NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Do dna! Estelle | Sophia | Layton

Idź do strony : 1, 2, 3  Next
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyWto 03 Maj 2016, 17:16

3 maj 1934r
@Layton Lestrange | @Estelle Vasquez | Londyn | Dziurawy Kocioł

Czekając na Estellę w Dziurawym Kotle, zaczęła bardzo kulturalnie, bo od kawy (jakby w BUMie nie miała jej za mało). Zajęła wolną ławę w kącie pubu i czekała na przybycie Estelli. Niestety z trunkiem, jak na złość poradziła sobie bardzo szybko. Za szybko. Nie czekała nawet, aż zalany wrzątkiem napój, nieco się ochłodzi, a już na dnie pozostały jedynie fusy.
Nie było to winą Panny Vasquez, broń Boże! Sophia, zaraz po pracy przyszła nieco się „zrelaksować”, a wiedziała, że Madame Malkin, u której pracowała jej przyjaciółka, nie była chętna na wypuszczanie jej z pracy przed czasem i bez uprzątnięcia sklepu.
Duże, niebieskie oczy, uważnie zlustrowały przebywających w pomieszczeniu ludzi. Poprawiła swoje włosy. Wybrała takie miejsce, że miała idealny wgląd na wszystkich wchodzących i wychodzących ludzi z Kotła.
Jedna szklanka rumu porzeczkowego.
Jedna szklanka brandy.
Jedna szklanka rumu porzeczkowego.
Nic dziwnego, że niedługo później w głowie stażystki zaczęło się kręcić, a wzrok nieco się zamydlił. Na całe szczęście w do pubu w porę przyszła Estellę, która w jakimś stopniu powinna ograniczyć spożywanie procentów przez Templerównę. Pomachała dziewczynie, trochę za bardzo entuzjastycznie, zapraszając ją ruchem ręki do siebie.
Estelle Vasquez
Estelle Vasquez
Bezrobotna

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA:
OPANOWANE ZAKLĘCIA: FINITE EPISKEY, CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DRĘTWOTA, AVIFORS, DURO, ACCIO, ALOHOMORA, BOMBARDA, CONFUNDUS, INCENDIO, LUMOS MAXIMA EXPULSO,SAGITTENT, BOMBARDA MAXIMA, FLIPPENDO DUO, BRACKIUM EMENDO,OBSCURO, PROCELLA, FRAGORE, PURPURA FLAMMA, OBLIVIATE, BAUBILLOUS, TURBINE IGNISIS, PROTEGO HORRIBILIS,LANUAE MAGICAE
OPIS POSTACI: Sto siedemdziesiąt centymetrów goryczy, żalu i apatii, nieustannego niezadowolenia i frustracji. Wymuszona i wyuczona elegancja, zaszyta głęboko pod skórą przez zdolną kadrę osławionego Instytutu Salem. Brak oczywistego i naturalnego wcięcia w talii nadrabia obfitym biustem, nierzadko eksponowanym, stosownie do okazji. Mruk. Snująca się niczym sen, czarny i mroczny, śmierć z kostuchą. Ponura jak zbity pies. Na próżno szukać u niej uśmiechu, rzadko robi to publicznie, chyba że całkowicie ironicznie. Błękitne ślepia nie przykuwają uwagi dopóki nie uzna, że albo jesteś godzien jej spojrzenia, albo wzbudziłeś w niej niechęć, a o to nietrudno. Wysepki piegów na policzkach i nosie przyklepane starannie pudrem, długie rzęsy okalające oczy. Włosy pospolicie brązowe koloruje magicznymi specyfikami, stylizuje je na różne sposoby. Nie może być nudno i banalnie, od podobnego wizerunku są ludzie bez wyobraźni i wyczucia estetyki. Estella to owoc skandalicznego romansu dwóch czarodziejskich rodzin – Greengrasów i Crouchów. Oficjalnie jednak, Panna Greengrass, częściowo zastraszona, częściowo wciąż zakochana we wpływowym i znacząco starszym kochanku, minęła się z prawdą i przyznała się rodzinie do związku z nieistniejącym, równie małoletnim mugolem, który przypadkowo zapłodnił młodocianą dziewczynę. Dramatyczna historia warta ekranizacji zakończyła się wydziedziczeniem Panny Greengrass, na co ta według wcześniej zamierzonego planu, opuściła Anglię i wyjechała z córeczką do Stanów, gdzie miała osiedlić się na dłużej, z dala od toksycznej rodziny. Miał do nich dołączyć Pan Crouch lecz z rozwodem i wystąpieniem przeciwko całej rodzinie było mu ostatecznie nie po drodze, a co za tym idzie, koniec końców matka Estelli została sama. Za Eduardo Vasqueza wyszła niedługo potem, przypieczętowując swoją nie najweselszą przyszłość - o tym jednak kiedy indziej. Estelle miłości i ciepła rodzinnego zaznała jedynie we wczesnych latach swojego dzieciństwa, kiedy jeszcze matka nie straciła rozumu, a ojczym nie przepił majątku lub Bóg wie co z nim właściwie zrobił. „Dziękuję” „Proszę” „Przepraszam” opuszczające usta Panienki Vasquez, mówi bez wyrazu, jednym tonem, wzrok kierując z dala od rozmówcy, słownie ukazując uprzejmość, a samą postawą wszystkiemu zaprzeczając. Jak na osobę przemierzającą przez życie bez wzorca ani autorytetu w rodzinie, osobliwie dumna, nawet w potarganych przez wiatr włosach, poplamionej i postrzępionej sukni z której wyrosła, nawet zamiatając sklepik na Pokątnej, który okazał się być jej pracodawcą-katem. Potajemnie chadza do kina, mugolskiej jaskini próżności i snobizmu. Choć jest zaczarowana i zafascynowana ruszającym się obrazem, lepiej jej na tym nie przyłapać. Będzie musiała pozbyć się świadków.

https://mortis.forumpolish.com/t481-ptak-estelle https://mortis.forumpolish.com/t517-skrytka-numer-999#2027
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySro 04 Maj 2016, 01:36

Tylko nikogo nie zabij, tylko nikogo nie zabij. Bądź względnie miła, to tylko kochana Sofijka.
Odziana wyłącznie w marną, wyblakłą czerń, weszła do pubu i rozejrzawszy się czujnie, odszukała wzrokiem machającą w jej kierunku istotkę.
-Serio? Awans aż tak zmącił ci w głowie, że zapomniałaś o manierach i zaczęłaś opróżniać kolejeczki sama? - pogroziła paluszkiem, gdy tylko znalazła się nad stolikiem zajętym przez kobietę. Wykrzywiła ku górze prawą brew i przewróciwszy oczyma, podniosła rękę zamawiając tym samym "dwa razy to samo".
Poprawiła niedbale ciśnięty na krzesło płaszcz i oparła się o klejący od brudu blat stolika. Oczęta Sofii, lekko skażone ewidentnie napoczętymi procentami alkoholu, wydawały się Estelle nieodgadnione. O ile Vasquez miała tysiące powodów do zaznaczania swej obecności w okolicznych pubach i barach, trwonienia galeonów na wątpliwej jakości trunki i spożywanie ich w samotności, to Sophia raczej nie posiadała żadnych powodów do zmartwień, prawda? Chyba, że najzwyczajniej w świecie była spragniona.  
-Nie ma tego złego, przynajmniej częściej możesz stawiać. Już zaczęłaś na nowym stanowisku? Jak wrażenia?
Nieznacznie dotknęła peruki, upewniając się, że trzyma się na miejscu, po czym rozejrzała się wyczekująco za kimś z obsługi. Ileż do cholery trzeba tutaj czekać? Wywróciła oczyma i westchnęła teatralnie, jej przyjaciółce podobny gest nie mógł umknąć uwadze.
-Trzeba było iść na tę burleskę, może przynajmniej znalazłybyśmy ci tam faceta.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySro 04 Maj 2016, 14:56

Powrót do kraju był decyzją na tyle spontaniczną, że nie zdążył o tym nikogo poinformować zanim się w Wielkiej Brytanii pojawił. Ostatnie lata spędził podróżując po krajach skandynawskich, na dłużej pozostając w Szwecji, gdzie przez jakiś czas siedział nawet w Durmstrangu jako stażysta i pomagał jednemu z nauczycieli w rozszyfrowywaniu runicznych zapisów na starych murach szkoły. Ostatnio jednak przesiadywał w Norwegii, zaczął nawet pisać kolejną, czwartą już książkę i wtedy... Cóż, wtedy jego marzenie okazało się zarówno dostępne, jak i przyćmione zachowaniem siostry. Nie był to pierwszy raz w jego życiu, kiedy Ophelia miała zamiar zniszczyć mu to, o czym marzył, dlatego był już przyzwyczajony. Wolne stanowisko nauczyciela run było podobno od prawie roku, ale wcześniej nie miał czasu się tym zainteresować. Spakował rzeczy i oto jest!
Dzień przed przeprowadzką do Szkocji odezwał się do niego stary kumpel ze szkoły i postanowili wyjść na miasto, napić się czegoś i najzwyczajniej w świecie porozmawiać. Ile to już lat, odkąd widzieli się ostatni raz? Coś około pięciu, albo sześciu, Layton sam nie pamiętał. Weszli do Dziurawego Kotła, Lestrange zamówił sobie na start jedną szklankę ognistej i rozsiadł przy barze wraz z kumplem, który był ciekaw postępów w życiu Laytona.
- Chcesz mi powiedzieć, że przez cały ten czas nie miałeś żadnej laski? - Zaśmiał się odrobinę za głośno, co zwróciło na nich uwagę kilku przebywających w środku czarodziejów.
- Zamknij się. Byłem zajęty. - Prychnął tylko w jego stronę i rozejrzał się po sali, na chwilę zatrzymując wzrok na Sophii, a potem szybko wracając spojrzeniem na swojego przyjaciela.
- No tak, ty i te twoje znaczki. - Kolega kpił z niego dalej. - Uuu, przyglądamy się kobiecie? Naprawdę jesteś tak wygłodniały? Ale, ale. Popatrz z kim to siedzi twój obiekt zainteresowania. - Mówiąc to złapał swoją szklankę i pociągnął kumpla za rękaw.
- Estelle! - Podszedł do stolika dziewcząt, na co Aslan zareagował tylko cichym jęknięciem i, zupełnie jakby szedł na ścięcie, poszurał za nim.
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySro 04 Maj 2016, 18:00

Wbiła w Estellę tęskne spojrzenie, zbitego psiaka, który właśnie został skarcony za pogryzienie buta swojej właścicielki.
- Przepraszam… Nie mogłam się powstrzymać. – westchnęła teatralnie, opierając się o oparcie ławy i wlepiając spojrzenie w rozsiadającą się obok niej przyjaciółkę. – Upijmy się razem, aż zapomnimy o całym świecie. Proszę. Zrób to dla mnie. – burknęła.
Procenty i humor jaki jej się udzielił, spowodował, że włosy Sofijki bez wiedzy właścicielki zaczęły przybierać kolor fioletowy. Był to znak dla Estelli, że Temperówna jest już wstawiona, ale jeszcze wytrzyma dość długo, dopóki jej włosy nie staną się kompletnie różowe.
- Jeszcze się nie zdecydowałam. Nie wiem co mam zrobić. Chyba nie jestem jeszcze gotowa na awans. Wyobrażasz sobie, że mogłabym stać się partnerem Bułhakowa? – wybuchnęła szczerym, głośnym śmiechem, nie przejmując się faktem, że w pubie znajdowały się inne osoby.
- Tak. Jeszcze dołuj mnie, że nikogo nie mam. – warknęła, udając groźną i obrażoną, przechylając następną szklaneczkę trunku.
Gdy drzwi do Dziurawego Kotła się otworzyły, a do środka weszły dwie następne osoby, wzrok Sofijki zawisnął na jednym z mężczyzny, wodząc uważnie za postacią, która zbliżała się do baru.
- Este… Popatrz na tego… – wymruczała w kierunku dziewczyny, chociaż jej usta zanurzone były w szklance z alkoholem, więc jej głos był niezbyt wyraźny, ale za to głośny. - Popatrz na ten tyłek… – dodała zaraz, chichocząc cicho i rozmarzona oparła głowę na pięściach.
- Ojej… – wymsknęło się jej, kiedy ów przystojniaczek zaczął zbliżać się do ich stolika. Chyba jej nie usłyszał? Zresztą... Co ją to interesowało? Była upita.
Estelle Vasquez
Estelle Vasquez
Bezrobotna

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA:
OPANOWANE ZAKLĘCIA: FINITE EPISKEY, CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DRĘTWOTA, AVIFORS, DURO, ACCIO, ALOHOMORA, BOMBARDA, CONFUNDUS, INCENDIO, LUMOS MAXIMA EXPULSO,SAGITTENT, BOMBARDA MAXIMA, FLIPPENDO DUO, BRACKIUM EMENDO,OBSCURO, PROCELLA, FRAGORE, PURPURA FLAMMA, OBLIVIATE, BAUBILLOUS, TURBINE IGNISIS, PROTEGO HORRIBILIS,LANUAE MAGICAE
OPIS POSTACI: Sto siedemdziesiąt centymetrów goryczy, żalu i apatii, nieustannego niezadowolenia i frustracji. Wymuszona i wyuczona elegancja, zaszyta głęboko pod skórą przez zdolną kadrę osławionego Instytutu Salem. Brak oczywistego i naturalnego wcięcia w talii nadrabia obfitym biustem, nierzadko eksponowanym, stosownie do okazji. Mruk. Snująca się niczym sen, czarny i mroczny, śmierć z kostuchą. Ponura jak zbity pies. Na próżno szukać u niej uśmiechu, rzadko robi to publicznie, chyba że całkowicie ironicznie. Błękitne ślepia nie przykuwają uwagi dopóki nie uzna, że albo jesteś godzien jej spojrzenia, albo wzbudziłeś w niej niechęć, a o to nietrudno. Wysepki piegów na policzkach i nosie przyklepane starannie pudrem, długie rzęsy okalające oczy. Włosy pospolicie brązowe koloruje magicznymi specyfikami, stylizuje je na różne sposoby. Nie może być nudno i banalnie, od podobnego wizerunku są ludzie bez wyobraźni i wyczucia estetyki. Estella to owoc skandalicznego romansu dwóch czarodziejskich rodzin – Greengrasów i Crouchów. Oficjalnie jednak, Panna Greengrass, częściowo zastraszona, częściowo wciąż zakochana we wpływowym i znacząco starszym kochanku, minęła się z prawdą i przyznała się rodzinie do związku z nieistniejącym, równie małoletnim mugolem, który przypadkowo zapłodnił młodocianą dziewczynę. Dramatyczna historia warta ekranizacji zakończyła się wydziedziczeniem Panny Greengrass, na co ta według wcześniej zamierzonego planu, opuściła Anglię i wyjechała z córeczką do Stanów, gdzie miała osiedlić się na dłużej, z dala od toksycznej rodziny. Miał do nich dołączyć Pan Crouch lecz z rozwodem i wystąpieniem przeciwko całej rodzinie było mu ostatecznie nie po drodze, a co za tym idzie, koniec końców matka Estelli została sama. Za Eduardo Vasqueza wyszła niedługo potem, przypieczętowując swoją nie najweselszą przyszłość - o tym jednak kiedy indziej. Estelle miłości i ciepła rodzinnego zaznała jedynie we wczesnych latach swojego dzieciństwa, kiedy jeszcze matka nie straciła rozumu, a ojczym nie przepił majątku lub Bóg wie co z nim właściwie zrobił. „Dziękuję” „Proszę” „Przepraszam” opuszczające usta Panienki Vasquez, mówi bez wyrazu, jednym tonem, wzrok kierując z dala od rozmówcy, słownie ukazując uprzejmość, a samą postawą wszystkiemu zaprzeczając. Jak na osobę przemierzającą przez życie bez wzorca ani autorytetu w rodzinie, osobliwie dumna, nawet w potarganych przez wiatr włosach, poplamionej i postrzępionej sukni z której wyrosła, nawet zamiatając sklepik na Pokątnej, który okazał się być jej pracodawcą-katem. Potajemnie chadza do kina, mugolskiej jaskini próżności i snobizmu. Choć jest zaczarowana i zafascynowana ruszającym się obrazem, lepiej jej na tym nie przyłapać. Będzie musiała pozbyć się świadków.

https://mortis.forumpolish.com/t481-ptak-estelle https://mortis.forumpolish.com/t517-skrytka-numer-999#2027
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyCzw 05 Maj 2016, 03:53

Estelle machnęła niedbale ręką, co w żargonie dziewczęcia oznaczało zupełne przebaczenie win i grzechów popełnionych przez Sofię. A więc była tylko spragniona, to nic poważnego. Może jedynie w świecie Vasquezówny samotne picie oznaczało definitywny kryzys emocjonalny i nadchodzące nieuchronnie załamanie nerwowe?
-Upijmy? Kochana, ze mną masz to jak w banku.
Pierwsze procenty opróżnione na pusty żołądek dały o sobie znać w postaci palącego ciśnienia spływającego w dół przełyku. Skrzywiwszy się nieznacznie, zamówiła następne kolejki, po czym zamieniła się w słuch, pomimo rozpraszająco rzucającego się w oczy fioletu barwiącego włosy Sofii.
-Oczywiście, że jesteś gotowa głuptasie - skarciła ją -chyba wystarczająco udowodniłaś co potrafisz, prawda? Pokazałaś wszystkim wyższym ci rangą, że to TY najbardziej z nich wszystkich na taką zasługujesz. Nawet aurorzy mogą ci tylko buty pucować - prychnęła, podkreślając jak bardzo gardzi podobnymi służbami, po czym wychyliła kolejną szklankę.
Vasquezównę niespecjalnie obchodziła gawiedź znajdująca się w pubie, kto by tam się przejmował niegodnym uwagi plebsem. Mimo tego, odwróciła się subtelnie, usłyszawszy uwagę Sofii i... z trudem powstrzymała się od przykrycia własnej twarzy swym wciśniętym w krzesło płaszczem.
Chryste, tylko nie ten palant.
Fakt, Estelle nie darzyła sympatią zbyt wielu postaci na tym świecie, ale facet zbliżający się w ich kierunku wyjątkowo zapadł jej w pamięć. Irytujący babiarz, którego imienia nawet nie zapamiętała. Andrzej? Gacek? Cholera go wie.
-Uhm-mruknęła ignorując uwagę Sofii o tyłku osobnika. Nawet nie była pewna o którym z nich mówiła, było wszak ich dwóch. Niestety, obaj podeszli do stolika i Estelle hardo walczyła z nasilającym się stanem agonalnym. Była już gotowa spławić natrętów, ale dostrzegając rozanielone spojrzenie Templerówny, wnet się opamiętała. A niech mnie, może chociaż ona się rozerwie.
-Dawno się nie widzieliśmy, jak się bawicie?
Sztywno i chłodno, ale inaczej nie potrafiła. Zresztą, co jak co, ale Andrzej wiedział do kogo zagaduje.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyCzw 05 Maj 2016, 10:23

Byli kumplami ze szkoły i spędzili ze sobą siedem lat, w tym samym dormitorium, na tych samych lekcjach i w tych samych ławkach. Nie znaczyło to jednak, że Layton zgadzał się ze sposobem na życie swojego przyjaciela i że zawsze chciał brać udział w jego narwanych pomysłach, będących zazwyczaj przykładem palanterii doskonałej. Idąc więc za nim, w myślach klął na kolegę, chcąc wydostać się z Dziurawego Kotła jak najszybciej - póki jeszcze nie narobił sobie wstydu. Podchodząc do stolika dziewcząt uśmiechnął się przepraszająco, jakby naprawdę planował zabrać narwanego kumpla, jak najszybciej.
- Och, teraz bardzo dobrze. - Zaświergotał kolega do Estelle. - Dawno cię nie widziałem, złotko. - Mruczał zupełnie nie zwracając uwagi na jej chłodny ton i ewidentną próbę utrzymania dystansu. Dosiadł się, ciągnąc za sobą Laytona, który już się nie powstrzymywał - zakrył dłonią twarz i usiadł, bo wiedział, że z palantem nie można dyskutować.
Kątem oka przyglądał się też Sophii, której komentarz o tyłku dotarł do jego uszu w trakcie drogi do stolika i sprawił, że prawie zakrztusił się powietrzem. Uśmiechnął się do niej sympatycznie, bo w sumie... Nie miał pojęcia, co powiedzieć. Zwłaszcza, że jego super kumpel idiota nie raczył ich wszystkich sobie przedstawić, a sam Layton...
Powiedzmy, że utonął w spojrzeniu nieziemsko niebieskich oczu pani policjant i reszta świata na ten moment nie miała żadnego znaczenia.
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyCzw 05 Maj 2016, 18:34

Rozradowana klasnęła w dłonie, słysząc, że nie będzie musiała opróżniać kolejeczek w samotności. Na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech, gdy Estelle komplementowała jej pracę w BUMie.
- Oh Estelle… Jesteś taka kochana. I śliczna. Dlaczego nie jesteś facetem? – burknęła obrażona, wyginając wargi w smutną podkówkę.
Obie dziewczyny miały problem ze znalezieniem sobie odpowiedniego faceta. Może gdyby jedna z nich miała coś dyndającego pomiędzy nogami, to byłyby idealną parą dla siebie?
Zaczęła chichotać, gdy mężczyźni dołączyli się do ich stolika.
- Este… Dlaczego mi nie powiedziałaś, że masz tak seksownych przyjaciół? – zrobiła usta w dziubek, a w momencie, gdy wypowiadała swoje słowa, jej wzrok spoczął na nikim innym, jak na Laytonie.
- Sophia. – jej ręka wystrzeliła w kierunku drugiego mężczyzny, a następnie w kierunku Lestrange, od którego nie odrywała wzroku.
- Myślę, że Panowie napiją się z nami, prawda? – uniosła trzymaną szklaneczkę na wysokość swoich oczu, chcąc wznieść toast. Zaraz jednak zanurzyła wargi w trunku.
Estelle Vasquez
Estelle Vasquez
Bezrobotna

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA:
OPANOWANE ZAKLĘCIA: FINITE EPISKEY, CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DRĘTWOTA, AVIFORS, DURO, ACCIO, ALOHOMORA, BOMBARDA, CONFUNDUS, INCENDIO, LUMOS MAXIMA EXPULSO,SAGITTENT, BOMBARDA MAXIMA, FLIPPENDO DUO, BRACKIUM EMENDO,OBSCURO, PROCELLA, FRAGORE, PURPURA FLAMMA, OBLIVIATE, BAUBILLOUS, TURBINE IGNISIS, PROTEGO HORRIBILIS,LANUAE MAGICAE
OPIS POSTACI: Sto siedemdziesiąt centymetrów goryczy, żalu i apatii, nieustannego niezadowolenia i frustracji. Wymuszona i wyuczona elegancja, zaszyta głęboko pod skórą przez zdolną kadrę osławionego Instytutu Salem. Brak oczywistego i naturalnego wcięcia w talii nadrabia obfitym biustem, nierzadko eksponowanym, stosownie do okazji. Mruk. Snująca się niczym sen, czarny i mroczny, śmierć z kostuchą. Ponura jak zbity pies. Na próżno szukać u niej uśmiechu, rzadko robi to publicznie, chyba że całkowicie ironicznie. Błękitne ślepia nie przykuwają uwagi dopóki nie uzna, że albo jesteś godzien jej spojrzenia, albo wzbudziłeś w niej niechęć, a o to nietrudno. Wysepki piegów na policzkach i nosie przyklepane starannie pudrem, długie rzęsy okalające oczy. Włosy pospolicie brązowe koloruje magicznymi specyfikami, stylizuje je na różne sposoby. Nie może być nudno i banalnie, od podobnego wizerunku są ludzie bez wyobraźni i wyczucia estetyki. Estella to owoc skandalicznego romansu dwóch czarodziejskich rodzin – Greengrasów i Crouchów. Oficjalnie jednak, Panna Greengrass, częściowo zastraszona, częściowo wciąż zakochana we wpływowym i znacząco starszym kochanku, minęła się z prawdą i przyznała się rodzinie do związku z nieistniejącym, równie małoletnim mugolem, który przypadkowo zapłodnił młodocianą dziewczynę. Dramatyczna historia warta ekranizacji zakończyła się wydziedziczeniem Panny Greengrass, na co ta według wcześniej zamierzonego planu, opuściła Anglię i wyjechała z córeczką do Stanów, gdzie miała osiedlić się na dłużej, z dala od toksycznej rodziny. Miał do nich dołączyć Pan Crouch lecz z rozwodem i wystąpieniem przeciwko całej rodzinie było mu ostatecznie nie po drodze, a co za tym idzie, koniec końców matka Estelli została sama. Za Eduardo Vasqueza wyszła niedługo potem, przypieczętowując swoją nie najweselszą przyszłość - o tym jednak kiedy indziej. Estelle miłości i ciepła rodzinnego zaznała jedynie we wczesnych latach swojego dzieciństwa, kiedy jeszcze matka nie straciła rozumu, a ojczym nie przepił majątku lub Bóg wie co z nim właściwie zrobił. „Dziękuję” „Proszę” „Przepraszam” opuszczające usta Panienki Vasquez, mówi bez wyrazu, jednym tonem, wzrok kierując z dala od rozmówcy, słownie ukazując uprzejmość, a samą postawą wszystkiemu zaprzeczając. Jak na osobę przemierzającą przez życie bez wzorca ani autorytetu w rodzinie, osobliwie dumna, nawet w potarganych przez wiatr włosach, poplamionej i postrzępionej sukni z której wyrosła, nawet zamiatając sklepik na Pokątnej, który okazał się być jej pracodawcą-katem. Potajemnie chadza do kina, mugolskiej jaskini próżności i snobizmu. Choć jest zaczarowana i zafascynowana ruszającym się obrazem, lepiej jej na tym nie przyłapać. Będzie musiała pozbyć się świadków.

https://mortis.forumpolish.com/t481-ptak-estelle https://mortis.forumpolish.com/t517-skrytka-numer-999#2027
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyNie 08 Maj 2016, 03:20

Szklanka za szklanką, bez opamiętania, bez większych zahamowań. Teoretycznie przyszła do pubu wyłącznie w ramach cotygodniowych wypadów alkoholowo-łowczych, w praktyce zaś wykorzystywała dobrą okazję do zapicia smutków i sumienia szepcącego słodko depresyjne monologi o śmierci, beznadziejności egzystencji i zemście.
-Jakoś wypadło mi z pamięci -odparła ponuro, przychyliwszy szklankę ognistej. Zupełnie tak jak imię tego faceta.
-Estelle -przedstawiła się obiektowi westchnień Sofii. Z czystej kurtuazji, szczerze wątpiła, aby go jakkolwiek obchodziła.
Nie skomentowała propozycji przyjaciółki, nie miała serca psuć jej zabawy i możliwości wlepienia maślanego spojrzenia w mężczyznę, który akurat znajdował się w zasięgu wzroku. Być może był wolny i jedynie czekał na podjęcie ciekawej konwersacji. Być może był bogaty i mógłby zapewnić Templerównie godny byt. Być może byłby świetnym ojcem.
Westchnęła ociężale, zerkając w pustą szklankę i zdejmując z wolnego miejsca swój wyblakły płaszczyk. Róbcie co chcecie, tylko mnie nie wkurwiajcie.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyWto 10 Maj 2016, 21:22

Sytuacja była dosyć niezręczna i Layton sam nie wiedział, czy chciał teraz zapaść się pod ziemię, czy przywalić kumplowi w ryj za bycie palantem. Ostatecznie jednak nie miał czasu na żadną z tych opcji, bo wpatrywanie się w oczy pani policjantki było dużo ciekawsze. Dopiero po chwili dotarły do niego słowa obu kobiet, przywitał się z Este i od razu zacisnął dłoń na wyciągniętej rączce panny Templer.
- Layton. - Uśmiechnął się przy tym dosyć nieśmiało i usadowił wygodniej na wcześniej zajętym krześle.
- Stella, co się z tobą działo? - Ethan bardzo usilnie próbował nawiązać rozmowę z niezbyt chętną Estelle. Pan Lestrange zapewne kopnąłby go w piszczel, gdyby tylko łaskaw był zwrócić na to uwagę. Wpatrzony jak w obrazek nie odwracał wzroku od Templer nawet na chwilę, a gdy zdał sobie z tego sprawę, chrząknął zawstydzony i drapiąc się po głowie spuścił wzrok na własną szklankę.
- Pijemy z jakiejś okazji? - Zapytał nawiązując do zaproszenia do wspólnego picia i choć starał się kulturalnie dzielić uwagę na obie panie... Było widać, która z nich zainteresowała go bardziej. Choć był wpatrzony w nią raczej niczym w piękny obraz, niż w towar do zdobycia, jak mieli w zwyczaju mężczyźni pokroju... Ethana.
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySro 11 Maj 2016, 18:39

- Jak mogłaś? – jęknęła cicho, opierając podbródek na pięści, przechylając kolejną szklaneczkę i pozwalając by mocny trunek, spłynął jej przełykiem, powodując pieczenie. Jak tak dalej pójdzie, znajdzie się pod stołem szybciej niż przypuszczała. Ewentualnie zacznie śpiewać i/lub tańczyć. Może do tej pory uda jej się opanować?
- Każda okazja jest idealna. – zachichotała, wydymając wargi i marszcząc nos. Właściwie… Dlaczego piła? Chciała zapomnieć? O pracy? Marszu? Codziennym życiu?
- Ej, ej, ej! Gdzie się wybierasz?! – powiedziała słowa może nieco za głośno, gdy zauważyła jak Estelle chwyta za swój płaszcz. Jej najlepsza przyjaciółka chyba nie miała zamiaru zostawić ją ze swoimi znajomymi?
Co prawda widziała, że Vasquez nie ma chęci do picia, ale… NIE POWINNA JEJ ZOSTAWIAĆ i powstrzymać ją przed zrobieniem czegoś naprawdę głupiego!
- Jesteś tak seksowny, że na trzeźwo też byś mi się chyba podobał. – puściła zapatrzonemu w nią mężczyznę oczko, nieświadoma tego, co właśnie wydobyło się z jej ust. No cóż… Alkohol krążący w jej żyłach, skutecznie rozwiązał jej język i wyłączył część mózgu odpowiedzialną za racjonalne myślenie.
Estelle Vasquez
Estelle Vasquez
Bezrobotna

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA:
OPANOWANE ZAKLĘCIA: FINITE EPISKEY, CAVE INIMICUM, EXPELLIARMUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DRĘTWOTA, AVIFORS, DURO, ACCIO, ALOHOMORA, BOMBARDA, CONFUNDUS, INCENDIO, LUMOS MAXIMA EXPULSO,SAGITTENT, BOMBARDA MAXIMA, FLIPPENDO DUO, BRACKIUM EMENDO,OBSCURO, PROCELLA, FRAGORE, PURPURA FLAMMA, OBLIVIATE, BAUBILLOUS, TURBINE IGNISIS, PROTEGO HORRIBILIS,LANUAE MAGICAE
OPIS POSTACI: Sto siedemdziesiąt centymetrów goryczy, żalu i apatii, nieustannego niezadowolenia i frustracji. Wymuszona i wyuczona elegancja, zaszyta głęboko pod skórą przez zdolną kadrę osławionego Instytutu Salem. Brak oczywistego i naturalnego wcięcia w talii nadrabia obfitym biustem, nierzadko eksponowanym, stosownie do okazji. Mruk. Snująca się niczym sen, czarny i mroczny, śmierć z kostuchą. Ponura jak zbity pies. Na próżno szukać u niej uśmiechu, rzadko robi to publicznie, chyba że całkowicie ironicznie. Błękitne ślepia nie przykuwają uwagi dopóki nie uzna, że albo jesteś godzien jej spojrzenia, albo wzbudziłeś w niej niechęć, a o to nietrudno. Wysepki piegów na policzkach i nosie przyklepane starannie pudrem, długie rzęsy okalające oczy. Włosy pospolicie brązowe koloruje magicznymi specyfikami, stylizuje je na różne sposoby. Nie może być nudno i banalnie, od podobnego wizerunku są ludzie bez wyobraźni i wyczucia estetyki. Estella to owoc skandalicznego romansu dwóch czarodziejskich rodzin – Greengrasów i Crouchów. Oficjalnie jednak, Panna Greengrass, częściowo zastraszona, częściowo wciąż zakochana we wpływowym i znacząco starszym kochanku, minęła się z prawdą i przyznała się rodzinie do związku z nieistniejącym, równie małoletnim mugolem, który przypadkowo zapłodnił młodocianą dziewczynę. Dramatyczna historia warta ekranizacji zakończyła się wydziedziczeniem Panny Greengrass, na co ta według wcześniej zamierzonego planu, opuściła Anglię i wyjechała z córeczką do Stanów, gdzie miała osiedlić się na dłużej, z dala od toksycznej rodziny. Miał do nich dołączyć Pan Crouch lecz z rozwodem i wystąpieniem przeciwko całej rodzinie było mu ostatecznie nie po drodze, a co za tym idzie, koniec końców matka Estelli została sama. Za Eduardo Vasqueza wyszła niedługo potem, przypieczętowując swoją nie najweselszą przyszłość - o tym jednak kiedy indziej. Estelle miłości i ciepła rodzinnego zaznała jedynie we wczesnych latach swojego dzieciństwa, kiedy jeszcze matka nie straciła rozumu, a ojczym nie przepił majątku lub Bóg wie co z nim właściwie zrobił. „Dziękuję” „Proszę” „Przepraszam” opuszczające usta Panienki Vasquez, mówi bez wyrazu, jednym tonem, wzrok kierując z dala od rozmówcy, słownie ukazując uprzejmość, a samą postawą wszystkiemu zaprzeczając. Jak na osobę przemierzającą przez życie bez wzorca ani autorytetu w rodzinie, osobliwie dumna, nawet w potarganych przez wiatr włosach, poplamionej i postrzępionej sukni z której wyrosła, nawet zamiatając sklepik na Pokątnej, który okazał się być jej pracodawcą-katem. Potajemnie chadza do kina, mugolskiej jaskini próżności i snobizmu. Choć jest zaczarowana i zafascynowana ruszającym się obrazem, lepiej jej na tym nie przyłapać. Będzie musiała pozbyć się świadków.

https://mortis.forumpolish.com/t481-ptak-estelle https://mortis.forumpolish.com/t517-skrytka-numer-999#2027
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySro 11 Maj 2016, 20:57

Stella, co się z tobą działo?
Pytanie względnie proste i niewinne, a Estelle momentalnie zmroziło. Zacisnęła usta i przechyliła szklaneczkę, dając sobie tym samym czas na przemyślenie odpowiedzi. O Jezusie, przecież nie mogła nigdzie ukryć tych poparzeń, peruka zapewne też dawała o sobie znać, śmiesznie przekrzywiona, cisnąca po oczach sztucznymi włóknami. Zapowietrzyła się, starając ubrać w słowa coś krótkiego, zdawkowego i jednocześnie zamykającego temat. Wspomnienia feralnego dnia uderzyły w nią ze zdwojoną siłą, czuła jak we wnętrzu żołądka rozpoczyna się coś na kształt ostatecznej batalii na śmierć i życie. Skóra, która wydawała się być obcym tworem, swędziała uporczywie tak, jakby pod jej warstwą rozpełzły się tysiące drobnych insektów.
Atak paniki. Cholernie dużo ich ostatnio się pojawiało, zwłaszcza w nawracających koszmarach. Och, dlaczego akurat teraz?
-Idę zapalić. Przewietrz się ze mną -wstając z krzesła złapała za płaszcz, drugą wolną dłonią chwytając za nadgarstek nieszczęsnego Ethana. Mało obchodziło ją zdanie przygłupawego faceta, nie miała zamiaru odpuścić. Wyciągnąwszy go na zewnątrz, sięgnęła drżącą dłonią po papierośnicę wepchniętą niedbale w kieszeń. Oddychała ciężko i walczyła z przemożnym pragnieniem wybiegnięcia po prostu przed siebie, ale najpierw musiała się pozbyć faceta. Przynajmniej tyle dobrego zrobi.
-Słuchaj, moja przyjaciółka i ten twój...em... Leiton, widać gołym okiem, że mają się ku sobie. Będzie lepiej, jeśli po prostu zostawimy ich razem. Ani ty, ani ja nie dopieszczamy romantycznej atmosfery. Rozumiesz? -zaciągnęła się dymem, wzrokiem omijając spojrzenie faceta.
-No już, zmykaj stąd. W swatkę się nigdy nie bawiłeś? -
Zabrzmiała trochę bardziej opryskliwie niż powinna, lecz w obecnym rozdrażnieniu emocjonalnym nie potrafiła tego lepiej zagrać. Poczekała aż mężczyzna pójdzie sobie na dobre, po czym sama odeszła z miejsca, kierując się do swojego zapyziałego mieszkanka.
Jeszcze tej nocy planowała się stąd zmyć na dobre.

[zt]
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySob 14 Maj 2016, 09:31

Chichot dziewczyny wgryzał mu się w mózg i sam nie wiedział, co powinien o niej myśleć. Z jednej strony przyciągała go cholernie, jej spojrzenie hipnotyzowało go tak bardzo, że co chwila zapominał o tym, że przyszedł tu z kumplem, a wokół znajdowało się wielu ludzi. Z drugiej strony, takie chichoty nie kojarzyły mu się wcale z mądrymi pannami, a tylko z takimi zwykł rozmawiać. Fakt faktem, nie miało to teraz znaczenia.
- Na zdrowie. - Odpowiedział tylko stukając swoją szklanką o jej i dopiero po chwili zorientował się w sytuacji. Ethan poderwany z miejsca siłą (choć Layton wątpił w to, by mu się nie spodobało) podążył za Estelle i razem z nią zniknął za drzwiami. Lestrange w tym czasie poczuł się odrobinę nieswojo. Jakby nagle dotarło do niego całe skrępowanie, które powinien był czuć już od kilkunastu minut. Komentarz dziewczyny sprawił jedynie, że popluł się drinkiem i o mało nie wypluł go z powrotem do szklanki.
- Chyba dużo wypiłaś, co? - Zapytał delikatnie wyciągając z jej dłoni jeszcze nie do końca opróżnioną szklankę. Trzeźwo stwierdził, że dziewczynie wystarczy i choć ruch mógł wydawać się brutalny dla wstawionej kobiety, nie miał zamiaru zmienić zdania. Uśmiechnął się przy tym sympatycznie i usiadł tak, by twarz być całkowicie skierowanym w jej stronę. Dopóki nie przyjdzie reszta... A jak wiadomo, tamci postanowili już tego wieczora się w barze nie pojawić.
- Czym się zajmujesz, Sophio?
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptySob 14 Maj 2016, 15:09

- Czeeeeeekaj! Idę z Tobą! - spróbowała wstać, jednak alkohol spowodował u niej jedynie zawroty głowy, więc ponownie opadła na krzesło, machając jedynie ręką w kierunku Estelle. - Albo idź sama… – mruknęła wymijająco, jakby właśnie się rozmyśliła.
Pozwoliła obić się ich szklaneczkom o siebie i smętnie spojrzała w kierunku drzwi, w których znikła Vasquez. Nie było jej zaledwie kilka minut, a już za nią tęskniła. W takie dni jak dzisiejsze, zawsze piły razem, a potem zataczając się, próbowały dojść do swoich mieszkań. Mimo przystojnego faceta obok niej, liczyła, że Estelle wróci, aby powtrzymać ją przed dalszym piciem i spędzeniu nocy w Dziurawym Kotle.
Na jej ustach pojawił się szeroki, uśmiech, kiedy Lastrange opluł się swoim drinkiem. Będąc w cudownym stanie upojenia alkoholowego, nie kontrolowała co mówi i nawet nie próbowała się za to wstydzić. Czy do niej w ogóle docierało co mówi?
- Ej, ej, ej… Kolego. Damie nie wyciąga się alkoholu z ręki! – pogroziła mu palcem, marszcząc brwi i sięgając ręką w kierunku swojej szklanki. - Pozwól mi przynajmniej dokończyć.- mruknęła robiąc minę zbitego psiaka i splatając ręce na piersi.
- Jeżeli ci powiem będę musiała cię zabić. – szepnęła cicho, nachylając się bardziej w kierunku mężczyzny. - Pracuję w Brygadzie Uderzeniowej.
Layton Lestrange
Layton Lestrange
Nauczyciel Starożytnych Run

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Kieł widłowęża, grab, 13 cali, giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: ACCIO, ALOHOMORA, APERACJUM, BOMBARDA, CAVE INIMICUM, DIFFINDO, DRĘTWOTA, ENERVATE, EXPELLIARMUS, IMMOBILUS, LUMOS, MIMBLE WIMBLE, MOBILICORPUS, NOX, PROTEGO | Łatwe: ANAPEO, ANESTHESIA, BULLA PRIVATA, BRACIUM EMENDO, CHŁOSZCZYŚĆ, ILLEGIBILUS, IMPERTURABLE, LEVICORPUS, RENERVATE, REPARIFORS, SUSPENSORIUS, UTEVO LUX, ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) | Trudne: ARESTO MOMENTUM, FINITE INCANTATEM, INCARCEROUS, NE APORTATION, PROTEGO HORRIBILIS, SECTUMSEMPRA, SICCUM PISCINAM, VULNERA SANATUR
OPIS POSTACI: Dosyć wysoki, mierzący metr osiemdziesiąt mężczyzna, który posturą przypomina bardziej chucherko, niż napakowanego pana kulturystę. Już z daleka widać, że jest typem intelektualisty, który w swoim życiu przenosił jedynie stosy książek. Ma jasną karnację od siedzenia przez większość czasu w pomieszczeniach, kilka piegów na twarzy i oczy przybierające odcień bardzo intensywnego błękitu. Ciemne włosy, zazwyczaj trochę dłuższe niż być powinny zaczesuje na bok przy użyciu pomady. Zdarza mu się mieć trzydniowy zarost, choć bardzo dba o to, by być zawsze czystym, ogolonym i schludnym. Ubiera się elegancko, w koszule, garnitury i kamizelki.

https://mortis.forumpolish.com/t739-zwierzeta-laytona#4850 https://mortis.forumpolish.com/t742-dziennik-laytona#4856 https://mortis.forumpolish.com/t741-skrytka-nr-906#4855
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyCzw 19 Maj 2016, 12:19

Co jakiś czas również spoglądał na drzwi, za którymi zniknęło ich towarzystwo. Nie był pewien, czy jeszcze ich tego wieczora zobaczą i prawdę mówiąc, dziwiło go to, że ktokolwiek dałby się odprowadzić do domu Ethanowi. Niemniej, nie wnikał, bo były gusty i guściki, a on zdecydowanie nie był znawcą męskiej urody i atrakcyjności.
Znawcą kobiecej urody również nie był. To nie tak, że od nich stronił - najzwyczajniej w świecie na pierwszym miejscu zawsze stawiał obowiązki i naukę, potem dopiero płeć piękną. I dawno już nie miał takiej chwili, takiego wieczoru, jak ten. Zaśmiał się tylko widząc, jak mocno upita była jego towarzyszka i pokręcił głową. Ciekawe ilu mężczyzn skorzystałoby z takiej okazji. Na całe szczęście, nie był zainteresowany.
No dobrze, był. Błękitne oczy zdawały się wwiercać mu w czaszkę, nie pozwalając na to, by choć na chwilę spojrzał gdzie indziej. Dość spory dekolt również przykuwał wzrok, choć Layton akurat tam starał się nie spoglądać.
- Damie nie przystoi pić tak dużo. - Mruknął i choć słowa nie były może najprzyjemniejsze, ton jakim je wypowiedział należał zdecydowanie do tych pociągających. - Nie ma mowy. - Odsunął rękę do tyłu, zagradzając jej drogę do szklanki samym sobą. Miał na tyle przyzwoitości, by nie pozwolić jej upić się jeszcze bardziej. Wolałby nie zbierać jej z podłogi, gdy już opadnie na nią bezwładnie.
- Czy Brygadzistce wypada grozić biednemu nauczycielowi śmiercią? - Zaśmiał się spoglądając w jej oczy i całkowicie nieświadomy własnych poczynań, poprawił jej opadający na oczy kosmyk włosów.
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton EmptyCzw 19 Maj 2016, 13:22

Ten wieczór miał być cotygodniowym spotkaniem z Estelle, kiedy to piły, plotkowały, piły, wygłupiały się, piły i… czy ja już wspominałam, że piły?
A tymczasem pojawił się jakiś przystojny koleżka (a raczej dwóch, ale cała uwaga Sophii była skierowana tylko ku jednemu), Estelle uciekła z Dziurawego Kotła, jakby ktoś ją gonił, a biedna policjantka z mózgiem przyćmionym alkoholem pozostała sam na sam w pubie z seksownym mężczyzną, który (jakby tego było mało!!!) zabraniał jej pić. To naprawdę było niesprawiedliwe.
- Twój koleżka chyba nie zgwałci mojej Estellki? – zmrużyła gniewnie oczy, jakby miała się na niego rzucić. Nikt nie będzie znęcał się nad jej ukochaną przyjaciółką. Nawet jeżeli bardzo by tego chciała. Vasquez w ostatnim czasie i tak wycierpiała już bardzo dużo.
Słysząc ton jego głosu, mruknęła cicho. Niestety była za bardzo pijana, żeby umyślnie zacząć z nim flirtować.
- Oddaj mi… Proszę… Obiecuję, że tylko dokończę i pójdę sobie do domu… – gdy kolejne próby również nie podziałały, obruszona westchnęła głośno, opierając policzek na pięści. - Jesteś nieznośny. – burknęła jedynie, niczym oburzone dziecko, które nie dostało swojej ulubionej zabawki, albo ciastka.
Spojrzała na mężczyznę, który poprawił jej fioletowe włosy, aby nie wpadały jej w oczy i… uśmiechnęła się najbardziej uroczo jak tylko potrafiła.
- Wiesz… Masz bardzo ładny śmiech. – skwitowała krótko, a jej usta wygięły się w zadziornym uśmieszku.
Dlaczego nie spotkała go, gdy w jej żyłach nie buzowało tyle procentów?!
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Do dna! Estelle | Sophia | Layton  Do dna! Estelle | Sophia | Layton Empty

Do dna! Estelle | Sophia | Layton

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Similar topics

-
» Estelle Vasquez
» Kiedy łzy same płyną | Sophia i Ventus
» Porozmawiajmy o... marszu. Sophia | Martin
» Na ratunek Księżniczce | Sophia i Ventus
» Spotkania trudniejsze od tych pierwszych | Ophelia & Layton

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: