NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton

Idź do strony : 1, 2  Next
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptySob 21 Maj 2016, 12:12

[ 5/05/1934 ]

@Layton Lestrange / HOGWART / SCHODY

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNNiewiadome fatum pchnęło ją w kierunku pośpiesznego udania się na siódme piętro. Nagły obowiązek, który zalegał w pamięci, a postanowił ujawnić się właśnie teraz, niedokończona praca, obietnica — opcje, które mogły skierować Lestrange ku energicznemu przemierzaniu schodów były mnogie, ale żadna z nich nie rysowała się jako pewność. Prawdopodobnie była to błahostka, prozaiczna rzecz, która zajaśniała niczym neon w umyśle nauczycielki i wyciągnęła doń twardą dłoń istotności. Bardzo poważnie traktowała swoje postanowienia, a jednym z nich było niewątpliwie porwanie przez hogwardzki rytm istnienia, do którego wciąż próbowała przylgnąć. Ten jednak, po blisko osiemnastu latach nieobecności, nijak się jej nie imał, leżał niczym źle dopasowana szata, w którą nie planowała się ubrać.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNDzierżyła w dłoni dwa podręczniki i plik kartek o treści bliżej niesprecyzowanej, które w mocnym chwycie dociskała do klatki piersiowej, nie chcąc żadnemu elementowi pozwolić na ewentualną ucieczkę. Ostatnie sekundy nieprzerwanej trasy przemierzała ze spojrzeniem wbitym w schody, których liczba sukcesywnie się zmniejszała pod nogami Lestrange. Gdy zaś uniosła wzrok przed siebie, było za późno, aby uniknąć kolizji. Zderzyła się z mężczyzną, którego oblicza nie było jej dane ujrzeć, co spowodowało ciąg zdarzeń, któremu tak bardzo chciała zapobiec — książki uderzyły z głuchym łoskotem w ziemię, a parę kartek rozbiegło się we wszystkich kierunkach świata, niesione przez lekki podmuch powietrza. Wątpliwym plusem sytuacji był fakt, iż z powodu pory lekcyjnej, schody nie pełniły funkcji wielopasmowej ulicy przemierzanej przez uczniów.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNPrze... — zaczęła, chcąc wyrazić sztuczną skruchę, rzecz tak formalną, że niemalże dławiącą. W połowie słowa przerwał jej widok twarzy ów skały, o którą rozbiła się z impetem niczym statek. — Dlaczego mnie to w ogóle nie dziwi? Myślałam, że w miarę wieku nauczysz się nie wpadać na ludzi, płonne moje nadzieje. — Nie miała jeszcze czasu należycie powitać swego brata w progach Hogwartu, okazja ku temu okazała się wybitna. Schyliła się, aby podnieść jedną z kartek.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyNie 22 Maj 2016, 01:52

Tyle lat minęło od ostatniego razu, gdy przechadzał się tymi korytarzami. Tyle lat, odkąd mógł podziwiać mury zamku, który niegdyś był jego domem przez dziesięć miesięcy w roku. Wiele lat minęło też od ostatniego spotkania z siostrą, która podobnie do niego skończyła na stanowisku nauczyciela. Na samą myśl o tym fukał w myślach i miał ochotę coś rozwalić. Nie wiedział, czemu Ophelia zawsze wchodziła mu w drogę. Czemu za cel obrała sobie wykopać go ze wszystkiego, co się dla niego liczyło. Wiedział natomiast, że się nie podda i nie da jej za wygraną.
Dopiero co przybył do zamku i zdążył jedynie rozpakować najpotrzebniejsze rzeczy. Było wcześnie, a on nie miał zaplanowanych żadnych zajęć na ten dzień. I na kolejny też nie. Postanowił więc poprzypominać sobie stare kąty, które niegdyś były mu tak bliskie. W końcu, nie każdy zostawał Prefektem Naczelnym, nieprawdaż? Pamiętał, jakby to było wczoraj - błyszcząca odznaka, obowiązki, które dawały mu poczucie spełnienia. Coś, czego nawet Ophelia nie była mu w stanie zabrać, bo już dawno nie było jej w szkole. Całe szczęście, że to ona była starsza, bo dzięki temu miał chociaż dwa lata spokoju. Dwa lata bez patrzenia na jej potworną, złośliwą, irytującą, śliczną...
O mało nie wywalił się wpadając na kogoś na schodach. Całe szczęście, bo wyrwało go to z rozmyślań, które jakby na nie nie spojrzeć... Nie prowadziły tam, gdzie powinny. Odkaszlnął i schylił się, by pomóc osobie pozbierać uciekające kartki.
- Nic się nie... - Dopiero w tym momencie zdał sobie sprawę z tego, z kim przyszło mu się spotkać. Westchnął głośno, ewidentnie zawiedziony. Mina męczennika, przewrót oczami i surowe ściągnięcie ust w wąską linię. Tak, dał jej jasno do zrozumienia, że cieszy się na jej widok równie mocno, co ona. Tylko, na litość Merlina, czemu serce załomotało mu tak mocno? Czyżby się jej bał? Na całą magię tego świata, nie miał już trzynastu lat, żeby się jej bać!
- Biorąc pod uwagę, że trzymam się swojej strony schodów, a ty chodzisz po nich jakbyś była nieźle wstawiona wnioskuję, że to jednak twój problem i twoja wina. Może powinnaś zostać dzisiaj w łóżku? Z pewnością nie zraniłoby to tych wszystkich, którzy dzisiaj na ciebie wpadli bądź jeszcze wpadną. - Syknął z wyczuwalnym jadem. Patrzenie na nią sprawiało mu ból i wywoływało mdłości. A mimo to... Mimo to schylił się i zaczął zbierać rzeczy, które z takim hukiem i impetem rąbnęły o schody.
Ciebie też miło widzieć, Ophelio.
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyNie 22 Maj 2016, 10:35

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNLayton Lestrange, istota, której najwyższym marzeniem było kształtowanie młodych umysłów w progach Hogwartu, uparcie dążąca do tego celu, powracająca z dalekiego kraju, aby osiągnąć ten wymarzony szczebel, tak zafascynowana w tej materii, że dogłębnie ugodzona, musząc egzystować przy osobie swej siostry. Sama Ophelia mogłaby poczuć bezgraniczny zew szyderstwa, chcieć utrudnić byt obojga, który musieli wieść, gdy ich przestrzenie się zaczynały ze sobą splatać. Była jednak na tyle zrezygnowana własną dolą, która nigdy nie miała na celu zwieńczenia nauczaniem w szkole magii i czarodziejstwa, że postanowiła sobie darować i obdarzyć brata cynizmem zapakowanym w standardowy papier. Pozbawionym ewidentnych, gorzkich nut związanych z hogwardzkim impasem; Obdarowała Laytona spojrzeniem pełnym wewnętrznej bolączki, jednak na tyle zakamuflowanej, że nieuchodzącej za jawną niechęć.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNWięc skoro idziesz po swojej stronie schodów, to uznałeś, że możesz ignorować całe otoczenie? Jestem bardzo ciekawa, na jakie tematy tak się rozmarzyłeś, że nie wyhamowałeś przed zderzeniem się ze mną. — Uniosła brwi, prychając. — Zasadniczo to żartowałam, nie ciekawi mnie to w ogóle, bo bardzo cenię sobie spokojny sen — sarknęła, po chwili sprowadzając się do codziennego porządku. Przez chwilę poczuła się, jakby wciąż miała szesnaście lat i gryzła się z dzieciakiem, który w swoich beznadziejnie amatorskich metodach usiłuje jej utrudnić życie. Doprowadzając się do pionu, pozwoliła sobie na teatralne wywrócenie oczyma. — Nieistotne, skończ, bo ktoś musi.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNZ plikiem chaotycznie uporządkowanych kartek, których obecny brak segregacji godził ją okrutnie, podeszła do Laytona, aby stanąć na schodku tuż przed nim, może czyniąc dystans odrobinę zbyt mikrym. Uniosła głowę, aby skrzyżować spojrzenie z jego błękitnymi tęczówkami, odziedziczonymi po matce. Wzdrygnęła się lekko na myśl o rodzicielce — wspomnienie większości członków rodu budziło w niej niejasną chęć ucieczki. Do obecności starszego ze swych braci zaczynała przywykać stopniowo, na czym niewątpliwie wymusiła to sytuacja. Wyciągnęła dłoń w kierunku książek, które ten zechciał podnieść.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNDziękuję za pomoc — słowa bardzo oczywiste, wprost rutynowe, zabrzmiały ciężką, wprost jadowitą nutą między tymi centymetrami, które ich dzieliły.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyNie 22 Maj 2016, 12:23

Pod jej spojrzeniem zrobiło mu się niedobrze i zapragnął, niczym wypłoszony nastolatek, uciec jak najdalej od miejsca, w którym się znajdowała. Wszystko to jednak zachował w sobie, na zewnątrz nie pokazując ani trochę tego, jak na niego działała. Stał więc niewzruszony, spoglądał na nią z góry i mroził spojrzeniem, które - jak bardzo dobrze wiedział - nie robiło na niej żadnego wrażenia. Jak nic, co dotyczyło jego samego i to chyba najbardziej w tym wszystkim go irytowało. Gdyby choć raz zrobiła zdziwioną minę, być może zrobiłoby mu się lepiej. Być może poczułby się...
Czy on naprawdę tak desperacko potrzebował jej uwagi i uznania? Niemal nie prychnął z zażenowania. Nienawidził jej, nie chciał widzieć i znać. Czemu niby miałby się nią przejmować? Nie, zdecydowanie nie obchodziło go jej zdanie.
- Jedynie te jego fragmenty, które są nieistotne i nic nie znaczą, k o c h a n a siostro. - Wysyczał, nadal nie pozbywając się jadu w głosie. - Nawet, gdybyś bardzo chciała wiedzieć musiałbym cię zawieść. Moje myśli są moją sprawą, a o b c y m nic do tego. - Podczas zbierania papierów przynajmniej się nie odzywała. Nie mówiła nic, a on nie musiał nawet na nią patrzeć, skupiając własny wzrok na czynności, którą z dobrego serca wziął na swoje barki. Dopiero, gdy podawał jej plik kartek ich spojrzenia się ze sobą spotkały, choć bardziej trafnym byłoby określenie zderzyły. Niczym ściana o ścianę, bo oboje mieli ten sam, uparty wzrok dający drugiemu do zrozumienia, jak bardzo się nie lubią.
- Do usług. - Mruknął cicho, bo zdał sobie sprawę z tego, że powinien był przejść obok, nie przejmując się niczym. Przejść i nawet jej nie zauważyć. Nie zacząć rozmowy, nie musieć tu stać i tkwić w niezręcznej ciszy. Bo o czym miał z nią rozmawiać? O pogodzie? Nawet to doprowadziłoby do kolejnej sprzeczki i porcji jadu, jaka z pewnością zabiłaby każdego przechodzącego obok.
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyNie 22 Maj 2016, 12:57

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNGdy stała tak blisko niego, w odcinku na tyle drobnym, że śmiało uchodzącym za odległość, której wielokrotność ich na ogół od siebie odsuwała, poczuła przypływ nagłego skupienia. Nie widziała go od dawna, żadne z rodzeństwa nie rwało się do kontaktu, przepełnione codzienną goryczą i wzajemną okrutną niechęcią, którą tak starannie pielęgnowali. Lestrange spisała brata na straty, dopisując jego imię pod tym należącym do starszej siostry, której osoba także rozmyła się gdzieś w odmętach zagranicy. Anglia okazała się być zbyt mała dla czwórki rodzeństwa, zatrzymała w swoich objęciach jedynie Ophelię i Luciusa, którzy wiedli prym tak różny i daleki; Dlatego tym razem, gdy stała na tyle blisko Laytona, na ile żywot wcześniej nie wydał wieczystego przyzwolenia, mogła dogłębnie ocenić jego osobę, odszukać niewiadome podobieństwa, na których wcześniej nie zawiesiła spojrzenia. Machinalnie przemieniła jad uchodzący z tęczówek w czystą, nieco obojętną ciekawość. Piegi — element wybitnie charakterystyczny dla nich samych, zdobiące mężczyznę w znacznie mniejszym stopniu, niż policzki Ophelii. Długie rzęsy, błękitne tęczówki — matczyna spuścizna. Odchrząknęła, wyjmując mu z ręki książki, które w swej dobroci zechciał pozbierać.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNNiezależnie od tego, jak bardzo chciałabym być obca, nie jestem. Ojciec o tym wie, ty też to wiesz. Jesteś do niego podobny. Nawet jeśli całe otoczenie, łącznie z nim samym, uważa, że to ja się najbardziej w niego wdałam, mylą się. Wszyscy jesteśmy, a ja w najmniejszym stopniu — odparła, potok słów spowodowany nagłą refleksją uszedł z niej wyjątkowo gładko, pozwalając wcześniej odwrócone spojrzenie ponownie wbić w tęczówki Laytona. — Witaj w Hogwarcie.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptySro 25 Maj 2016, 01:23

I jemu wreszcie udzieliło się to dziwne, niespodziewanie spokojne uczucie wywołane bliskością, tak niezwykłą dla tej dwójki. Ostatnie lata spędzili za granicami dwóch odrębnych państw, a wcześniej, gdy jeszcze mieli wątpliwą przyjemność widywać się codziennie... Prędzej rzuciliby się sobie do gardeł, niż docenili fakt, że mają siebie nawzajem. Teraz wcale nie było inaczej. Layton nie zamierzał zmienić zdania o Ophelii, stwierdzić, że jednak kochał ją i chciał utrzymywać kontakt. Niemniej, pod jej ciekawym spojrzeniem poczuł się wręcz zagubiony. Zazwyczaj sączące jad oczy wpatrywały się w niego z nieukrywaną ciekawością, na co odpowiadał tym samym, jednocześnie mając minę dosyć niepewną. Lekki rumieniec wypłynął na policzki, choć nie do końca było wiadomo, czy to z panującego na korytarzu ciepła, zawstydzenia, czy stresu, jaki wywołał w nim jej wzrok. Kiedy jej perfumy dotarły do jego nozdrzy skrzywił się lekko i automatycznie cofnął o pół kroku - mieszkał z nią przez lata, wychowywał się z nią, d o r a s t a ł przy niej. I dobrze wiedział, z czym wiązało się zbytnie zbliżenie, poczucie jej bliskości. Była jego siostrą, do cholery. A on setki razy musiał uciekać z pokoju, gdy się w nim pojawiała, bo namiot tworzący się w spodniach nie był reakcją adekwatną do rodzinnego spotkania przy stole. Wile geny były jego zmorą i wiele razy bluźnił w myślach na wszystkie bóstwa tego świata za stworzenie stworzeń tak przebiegłych i uwodzicielskich, jak właśnie wile.
- Cieszę się, że podejście do sprawy mamy takie samo. Możemy być sobie obcy, albo chociaż udawać. Kłamstwo powiedziane tysiąc razy staje się prawdą, wystarczy tylko czyste pragnienie. A wydaje mi się, że oboje mamy go wystarczająco, by faktycznie stać się sobie obcymi. - Mówił spokojnie, wciąż się jej przyglądając. Była podobna do ojca, mężczyzny, który wybrał ją sobie na pupilka. Laytona nie obchodziło to, jaki stosunek do tego miała sama Ophelia. Nienawidził ją za to, że zabierała uwagę ojca dla siebie. Że on nie miał jej tyle, ile potrzebował. Miał zostać dziedzicem, ale wszyscy wiedzieli, że gdyby to było możliwe, to jego starsza siostrzyczka zajęłaby jego miejsce. Jak zawsze i wszędzie z resztą.
Już chciał coś powiedzieć. Znowu dorzucić głupim tekstem, który nawet nie zrobiłby na niej wrażenia. Ostatecznie jednak zamilkł, słysząc jej powitanie. Wiedział, że nie było szczere. Że najchętniej pozbyłaby się go z Hogwartu jak muchy z ramienia. Niemniej, zakłopotanie pojawiło się na jego twarzy na kilka sekund - wystarczająco długo, by je dostrzegła. W akcie nieznanego sobie uczucia wyciągnął rękę, prawie dotykając nią czubka jej głowy. Ostatecznie jednak szybko zmienił jej trajektorię i podrapał się nią po własnej szyi. Chrząknął, a potem mruknął pod nosem coś niezrozumiałego.
Brawo Layton, prowokuj ją do naśmiewania się z ciebie dalej.
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyCzw 26 Maj 2016, 13:04

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNWidziała zakłopotanie malujące się na jego twarzy, przemykające prawie że niezauważalnym cieniem, rzucające jedynie drobne urywki zwątpienia obecne w wyrazie, w którym jego oczy koncentrowały się na jej osobie. Ophelia zaś nie zaznała żadnego zdziwienia związanego z bliskością — sytuacją tak obcą, niemalże nicią niemożliwą do zawiązania się między tą dwójką. Poczuła rwącą ciekawość, w abstrakcji umysłu zakwitła chęć czystego, nieskrępowanego patrzenia, oceniania, pochłaniania wzrokiem, graniczącego z obsesyjnymi docenianiem. Jad rozmył się gładko, pozostawiając po sobie jedynie gorzki posmak, ustępując miejsca niekrytemu zdziwieniu, czemuś obcemu, uczuciu towarzyszącemu poznawaniem czegoś nowego. Istotnie, w kościach zaznała emocji, jakby po raz pierwszy Laytona zobaczyła w swoim życiu.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNW geście impulsywnym, o sile większej niż przykazania rozsądku, ułożyła dłonie na jego policzkach. Dłonie kościste, wprost nieludzko zimne, zniszczone czasem, o grubych żyłach idących przezeń. Zimne tworzywo sygnetu, który gościł na jej serdecznym palcu niewątpliwie musiało uderzyć swą temperaturą ciepłą, żywotną skórę mężczyzny, tak nieogrzane przez chłód ciała właścicielki. Mimowolnie przesunęła kciukiem po jego policzku, zbliżeniem nie przekraczając bariery stosowności, jednak przysuwając się na tyle, aby był w stanie dostrzec każdy szczegół wymalowany na jej twarzy — piegi goszczące na nosie, cienkie zmarszczki rysujące się w kącikach oczu. Mniej kroków dzieli cię od czterdziestu lat niż od młodości, Lestrange.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNBądźmy więc sobie obcy. Dalecy, jak przez całe życie, krążmy po własnych orbitach, nie nachodząc na siebie. Ten jeden raz cię dotykam. Mam nadzieję, że ten raz właśnie stanie ci w pamięci — odparła spokojnie, półgłosem, przejeżdżając paznokciem wzdłuż linii kości policzkowej mężczyzny. Po chwili jednak, przywołując się do względnego porządku, opuściła dłonie, przyjmując charakterystyczną dla siebie, dumną, wyprostowaną postawę.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyCzw 26 Maj 2016, 16:21

Brak reakcji i zmiany mimiki twarzy zadziałał na niego niczym kubeł zimnej wody. Chciał już sobie stamtąd pójść, uciec jak najdalej i nigdy wiecej nie przyznać się do zmieszania, jakie ogarnęło jego ciało. Jej wzrok, wciąż zaciekawiony, palił go od środka i - zazwyczaj spokojny - teraz chciał po prostu coś rozwalić. Niemniej, niczym zahipnotyzowany spojrzeniem jej ciemnych oczu, wpatrywał się w nie wzrokiem zamglonym. Nie do końca świadomym, a niemożność ucieczki jedynie ten stan pogarszała. Zasada numer jeden współżycia z wilą - nie daj się jej oczarować. Nie mógł uwierzyć, że nie wyszło mu nawet to. Trwał w otępieniu, bo choć powinien być na nią odporny bardziej od innych, wszak sam miał w sobie tą nutę krwi magicznej istoty, a także wiele lat się z nią wychowywał... Nie potrafił się ruszyć.
Dopiero gdy poczuł na swoich policzkach jej zimne dłonie drgnął, a oczy zabłyszczały czymś na granicy nienawiści, ciekawości i przede wszystkim - jakiejś bliżej nieokreślonej tęsknoty. Czy pamiętał ją jeszcze z czasów, w których nie pluli sobie w twarz? Czy pamiętał ją jeszcze jako swoją siostrę, a nie śmiertelnego wroga? Nie był w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Chciał natomiast odpowiedzieć na jej słowa, zgodzić się i raz na zawsze zerwać naderwaną już wiele razy więź. Tymczasem jednak stał, a serce biło mu coraz szybciej. przymknął oczy, gdy przejechała palcem po jego kości policzkowej i zwęził usta w jedną, cieniutką linię w odpowiedzi na to wszystko.
Sam nie wiedział, czemu złapał ją za jedną z dłoni, gdy już je cofała. Sam nie wiedział, czemu zacisnął na niej swoją, mocno, a jednocześnie... Delikatnie. Czemu wierzchem palca przejechał po jej skórze i przede wszystkim - czemu pragnął przed nią klęknąć i w tę dłoń ucałować.
Rozsądek kazał mu ją puścić. Zostawić i uznać jako jedyną bliskość w ich życiu, jaka nigdy więcej się nie powtórzy. Ciało jednak zdawało się do nie słuchać, a uścisk na jej dłoni ani trochę nie zelżał.
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyCzw 26 Maj 2016, 16:51

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNZmarszczyła brwi, czując uścisk na dłoni, który ją zamknął, gdy tylko oderwała się od policzka mężczyzny. Uścisk silny, obezwładniający, pewny, a jednocześnie tkwiący w paradoksalnej delikatności dotyku. W tym momencie, przez jej twarz przemknęło niewyraźne zwątpienie, drobna nuta, która szybko wyblakła pod intensywnością wzroku uchodzącego z ciemnych tęczówek. Machinalnie odsunęła się o pół kroku, zmieniając bliskość w niepewne obcowanie, dalsze o złudne centymetry. Spojrzała na swą chłodną, dotkniętą zębem czasu rękę, unieruchomioną w uścisku tak obcym, tęsknym i w pewien niezrozumiały sposób pociągającym. Nie rozumiała tego fatum, nie wiedziała, co powinna uczynić, więc stała nieruchomo, zastygnięta, niczym z wosku. Z letargu wyrwało ją kilkukrotne mrugnięcie, gest w prosty sposób przywracający właściwą zdolność percepcji. Uniosła ponownie spojrzenie, pozwalając wyrazowi twarzy złagodnieć, pojąć intensywność paradoksalnej bliskości.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNPozbawiając swoje czyny kalkulacji, chłodnych przeliczeń, typowych dla twardego rozumu powinności, wyszarpnęła dłoń z żelaznego w swej gładkości uścisku, dotyku w całej swej postaci gładkiego. Zarzuciła mu ręce na szyję, przylegając doń miękko, pozwalając sobie zatrzymać się w tej pozycji, zatrzymać czas obejmujący całe otoczenie. Przesunęła paznokciami po jego karku, jednocześnie dotykając nosem szyi. Szyi jej brata. Brata, którego spotkała po raz pierwszy, pomimo wieloletniej, wspólnej egzystencji.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNTen jeden raz, Laytonie — dodała półgłosem zabarwionym nutą niepewności, stagnacji, czegoś nieokreślonego.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyCzw 26 Maj 2016, 23:56

Prawie stracił oddech, gdy wyrwała się z jego uścisku, niemal pewien drwiny, jaka zaraz popłynie w jego stronę. Spodziewał się śmiechu, kolejnego brutalnego i wrednego komentarza, jakie między sobą wymieniali odkąd pamiętał. Tymczasem dostał coś, czego zupełnie się nie spodziewał. Zastygł w miejscu, otwierając szerzej oczy i nie wiedząc, co tak naprawdę ze sobą począć. Czy naprawdę spotkał się ze swoją siostrą? A może to ktoś, kto tylko wygląda jak ona? Może to jakiś sen, inny wymiar? Nie poznawał jej, choć przecież przed chwilą sam pokazał, że wcale nie był taki, jak zawsze.
Niepewnie położył dłonie na jej plecach, drżąc pod dotykiem jej ciała, pod oddechem jaki omiótł jego skórę gdy mówiła. Taka drobna, taka delikatna. Wydawała się taka krucha. Czemu nie zauważył tego wcześniej? Czemu przez tyle lat uważał ją za groźnego przeciwnika, podczas gdy powinien był pilnować, by nikt inny nie śmiał tknąć jej nawet palcem? W życiu nie powiedziałby tego na głos, ale była jego siostrą i tylko on miał prawo być dla niej niemiłym. Gdyby dowiedział się o kimś, kto zrobiłby jej krzywdę...
Wypuścił powietrze z płuc, świszcząc przy tym niespokojnie. Przyciągnął ją do siebie mocniej, jednocześnie masując po plecach. Oparł brodę na jej głowie i korzystał z tej jednej, jedynej okazji, jaką oboje mieli. Nie oszukiwał się, wiedział, że za parę chwil będzie tak, jak zawsze.
- Trzydzieści lat. - Powiedział odsuwając się nieznacznie, biorąc jej twarz w dłonie i składając na czole kobiety delikatny pocałunek. - Jedna chwila za trzydzieści lat. No, ale muszę przyznać, że nie sądziłem, że jesteś w stanie wykrzesać z siebie tak wiele emocji, Ophelio. - Zadrwił. To było oczywiste, że drwił. Ale czy w tym samym momencie nie przyciągał jej znowu do siebie i nie ogrzewał własnym ciałem? Czy w tym samym momencie nie czuł na swoich ustach dotyku jej skóry?
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyPią 27 Maj 2016, 20:51

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNCiepły dotyk jego dłoni na plecach bezgranicznie ją palił. Płonął żywym ogniem, jako coś obcego, niewiadomego, zakazanego — coś, wobec czego nie znaleźli w sobie odwagi od dnia narodzin. Momentalnie poczuła przypływ całej złości, jaką go obdarzała przez dziesiątki lat, mieszanina uczuć skrajnych, agresywnych, które w tym samym momencie, z machinalną wprawą zamieniały się w pył. Sunęła czubkiem nosa wzdłuż linii jego szyi, badając to kuriozum na nowo, zupełnie nieznajomy fakt, że płynie w nich jedna krew. Po raz pierwszy pojęła w pełni obcy wydźwięk sensu, że są jednakowi. Jej gorący oddech, tak kłócący się z chłodem skóry, mógł dostrzegalnie drażnić powierzchnię jego szyi. Części, w którą odrobinę mocniej wbiła palce, uniesieniem ciemnego wachlarza rzęs otwierając oczy.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNNic nie było wystarczające. Obcość, jaka ją trawiła, niespotykana wcześniej gama uczuć, której nigdy nie zaczęłaby żywić wobec istoty tak dalekiej, jak sam Layton. W całym obcowaniu nie było nic dotkniętego grzechem, poczucie jedności krwi doprowadzało jej serce do odrobinę zbyt szybkiego biegu. To było nowe, nigdy wcześniej nietknięte.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNDrgnęła pod dotykiem warg mężczyzny, muskających jej czoło. Jego dłonie, ułożone na jej policzkach, machinalnie przykryła własnymi, nie pozwalając ich odsunąć, czując zupełnie niespodziewaną, nagłą potrzebę tego dotyku. Dotyku nie ogarniętego pożądliwością, lecz czystym, nieskalanym obcowaniem w całej swojej prostocie. Trzydzieści lat — zabrzmiało głuchym echem w umyśle. Spojrzenie Ophelii wciąż pozostawało przeszywające, dające znać ego wymalowanym w tęczówkach, iż jest dziesięciokrotnie większa od rozmówcy. Ten codzienny wyraz goszczący w nich nie był w stanie odlepić się od błękitu oczu Laytona, patrząc na niego z niespotykaną uwagą.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNGwarantuję ci, że nie masz bladego pojęcia, ile emocji jestem w stanie z siebie wykrzesać — odparła powoli, chwytając go za nadgarstki, pozwalając na usta wstąpić nietypowemu uśmiechowi.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptySob 28 Maj 2016, 10:42

Zadrżał, czując na swojej skórze jej oddech i dotyk, samemu nie wiedząc, co tak naprawdę działo się w jego głowie. Nienawidził jej, nie znosił. Wiele razy pragnął, by po prostu zniknęła, by oddała mu to, co należało się jemu. By po prostu nie istniała, bądź lepiej - by nauczyła się pokory i choć raz klęknęła przed nim. By choć raz poczuł się lepszy od niej. A teraz? Teraz masował jej plecy, jakby były największym skarbem w jego życiu. Teraz składał na jej czole pocałunek, który miał przekazywać tak wiele emocji... Pozytywnych. Tak nie podobnych do relacji dwójki nienawidzących się ludzi. Brata i siostry, którzy lata temu postanowili być sobie obcy. Czy ta obcość nie doprowadziła ich właśnie do drogi, z której nie ma ucieczki? Do drogi, która przynosi tylko i wyłącznie zniszczenie?
Wygiął kciuki, którymi przejechał delikatnie po trzymających go dłoniach i wpatrywał się w ciemne oczy, które znowu zdawały się emanować tym wszystkim, co zawsze. Skrzywił się lekko, czując jakby to właśnie otrzeźwiło go z tego marazmu, w którym oboje przed chwilą się znaleźli. Z jednej strony robiło mu się niedobrze, gdy docierało do niego, że właśnie ją dotykał. Że właśnie całował siostrę, której nie znosił. A z drugiej, jakaś słaba część jego serca chciała to robić dalej. Czy nie tego pragnął od zawsze? Czy nie o to w tym wszystkim chodziło? Czy nie chciał jej uwagi?
- Zdaje się, że nie miałem w całym swoim życiu okazji się o tym przekonać. - Powiedział powoli, z wyraźną niechęcią, odsuwając dłonie od jej policzków. Na własnym licu poczuł tak bardzo znienawidzony przez siebie rumieniec, a i ciało nie do końca wiedziało, jak ma się teraz zachowywać. Stał, blisko - niemal stykał się swoim ciałem z jej. Patrzył na nią z góry, chrząkał co chwilę i czuł się po prostu zakłopotany. Chwila mijała bardzo szybko, a oni postawieni zostali z posmakiem czegoś, czego nigdy wcześniej nie zaznali. Bo od kogo, jak kogo, ale od siebie nawzajem nie spodziewali się takiej czułości, czyż nie.
Ostatnim, niemal desperackim posunięciem, przejechał palcem po jej policzku.
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyPon 30 Maj 2016, 20:03

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNTa ostatnia chwila była desperacka. Nietypowa w całej swojej postaci, pełna niewymownej potrzeby, usilnego pragnienia wzajemnego posiadania. Uczucie kompletnie obce zalało obojga swoją falą, prowadząc do zdarzeń zupełnie niespodziewanych, wprost groteskowych w swym kuriozum. Wszak kim byli dla siebie przez te wszystkie lata? Przez dziesiątki lat istnieli obok siebie, jednak krążąc po osobnych orbitach, przypominając samotne sputniki, które nigdy nie potrafiły na siebie trafić. Wyjazd Laytona pomnożył wielokrotnie przestrzeń utworzoną między rodzeństwem, ponieważ, nie ukrywając, w rodzinie Lestrange poczucie bliskości było jedynie słowem, które nigdy nie miało prawa zaistnieć. Oboje nie potrafili radzić sobie z jakimkolwiek przywiązaniem, stąd przez cały żywot ucinali nici wiążące z jakąkolwiek istotą wielkimi nożycami znieczulicy. Ten jeden raz, gdy sale wypełnione były po brzegi uczniami, a korytarze świeciły naturalnymi pustkami, zdarzenia obrały nieoczekiwany, szybki bieg.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNJednak moment, tak ulotny, będący raptem skrawkiem czasu, szybko dobiegał końca, wieńczony przez nerwowe zakłopotanie malujące się na twarzy młodszego z rodzeństwa oraz standardowe spojrzenie groźnie zionące z tęczówek Ophelii. Ten ostatni, desperacki ruch, w którym mężczyzna dotknął jej policzka wyzwolił w niej niekontrolowane pokłady wzmagającej się złości, dziecinnej irytacji, kolejnej usilnej potrzeby posiadania. W geście dynamicznym, zupełnie niespodziewanym ujęła w dłonie jego twarz, aby mocno ścisnąwszy policzki zniżyć ją do swego poziomu.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNMusisz coś zapamiętać. Gdy mówisz do mnie, patrzysz mi w oczy. Mi — zaczęła, wahając się przez drobny moment. — Tylko mi — dodała po chwili, wbijając uporczywe spojrzenie w Laytona, przejeżdżając kciukiem po jego dolnej wardze, zawieszając na niej wzrok na jeden, ulotny moment.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyWto 31 Maj 2016, 21:06

Złość, irytacja i jad, jaki sączył się ponownie z jej oczu zadziałały na niego orzeźwiająco. Jakby właśnie wybudził się ze śpiączki, z czaru, jaki na niego rzuciła. Chciał się odsunąć, zrobić kilka kroków w tył, splunąć jej pod nogi i uciec, jednak... Jednak stał tak nadal, trzymany przez nią za policzki i spoglądał w oczy, które nagle znalazły się tak blisko. Prawie prychnął słysząc jej słowa. Coś w nim się zatrzęsło, coś kazało wyrwać z uścisku, czego jednak nie zrobił. Nie tak energicznie i nie z taką odrazą, jaką wymagała od niego jego duma.
- Nie sądzisz, że masz o sobie zbyt wygórowane mniemanie? Że nie liczysz się tylko ty? - Warknął mając już dość. Dość tych lat, tego, jak nadal go traktowała. Cóż z tego, że przed chwilą trwali w tym dziwnym marazmie, uścisku, który miał w sobie więcej emocji, niż mogliby marzyć. Złapał ją za dłoń i zacisnął mocno, popychając przy tym na ścianę, na której wisiały obrazy znane im jeszcze ze szkolnych lat. Postacie z nich pochowały się za krzewami i meblami namalowanymi przez dawnych artystów.
- Będę patrzył ci w oczy tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będę miał na to ochotę. Nie jesteś naszą matką, żebym miał ochotę się ciebie w ogóle słuchać. - Mówiąc to nachylał się nad nią, patrząc jej w te oczy spojrzeniem pełnym... Żalu? Złości? Bliżej nieokreślonej tęsknoty?
Ophelia Lestrange
Ophelia Lestrange
Nauczycielka Wróżbiarstwa

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Różdżka o niezwykle majestatycznej prezencji, idealnie prosta, mierząca 13 i ¼ cala. W oczy rzuca się jej niespotykany odcień — tarnina, który stanowi jej budulec, jest pokryta ciemną barwą, która w słońcu mieni się głębią rozmaitych odcieni szarości. Za rdzeń posiada pióro z ogona feniksa, niezwykle łatwo ulega chwilowym odkształceniom, co zawdzięcza dużej elastyczności — szybko jednak powraca do swojej wcześniejszej postaci prostej jak struna.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: SZKOLNE: Enervate, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Arania Exumai, Drętwota, Verdimilious, Avifors, Accio, Alohomora, Aperacjum, Lumos, Nox, Wingardium Leviosa, Finite | ŁATWE: Slugus Eructo, Sollicitus, Imperturbable, Jęzlep, Procella, Constant Visio, Delens Vestigium, Illegibilus, Quietus, Suspensorius, Mucus ad Nauseam, Rennervate, Bombarda Maxima, Mobilicorpus | TRUDNE: Obliviate, Szatańska Pożoga, Protego Horribilis, Serpensortia, Vulnera Sanatur, Finite Incantatem, Dissendium, Sectumsempra | NIEWYBACZALNE: Avada Kedavra, Cruciatus, Imperius
OPIS POSTACI: Twarz usiana piegami w najrozmaitszych miejscach, wpisywała się w ramy niestandardowych przykładów urodliwości. Prosty nos, wysokie kości jarzmowe, nieco opadnięte policzki czyniły z Lestrange istotą o prezencji nie tyle pięknej, co surowej. Blade usta o kształcie, który ciężko zdefiniować jakimkolwiek określeniem pełni tudzież soczystości, zaciskały się nerwowo w wąską linię, potęgując wieczne niezadowolenie wymalowane na licu. Gęste, czarne brwi stanowiły swoistą oprawę dla oczu, ściągającą multum spojrzeń, niby odbierając możliwość swobodnego skupienia na całokształcie. W oczach odbijały się gwiazdy, żywy firmament, błyszczący światłem tysięcy gwiazd. Za każdym razem, gdy spoglądała w niebo, ono odpowiadało jej, odbijając się przejrzystą taflą w tęczówkach. Te zaś, w naturalnym świetle dnia codziennego, mieniły się mieszanką ciepłych barw. Chowały odmęty zieleni, pomieszane z piwną nutą, niekiedy graniczące z ciepłym pigmentem orzecha — gościły liczne plamki, swym ciemnym tonem przechodzące w heban. Rodzinnym znamieniem odciśniętym na osobie Ophelii okazała się być kaskada czarnych włosów, opadających na ramiona splątaną taflą kosmyków. Niesforność dzieła obecnego na głowie kobiety bynajmniej nie była spowodowana jakimkolwiek brakiem uwagi, ba, linią prawidłowości mogłoby się zarysować śmiałe stwierdzenie, iż prezentuje sobą kontrolowany chaos. Wzrost, który osiągnął miarę stu sześćdziesięciu dziewięciu centymetrów niewątpliwie potęgował odrobinę wątłą figurę. Sylwetka znalazła równowagę w odpowiedniej dawce subtelnego zaokrąglenia ewentualnych kantów, czyniąc Lestrange kobietą szczupłą, lecz nie chudą.

https://mortis.forumpolish.com/t678-kruk-ophelii#3890 https://mortis.forumpolish.com/t682-dziennik#3902 https://mortis.forumpolish.com/t676-skrytka-nr-108
PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton EmptyWto 31 Maj 2016, 22:14

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNJeśli myślałam, że twoja erudycja zwiększyła się od czasu naszego ostatniego spotkania, to solidnie się myliłam. Mija tyle lat, a ty wciąż obstajesz przy swoim, jak dziecko, którym już nie jesteś. Dlaczego nie możesz po prostu pojąć, że chcę cię mieć? — syknęła, dopiero z ostatnim słowem opuszczającym jej usta poznając sens ich znaczenia. Poczuła rosnącą falę irytacji, po części spowodowaną nim samym, jego egzystencją stanowiącą cierń u boku, a po części słowami, które sama właśnie wypowiedziała. Odwróciła wzrok, pozwalając sobie odetchnąć, dać upust wszelkiej złości, która uporczywie zaczęła kłębić się pod kopułą. — Chcę, żebyś na mnie patrzył — dodała po chwili, ponownie skupiając wzrok na osobie Laytona, po raz kolejny lustrując uważnym, badawczym spojrzeniem wyraz jego twarzy. Nieodgadniony irytujący, ciągnący za sobą...
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LN...gwałtowne zamknięcie dłoni Lestrange w uścisku. Nie zdążyła obrzucić tego nagłego przypływu śmiałości pełnym trwogi spojrzeniem, nie miała czasu na wyrwanie się, ponieważ nie minęła nawet jedna, ulotna chwila, gdy wylądowała na ścianie. Zmrużyła gniewnie oczy, gotowa dać popłynąć wartkiemu potokowi jadowitych słów, jednak szybko wycofała się, słysząc spienione fale jego głosu dobiegające do uszu. Litości, nie pozwoliła sobie nawet drgnąć, pewna niewidzialna dłoń zatrzymała ją w bezruchu, każąc po raz kolejny wejrzeć w ten nieznośny błękit tęczówek.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNOch, proszę cię — prychnęła na samo wspomnienie o matce. — Naszej matki miałbyś ochotę słuchać? Nie byłaby w stanie powiedzieć nawet połowy tych słów, którymi ja ciebie obdarzam. Jedyne, co była w stanie zrobić, to nauczyć mnie chodzić z plecami prostymi jak struna i wymieniać typowe grzeczności. — Wywróciła w teatralnym geście oczami, nie mogąc powstrzymać tej personalnej, rwącej niechęci wobec rodzicielki. — Zapewne wszyscy myśleli "Ta Ophelia ma pojęcie o mistycznej, cenionej grzeczności, w końcu mówi miłomi". Nawet nie masz pojęcia jak jest... — zawiesiła głos, czując, że buzuje w niej ta typowa, buńczuczna krew, która wciąż krążyła uparcie w żyłach, przyrównując ją do nastolatki uparcie uciekającej z domu rodzinnego. Porzuciła tę myśl, kwitując ją pełnym braku zrozumienia westchnięciem, nagle myślami powracając do sytuacji, w której się znalazła.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNGwałtownie chwyciła go za kołnierz koszuli, czego dynamikę skwitowało głuche uderzenie guzika o podłogę. Elementu, który u samej góry zechciał odpaść, wskutek agresywnego szarpnięcia — ten materiał na pewno nie był przyzwyczajony do tak bezpardonowego traktowania. Zatrzymała się dopiero, gdy Layton był blisko na tyle, że przekraczało to wszelkie granice rodzinnej stosowności, a już na pewno typowego, chłodnego dystansu obecnego we właśnie tej rodzinie. Dopiero gdy mogła poczuć na swoim policzku jego ciepły oddech, uniosła wzrok.
Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Xn0LNBędziesz mi patrzył w oczy tylko i wyłącznie wtedy, kiedy będziesz miał na to ochotę — powtórzyła. — A tę ochotę będziesz miał zawsze — ucięła twardo, luzując chwyt, w którym zamykała materiał jego koszuli.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton  Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton Empty

Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Similar topics

-
» Layton A. Lestrange
» Do dna! Estelle | Sophia | Layton
» Ophelia Lestrange
» Bardzo szczera, nocna pogawędka. | Jewgienij & Ophelia
» Partnerstwa część pierwsza, czyli historia (nie)normalnych BUMowców. | Jewgienij & Ophelia

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: