NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Po nici do celu | Jewgienij & Georgie

Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyPon 15 Lut 2016, 22:03

15 LUTEGO 1934

@GEORGIE WARTON | LONDYN | KLUB JEDYNA SZANSA
Już dawno nie miał tak męczącego i stresującego dnia. Walentynki spędził w ramionach jedynek kobiety, która była w stanie go uwieść. W ramionach osoby, którą lubił nazywać swoją przyjaciółką i której bezpieczeństwo było dla niego ostatnio bardzo ważne. Oczywiście, to wszystko z pobudek egoistycznych - uwielbiał posiadać, a Adara była jego. Każdy, kto śmiał położyć palec na jej głowie musiał liczyć się z jego reakcją. Zapewne bardzo agresywną i nieprzyjemną, bo taki już był.
Piękno wczorajszego wieczora zniszczyło poranne wydanie Proroka Codziennego. Jewgienij spodziewał się, że nazwisko Fletcher się tam pojawi. Spodziewał się, że będzie to dosyć sporym problemem. Nie spodziewał się jednak artykułu o Zacharym Magnusie. Fakt, pracował w BUMie i jakieś pogłoski zaczęły już do nich docierać, jednak nie zwracał na to zbyt wiele uwagi. Pogłoski zawsze były tylko pogłoskami.
Jak widać, nie w tej sprawie. Gazetę przeczytał siedem razy. S i e d e m pierdolonych razy i za każdym zaciskał na niej coraz mocniej dłonie. Kiedy już się pozbierał, napisał dwa listy. Do Adary i Lupeia. Musieli być przygotowani na reakcję pana M. jeżeli naprawdę był w mieście. Prorok Codzienny na pewno nie umknąłby jego uwadze, a to stwarzało zagrożenie dla jego oczka w głowie. Nie mógł na to pozwolić.
Całą drogę do pracy myślał. W pracy szperał w dokumentach i wypytywał znajomych. W końcu, po kilku godzinach płaszczenia się, proszenia i poniżania - otrzymał całą teczkę zatytułowaną Z a c h a r y M a g n u s. Zaczął czytać. I nim się spostrzegł było już bardzo późno. Niemniej, nie wyszedł na tym źle, dowiedział się czegoś, co postanowił sprawdzić.
Wrócił do domu i na szybko wziął prysznic. W międzyczasie odpisał na list Adary - jak mogli się spodziewać, o n już wiedział. I zapewne miał swoje plany. Gienusza zaciskał wargi wiedząc, że jeżeli chce zapewnić przyjaciółce względne bezpieczeństwo będzie musiał się pospieszyć. I przyłożyć. Na litość, dawno już nie działał w terenie w ten sposób i prawdę mówiąc... Podjarał się. Nie powinien, ale to zawsze sprawiało mu radość!
Ze źródeł wiedział w jakim miejscu często przesiadywała Georgie Warton, siostra Zacharego Magnusa - przynajmniej według dokumentów. Było to drogie i ekskluzywne miejsce, na szczęście przywykł i do takich. Wydanie pieniędzy rodowych na taką akcję wydawało się być po prostu idealnym ich spożytkowaniem! Założył najlepszą koszulę i marynarkę, jakie kiedykolwiek miał w szafie. Wypachnił się wodą kolońską i przeczesał włosy. Kiedy był gotowy... Po prostu tam poszedł.
Wszedł do pomieszczenia bardzo pewnym siebie krokiem, można by rzec - typowego bogacza. Usiadł przy barze i zaczął obserwować. Czy spotka gdzieś panią Warton? Nie wiedział, czy będzie miał tyle szczęścia, by pojawiła się akurat tego dnia. Jeżeli nie przyjdzie - sam pojawi się tu jeszcze jutro. I pojutrze. I będzie wracał tak często, jak to będzie potrzebne.


Ostatnio zmieniony przez Jewgienij Bułhakow dnia Wto 16 Lut 2016, 17:15, w całości zmieniany 1 raz
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyWto 16 Lut 2016, 16:49

Jedyna szansa. Cóż za ironiczna nazwa lokalu, patrząc z mojej perspektywy. Jest to przecież jedyny klub w którym bywam, od kiedy zostałam wdową po raz pierwszy. Jedyne miejsce, którego odwiedziny jak rytuał już, pozwala mi na to by choć na moment odciąć się od otaczającej mnie, brudnej rzeczywistości wypełnionej krokodylimi łzami.Minę wyzutej emocjonalnie żałobnicy mam opanowaną do perfekcji, szary płaszcz zsuwam z ramion w wejściu i podaję chłopcu przy drzwiach, którego twarz znam chyba lepiej, niż kogokolwiek w Londynie. Może poza barmanem.
"Znowu się widzimy" mówi jego spojrzenie, choć służalcza mina i lekko pokłon z zewnątrz wyglądają na jedynie suche uprzejmości. Tak, widzimy się nie pierwszy raz.
Jestem strasznie zmęczona. Razem z żałobną czernią sukni dźwigam kolejną historię, której wcale nie chciałam przeżyć. Zmęczenie snuje się za mną koronkowym trenem, na którym ciągnę za sobą wór kłamstw na każdą okazję.
Jestem strasznie zmęczona i cholernie mnie to drażni. Brak snu, apetytu, brak normalnych międzyludzkich relacji, brak zaufania, brak bezpieczeństwa ale i brak niebezpieczeństwa, wszystko memła mi się w głowie i szeleści z każdym krokiem w stronę baru. Bo tam mam przecież linię mety, tam na chwileczkę zrzucę woalkę, tam przez moment popatrzę w stalowe oczka korków butelek, mrugających do mnie zachęcająco ze szklanych smukłych szyjek i wszystko się na chwilę zatrzyma.
- Poproszę coś pięknego. - mówię, zatrzymując się przy ladzie pomiędzy bogato wystrojoną parą, a mężczyzną pachnącym luksusem i śmiercią.
- Pięknego. - słyszę w odpowiedzi i barman wraca do swojego małego królestwa. A co gdyby tak pierdolnąć wszystko i zostać barmanem? Poddać się, przestać już walczyć, ile można, ile siły jestem w stanie jeszcze wykrzesać. Mieć zupełnie nudne życie, aż uśmiecham się do siebie. Jedyna szansa, to jak obietnica. Dlaczego za każdym razem przy tym barze każda moja mała, skrupulatnie zadeptywana przez większość czasu wątpliwość podnosi łeb i kwitnie mi w głowie barwami tęczy?
Wyciągam z kieszeni papierośnicę i z gracją odpalam jedną z waniliowych cygaretek. Wciąż jestem damą, a przynajmniej bardzo dobrze damę udaję.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyWto 16 Lut 2016, 17:57

Jedyna szansa i dla niego wydała się dosyć ironiczna. Całe jego życie stanęło na włosku, a on - zamiast skupić się na własnych problemach, dążeniu do władzy i tym, co miało go uratować - szukał kłopotów. Mógł zwyczajnie zostawić Zacharego Magnusa. Nie interesować się nim, nie wchodzić mu w drogę, na zawsze pozostać dla niego anonimowym. Środowisko przestępcze Wielkiej Brytanii nie interesowało go wcale, miał swoich ludzi w Rosji i to mu, przynajmniej na tę chwilę, wystarczało. Tutaj wolał być panem policjantem, który miał dostęp do akt i dokumentów, do informacji. Mógł, a jednak - siedział w Jedynej szansie i prosił się o guza. Jak ważna była dla niego Adara, że posunął się tak daleko? Czy nie zrobił już wystarczająco dużo dając jej Constantina?
Ciężko było się do tego przyznać, ale nie wyobrażał sobie bez niej życia. Przynajmniej nie w tej chwili. Nie mógł sobie pozwolić na stratę kobiety, która łechtała jego ego, robiła mu dobrze swoją obecnością, słowami czy nawet listami. Była j e g o kobietą, choć przecież nigdy żadnej nie pragnął posiadać. Dlaczego miałby oddać ją w ręce kolejnego, takiego samego jak on, potwora? Nie miał zamiaru do tego dopuścić, dlatego właśnie sam wszedł w to wszystko. Sam, osobiście, bez pomocy pośredników. Dawno nie pracował w terenie, nie w ten sposób. Będzie ponad rok, bo jeszcze siedział w Rosji. Ach, czasem miło było wracać do starych zwyczajów. Może to pomoże podnieść mu się na duchu? I wreszcie przypomni sobie, jakim typem człowieka był? Bo ostatnio miał wrażenie, że zmiękł. Ba, to nie było wrażenie - sam Vakel wykrzyczał mu to w twarz. Gienuszo, czas znaleźć swoje jaja.
Ognista nie smakowała mu tak, jak zawsze. Mimo to, pił ją z przyzwyczajenia i w ramach czegoś, co miało mu dodać odwagi. Siedzenie przy barze i czekanie - to nie było to, o czym marzył przez całe swoje życie. Nigdy nie był cierpliwy, do cholery jasnej! A teraz siedział, potulnie i czekał. Czekał, czekał. Czy miał tak spędzać każdy dzień?
Jego błagania najwidoczniej zostały wysłuchane, a obok niego usiadła kobieta, na którą czekał. Nie był pewien, czy to ona - zdjęcie w aktach nie było aktualne. Odwrócił w jej stronę twarz i zatrzymał na niej spojrzenie, zdecydowanie dłużej niż by wypadało. Wszystko z całkowitą premedytacją. Potem odwrócił się znowu w stronę barmana i jedynie kątem oka obserwował jej ruchy.
Coś pięknego, powiedziała. Czyżby to był ten typ kobiety? Z tego, co zauważył, była bardzo ładna. Chociaż nie, to złe określenie - piękna, zjawiskowa, pasowało bardziej. Na nim oczywiście nie robiło to wrażenia, ale nikogo nie powinno to dziwić. Mimo to, wiedział, że musiała podobać się mężczyznom. Czy wielu próbowało ją podrywać? W jaki więc sposób podbić do kobiety, którą chciał poznać. Do której chciał się zbliżyć i wyciągnąć informacje, których tak bardzo potrzebował?
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyWto 16 Lut 2016, 21:44

Jestem nauczona wielu rzeczy, wielu reakcji i działań na wiele bodźców. Zauważam więcej niż zwykli ludzie bo hej, przecież nie raz od tego zależało moje życie. Nie umyka więc mojej uwadze, że gość po mojej lewej przygląda mi się i to nie w ten tradycyjny sposób rzeźnika oceniającego tuszkę wołową na hali mięsnej, nie byłam dla niego towarem. Czułam się dziwnie pod tym spojrzeniem, a nie zdarza mi się często czuć dziwnie z powodu innych ludzi. Czekam więc chwilę, smakując tytoniowy dym i wpatrując w kolorowe trunki przed sobą, szukając stu dwóch wytłumaczeń dlaczego ktoś chciałby mi się tu przyglądać, aż w końcu ja również odwracam twarz w jego kierunku.
Nic nie mówimy. Przyglądamy się sobie jedynie w lekkim bezruchu, przerywanym jedynie co jakiś czas skinieniem nadgarstka by usta mogły sięgnąć filtra. Siedzi przede mną mężczyzna w średnim wieku, zmęczenie trochę rysuje się na jego twarzy, wydaje się być czymś przytłoczony, ale kim ja jestem by oceniać. Lwia część klientów tego przybytku przybywa tu w wiadomym celu zrzucenia z barków tego z czym mierzą się każdego dnia, nie czyni go to więc żadnym wyjątkiem. Elegancki, wypachniony, widzę, że marynarkę ma skrojoną na wymiar, czy to jedwab? Odpowiednio dobrany krawat daje mi trzy opcje: żonaty, gej, albo ma asystentkę która dba o jego wizerunek każdego dnia. Póki nie robi do mnie min, ja również pozostaję bierna. Smużka dymu jak wstążka oplata mi palce, a mi już niemal natychmiast lepiej. Nikt do mnie nie mówi bez potrzeby, nikt mnie nie napastuje. Barman podsuwa drinka i na tę jedną chwilę odrywam wzrok od mojego niemego rozmówcy, to prawie jakbyśmy rzeczywiście sobie podyskutowali. Podoba mi się. Muszę to robić częściej, problem w tym, że ludzie na których patrzysz zbyt długo zawsze otworzą gębę, a ja tak lubie pomilczeć. Bez tłumaczenia się z czegokolwiek. Popatrzeć, poobserwować mikroekspresje tańczące w kącikach oczu, krótkie spięcia nerwów na linii włosów, na kościach policzkowych.
Nim zdążam zauważyć popiołek z cygaretki upada mi na kolano. Żal sukienki, grzebałam w niej męża. Nie tego, tamtego drugiego, ale czy to różnica? Powiedz mi, jaka to różnica co na sobie mamy. Ja w żałobnym kostiumie, Ty ze swoim jedwabnym krawatem. Czy gdybyśmy spotkali się w sklepie z kociołkami, ubrani w piżamy i szukający na ostatnią chwilę cynowych nóżek na palenisko rozmawialibyśmy? Patrzyli na siebie inaczej? Widzisz? Już zadaję Ci pytania, już sama sobie na nie odpowiadam. Jaka to doskonała zależność, zaczynam Cię lubić.
I tak pozostaję w bezruchu.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptySro 17 Lut 2016, 00:22

Zabawa szklanką, łyk ognistej, spojrzenie na barmana. Kątem oka obserwował też postać kobiety, która mogła być nadzieją na uratowanie Adary od jej wielkiego problemu. Zacisnął mocniej dłoń na szkle i zaklął w myślach. Nie chciało mu się, naprawdę nie chciało bawić w podchody i podbijanie do nieznajomej - nie widział w tym celu, rozkoszy dla siebie. Nie miał problemów z podrywem, gdy wiedział, że coś z tego będzie miał dla s i e b i e. A teraz robił to dla kogoś innego. Zupełnie nieznane mu uczucie, zupełnie nieznana mu sytuacja. Zawsze był egoistą i po prawdzie - nadal nim był. Adara była mu potrzebna, potrzebował jej uwagi, jej listów, jej oczu wpatrzonych w niego za każdym razem, gdy udało im się spotkać. Osiem lat temu, gdy spotkał ją całkowitym przypadkiem, nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, że mogłaby mu zastąpić Irinę. I po prawdzie - nie zastąpiła. Rudowłosa czarownica, choć nie chciał o niej myśleć, nadal stanowiła odrębną osobistość, która była jego partnerką w zbrodni. Adara - jedynie jej obserwatorką. Mimo to, cenił jej obecność, jak nikogo innego. No, to nie do końca prawda - jeżeli miałby wybrać pomiędzy nią a Vakelem, odpowiedź byłaby oczywista. Osiem lat bez niej, a dziewięć bez niego. Nieporównywalne. Mimo to, była na tyle ważna, że sam fatygował się, by przyjść do tego miejsca, być tu tyle czasu i... Patrzeć na zgrabne ciało kobiety, która ewidentnie wiele przeszła.
Tak jak już wcześniej zauważył, była zjawiskowa. Ale na pewno nie była szczęśliwa. Nie obchodziło go tak naprawdę, co wydarzyło się w jej życiu, jakie porażki i bóle ją dotknęły. Liczył się cel, a była nim informacja. Nie był jednak pewien, czy pierwszego dnia cokolwiek uda mu się wyciągnąć. Być może będzie musiał bawić się trochę dłużej.
Odstawił pustą szklankę na blat i przez chwilę się wahał. Miał nie pić, a przynajmniej zredukować liczbę spożywanego alkoholu do minimum. Teraz jednak powinien pić, by nie zwracać na siebie uwagi. Zamówił kolejną ognistą i ponownie spojrzał na siedzącą po jego prawej stronie kobietę. Tym razem otwarcie, przekręconą w jej stronę głową. Nie odezwał się jednak - pojedynek na spojrzenia wydał mu się bardziej interesujący.
Jak poderwać taką kobietę? Jak ją zmanipulować? Ach, Vaksilij, ty wiedziałeś lepiej! Z nich dwóch zdecydowanie on sprawdziłby się w takiej misji dużo lepiej. Było jednak za późno, a Bułhakow wiedział, że teraz wszystko zależy od jego posunięć.
Machnął na barmana ręką i znów skupił wzrok tylko na nim. Gdy ten się zbliżył, nachylił się do niego i zaczął coś szeptać. Stojący za barem mężczyzna pokiwał głową i po kilku minutach postawił przed wdową Warton mieniącego się kolorami tęczy drinka, jakiego wcale nie było w menu klubu.
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyCzw 18 Lut 2016, 04:19

Jak wiele mogło nas łączyć, gdybym wiedziała, co siedzi w Twojej głowie. Dlaczego tu jesteś, przed czym przyszedłeś uciec. Czy przyszedłeś uciec? W swojej naiwności zakładam, że tak - każdy tu przecież przed czymś ucieka. Taka mała, niepisana zasada, dlatego wszyscy czują się tu tak swobodnie. Bezpieczne wody między światami, kryminaliści, policjanci, ach mój drogi Nieznajomy. Gdybyś usłyszał historię, których ja tu wysłuchałam.
Na pojawienie się barmana reaguję zdawkowo, choć brew mi drga na tak zdecydowany ruch z Twojej strony, Panie Tajemniczy. Zaraz jednak unosi mi się i druga brew, bo uprzejmy pracownik lokalu stawia przede mną coś prawdziwie pięknego, co chciałabym dostać, a czego on wcale nigdy mi nie zaproponował. Mrużę więc w jego kierunku oczy, a on z kamienną twarzą i brakiem emocji po prostu przechodzi do następnego klienta.
- Dziękuję. - przerywam to nasze milczenie i czuję dreszcz na karku, jakbym rzeczywiście zrobiłą coś złego. Przecież nie zrobiłam, sama ustaliłam zasadę milczenia i teraz sama ją łamię - uświadomiwszy to sobie nawet lekko się uśmiecham. Dosyć to niecodzienne przyznam, tak samej sobie rządzić i robić co mi się podoba. Zazwyczaj tego nie robię, wiesz, tylko teraz, tylko tu, kiedy wszystkie obowiązki i przykazania zostawiłam razem z płaszczem w szatni u chłopca o twarzy w kształcie serca.
Odkładam tlącą się cygaretkę do jednej z mosiężnych popielnic na solidnym blacie baru i powoli obracam szklankę, obserwując jak światło gra z kolorami, przebijając się przez ścianki naczynia.
Krople wilgoci płyną leniwie po szkle, a ja niemal widzę w nich odbicie siebie, jak mi się rozciąga twarz, jak spadam i ginę w kartoniku z logiem Jedynej szansy.
Trochę przecież tak jest, przychodzę tu, rozciągam się, przewlekam przez czas i alkohol, a potem wsiąkam w ten lokal i nie pamiętam co dalej.
Odwracam się znów do Ciebie, dlaczego to robisz? patrzę pytająco. Czy to podryw? Na samą myśl uśmiecham się lekko. Podryw! Daj spokój, cuchnę jeszcze śmiercią byłego męża, chociaż...może to właśnie cię kręci. Nie takich mężczyzn przyszło mi w życiu poznać, więc jak jest Panie Tajemniczy. Z jakiej to okazji? Nie powiem, żeby mi to przeszkadzało, ale wiesz, no, wiesz.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyCzw 18 Lut 2016, 15:48

Jewgienij Bułhakow nigdy nie uciekał. Przynajmniej nie według niego samego. Nie był tchórzem, stawiał czoło niebezpieczeństwom i zawsze wygrywał. Nie był taki, jak Vakel, który z podkulonym ogonem wyjechał do Ameryki, by znaleźć się jak najdalej od swoich zmartwień. Tylko czy Giena nie zrobił tego samego? Czy nie wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdy grunt zaczął palić mu się pod nogami? Gdy ojciec dał ultimatum? Czy od tamtej pory nie ucieka?
Nie. Nie dopuszczał do siebie tej myśli. To była zupełnie inna sytuacja, coś, na co nie miał wpływu. Musiał ugiąć się przed ojcem i wyjechać. Cieszył się, że może wybrać, że może... Znowu zobaczyć Vakela? Chyba tylko dlatego pozwolił sobie na wyjechanie z kraju. Gdyby Vaksilija nie było w Londynie, z pewnością znalazłby sobie schronienie gdzieś na wschodzie. Nieopodal rodowej posiadłości i dużo szybciej by do niej wrócił. Był oczkiem w głowie tatusia, nie mógł więc na zawsze pozostać wygnańcem. Vladimir w końcu by uległ.
Nie to jednak się teraz liczyło. Siedziała tu, na wyciągnięcie ręki i patrzyła w jego stronę. Miał jej uwagę, pierwszy punkt na liście zaliczony. Tylko czego on tak naprawdę chciał? Informacja informacjami, ale rozmawiać o czymś trzeba było. No, Gienuszko, czas przestać się trząść i zastanawiać. Czas zacząć działać, w tym zawsze byłeś taki dobry.
- Nie ma za co. - Odpowiedział i przysunął się nieznacznie, badając jej twarz, dekolt, ciało. Badawczym spojrzeniem wodził po sukience, włosach. Imitował zainteresowanie prawie idealnie, prawie bo jednak nie było to miejsce, w którym chciał teraz być.
- Szukasz tu czegoś pięknego? - Rosyjski akcent było słychać wyraźnie. Mimo roku siedzenia w Anglii nie pozbył się go w najmniejszym chociaż stopniu.
Czego od niej chciał? Dobre pytanie.
- Cóż. - Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. - Nie jestem pewien, czy znajdziesz tu to, czego szukasz. Ale może się mylę? - Uśmiech. Ach, ten uśmiech, który z jednej strony bywał przerażający, a z drugiej przyciągał. Bo taki też był Jewgienij - tyran, buc i cham, ale z charyzmą, wokół której wielu się zbierało tylko po to, by przy nim pobyć.
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyNie 21 Lut 2016, 19:21

Przyglądasz mi się w bardzo męski sposób, choć to chyba nie jest dobre słowo. Bardzo... samczy. Taki epatujący testosteronem, trochę zachłanny, lepki, choć w niezwykle wyrafinowany sposób. Pomyśleć, że nawet nie jestem specjalnie odpierdolona, jak zazwyczaj mi się zdarza, w żadne perły, pończochy czy szpilki. Elegancja, to zawsze, ale dziś... dziś byłam zmęczona. Nie wiem dlaczego tak Cię interesuje, co mnie zastanawia jeszcze bardziej, bo wychodzi na to, że albo ja wyglądam dziś na wyjątkowo łatwą, albo jestem zdesperowanym jeleniem.
- W życiu zawsze szukam czegoś pięknego. - przyznaje i jest to nawet szczere wyznanie, a nie czysta kokieteria, którą zazwyczaj obdarzam moich barowych przyjaciół i przyjaciółki.
Dlaczego jestem taka... jednoznaczna? Możesz to nazwać złym dniem, nie mam siły na podteksty i sugestywne chrząknięcia. Czegokolwiek byś dla nas w głowie nie zaplanował - to się nie wydarzy. Sięgam po drinka i przymykając oczy wącham go, muszę wyglądać idiotycznie, ale pachnie cytrusami. I kwiatami wiśni, kojarzą mi się z wycieczką na wschód Azji.
Lubię rzeczy piękne, otaczać się nimi, spędzać w nich czas, przyglądać się im. Podejrzewam, że własną wewnętrzną brzydotę próbuję zamaskować w tak żałosny, prostolinijny sposób. Czy na zewnątrz to tak samo oczywiste, jak dla mnie w środku? Spytałabym Cię na głos, zamiast tak po cichu w głowie, ale się przecież nie znamy, Panie Tajemniczy, a Pan patrzy jak Łakomczuch, a nie Przyjaciel do rozmowy na jedną noc.
W końcu ja nie mam przyjaciół.
- Zawsze przychodzę tu szukać tego samego. - znów mówię szczerze, zakładając blond włosy za ucho- I nigdy tego nie znajduje. Dlaczego Ty tu jesteś? - chcę kontynuować, choć nie wyglądasz na kogoś kto wiele mówi o sobie.
- Bywam tu... - nie mogę powiedzieć, że często, bo zgadniesz jak okropną alkoholiczką jestem- ...od czasu do czasu, lubię ten lokal.
Masz w sobie coś ze zwierzęcia. Dzikość jakąś której nie rozumiem, bo spiąłeś się przecież koszulą pod samą szyję, związałeś kark takim pięknym krawatem, ramiona przykryłeś doskonale skrojoną marynarką. Uśmiechasz się jednak, jak ktoś kto nie jest dobry i nie czyni dobrze, kto nie wierzy w przypadki i nie stawia pannom drinków w podmiejskich pubach Londynu.
- Jak Ci na imię?
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyWto 23 Lut 2016, 17:23

Uśmiechnął się. Do tej pory był równie zmęczony jak ona, a może nawet i bardziej. przez rok nawarstwiło mu się wiele trosk i zmartwień. Wiele problemów, których rozwiązanie mógł mieć pod nosem, ale tego nie dostrzegał. I teraz właśnie dopiero dostrzegał to, ile zabawy miał jeszcze przed sobą. Bo tego właśnie potrzebował - on, czterdziestoletni mężczyzna, który w swoim życiu widział już wiele smutku, łez i przemocy. On, którego właśnie ta brutalność podniecała w niezdrowy sposób pragnął tego teraz. W tej chwili, natychmiast wręcz.
Spojrzał na nią z błyskiem w oku i westchnął pod nosem, bardziej do siebie. Była zmęczona, ewidentnie nie miała łatwego życia. Nie potrzebna mu była nawet legilimencja do tego, by to zauważyć. I prawdę mówiąc, właśnie taką kobietę obrałby za ofiarę. A trzeba było przyznać, że już od jakiegoś czasu miał potrzebę. Rosnącą w nim z dnia na dzień potrzebę zabicia kogoś, kogokolwiek. Byleby tylko zacisnąć dłonie na szyi, byleby tylko...
Odwróciła na chwilę wzrok, by powstrzymać napływającego do jego ciała podniecenie. Nie było miejsca i czasu na takie myśli. Nie teraz, kiedy siedział z kobietą, od której chciał się czegoś dowiedzieć. Byłaby ofiarą idealną, gdyby nie to, że była mu potrzebna.
- Może powinnaś poszukać tego gdzie indziej? - Zaczął bawić się szklanką, w której miał swoją ognistą. - Ja? Och, ja zdecydowanie nie szukam tutaj niczego pięknego, choć być może udało mi się coś takiego znaleźć. - Uśmiechnął się do niej, o dziwo, szczerze. Była zmęczona, nie miała nastu lat, nie była też Adarą. Ale była kobietą olśniewającą i nie mógłby odmówić jej urody. Czarna sukienka, opinająca się na ciele, musiała irytować nie jednego mężczyznę, który z chęcią by ją z niej zerwał. A Giena? A Giena patrzył i zastanawiał się, czy nie chciałby jej do swojej kolekcji. A potem przypominał sobie kim była i jak bardzo nie mógł jej posiadać.
- Od czasu do czasu powiadasz. Ja też bywam w niektórych miejscach od czasu do czasu i niczego, co mnie interesuje tam nie znajduję. Może też powinnaś czasem zmienić lokal? - Mówił to siedząc do niej przodem, sam nie wiedział kiedy zmienił pozycję, by tylko przyjrzeć jej się lepiej. By spojrzeć w oczy kobiety, którą chciał tak perfidnie wykorzystać i co gorsza, ani trochę nie czuł się z tego powodu źle.
- Jewgienij. - Walczył przez chwilę ze sobą, zastanawiając się, czy powinien podawać swoje imię. Potem przypomniał sobie, że dopiero był w Proroku, gdzie i tak podali całe jego nazwisko. I zdjęcie. Na litość Merlina, to nie był dobry pomysł, żeby właśnie on udzielał wywiadu!
- A ty?
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyWto 29 Mar 2016, 16:55

Gdybym wiedziała, co chodzi Ci po głowie, pewnie rozłożyłabym szeroko ramiona w zapraszającym geście. Zwalić na kogoś innego całą brudną robotę pozbawiania mnie życia to byłby wybór najprostszej drogi. Obawiam się jedynie, że brat mój mógłby mieć ku temu jakieś przeciwwskazania. Gdybyś znał mojego brata, Panie Tajemniczy, pewnie nie rozmawiał byś ze mną w tak swobodny sposób.
Przystawiam szklankę do ust i zamykam oczy urzeczona feerią smaków, tańczących mi radośnie w ustach. Uśmiech przebiega mi przez twarz, to taki mały, miły gest. Nie wiem dlaczego postanowiłeś kupować obcej damie drinki w barze, a wszelkie wątpliwości jakie w związku z tym mogły się pojawić odpływają powoli wraz z kolejnymi łykami tej alkoholowo-owocowej ekstazy. Szczerzę, liczę na to, że nie kazałeś barmanowi nic mi dolać, choć z drugiej strony... to by dopiero była przygoda.
- Może gdzie indziej. - odpowiadam cicho. Masz propozycje? Już mnie chcesz stąd porywać? Czy tym razem to ja powinnam motać przędzę i Cie za sobą włóczyć, skoroś sam mi się podstawiasz jak gąska wilkowi.
Przyjmuje komplement z uprzejmym uśmiechem, podoba mi się jak się zachowujesz. Jak mówisz, jak gra Twoja mimika, gesty, niewymuszona uprzejmość. Nie spotykam wielu takich mężczyzn, a ci których spotykam - niestety, szybko umierają.
- Obawiam się, że to czego szukam nie jest do znalezienia w żadnym lokalu. W żadnym miejscu. - przyznaje szczerze, rozluźniając lekko ramiona.- Myślę, że nigdy tego nie zgubiłam, a jedynie zapomniałam, jak to wygląda. - toczę dalej tę grę słów, dziwiąc się sama sobie jak szczerze i otwarcie przyznaje się do swojego stanu. Nie wiem ile możesz z tego wysnuć, choć nie wydajesz się być niemądrym poszukiwaczem przygód, liczę na to, że niewiele.
I tu pada Twoje imię.
Powoli podnoszę wzrok na Twoją twarz, na brwi, nos, ostrą linię ust, na fryzurę Twoją. Jewgienij. Przypomina mi się gazeta, którą czytałam u Magnusa w salonie, zdjęcie szykownego przedstawiciela BUM'u, złośliwy komentarz mojego brata. Przypomina mi się Adara Fletcher, przyjaciółka ze szkolnych lat, wyrok śmierci, powrót Magnusa, mój powrót, przypomina mi się, że jestem jego siostrą.
W jednej chwili wszystkie te rozsypane kawałki układanki, drepczące leniwie wokół moich kostek składają się w całość z taką precyzją, że mam ochotę krzyknąć.
Biorę jedynie kolejnego łyka drinka.
Czy tak to wygląda, panie Bułhakow? Dlatego tu Pan jest, dlatego ze mną rozmawia, dlatego drinki, uśmiechy, komplementy. Taka ma być gra? Och uwielbiam gry. Jak ślimak wycofuję wszelką swoją słabość, wrażliwość na powrót głęboko do swojej skorupy i obdarzam Cię czarującym uśmiechem.
- Jewgienij. Dość unikatowe imię przyznam. - odstawiam powoli kieliszek na blat. Powinnam sięgnąć po różdżkę, czy nie, Jewgieni, powiedz, czego mam się spodziewać.- Nazywam się Georgina. - przedstawiam się również lekkim tonem, wyciągając ku Tobie dłoń. Zatańczmy.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptySob 02 Kwi 2016, 11:01

Po głowie chodziło mu tak wiele myśli naraz, iż sam się w nich gubił. Z jednej strony miał przed sobą kobietę zmęczoną, podobnie jak on, wszystkim, co spotykało ją w życiu. Kobietę, która urzekała, którą mógłby adorować, choć nie oszukujmy się - za daleko by to nie zaszło, taki już niestety był. Z drugiej strony była mu potrzebna do czegoś innego, zupełnie oddalonego od przyjemności, jaką mogłoby sprawiać samo jej towarzystwo. Miał misję, którą nakreślił i wyznaczył sobie sam, bo przecież mógł to zignorować. Zostawić Adarze i Lupeiowi, niech się martwią Magnusem sami. On w tym czasie przygotowywałby się do nadchodzącego ślubu i całej tej farsy, z którą musiał się wkrótce zmierzyć.
On tymczasem, jak ostatni idiota, brał na siebie wszystkie problemy. Tłumaczył to sobie tym, że robi to tylko dla siebie. Że potrzebuje Adary, Lupeia, Vakela. Że ci ludzie są mu niezbędni do funkcjonowania, że jeszcze nie może ich wyrzucić. Ale czy tak było? Czy nie potrafiłby sobie bez nich poradzić? Oczywiście, że by potrafił. Czy więc ratowanie Adary nie było zwykłym oderwaniem się od własnych problemów, tego, co czekało go już niebawem?
- Może... - Powiedział cicho, upił łyk swojej whisky i podniósł wzrok na blondynkę, do której uśmiechnął się lekko. Praktycznie nie zauważalnie, bo przecież nie o uśmiechy mu tego wieczora chodziło.
- Czego więc szukasz, jeśli oczywiście wolno mi spytać? Skoro zapomniałaś, jak to wygląda musisz sobie to tylko przypomnieć. Być może kiedyś nie było dla ciebie tak ważne, jak mogłoby być teraz? W końcu nie zapominamy rzeczy ważnych dla nas samych. - Chwila ciszy, bo sam w sumie nie wiedział, czemu powiedział tych kilka zdań. Obserwował ją więc w milczeniu, chcąc dostrzec najmniejsze drgnienie twarzy i przez kilka sekund wydawało mu się, że dostrzegł nikłą zmianę, choć oczywiście mogło mu się tylko wydawać.
- Dla was, Brytyjczyków z pewnością. - Zaśmiał się i gdy wyciągnęła dłoń uścisnął ją pewnie. Dosyć mocno, ale nie na tyle, by zrobić jej krzywdę. Tak, by wiedziała, jakim typem człowieka jest. Jego pewność siebie i siła widoczne były nawet w tak, wydawałoby się, drobnych gestach.
- Miło cię poznać, Georgino. - Po dłuższej chwili pozwolił jej wyswobodzić dłoń. Dla niego to była gra, dla niej taniec. Dla obojga więc była to zwykła zabawa. Igraszka, od której przecież zależały losy ich bliskich.
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptyWto 05 Kwi 2016, 17:42

Kim musiałabym być, by teraz myśleć o Tobie tak samo, jak kilka chwil temu. Próbuję szybko złapać umykającą, ulatniającą się ostatnią wolną myśl na Twój temat, nim wieloletnia rodzinna tresura całkowicie przesłoni mi spojrzenie. Bo chyba wolałabym jednak nie wiedzieć, wolałabym poddać się Twoim manipulacjom i choć na chwilę spocząć w ramionach Twojej gry, zupełnie nieświadoma. Dać się wykorzystać, co uwłaczałoby mojej godności i pewnie wściekłabym się nie na żarty, gdyby to wszystko kiedyś wyszło na jaw, ale chciałabym. Byłoby to tak bardzo różne od tego, co mam wokół siebie na co dzień. Czy zadbałbyś o mnie? Kupił drugiego drinka? Napisał list może, a może nawet dwa. Dałbyś mi złudne poczucie przyjacielskiej bezinteresowności, a jak tak bardzo bym w to uwierzyła, tak pragnęłabym w to wierzyć. Zapaść się po szyję, utopić w tym mirażu.
Oblizuje powoli usta, patrząc na kostki wirujące leniwie w bajecznie kolorowym drinku. Pytasz mnie czego szukam, a ja przecież powinnam teraz zełgać. Przecież już wiem, że stoimy po dwóch różnych stronach świata. A jednak...
- Szczęścia? - mówię pytająco, uśmiechając się ironicznie z lekkim żalem i przyglądając rzędom butelek po drugiej stronie baru- Wolności? - skąd u mnie ten pytający ton, przecież wiem, że to właśnie tego szukam. Przeżuwam powoli Twoje słowa, smakuje je niczym wirtuoz kulinarny, zastanawiam się, czy są gorzkie, czy fałszywie słodkie. Być może kiedyś nie była dla mnie tak ważna, jak byłaby w tej chwili. Wolność. Może muszę jedynie przypomnieć sobie jak ona wygląda. Zamykam oczy uśmiechając się szerzej i opuszczając lekko głowę.
- Gdyby to było tak banalnie proste.
A może właśnie jest?
Palce niczym macki ośmiornicy oblepiają Twoją dłoń, nie odpowiadając na siłę siłą, nie drżąc, nie stawiając silnego oporu ale też nie ulegając niczym zdechły królik. Kciukiem lekko gładzę Twój kciuk, jakbym próbowała powiedzieć "hej, nie duś mnie, nie jestem groźna", ale przecież jestem. Tylko nie chcę być. Coś masz w sobie, co mi robi nieporządek w głowie, mój uczesany chaos mi rozsypujesz, nie wiem jeszcze jak bardzo mi to odpowiada, czy może jednak wcale.
- Jak się miewa Adara? - pierwsze kroki mojego tanga. Ostre, przyznaje, zazwyczaj nie robię tak zwodniczych ruchów na samym początku zabawy w życie i śmierć. Ale mnie sam zachęcasz, tym swoim byciem, tym jak patrzysz, jak chwytasz moją dłoń, jak nonszalancki jesteś. Mogę się mylić, mogę źle zgadywać, ale przecież nie szkodzi spróbować zgadnąć, jaki jest wynik układanki, która posklejała się w mojej głowie. Niezwykła to mozaika, przyznaję, a ja wciąż zastanawiam się, gdzie wpasować ten klocek, na którym widnieje moje imię. Uśmiecham się łagodnie, jakbym pytała o markę Twoich wyśmienitych perfum, bądź kontakt do krawca, który skroił Ci ten garnitur. Jak o pogodę. Sięgam po drinka i upijam kolejny łyk.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptySro 06 Kwi 2016, 14:31

Kim musiałabyś być, droga Georgino, by on mógł o tobie myśleć jedynie w kategoriach pięknej kobiety, jaką chciałby mieć przy swoim boku?
Całkowicie nieświadomy tego, jak mały jest świat, w którym obydwoje się obracali z osoby wiedzącej więcej nagle spadł na pozycję tego, który nie wie praktycznie nic. Dosyć słabo, a jednak - nie pomyślał o tym, że jego imię i twarz, niedawno ukazane w Proroku będą tak oczywiste. I naprowadzą kobietę na trop myśli, a ona wyciągnie z tego wszystkiego wnioski w tak zastraszającym tempie. Nie wiedział też (przynajmniej w tej chwili), że Georgina Warton, siostra Magnusa była jednocześnie dobrą przyjaciółką jego brata. Jak daleko może ich więc zaprowadzić to błędne koło, w którym wszyscy utknęli? Jak wiele zła są w stanie na siebie nawzajem jeszcze sprowadzić? Tego typu pytania z pewnością już niedługo zaczną rodzić się w jego myślach.
Tymczasem nadal był nieświadomy tego, że jego owcze przybranie już zostało zdemaskowane. Spoglądał na nią i nawet nie udawał tego, że bardzo dobrze mu się patrzy na jej twarz, szyję, dekolt. Właściwie, czym sam siebie zaskoczył, nie udawał tego dnia tak wiele, jakby mógł.
- Szczęście i wolność. - Powiedział pod nosem i poczuł, jak coś ścisnęło go w klatce piersiowej. Czy ona nie była choć w małym stopniu taka, jak on sam? Czy nie szukał tego samego?
- Och, to zdecydowanie nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. - Zaczął. - Szkoda, że życie nie jest bajką. Wtedy mógłbym się nawet pobawić w księcia i uwolnić cię z twej wieży. A tak? Zostaje mi tylko siedzenie tutaj, u twego boku i udawanie, że wszystko będzie dobrze, choć oboje wiemy, że to tylko nasze czcze marzenia. - Mówiąc to upijał kolejny łyk. Czy skłamał? Ani trochę. Jeżeli miałby możliwość zachowania tej kobiety dla siebie, gotów byłby dać jej nawet odrobinę swobody, taką, jaką dał Adarze. W zamian za towarzystwo, jakim go raczyła. Zaczął też myśleć, czy to Zachary Magnus był tym, od którego Warton pragnęła się uwolnić. Jeżeli by tak było - miałby szansę na uzyskanie pomocy, bez uciekania się do wielu sztuczek, jakie miał w zanadrzu. Na ostateczną decyzję było jednak jeszcze za wcześnie.
Drobna pieszczota, jaką obdarzyła jego dłoń sprawiła, że uśmiechnął się lekko i zapragnął porwać ją do tańca. Tańca, który nie potrzebował muzyki, nie potrzebował parkietu. Tańca, który miał być tylko ich - nikomu nie pozwoliłby się do niego wtrącił. Odwzajemnił więc tę pieszczotę, przesuwając swoim kciukiem po jej delikatnej skórze i nawet gdy wymówiła imię Adary nie zacisnął dłoni mocniej, ani jej nie cofnął. Był oczywiście lekko zaskoczony, ale prawdę mówiąc - inteligencją i łączeniem kropek mu zaimponowała. Napił się więc niewzruszony kolejnego łyka whisky i spojrzał na nią dokładnie tym samym wzrokiem, co jeszcze kilka chwil temu.
- Dużo gorzej niż zwykle. Jego wiadomość dotarła, a ona bardzo dobrze ją zrozumiała. - Powiedział tylko czekając na to, co mu odpowie. Splótł swoje palce z palcami kobiety i na chwilę skupił swój wzrok właśnie na nich.
Georgie Warton
Georgie Warton
Twórca zaklęć

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: dziesięć cali, sztywna, berberys, wąsy trola
OPANOWANE ZAKLĘCIA: expeliarmus, enervate, drętwota, everte statum, reparifarge, accio, alohomora, lumos, incendio, nox, sillencio, enervate, cave inimicum, zaklęcie kameleona, diffindo, antivenenum, levicorpus, utevo lux, bombarda maxima, extinguetur ignis, suspensorius, mansio, protego maxima, finite incantatem, gelata cerebrum, somno, arresto momentum, fiendfyre,
OPIS POSTACI: Delikatna, jasna cera, złote włosy księżniczki i bystre błękitne oczy. Od dzieciństwa była laleczką, ślicznotką wykorzystującą swój zalotny uśmieszek do unikania odpowiedzialności. Dość wysoka, jak wszyscy w rodzinie, drobnej budowy, o jasnych dłoniach i smukłych palcach pianistki. Wiecznie elegancka, upudrowana, w jednej kieszonce marynarki papierośnica, w drugiej pomadka. Chodzi z gracją małej żmii. Widzisz i wiesz, że to nie jest typ dobrej kobiety. Mimo łagodnych uśmiechów, spokojnego spojrzenia i perlistego śmiechu. Cuchnie od niej śmiercią. Być może dlatego, że ubiera się tylko na czarno. Wieczna wdowa.

https://mortis.forumpolish.com/t425-zwierzeta-georiginy#838 https://mortis.forumpolish.com/t426-skrytka-numer-410#839
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptySro 06 Kwi 2016, 17:08

Zastanawiam się jak wiele wiesz, o czym teraz myślisz. Co kryją Twoje spokojne, skupione na mnie oczy. Czuję, że na mnie patrzysz, choć robisz to zgoła inaczej, niż mężczyźni którzy zwykli dotrzymywać mi towarzystwa. Przez chwilę zastanawiam się nad powodem tego uczucia, tej odmienności, jednak póki co nie mogę wysnuć żadnej logicznej teorii.
Odwzajemniając moją pieszczotę tylko bardziej mi wszystko mieszasz i sama zastanawiam się, dlaczego mi tak dobrze z tą moją dłonią w Twojej dłoni. Dawno nikt nie trzymał mnie w sposób niemal... pieszczotliwy. Czy to pieszczota? Wciąż mi krąży po głowie myśl, jak sęp nad truchłem, że powinnam uważać. Po różdżkę sięgnąć pewnie powinnam, domyślam się przecież czego chcesz a Twa sława wyprzedza Cię znacznie. Wiem, co możesz zrobić, by osiągnąć swój cel. Wiem, że nie przebierasz w środkach. Powinnam uważać po stokroć!
... ale jestem już tak zmęczona ostrożnością, planowaniem, przewidywaniem ruchów, szykowaniem kontrataków, szukaniem odpowiedzi na jeszcze nie zadane pytania. Jestem tak potwornie zniechęcona wizją dalszego bycia mną, że poddaję Ci się zupełnie. Może to właśnie rozwiązanie, może tego chcę, to moja droga do szczęścia i wolności. Puścić wszystko, dać się ponieść nurtowi życia, niech się dzieje.
- Przykro mi to słyszeć. - mówię całkiem szczerze, choć nie jestem pewna, czy brzmi to tak jak bym chciała. Od dawna nie próbuję być szczera, sztukę łgania w żywe oczy mam dopasowaną do perfekcji, zakładam maski jak najwprawniejszy ze sztukmistrzów i nie wiem już czasem co jest prawdą, co nie.
- Jego wiadomości zawsze są jasne. Zawsze docierają. - wzdycham. Wiem o tym więcej niż Ty, niż ona, niż wszyscy ludzie razem wzięci. Zack dotrzymuje obietnic, nie rozgrywa partii jeśli nie jest pewien sukcesu. Jest urodzonym zwycięzcą nie dla tego, że umie zwyciężać, a dlatego, że nawet przegrawszy doprowadza wszystko do takiego finału, by pozostać jedynym grającym. A to samo czyni go przecież wygranym.
- Przyjaźniłyśmy się jeszcze w szkole... - mówię z lekkim uśmiechem, może nawet śmieszkiem wibrującym mi gdzieś w płucach. Czasy tak odległe, że ledwie je pamiętam, a jednak są.
Przyjaźnię się z kimś jeszcze, czy wiesz? Nie mam wielu przyjaciół, właściwie tylko jednego. Zgadnij kto to.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie EmptySob 09 Kwi 2016, 18:02

Był zmęczony, potwornie wyczerpany wszystkim, co działo się w jego życiu ostatnio. I było to widać, pomimo starań, jakie włożył tego dnia w swój wygląd. Pomimo zapachu i aury, jakie wokół siebie roztaczał. Nie mówił dużo, bo i sytuacja nie wielu słów wymagała. Cały czas za to patrzył na nią, w jej oczy. W twarz, którą mógłby brać w dłonie i pieścić palcami, tylko po to, by zachwycać się jej urokiem. Czy miałby w tym jakiś inny cel, niż zaspokojenie swojej potrzeby estetyki? W tej chwili myślał tylko o Adarze i o tym, jak wiele musiał jeszcze zrobić, by wyciągnąć ją z gówna, w które sama się wpędziła. Tylko, czy właśnie tego chciał? Nie lepiej było złapać siedzącą na przeciwko niego kobietę i porwać ze sobą, by choć przez chwilę dostarczyła mu rozrywki? Zapomnieć na kilka dni o problemach innych ludzi, które go bezpośrednio nie dotyczyły i zabawić się, jak to miał w zwyczaju jeszcze kilka lat temu.
A jednak, siedział tu i jedynie rozmawiał, nie przekraczając żadnej z granic, a zarazem przekraczając je wszystkie.
- Domyślam się. Nie wiele tuszu musiał zmarnować, by ją nastraszyć. - Zaczął dopijając trunek do końca i wracając do pieszczenia jej dłoni.
- Przyjaźnie ze szkoły rzadko kiedy potrafią przetrwać próbę czasu. Nie często też kończą się ucieczką przed bratem byłej przyjaciółki. - Mówiąc to spojrzał w jej oczy, chcąc zajrzeć w jej duszę - choć jeszcze nie teraz. Jeszcze chwilę da jej do swobodnego wypowiedzenia się, do opowieści, jaką mogła snuć, a on... Chętnie by posłuchał.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Po nici do celu | Jewgienij & Georgie  Po nici do celu | Jewgienij & Georgie Empty

Po nici do celu | Jewgienij & Georgie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Porzucone-
Skocz do: