Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5 OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.
OBRONNE: » PROTEGO (s) - na krótko tworzy magiczną barierę (tarczę), która chroni rzucającego czar zarówno przed zaklęciami jak i przed innymi przedmiotami. Działa na zwykłe uroki, ale nie na zaklęcia niewybaczalne. » EXPELLIARMUS (s) - rozbraja przeciwnika. » ANTIVENENUM (ł) - zaklęcie wykrywające obecność w posiłku podstawowych trucizn. Jeżeli jedzenie zostało zatrute, zacznie wydzielać nieprzyjemny zapach. » ADVERSUM (t) - zaklęcie zapobiegające skutkom wszelkiego rodzaju klątw. » SENSOREM (t) - wytwarza niewidzialną barierę, która daje znać rzucającemu, gdy ktoś ją przekroczy. Wykrywa także osoby ukryte pod pelerynami niewidkami i pod wpływem różnych czarów i mikstur.
POJEDYNKOWE: » CONJUNCTIVITIS (s) - oślepia ofiarę. Działa równie silnie na zwierzęta, jak Drętwota na ludzi. » PETRIFICUS TOTALUS (s) - powoduje, że całe ciało przeciwnika sztywnieje. » DRĘTWOTA (s) - oszałamia i powoduje silną drętwotę ciała, a czasami nawet utratę przytomności. » EVERTE STATUM (s) - wyrzuca w powietrze tego, w kogo było wycelowane. » IMMOBILUS (s) - spowalnia jedną lub więcej osób do tego stopnia, że nie mogą wykonać żadnego sensownego ruchu, doprowadzając do jego/ich unieruchomienia. » MIMBLE WIMBLE (s) - powoduje dezorientację przeciwnika, używane podczas pojedynków. Przeciwnikowi plączą się wtedy formułki zaklęć przez co nie może ich rzucać. » COLLOSHOO (ł) - przykleja buty tego, na kogo zaklęcie zostanie rzucone do podłoża uniemożliwiając mu poruszanie się. » ENTROPOMORPHIS (ł) - wywołuje w przeciwniku zachowania insekto-podobne, pozbawiając go możliwości mówienia. Zmusza także do wykonywania pewnych czynności, jak pełzanie, imitowanie ruszania mackami itp.
MEDYCZNE: » ENERVATE (s) - uzdrawia i regeneruje. Przydatne przy różnego rodzaju obrażeniach, które dzięki Enervate się zabliźniają. Działa także na obrażenia wewnętrzne. » ANAPNEO (ł) - zaklęcie udrożniające drogi oddechowe. Nadaje się zarówno podczas ataków paniki, jak i poważniejszych dolegliwości utrudniających oddychanie. » REPARIFORS (ł) - usuwa skutki zatrucia toksynami, a także magiczny paraliż. » RENNERVATE (ł)- zaklęcie pobudzające. Ocuci każdego, na kogo zostanie rzucone. » VULNERA SANATUR (t) - leczy głębokie rany, na przykład te zadane przez urok Sectumsempra.
UŻYTKOWE: » FINITE (s) - kończy działanie zaklęć na poziomie szkolnym i łatwym. » ACCIO (s) - sprawia, że dany przedmiot przylatuje do osoby rzucającej zaklęcie. Może być używane na dwa sposoby: przez rzucanie czaru i wypowiedzenie nazwy pożądanego przedmiotu przez rzucającego zaklęcie, albo poprzez wskazanie różdżką na pożądany przedmiot podczas, lub natychmiast po wypowiedzeniu zaklęcia. » ALOHOMORA (s) - otwiera rożne rzeczy, głównie drzwi, skrzynie itp. Nie jest to najsilniejsze zaklęcie otwierające, ale można go użyć na proste zamki i zawiasy. » LUMOS MAXIMA (s) - oświetla całe pomieszczenie w którym znajduje się osoba rzucająca zaklęcie. » APERACJUM (s) - zaklęcie ujawniające niewidzialny tusz. Jest idealne do odczytywania zaszyfrowanych, ukrytych wiadomości. » LOCOMOTOR (s) - służy do przenoszenia różnych obiektów. » PORTUS (s) - zmienia wskazany obiekt w świstoklik. » BOMBARDA MAXIMA (ł) - powoduje eksplozję wskazanego przedmiotu. Jest silniejszą wersją zaklęcia Bombarda. » CHŁOSZCZYŚĆ (ł) - zaklęcie czyszczące dany obiekt. Może to dotyczyć zarówno materiałów, przedmiotów drewnianych, metalowych itp. » SUSPENSORIUS (ł) - zaklęcie wyostrzające zmysły czarodzieja. Można je rzucić zarówno na siebie, jak i na kogoś innego. » IMPERVIUS (ł) - zaklęcie sprawiające, że wybrany obiekt staje się wodoodporny. Można go również użyć podczas deszczu, aby krople wody nie spadały nam na twarz utrudniając widoczność oraz do rozrzedzania mgieł. » FINITE INCANTATEM (t) - kończy działanie zaklęć na poziomie trudnym. » ARRESTO MOMENTUM (t) - spowalnia lub całkowicie zatrzymuje czas na kilka sekund w danym miejscu.
TRANSMUTACYJNE: » AVIFORS (s) - powoduje, że z różdżki wylatują nietoperze, które atakują przeciwnika. » FURNUCULUS (s) - powoduje pojawienie się na twarzy białych krost i piekących bąbli. » OPPUGNO (s) - kieruje obiekt lub osobę do ataku na przeciwnika. Wyczarowuje przedmiot bądź stworzenie po kontrolą rzucającego. » REPARIFARGE (s) - cofa skutki błędnej transmutacji. » OCULUS LEPUS (ł) - zaklęcie zmieniające wodę w rum. » SERPENSORTIA (t) - wyczarowuje węża, który atakuje przeciwnika.
CZARNOMAGICZNE: » STIMULUS MELEDICTIONEM (t) - klątwa tworząca żądło kujące ciało ofiary i wywołujące silną reakcję alergiczną. Wokół miejsce użądlenia pojawia się ogromny obrzęk, skóra czerwienieje a ofiara odczuwa ból. Jeżeli to twarz zostanie zaatakowana wpływa także na wzrok. » ACID MISSILE (t) - z różdżki wydobywa się żrący kwas, tryskający w stronę przeciwnika i zadający mu poważne oparzenia.
(c) AMIANTE
Ostatnio zmieniony przez Sophia Templer dnia Wto 21 Cze 2016, 09:23, w całości zmieniany 1 raz
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5 OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.
Temat: Re: Dziennik Sophii Templer Sob 21 Maj 2016, 15:50
relacje
Absurdem jest dzielić ludzi na dobrych lub złych. Ludzie są albo czarujący, albo nudni.
JEWGIENIJ BUŁHAKOW Przełożony.
Ich relacje są czysto zawodowe, ponieważ mężczyzna nie znosi sprzeciwów i Sophia jest zmuszona robić cokolwiek jej rozkaże.
LAWRENCE MUNDY Były przełożony
Sophia uważała go zawsze za tego łagodniejszego. Podobnie wymagający co Bułhakow. Zawsze wykonywała o co ją poprosi, chociaż rozkazy tego drugiego zazwyczaj wykonywała z większym priorytetem. Odkąd awansował do rangi aurora, Sophia nie ma z nim kontaktu.
OPHELIA LESTRANGE Była przełożona
Apodyktyczna kobieta, z którą Sophia nigdy się nie dogadała. Niechętnie wykonywała jej polecenia. Często była przez nią krytykowana na temat jej ubioru, którym (według niej) pokazywała za dużo. Sophia z ulgą przyjęła jej odejście z BUMu.
ESTELLE VASQUEZ Przyjaciółka
Sprzedawczyni na ulicy Pokątnej, która pracowała w Szatach na wszystkie okazje Madame Malkin. Często spotykały się w kawiarni, żeby napić się kawy, zjeść ciastko i oczywiście poplotkować. Nie obyło się bez spędzania wspólnego czasu w pubach, przy szklaneczce dobrego trunku. Pewnego dnia dziewczyna zniknęła, pozostawiając po sobie jedynie pożegnalny list.
LAYTON LESTRANGE ???
Mężczyzna poznany w Dziurawym Kotle, gdy głowa Sophii skażona była przez liczne procenty krążące w jej krwi.
VENTUS GAUNT Najlepszy przyjaciel
Dwa lata starszy kolega jeszcze z czasów Hogwartu. Na początku była to zwykła przyjaźń, a kiedy mężczyzna opuścił szkołę, ich kontakt się urwał. Kilka lat później natknęli się na siebie w pubie, w którym Ventus był barmanem. Nie patrząc na konsekwencję wylądowali prawie razem w łóżku i chociaż była to jedna, wielka pomyłka do tej pory utrzymują kontakt i nie mają sobie tego za złe.
??? ???
Mężczyzna, którego Sophia tak naprawdę nie zna. Poznała go na pokazie smoków. Przedstawił się jej jako redaktor "Hipogryfa" i przeprowadził z nią krótką ankietę. Na tym się jednak zakończyło.
(c) AMIANTE
Ostatnio zmieniony przez Sophia Templer dnia Czw 23 Cze 2016, 10:54, w całości zmieniany 3 razy
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5 OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.
Temat: Re: Dziennik Sophii Templer Sob 21 Maj 2016, 15:50
metamorfomagia
Ludzie się zmieniają...
07.07. Rok 1908 Godzina 22:59 Tik tak, tik tak… Zegar znajdujący się w rogu sali powoli zbliżał się do wybicia pełnej godziny, gdy po pomieszczeniu rozległ się głośny wrzask dziecka. Do rąk zmęczonej kobiety zostało wręczone małe zawiniątko, które nie przestawało krzyczeć. Ktoś bardzo niefajny wyciągnął je z ciepłego miejsca, gdzie nie musiała robić nic. Spokojnie, zwinięta w kłębek ssała swój kciuk i od czasu do czasu kopnęła coś mięciutkiego. Teraz było jej zimno, coś dziwnego działo się w jej brzuszku i musiała używać tych dwóch dziwnych dziurek, które znajdowały się nad jej ustami. Schowajcie mnie z powrotem! Dzieciątko otworzyło swoje duże, niebieskie oczka i ziewnęło, otwierając swoją małą buzię. - Spójrz na jej oczy. Jest tak bardzo podobna do ciebie. W przyszłości skradnie niejedno męskie serce. Coś dziwnego pomiziało ją po kręconych, czarnych włoskach, a małe zawiniątko zaczęło machać swoją małą, pomarszczoną rączką i ucichło jakby rozumiało, że słowa skierowane do leżącej na łóżku kobiety, dotyczyły małej rodzynki. - Masz rację. Tato… Odłóż ją proszę do kołyski… Jestem tak… Zmęczona… - Kobieta ziewnęła, podając dziewczynkę starszemu mężczyźnie i zamknęła podkrążone oczy. Musiała odpocząć. Nie było żadnych fajerwerków. Może jej córka nie odziedziczy żadnych, magicznych zdolności po jej ojcu? Nikt nie zauważył, że przez tęczówki dziecka, które zostało odłożone do kołyski przelała się pełna paleta różnych barw. - Dobranoc Sophio. Śpij dobrze.
02.02. Rok 1914 Godzina 7:26 Sześcioletnia dziewczynka odrzuciła swoją kołdrę na bok i podekscytowana postawiła gołe stópki na zimnej posadzce. Musiała się pospieszyć. Dzisiejszego dnia miała udać się z mamą po jej zwierzątko! Uroczy kotek już czekał na nią w domu sąsiadki. Radośnie skacząc, niczym rzucona piłeczka pobiegła do łazienki, aby pospiesznie umyć swoje zęby. Nałożyła pastę na szczoteczkę, otworzyła buzię i… z jej ust wydobył się głośny pisk. Zbliżyła się bardziej do lustra i wyszczerzyła się do swojego odbicia. DLACZEGO JEJ PRZEDNIE ZĘBY BYŁY DŁUŻSZE I WIĘKSZE NIŻ ZAZWYCZAJ?! Spanikowana, odrzuciła szczoteczkę, a jej włosy na jej oczach zaczęły przybierać dziwny, niebieski kolor. Nie przestając krzyczeć wróciła do pokoju i schowała się głęboko pod kołdrę. Nie wiedziała co jest z nią nie tak.
18.07. Rok 1916 Godzina 15:37 - Zrób to jeszcze raz! Jeszcze raz! - krzyczała radośnie mała dziewczynka, klaszcząc w dłonie i biegając wokół swojej siostry, której roześmiane, niebieskie oczy wpatrywały się w punkt przed siebie. - Ale ja tak nie umiem na zawołanie! - sprzeciwiała się starsza z dziewczyn, i zaczęła gonić swoją młodszą siostrzyczkę, a jej nos był teraz podobny do narządu węchu kota, włosy stały się krótsze i szaro-brązowe, a oczy zielone. - Przypominasz teraz Offie! – wykrzyknęła Effie i rzuciła się na plecy Sophii, bawiąc się jej krótkimi kudełkami i mierzwiąc je tak jak zawsze robiła to ze swoją kotką. - Effie. Ale obiecaj, że nie powiesz nic mamie. Ona zawsze tak smutno na nas patrzy, kiedy bawimy się w czarodziejki. I dziadek jest zawsze zły i krzyczy. Nikt nie może się dowiedzieć o tym co umiem, dobrze? – zapytała spokojnie, z śmiechem zrzucając siostrę z pleców. Usiadła na krótko przyciętej, zielonej trawie i wzięła głęboki wdech. Zamknęła oczy na powrót próbując wyobrazić sobie jej zwykłą twarzyczkę, którą często widywała w lustrze. - Jasne, że tak! Przecież ci obiecałam! Ale nauczysz mnie tak kiedyś? To niesamowite, że potrafisz zrobić coś takiego! Jestem prawdziwą czarodziejką. – usłyszała od swojej siostry, która usiadła obok niej i chichocząc, wyrywała zieloną trawę i rzucała nią w Sophię.
26.05. Rok 1920 Godzina 10:10 Zerwała się z łóżka w tak gwałtowny sposób, że przestraszyła swojego kota, który prychając zeskoczył z łóżka i obrażony wybiegł z pokoju przez otwarte drzwi. Niebieskooka w ekspresowym tempie przebrała się w szkolny mundurek, poprawiając niebieski krawat. Zapominając o podręcznikach, złapała za różdżkę, którą schowała w kieszeni i pognała na zajęcia z transmutacji. - No, no… Templer. Kiedyś będziesz tylko do podawania kawy. Siadaj na swoim miejscu. – usłyszała od profesora i z westchnięciem zajęła miejsce obok swojej koleżanki. Była zła, że nauczyciel ją dyskryminował za jedno spóźnienie. JEDNO! Inni spóźniali się praktycznie codziennie. Nic więc dziwnego, że jej włosy przybrały wściekle czerwony kolor, a oczy stały się różowe. Zdążyła się już przyzwyczaić do tego, że kiedy zbyt mocno się denerwowała, albo odczuwała silne emocje, jej włosy i oczy zmieniały kolor. - Templer. Uspokój się i zostań po zajęciach. Tego dnia dowiedziała się o swoim genetycznym obciążeniu. Była metamorfomagiem? To niemożliwe. Od zawsze chciała być „normalna”. Niekontrolowana zmiana koloru włosów i oczu nie była w tym wcale pomocna. Już nigdy nie będzie normalna. Tak jak mówił jej dziadek.
(c) AMIANTE
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5 OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.