|
Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & OpheliaIdź do strony : 1, 2, 3, 4 Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pią 29 Kwi 2016, 21:09 | |
| 31 MARCA 1934 @OPHELIA LESTRANGE | LONDYN | DZIELNICA MIESZKALNA | MIESZKANIE OPHELII LESTRANGE
Było już późno, na praktycznie pustych ulicach paliły się latarnie, a reszta przechodniów pospiesznie zbierała się do domów. Być może dzielnica handlowa tętniła jeszcze życiem, a dokładniej znajdujące się przy niej puby i speluny. On jednak szedł w przeciwnym kierunku, stawiając każdy krok z niemałą złością. Był wściekły, był zły. Był po prostu wkurwiony. Ostatni rok spędził na stopniowym uspokajaniu się, coraz częściej wręcz czuł, że najzwyczajniej w świecie starzeje się i ma dość tych wszystkich wybuchów, mordobicia. Ale ostatnio, ach ostatnio. Po wizycie u Vakela w Hogwarcie coś w nim pękło, przypomniało sobie o tym, jak wiele przyjemności sprawiało mu bycie bezwzględnym kutasem i, jak gdyby nigdy nic, powrócił do bycia sobą. Sobą, za którym naprawdę tęsknił. Dla niego było to dobre uczucie, dla każdego, kto stanął mu na drodze - raczej kiepskie. A teraz maszerował raźnym krokiem i palił papierosa pospiesznie. Ludzie, których spotykał na swojej drodze schodzili z jego ścieżki, jakby w obawie przed tym, co mogłoby się z nimi stać, gdyby tylko stali się dla niego przeszkodą. Zmarszczone brwi, wkurwiony wyraz twarz i to pełne nienawiści spojrzenie... Tak, nie jeden zsikałby się w majty, gdyby tylko przyszło mu się do niego odezwać. Skręcił w uliczkę prowadzącą do dzielnicy mieszkalnej i licząc do dziesięciu dotarł w odpowiednie miejsce. Dobrze wiedział, dokąd zmierza, gdzie dokładnie mieszka jego dzisiejsza ofiara i przede wszystkim - co chciał jej powiedzieć. Stanął pod drzwiami i zapukał w nie - głośno. Żeby na pewno usłyszała.
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pią 29 Kwi 2016, 21:31 | |
| Znalazła się w sytuacji tak beznadziejnie patowej, tak skrajnie skomplikowanej, że porzuciła wszelką panikę. Zdała sobie całościowo sprawę z tego, do czego może doprowadzić absurdalne węszenie Biura Aurorów, jednak wciąż nie był to moment, w którym gotowa była wrócić z płaczem do ojca. Starała się odwlec tę chwilę tak długo, jak tylko leżało w jej możliwościach. Żaden dowód nań nie został wyciągnięty z otchłani przeszłości, wszystkie elementy były do siebie tak idealnie dopasowane, że przekręt stał się niemalże kameleonem, niemożliwym do zlokalizowania bez czołowego zderzenia z nim. Niebawem jednak, jej obecność na celowniku Flinta mogła przerodzić się w poszukiwanie dziury, tej drobnej, ułudnej skazy, na większą skalę. Skalę, która mogła zdeptać ów kameleona, po którym pozostałaby jaskrawa plama mówiąca dogłębnie o wszystkim; Nie żywiła żadnego sentymentu, przywiązania do swojego otoczenia, mieszkanie zawierało elementy jedynie najpotrzebniejsze. Uraz do burgundy zasłon w domu rodzinnym skłonił ją do pozostawienia okien nieokrytych żadną płachtą — mogła obserwować przezeń ciasne uliczki biegnące pajęczą siecią w okolicy, strzeliste latarnie, których mierne światło uwydatniało nikły dym kłębiący się w powietrzu. Siedziała w jednym z nielicznych elementów wystroju — starym fotelu, trzymając między palcami papierosa, z którego opary miarowo wypełniały płuca Lestrange przy każdym zaciągnięciu. Popiół opadał na podłogę, co zupełnie nie zaprzątało pustego, zrezygnowanego umysłu Ophelii, który zajęty był uporczywym wpatrywaniem się w tarczę zegarową, na której wskazówki mozolnie pokonywały swoją codzienną drogę. Niemalże podskoczyła, słysząc dudnienie w drzwiach. Drzwi starego mieszkania niewątpliwie mogłyby wypaść z zawiasów przy mocniejszym naparciu nań, stąd nieobce było ciche skrzypienie rozlegające się przy każdym uderzeniu pięści Bułhakowa w ich powierzchnię. Podniosła się i wetknąwszy papierosa między wargi, pociągnęła za klamkę.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pią 29 Kwi 2016, 23:22 | |
| Nie obchodziło go tak naprawdę, co mogłaby mieć na swoje usprawiedliwienie. Chciał natomiast usłyszeć, jak planuje rozwiązać tę sprawę i czy jej pomysł jest w ogóle możliwy. Gdyby chodziło o samą Ophelię, z pewnością nie przejąłby się tym tak bardzo i pozwolił sprawie żyć własnym życiem. Ale tu chodziło o całe stowarzyszenie, a w tym także o n i e g o samego. A tego już nie mógł pozostawić losowi. Musiał się pilnować. Miał na głowie wiele spraw, dużo ważniejszych niż zwykła wpadka jednej z dziewcząt. Musiał zachować twarz, dbać o dobre imię nazwiska i przede wszystkim - utrzymać się w Londynie. Nie był pewien, czy dałby radę żyć jeszcze dalej od Vaksilija. A nawet jeżeli, to w obecnej chwili nie miał dokąd wracać. Rosja nie była teraz jego przystanią, musiał więc trzymać się tego, co miał. Zapukał kilka razy, aż wreszcie usłyszał kroki i drzwi otworzyły się ukazując postać kobiety, którą planował odwiedzić. Wyrzucił kiepa na ziemię i przydepnął go nogą, a potem zawiesił na niej wściekła spojrzenie. - Będziemy tak stać na deszczu, czy wpuścisz mnie do środka? - Powiedział szorstkim, choć nie różniącym się tak bardzo od codziennego głosem. - Wydaje się, że mamy o czym rozmawiać. - Nie czekając na zaproszenie, czy jakikolwiek gest po prostu wcisnął się do środka, zdjął płaszcz i powiesił na wieszaku, którego przez kilka sekund szukał. Otrzepał się z niewidzialnych pyłków i czekał. Czekał na jej reakcję, to, co miała mu do powiedzenia. - To jak, podzielisz się ze mną cudowną nowiną?
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pią 29 Kwi 2016, 23:53 | |
| Odsunęła się z przejścia, pozwalając Gienie wtargnąć do pomieszczenia. Z jej ust nie popłynęły jakiekolwiek słowa powitania, żadne pozwolenie na wejście — wzięła je za coś oczywistego, coś, o co Bułhakow nie musiał pytać. Czuła także, że proste dobry wieczór brzmiałoby wyjątkowo obco w jej ustach w momencie, w którym się znalazła, a gdy tylko ujrzała mężczyznę w progu, od razu objęła ją świadomość, że wie. — Z miłą chęcią bym to zrobiła, ale nie wiem, w której sekundzie Flint zapuka do moich drzwi z kolejnym pożal-się-boże domysłem, więc oszczędziłabym czas na stwierdzaniu oczywistości. — Uniosła lekko podbródek, opierając się bokiem o ścianę, krzyżując ręce na piersi. — Jestem w dupie, Giena. A jedyne rozwiązanie, na jakie mnie stać, to mój ojciec — dodała po chwili, już nieco łamiącym się głosem. Czuła bezgraniczne rozczarowanie i desperację, która kazała jej się podpalić prędzej, niż przedstawić sytuację rodzicielowi i czekać na jego reakcję; Z przedsionka skierowała się do przestronnego pomieszczenia, któremu ciężko było przypisać jakąkolwiek nazwę. W swoim wyposażeniu gościło dwa fotele, masywny zegar, stół, parę regałów — wszystko postawione w typowym dla Lestrange chaosie. Zapadła się ponownie w miękkim obiciu fotela, podciągając nogi na siedzenie, zaś Jewgienija skierowała skinięciem w stronę drugiego, stojącego naprzeciwko, w niewielkiej odległości. — Nie wiem, skąd Flint to wyciągnął. Jestem jednak pewna, że nie ma absolutnie szans na znalezienie dowodów, ich po prostu nie ma. Całą swoją gównianą ideologię opiera na domysłach, niczym faktycznym — zaczęła, biorąc solidny wdech. — Zastanawiam się jednak, jak daleko zajdzie ta jego żałosna wizja i jak wiele osób poruszy. Groźbą nie jest znalezienie, a samo szukanie — dodała po chwili, czując ciężar opadający z barków. Nie powiedziała tego na głos do tej pory, nie usiłowała nawet pytać, jak Bułhakow się dowiedział. — Ale gdzie moje maniery. Chcesz herbaty? Mogę ci zrobić tylko po to, abyś roztrzaskał kubek o ziemię, jeśli masz sobie tak ulżyć. — Wzruszyła ramionami.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Sob 30 Kwi 2016, 10:10 | |
| Słuchał jej z kamiennym wyrazem twarzy, po którym mogła się domyślić, jak bardzo wkurwiony był tym wszystkim. Spojrzał na nią, westchnął i podszedł do wskazanego fotela. Rozsiadł się w nim wygodnie - niczym pan i władca całego świata i poprawiał sobie garnitur. Cóż, powinien był niedługo sprawić sobie nowy, ten ma już zdecydowanie za długo. Ale było mu go szkoda, bo jednak czuł się w nim dobrze i wygodnie. Ale o czym to? - Bulla Privata. - Machnął ręką, nawet nie wyciągając z kieszeni różdżki i rzucił zaklęcie, które miało osłonić ich przed podsłuchami i wścibskimi ludźmi, bo wolał nie ryzykować, że ktoś usłyszy chociażby skrawek ich pogawędki. I co gorsza - powiąże go z całą sprawą. Chciał się czuć bezpieczny. Chciał się czuć sobą, a strach przed odkryciem tajemnic stowarzyszenia mu na to nie pozwalał. Można powiedzieć, że należeli do sekty. Ale sekty dającej im tak naprawdę wiele. Dającej j e m u wiele. I nie miał zamiaru z tego rezygnować. - Jesteś w czarnej dupie i ciągniesz za sobą wszystkich. Lestrange, coś ty odwaliła? - Warknął, a na jego twarzy pojawiły się zmarszczki, od napinania wszystkich jej mięśni. - Nie mówiłem ci, że bycie wtyką w BUMie nie jest takie łatwe? Zacieraj ślady, do cholery jasnej! - Krzyknął nie bojąc się, że ktoś go usłyszy. Na dobrą sprawę, mógłby ją tutaj teraz zamordować i nikt by nawet nie usłyszał jej krzyków i wołania o pomoc, bo zapewnił sobie dobrą obronę w postaci zaklęcia. Nie miało to jednak sensu, nie teraz. Kiedy całe podejrzenia już na nią spadły, a aurorzy zaczynają węszyć. Wtedy poszliby tropem dalej, poszperali głębiej... I być może dotarli do Bułhakowa. - Nikomu o tym nie powiesz. Nie pobiegniesz też z płaczem do tatusia. - Warczał na nią odpalając papierosa. On sam w życiu w takiej sytuacji nie poprosiłby o pomoc starego Vladimira. Miał swój honor i nie chciał wplątania w gówno własnej rodziny. Jego nazwisko fakt faktem w jakimś stopniu zostałoby splamione, ale póki nie było żadnych powiązań z całym rodem, nie musiałby się o to martwić. - Co Flint już wie? Jak dużo i gdzie zamierza szperać? - To były ważne pytania. Od odpowiedzi na nie zależało, co Gienusza będzie miał zamiar zrobić z niesforną Ophelią i jej dalszymi poczynaniami. - Na sam początek - to koniec twojego udzielania się w stowarzyszeniu. Nie chcę cię widzieć na żadnym spotkaniu, nie chcę cię widzieć nigdzie, gdzie będziemy. Nie chcę cię też widzieć zbyt blisko siebie, bo musimy zachować jakiś margines na to, że i ja przez to mogę wpaść pod ich czujne oko. A tego żadne z nas nie chce, potrzebujemy człowieka w BUMie. - Zaczął. Kochał wydawać polecenia, uwielbiał, gdy ludzie się go słuchali. Patrzył przy tym na nią wzrokiem, który mówił jasno nie waż się sprzeciwiać. A potem usłyszał o herbacie. - Co wy wszyscy macie z tą przeklętą herbata? - Zapytał przypominając sobie obsesję Vaksilij ana tym punkcie. - Wyciągnij lepiej ognistą, bo to nie czas na herbatki, Lestrange.
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Sob 30 Kwi 2016, 10:55 | |
| — A myślisz, że czego się obawiam, Bułhakow? — warknęła. — Gdyby to był wyłącznie mój interes, to wyplątałabym się w momencie, w którym Flint posadziłby swoją upierdliwą dupę w promieniu jednego kilometra ode mnie — odparła, zachowując kamienny wyraz twarzy. Gdyby sytuacja była na tyle prosta, że sama byłaby obiektem krucjaty aurora, nie posiadałaby żadnych oporów przed błyskawicznym rozwiązaniem problemu — w grę wchodził jednak szereg jednostek, których nierzadko umiejętność zwodzenia była porównywalna do zdolności wiewiórki; Podniosła się z miękkiego fotela, nagle nie mogąc usiedzieć w pozycji tak bezczynnej, jak ta siedząca właśnie. — Nie wiem co sobie wyobrażasz, Jewgieniju, ale pracowałam w BUMie przez dziesięć lat. Dziesięć lat, podczas których nie byłam wtyką. Przez cały ten czas każdy mógł mi tam buty czyścić i to do tej pory jest bezzmienne. Wszystko obraca się wokół tego, że moje interesy gryzą się z interesami Brygady, jednak pech chciał, że moje wątpliwe sumienie nie ma z tym żadnego problemu — syknęła, zatrzymując swój nerwowy pochód przy fotelu Bułhakowa. — Co mam zacierać? Nieistniejące, wyimaginowane ślady w mózgu Flinta, które powstały w nim, bo go mama nie kochała i chce zaistnieć? Błagam cię. Pierwszą rzeczą, jaką zrobisz, jest zaakceptowanie faktu, że śladów nie ma i nie będzie, a Flint nie ma nic, poza entuzjazmem czternastolatka. Musisz mi zaufać w tej kwestii. Jeśli z tej pozycji masz zamiar mnie traktować jak idiotkę, to mogę śmiało polecić ci pójście do piekła, może będziemy mieli wspólną celę w Azkabanie. — Uniosła podbródek, wbijając chłodne spojrzenie w tęczówki Bułhakowa, w geście, który miała przypisany niemalże od urodzenia. — Flint nie ma nic. Liczy, że mnie zastraszy i że przekonująco zagra glinę z asami w rękawie, nikt go jednak nie uświadmił, że od jego gry aktorskiej można skończyć na mugolskiej chemioterapii. Zakładam, że zawiesił oko na czymś nieistotnym, czymś zupełnie niepowiązanym i z tego miejsca zaczął pisać historyjkę. Teraz myśli, że odkrywa Amerykę, ale nie ma nic, poza przypuszczeniami. Samo Biuro Aurorów nie ma pojęcia o odkrywczym dochodzeniu Flinta, a on sam nie powie im nic tak długo, jak nie ma dowodów, a tych w mojej sprawie nie znajdzie. Znudzi się, jednak do tego czasu może wyłapać rzeczy nowe, zupełnie niepowiązane z tym, nad czym teraz rwie sobie włosy z głowy, ale wciąż będące potencjalnym źródłem awansu. Jak Stowarzyszenie właśnie. — Zawiesiła głos. — A co do tego gdzie i jak dużo ma zamiar szukać, to z przykrością stwierdzam, że nawet w łóżku nie chciał mi sprzedać sposobu na przymknięcie mnie w Azkabanie — sarknęła. Pojawienie się w Stowarzyszeniu, w jakimkolwiek miejscu, które było zagrożone wścibskim aurorem, byłoby równoznaczne ze strzeleniem sobie w stopę. Słowa Jewgienija wydały się jej oczywiste, jednak mimo tego skinęła nań lekko głową, dając znać, że przyjęła je do wiadomości; Usłyszywszy jego słowa, skierowała się do szafki, aby wyjąć z niej dwa kieliszki i jedyną flaszkę, jaką posiadała. Bez słowa nalała do obu przezroczystej cieczy, po czym podała jeden z nich Bułhakowowi.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Sob 30 Kwi 2016, 13:04 | |
| Ophelia nie była grzeczną, ułożoną i spanikowaną panienką. Nawet w takiej sytuacji zachowywała zimną krew i to właśnie mu się w niej podobało. Niemniej, był w stowarzyszeniu wyżej od niej i to na jego głowie były takie kwestie, jak pilnowanie adeptów, do których panna Lestrange się niewątpliwie zaliczała. Spojrzał więc na nią pochmurnie, bo o ile pyskówki w normalnej sytuacji byłyby dosyć ciekawe - teraz nie miał na to ani chęci, ani siły, ani czasu. - Wyobrażam sobie, że pomimo dziesięciu lat pracy w BUMie, nadal jesteś małą gówniarą, która nie wie, gdzie stawia kroki. Jesteś jedynie zagubioną dziewczynką, której wydaje się, że wie, jak to wszystko działa. Więc nie pierdol mi o tym, ile osób przed tobą klęka i całuje ci buty, bo nie jesteś człowiekiem, który całe swoje życie spędził na brudnej robocie. I dobrze ci radze zważaj na język, póki go jeszcze masz. - Warknął podnosząc się z miejsca i stając nad nią, jednocześnie łapiąc ją "za fraki" jedną ręką, a drugą stukając ją w czoło. Byle dziewucha nie będzie mu pluć w twarz. - Takie nieistniejące i wyimaginowane ślady pojawiają się z jakiegoś powodu. No chyba, że nie dałaś mu dupy, a on to robi po złości. Gdyby jednak tak było, całe stowarzyszenie nie srałoby w gacie, Lestrange! - Puścił ją i zaciągnął się papierosem. Spojrzał na nią i uniósł brew wysoko. - Naucz się podstawowej kwestii, nie ufaj nikomu poza sobą. Facetowi, przyjaciółce, bratu... Nikomu, rodzina też potrafi podstawić nogę. Dlatego nie wyślę cię do ojca, żebyś płakała mu pod nogami i prosiła o wybaczenie. - Sięgnął po szklaneczkę, do której nalała mu trunku i wypił jednym ruchem. Strzyknął karkiem przyglądał jej się przez dłuższą chwilę. Był wkurwiony, było to po nim widać. Nosiło go, najchętniej przywaliłby jej w twarz za to, że w ogóle ośmieliła mu się odszczeknąć. Czy był jednak na to czas? - Niezależnie od tego, czy ma co znaleźć czy nie, musisz zniknąć. Wiadomo, że jako pracownica BUMu będziesz prześwietlana dokładniej niż ktokolwiek inny, bo podlegamy pod ministerstwo. Znajdziemy lekarza, który wyda dokumenty mówiące, że twój stan zdrowia nie pozwala ci na pracę w Brygadzie. Popłaczesz, pożalisz się, jak bardzo nie chcesz odchodzić. A potem wsadzimy cię do najbezpieczniejszego miejsca w całej Wielkiej Brytanii. Będzie to zarówno twoja oaza, jak i więzienie. Zrozumiałaś?
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Sob 30 Kwi 2016, 13:51 | |
| — Mogę być zagubioną gówniarą, Jewgieniju. Mogę być kimkolwiek tylko zechcesz — odparła powoli, nie okazując żadnego przejęcia tym, że aktualnie wisiała tuż przy Bułhakowie, poderwana za szmaty, w pozycji ukazującej jej bezbronność. Chwyciła stanowczym gestem nadgarstek mężczyzny, odsuwając jego dłoń od czoła na parę centymetrów, zaciskając palce na jego skórze. — I ja, zagubiona gówniara, jestem w stanie uratować się i wyjść z tego z twarzą, odwrócić uwagę, rzucić cień na Stowarzyszenie, przy czym samej ocaleć. Pytanie brzmi jednak — co zrobiłbyś ty, Bułhakow? Zatonąłbyś ze statkiem?; Mimo wszystko, nic takiego nie robię, a zamiast tego pozwalam ci szarpać mnie w moim mieszkaniu. — Zmrużyła oczy, przekrzywiając nieco głowę. — Chcesz mnie zabić? Zrób to w tym momencie, ale doskonale wiesz, że polegniesz razem ze mną. Sugerowałabym więc jednak odstawić mnie na miejsce — odparła, odpychając dłoń, której nadgarstek ówcześniej zamykała w uścisku. — Takie nieistniejące, wyimaginowane ślady pojawiają się nieustannie! — warknęła. — Czy gdyby tak nie było, to czy każdy podejrzany nie byłby winny? Oczywiście nie podpinam się pod niewinność. Flint wpadł na trop prowadzący do ślepej uliczki. Może to desperacja, może usilna potrzeba zaistnienia sprawiły, że zobaczył coś, gdzie tego nie było. Nie zastanawiaj się nad tym, ponieważ to jest już zamknięta kwestia, a każde ruszanie kijem będzie coraz bardziej rozgrzebywało to gówno. — Zaciągnęła się nerwowo dymem papierosowym. — Flint nie wie nic, wystarczy spojrzeć na jego twarz jeden pierdolony raz! — Odetchnęła, dając upust wszelkiej agresji gromadzącej się w ciele. — Co ci się dzieje, Bułhakow? Doskonale wiesz, że mam rację, zaufaj — dodała nieco lżej. — Przestań pierdolić, wiesz, kim jestem — odparła na słowa o zaufaniu, wbijając uporczywe, zimne spojrzenie w tęczówki Gieny. Nigdy nie zaufałaby żadnej osobie w kwestiach tak nadrzędnych, jak jej własne. Nie szepnęłaby słowem absolutnie nikomu, a pod ojcowską dłoń mogłaby ją doprowadzić jedynie desperacja, moment, w którym stałaby nad własnym grobem. — Nie wnikam, jak się dowiedziałeś, ponieważ doskonale wiedziałam, że do tego dojdziesz. Nie mam z tym problemu, tak jak nie mam problemu z zaufaniem tobie.Jewgienij nie wiedział o wielu rzeczach, o jej powiązaniach z drugim Bułhakowem, o tym, że pod skinięciem głową krył się inny, znacznie bardziej złożony gest. Najbezpieczniejsze miejsce w Wielkiej Brytanii bardzo wymownie mówiło o swojej faktycznej nazwie, jednak tej Lestrange mogła się jedynie domyślać. Uniosła prawie że niezauważalnie kącik ust, kiwając głową na proste pytanie — Zrozumiałaś?
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 09:43 | |
| Patrzył na nią z góry, jakby czuł się od niej lepszy. Jakby był kimś lepszym. Spojrzeniem tym obdarował zapewne nie jedną osobę, choć co się działo, gdy patrzył w lustro? Czy dalej był taki pewny siebie? Cóż, to w tej chwili nie miało znaczenia. Zaśmiał jej się w twarz na wypowiedziane przez nią słowa i nachylił do jej ucha. - Och, nie prowokuj, złotko. Kto wie, do czego byłby w takim momencie zdolny taki człowiek, jak ja. - Odsunęła się dopiero, gdy złapała go za nadgarstek. Wyswobodził własną dłoń i zgrabnym, przećwiczonym (nie tylko na Vaksiliju, hehe) ruchem wykręcił jej rękę. Nie użył do tego nawet połowy siły, jaką miał w zanadrzu, bo wbrew pozorom - nie zależało mu na skrzywdzeniu Ophelii. jedyne, co chciał osiągnąć to nastraszyć ją i dać do zrozumienia, że właśnie miała w swoim mieszkaniu wariata, który niekoniecznie działał racjonalnie. Była pewna, że jej nie zabije? Cóż, mogła się przeliczyć. - Obydwoje wiemy, że to nie takie proste. Ty pociągniesz Stowarzyszenie za sobą, ono pociągnie ciebie. To reakcja wiązana, a ja... Zawsze mogę wrócić do Rosji. - Łgał jak z nut, ale wcale nie musiała o tym wiedzieć, prawda? Ojciec by go wyśmiał, gdyby pojawił się znowu w rodzinnym kraju, zwłaszcza, ze od czasu wygnania wcale nie zmienił swoich upodobań. Kwestię zaufania pominął, choć gdy Ophelia zapytała, co się z nim dzieje jedynie się skrzywił. miał dość otaczania się ludźmi, którzy knuli za jego plecami. Miał dość otaczania się ludźmi, którzy się go nie bali. Tęsknił za Petersburgiem, miejscem, gdzie na sam dźwięk słowa Bułhakow ludzie płakali ze strachu. A tutaj? Tutaj był tylko marnym BUMowcem, który nie wiedział, co tak naprawdę robi. - Wszyscy już wiedzą i dlatego tu jestem. Flint może być debilem, ale jak zacznie grzebać może się doszukać wielu rzeczy.
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 16:41 | |
| Zmarszczyła brwi w geście nie tyle groźnym, co pogardliwym i jakkolwiek nie chciała nim obdarzyć Jewgienija, tak nie mogła zapanować nad tym naturalnym odruchem, ściśle przypisanym do nazwiska. Zmrużyła lekko oczy, całym swoim wyrazem mówiąc " nie zdajesz sobie nawet sprawy, jak bardzo ci chcę nawrzucać". Fakt, że Bułhakow nachylił się nad jej uchem sprzyjał chłodnemu dreszczowi, który przebiegł po jej plecach, potęgowany przez oddech Rosjanina wiszący tuż nad nią. Sam podmuch powietrza nie działał jednak nawet w połowie tak dobitnie, jak słowa, które padły z jego ust. Lestrange nie wypełniło przerażenie, które byłoby naturalnym odruchem w podobnej sytuacji, nie miała jednak czasu na szczegółową kontemplację, gdyż niedługo po tym, poczuła ból wykręconej ręki, na który zareagowała syknięciem. Nie miała zamiaru się szarpać, była na spalonej pozycji niemalże od samego początku, posiadając świadomość, że jej typowa dla płci pięknej siła, jest mikra w porównaniu do mierzącego sto dziewięćdziesiąt centymetrów Rosjanina. Mimo tego, gdy tylko ten ją puścił, zacisnęła dłonie na materiale garnitura, ciągnąc go za fraki, przygotowując się do kopnięcia go w kolano, jednak po chwili rozluźniła chwyt. — ... Pieprz się, Bułhakow — odparła spokojnie, jedynie lekko uderzając go pięścią w klatkę piersiową. Może uświadomiła sobie swoją niechybną klęskę w starciu fizycznym z mężczyzną, jednak szansa na to była nikła — uparty temperament Lestrange nie pozwoliłby zwyczajnie odpuścić. Bardziej prawdopodobny był fakt, że doszła do bezcelowości ewentualnej bijatyki. Po chwili jednak, na jej twarz ponownie wstąpił czysty cynizm, obecny nawet w tak patowej sytuacji, gdy usłyszała kolejne słowa Jewgienija. — Oczywiście — sarknęła tak autentycznie, że dosłownie nikt nie byłby w stanie tego przeoczyć. Wyszła z założenia, że Bułhakowa musiało albo coś trzymać w Anglii, albo odpychać od Rosji — nie łyknęła więc jego słów, nie dodając także nic na temat jej sposobu na wyjście z sytuacji. Rysował się on dość wyraźnie, ale jego opracowywanie nie miało sensu, gdyż Stowarzyszenia pogrążyć nie zamierzała. — Flint może być debilem. Na tym powinna się skończyć twoja wypowiedź. Zamknij mnie w swojej wieży, wszystko przeminie z wiatrem. Uznaję to za dobry pomysł. — Wzruszyła ramionami.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 18:57 | |
| Jeżeli cokolwiek było w stanie wkurwić go jeszcze bardziej, to właśnie to pogardliwe spojrzenie, którym go obdarzyła. W ostatniej chwili powstrzymał się przed ciśnięciem nią o ścianę, bo jednak zrobienie z niej mokrej plamy nie wchodziło w grę. Miałby więcej sprzątania i musiał się tłumaczyć, a tego - jak się można domyślić - wolał uniknąć. Mimo to, cały aż się zatrząsł od narastającej złości. Czemu ciągle miał do czynienia z kobietami? Czemu to z nimi się w tej przeklętej Wielkiej Brytanii zadawał? Facetowi przywaliłby w pysk bez wahania, a one? One trzepotały rzęsami, były po prostu ładne i czasem żal mu było to niszczyć. To nie tak, że nigdy nie pobił kobiety. Och, wiele z nich błagało go potem na kolanach o litość, ale ostatnio... Ach, nie miało to żadnego znaczenia! - Och, doprawdy? - Mruknął unosząc jedną brew. Kiedy poczuł na swojej klatce piersiowej uderzenie jej dłoni zaśmiał się tylko i pociągnął ją za ramię z całej siły popychając na stół. Kiedy tak już na nim leżała naparł na nią całym ciałem i uśmiechnął się niczym psychopata, o których można było czytać w gazetach, że mordują dzieci, wkładają je do beczek, a potem robią z nich bigos. - Może jeszcze z tobą, co Lestrange? - Mruczącym, lekko zachrypniętym głosem wysapał jej do ucha i wcisnął dłoń pod jej bluzkę, zatrzymując ją na kobiecym brzuchu. Nie miał zamiaru posuwać się dalej - absolutnie by go to nie zadowoliło. Nie miał zwyczaju kochać się z kobietami, choć fakt, kilka z nich zgwałcił w swojej młodości, gdy jeszcze próbował udowodnić sobie, że przecież jest zdrowy. Teraz zależało mu jedynie na tym, żeby ją nastraszyć. - To jak? Trochę pokory czy mam kontynuować?
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 20:01 | |
| Rozwinięcia sytuacji, niemego napięcia, w którym silnie udzielał się pierwiastek agresji, które powstało między Lestrange a Bułhakowem, nigdy by się nie domyśliła. Moment, w którym jej dłoń zaciśnięta w pięść opadała na klatkę piersiową mężczyzny, sunął jej powoli przed oczami, niby w zwolnionym tempie. Zdążyła jedynie unieść spojrzenie ciemnych oczu na twarz Jewgienija, dojrzeć niezdefiniowany uśmiech błądzący w kącikach ust, usłyszeć lekkie brzmienie śmiechu, nim wszystko gwałtownie przyspieszyło. Obraz nie kleił się, rozbił na kawałki, a samą ostrość i świadomość położenia odzyskała dopiero, gdy jej ciało zetknęło się ze śliską powierzchnią stołowego blatu. Nie było jej dane długo podziwiać wspaniałość sufitu, bo niedługo po tym, w polu widzenia znajdował się już tylko Jewgienij. — Po moim martwym trupie, Bułhakow — syknęła w odpowiedzi na jego pytanie. Pomimo wyszczekania, które wciąż w pierwszej kolejności brało głos, sam organizm zaczął reagować dość histerycznie. Objawiło się to pod postacią subtelnie trzęsących się dłoni, przyspieszonego oddechu i tętna biegnącego z szaleńczą prędkością. Mimo tego, starała się usilnie nie stracić pokerowej twarzy, nawet gdy drgnęła pod wpływem bułhakowowej dłoni wsuwającej się pod materiał bluzki. Kolejne pytanie uświadomiło ją w pełni o absurdzie całej sytuacji, o tym, że Rosjanin jedynie grał. — Więc mam łyknąć twoją rzekomą próbę gwałtu i z pokorą ci przytaknąć? — Uniosła brwi, biorąc głęboki wdech. — Nawet gdybym ci wierzyła, nie jestem przekonana, czy prędzej nie dałabym się zgwałcić, niż przytaknęła — odparła zgodnie z prawdą, unosząc kąciki ust. Była skłonna uwierzyć mężczyźnie, jego psychopatycznemu uśmiechowi i obłędowi rysującemu się w oczach, jednak pytanie ujawniło to, że dalej się nie posunie; Sama Lestrange była też zbyt wyniosła, aby ulec pod wpływem nacisku fizycznego, w czego kwestii organizm kłócił się z umysłem, sygnalizując czystą panikę przyśpieszonym krążeniem. Uniosła dłoń, aby przeczesać nią włosy Bułhakowa. — Przestań, proszę.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 20:58 | |
| Giena czuł się panem tej sytuacji, a ona swoją upartością i buńczuczną naturą jedynie go do tego wszystkiego zachęcała. Choć nie podniecała go w sensie fizycznym, jak kobieta winna pociągać normalnego, zdrowego mężczyznę, tak jej zachowania wywoływały w nim nutę tego podniecenia, którą czuł, gdy mordował ludzi z zimną krwią. Nutę podekscytowania zaistniałą sytuacją, w której to on decydował o wszystkim. Sytuacji, w której mógł być... Jak własny ojciec. Choć Gienusza nie dopuszczał do siebie tej myśli to tak właśnie się zachowywał. Dyktatorska natura, agresja i ściekająca z niego brutalność były cechami, które go ze starym Bułhakowem bezsprzecznie łączyły. - Nie kuś, kochanie. Bo wiesz... - Zaczął podciągając jej bluzkę coraz wyżej, a dłonią wjeżdżając z brzucha po żebrach w kierunku biustu. - Trupy też mogą być interesujące. Choć wolę, jak moje ofiary się wierzgają, a martwi... Sama rozumiesz. - Mówiąc to zbliżył usta do jej szyi i przejechał po niej językiem. Może i nie miał zamiaru jej gwałcić, ale ona wcale nie musiała o tym wiedzieć. Poza tym, jeżeli nie przestanie go wkurwiać - zrobi to dla samego utemperowania kobiety, której się zdaje, że może mu odpyskować. To, że dogadywali się bardzo dobrze nie znaczyło, że mógł jej na coś takiego pozwolić. Nawet Adara nie posuwała się tak daleko. Nawet ona, a przecież... Cóż, Jewgienij sam nie wiedział, jak powinien tę kobietę scharakteryzować. - Słabo prosisz. Błagaj, a może się zlituję. - Warknął jej do ucha napierając na nią mocniej. Chciał widzieć strach, czuć jak drży jeszcze mocniej. Jak pęka, bo to sprawiało mu przyjemność.
|
Ophelia Lestrange Nauczycielka WróżbiarstwaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna. OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, ImperiusOPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 21:46 | |
| Gdzieś w głębi duszy czuła przerażenie, jednak był to zalążek uczucia na tyle kontrolowany, że nie przejmował pałeczki nad sprawnym działaniem umysłu. Znajdował swoje ujście z drżących dłoniach i przyspieszonym rytmie serca — myśli jednak wciąż były zdolne do chłodnej kalkulacji. Wiedziała, że powinna się ugryźć w język, zasznurować usta, prosić Bułhakowa, żeby ją puścił, ale w jej gardle tkwił swoisty knebel zbudowany z dumy i kompleksu wyższości. Każde słowo prośby przychodziło jej z niezwykłą trudnością, ponieważ zdążyła się nauczyć, iż jej pragnienia są należnością. Rosjanin nie był jednak osobą, której była w stanie grozić z tej pozycji tudzież mieć jakiekolwiek prawo głosu w kwestii swojego losu. Przygwożdżona do stołu mogła zajmować myśli trywialnymi bzdurami, aby z uporem maniaka nie dopuszczać do siebie beznadziei sytuacji. W tym momencie nie szło o umiejętności, o waleczność, o cokolwiek wyćwiczonego — jedynie o siłę i przewagę płci w tej kwestii. Sama rozumiesz. Nie, nie rozumiała absolutnie żadnego słowa padającego z jego ust, jednak sam ton wypowiedzi powodował nieznajomy dreszcz będący skutkiem mieszaniny przerażenia i desperackiej potrzeby nieustępliwości. Jakkolwiek wcześniej leżała pod nim jak rozklekotana, pyskująca lalka, tak gdy poczuła język na szyi, przeniosła dłoń na materiał jego krawatu i owinąwszy o wokół dłoni, szarpnęła. — Puść mnie — powiedziała półgłosem, omiatając ucho Bułhakowa oddechem. Zacisnęła zęby, przełykając ślinę, usiłując wypluć z siebie magiczne słowo. — Proszę — dodała po chwili; Istnieje pewien moment, w którym obiekt, pomimo wcześniejszego nieustannego drżenia, nagle przestaje, zaczyna panować nad odruchem, chociażby była to chwila wagi kilku sekund. Na ten jeden, ulotny moment, gdy Jewgienij naparł na nią ze zdwojoną siłą, panika rozlała się po kościach. — Proszę — warknęła, tym razem głośniej.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia Pon 02 Maj 2016, 22:19 | |
| Czuł jej przerażenie, co bardzo mu się podobało. A może je sobie wmówił? Wyobraził, że właśnie to czuła w momencie, w którym wodził palcami po jej ciele, jasno dając do zrozumienia, że nie będzie łaskawy? Sam już nie wiedział i prawdę mówiąc, nie chciał wiedzieć. Podobało mu się to, co właśnie się działo. Już dawno nie miał możliwości pokazać komuś, że jest panem. No, poza Vaksilijem, ale on... Sam się o to prosił i dlatego Gienie to nie wystarczało. Kochał łamać ludzi, przyciskać ich twarze do ziemi własną podeszwą. Pokazywać im, gdzie ich miejsce. Temperować język... Na chwilę się zapomniał i podniecił na tyle, że gdyby faktycznie chciał ją zgwałcić musiałaby poczuć jeszcze większe przerażenie, zdając sobie sprawę z tego, co właśnie działo się w jego spodniach. Na szczęście bardzo szybko zszedł na ziemię i uniósł głowę znad jej szyi, wpatrując się w jej twarz. Przejechał wolną dłonią, a właściwie opuszkiem palca wskazującego po jej policzku i zaśmiał się, ale nie w ten przyjemny sposób. Jego śmiech był zimny, przeszywający. - Mam wrażenie, że nadal nie wiesz, jak powinnaś prosić, Lestrange. - Mówił to prosto do jej ucha, ustami wodząc po kobiecym policzku. - Więcej pokory. - Mówił to tonem, który serwował każdemu, kogo zaciągał w swoim życiu do łóżka. Nie podobało mu się, że dziewczyna nadal warczała, zamiast płakać i błagać. Właśnie dlatego nie zamierzał jej jeszcze popuścić. Zjechał dłonią spod jej biustu i zabrał się za rozpinanie jej spodni. Wsunął za nie jedynie dwa palce, nie przekraczając jednak ostatecznej granicy, chciał ją przecież tylko nastraszyć. No dalej, Lestrange, błagaj. Póki jeszcze dawał ci szansę.
|
Temat: Re: Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia | |
| |
| Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |