NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez

Idź do strony : 1, 2  Next
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyWto 15 Mar 2016, 12:30

14.03.1934 - Hogwart
Jacob przechadza się po zamku w trakcie przerwy między zajęciami, właściwie dla niego zajęcia skończyły się już godzinę temu więc pożytkuje czas szlajając się po zamku i wspominając dawne czasy, gdy zbliżył się do schodów prowadzących do skrzydła szpitalnego obejrzał je i  zmrużył oczy. A gdyby tak... Na twarzy mężczyzny pojawił się szeroki uśmiech ostrożnie ruszył schodami w górę zbliżając się do drzwi, przywarł do nich i zajrzał przez szparę od klucza czy ktoś jest w środku. Zobaczywszy w pomieszczeniu samotną kobietę zakradł się do środka, powoli otwierając drzwi, modląc się żeby były naoliwione, wszedł do pomieszczenia i ukradkiem skrył się za kolumną stojącą przy pierwszym łóżku, wkradł się za kotary, którymi otoczone były pozostałe łóżka i ruszył w stronę kobiety stąpając ostrożnie cały czas skulony, gdy dotarł do kobiety zaszedł ją od tyłu i wyszczerzył zęby, podszedł i położył jej dłoń na ramieniu.
- Przepraszam. - opuścił głowę żeby lepiej przyjrzeć się jej twarzy gdy ta się odwróciła, puścił jej ramie i odsunął się o krok do tyłu, usiadł na schodku prowadzącym na wyższe piętro skrzydła i jeszcze raz spojrzał kobiecie na twarz.
- Nie byliśmy czasem umówieni? - odwrócił głowę w stronę wielkich okien i spojrzał na rozciągające się przed lasem błonie, na jego ustach pojawił się uśmiech, zerknął kątem oka na kobietę i a uśmiech się rozszerzył.
- Jeżeli byśmy się pośpieszyli to może zdążylibyśmy przed kolacją - Wstał i podszedł do jednego z pustych łóżek i rozejrzał się po pomieszczeniu ostatecznie łapiąc się na tym, że wpatruje się w Charlotte.


Ostatnio zmieniony przez Jacob Fell dnia Czw 31 Mar 2016, 00:39, w całości zmieniany 1 raz
Charlotte Mark
Charlotte Mark
Pielęgniarka

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISIS
OPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi.

https://mortis.forumpolish.com/t569-przytulanki-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t614-ksiega-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t570-skrytka-numer-8468#2610
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyWto 15 Mar 2016, 13:45

Nie podejrzewała, że dzisiejszy, spokojny dzień spędzony w pracy, okaże się tak emocjonalny. Korzystając z okazji, że miała trochę wolnego, bo nikogo nie gościła w skrzydle, robiła porządki w szafie, w której przechowywała różnego rodzaju, lecznicze eliksiry. Niektóre z nich przelewała do mniejszych pojemników, w notatniku spisując wywary, których powoli zaczynało jej brakować. Skończyła właśnie przelewać ostatni napój, kiedy poczują jakąś dłoń na ramieniu.
Przestraszona krzyknęła, opuszczając trzymane w ręku naczynie, które już po sekundzie leżało roztrzaskane na podłodze skrzydła szpitalnego. Odwróciła się gwałtownie, gotowa w każdej chwili wyciągnąć różdżkę i posłać w kierunku oprawcy jakiś obezwładniający czar. Ewentualnie wbić mu patyk w oko.
- Głupi jesteś?!
Krzyknęła na Jacoba, który okazał się być tym jej napastnikiem. Na całe szczęście w skrzydle nikogo nie było i nie obudziła żadnego biednego uczniaka. Odetchnęła głęboko, odganiając kosmyki, czarnych włosów z twarzy. Przyłożyła rękę do czoła, lustrując bałagan, który narobiła.
- Jak chcesz, żebym wylądowała w szpitalu, bo powiedź mi to prosto w oczy, a nie zakradasz się jak jakiś morderca.
Uderzyła go zaciśniętą ręką w klatkę piersiową, chociaż nie był to specjalnie mocny atak. Ot, upomnienie, że nie warto z nią zadzierać. Kiedy mężczyzna podszedł do pustego łóżka westchnęła cicho i mamrocząc coś pod nosem, zaczęła zbierać duże kawałki szkła z podłogi, uważając, aby nie przeciąć sobie dłoni.
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyWto 15 Mar 2016, 14:04

Jacob zerknął na bałagan jaki narobiła, wyciągnął różdżkę i przykucnął przy fiolce i wykonał ruch nadgarstka jednocześnie mrucząc coś pod nosem a w następnej chwili fiolka była już cała, podniósł ją i podniósł się, zrobił krok w stronę kobiety stając dokładnie kilka cali od niej, pochylił się lekko nad nią i gdy ich twarze niemal się ze sobą zderzyły, chwycił ją za dłoń i otworzył ją, włożył w nią fiolkę i zacisnął jej palce na niej cały czas patrząc się jej w oczy mając na ustach uśmieszek.
- Przepraszam, nie spodziewałem się, że aż tak się zezłościsz. - Schował różdżkę i lekko opuścił głowę gdy się wycofał do tyłu, schował ręce za plecami i splótł je ze sobą, spojrzał przez okno a następnie z powrotem na kobietę gdy uderzyła go pięścią w klatkę piersiową, lekko się skrzywił mimo, że nie poczuł bólu.
- I nie, nie chce żebyś wylądowała w szpitalu bo wtedy nie mógłbym oprowadzić Cie po zamku. No i nie moglibyśmy pogadać w nocy więc... - Zaśmiał się i nerwowo zaczął chodzić od łóżka do łóżka co jakiś czas przystając i patrząc się na kobietę.
- Mam nadzieje, że się nie obraziłaś o to... - W jego głosie można było usłyszeć zwątpienie i żal. Jacob usiadł znowu na łóżku i przejechał dłonią po twarzy, odetchnął głośno gdy gdy jego dłoń zasłoniła mu oczy, rozsunął palce spoglądając spomiędzy nich na kobietę.
"Co jest, przecież to tylko koleżanka, dlaczego tak się przejmuje?..." - mruknął sam do siebie w myślach. W tym momencie Charlotta mogła zobaczyć jego oczach zamyślenie, z którego wyrwało go po chwili skrzypnięcie łóżka, mężczyzna pokręcił głową próbując się skupić na kobiecie. Spojrzał na nią, uśmiech z jego ust zniknął a zastąpił go wyraz zwątpienia.
Charlotte Mark
Charlotte Mark
Pielęgniarka

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISIS
OPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi.

https://mortis.forumpolish.com/t569-przytulanki-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t614-ksiega-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t570-skrytka-numer-8468#2610
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyWto 15 Mar 2016, 14:40

Gdy mężczyzna się do niej zbliżył, wzięła głęboki oddech i na kilkanaście sekund zapomniała jak się oddycha. Dlaczego on był tak blisko?! Zamrugała kilkakrotnie powiekami, wpatrując się w oczy Jacoba i oblewając się rumieńcem. Był zdecydowanie zbyt blisko. Uśmiechnęła się nieśmiało, gdy w jej dłoni wylądowała poskładana fiolka. Dlaczego reagowała na niego tak dziwnie, skoro był to tylko i wyłącznie jej kolega? Bardzo dobry kolega? Przyjaciel, można by było rzec. I czemu sama nie wpadła na to, aby na zbitym naczyniu, użyć Reparo, zamiast narażać się na skaleczenia?
- Dzi... Dziękuję.
Wybełkotała cicho, jąkając się przy tym. Ugryzła się szybko w język, karcąc się tym samym. Przecież nigdy w życiu się nie jąkała. Dlaczego robiła to akurat teraz? Odwróciła się do mężczyzny plecami i schowała bezpiecznie fiolkę do szafki, aby nie narażać jej na ponownie stłuczenie.
- Nie. Jest w porządku. Ale już nigdy więcej mnie tak nie zachodź!
Na całe szczęściu już przestała się jąkać, a jej głos nie był piskliwy jak pięciolatki. Odchrząknęła cicho, uważnie wpatrując się w mężczyznę, który zaczął przechadzać się po skrzydle. Przekrzywiła lekko głowę, mrużąc lekko oczy.
- Wszystko w porządku? Wyglądasz na spiętego.
Mruknęła, podchodząc do niego od tyłu i kładąc swoje drobne dłonie na jego ramionach. Była pielęgniarką i po ruchach potrafiła poznać, czy ktoś odczuwał ból, albo zdenerwowanie. Często jej pacjenci udawali, że coś ich boli, albo wręcz przeciwnie i musiała się nauczyć mowy ciała.
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptySro 16 Mar 2016, 12:44

- To nic, plecy cały czas mi dokuczają. - Po chwili mężczyzna przestał się krzywić i spojrzał w górę na twarz kobiety, lekko się uśmiechnął widząc troskę wymalowaną na jej twarzy, spróbował wstać jednak ból nie pozwolił mu na to więc siedział tak jeszcze przez kilka minut.
- Zaraz będzie w porządku. - Mruknął pod nosem cały czas wpatrując się w kobietę, widać po wyrazie jego twarzy, że jej widok sprawia mu przyjemność i uspokaja go, łagodzi ból. Gdy atak minął ten wstał, ponownie stając bardzo blisko Charlotty, odsunął się od niej o krok a następnie wyjrzał za okno.
- Więc jak będzie? Mamy dużo do obejrzenia a chciałbym się streścić żeby zdążyć przed kolacją. - Mężczyzna zaśmiał się ruszając w stronę wyjścia, gdy dotarł do drewnianych drzwi przystanął przy nich i spojrzał przez ramie na kobietę cały czas się uśmiechając.
- Dawno nie miałem nikogo z kim mógłbym spędzić trochę czasu więc cieszę się, że się poznaliśmy. - Gdy do niego podeszła ujął ją za dłoń i od razu puścił jak i schował za plecami splatając je ze sobą.
- Może pierw zaczniemy od Błoni, hmm?
Charlotte Mark
Charlotte Mark
Pielęgniarka

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISIS
OPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi.

https://mortis.forumpolish.com/t569-przytulanki-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t614-ksiega-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t570-skrytka-numer-8468#2610
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptySro 16 Mar 2016, 16:50

Zmarszczyła brwi, słysząc jego komentarz na temat bólu pleców. Po ich ostatnim spotkaniu przewertowała kilka sporych ksiąg w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby pomóc na ból starych ran. Niestety, nic takiego nie znalazła i to powodowało u niej frustrację. Chciała mu pomóc jednak była bezradna.
Odruchowo sama odsunęła się do mężczyzny, kiedy ponownie naruszył jej prywatność. Odkaszlnęła znacząco, cofając się o kilka, drobnych kroków.
- Tak musimy się wyrobić na kolację.
Uśmiechnęła się szeroko, kierując się w stronę drzwi. Jedzenie było dla Charlotte czymś, bez czego nie umiała się obejść. Od zawsze uwielbiała jeść i dlatego zawsze miała sporą nadwagę. Dopiero, kiedy dorosła, stała się szczupła i filigranowa. Wtedy jedzenie stało się dla niej jeszcze bardziej atrakcyjne!
Na dworze świeciło słońce, ale to wcale nie oznaczało, że było ciepło. Był dopiero marzec. Do lata jeszcze długa droga. Sięgnęła po swój płaszcz zawieszony przy drewnianych drzwiach na wieszaku, chociaż go nie zapinała. Owinęła szyję szalikiem i wsunęła dłonie do kieszeni. Pracując w skrzydle nie mogła narażać się na żadne choroby, czy przeziębienia.
- Jasne. Możemy zacząć od błoni.
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyPią 25 Mar 2016, 18:22

Jacob przyglądał się kobiecie jak ta się ubierała, sam stojąc już w swoim skórzanym płaszczu ruszył do wyjścia w momencie kiedy kobieta stanęła u jego boku, ruszyli korytarzem na dół i przeszli przez dziedziniec transmutacji, Jacob na chwilę przystanął patrząc na fontannę postawioną po środku placu, spojrzał na nią i lekko się uśmiechnął, przez moment się nie odzywał, nie wydawał żadnych dźwięków aż do momentu kiedy westchnął cicho i odwrócił się w stronę kobiety, uśmiech na jego twarzy się wydłużył.
- Więc to jest miejsce gdzie pracuje, no może nie miejsce, ale tutaj mam salę. - Wskazał dłonią na drewniany łuk przy ścianie, za którą znajdowały się drzwi i sala Transmutacji. Mój gabinet jest obok więc jeżeli byś czegoś kiedyś potrzebowała to tam mnie znajdziesz. No o ile to ja nie znajdę Ciebie pierwszy. - Zaśmiał się i ruszył dalej korytarzem, dotarli na dziedziniec przed Wielką Salą a z niego zeszli do doków, gdzie również przystanął na chwilę, spojrzał przez ramie na Charlotte i wszedł do środka.
- To miejsce pewnie znasz, za czasów szkolnych dużo czasu tu spędzałem siedząc w tych łódkach, rzadko kiedy ktoś tutaj przychodzi a szum wody mnie uspokaja. - Wskoczył do łódki i usiadł na jej brzegu, wyciągnął z rękawa różdżkę i zaczął manipulować nią kształt wody, tworząc małą fontannę po środku wodnej sadzawki gdzie stały przycumowane łódki.  W jego oczach pojawiło się uczucie nostalgii, zerknął przez ramie na Charlotte.
- Może dołączysz?
Charlotte Mark
Charlotte Mark
Pielęgniarka

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISIS
OPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi.

https://mortis.forumpolish.com/t569-przytulanki-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t614-ksiega-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t570-skrytka-numer-8468#2610
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyPon 28 Mar 2016, 17:18

Gdy w końcu dotarli na dziedziniec i trwali w kompletnej ciszy, wpatrując się w fontannę, Charlotte wcisnęła nos w swój szalik i cicho westchnęła.
- Lubisz tu pracować?
Zagadnęła po chwili, krępującej ciszy. Szarlotka nie lubiła spokojnie spędzać dni i włóczyć się bez celu. Zawsze była żywiołowa i stanie w jednym miejscu, i to w dodatku w kompletnej ciszy, było dla niej strasznie nudne. Przecież nie było w tym nic ciekawego.
- Już przynajmniej wiem, gdzie cię szukać.
Uśmiechnęła się szeroko, a jej policzki zabarwiły się delikatnie na czerwono. Oczywiście całą winę można było zrzucić na zimny wiatr, który smagał delikatną buzię Szarlotki. Gdy dotarli w miejsce, gdzie zacumowanych zostało kilka łódek, szatynka rozejrzała się i wzięła głęboki wdech czystego, ale i zimnego powietrza. Zerknęła na nauczyciela transmutacji, który już wskoczył do jednej drewnianej łodzi.
- Jasne.
Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech i niemalże od razu zabrała się za wchodzenie do łódki, która niestety bujała się na wodze. Weszła do środka jedną nogą i wszystko poszłoby zgodnie z planem, gdyby druga noga zechciałaby stanąć obok tej pierwszej. Z niewiadomych przyczyn, stopie bardzo spodobał się brzeg łódki i biedna pielęgniarka straciła równowagę i runęła wprost na Jacoba.
W jednej sekundzie zaczęła chichotać, niezręcznie próbując podnieść się z mężczyzny.
- Przepraszam. Niezdara ze mnie.[/i]


Ostatnio zmieniony przez Charlotte Mark dnia Wto 29 Mar 2016, 16:46, w całości zmieniany 1 raz
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyPon 28 Mar 2016, 19:39

Gdy Charlotta straciła równowagę i wpadła na Jacoba ten puścił swoją różdżkę, która wpadła do wody i złapał kobietę w locie żeby nic się jej nie stało przy upadku, sam przy tym upadł na plecy w łódce i zaśmiał się. Trzymał kobietę przez chwilę w ramionach z zamkniętymi oczami. Gdy je otworzył i zdał sobie sprawę z tego co się dzieje od razu ją puścił i sam również się podniósł. Uśmiechnął się szeroko i przytaknął do kobiety.
- Nic się nie stało. - I wtedy gdy zdał sobie, że jego różdżka właśnie tonie w jeziorze spojrzał za burtę próbując dostrzec ją wzrokiem.
- Musze ją wyłowić. - Zaczął rozpinać guziki płaszcza cały czas przyglądając się wodzie próbując znaleźć wzrokiem swoją różdżkę, ale najwidoczniej się nie udało. Pozbył się szybko płaszcza i zdjął z siebie koszulkę, oraz buty, wskoczył do zimnej wody i zanurkował w miarę jak wpływał coraz głębiej  robiło się coraz ciemniej, kilka razy musiał się wynurzyć żeby złapać oddech, za czwartym razem udało mu się wypłynąć trzymając w dłoni różdżkę, szybko wdrapał się na łódkę i zaczął się ubierać. Gdy to robił spojrzał na kobietę i uśmiechnął się do niej.
- W porządku, nic mi nie jest. Ale lepiej wracajmy do zamku zanim zamarznę, okej? - Wyskoczył z łódki i szybkim krokiem ruszył w kierunku schodów prowadzących na dziedziniec.
- Możemy wejść do mnie jeżeli chciałabyś porozmawiać przed kolacją. Co powiesz? - Gdy to powiedział odwrócił się do niej idąc teraz tyłem, uśmiechnął się szeroko, na jego policzkach pojawiły się wypieki, najprawdopodobniej od zimna ale kto wie.
Charlotte Mark
Charlotte Mark
Pielęgniarka

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISIS
OPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi.

https://mortis.forumpolish.com/t569-przytulanki-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t614-ksiega-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t570-skrytka-numer-8468#2610
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyWto 29 Mar 2016, 17:32

- Ehm... Wszystko w porządku?
Zapytała niepewnie, widząc, że ten upada na plecy. Pamiętała ich ostatnią rozmowę o bliznach, które w dalszym ciągu dawały o sobie znać. Widok jego zamkniętych oczu, jeszcze bardziej utwierdził ją w przekonaniu, że sprawiła mu niemały ból. W końcu jednak udało jej się pozbierać z mężczyzny i usiąść bezpiecznie w łódce.
- Pocze...
Nie dokończyła, bo Jacob zaczął się już rozbierać i wskoczył do lodowatej wody. Charlotte, która była przewrażliwiona na temat zdrowia, nigdy nie pozwoliłaby na to mężczyźnie, gdyby nie próbowała za wszelką cenę uciec wzrokiem od jego nagiej klatki piersiowej.
- Dureń.
Skwitowała pod nosem, gdy profesor w końcu wynurzył się na powierzchnię z kawałkiem patyka w dłoni. Czy on myślał, że pielęgniarka nie posiadała swojej różdżki i, że nie potrafiła użyć Accio? Te zaklęcie było naprawdę bardzo przydatne jeśli w grę wchodziły różdżki leżące na dnie jeziora lub zwykłe przywołanie eliksiru z drugiego końca Szpitalnego Skrzydła. Pomogła mu wejść do łódki, a kiedy ten zaczął się ubierać, sama wydostała się na brzeg, wpatrując się w swoje buty. Wcisnęła dłonie głęboko w kieszeni, głośno wzdychając.
- Oooo... Nie ma mowy! Wracamy do Skrzydła.
Skwitowała, krótko i chwyciła Fella za rękę, ciągnąć go we wcześniej wymówione miejsce. Gdy już znaleźli się przed drewnianymi drzwiami, pchnęła drewniane drzwi, dopiero wtedy puszczając dłoń mężczyzny. Ściągnęła z siebie płaszcz, który szybko odwiesiła na miejsce i wskazała Jacobowi puste łóżko.
- Wyskakuj z ubrań i pod pościel. Jeszcze się rozchorujesz.
Wymruczała coś jeszcze pod nosem, ale było to niezrozumiałe dla mężczyzny. Sama Szarlotka odwróciła się plecami do mężczyzny i zaczęła szukać w szafce eliksiru pieprzowego, którego używała w wypadku przeziębień. Eliksir miał właściwości rozgrzewające, więc miała nadzieję, że lekarstwo jeszcze gdzieś tu było. W okresie zimowym w Skrzydle pojawia się zdecydowanie więcej uczniaków, którzy nie potrafią się ubrać w czasie mrozów, a później lądują u niej z wysoką gorączką.
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptySro 30 Mar 2016, 17:52

- Co, do skrzydła? Myślałem, że się wysuszę i pójdziemy na kolacje. Dostałem cynk od skrzatów, że dzisiaj ma być coś specjalnego. - Spojrzał na Charlotte i puścił do niej oczko jednak gdy kobieta zaczęła go ciągnąć w stronę skrzydła ten westchnął głośno z wyczuwalnym zawodem. Po jakimś czasie gdy nie udawało mu się w żaden sposób przekonać kobiety, że nic mu nie będzie odpuścił sobie i spokojnie szedł przy jej boku. Gdy tak szli rozglądał się dookoła szukając kogoś kto mógłby mu pomóc, wiesz powiedzieć, że jest potrzebny czy coś w tym stylu co zmusiłoby Charlotte do odpuszczenia, ale aktualnie dzieciaki były na zajęciach a nauczyciele postanowili nie pojawiać się w tej sekcji zamku... Po prostu świetnie.  Jacob był zdany na siebie. W głowie zaczął układać plan ucieczki.
Kiedy dotarli wreszcie do Skrzydła a Charlotte kazała mu się rozbierać ten uniósł brwi patrząc się kobiecie w oczy.
- Wiesz... mogłabyś być nieco milsza. - mruknął pod nosem na tyle głośno, żeby kobieta go usłyszała ale mając pod uwagą to, że Pielęgniarka po prostu chce dla niego jak najlepiej, a przynajmniej tak mu się wydaje to wykonał polecenie
- O kurde, dawno nie widziałem tej sali z tej perspektywy. - Zaśmiał się i udawanie kaszlnął kilka razy spoglądając kątem oka na Charlotte, która szukała teraz eliksiru pieprzowego.
- Trochę głupio wyszło, zapomniałem, że ty też masz różdżkę... Ale miło wiedzieć, że komuś zależy.
Jacob wyprostował się w łóżku i szczerze uśmiechnął się do kobiety gdy ta podeszła do niego z fiolką eliksiru pieprzowego i lekko się skrzywił.
- Dobrze wiem jak to smakuje i wiedz dobrze, że nie zmusisz mnie do wypicia tego.
Jacob odwrócił się w drugą stronę cały czas kątem oka obserwując kobietę sprawdzając czy nie chce użyć jakiej sztuczki, żeby go oszukać.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptySro 30 Mar 2016, 22:57

Ururu tracił wiarę w ludzkość. A szczególnie w swoich kolegów Ślizgonów. Chyba już naprawdę ograniczy z nimi kontakty do minimum. Ururu lubił dobre kawały i żarty. Ale niektóre rzeczy były przesadą. W jego żołądku trwała właśnie apokalipsa. Ów świat miał się niedługo zakończyć.
Szarowłosy chłopiec, któremu lico zbladło, szedł chwiejnym krokiem podpierając się jedną ręką o ściany. Nigdy nie wierzył, że trafi do gabinetu pielęgniarki z takiego powodu. Ale jednak. Stało się. A legenda głosi, że w skrzydle szpitalnym pracuje ktoś nowy. Oby okazał się godnym tego stanowiska.
Wszedł cicho do pomieszczenia, w którym ujrzał pielęgniarkę. Zsunął swoje gogle z oczu na włosy tylko jedną ręką, robiąc przy tym jeszcze większy nieład na głowie. Żołądek mu chyba zaraz eksploduje.
Dostrzegł też jeszcze jakąś osobę, przez którą zatrzymał się w drzwiach. Zlustrował rozbierającego się profesora analizując jego tożsamość a także stopień obrażeń. Nie wyglądał jednak, jakby miał skonać, tak więc Ururu czując nadchodzącą falę bólu, poczłapał naprzód do pielęgniarki.
- Witam i... uniżenie proszę o... pomoc... - wyjęczał łapiąc się jedną ręką za brzuch, a drugą opierając o najbliższe łóżko. - Zostałem poczęstowany czymś... co... robi niestworzone rzeczy w moim żołądku... ale nie wiadomo co to jest...
Liczył, że pielęgniarka sobie poradzi. Co tam jakieś zatrucie. W końcu drobne obrażenia to chyba większość uczniów umiała likwidować, zaklęcia leczące są ogólnodostępne.
Ururu wrócił myślą do miejsca zbrodni. Ślizgon z jego rocznika poczęstował go cukierkami. Wyglądało to całkiem niewinnie. Ale już po chwili Ururu poczuł pożar w żołądku, który nagle sprawił mu potworny ból. Na pytanie, co to było, kolega zaśmiał się i odpowiedział, że dostał to od starszego brata i miało być śmiesznie. Cóż. Nie było. Chłopak sobie potem po prostu poszedł zostawiając Ururu samego, który nie wiedział, czy zwinąć się w pozycję embrionalną i skonać, czy też próbować dojść do gabinetu pielęgniarki. Kiedy zdał sobie sprawę, że jest na odpowiednim piętrze, wybrał drugą opcję. Chyba dobrze.

[Vad, dopisz mnie w pierwszym poście, żeby było regulaminowo :żaba: ]
Charlotte Mark
Charlotte Mark
Pielęgniarka

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISIS
OPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi.

https://mortis.forumpolish.com/t569-przytulanki-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t614-ksiega-charlotte https://mortis.forumpolish.com/t570-skrytka-numer-8468#2610
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyCzw 31 Mar 2016, 17:40

- Oh... Czyżbym uraziła twoją męską dumę?
Zmrużyła lekko oczy, nie zaszczycając go spojrzeniem. Wbrew pozorom nie miała ochoty patrzeć jak mężczyzna się rozbiera. Poza tym liczyła, że mężczyzna zdąży schować się pod pościelą, nim odnajdzie szukany eliksir. Gdy w końcu mikstura znalazła się w jej ręce, przelała jej zawartość do kubka stojącego na nocnej szafce obok łóżka Jacoba i głośno westchnęła widząc zachowanie mężczyzny. Niby dorosły, a zachowywał się gorzej jak dziecko!
- Będę tu siedziała tak długo, dopóki tego nie wypijesz. Jeśli tego nie zrobisz będziesz miał na sumieniu mój żołądek.
Zagroziła mu, opierając ręce na biodrach, próbując w ten sposób dodać sobie więcej stanowczości. W tym też czasie do Skrzydła Szpitalnego przyszedł uczeń... A raczej wtoczył się do środka. Szarlotka na powrót przybrała swoją naturalną, zatroskaną minę i podeszła do młodego Ślizgona, kompletnie ignorując nauczyciela transmutacji. Teraz ważniejszy był uczeń, który zwijał się z bólu, niżeli nauczyciel transmutacji wybrzydzający przy przyjmowaniu lekarstw.
- Oczywiście... Kładź się tu szybko.
Pospiesznie podeszła do chłopaka i pomogła mu wejść na łóżko, o które wcześniej się opierał i które znajdowało się obok łóżka Fella.
- Powiedz mi, co to dokładnie było, jak smakowało...
Tradycyjnie zaczęła wypytywać o spożyty pokarm. Musiała wiedzieć wszystko, nim przejdzie do leczenia.
Jacob Fell
Jacob Fell
Nauczyciel Transmutacji

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, mahoń, pióro feniksa
OPANOWANE ZAKLĘCIA: - Expelliarmus - Homenum Revelio - Reparo - Bombarda - Protego - Gemino - Oppungo - Reparifarge - Orbis - Immobilus - Lumos - Accio - Drętwota - Lumos Maxima - Mobilicorpus - Rennervate - Avis - Homorphus - Lapifors - Trucido - Utevo Lux - Muffliato - Expulso - Obliviate - Vulnera Sanantur - Protego Maxima - Protego Horibilis - Adversum- Anteoculatia - Avifors - Densaugeo - Duro - Furnuculus - Vera Verto - Caudam - Conchita - Homorphus - Meloforos - Lapifors - Tentaclifors - Serpensortia - Draconifors
OPIS POSTACI: Wysoki, mierzący około 186 cm mężczyzna o krótkich, jasnych blond włosach oraz niebieskich oczach, dobrze zbudowany (codziennie ćwiczy w domu - często wykonuje czynności fizyczne, które mógłby wykonać za pomocą czarów, jednak uważa, że zastępowanie wszystkiego magią byłoby po prostu nudne). Po prawej stronie nosa ma mały pieprzyk, a przez całe jego plecy przechodzi wielka blizna, która zaczyna się na ramieniu, a kończy w okolicy biodra (pozostałość po walce ze smokiem w której zginęła jego żona i z której on sam ledwo uszedł z życiem). Ma ostry wyraz twarzy i rzadko się uśmiecha, gdyby spotkał teraz kogoś kto po raz ostatni widział go kilka lat temu to prawdopodobnie by go nie poznał. W jego wzroku kryje się żal i cierpienie, które tłamsi w sobie, bardzo rzadko nawiązuje z kimś kontakt emocjonalny. Ubiera się w standardowe szaty czarodziejów głównie dlatego, że dobrze się w nich czuje. Na palcu prawej dłoni nosi obrączkę ślubną, której nigdy nie zdejmuje.

https://mortis.forumpolish.com/t529-sowa-prof-jacob-fell https://mortis.forumpolish.com/t528-skrytka-nr-713
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyCzw 31 Mar 2016, 18:01

Jacob westchnął głośno i spojrzał na kubek w którym znajdował się eliksir, wziął go w dłoń i powąchał, zerknął do środka sprawdzając zawartość. Gdy wszedł uczeń do sali.
- O dobrze się składa, zajmij się maluchem a ja zajmę się swoimi rzeczami. - Gdy kobieta nie patrzyła wypił zawartość kubka i wstał z łóżka, ubrał się szybko w swoje ubranie i ruszył szybkim krokiem do wyjścia ze skrzydła. Może myślał, że jak będzie szybko szedł to kobieta nie zorientuje się, że go brakuje w łóżku.
Gdy sobie tak szedł zerknął kątem oka na ucznia i ze współczuciem uśmiechnął się do niego i przystał przy jego łóżku.
Kiedy był w jego wieku przydarzyła mu się podobna sytuacja, wtedy okazało się, że połknął niewielką ilość tojadu żółtego, której ktoś dodał do ciastek przez przypadek i wylądował na dwa tygodnie w skrzydle zanim dowiedzieli się co dokładnie było w ciastkach. Bo oczywiście wszystkie zjadł. Wzdrygnął się na samą myśl o bólu, który wtedy przeżywał. Po chwili westchnął i przemówił.
- To mógł być mordownik na który bezoar może pomóc. Też robi masakrę w żołądku jak zacznie działać. A teraz...  Charlotte, pójdę się przebrać i wpadnę do Wielkiej Sali po jedzenie, jak nie będzie Cie dłużej to Ci coś przyniosę. I tobie młody też jak będziesz miał w ogóle ochotę cokolwiek jeść.  - Mężczyzna przeciągnął się i ruszył dalej do wyjścia podnosząc do góry prawą dłoń, którą pomachał wszystkim na pożegnanie.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez EmptyNie 03 Kwi 2016, 10:18

Zgodnie z oczekiwaniami, cała uwaga pielęgniarki została zwrócona w jego stronę. Bardzo dobrze.
Z jej pomocą wtoczył się na łóżko. Nie wiedział, czy pozycja leżąca czasem nie pogarszała sprawy. Przynajmniej nie musiał się bać, że upadnie.
- Wyglądało to jak niewielkie karmelki... mniej więcej prostopadłościany o boku... centymetr na dwa... dość nieregularny kształt mimo wszystko... W pierwszej chwili słodkie i mięciutkie, jak karmelki... ale smak szybko zniknął... A jak trafiły do żołądka to zaczęło boleć - wyjaśnił łapiąc co chwilę oddech i panicznie przejeżdżając rękoma po brzuchu. Takie bóle ostatnio miał za czasów swojej choroby. Ale w końcu to było ponad pięć lat temu, poza tym został uleczony. Ciotka mówiła, że mimo wszystko nie powinno mu się to cofnąć.
- Kiedyś chorowałem na żołądek, ale wyleczono mnie - dodał. W końcu takie informacje też lepiej było podać. Tak na wszelki wypadek.
Spoglądał kątem oka na pielęgniarkę, która czymś tam się zajmowała. Dostrzegł również profesora, który wybrał się jakby na spacer dookoła świata, normalnie jakby już przeszedł pół sali, a zatrzymał się obok jego łóżka. Czyli powinien zrobić dwa kroki, a nie milion, jak to widział Ururu.
- Chyba mam halucynacje... - mruknął zamykając oczy. I co on biedny teraz zrobi.
Usłyszał jak nauczyciel mówi o mordowniku. Bezoar... Że niby to by było takie proste? Prawdę mówiąc chciał trochę pocierpieć. Żeby potem mieć lepsze argumenty na nakopanie temu wstrętnemu Ślizgonowi. Mógł powiedzieć opiekunowi albo prefektowi o tym, co zaszło... Ale bez przesady. Poza tym niespecjalnie sądził, że cokolwiek zrobią. Dlatego sam wymierzy sprawiedliwość.
O ile dożyje. I pewnie mu się odechce robienia czegokolwiek w tej sprawie.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez  Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez Empty

Hogwart - Jacob Fell, Charlotte Mark & BUruru Marquez

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: