NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle

Idź do strony : 1, 2  Next
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyPon 06 Cze 2016, 21:06

4 czerwca 1934
Hogwart
Losowy korytarz na III piętrze

@Ururu Marquez @Gabrielle Williams



Ururu jeszcze nie ogarnął tego, co się działo ostatnio. Miał w głowie całą masę dziewcząt, a każda jakby się przekrzykiwała o większą atencję. Perfekcyjna Wittermore, eteryczna Cyganka i Addyson toczyły walkę w kiślu, jakim był mózg Marqueza, kiedy tylko chociaż na chwilę pozwolił sobie na luźny wypływ myśli. Dlatego musiał je czymś utwardzić. A nic nie usztywnia tak bardzo jak solidny kawałek fizyki. Ururu od zawsze uwielbiał męskie sporty, dlatego nic tylko całe dnie liczył na nowo zadanka, których zdążył już się nauczyć na pamięć. Opracowywał więc nowe metody dochodzenia do rozwiązań. Podniecenie osiągnęło zenitu, kiedy podczas obliczeń zahaczył o liczbę Eulera.
Niestety posiadane podręczniki nie dawały mu spełnienia. Ciotka mu nie odpisywała, więc nie miał żadnej dostawy towaru od dawna. Postanowił więc ruszyć do biblioteki z nadzieją, że może jednak wykopie coś godnego uwagi.
Ruszył jak szalony, postanawiając po drodze obejść jeszcze cały Hogwart. W końcu miał nadmiar czasu.
Zasuwał tak niesamowicie szybkim chodem, kiedy stąpnął na coś wybitnie śliskiego. Oczywiście los nie był łaskawy i wywalił się na całą swoją długość ochraniając swoją głowę oraz, co najważniejsze, gogle zwisające mu na szyi.
Los pewnie nieźle kisnął z tej sytuacji. W końcu smutno by było, gdyby Marquezowi napatoczyła się kolejna dziewczyna przed nos, ale właśnie tak się stało, bo cała akcja miała miejsce u stóp pewnej Krukonki, która pomimo blond włosów nie była panienką Wittermore.
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyPon 06 Cze 2016, 21:42

Kolejny nudny dzień, nic do roboty - Gabrielle skończyła wszystkie zadania domowe, nauczyła się, czego miała się nauczyć (a nawet trochę więcej) jak grzeczna, porządna krukonka. A potem co? Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Skończyła już czytać wszystkie książki, które przywiozła z domu, a nie było już sensu prosić o wysyłanie czegokolwiek nowego. Ale ach, jakie to były książki... fizyka, astronomia, chemia... Co z tego, że były pisane przez mugoli? Dla niej wciąż były niezwykle zajmujące i również na jakiś niewyjaśniony sposób magiczne. No ale pozostawało faktem, że już je skończyła. Logiczne jest zatem, że pozostawała jej do zrobienia jedna rzez - pójść do biblioteki. Tym, co od zawsze ją fascynowało był fakt, że w świecie czarów wiele rzeczy działa zupełnie inaczej. Jak na przykład prosta zasada zachowania energii - jak to się dzieje, że ciała mogą latać sobie z miejsca na miejsce z powodu zwykłego, niedbałego nawet machnięcia różdżką? Czy czarodzieje byli po prostu wypełnieni w jakiś sposób energią? A może to wszystko kryje się w różdżce? A może magia to czysta energia? Ale w takim razie skąd się bierze? Czy można całkowicie ją wyczerpać? Jak to wszystko się dzieje? Czy istnieje sposób, żeby to wszystko ze sobą połączyć?
Z rozmyślań wyrwał ją widok ślizgona idącego z naprzeciwka. Idącego? No, może nie do końca. Zdążył przejść trzy kroki, a potem wywalił się tuż pod jej nogi. Moment... On się wywalił? To zazwyczaj ona była tą osobą, która wpadała na drzewo, albo następowała komuś na nogę. Niesamowite, świat wywrócił się do góry nogami...
Stała tak przez chwilę, nieco zaskoczona, a potem nie wytrzymała i wybuchła śmiechem. Ale nie zrozumcie jej źle, to nie miało być złośliwe - po prostu zrozumiała jak musiały wglądać te wszystkie razy, kiedy to ona była na miejscu chłopaka i dlaczego było to takie zabawne. Jednak szybko się opanowała, przypominając sobie również jak zakłopotana i zawstydzona była w takich sytuacjach.
- Nic ci nie jest? - zapytała, pochylając się nad ślizgonem i jednocześnie przyglądając mu się. Kojarzyła go - byli w końcu na tym samym roku, ale nie wiedziała o nim za dużo. Szczególnie, że będąc mugolakiem, ślizgonów zazwyczaj należy obchodzić szerokim łukiem.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyPon 06 Cze 2016, 22:19

Los zacierał rączki uradowany tym, że dziewczyna, którą Marquez powinien poznać już dawno temu (bo czy z kimś jeszcze w Hogwarcie poza tą dwójką dało się porozmawiać o fizyce?), pojawia się w jego życiu właśnie teraz, kiedy chłopak dopiero się uczy życia w społeczeństwie. I nie ukrywajmy - ma z tym naprawdę wielkie problemy.
Chwilę mu zajęło ogarnięcie, co tu się stało. Usłyszał śmiech. Wstał i pierwsze co zrobił, to rozejrzał się za siebie. Podłoga wyglądała w porządku, za to zobaczył odchodzące pośpiesznie ślizgońskie kaptury. Czyli znowu koledzy mścili się za punkty, za mecz, za wszystko. Przeklęci Ślizgoni, jak on ich nie cierpiał.
Oczywiście posłał ich w niepamięć, jak zwykle, skupiając się na źródle śmiechu.
- Trochę mi dziwnie. Nie pamiętam, kiedy ostatnio upadłem, ale to było z całą pewnością bardzo dawno - odpowiedział posyłając dziewczynie swój standardowy szeroki uśmiech. Postanowił się zastanowić, czy ją zna. Nie trwało to długo, bowiem potrafił rozpoznać może z 10 osób w tej szkole, a Krukonka do nich nie należała. Hm. Czy ci wszyscy Krukoni mieli jasne włosy?
Ah. Nie. Carrow nie miał.
Ale on był jakiś inny.
Wymacał delikatnie gogle, ale wydawały się być w całości.
- Ururu Marquez, do usług - przedstawił się z lekkim ukłonem. Właściwie nie wiedział, czemu to zrobił.
Ważne, że los wie.
- Mam nadzieję, że nie sprawiłem panience kłopotu.
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyPon 06 Cze 2016, 22:52

Fizyka jest zdecydowanie jedną z najmniej docenianych dziedzin nauki. Astronomia zresztą też. Ale jeśli trzeba, to Gabrielle mogłaby kłócić się, walczyć i zabijać w jej obronie. Nie, to wcale nie jest maniakalne. Wcale. Ani trochę.
Popatrzyła za wzrokiem leżącego i ujrzała grupkę ślizgonów. Aha, a więc nie poślizgnął się sam z siebie. To wszystko wyjaśnia. Porządek we wszechświecie został zachowany (i wyjątkowo wcale nie mam na myśli entropii).
- Bardzo dawno? - zastanowiła się. Szczęściarz. Ona dzisiaj zdążyła już uderzyć się łokciem w klamkę i dwa razy się poślizgnąć (szczęśliwie unikając upadku, w końcu kiedyś nabiera się tej odrobiny wprawy). - Pozazdrościć - Ponownie przyjrzała się ślizgonowi, kiedy zaczął podnosić się z podłogi. Kiedy się uśmiechnął, pomyślała, że może obędzie się bez wyzwisk od szlam. Zresztą, nie przypominała sobie, żeby kiedykolwiek widziała, aby nad kimś się znęcał. Ostatecznie, przecież wszyscy ślizgoni nie mogą być źli. Mówmy stanowcze NIE stereotypowemu myśleniu.
I nawet się ukłonił, no nieźle. W odpowiedzi lekko dygnęła, chociaż w jej wykonaniu wyglądało to raczej jak niezdarne potknięcie.
- Gabrielle Williams - również przedstawiła się, zmuszając się do lekkiego uśmiechu, jako że chłopak miał wyszczerz od ucha do ucha. Zastanawiała się czy to go czasem nie boli. - Chyba... jesteśmy na tym samym roku? - Była tego prawie pewna, ale nie na 100%, bo w klasie zwracała uwagę przede wszystkim na prowadzoną właśnie lekcję, tak jak każdy wzorowy krukon.
Kłopotu? Dlaczego miałby sprawić kłopot? Przecież to on się wywrócił. Chyba że tak wypadało mu powiedzieć, ale wolała w to nie wnikać, jako że nigdy nie wiedziała co wypada, a co nie.
- Nie... - odpowiedziała krótko, sądząc, że to chyba właśnie to powinna zrobić.
- Przeskrobałeś coś? - zapytała, wskazując lekko głową w stronę miejsca, w którym przed chwilą była grupka ślizgonów. - Aaaa... Nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz - dodała po chwili, uświadamiając sobie, że to może być coś, o czym Ururu wolałby nie mówić. Brawo Gabi, +2pkt do niezręczności.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyWto 07 Cze 2016, 09:02

Ururu nawet nie zauważył, kiedy podróż do biblioteki zamieniła się w pogawędkę z kolejną dziewczyną. Nie za dużo z nimi już gadał w ciągu ostatniego semestru?
Oh, powinien się z Leną w końcu spotkać. Przecież mają sprawę do załatwienia...
- Możliwe - przyznał. Bo chociaż jej kompletnie nie kojarzył, nie mógł od razu zaprzeczyć, prawda? Srebrnowłosego dużo osób kojarzyło... bardzo dużo. Nie tylko dlatego, że rzucał się w oczy przez swój wygląd, lecz także jego zachowanie było mocno wyróżniające się. Szczególnie na lekcji, kiedy zadawał dziwne pytania i nauczyciele nie wiedzieli co zrobić. Poza tym ostatnio wszyscy mieli okazję widzieć go na meczu Quidditcha, co było sporym szokiem dla nienawidzących do Ślizgonów. - Piąty rok?
Ururu ostatnio zdał sobie sprawę z tego, że robił więcej problemów, niż myślał. A naprawdę nie chciał nikomu szkodzić.
- To dobrze.
Marquez mógł odetchnąć z ulgą. Tym razem mu się udało, ale spotkanie dopiero się rozpoczęło przecież. Wszystko się mogło jeszcze zdarzyć.
- Straciłem dwa... trzydzieści punktów, zapewniam, że za nic naprawdę godnego uwagi. Zwyczajne nieporozumienia. Poza tym odrobiłem to, a i tak ci wstrętni Ślizgoni mają do mnie uraz - powiedział tak, jakby właśnie rozmawiał o pogodzie i zaraz miał się roześmiać w dodatku. Naprawdę nie obchodziły go te punkty. W całej sytuacji jedynie było mu przykro z powodu zasmucenia Wittermore, Bułhakowa i swojego opiekuna domu. - Malfoy jeszcze mi mówił, że nie lubią mnie też z powodu mojego dojścia do drużyny. Nie rozumiem tego, w końcu zrobiłem to dla dobra domu, profesor Báirseach sam mnie o to poprosił... Malfoy wyjaśnił mi to tak, że wiele osób chciało się dostać do drużyny od kilku lat, a wzięli mnie, chociaż nie chciałem... Mogę to zrozumieć, ale niestety nie mogę pojąć jak w ogóle można lubić Quidditch. To tylko takie latanie w kółko, które skutkuje zmęczeniem. W dodatku jest niesamowicie niebezpieczne. Nie rozumiem, jak mogą pozwalać na granie w to w szkole. Ale ja nigdy nie uważałem, że Hogwart jest dobrą szkołą - ściszył głos przy ostatnim zdaniu. - Te całe marnowanie czasu na jakieś wróżbiarstwa i runy to niesamowite niedbalstwo przy tworzeniu systemu nauczania. Skoro już czarodzieje chcą być tak bardzo szaleni, proszę bardzo, niech dadzą ten przedmiot na pierwszym, albo drugim roku. A potem może niech zmuszają do niego tych, co się nie uczą - łatwo mu się tak mówiło. Krytyka Hogwartu zawsze sprawiała mu przyjemność... ale chwilka. Sam przecież chodziło na runy i wróżbiarstwo, a nikt go do tego nie zmuszał. - Powinni dodać jakieś normalne przedmioty, wie panienka co mam na myśli, matematykę, fizykę... może trochę chemii. I całkowicie zmienić ONMS. Wypadałoby ją rozszerzyć o jakieś co najmniej podstawy biologiczne, aczkolwiek wydaje mi się, że dałoby się tam wsadzić znacznie więcej. To samo historia magii! Szanuję ten przedmiot, w końcu prowadzi go mój mi... profesor Narvae, ale jest totalnym ignoranctwem pomijać tyle ważnych wydarzeń tylko dlatego, że nie miały związku z magią. A te strzępy wiedzy, które są na mugoloznawstwie... aż smutno mi, jak o tym myślę.
Powoli się rozkręcał przed nową znajomą. W jego oczach wrzał zapał, jakby co najmniej różniczkował.
- Miałem iść do biblioteki.. - powiedział, jakby po prostu przypominając sobie na głos, tym samym zakańczając swój monolog, który przez wielu zostałby przerwany w połowie, bądź już po pierwszym zdaniu.
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyWto 07 Cze 2016, 13:30

Gabrielle, w przeciwieństwie do Marqueza nie była osobą, którą można by w jakikolwiek sposób kojarzyć. Większość czasu spędzała w dormitorium, albo w bibliotece. No ale cóż poradzić - nie była zbyt towarzyskim typem. Ale to nie tak, że nienawidziła ludzi czy coś, po prostu lubiła również pobyć chwilę sama, mieć czas na przemyślenie niektórych rzeczy, naukę, książki... A na lekcjach również zazwyczaj siedziała cicho. Nie lubiła przeszkadzać nauczycielom w wykonywanej przez nich pracy, na swoje pytania zazwyczaj szukała odpowiedzi w bibliotece.
- Mhm, piąty rok - przytaknęła, ciesząc się, że może jednak nie jest z nią aż tak źle, skoro przynajmniej kojarzy twarze ludzi z jej rocznika. Małe kroczki.
Z uwagą zaczęła słuchać wyjaśnień ślizgona. 30 punktów... Nigdy nie przepadała za tym całym systemem punktowym. Owszem, była to jakaś forma nagradzania i karania uczniów, ale czy to nie jest trochę bez sensu? W sensie... Nie każdy jest w stanie podnieść rękę na lekcji, albo, powiedzmy, pokonać smoka i jak można przeliczać to na punkty? W ogóle mierzenie umiejętności punktami lub ocenami jest bez sensu. Egzaminy też - tak wiele rzeczy od nas nie zależy, jak np to, czy będziemy się dobrze czuć, albo czy nauczycielka nie ma jednego ze swoich gorszych dni i nie zacznie ucinać punktów za byle literówkę.
Podczas gdy chłopak mówił dalej, zaczynało jej się wydawać, że to wszystko, to jakiś sen... Bo czy mogła spotkać kogoś, kto myślałby tak podobnie do niej? Quidditch, podobnie jak on, uważała za zwykłą stratę czasu - rzadko kiedy chodziła na mecze, a  o braniu udziału w treningach już w ogóle nie mogło być mowy. Banda nastolatków latających na miotłach, mogąca w każdej chwili spaść z oszałamiającej wysokości? To przechodziło ludzkie pojęcie. Chciała się wtrącić i dopowiedzieć kilka słów, ale nie mogła, bo aż żal było mu przerywać. Mówił tak pięknie, z taką pasją w oczach... Kiedy doszedł do fragmentu o matematyce i fizyce, musiała się uszczypnąć, żeby jeszcze raz upewnić się, że to nie sen.
A potem nagle skończył, mówiąc, że miał iść do biblioteki. Ale nie, stop, jeśli to rzeczywiście nie był sen i właśnie spotkała kogoś, z kim może zamienić kilka słów na temat fizyki, to nie może tak po prostu pozwolić mu odejść, prawda?
- Czekaj! Znaczy... Ja też właśnie szłam do biblioteki, możemy pójść razem... - powiedziała, posyłając mu, tym razem w zupełności szczery, uśmiech. - Więc.. lubisz fizykę? I matmę? Chemię? Biologię? Wiesz, uważam, że masz całkowitą rację - uczą nas o tym zdecydowanie za mało! Nie mam porównania co do innych szkół, ale wydaje mi się, że to nie w porządku. Uważam, że każdy powinien znać chociażby podstawy teorii względności - w końcu mają one znaczenie, szczególnie, że przecież czarodzieje poruszają się z prędkościami, przy których trudno jest nie uwzględniać zjawiska dylatacji czasu czy zmian masy. Albo weźmy na przykład samą magię i ogromną energię, która się z nią wiąże. Czemu nigdzie się o tym nie uczymy? Machamy sobie różdżką, wszystko fajnie, ale co, jeśli istnieją tego jakieś głębsze konsekwencje? Powinniśmy zacząć bardziej to analizować.... i ... - W miarę jak wypowiadała kolejne słowa, zaczynała mówić coraz szybciej, a na twarzy pojawiał się coraz mocniejszy rumieniec, jak zawsze, kiedy mówiła o fizyce. Teraz przerwała na chwilę, obawiając się, że może wyciągnęła zbyt pochopne wnioski i troszkę się zapędziła.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyWto 07 Cze 2016, 15:21

- Chętnie - odpowiedział. Po czemu by nie? Już chciał ruszyć, w końcu rozmawiać mogli po drodze, ale dziewczyna zaczęła mówić... a użyła takich słów, że aż mu serce stanęło.
Fizyka.
Matematyka.
Chemia.
Biologia.
Przy teorii względności musiał się oprzeć ręką o ścianę, żeby nie upaść. Wszystko co mówiła, jej spostrzeżenia, pytania, jakie zadawała światu.
Powinniśmy zacząć bardziej to analizować....
Nie tylko jej słowa sprawiły u niego tak niesamowite uniesienie - dostrzegł w jej oczach pasję. Uwielbiał ją widzieć u innych ludzi bez względu na to, o czym mówili. Ale dziewczyna przed nim stojąca mówiła o tym, przy czym on sam odlatywał. Dla niej magia była konkretną dziedziną nauki. Ururu wyglądał tak, jakby był chłopcem, przed którym nagle pojawiła się tańcząca striptizerka. Jego miodowe oczka wpatrzone były w blondynkę jak w tablicę Mendelejewa, na ustach pojawił się błogi uśmiech, a na policzkach - skromny rumieniec.
Musiał przypilnować ruchy przepony, bo jego umysł na chwilę zapomniał, czym są czynności życiowe. Pokiwał głową z niedowierzenia, po czym posłał dziewczynie jeszcze szerszy uśmiech.
- Gabrielle... - powiedział po chwili, w czasie której dziewczyna pewnie zastanawiała się, czy nie zanieść go do skrzydła szpitalnego. Złapał jej prawą dłoń w swoje obie, jakby byli w jakiejś romantycznej powieści (aczkolwiek jedyne tego typu, jakie Rurek przeczytał, to dwie części Ani z Zielonego Wzgórza). Już nawet zignorował fakt, że pierwszy raz się widzieli. Miał wrażenie, jakby to było teraz zupełnie nieistotne, te wszystkie zasady zachowania wobec nieznajomych... jakby znał ją od zawsze. - Gdzie byłaś przez te wszystkie lata, kiedy to miałem okazję przeżyć tylko niewielką namiastkę rozmów, jakie mógłbym prowadzić z tobą?
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyWto 07 Cze 2016, 21:38

Ach, faktycznie... Z tego wszystkiego zapomniała nawet ruszyć się z miejsca i zupełnie nie zdawała sobie z tego sprawy. Ale cóż poradzić, kiedy nauki ścisłe i chęć porozmawiania na ich temat ze ślizgonem były w tym momencie jedynymi rzeczami, na których była w stanie się skupić?
Teraz na twarzy chłopaka pojawił się jeszcze większy uśmiech, a z jego ciałem działo się zdecydowanie coś dziwnego. A nie, chwila, to wcale nie było aż takie dziwne - przecież ona czuła się w tej chwili bardzo podobnie. Znaleźć kogoś, kto myśli dokładnie jak ty... Nie była pewna, czy kiedykolwiek spotkała kogoś, kto mówiłby o nauce w taki sposób... A tym bardziej w Hogwarcie, gdzie większość osób zdawała się być pochłonięta bezmyślnym machaniem różdżką, nie zastanawiając się nad niezgłębionymi tajemnicami tego, co własnie czynią...
W normalnej sytuacji zapewne wyrwałaby rękę i uciekła jak najdalej (po drodze potykając się dziesięć razy o własne szaty, ale to nieistotne), ale nie tym razem. Ururu był... jakiś inny. Podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy, w których dostrzegała tę samą pasję, jak u siebie, kiedy patrzyła w lustro myśląc o tym, jaką książkę kupić następnym razem w księgarni. Jak na razie nie czuła się ani trochę skrępowana jego obecnością, być może dlatego, że w jakiś sposób przełamali dzielący ich mur dzięki rozmowie o tym, co było ich pasją, czymś, o czym mogliby rozmawiać godzinami...
- Nie wiem, ale... Jak to się stało? Jesteśmy na tym samym roku... - powiedziała z niedowierzaniem.Czy to właśnie jest to, co traci się, nie rozmawiając z innymi ludźmi? A może znowu po prostu śni na jawie? Czy to w ogóle możliwe? Spotkać osobę, która myśli tak podobnie? - Czy to sen? - Ach, racja, głupie pytanie. To nie mógł być sen, w końcu zdążyła się już uszczypnąć dwa razy. No i to było zbyt prawdziwe, żeby mogło być snem...
To naprawdę mogło wyglądać jak scena żywcem wyjęta z romansu, tylko że nie rozmawiali o swoich uczuciach, ale o nauce. Ktoś, kto przechodziłby w tej chwili korytarzem mógłby się mocno zdziwić. A jednak, wyjątkowo nie myślała o tym, co mogliby pomyśleć inni. W tej chwili liczył się tylko ślizgon i jego zafascynowanie nauką.
- Jeśli to nie sen, to nigdy, przenigdy nie zostawiaj mnie już samej nad rozwiązywaniem istotnych problemów tego świata... Od natłoku sprzeczności praw fizyki i praw rządzących światem czarodziejów... A także od tego wszystkiego, co je łączy i sprawia, że istnieją ze sobą w harmonii..
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptySro 08 Cze 2016, 12:04

- Nie mam pojęcia...
Dopiero w ciągu ostatniego roku zaczął dopiero poznawać ludzi, z którymi poczuł jakąś więź. Zupełnie, jakby do tego czasu żył w innym wymiarze, albo wszyscy byliby przysłonięci jakąś kurtyną. Miał po prostu wrażenie, że inni uczniowie to jacyś ludzie, którzy po prostu sobie są. Nie zwracał na nich kompletnie uwagi, chyba że sami czegoś chcieli od niego.
- Oby nie - wyszczerzył się po jej pytaniu o sen. A nawet jeśli... nie chciał się budzić.
Jej słowa były piękne. Była dla niego prawdziwą poetką, a także jednocześnie muzą.
- Nigdy nie zostawię - odpowiedział z przejęciem. Następnie przypomniało mu się, że mieli iść do biblioteki. - Może już pójdziemy? - zaproponował puszczając jej dłoń i powoli ruszając w stronę miejsca docelowego.
W głowie miał tyle rzeczy, o które chciał spytać dziewczynę, że nie wiedział, od czego zacząć. Jak spostrzega magię, jakie jest jej ulubione prawo, który naukowiec najbardziej ją inspiruje... Pomimo tego zamieszania, czuł jednak wewnętrzny spokój, jakby spacerował sobie po rajskim ogrodzie mając nieograniczony niczym czas.
- Czym się głównie zajmujesz? - spytał po dłuższej chwili. Cóż, mógł zadać pytanie o zainteresowania, ale to przecież nie prowadziłoby do niczego. Jasne jest, że nauką. Mogła wymienić dziedziny, ale przecież wszystkie były równie pasjonujące. Lecz są wśród nich pojedyncze zagadnienia, które potrafią w niewyjaśniony sposób oczarować sobą i w ten sposób naprawdę pochłonąć na dłuższy czas, niż inne, dlatego starał się sformułować pytanie w miarę konkretnie.
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyCzw 09 Cze 2016, 13:17

- Och, racja, ruszajmy - ocknęła się w końcu i odwróciła wzrok od oczu chłopaka. Teraz tylko spokojnie, nie potknąć się o własne nogi i będzie dobrze. Jednak z Ururkiem czuła się raczej swobodnie - w końcu, jakby nie patrzeć, to on upadł jej pod nogi, nawet, jeśli był to głupi dowcip ślizgonów. Naprawdę bardzo cieszyła się, że mogła poznać kogoś takiego jak on - wiedziała już do kogo się zwrócić, jeśli będzie potrzebowała przekonać samą siebie, że nie jest jedyną osobą w tej szkole, która naprawdę interesuje się nauką. No i to zawsze osoba, z którą może porozmawiać, a takich za dużo nie było.
Ona również w głowie miała masę pytań, które chciała zadać ślizgonowi. W końcu na razie wiedziała tylko, że interesuje się nauką samą w sobie - ale czym konkretnie? Ma swój ulubiony przedmiot? Ulubionego fizyka? I wiele, wiele innych...
Ale to Marquez jako pierwszy zadał pytanie. Czym się zajmuje?
- Głównie fizyką - staram się znaleźć jak najwięcej połączeń między otaczającym nas światem, a magią oraz zrozumieć jakie jest jej źródło i konsekwencje jej użycia. Poza tym uwielbiam astronomię - lubię móc spojrzeć w niebo ze świadomością, że jestem w stanie przewidzieć która gwiazda pojawi się w którym miejscu, zobaczyć zbiory, które formują, wcale nie musząc przy tym posiadać daru przewidywania przyszłości, bo wystarczą mi do tego zwykłe obliczenia... Ale, oczywiście, to nie znaczy, że nie interesują mnie inne rzeczy - staram się zagłębić we wszystko, ale nie starcza mi czasu, bo wszystko wymaga dokładniejszego przebadania... A ty? Masz coś konkretnego? - uznała, że należy w końcu zakończyć wywód, bo zaraz zaczęłaby się zagłębiać w szczegóły tegorocznego zaćmienia słońca albo dyskusją na temat tego, czy niedawno odkryty Pluton powinien być uważany za planetę, czy może wręcz przeciwnie.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyCzw 09 Cze 2016, 19:25

Słuchał uważnie jej wypowiedzi wciąż nie mogąc uwierzyć w to, że tak idealna dziewczyna właśnie szła obok niego. Kiedy nadeszła jego kolej, jeszcze chwilę analizował to, co powiedziała. Chciał tak bardzo pokazać jej swoją opinię na temat magii i fizyki, ale postanowił zrobić to potem.
Swoją drogą, niemal parsknął śmiechem, bo właśnie sobie przypomniał Wittermore. I on ją miał za ósmy cud świata?
- Chyba najbardziej się interesuję inżynierią... ale niestety nie mogę zrobić niczego praktycznego w tym kierunku, dlatego muszę się zadowolić samym czytaniem czasopism. Wstyd przyznać, ale nie zajmuję się niczym konkretnym. W wakacje uczę się tylko tego, co muszę, bo planuję zdawać egzaminy na Uniwersytet Londyński. Chciałbym studiować inżynierię - zagryzł dolną wargę z podniecenia. O swoich planach mówił tylko Addyson, ale zrobił to bardzo niepewnie. Tym razem nie musiał tego w żaden sposób ukrywać. - W Hogwarcie mam więcej czasu, ale mniej materiałów. Ciotka podsyła mi jakieś książki, ale nie chcę jej kłopotać czasem poświęconym na pójście do biblioteki, bądź trwonić jej pieniądze, chociaż zazwyczaj i tak wysyła mi kupione egzemplarze. Dlatego zajmuję się tym, co mam pod ręką. Poprawiam zapisy w podręcznikach, a także bawię się teorią ze wszystkim, z czym się da. Cóż, nawet czasem socjologię dotykam. Obserwowanie społeczeństwa jest całkiem ciekawe, aczkolwiek jeśli już chodzi o jednostki to nigdy nie byłem w tym dobry. Aczkolwiek czytałem różne książki psychologiczne i wiem, że nie lubię Freuda.
Podczas tej pasjonującej wymiany zdań doszli do biblioteki.
- Czego szukasz? - spytał przekraczając próg czytelni i ściszając głos. Chyba po raz pierwszy będzie mu doskwierać zakaz głośnych rozmów w tym miejscu.
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyCzw 09 Cze 2016, 22:12

Z uwagą wysłuchała tego, co Ururu miał do powiedzenia. Inżynieria? To był naprawdę interesujący kierunek, wymagający również dużej kreatywności. I jeszcze Uniwersytet Londyński? Sama zastanawiała się czy nie wybrać tej uczelni, ale to było zanim dowiedziała się o magii. Teraz sama nie wiedziała jakie ma plany na przyszłość - wrócić do świata mugoli i zająć się fizyką, czy dalej zajmować się próbą połączenia tego wszystkiego w jedną całość? A swoją drogą, co ten chłopak robił w Slytherinie? Nawet po tej krótkiej rozmowie mogła stwierdzić, że wyznacza się niesamowitą inteligencją, a ponadto nie wydawał się mieć nic przeciwko mugolom - jak dla niej, to bardziej pasowałby do Ravenclaw. Ale co ona tam mogła wiedzieć, psychologiem akurat nie była.
- Inżynieria? Ciekawy kierunek - zamierzasz to jakoś później połączyć z magią? - Wiadomo, że inżynieria sama w sobie była niezwykła, ale w połączeniu z magią można było stworzyć coś jeszcze bardziej zaskakującego i pomysłowego. I za to właśnie lubiła magię - dawała tyle nowych możliwości... - Ja jeszcze nie wiem, co dokładniej będę robić w przyszłości... Nie wiem czy powinnam wrócić do świata mugoli, czy może, tak jak teraz, badać magię i szukać jej źródeł.
- Socjologia? Może i mi przydałoby się w tym trochę poszperać... Czy to nauczy mnie jak dogadywać się z ludźmi? - zażartowała lekko. Cieszyła się, że jest w stanie rozmawiać ze ślizgonem z taką łatwością. Żeby tylko tak było z resztą ludzi w jej otoczeniu...
Nawet nie zauważyła kiedy doszli do biblioteki, bo rozmowa z Marquezem była chyba najciekawszą rzeczą, jaka spotkała ją w tej szkole od... miesiąca? A może nawet i roku? Całego pobytu w Hogwarcie?
- Hmm... Niczego konkretnego, niestety. - przyznała się, również ściszając głos. - Przeczytałam wszystkie książki, które przywiozłam ze świata mugoli, a ponieważ niedługo kończy się szkolny, postanowiłam nie dręczyć już mojej sowy noszeniem ciężkich książek tam i z powrotem. Liczyłam na to, że po prostu pokręcę się tu trochę i znajdę coś dla siebie. A może ty możesz mi coś polecić?
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyCzw 09 Cze 2016, 22:27

- Raczej tak, chociaż wciąż to rozważam... - pokiwał głową. Zastanowił się bardziej nad jej słowami "wrócić do świata mugoli". - Jeszcze trochę czasu przed nami. Myślę, że uda nam się podjąć dobrą decyzję - uśmiechnął się z nadzieją.
Właściwie nie było przeszkody, dla której nie mógłby łączyć inżynierii z magią... ale czary tak bardzo by ułatwiały wszystko... Poza tym chciał zrobić coś, z czego każdy mógłby skorzystać. Chyba, że w końcu uda mu się zniszczyć tą barierę, jaką czarodzieje odgradzali się od mugoli.
- Powiem ci, że książki nie nauczyły mnie kontaktów z innymi tak bardzo, jak doświadczenie. Chociaż najwięcej wyniosłem z rozmowy o tym. Polecono mi obserwowanie ludzi i analizowanie ich reakcji na różne rzeczy. Ale odkryłem, że można też bezpośrednio pytać innych czego od nas oczekują w danej chwili, czy czasem czegoś nie zrobiliśmy źle i tak dalej - podzielił się z nią swoim ułomnym doświadczeniem. Miał takie szczęście (a raczej pecha), że dotychczas jego "metody" działały na te kilka osób, z jakimi miał do tej pory kontakt. Mimo wszystko bardzo w nie wierzył, bo nie widział w nich wad.
Zastanowił się chwilę nad książkami w bibliotece. Co mógłby jej polecić?
- Znam kilka fascynujących książek, w których jest sporo informacji o pająkach - powiedział w końcu z pasją, w przypływie nagłej weny. - O ile ciebie to interesuje - dodał jeszcze bardziej ściszając głos. Zatrzymał się przy pierwszym regale, zerkając na niego pobieżnie. - Znasz może jakieś powieści obyczajowe, jakie mógłbym tu znaleźć?
Gabrielle Williams
Gabrielle Williams
Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 11 cali, sztywna, róg jednorożca, jarzębina
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Episkey, Expelliarmus, Protego, Zaklęcie kameleona, Petrificus totalus, Accio, Lumos, Nox, Impedimenta, Drętwota, Alohomora, Riddiculus, Avifors, Finite, Cave Inimicum, Arania Exumai, Atramento
OPIS POSTACI: Gabrielle wygląda jak przeciętna, 16-letnia dziewczyna. Niczym się nie wyróżnia - ot taka zwykła, szara myszka. Ma jedynie 160cm wzrostu, a do tego jest drobniutka i chudziutka. Jednak jeśli zechce, to potrafi spojrzeć na kogoś tak, że jej dosyć niski wzrost przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Gabi jest naturalną blondynką o szaro-niebieskich oczach, które w zależności od nastroju mogą przyjmować wygląd gładkiej, lśniącej tafli jeziora lub wzburzonego morza podczas sztormu. Na karku posiada dosyć sporą bliznę, która jest pamiątką po upadku podczas próby nauki jazdy na nartach, jednak zazwyczaj ukrywa ją pod rozpuszczonymi włosami.

https://mortis.forumpolish.com/t840-zwierzaki-gabrielle-3 https://mortis.forumpolish.com/t839-skrytka-nr-333
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyPią 10 Cze 2016, 13:42

Obserwowanie ludzi i analizowanie reakcji na różne rzeczy... Może i przydatne. W każdym razie brzmiało logicznie.
- Hmm, może i warto spróbować - Ale to z kolei wymagało znalezienia tej odrobiny odwagi, której ona nie miała - nie bez powodu nie trafiła do Gryffindoru.
A potem usłyszała to słowo. Pająki. Jej najgorszy koszmar. Już na samo ich wspomnienie zrobiło jej się niedobrze. Upuściła książkę, którą właśnie przeglądała i oparła się o regał, żeby nie upaść.
- Pa...jąkach? - zapytała nerwowo. - Aaa... może sobie odpuszczę... mam arachnofobię. - Jej zachowanie było bardzo nielogiczne i najgorsze było to, że miała tego całkowitą świadomość. W końcu co może zrobić taki pająk? Praktycznie nic. A ona jest od niego większa, może go zdeptać jeśli zechce. Ale za każdym razem, kiedy myślała o ośmiu nogach, pajęczynach... reagowała właśnie w taki sposób i nie potrafiła nic na to poradzić.
Wzięła dwa głębokie wdechy i doprowadziła się do porządku.
- Przepraszam, więc lubisz pa...jąki, tak? Ja wolę inne zwierzęta, jak na przykład koty, psy, surykatki, nawet delfiny - może o nich coś masz?
A powieści obyczajowe? Nie czytała ich zbyt wiele, ale pamiętała jedną, która utkwiła jej w pamięci.
- Hmm... Chyba mogę ci polecić Na skraju przepaści. Bohaterowie nie są tak bardzo irytujący, jak w dużej ilości książek z tego gatunku. Ponadto znajdziesz tam naprawdę dużo rodzajów relacji międzyludzkich. Próbowałam kiedyś bawić się w określanie niektórych z nich na podstawie tej książki i całkiem sporo się z niej dowiedziałam, a przy okazji jest bardzo dobrze napisana i przyjemnie się ją czytało. - powiedziała z uśmiechem, zadowolona z tego, że może jakoś przysłużyć się pomocą. A jak określiłaby swoją nową relację z Ururu? To trzeba by chyba poddać głębszej analizie, bo sama jak na razie była przytłoczona tym wszystkim, co działo się teraz w jej głowie.
Ururu Marquez
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis
OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...

https://mortis.forumpolish.com/t479-ptak-ururu#1492 https://mortis.forumpolish.com/t487-notatnik-ururu https://mortis.forumpolish.com/t477-skrytka-nr-2000#1482
PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle EmptyPią 10 Cze 2016, 13:55

Zmartwiła go reakcja dziewczyny. Momentalni podniósł książkę i jej podał. Na szczeście Gabrielle, jakby czytając w jego myślach, od razu podała powód tego wszystkiego.
- Rozumiem. W takim razie zapamiętam, żeby przy tobie o nich nie wspominać - uśmiechnął się do niej cieplutko. Addyson się bała kotów, a Gabrielle pająków. Cóż, trochę szkoda, że akurat tej pasji nie podzielała... Ale nie można mieć wszystkiego.
- Tak, bardzo je lubię... - odpowiedział nie kryjąc szerokiego uśmiechu, jaki wpłynął na jego twarz. - Bardzo się cieszę, że gustujesz też w niemagicznych zwierzętach. Nie rozumiem, jak można ogarniczać się tylko do tych, które są nieznane światu niemagicznemu - pokręcił głową. - Niestety nie mogę wiele polecić... znam jedną dobrą książkę o stworzeniach z zakazanego lasu... Ale jeśli bardzo się interesujesz zwierzętami to powinnaś porozmawiać z panienką Wittermore. Chociaż ona zajmuje się chyba tylko tymi magicznymi, głównie pegazami i hipogryfami - westchnął. No tak. Pani prefekt Ravenclawu była dla niego ideałem, dopóki się nie okazało, że jednak istnieją byty lepsze. Rurek stwierdził u siebie ubogą wyobraźnię w tym momencie.
-Na skraju przepaści... - powtórzył sobie tytuł, po czym wyciągnął szybko notesik z kieszeni i zanotował ołówkiem nazwę. - Brzmi zupełnie jak coś, na czym właśnie mi zależy - wyszczerzył się. - Znajdę ją w tej bibliotece?
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle  Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle Empty

Tylko nie kolejna dziewczyna || Marquez & Gabrielle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: