NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Łazienka prefektów

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
Administrator fabularny
Administrator fabularny
NPC


PisanieTemat: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPon 28 Gru 2015, 03:00

Duża, przestronna sala z zajmującym całą północną ścianę witrażem przedstawiającym kobietę-trytona nieustannie wdzięczącą się do obecnych tam czarodziejów. Centralnym punktem pomieszczenia jest wanna wielkości basenu, której głębokość w miejscu przecinającej go kolumny osiąga półtora metra. To na niej osadzona została osobliwa konstrukcja złożona z kilkudziesięciu miedzianych, miękkich kurków przepuszczających gorącą wodę z różnokolorowymi płynnymi, pienistymi mydłami. Z boku wanny wylegują się dwa kamienne, uczepione zadami podłogi kamienne, pokraczne gargulce, które po odpowiedniej komendzie dla urozmaicenia kąpieli „wypluwają” do wody bezbarwny płyn o mocnym zapachu. Co ciekawsze, podobnie jak z ambrozją, zapach ten jest spersonalizowany względem nosa każdego, toteż rzadko kiedy udaje się dwójce obecnych wyczuć to samo. Nieopodal prowadzących do wanny schodków stoi niewielki, wbity w kamienną posadzkę stojak na ułożone w zgrabne ruloniki ręczniki.


Ostatnio zmieniony przez Administrator fabularny dnia Pią 06 Maj 2016, 19:45, w całości zmieniany 1 raz
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 12:52

@Addyson Clemen
Ostatnimi czasy nie była sobą. A może właśnie wreszcie przestała siebie udawać? Ciężko było to stwierdzić, jednak zdecydowanie bardziej podobała jej się spokojna, nie denerwująca się byle sprawami Wittermore niż ta Kaylin, którą na powrót się stawała. Zeszłoroczne zakończenie roku mogło wywoływać w niej stres, bo kończyło się egzaminami, a teraz? Czemu tak panikowała? I jeszcze ważniejsze pytanie: czemu miała tak słabe oceny? Pracowała przez cały czas nad wszystkim. Nad zajęciami, nad badaniami, które prowadziła razem z Bułhakowe i nawet wywiązywała się z obowiązków prefekta. To nie było dla niej za dużo, przecież ciągle miała czas na to, by robić jeszcze więcej. Co więc jej było?
Tak naprawdę nie chciała szukać genezy problemu, bo bardzo dobrze ją znała. Ojciec coraz częściej mówił o dobrym zamążpójściu, o pracy w ministerstwie i o tym, że ma się zadawać tylko ze znaczącymi się ludźmi. A ona? Ona sama nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Niemniej, wykonywała każde jego polecenie, bo przecież kochała swojego ojca. Niezależnie od tego, jakim był człowiekiem, był jej tatą. Mężczyzną, który zrobiłby wszystko, żeby miała godne życie. Dopiero niedawno zaczęła to rozumieć.
Na kolacji niczego nie zjadła. Znowu. Zdawało się, że minęły wieki, odkąd zjadła cały posiłek i było to powoli po niej widać. Zaczęła chudnąć i co gorsza - wcale tego nie zauważała. Poddenerwowanym krokiem szła do łazienki prefektów, gdzie miała nadzieję na spotkanie z Addyson. Weszła pierwsza, co nie było dziwne, bo Puchonka z pewnością chciała jeszcze coś zjeść. Rozsiadła się więc na podłodze z podręcznikiem od zaklęć i zaczęła czytać opis Fumos. To była jej ostatnia szansa na to, żeby się czegoś nauczyć. Nie mogła być z tego aż tak kiepska. Nie mogła przynieść wstydu ojcu.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 14:05

Wyszła w Wielkiej Sali zaraz po kolacji. Była umówiona z Kaylin i nie chciała się spóźnić. Z drugiej jednak strony była głodna jak wilki i szczerze powiedziawszy, nie zauważyła kiedy Wittermore opuściła Krukoński stół. Czy w ogóle pojawiła się na posiłku?
Będąc już na korytarzu ściągnęła krawat przez szyję i wcisnęła go do torby. Po kolacji już nie musiała go nosić i się z nim męczyć. Czasami wydawało jej się, że człowiek, który wymyślił krawaty, zaprojektował je tak, aby od razu można było się na nich powiesić. Zamaskowane narzędzie samobójców, które każdy może mieć przy sobie. Czyż to nie była idealna taktyka?
Z drugiej strony… Ciekawe jak, ów człowiek umarł… Może zahaczył swoim krawatem o klamkę drzwi i pętla nagle odebrała mu dostęp do powietrza?
Z takimi bzdurnymi myślami, przemierzała korytarz, kierując się do łazienki prefektów. Nie lubiła przebywać w tamtym miejscu. Wydawało jej się takie tajemnicze i często było puste, co z jednej strony było dziwne, a z drugiej okropnym zbawieniem dla takiego spotkania, jakie miało odbyć się dzisiaj.
Do tej pory nie rozumiała, dlaczego Kaylin poprosiła o pomoc akurat ją. Rozumiała, że jeżeli chodziłoby o wiedzę teoretyczną, to mogłaby w czymś pomóc. Ale praktyka?  Było to coś, z czym Puchonka miała równie poważne problemy.
W końcu Clemen udało się trafić do łazienki. Na całe szczęście po drodze nie spotkała żadnego kota, przez którego musiałaby przebiec pół Hogwartu.
- Cześć. – przywitała się z Krukonką, która już przeglądała książkę, siedząc na podłodze. – Mam nadzieję, że nie czekałaś zbyt długo… – próbowała w jakiś sposób zagadać, chociaż była w tym beznadziejna.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 14:33

Czytała opis zaklęcia po raz dziesiąty, coraz mniej go rozumiejąc. Wiedziała, że jeżeli się nie uspokoi nigdy tego nie przyswoi, więc zamknęła oczy i odetchnęła głęboko. W tym czasie usłyszała wchodzącą do pomieszczenia Addyson i powoli odwróciła w jej stronę głowę.
- Cześć. - Pokręciła głową. - Nie czekałam długo. Po prostu wyszłam wcześniej żeby sobie jeszcze trochę poczytać. Mam nadzieję, że nie zajmuję ci czasu, który miałaś zamiar wykorzystać... Ciekawiej. - Dodała nadal siedząc na miejscu i dając jej do zrozumienia, że powinna się do niej przysiąść. Cóż, nie była najlepsza w prowadzeniu rozmów, a takie, w których musiała przyznać się do własnych ułomności były jeszcze trudniejsze.
- Zanim zaczniemy... Emmm... - Zająknęła się. Miała jedną rzecz, o którą chciała ją zapytać już od zajęć z opieki nad magicznymi stworzeniami, ale jeszcze nie miała okazji. Ciężko było jednak zebrać słowa odpowiednie, żeby pytanie nie zabrzmiało bardzo źle.
- Skąd pomysł, że właśnie te zdjęcia będą mi się podobały? - Mówiąc to czuła, jak w gardle tworzy jej się potężna grudka. Przełknęła ją głośno i spuściła wzrok na książkę, nie potrafiąc spojrzeć dziewczynie w oczy.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 18:04

- Gdybym widziała, że wychodzisz, wyszłabym za tobą, ale nim się spostrzegłam, ciebie już nie było. – czuła, że musi się jej wytłumaczyć, chociaż Kaylin nie powinno to za bardzo interesować. Puchonka chciała być z nią jak najbardziej szczera. – I tak nie miałam dzisiaj nic ciekawszego do roboty. Mogę poćwiczyć z tobą. Może sama się czegoś nauczę. – dodała, siadając obok nastolatki i posyłając jej delikatny uśmiech.
Nikt nie powiedział, że sama nie będzie mogła poćwiczyć używania Diffindo. Ostatnim razem nie szło jej najlepiej. Może była to wina Ururu, który ją rozpraszał? Mimo wszystko, starała się, a i tak udało jej się przeciąć kartkę tylko jeden raz.
Clemen wyciągnęła z torby swoją książkę, którą położyła na swoich udach, oraz różdżkę, którą złapała w palce i zaczęła się nią bawić, obracając ją w palcach.
- Kaylin… Nie miej mi tego za złe… – zaczęła niepewnie, próbując odpowiednio dobrać słowa, aby nie przestraszyć Krukonki. – Widzę jak patrzysz na Profesora Bułhakowa. Jeżeli w jakiś sposób cię uraziłam, albo źle to wszystko zinterpretowałam, to po prostu wyrzuć te zdjęcie.
Puchonka wzruszyła lekko ramionami, spuszczając wzrok na swoje dłonie w których trzymała kawałek patyka.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 18:21

Przerzuciła stronę podręcznika podnosząc znad niego wzrok i spoglądając na Addyson. Kiwnęła głową na znak, że rozumie.
- Nie byłam głodna, więc wyszłam wcześniej. - Widać po niej było, że to z pewnością nie pierwszy raz, gdy pominęła posiłek. Ubrania powili zaczynały na niej wisieć. - Przepraszam, mogłam w sumie na ciebie poczekać. Nie pomyślałam o tym. - Kolejny raz, kiedy nie dała sobie rady ze zwykłymi, ludzkimi zachowaniami. Znajomi czekali na siebie, jak szli z tego samego miejsca, w to samo miejsce i to jeszcze w tym samym celu, bo - uwaga - byli umówieni. Ale dla Wittermore nie było to wtedy tak oczywiste. Wszyscy musieli mieć ją za egoistkę, a ona była po prostu bardzo introwertyczna.
- W takim razie w porządku. Jeszcze raz, dziękuję. - Uśmiechnęła się, prawie niedostrzegalnie. Nie do końca był to naturalny uśmiech, a jedynie wyuczona reakcja - coś, co zaobserwowała u innych w podobnych sytuacjach. Niemniej, nie było tego widać. Kolejna część rozmowy stoczyła się tak naprawdę szybko, a Wittermore nawet na sekundę nie podniosła wzroku, z chwili na chwilę czerwieniąc się coraz bardziej.
- To... - Zająknęła się, a w oczach pojawiły się zalążki łez. - To nie tak, jak myślisz. Jak wszyscy myślicie. Z pewnością słyszałaś już plotki. Te o walentynkach. - Westchnęła zamykając książkę. Podrapała się po szyi, co Addyson musiała już uznać za tik nerwowy, i uniosła kolana wyżej, obejmując je ramionami.
- To wspaniały człowiek. Naukowiec, badacz. Numerolog. Nigdy nie znałam nikogo, kto miałby mi do przekazania więcej od niego. - Mówiła całkiem mocno zafascynowanym głosem, który jednak po chwili zmienił się w chrząknięcie.
- Nie uraziłaś mnie. Po prostu nie chcę, żeby wszyscy myśleli... Żeby profesor Bułhakow miał przeze mnie kłopoty. - Mruknęła.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 18:51

- Nie ma problemu. Potrafię trafić do łazienki prefektów sama.
To nawet lepiej, że Addyson mogła przyjść w wyznaczone miejsce sama. Mogła pomyśleć (co prawda o głupich krawatach, ale jednak!) no i Kaylin nie byłaby świadkiem jej paniki przed kotami, jeżeli jakiegoś by po drodze spotkały.
- Kaylin… Powinnaś coś zjeść. Nikniesz w oczach… – wytłumaczyła niepewnie, cicho wzdychając. Trzeba było przyznać, że Wittermore jest coraz bardziej chuda, niż na początku roku szkolnego, a mimo, że dziewczyny za bardzo się nie kolegowały, Addyson martwiła się o nastolatkę.
Clemen widziała jak policzki Krukonki z sekundy na sekundę stają się coraz bardziej czerwone. Miała nadzieję, że z nadmiaru emocji i braku pożywienia, młoda czarownica, nie zemdleje jej w łazience prefektów.
Potrząsnęła gwałtownie głową, kiedy usłyszała o jakimś zdarzeniu, które odbyło się w walentynki. Addyson nie miała wielu znajomych od których mogłaby usłyszeć o gorących ploteczkach z Hogwartu. Zazwyczaj z nosem w książkach nie interesowała się życiem prywatnym innych.
- Nie słyszałam żadnych plotek. Wiesz, że większość czasu spędzam w bibliotece… I proszę! Przestań się drapać. – próbowała w jakiś sposób uspokoić Kaylin, chociaż nie za bardzo jej to wychodziło. – Kiedy w pobliżu pojawia się Profesor Bułhakow od razu promieniejesz. To po prostu… Po tobie widać. – wytłumaczyła spokojnie. Głupio jej było wnikać w życie dziewczyny i rozmawiać na temat jej uczuć.
- Spróbowałabyś tylko powiedzieć coś złego na temat opiekuna mojego domu. Od razu wyglądałabyś jak Hennessy. – zaśmiała się cicho, próbując rozluźnić atmosferę, która zrobiła się dość napięta. - Widzisz… Nawet teraz , kiedy o nim opowiadasz twój głos jest… inny. I nie martw się… O niczym, nikomu nie powiem. To o czym rozmawiamy zostanie w murach tej łazienki…
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 20:02

Kiwnęła tylko głową, bo do najbardziej rozgadanych zdecydowanie nie należała. To i tak niezwykłe, że potrafiła przy Addyson użyć aż tylu słów i złożyć aż tyle zdań. Zwłaszcza, że nie prowadziły rzeczowej, naukowej rozmowy czy czysto organizacyjnej, jak im się wcześniej zdarzało na spotkaniach prefektów, a... Zwykłą, typową pogawędkę? Coś w ten deseń. Na uwagę o byciu chudą przekręciła jedynie głowę dając znać, że nie do końca wie, o co dziewczynie chodzi. Sama nie zauważyła, żeby zdarzyło jej się schudnąć, choć teraz, jak spojrzała na mundurek to faktycznie, koszula na niej wisiała.
- Nie jestem głodna. - Powtórzyła tylko spoglądając dalej na odrobinę za szerokie ubranie. Może faktycznie powinna zwrócić na to uwagę? No ale, to zrobi później. Po egzaminach, w wakacje. Będzie trochę więcej czasu, mniej problemów... No, może nie do końca. Miała tylko nadzieję, że atmosfera w domu będzie trochę mniej grobowa niż podczas przerwy świątecznej. I że bardzo szybko uda jej się wyjechać. I że może uda jej się gdzieś znowu spotkać profesora Bułhakowa. Ale tym razem chyba nie zaprosi go do domu - nie chciała po raz kolejny tak bardzo stresować się spotkaniem ukochanego nauczyciela z rodzicami. W nowy rok było już dostatecznie niezręcznie.
- Nie słyszałaś? - Odetchnęła z ulgą. Miło było znaleźć wreszcie kogoś, kto nie wiedział. Ułożyła grzecznie rękę na kolanach, gdy Puchonka zwróciła jej uwagę i kazała przestać się drapać. Mimo to, szyję miała już całkiem mocno zaczerwienioną i zadrapaną, choć zadrapanie to nie było wcale takie świeże.
- Skoro ty to zauważyłaś to inni pewnie też. - Westchnęła obiecując sobie w duchu, że od tej pory będzie bardziej powściągliwa. Skoro Addyson widziała, reszta uczniów na pewno również. A co jeśli sam Bułhakow...?
Pobladła momentalnie i zakryła dłonią twarz. To było tak żałosne i zawstydzające, a w dodatku nie miała pojęcia, co robić. Nigdy wcześniej nie była w takiej sytuacji, nigdy wcześniej nie czuła... Na szczęście z tego wszystkiego wyciągnął ją żart Puchonki, na który nawet się uśmiechnęła. Przy kim, jak przy kim, ale przy Wittermore nie można było nawet pół złego słowa powiedzieć na Vaksilija.
- Dziękuję. - Mruknęła tylko, gdy Clemen zapewniła ją, że nikomu nie powie. Nie zwykła ufać innym, ale nie miała też powodu, by jej nie uwierzyć. jaki bowiem Addyson mogła mieć cel w rozpowiadaniu tego komuś innemu? Zwłaszcza, że sama Wittermore nie do końca wiedziała, czym to coś było.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPią 22 Kwi 2016, 20:41

Rozmawianie o zwykłych codziennych rzeczach wychodziło im całkiem znośnie. Zważywszy na to, że zawsze rozmawiały jedynie na tematy związane z lekcjami, zadaniami domowymi, czy nowo przeczytanymi książkami. Było to naprawdę dziwne uczucie, porozmawiać z kimś „od tak”.
- Głodny czarodziej, to zły czarodziej. Musisz jeść, żeby móc skupić się na czarowaniu, a nie na pustce w żołądku.
Zmarszczyła lekko brwi, cicho wzdychając. Kaylin miała swój rozum i nie miała już sześciu lat, żeby trzeba było mówić jej jak ważne jest jedzenie. Dziewczyna musiała dostarczać swojemu organizmowi energii, aby móc dojść w dobrej formie na zajęcia lekcyjne. Któż jak nie ona będzie odpowiadał na pytania nauczyciela, nim profesor zdąży dokończyć zdanie? Addyson na pewno nie weźmie sobie takiego zadania na barki.
- Nie miałam okazji. – pokręciła głową, w końcu odważając się, aby spojrzeć na nieszczęśliwie zakochaną nastolatkę w nauczycielu. Skrzywiła się lekko, widząc jej zadrapania na szyi. Poruszanie tematu uczuć Kaylin nie było zbyt dobrym rozwiązaniem. Add nie próbowała jednak proponować czarownicy pomocy. Już raz została przez nią odtrącona.
- Niekoniecznie. Może po prostu mam tak nudne życie, że zauważam takie rzeczy? – wzruszyła ramionami.
Może Addyson to zauważyła, bo z braku ciekawszych zajęć, po prostu lubiła obserwować ludzi (oczywiście jeśli oni o tym nie wiedzą i ma wystarczająco dużo czasu, aby przed nimi później uciec)? Clemen była spostrzegawcza jeżeli chodziło o innych. Było to o tyle dziwne, bo winę za brak jej magicznych zdolności zwalała na źle dobraną różdżkę. Nie dopuszczała do siebie myśli, że to ona robi coś źle. Nigdy nie zwracała uwagi na machanie kawałkiem patyka, bo w momencie, kiedy w jej ciele podskakiwała adrenalina, kompletnie o tym zapominała. A działo się to za każdym razem, kiedy musiała czarować, gdy ktoś się jej przyglądał.
- To… Zaczynamy ćwiczyć Fumos? Czy dalej masz ochotę na rozmowie o seksownym profesorze Bułhakowie? – zaśmiała się, puszczając dziewczynie oczko.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptySob 23 Kwi 2016, 09:10

Kaylin nie miała zbyt wielu okazji do tego, by rozmawiać z kimś "od tak". Jedyną osobą, z którą jej się to zdarzało był właśnie profesor Bułhakow i od niedawna Graysen, z którym dziewczyna złapała dziwną nić porozumienia. Być może przez fakt, iż wbrew pozorom, mieli bardzo podobne usposobienia. Nie on był jednak teraz istotny i nie on siedział jej teraz w głowie.
- Wiem. Po prostu... Nie mam na to siły ostatnio. Już dawno nie stresowałam się tak zakończeniem roku, nawet rok temu, kiedy musiałyśmy pisać egzaminy. - Cichy jęk wydobył się z jej ust. Sam fakt, że powiedziała to na głos sprawiał, że czuła się zażenowana. Nie miała zwyczaju otwierać się przed innymi, a jej jedyną osobą do zwierzeń był nauczyciel. I ukochany kot, oczywiście, tylko że Artemis nigdy nie odpowiadał na zadawane w eter pytania. Potrafił za to przyjść, przytulić łeb do jej brzucha i mruczeć przez kilka godzin. Od małego ją to uspokajało i nawet nie chciała dopuścić do siebie myśli, że pewnego dnia ukochanego stworzenia zabraknie. Ale Artemis z roku na rok wcale nie młodniał i samo to bardzo ją niepokoiło. Jak sobie poradzi bez przyjaciela, który pomógł jej tyle razy?
- Och, zapewniam cię, że nie ma czegoś takiego, jak nudne życie. Z boku może się wydawać, że osoby takie, jak my naprawdę nie mają nic do roboty. Siedzą tylko z nosem w książkach. Ale wiesz, póki sprawia ci to przyjemność oznacza to, że w twoim życiu jest coś interesującego. Coś tylko twojego. - Powiedziała niby od niechcenia. Sama wiele razy myślała, że jest po prostu nudziarą. Ale Bułhakow pomógł jej trochę uwierzyć w siebie. Chociaż, pełen sprzeczności nauczyciel raz podbudowywał jej samoocenę tylko po to, żeby następnym razem wszystko to zburzyć i pokazać jej, gdzie tak naprawdę jej miejsce. Coraz rzadziej za nim nadążała, a mimo to... Mimo to dalej z nim rozmawiała.
- To dosyć niestosownie dobrane słowa. - Powiedziała chowając twarz za książką, żeby schować kolejny rumieniec wypływający na jej policzki. Piekła ją szyja, ale starała się tego po sobie nie pokazać. Nie ośmieliła się do tej pory określić w ten sposób Bułhakowa, nawet w myślach, choć... No cóż, jakby się zastanowić, to pasowało jej to określenie do niego. Na swój sposób - bo bardziej ceniła jego intelekt, na twarz i ciało patrząc dopiero później.
- Fumos. Tak. Zaczynajmy. - Zająknęła się lekko i odłożyła książkę, uśmiechając się pod nosem. Złapała różdżkę i czekała na instrukcje Puchonki, do których miała zamiar się dostosować.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptySob 23 Kwi 2016, 16:09

Problem Addyson polegał na tym, że nawet z dziewczynami ze swojego domu nie potrafiła się dobrze porozumieć. Często nie zamieniała ze współlokatorkami żadnego słowa w ciągu dnia. Ostatnio nawiązała większy kontakt z Nadzieją, ale w przeciągu sześciu lat nie był to zbyt duży wyczyn. Niestety znajomych Clemen można było policzyć na palcach jednej ręki.
- Martwisz się o ocenę z eliksirów i zaklęć? Jak ci poszło na dodatkowych zajęciach u Profesora Rutherforda?
Po ostatnich lekcjach w lochach, gdzie Kaylin trzy razy próbowała uwarzyć eliksir na zadowalającą ocenę, widać było, że nie była zadowolona z otrzymanego wyniku. Dlatego też nauczyciel wysłał ją na zajęcia dodatkowe. To było niewiarygodne, że Puchonka nie musiała zarezerwować czasu na warzenie kolejnego eliksiru. Za pierwszym razem udało jej się stworzyć eliksir nasenny i to dodatkowo na ocenę Wybitną!
- Sama wolę nie myśleć o OWUTEMach, które będą za rok. – skrzywiła się lekko, a po jej plecach przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Już teraz obawiała się egzaminu na zakończenie klas siódmych, a co dopiero będzie się działo po wakacjach.
- Może masz racje… – wzruszyła delikatnie ramionami.
Nigdy nie brała pod uwagę takiego punktu widzenia. Uważała, że jej życie jest nudne, mdłe i bez kolorów. Nie potrafiła wyjść w czasie ciszy nocnej z dormitorium, tak jak robili to inni, sprzeciwiać się nauczycielom i robić te wszyscy szalone rzeczy, które naruszały regulamin szkoły.
Puchonka zachichotała cicho, widząc reakcję nastolatki na nazwanie jej ukochanego profesora „seksownym”.
- Nie mów, że to nie prawda. – dodała w dalszym ciągu chichocząc cicho.
- Wiesz… Ja zawsze robię to intuicyjnie. Po prostu robię tak… – w tym momencie, Addyson zrobiła wymach różdżką. – I mówię: Fumos. – dodała, odkładając różdżkę na bok.
Nie była najlepsza w przekazywaniu wiedzy na temat jej własnego doświadczenia.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptySob 23 Kwi 2016, 18:06

Dziewczęta, choć różniące się od siebie wieloma rzeczami, były jednak podobne i Bułhakow słusznie zauważył, że mogłyby się dogadać. Teraz, kiedy siedziały obok siebie na podłodze łazienki prefektów, w której nie spodziewały się spotkać nikogo oprócz siebie mogły wypowiadać słowa na głos i o dziwo, każda chciała coś powiedzieć. Nie było tego dużo, a jednak - słowa płynęły, a rozmowa nie urywała się gdzieś w trakcie, przerwana niezręczną ciszą. Na ustach blondynki nawet na chwilę zagościł uśmiech, choć w jej przypadku wszelkie jego przejawy zawsze były praktycznie niedostrzegalne.
- To na swój sposób zabawne, że w zeszłym roku nie przejmowałam się tak, jak teraz. Szósty rok jest tylko przejściowy. Oceny, które teraz zdobywamy nie będą się nigdzie liczyły. A jednak, muszę pracować. Muszę być... Najlepsza. - Mówiła cicho, ale nie na tyle, by Clemen nie mogła jej usłyszeć. - Myślisz czasem o przyszłości? O tym, co czeka cię, gdy opuścisz mury Hogwartu? Ja bym chciała, ale jednocześnie boję się, bo wiem, że nic z moich planów się nie spełni. Zapewne będę pracować później w Ministerstwie Magii. - Dodała niezbyt z tego zadowolona. Siedzenie za biurkiem najwidoczniej jej się nie podobało. Nie tak, jak opieka nad magicznymi stworzeniami, którą chciała w przyszłości praktykować.
- Pracowaliśmy w grupach. Trafiła mi się para z Graysenem, ale... Cóż, siedem godzin warzenia eliksiru i dostaliśmy jedynie po zadowalającym. Wiesz, chciałabym móc kiedyś pochwalić się tacie, że umiem zrobić coś, co jest normalne dla czarownicy. Pisać prace potrafi każdy, mugol, charłak, czarodziej. A ja, mimo bycia panienką Wittermore nie umiem rzucić poprawnie zaklęcia, czy uwarzyć prostej mikstury. Żałosne. - Mówiła cicho, nie patrząc na Addyson, ale jednak mówiła. Było to o tyle niezwykłe, że przecież nie zdarzało się tak naprawdę nigdy. Ale Kaylin miała powoli dość wszystkiego. Presji, jaką czuła i nie miała tak naprawdę, co z tym zrobić. Zwłaszcza, że należała do osób bardzo źle znoszących nadmiar emocji.
- Na szczęście będziemy wybierać przedmioty do zdawania na egzaminach. Wiesz już, co będziesz pisać? - Zagaiła, bo ona sama nie była pewna. Albo będzie zdawać tylko to, co ją interesuje, albo... Skończy się na pisaniu miliona OWUTEMów, żeby zadowolić ojca. W gruncie rzeczy, nie miało to teraz żadnego znaczenia.
- Nie twierdzę, że to nie prawda. Mówię tylko, że to nieodpowiedni sposób wyrażania się o nauczycielu. Zwłaszcza, że jest twoim opiekunem. - Mówiła to jednak na tyle spokojnym tonem, że można się było domyślić, iż nie ma jej tego za złe. Choć gdyby podobne słowa wypłynęły z ust innej uczennice, z pewnością wydrapałaby takowej oczy.
- Hmmm. - Mruknęła kilka razy machając różdżką w powietrzu i powtarzając ruchy po Addyson. Kiedy stwierdziła, że czas spróbować, skierowała magiczny patyk w stronę wody - jak najdalej od Clemen żeby nie zrobić jej krzywdy - i spróbowała.
- Fumos. - Głos jej zadrżał, gdy wypowiadała inkantację.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptySob 23 Kwi 2016, 18:06

The member 'Kaylin Wittermore' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 9
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyNie 24 Kwi 2016, 17:42

- I tak jesteś już najlepsza. – próbowała ją w jakiś sposób pocieszyć.
To zawsze Kaylin zbierała punkty dla Ravenclaw. To zawsze Kaylin miała najlepsze oceny. To zawsze Kaylin miała najwięcej punktów z egzaminów. Problem pojawiał się dopiero kiedy przychodził czas na zajęcia praktycznie, w których trzeba było używać różdżki. Addyson nie wiedziała jak poradzi sobie w dorosłym życiu, kiedy będzie musiała używać czarów. Oczywiste jest to, że w domu większość czasu będzie żyła tak jak zwykły mugol. Bała się używać magii będąc sam na sam w domu.
Problem pojawiał się w momencie, gdy będzie chodziła do pracy, gdzie chcąc nie chcąc, będzie musiała posługiwać się różdżką.
- Ja bym chciała pracować u Świętego Munga. Boję się jednak, że z racji na brak moich magicznych umiejętności nie zrobię tam zbyt dużej kariery. No, ale… Ktoś też musi sprzątać brudne podłogi, prawda? – uśmiechnęła się lekko, próbując pocieszyć samą siebie. Wolała nie myśleć jak potoczy się jej życie po opuszczeniu murów Hogwartu.
- Byłaś z Graysenem na balu, prawda? I jak było? – zmieniła szybko temat, chociaż sama nie wiedziała, czy temat ich rozmów nie przeskoczy znów na Addyson i Ururu, z którym była na balu.
- Najprawdopodobniej zamknę oczy i wybiorę sobie coś na chybił-trafił. Albo napiszę ich całkiem sporo. Nigdy nie wiadomo, co się może mi przydać. – wzruszyła lekko ramionami.
- Przecież i tak nikt nas tutaj nie słyszy. - zachichotała cicho, zasłaniając dłonią swoje usta. Może faktycznie nie powinna wysławiać się tak na temat profesora przy Kaylin? Mimo, że dziewczyny nie były specjalnie zakolegowane, dziewczyna w każdej chwili mogła naskarżyć na drugiego prefekta. Z drugiej strony… Uczennica Ravenclaw nie wyglądała na taką.
Puchonka przygryzła lekko dolną wargę, kiedy Kaylin próbowała wyczarować zasłaniający dym. Problem polegał jednak na tym, że z różdżki dziewczyny nie wyleciał nawet kłębek dymu. Nie mówiąc już o tym, że zasłona powinna zasłonić całą jej postać.
- Spróbuj bardziej zaakcentować na „m”. Może to coś pomoże… I zrób większy zamach. – zmarszczyła lekko brwi, wertując szybko podręcznik w poszukiwaniu przydatnych informacji.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów EmptyPon 25 Kwi 2016, 09:45

To zawsze Kaylin zbierała punkty dla swojego domu (o dziwo, jako jedyna z Krukonów tak naprawdę!). To zawsze Kaylin miała najlepsze oceny i była najlepsza z egzaminów. To zawsze Kaylin znała odpowiedzi na jeszcze nie zadane przez nauczyciela pytania. I to zawsze Kaylin nie umiała rzucić prostego zaklęcia, czy uwarzyć eliksiru z pierwszej klasy. Mogła być najlepsza w oczach Addyson, ale sama uważała się za kogoś słabego, nieumiejącego tak naprawdę nic. Nie odpowiedziała jednak na to, uśmiechając się tylko w ramach podzięki za próbę pocieszenia i miłe słowo. Bo nic innego nie mogła zrobić.
- Naprawdę? To bardzo dobra praca. Trudna, ale dobrze postrzegana. Z pewnością jeżeli trochę poćwiczysz, dasz sobie radę. - Sama nigdy nawet nie pomyślała o Mungu, jako swojej przyszłej karierze. Choć gdyby coś takiego powiedziała ojcu, z pewnością nie musiałaby potem siedzieć w Ministerstwie, bo sam Kenneth Wittermore nie miałby nic do zawodu uzdrowiciela. Do bycia badaczem miał natomiast ogrom ale, a pierwszym z nich było kobiecie nie przystoi. niemniej, Kaylin nie miała zamiaru tak łatwo się poddać. Miała też swój plan B, gdyby A nie zadziałał, a praca w Ministerstwie była dopiero planem C. Jak już nic innego nie zadziała.
- Tak. - Powiedziała cicho, przypominając sobie bal. Cóż, Graysen to zaskakująco dobry towarzysz, nie uciekł od niej po pięciu minutach. - W porządku. Pewnie gdyby nie jego towarzystwo znowu dopadłaby mnie Hennessy. A ty, jak się bawiłaś z Marquezem? - Zapytała z wyuczonej grzeczności, całkowicie nie zdając sobie sprawy z tego, że Clemen mogła wcale nie chcieć o tym rozmawiać. Ale, przecież babcia mówiła, że gdy ktoś pyta się o to jak było należy odwdzięczyć się podobnym pytaniem. A może znowu zrozumiała coś nie tak?
- Nigdy nie wiadomo... - Mruknęła cicho. - Ja zamierzam wybrać to, w czym się dobrze czuję. i co będzie mi potrzebne do tego, co chcę robić. Nie jestem pewna, czy jest sens pisać wszystko, zwłaszcza, że nie przewiduję porażki, a przynajmniej nie chcę jej sobie wyobrażać. - Tak, jej planem było zdawanie OWUTEMów tylko z tego, co będzie potrzebne do badań nad Magicznymi Stworzeniami. Tak, żeby zamknąć usta ojcu i udowodnić, że jest bardzo zdesperowana. Żeby potem nie mógł jej wcisnąć na każde stanowisko w Ministerstwie. nie zniosłaby tego. Zawężając listę przedmiotów zawęzi też listę departamentów, w którym będą chcieli ją przyjąć.
Brak efektów jedynie ją sfrustrował. Miała prawie siedemnaście lat, a wyczarowanie zwykłej mgły ją przerastało. Na Merlina, kiedy miała się tego nauczyć, jak nie teraz? Wsłuchała się w radę Addyson i spróbowała jeszcze raz.
- FuMos. - Powiedziała akcentując m i robiąc większy zamach.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów Empty

Łazienka prefektów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Similar topics

-
» Lista prefektów
» Damska łazienka
» Męska łazienka

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: V-
Skocz do: