NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Łazienka prefektów

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyWto 03 Maj 2016, 15:06

Runy, choć bardzo je lubiła, nie były ulubionym przedmiotem Wittermore. Dużo lepiej odnajdowała się w opiece nad magicznymi stworzeniami i to z nią chciała wiązać swoją przyszłość. Niemniej, błysk jaki pojawił się w jej oku oznaczał wyraźnie, że runy były dla niej po prostu przyjemne. A profesor Bułhakow? Był całym jej światem, człowiekiem sprowadzonym do roli Boga, któremu pozwoliła się prowadzić. Którego okrzyknęła mianem swojego i nie zamierzała nikomu oddać. Sama jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, jak głębokie i - mimo wszystko - niebezpieczne uczucie narodziło się w jej sercu. Jeszcze nie zdawała sobie sprawy z tego, co gotowa była zrobić z każdą kobietą, która pojawi się w życiu Vaksilija Bułhakowa. Nieśmiała, dobrze znająca swoje miejsce Krukonka nosiła w sobie pokłady zazdrości, jakich wielu nie miało okazji nigdy ujrzeć na oczy. Potrzebująca uznania, uwagi i bycia kochaną Wittermore była w stanie wydrapać każdemu oczy, byleby nie przyćmił jej w oczach Vakela.
- Faktycznie, zwykłe prace domowe są łatwiejsze i jakby się nad tym zastanowić, uczą nas więcej. - Sama również była zwolenniczką teorii. - Ale robienie amuletów jest akurat całkiem zabawne. - Tak, w jej mniemaniu to było zabawne. Lubiła takie rzeczy, bo w nie wierzyła. Gdy ktoś nie wierzył, faktycznie mogło się to wydawać niepotrzebną głupotą.
Kiedy skońćzyła pogładziła drewno i uśmiechnęłą się do niego, jakby było żywą istotą. Poczekała chwilę i gdy Addyson skońćzyła przyjrzałą się jej amuletowi.
- Jest dobrze. Następnym razem przyciskaj w takich miejscach trochę delikatniej i powinno być idealnie. - Mówiąc to odłożyła swój talizman na książkę i wzięła świecę do ręki. Drugą podała Puchonce i postanowiła je zapalić.
- Incendio. - Skierowała różdżkę na knot świecy Addy, a potem na swój. - Incendio.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyWto 03 Maj 2016, 15:06

The member 'Kaylin Wittermore' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 16, 20
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyWto 03 Maj 2016, 16:09

- Wiesz… Dla kogoś kto nie lubi bawić się w robótki ręczne, nie jest to ciekawe zajęcie. Męczę się przy takich rzeczach, bardziej, niż kiedy miałabym przebiec przez pół Hogwartu. – wzruszyła ramionami, nie chcąc drążyć już dłużej tego tematu.
Dmuchnęła w drewno, kształtem przypominające półksiężyc i starła z niego resztki wiór, które zdążyły osadzić się na bloczku. Przyjrzała się dokładnie pracy, a jej usta wygięły się w uśmiechu. Nie wyglądało to nawet tak źle…
- Nie wydaje mi się, że będę robiła jakiś amulet po raz kolejny… Ale dziękuję za radę. Na pewno mi się przyda… – na ustach dziewczyny, pojawił się delikatny uśmiech. Nie wydawało jej się, że będzie korzystać z jakiegokolwiek amuletu. Ten, który wykonywała teraz, najprawdopodobniej znajdzie się na dnie kufra, albo szafy. Nie wydawało jej się, że będzie go miała zawsze przy sobie.
Wzięła jeden, głęboki wdech, kiedy Kaylin wręczyła jej świecę I kurczowo zacisnęła na niej swoje palce. Obie dziewczyny zdawały sobie doskonale sprawę jak idzie im rzucanie czarów. Zabawa magią nie była ich mocną stroną, więc nic dziwnego, że Addyson się bała. Bała o swoje ubranie, włosy i skórę. Zacisnęła mocno swoje zęby, tak, że można było usłyszeć zgrzyt. Odetchnęła dopiero w momencie, kiedy zaklęcie zostało rzucone, a knot bez problemów się zapalił. Puchonka uniosła lekko brew do góry, pytająco wpatrując się w Kaylin, a serce nastolatki ponownie wróciło na normalny rytm bicia.
- I kto tu nie umie czarować? – zachichotała, skupiając całą swoją uwagę na świecy, w której zaczął zbierać się gorący, roztopiony wosk. Nie miała zamiaru się nim polać.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyWto 03 Maj 2016, 17:11

Uśmiechnęła się pod nosem, całkowicie się z dziewczyną zgadzając. Sama była z takich rzeczy po prostu kiepska, a skubanie w drewnie szło jej tak sprawnie tylko dlatego, że już wcześniej to ćwiczyła. Ten brak umiejętności był powodem, dla którego nigdy nie pojawiła się na zajęciach Koła Artystycznie Uzdolnionych. Umarłaby ze wstydu, gdyby musiała się czymś popisać przed Bułhakowem. Na następne zajęcia co prawda się wybierała, ale tylko dlatego, że dostała zaproszenie od profesora Bułhakowa i miała tam iść tylko w roli modelki. Nie mogła go przecież zawieść, prawda?
- To tylko łut szczęścia. - Powiedziała całkowicie poważnie. Przeczytała o tym zaklęciu i do tej pory nie miała jeszcze okazji go przetestować. - Teraz trzeba nakreślić świecą okrąg nad drewnem i odstawić ją na świeczniki, które mam w torbie. Po tym czasie każda z nas musi skupić się na wyryciu swojej runy. Ten czas musimy spędzić w milczeniu i myśleniu o pozytywnych rzeczach i o tym, co chciałybyśmy, żeby dawał nam amulet. Po wyryciu wypalimy jeszcze runy świecą, żeby miały więcej energii. - Mówiąc to zaczęła działać. Nakreśliła krąg nad swoim berberysem, wyciągnęła z torby świeczniki i w jeden wsadziła swoją świecę. Zabrała się do pracy, kreśląc bardzo powoli i starannie znak runy laguz. W tym czasie myślała tylko o tym, że bardzo chciałaby, żeby ta runa ochraniała jej przyszłego właściciela. Żeby była z nim podczas podróży i żeby sprawiła, że on wróci do domu, za który uznawała Wielką Brytanię, a nie jego rodzinne strony. Myślała o tym, że chciałaby go jeszcze wiele razy zobaczyć, więc podróż ma być bezpieczna.
Przez cały ten czas milczała, a gdy uznała amulet za gotowy, sięgnęła po świecę i wypaliła nią znak. Zgasiła płomień jednym dmuchnięciem i wpatrywała się w stworzony przez siebie talizman. Ach, miała nadzieję, że będzie działać. Kątem oka spojrzała na Addyson chcąc sprawdzić, czy wszystko w porządku.
- I jak? - Zapytała, gdy zobaczyła, że dziewczyna już skończyła.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptySro 04 Maj 2016, 11:49

Add unikała prac ręcznych jak ognia i ograniczała się tylko do sprzątnięcia swojego pokoju, a i to czasami wydawało się jej trudnym zadaniem, bo już nie raz i nie dwa zrzuciła z półki ważną, rodzinną pamiątkę, albo wyrzuciła jakieś ważne dokumenty jej ojca. Doskonale pamiętała jak pewnego dnia, przypadkowo użyła fartucha mamy do umycia podłóg w domu. Miała wtedy siedem lat i chciała zrobić jej niespodziankę. Cóż… niespodzianka się udała, ale białego, szpitalnego fartucha nie udało się uratować, nawet czarami.
- Oczywiście… – skinęła lekko głową i ostrożnie nakreśliła krąg nad swoim kawałkiem drewna i ostrożnie odłożyła świecę na świecznik. Odetchnęła z widoczną ulgą, gdy świeca znajdowała się z dala od jej dłoni i włosów. Nie chciała wyglądać jak biegająca pochodnia. Jeszcze lubiła swoje życie.
Wróciła do trzymania dłuta i bloczku, ostrożnie przykładając je do drewna. Chciała, aby jej amulet był idealny, aby mogła zasłużyć na lepszą ocenę niż „Zadowalający”. Niestety do tego potrzebowała myśleć o czymś przyjemnym. Problem polegał na tym, że nie miała na kim i na czym uczepić swoich myśli.
Książki?
Lekcje?
Albo… Ururu?
Na samo wspomnienie balu, w którym pocałowała Ślizgona jej policzki przybrały kolor mocniejszej czerwieni. Potrząsnęła lekko głową, aby włosy mogły zakryć jej rumieńce.
Tańczyła z Ururu. Był to jej pierwszy taniec, skradziony przez jakiegokolwiek chłopaka i to w dodatku na balu.
Nim się spostrzegła runa Raido była wyryta na półksiężycu. Kątem oka spojrzała na to co robi Wittermore. Idąc za jej ruchami, wypaliła znak nad świecą, co podobno miało napełnić amulet energią. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
- Chyba skończyłam… – wyszeptała cicho, zdmuchując palący się płomień świecy.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 08:20

Tworzenie runy było zadaniem wymagającym ciszy, spokoju i fali pozytywnych uczuć, dlatego też Kaylin starała się cały czas myśleć tylko o tym, co sprawiało jej przyjemność. W ostatnim czasie - żeby nie powiedzieć, że praktycznie od dwóch lat - był to profesor Bułhakow, którego twarz nie opuszczała jej prawie nigdy. Kątem oka zauważyła zmianę koloru policzków Addyson i uniosła brwi do góry, bo właśnie przypomniała jej się ostatnia rozmowa z Ururu. Czy powinna zapytać? Nie wiedziała, czy wypadało - nie była przecież mistrzynią w kontaktach z innymi i nie chciała zepsuć tego, co było już pomiędzy nią a Puchonką.
- Pokaż. - Powiedziała cicho i wzięła do ręki jej amulet, przekładając go sobie między palcami. Kątem oka cały czas się jej przyglądała. Talizman wyglądał dobrze, z pewnością dziewczyna mogła jeszcze poćwiczyć samo żłobienie w drewnie, ale - czy sama Wittermore miała prawo to oceniać? Obie miały kulawe ręce jeżeli chodziło o przedmioty artystyczne i zaklęcia, więc żadna z nich nie miała prawa oceniać drugiej.
- Jest w porządku. Mogę zapytać, o czym myślałaś? - Zapytała oddając jej drewienko i oglądając swoje z niemym uwielbieniem. Nie był idealny, ale był zrobiony ze szczerego serca. To, według niej, w przypadku takich talizmanów liczyło się najbardziej. Dopiero po chwili postanowiła zacząć sprzątać rzeczy, których używały przy zadaniu domowym.
- Wiem, że to nie moja sprawa, Addyson. Ale ostatnio napisał do mnie Marquez, prosząc o spotkanie, którego przebieg dotyczył przede wszystkim ciebie. Nie mam prawa mówić ci, z kim powinnaś się zadawać, bo... - Na twarzy zagościł rumieniec, a ona spuściła wzrok zaciskając dłoń na rąbku spódnicy. - ... Nie ważne, po prostu na niego uważaj.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 10:19

Wręczyła dziewczynie swój amulet, cicho wzdychając. Nie martwiła się, że runa jest krzywa, bo sama widziała, że efekt końcowy jak na nią był całkiem niezły i nie mogła użalać się nad sobą, widząc, że jakaś kreska jest koślawa.
- Em…ojej… – wybełtowała cicho, z trudem przełykając ślinę.
Pytanie Kaylin, sprawiło, że zdała sobie sprawę, że właściwie przez cały czas wykonywania amuletu, myślała o Ururu, jej skrępowanie sięgnęło chyba zenitu. Przecież Ururu to wspan… Oblała się jeszcze większym rumieńcem, jeśli to było jeszcze możliwe. Już wiedziała, jak czuła się Kaylin, gdy ostatnim razem rozmawiały o Bułhakowie. Gdyby Clemen wiedziała, że można się tak czuć, zapewne nigdy nie odważyłaby się dać dziewczynie tych fotografii, na których wtulona była w nauczyciela.
- Ehem… O Ur… To znaczy… ruru… – wybełkotała zła na siebie, że nie potrafiła złożyć poprawnie zdania.
Pospiesznie zabrała gotowy amulet z rąk dziewczyny i schowała go do swojej torby. Słysząc kolejną wypowiedź blondynki, skupiła się na swoim oddychaniu. Ururu rozmawiał o… niej? Z Kaylin? Po jej ciele przeszły nieprzyjemne dreszcze.
Czy to w ogóle było możliwe?!
Uwagę skupiła do książce, którą zgarnęła na kolana i nerwowo zaczęła się bawić jej okładką.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 10:30

Reakcja Puchonki utwierdziła Kaylin w przekonaniu, które zrodziło się w niej już jakiś czas temu. Jak miała wytłumaczyć koleżance, że Marquez nie jest chłopcem dla niej? Czy miała w ogóle takie prawo? Addyson nie komentowała ani nie oceniała uczuć, które Wittermore żywiła do profesora Bułhakowa, choć przecież z nich dwóch to właśnie zakochana w nauczycielu Krukonka miała na sumieniu więcej i bardziej powinna się swoich uczuć wstydzić.
- Jak już mówiłam, to nie moja sprawa. Ale doszły mnie słuchy, z ust samego Marqueza, że całowałaś go na balu. Jesteś pewna, że takie zachowanie przystoi pannie w naszym wieku? - Pytanie zadane zostało typowym dla Kaylin, pozbawionym uczuć głosem, choć przynajmniej dzięki temu nie było słychać żadnego oceniania i negatywnych uczuć. Wittermore sama nie wiedziała, czemu aż tak przeszkadzała jej znajomość Puchonki z niesfornym Ślizgonem.
- Jest młodszy, a chłopcy w jego wieku myślą tylko o jednym. Uważaj na niego, nie ufałabym mu na twoi miejscu. - Ha, znalazła się znawczyni uczuć i kontaktów społecznych! Zupełnie, jakby postawienie jej przez Marqueza na podium guru w tych sprawach sprawiło, że poczuła się pewniejsza siebie, niczym wszechwiedząca.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 10:56

Jak Ururu mógł rozmawiać z Kaylin na tak prywatne sprawy? Poza tym, był to jedynie pocałunek w policzek! Nic osobistego! Na Merlina! Po co ona mu dziękowała za taniec w taki sposób?!
- A czy pannie w naszym wieku przystoi robić maślane oczka w kierunku czterdziestoletniego mężczyzny, który dodatkowo jest naszym nauczycielem? – w oczach Puchonki pojawiły się łzy. Łzy żalu. Wittermore do tej pory nie odzywała się do niej takimi słowami. Mimo, że głos Krukonki był pozbawiony uczuć, Clemen poczuła jakby wbiła jej w plecy nóż. Sama nie osądzała jej, kiedy rozmawiały o Bułhakowie, a słowa dziewczyny na temat Ururu, uderzyły Puchonkę prosto w wątrobę, a jej żołądek skręcił się nieprzyjemnie.
- Jak możesz…
Zerwała się z podłogi i zarzuciła torbę na swoje ramię, obdarzając dziewczynę krótkim spojrzeniem. Szybkim krokiem skierowała się ku drzwiom łazienki, jednak nie zauważyła, że na śliskiej posadzce rozlana jest woda. Oczywiste było to, że Puchonka w nią wejdzie. Gdy podeszwa jej buta zetknęła się z mokrą plamą, Addyson wywinęła koziołka, lądując plecami na kafelkach.
Trzasnęła tyłem głowy o posadzkę, aż w jej oczach pojawiły się mroczki.
I tyle ze spektakularnego wyjścia…
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 11:10

No właśnie, czemu Ururu w ogóle poruszył z nią ten temat? Sama Wittermore nie miała pojęcia, dlaczego Marquez rozmawiał o takich rzeczach i z pewnością zostawiłaby je dla siebie, gdyby nie chodziło o Addyson, którą... Można powiedzieć, naprawdę lubiła. Na temat Ślizgona miała już wyrobione zdanie i nie łatwo będzie je zmienić, więc nic dziwnego w tym, że była wobec niego nieufna.
- Ja przynajmniej znam granice, Addyson. A czy ty je znasz? - Zapytała tonem odrobinę za ostrym, a łzy pojawiły się też w jej oczach. I bez tego wiedziała, jak beznadziejne było zadurzenie w nauczycielu. Taka była pomiędzy nimi różnica - Wittermore dobrze wiedziała, że nigdy nie dostanie tego, co chce. Że nie może tego dostać za wszelką cenę, bo byłoby to najzwyczajniej w świecie nieodpowiednie. Zachowanie Puchonki tymczasem pokazywało, że dziewczyna zapomniała o granicy dobrego smaku. Bo, jak to tak, na środku sali?
- Pytasz, jak mogę? A czy ktoś taki jak on, jest naprawdę odpowiedni? Co może ci dać, Addyson, poza nauką oszukiwania i rozrabiania? Jak możesz w ogóle go porównywać do profesora Bułhakowa?! - Fuknęła w jej stronę widząc, jak dziewczyna zrywa się z miejsca i idzie w stronę drzwi. Nie chciała się z nią kłócić, jednak... Tak wyszło? Sama nie mogła uwierzyć w to, że udało im się zakolegować, a teraz przez swój własny niewyparzony język miałaby to... stracić?
Z pewnością pozwoliłaby jej odejść, a po zostaniu samej w łazience po prostu by się popłakała, bo jednak komentarz o nauczycielu zabolał bardziej, niż mogłaby się tego spodziewać. Tak by było, gdyby nie głośny huk, który był wynikiem uderzenia przez dziewczynę w podłogę. Wittermore przestraszyła się nie na żarty widząc, jak Addyson ląduje jak długa. Poderwała się więc i podeszła do niej nie do końca wiedząc, co zrobić w takiej sytuacji.
- Addyson? Nic ci nie jest? - Zapytała nachylając się nad dziewczyną niepewnie.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 12:07

- Powiedział ci, że był to zwykły pocałunek w policzek na zakończenie tańca? – pociągnęła nosem, odgarniając włosy z twarzy.
- Znasz granice? Kaylin. Kogo próbujesz oszukać? To nie ja tuliłam się do profesora na środku parkietu. - Nie chciała się kłócić z Krukonką. Naprawdę tego nie chciała, bo zakolegowały się i  Addyson nie chciała tego wszystkiego niszczyć. W końcu znalazła sobie osobę, która ją rozumiała. A przynajmniej tak jej się wydawało. - Przynajmniej całowałam kogoś w naszym wieku. I wiesz, co? Nie żałuję tego co zrobiłam. Gdybym miała okazję, zrobiłabym to jeszcze raz. – wyszeptała cicho, niechętnie się do tego przyznając.
- A może właśnie tego chce? – dodała jeszcze ciszej niż poprzednio. - Masz rację. Profesor Bułhakow jest najlepszy, najbardziej wyrozumiały i w ogóle… Ale tylko w twoim wyobrażeniu, bo go kochasz. Nie osądzam cię, że się w nim zakochałaś, bo nad tym nie da się zapanować, ale pozwól przynajmniej mi myśleć, że jestem coś warta. I kogoś. – Jej głos był pewny, mimo tego, że od środka buzowały w niej emocje, których za wszelką cenę nie chciała ukazać.
Od najmłodszych lat kryła emocje wewnątrz siebie, bo wstydziła się okazać je na światło dzienne. W obecności młodszego Ślizgona mogła być sobą. Do tej pory myślała też, że może być sobą w pobliżu Kaylin. Nawet nie wiedziała jak bardzo się myliła.
Dopiero, kiedy wyłożyła się na posadce, pozwoliła, aby łzy popłynęły po jej policzkach. Mogła usprawiedliwić je bólem, który został wywołany w jej głowie przez uderzenie. Ostrożnie uniosła się na łokciach, przykładając lewą rękę do tyłu swojej głowy, gdzie ucierpiała najbardziej. Na całe szczęście nie wyczuła żadnej krwi.
- Wszystko w porządku. - wymamrotała, ścierając niechciane łzy z policzków i zamykając oczy, aby zatrzymać kręcącą się karuzelę w jej głowie.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 12:33

Policzek czy usta, to nie miało dla Kaylin znaczenia. Wychowała się w domu, w którym podanie dłoni było szczytem wyrażenia uczuć, a wszelkie kontakty między mężczyzną a kobietą były... Cóż, dosyć chłodne. Kolejne słowa Puchonki sprawiły więc, że spłonęła rumieńcem wstydu, bo przecież... Sama dobrze wiedziała, że tak nie wypada. Była za blisko, posunęła się za daleko, nawet jeżeli było to tylko ułożenie głowy na jego klatce piersiowej. Ten szept, to uczucie, które się wtedy w niej zrodziło... To wszystko było, lekko mówiąc, nieprzyzwoite. Sama nie wiedziała, czemu ją wtedy poniosło, czemu pozwoliła sobie na coś takiego. Miała wrażenie, jakby była we śnie, a nie w rzeczywistości - czy to dlatego? Ale czy w takim razie miała prawo oceniać kogokolwiek?
Przygryzła wargę starając się nie rozpłakać. Uczucie rozsadzało ją od środka, miała już dość, ale przecież nie mogła podejść do nauczyciela i wyrzucić mu to wszystko w twarz. Nie mogła, nie tylko dlatego, że był starszy i ją uczył - co w gruncie rzeczy powinno powstrzymywać ją najbardziej - ona z góry znała odpowiedź i reakcję. Nie chciała, nie mogła go stracić.
- Ja się nie... - Urwała, bo dotarło jak oczywiste kłamstwo chciała wypowiedzieć. Kogo właściwie próbowała oszukać? Bo na pewno nie Addyson. - Jesteś warta więcej, niż ci się wydaje. Jesteś warta więcej niż Marquez, niż ja. Właśnie dlatego... - Umilkła. Gdyby Wittermore nie uważała Clemen za pewnego rodzaju skarb zapewne do tej rozmowy nigdy by nie doszło. Oczywistym było, że chcemy chronić tych, którzy są dla nas w jakimś stoniu istotni. A jak inaczej określić jedyną koleżankę?
Nachylając się nad Addyson dotknęła palcami jej głowy, w miejscu, które uderzyło o posadzkę najmocniej. Chciała sprawdzić, czy na pewno nic jej nie jest, lądując w pozycji dosyć niezwykłej, jak na unikającą kontaktu Wittermore - kucała bowiem przed nią, trzymając jej głowę w swoich dłoniach i badając, czy niczego sobie nie zrobiła.
- Na pewno? Może chcesz iść do pielęgniarki? - Pytała powoli przestając panować nad emocjami. Głos jej zadrżał, a łzy zapiekły niemiłosiernie, chcąc wydostać się spod powiek.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 12:59

- Więc pozwól mi być szczęśliwą. – wyszeptała krótko, zwięźle i na temat. Nie czuła potrzeby, by dłużej drążyć temat.
Musiała przyznać, że młody Ślizgon był nierozważny. Oszukanie prefekta, wkradnięcie się do działu Ksiąg Zakazanych. Ale czy to właśnie nie było tak, że przeciwieństwa się przyciągały? Addyson była pod wrażeniem tego, że nastolatek nie bał się robić tego, co wpadnie mu do głowy. Puchonka zawsze wszystko analizowała, a Ururu po prostu robił co chciał i to ją tak bardzo fascynowało.
Czarodziejka do tej pory raz zrobiła coś odruchowo, nad czym się nie zastanowiła, i co? Dostała wykład od samej Kaylin Wittermore na temat, którego nie chciała poruszać, a już tym bardziej z nią. Sama była zakochana po uszy w nieodpowiedniej osobie i nie miała prawa mówić jej co powinna, a czego nie powinna robić.
Puchonka polubiła Kaylin i nie chciała się z nią kłócić, tym bardziej, że dziewczyny naprawdę mogły się dogadać, gdyby nie jeden, istotny szczegół – mężczyźni. Dlaczego zawsze było tak, że dziewczyny musiały się o nich sprzeczać? Najśmieszniejsze było w tym wszystkim to, że było dwóch facetów, kompletnie się od siebie różniących wyglądem, charakterem, sposobem bycia, a one zachowywały się jak głupiutkie nastolatki, które sprzeczają się o swojego ulubionego idola.
Skrzywiła się i syknęła z bólu, gdy palce Kaylin zetknęły się z tyłem jej głowy i natrafiły na najbardziej stłuczone miejsce.
- Poboli i przestanie. To tylko zwykły guz… – potarła załzawione oko, spoglądając na twarz blondyny. - Nie bądź głupia. Nie płacz. – spróbowała wysilić się na delikatny uśmiech, który okazał się jedynie wykrzywieniem warg. W obecnej sytuacji nie mogła się zdobyć na nic więcej.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 14:11

Czy one naprawdę kłóciły się o to, która zakochała się w lepszym facecie? Tym bardziej, że wybory obu wydawały się być, co najmniej, średnie - gdyby oczywiście spojrzał na to ktoś z boku. Wittermore w życiu nie nazwałaby Bułhakowa średnim, ba, wydrapałaby oczy i ucięła język każdemu, kto by tylko spróbował. Choć to, co powiedziała jej Puchonka również nie do końca było prawdą. Znała wady ukochanego nauczyciela, z kilkoma zetknęła się osobiście i choć zapiekło ją to nieraz... Nadal był jej Bułhakowem. Czy podobnie sądziła Addyson o Ururu? Krukonka aż zakrztusiła się powietrzem na samą myśl.
- Jesteś pewna? Uderzyłaś ze sporym hukiem. - Mówiąc to odsunęła się nieznacznie, nie patrząc jej jednak w twarz. Przekręciła głowę, by spojrzeć jeszcze na poobijaną część ciała Puchonki i mruknęła pod nosem, jakby zastanawiała się, czy powinna coś zrobić.
- Nie płaczę. - Och, Wittermore była mistrzynią okłamywania samej siebie. - Nie jestem głupia. - Dodała nieświadomie nadymając policzki. Co, jak co, ale nazwanie jej głupią nie przeszłoby bez komentarza. Mogła się kłócić o faceta, ale na pewno nie czuła się idiotką! Niemniej, spuściła wzrok i westchnęła głęboko, bo jednak łzy nagromadzone pod powiekami chciały się wydostać na świat. Potarła więc oczy rękawem, zakrywając je na dłuższą chwilę i zaczęła się trząść, powstrzymując szloch.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 EmptyCzw 05 Maj 2016, 15:23

Największym paradoksem tego wszystkiego, był fakt, że Addyson nie wiedziała jakimi uczuciami darzy Marqueza. Czy w ogóle była zdolna do zakochania się w kimkolwiek? Zazwyczaj jej nos zawsze schowany był w książkach i mało kiedy się z nich wychylała. Uczucie zakochania było dla niej dziwnie i nieznane. Lubiła Ururu, ale czy było to coś ponad to?
Nie odważy się, aby zapytać o to wprost kogokolwiek.
Kaylin? Puchonka już wiedziała jakie jest jej zdanie na temat Ururu.
Nadzieja? Nie były ze sobą na tyle blisko, aby móc się sobie nawzajem zwierzać.
A może powinna porozmawiać z samym Ururu? To wydawało się jej naprawdę kompromitujące. Spaliłaby się ze wstydu.
- Tak… Wydaje mi się, że nic mi nie będzie. – westchnęła i zachichotała cicho, słysząc sprzeciwy Kaylin, co odbiło się jej głośnym hukiem w głąb czaszki.
Ostrożnie usiadła na posadzce i przeniosła w końcu spojrzenie na Krukonkę, która zasłoniła swoją twarz i zaczęła się trząść.
- Natychmiast masz przestać płakać. To ja rąbnęłam głową o podłogę i to mnie boli, a nie ciebie! – pogroziła jej, ale widząc, że to nie pomaga, zbliżyła się do dziewczyny i delikatnie ją objęła. Był to jedynie przyjacielski, pocieszający uścisk.
- Nie kłóćmy się. – teraz to ona nadymała policzki.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Łazienka prefektów  Łazienka prefektów - Page 4 Empty

Łazienka prefektów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Similar topics

-
» Lista prefektów
» Damska łazienka
» Męska łazienka

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: V-
Skocz do: