Kto by pomyślał, że spokojny, lutowy dzień skończy się pojedynkiem na zaklęcia w aptece?
Rebecca nie miała zamiaru sprzedać swojej skóry i oczka w głowie tak łatwo. Rzucone Mimble Wimble zadziałało prawie od razu - pomogło w tym także nieudane protego Kane'sa. Pan złoczyńca poczuł silną falę gorąca po wypowiedzeniu Protego, a jego różdżka wypadła mu z ręki sprawiając tym samym, że przez chwilę był bezbronny.
Aptekarka nie wykonała innego ruchu, więc mężczyzna zdążył podnieść swoją broń i spróbował rzucić kolejne zaklęcie. Spróbował to bardzo dobre słowo, gdyż właśnie w tym momencie poczuł skutki rzuconego przez kobietę czaru. Formułki zaczęły mu się plątać i nie był w stanie wypowiedzieć żadnego z zaklęć.


Mieliście się kochać, nie walczyć ze sobą! Mistrz Gry zranion siadł na kamieniu i kontemplował własne istnienie.

Aptekarka, choć na pierwszy rzut oka nie wyglądała, okazała się całkiem sprawna w rzucaniu zaklęć. Czy było to wywołane napływem adrenaliny, czy rzeczywistą umiejętnością? Nie miało to żadnego znaczenia. Expelliarmus kobiety wytrącił różdżkę z ręki napastnika, która wpadła pod szafkę znajdującą się po jego lewej stronie. Pozostawiony bez możliwości obrony Kane stał się łatwym celem dla Drętwoty rzuconej przez Rebeccę i został sparaliżowany na kilka chwil. Odrętwienie ciała z sekundy na sekundę stawało się mniej dokuczliwe, jednak w tym czasie panna Roslin nie dawała za wygraną. Nietoperze powstałe w wyniku zaklęcia Avifors uderzyły w złoczyńcę i zaczęły drapać go swoimi pazurkami, a także gryźć zębami. Z drobnych ran na ciele zaczęła płynąć mu krew.

Accio było świetnym pomysłem, tak przynajmniej wydawało się na początku. Niestety, panna Roslin nie przewidziała agresji przeciwnika i tego, że rzuci się na nią z gołymi rękoma. Nie była w stanie uciec, nie miała na to wystarczająco dużo czasu, a i w aptece nie za bardzo było jak uciekać. Uderzenie w twarz oszołomiło kobietę i nim zdążyła się zorientować przeciwnik ciągnął ją już za włosy. Nie minęło dużo czasu, gdy poczuła silne uderzenie o kant stołu i... Na tym się skończyło, straciła przytomność momentalnie, a z czoła zaczęła płynąć jej krew.