINITE, GLACIUS, SILLENCIO || MUCUS AD NAUSEAM, FRIGIDUS FLAMMA, IMPERTURBABLE, IMPEDIMENTA, BOMBARDA MAXIMA, SUSPENSORIUS, SOLLICITUS, FUMOS DUO || SZATAŃSKA POŻOGA, SECTUMSEMPRA, OBLIVIATE, PROTEGO HORRIBILIS, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM
OPIS POSTACI: Martin, tak jak typowy przedstawiciel rodziny Sue, jest dość wysokim mężczyzną (180cm) o jasnym kolorze skóry. Najmłodszy syn Elizabeth i Boba Sue jest wyraźnie wychudzony, przez co jego twarz już z daleka wygląda, jakby był nedożywiony. Ma wyraźne rysy i oczy, które są w intensywnie niebieskim kolorze. Włosy bardzo ciemne, sięgajace mu za ucho. Nie czesze się zazwyczaj i trzyma je w ogólnym nieładzie. Na jego twarzy często widnieje zarost, którego usunięcie przychodzi mu z trudnością, a bardziej niechęcią. Ogólnie buźkę ma bardzo ładną (tak jak wszyscy Sue), ale widnieje na niej wieczny... brak wyrazu. Albo niezadowolenie lub inne negatywne emocje.

https://mortis.forumpolish.com/t734-ptaki-nie-do-konca-martina https://mortis.forumpolish.com/t849-skoroszycik-w-chryzantemy https://mortis.forumpolish.com/t733-skrytka-1235
PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus - Page 2 EmptyNie 12 Cze 2016, 22:32

Martin skinął tylko głową odwracając od niego wzrok. Siedział tak i myślał... Cóż. O tym co zawsze. O wszystkim i o niczym. Wciąż miał tak mało informacji... Może na tym przeklętym pokazie uda mu się czegoś dowiedzieć. Sięgnął po papierosa i odpalił go różdżką. Zaciągnął się mocno wypuszczając po chwili szary dym w stronę przeciwną do siostry. Pani Sue, w przeciwieństwie do brata, była bardziej gościnna.
Odprowadziła Ventusa do drzwi.
- Do widzenia. Mam nadzieję, że mój brat pana zbytnio nie wystraszył - rzuciła z szerokim uśmiechem. Następnie wróciła do Martina. Zgarnęła papierosa ze stołu i usiadła na miejsce, które przed chwilą zajmował Ventus. - To teraz proszę wytłumacz mi, czym się tutaj zajmujesz - wbiła w młodszego Sue uważne spojrzenie ciemnych oczu.

[KONIEC SESJI]
Sponsored content


PisanieTemat: Re: 4 maja w Londynie || Martin i Ventus  4 maja w Londynie || Martin i Ventus - Page 2 Empty

4 maja w Londynie || Martin i Ventus

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Similar topics

-
» Kiedy łzy same płyną | Sophia i Ventus
» Na ratunek Księżniczce | Sophia i Ventus
» Porozmawiajmy o... marszu. Sophia | Martin
» W poszukiwaniu informacji || Martin & Lily
» Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: