|
Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius |Idź do strony : 1, 2Anastasia Fitzgerald Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Matowa i skromna, nie wyróżnia się na tle innych. Brak zdobień. Rdzeń z rogu jednorożca, drewno jabłoni, sztywna, 12 cali długości. Nic specjalnego.OPANOWANE ZAKLĘCIA: BĄBLOGŁOWY, EXPELLIARMUS, RIDDICULUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DIFFINDO, ACCIO, WINGARDIUM LEVIOSA, VERDIMILIOUS, SICCUM, EBUBLIO, LEVICORPUS, OCULUS LEPUS, UTEVO LUX, SOMNOOPIS POSTACI: Średni wzrost, lekko podkrążone oczy od nadmiernego przesiadywania z książką po nocach. Właścicielka szczupłej, wątłej twarzy, którą okalają długie włosy o kolorze miodu akacjowego. Młoda Panienka Fitzgerald posiada kobiecą budowę ciała i długie włosy, ale na tym kończą się atrybuty kobiecości, którymi może się pochwalić. Skromny i konserwatywny ubiór, kłócący się poniekąd z jej pochodzeniem, przełamuje niekiedy mocniejszym makijażem i frywolnymi kapeluszami, nie mającymi jednak nic wspólnego z modą mugolską. Często próbuje zakryć całkowicie swoje ciało poprzez noszenie wyłącznie czarnych, workowatych szat. Preferuje stonowane kolory, a te pstrokate i przyciągające uwagę omija szerokim łukiem. Bardzo rzadko nosi dodatki i biżuterię, za wyjątkiem skromnego,złotego łańcuszka, z którym się nigdy nie rozstaje. Zazwyczaj wyprostowana lecz w jej kroku na próżno szukać gracji. Wiecznie zachmurzony wyraz twarzy, nieobecne spojrzenie. Czy to tylko zadumanie i wyłączenie się z realnego świata, a może to autentyczna, mroczna energia kryjąca się w jej pokrętnym umyśle i dziwnych fascynacjach? Tego nikt nie jest pewien,nawet ona sama. Temat: Re: Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius | Wto 09 Lut 2016, 05:32 | |
| Gdyby tylko potrafiła czytać w myślach, przyznałaby chłopakowi zupełną rację. Uczucie bliskości działało jak magnez, jak balsam na wszelkie niesnaski i zmartwienia. Niczym ciepło rozchodzące się po każdym zakątku zmarzniętego i spragnionego ogrzania ciała. Sam pocałunek był zresztą jednym z wielu bodźców, który odgrywał niezwykle ważną rolę w tym ich wspólnie spędzonym momencie. Jedna dłoń wpleciona w unicestwianego w owym procesie koka, druga przemykająca gdzieś w okolicach podatnej i spragnionej dotyku talii. Nie potrafiła sprecyzować ile ta chwila trwała, czy to sekundy dzieliły ich od muśnięcia warg do rozstania, czy też były to minuty. Ogarnął ją wyjątkowy stan zawstydzenia i po zakończonym pocałunku, z upragnieniem uciekłaby wzrokiem, a najlepiej i całą swoją osobą z Pokoju Życzeń. -No,no...ja i ty -odparła mało inteligentnie, choć przecież mogła pozostawić jego słowa bez odpowiedzi. Uwieńczyła to jedynie głębokim westchnieniem. Biła się z myślami, to co się wydarzyło powodowało wszak gwałtowny ścisk serca i żołądka. Te pieprzone, książkowe motylki, o których to tak się zawsze rozpisują w jej tandetnych nowelach. Z drugiej zaś strony, odczuwała niewyjaśniony, tajemniczy lęk, okraszony melodią onieśmielenia. Wszystko co miało miejsce później wydawało się Anastasii być niczym innym niż niebezpiecznym balansowaniem na cienkiej linie rozłożonej po dwóch przeciwstawnych krańcach przepaści. A co z kwestią uśmiechu? Mascius? To naprawdę był on? Gdzieś z tyłu głowy błąkał się jej obraz chłopaka, który po podobnych czułościach odepchnąłby dziewczynę brutalnie i z ironicznym uśmieszkiem przylepionym do twarzy, rzuciłby jakąś pogardliwą uwagę na jej temat. Szeroki uśmiech Masciusa wydawał się być tak bardzo nietutejszy, prawie bajkowy i abstrakcyjny. Miał rację, zaskoczył ją. I to cholernie dobrze. Z pewną dozą nieśmiałości ułożyła obie dłonie na barkach chłopaka. Nie była w stanie odważyć się na sięgnięcie dłonią ku jego twarzy, która przecież znajdowała się tak kłopotliwie blisko. Odsunął się, a dziewczyna poczuła pulsujące ciepło zdobiące jej policzki. Nie odszedł zbyt daleko, tak jakby oczekując jakiejkolwiek reakcji. Bez większego wahania wyciągnęła ku niemu ramiona i zarzuciła je na szyję, przyciągając go tym samym mocno do swojego drżącego ciała. W tej pozycji wciąż brakowało jej kilkunastu centymetrów do ułożenia sklepienia na jego ramieniu, toteż zmuszona została przystanąć na dużo mniej wygodną opcję, którą było pogrzebanie twarzy gdzieś w okolicach jego klatki piersiowej. Cóż, przynajmniej nikt ich nie obserwował i nie oceniał, to nie mogło wyglądać zbyt atrakcyjnie z perspektywy trzeciej osoby. Dzięki wyjątkowo "dużym" procencie masy mięśniowej w ramionach, nie wytrwała zbyt długo w tej pozie i dlatego też puściła szyję i niezwłocznie odnalazła talię, którą to objęła bezpardonowo i bezczelnie. Wydała z siebie kolejne ciche westchnienie i gdy uznała, że jest gotowa, odlepiła głowę spoglądając mu prosto w oczy. - Teraz pozwalam ci skończyć obraz– wyszeptała pod nosem i dobrotliwie uwolniła z wiążącego uścisku. Błyskawicznie wróciła do swojej pierwotnej pozycji pozowania na nieszczęsnej, drewnianej ławce. Zostanie jej przynajmniej kilka, może kilkanaście sekund na przybranie przyzwoitej miny. A o taką musiała się mocno postarać.
|
Mascius Malfoy Prefekt Naczelny, Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Dwanaście cali, sztywna, brzoza, pióro z ogona feniksaOPANOWANE ZAKLĘCIA: CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, HOMENUM REVELIO, PROTEGO, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, BOMBARDA, ALOHOMORA, FINITE, MOBILE IMAGINEM, EXPULSO, IMPERTURBABLE, PROTEGO HORRIBILISOPIS POSTACI: Malfoy. Jaki jest każdy widzi. Przedstawicieli tego rodu trudno pomylić z kimś innym. Nieco bledsza cera, ostre rysy i wyjątkowo jasne blond włosy. Cechy charakterystyczne, których nie sposób pominąć, tak jak faktu, że każdy z nich kończy w Slytherinie. Tak już po prostu jest i z tym się nie dyskutuje. Mascius nie odbiega od tego opisu w żaden sposób. Jest to typowy przedstawiciel swojej rodziny. Wysoki, mierzy sobie powiem nieco ponad sto osiemdziesiąt centymetrów. O raczej szczupłej sylwetce, gdzie linia mięśni jest wyraźnie odznaczona, jednakże nie widać po nim, aby poświęcał większą uwagę temu, aby jego ciało było odpowiednio wyrzeźbione. Niemniej jednak postawę ma cały czas prostą i faktycznym wyzwaniem jest zobaczenie go, gdy się garbi. Bije od niego powaga wymieszana z poczuciem wyższości, które ma wpajane od dziecka. Jako czarodziej czystej krwi pochodzący z jednego najbardziej szanowanych rodów, roztacza wokół siebie dominującą aurę. Mascius chodzi ubrany na czarno. Jednym z niewielu elementów innego koloru niż czerń jest srebrno-zielony krawat, który to nosi w czasie pobytu w Hogwarcie i tym samym pokazuje jednoznacznie, że ma się do czynienia ze ślizgonem. Z mniej istotnych rzeczy, o których można powiedzieć, to niewielkie znamię na prawej łopatce, które wyglądem przypomina motyla, oraz kilka mniejszych blizn rozsianych po całym ciele. Nie są one jednak na tyle istotne, aby posiadały jakieś większe znaczenie lub/i historie. Większość z nich powstała przez przypadek i nieuwagę. Temat: Re: Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius | Wto 09 Lut 2016, 15:07 | |
| Kolejna fala emocji uderzyła w niego, gdy Anastasia postanowiła zarzucić mu ręce na szyję i położyć głowę na jego piersi. Objął ją wtedy ramionami i trwał z nią z w tym uścisku, dopóki dziewczyna nie zdecydowała się go wreszcie wypuścić. Trudno mu było jednoznacznie określić co czuł w tej chwili. Dziwne poczucie spełnienia? Wyraźna ulga i szczęście, wymieszanie z wyraźnym zdziwieniem czy nawet niedowierzaniem w to, co się właściwie między nimi działo. A działo się dużo i to w strasznie szybkim tempie. Jeszcze niedawno dziewczyna była "tą od szlam". Istotną czystej krwi, której Malfoy nie mógł nigdy zrozumieć. Pomijając już nawet fakt, że była gryfonką, to jednak wyglądało na to, że jej jedynymi przyjaciółmi byli mieszańcy i szlamy. Gdyby tylko była ze Slytherinu, sprawy wyglądałyby zupełnie inaczej, ona byłaby inna. Może wtedy przyjaźniłby się z nią, tak jak z Morrigan czy Davin? Nie było jednak sensu dalej się nad tym rozwodzić. Dostał bowiem pozwolenie od Anastasii na kontynuowanie pracy na obrazem. Skinął jej głową i nieśpiesznie ruszył w kierunku sztalugi. Emocje powoli opadały i mógł bez drżenia rąk sięgnąć po farby i pędzel. Zerknął na swoje nieukończone dzieło, po czym wzrok swój skierował w stronę Anastasii. Nie uśmiechał się już, zerknął na nią z powagą, potem spojrzał na swój obraz. Nabrał powietrza w płuca i westchnął lekko, zabierając się do pracy. Następne chwilę malował w ciszy, nie odzywał się wcale, nie zwracał uwagi na to, czy znów wierci się, zamiast siedzieć spokojnie na miejscu. Całkowicie pochłonęła go praca. A trzeba było przyznać, że malował wyjątkowo szybko. Ktoś, kto stał z boku mógłby powiedzieć, że za bardzo się spieszy, że bez chwili wytchnienia nic z tego nie wyjdzie i tylko zepsuje to, co już jest dobre. Ale Malfoy o to nie dbał, miał swoją wizję i przelewał ją na płótno z uporem maniaka. W końcu, gdy Anastasia zdążyła się już pewnie wynudzić za wszystkie czasy, Mascius zrobił znaczny krok w tył, westchnął lekko i odłożył pędzel na bok. - Koniec. - Oznajmił nie patrząc na dziewczynę, cały czas lustrując każdy skrawek swojego obrazu.
|
Anastasia Fitzgerald Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Matowa i skromna, nie wyróżnia się na tle innych. Brak zdobień. Rdzeń z rogu jednorożca, drewno jabłoni, sztywna, 12 cali długości. Nic specjalnego.OPANOWANE ZAKLĘCIA: BĄBLOGŁOWY, EXPELLIARMUS, RIDDICULUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DIFFINDO, ACCIO, WINGARDIUM LEVIOSA, VERDIMILIOUS, SICCUM, EBUBLIO, LEVICORPUS, OCULUS LEPUS, UTEVO LUX, SOMNOOPIS POSTACI: Średni wzrost, lekko podkrążone oczy od nadmiernego przesiadywania z książką po nocach. Właścicielka szczupłej, wątłej twarzy, którą okalają długie włosy o kolorze miodu akacjowego. Młoda Panienka Fitzgerald posiada kobiecą budowę ciała i długie włosy, ale na tym kończą się atrybuty kobiecości, którymi może się pochwalić. Skromny i konserwatywny ubiór, kłócący się poniekąd z jej pochodzeniem, przełamuje niekiedy mocniejszym makijażem i frywolnymi kapeluszami, nie mającymi jednak nic wspólnego z modą mugolską. Często próbuje zakryć całkowicie swoje ciało poprzez noszenie wyłącznie czarnych, workowatych szat. Preferuje stonowane kolory, a te pstrokate i przyciągające uwagę omija szerokim łukiem. Bardzo rzadko nosi dodatki i biżuterię, za wyjątkiem skromnego,złotego łańcuszka, z którym się nigdy nie rozstaje. Zazwyczaj wyprostowana lecz w jej kroku na próżno szukać gracji. Wiecznie zachmurzony wyraz twarzy, nieobecne spojrzenie. Czy to tylko zadumanie i wyłączenie się z realnego świata, a może to autentyczna, mroczna energia kryjąca się w jej pokrętnym umyśle i dziwnych fascynacjach? Tego nikt nie jest pewien,nawet ona sama. Temat: Re: Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius | Wto 09 Lut 2016, 22:15 | |
| Stało przed nią nie lada wyzwanie i zawstydzone dziewczę nie było pewne, co ma właściwie robić. Musiała bowiem przyjąć postawę opanowania i kontroli nad własnymi emocjami, nie chciała też, aby chłopak widział ją wciąż drżącą, rozmarzoną i wspominającą z utęsknieniem ich ostatnie chwile zbliżenia. Jej tokiem rozumowania, okazywanie podobnej wrażliwości na uczucia wiązało się ze słabością i wylewnością. Wstydziła się manifestowania namiętnych emocji, wkraczała bowiem na nieznane i niebezpieczne terytorium, w którym łatwo było zgubić drogę. -Mogę rozpuścić włosy? Bez lusterka tego nie naprawię Uśmiechnęła się łagodnie i sięgnęła ręką do bałaganu jaki się zrodził na czubku jej głowy. Wyciągnęła wszystkie wsuwki i pozwoliła opaść swej czuprynie na subtelnie odsłonięte ramiona i plecy. Nie uczyniła tego w sposób zalotny ani kokieteryjny, choć wiedziała, że Mascius wciąż przed nią stał i mógł obserwować każdy jej ruch. Palcami przeczesała nową fryzurę i wróciła do pozycji spoczynku, tak by oszczędzić mu gadaniny o przeszkadzaniu i wierceniu się. Unikała skrzyżowanych, powłóczystych spojrzeń. Żadne z nich nie zamieniło również ani słowa, co koniec końców przyczyniło się do nadmiernego rozbudzenia umysłu dziewczyny i rozpoczęcia niezwykle szczegółowej analizy sytuacji, która miała miejsce. Niczego nie żałowała, to nie tak, że miała sobie cokolwiek do zarzucenia. Kwestią wartą przemyślenia było jednak pytanie...i co teraz? Jak właściwie miała wyglądać ich relacja? I jakim cudem w kilka dni ich relacja z negatywno-neutralnej ewoluowała w pocałunki i gorące uściski? Przecież właściwie to...nie rozmawiali ze sobą zbyt wiele. Nawet teraz, żadne z nich nie zdecydowało się na wypowiedzenie jakiegokolwiek słowa. Nie znała też Masciusa zbyt dobrze, ani on jej. Nie było mowy o jakichś głębszych uczuciach, prawda? W jaki sposób to właściwie działa? -Skończone?-niezwykle entuzjastycznie zeskoczyła z ławki i podążyła w kierunku sztalugi. Nie miała nawet zamiaru opuszczać pokoju, dopóki jej oczom nie ukaże się nieszczęsny obraz, który to był powodem tego całego zamieszania.
|
Mascius Malfoy Prefekt Naczelny, Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Dwanaście cali, sztywna, brzoza, pióro z ogona feniksaOPANOWANE ZAKLĘCIA: CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, HOMENUM REVELIO, PROTEGO, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, BOMBARDA, ALOHOMORA, FINITE, MOBILE IMAGINEM, EXPULSO, IMPERTURBABLE, PROTEGO HORRIBILISOPIS POSTACI: Malfoy. Jaki jest każdy widzi. Przedstawicieli tego rodu trudno pomylić z kimś innym. Nieco bledsza cera, ostre rysy i wyjątkowo jasne blond włosy. Cechy charakterystyczne, których nie sposób pominąć, tak jak faktu, że każdy z nich kończy w Slytherinie. Tak już po prostu jest i z tym się nie dyskutuje. Mascius nie odbiega od tego opisu w żaden sposób. Jest to typowy przedstawiciel swojej rodziny. Wysoki, mierzy sobie powiem nieco ponad sto osiemdziesiąt centymetrów. O raczej szczupłej sylwetce, gdzie linia mięśni jest wyraźnie odznaczona, jednakże nie widać po nim, aby poświęcał większą uwagę temu, aby jego ciało było odpowiednio wyrzeźbione. Niemniej jednak postawę ma cały czas prostą i faktycznym wyzwaniem jest zobaczenie go, gdy się garbi. Bije od niego powaga wymieszana z poczuciem wyższości, które ma wpajane od dziecka. Jako czarodziej czystej krwi pochodzący z jednego najbardziej szanowanych rodów, roztacza wokół siebie dominującą aurę. Mascius chodzi ubrany na czarno. Jednym z niewielu elementów innego koloru niż czerń jest srebrno-zielony krawat, który to nosi w czasie pobytu w Hogwarcie i tym samym pokazuje jednoznacznie, że ma się do czynienia ze ślizgonem. Z mniej istotnych rzeczy, o których można powiedzieć, to niewielkie znamię na prawej łopatce, które wyglądem przypomina motyla, oraz kilka mniejszych blizn rozsianych po całym ciele. Nie są one jednak na tyle istotne, aby posiadały jakieś większe znaczenie lub/i historie. Większość z nich powstała przez przypadek i nieuwagę. Temat: Re: Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius | Wto 09 Lut 2016, 22:42 | |
| Skinął jej głową i wyciągnął rękę, by mogła stanąć obok niego i zobaczyć jak wyglądał ten obraz. Gdy tylko dotknął jej ręki, znów poczuł przyjemne uczucie ciepła, które rozeszło się po całym jego ciele. Wyjątkowo nie miał oporów, by zbliżyć ją do siebie i objąć rękoma w coś, co mogło imitować uścisk. Gdy czuł ją przy sobie i spoglądał na swój obraz, wydobywały się z niego zupełnie nowe emocje. Westchnął przeciągle i nieco przekręcił głowę, w kierunku dziewczyny. - Trzeba go jakoś nazwać. - Rzucił ciepłym głosem. Nie oczekiwał od niej, że zaraz wymyśli dla niego nazwę, nawet chyba tego nie chciał. Zdecydowanie wolał zrobić to samemu, gdy jeszcze przez chwile będzie mógł na niego popatrzeć w samotności i pomyśleć nad całym dzisiejszym wieczorem. - Dziękuję, że zgodziłaś się dzisiaj tu przyjść. - Dodał po dłuższej chwili milczenia i wypuścił dziewczynę ze swojego objęcia, robiąc przy tym kilka kroków w tył, by dać jej odpowiednio dużo przestrzeni. Co czuła patrząc na obraz zostało tylko dla niej. Nie musiała się z nim tym dzielić, nie musiała nic mówić. To co czuła była tylko jej, nikogo innego. Tak jest najlepiej ze sztuką. Gdy zaczyna się opowiadać o tym, co mówi do nas obraz, jakie emocje na nas przelewa, cała magia jakby zanika. To, co jest dla nas, powinno pozostać tylko z nami. Stali tak jeszcze chwilę w całkowitym milczeniu, a potem Mascius odprowadził dziewczynę do drzwi i pożegnał się. Patrzył za nią, dopóki nie zniknęła za korytarzem, a potem wrócił do swojego obrazu. Miał już dla niego nazwę. POCAŁOWANA PRZEZ WĘŻA [Oboje z tematu]
|
Temat: Re: Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius | | |
| |
| Hogwart, Pokój Życzeń. | Anastasia | Mascius | | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |