|
Lewa stronaIdź do strony : 1, 2, 3, 4 Administrator fabularny NPC
Temat: Lewa strona Wto 23 Lut 2016, 23:32 | |
| Miejsce rokrocznie odwiedzane przez każdą pomieszkującą w Hogwarcie na okres szkolny osobę, włączając w to także i kadrę profesorską. Duża, przestronna i przewiewna sala utrzymana w bieli zwiewnych płócien zakrywających dostęp do rozlicznych okien. Pozastawiana szpitalnymi łóżkami i szafkami nocnymi na prywatny użytek położonych na Sali pacjentów. Gdzieniegdzie w nieładzie stoją kredensy pełne kolorowych proszków, tajemniczych mikstur i rozmaitych flakonów zapełnionych nie do końca smacznie wyglądającymi medykamentami. Jest to przechodnia sala do gabinetu szkolnej pielęgniarki, którą Święty Mung posłał na tereny Hogwartu w celu doglądania przyszłych członków magicznej społeczności. W skrzydle zakasuje się głośnych rozmów i przebywania osób nieupoważnionych po godzinie ciszy nocnej. Nie wolno także wnosić przedmiotów powiązanych ze sklepem Zonka, czy wprowadzać zwierząt, by nie zakłócać rekonwalescencji osób przebywających na Sali. Przestrzegania regulaminu pilnuje uważny, żabi wzrok pielęgniarki.
Ostatnio zmieniony przez Administrator fabularny dnia Pią 06 Maj 2016, 20:32, w całości zmieniany 1 raz
|
Nadzieja Potocka Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzechOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIAOPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok. Temat: Re: Lewa strona Nie 03 Kwi 2016, 14:26 | |
| Wszystko powinno się udać. Przecież działała zgodnie z przepisem. Ucieszyła się, że Morrigan i Addyson wyszedł eliksir, po czym w jej kociołku coś zaczęło się dziać. Nim zdała sobie z tego do końca sprawę, oberwała nim w brzuchu. Zgięła się lekko łapiąc za obolałą część ciała. Dlaczego. Pojedyncze łezki ukazały się w jej oczach, ale dzielnie ich nie wypuszczała. Na pewno nie przy nauczycielu. Starała się wyjść w miarę dynamicznie, ale też ostrożnie, żeby nie pogorszyć sprawy. - Przepraszam - mruknęła do kuzynki. Bardzo jej było głupio, że doprowadziła do czegoś takiego. Chociaż niby to był tylko przypadek... Nie odzywała się, jednak gdyby Mori spytała o jej samopoczucie, odpowiedziałaby, że nie jest źle. Zapukała do skrzydła szpitalnego, po czym wsunęła się do środka szukając wzrokiem pielęgniarki. Cały czas lekko pochylona panicznie trzymała dłonie na brzuchu, jakby chciała zapobiec ewentualnemu wypadnięciu wnętrzności. - Dzień dobry, uległam wypadkowi, uderzył we mnie kociołek - odpowie, gdy pielęgniarka już podejdzie. Następnie wykona wszystko, co jej zostanie polcone. Było jej strasznie głupio, że do czegoś takiego doszło. Nie była przecież naukową łamagą. To był przypadek, na pewno.
|
Morrigan Black Kapitan i szukający Srebrnych Wiwern, Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Akacja, pióro z ogona feniksa, 14 i 3/4 cala, niezwykle giętka. Ciemna i cienka, szorstka, matowa, absolutnie nieelegancka - lekko zakrzywiona, surowa. Jedynymi zdobieniami są żłobione w niej runy i znaki oraz duży szafir umieszczony w jej nasadzie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Verdimilous, Protego, Riddiculus, Petrificus Totalus, Avifors, Reparifarge, Accio, Alohomora, Finite, Wingardium Leviosa, Slugus Eructo, Jęzlep, Oculus Lepus, Obscura, BaubillousOPIS POSTACI: Nieskazitelna perfekcja. Tak w dwóch słowach mogłaby opisać Morrigan osoba widząca ją po raz pierwszy. Perfekcyjne włosy, perfekcyjne ciało, perfekcyjny uśmiech, perfekcyjne ubranie i perfekcyjne stopnie. Obiektywnie patrząc - niczego jej nie brakuje, skromnie mówiąc. Choć może jest zbyt niska, bo mierzy ledwie sto sześdziesiąt centymetrów, fakt ten znika tłumiony przez szereg jej innych zalet. W prezencie od matki natury dostała wszak cudowną figurę, o którą nic a nic nie musi dbać. Może poszczycić się łabędzią szyją, wąskimi ramionami i klatką piersiową, biustem jędrnym, niezbyt dużym, ale i nie takim, który można by było nazwać małym; wąską talią, płaskim brzuchem, szerokimi biodrami, okrągłymi, pełnymi pośladkami, długimi, zgrabnymi nogami, kobiecymi dłońmi z delikatnymi, smukłymi palcami zakończonymi zadbanymi paznokciami. Jest też śmigła i gibka. Jej porcelanowej cery zazdrości niejedna dziewczyna. Tylko nieliczni przyglądają się na tyle, by dostrzec rysujące się wyraźnie pod jej bladą skórą żyły - na ramionach, klatce piersiowej, udach i nadgarstkach. Większość jest zbyt zajęta podziwianiem jej twarzy, która niezaprzeczalnie należy do urodziwych. Cera bez skazy, wysokie czoło, prosty, wąski nos z małym końcem, szczupłe policzki łatwo oblewające się rumieńcem, pełne, delikatne i wydatne, malinowe usta rozciągnięte w tajemniczym, zadziornym uśmieszku, zdolne nie tylko do ułożenia się w tysiące różnych grymasów i charakterne, ostre brwi - komponujące się w jedną, harmoniczną całość. Punktami najbardziej przykuwającymi wzrok są zaś niewątpliwie jej oczy, otoczone gęstym wieńcem długich rzęs, rzucających na jej kości policzkowe wierzbowe cienie, nadające jej twarzy subtelnego powabu. Duże, o migdałowym kształcie, z zewnętrznymi kącikami uniesionymi do góry, czystych, chłodnych błękitnych tęczówkach. Rzucające twarde, przeszywające spojrzenia. Mówi się, że oczy są obrazem duszy - i w jej oczach można dostrzec wszystko; trzeba się tylko przyjrzeć. A mało kto to robi, będąc wystarczająco urzeczonym powierzchownym wrażeniem. Jej cudną twarz okalają białosrebrzyste pukle zdrowych, lśniących włosów, sięgających dziewczynie niemal do krzyża. Falują delikatnie w rytm jej lekkich, miękkich, kocich kroków pełnych niewypowiedzianej gracji. Zawsze wyprostowane plecy i dumnie uniesiony podbródek oraz wypięta pierś nadają jej postawie elegancji i arystokratycznej wyższości. Wrażenie to potęguje jej mocny, zdecydowany, głęboki głos chłodnej barwy i czysty, dźwięczny śmiech, który równie doskonale wyraża radość co mściwą satysfakcję. Z całej jej postawy bije niezwykła, eteryczna aura, którą z pewnością może zawdzięczać krwi wili płynącej w jej żyłach. Wiele by dała, by nie roztaczać wokół siebie takiego wrażenia, które nie jest burzone przez nawet największe potknięcie. Niezdarność u niej odbierana jest jako "urocza", aniżeli "zawstydzająca" i "niepoważna". Zawsze unosi się za nią krystaliczny, mocny, ostry zapach konwalii. Temat: Re: Lewa strona Pon 04 Kwi 2016, 23:17 | |
| Odetchnęła z ulgą, kiedy okazało się, że jej eliksir wyszedł poprawnie. Nieszczególnie obchodziły ją wyniki Addyson, ani tym bardziej Kaylin, za to zerkała kątem oka na poczynania swojej młodszej kuzynki. Nie zauważyła, żeby popełniła jakieś rażące błędy, jednak z jakiegoś powodu jej kociołek po prostu... Eksplodował. Dzięki swojemu refleksowi Morrigan udało się odskoczyć na bezpieczniejszą odległość, ale i tak kawałek żeliwnego naczynia uderzył ją w ramię. Była zupełnie zaskoczona, ale najbardziej ogarniała ją troska. Natychmiast czule dotknęła ramienia Nadziei. - Nic ci nie jest? - zapytała cicho, patrząc na nią wyraźnie przejętym wzrokiem. Wiedziała, że takie wypadki były niebezpieczne, choć najprawdopodobniej aktualnie najbardziej cierpiała duma dziewczyny. I Blackównie się nie raz, nie dwa, zdarzyło rozsadzić kociołek podczas pierwszych i nie tylko pierwszych prób uwarzenia nawet najprostszych mikstur. Kiwnęła głową do profesora, kiedy odesłał je do skrzydła i wciąż lekko, uspokajająco trzymając Nadziejce dłoń na ramieniu, zaprowadziła ją do pielęgniarki. - W porządku, nic się nie stało - uśmiechnęła się do niej leciutko, kiedy ta przeprosiła za zaistniałą sytuację. Morrigan była pewna, że było jej wstyd, chciała zatem jakoś go złagodzić. Nie odzywała się, kiedy kuzynka zaczęła tłumaczyć się z wypadku szkolnej pielęgniarce. Choć była częstym bywalcem w skrzydle, nie tylko przez quidditcha, ale również przez swoją skrupulatnie ukrywaną niezdarność, tym razem miała tylko siniaka i nie było sensu zawracać kobiecie tym głowy.
|
Charlotte Mark PielęgniarkaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISISOPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi. Temat: Re: Lewa strona Wto 05 Kwi 2016, 10:52 | |
| Dzisiejszego dnia w Skrzydle Szpitalnym nie działo się nic zanadto specjalnego. Na sali leżały tylko dwie osoby, które były już wyleczone, lecz Szarlotka postanowiła zostawić je jeszcze na jeden dzień obserwacji. Ścieliła właśnie jedno z łóżek, gdy do pomieszczenia weszły dwie dziewczyny. Jedną znała bardzo dobrze. Morrigan Black, nie raz była pod jej opieką po meczach i treningach quidditcha. Drugą uczennicę kojarzyła już znacznie mniej, chociaż zapewne rozmawiały ze sobą kilkakrotnie, bo było to niemożliwe, by Puchonka nie trafiła do Skrzydła, ani razu w przeciągu trzech lat, odkąd tu pracowała. Wycierając dłonie w swój pielęgniarski fartuch podeszła do dziewczyn przenosząc spojrzenie z jednej na drugą. - Usiądź na łóżku i ściągnij mundurek. Dostałaś odłamkiem kociołka w brzuch, czy w coś jeszcze? Zapytała, pomagając Nadziei usiąść na miękkim materacu łóżka. - Panno Black, czy ty też zostałaś uderzona, czy tylko przyszłaś odprowadzić koleżankę? Zwróciła się na chwilę w kierunku Ślizgonki. Nie mogła wypuścić dziewczyny ze skrzydła, jeżeli też była ranna. Zaraz skupiła jednak całą uwagę na trzymającą się za brzuch Potocką.
|
Nadzieja Potocka Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzechOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIAOPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok. Temat: Re: Lewa strona Wto 05 Kwi 2016, 11:25 | |
| Z ulgą przyjęła, że kuzynka ma się dobrze i nie jest zła. No tak, w końcu to tylko wypadek, nie powinna się tym za bardzo przejmować. Właściwie nic poważnego się nie stało. Chyba. Kiedy opowiedziała pani pielęgniarce, co zaszło, ta kazała jej usiąść. Wykonała poleconą czynność. Te szpitalne łóżka wcale nie były takie złe. - Tylko w brzuch - powiedziała. Kątem oka dostrzegła parawan, który odgradzał widok ewentualnego wchodzącego do skrzydła na Nadziejkę. W końcu rozbieranie się w miejscu publicznym nie należało do jej ulubionych czynności. Na szczęście była tu tylko pani pielęgniarka i kuzynka, więc nie musiała się krępować. Powoli ściągnęła płaszcz oraz koszulę mundurka nie prostując się za bardzo. Była ostatnią osobą, która mogła siedzieć przygarbiona, ale bała się większego bólu po wyprostowaniu się. Z ulgą odkryła, że jej wnętrzności się nie wylały (przynajmniej na zewnątrz). Brzuch był tylko siny, a niektórych miejscach czerwony. W końcu kociołek był gorący, mogła się trochę poparzyć, aczkolwiek ubrania raczej uratowały ją od obrażeń tego typu. Złapała rączką za koszulę, chcąc zobaczyć, czy się zniszczyła. Chyba nie.
|
Morrigan Black Kapitan i szukający Srebrnych Wiwern, Rocznik VIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Akacja, pióro z ogona feniksa, 14 i 3/4 cala, niezwykle giętka. Ciemna i cienka, szorstka, matowa, absolutnie nieelegancka - lekko zakrzywiona, surowa. Jedynymi zdobieniami są żłobione w niej runy i znaki oraz duży szafir umieszczony w jej nasadzie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Verdimilous, Protego, Riddiculus, Petrificus Totalus, Avifors, Reparifarge, Accio, Alohomora, Finite, Wingardium Leviosa, Slugus Eructo, Jęzlep, Oculus Lepus, Obscura, BaubillousOPIS POSTACI: Nieskazitelna perfekcja. Tak w dwóch słowach mogłaby opisać Morrigan osoba widząca ją po raz pierwszy. Perfekcyjne włosy, perfekcyjne ciało, perfekcyjny uśmiech, perfekcyjne ubranie i perfekcyjne stopnie. Obiektywnie patrząc - niczego jej nie brakuje, skromnie mówiąc. Choć może jest zbyt niska, bo mierzy ledwie sto sześdziesiąt centymetrów, fakt ten znika tłumiony przez szereg jej innych zalet. W prezencie od matki natury dostała wszak cudowną figurę, o którą nic a nic nie musi dbać. Może poszczycić się łabędzią szyją, wąskimi ramionami i klatką piersiową, biustem jędrnym, niezbyt dużym, ale i nie takim, który można by było nazwać małym; wąską talią, płaskim brzuchem, szerokimi biodrami, okrągłymi, pełnymi pośladkami, długimi, zgrabnymi nogami, kobiecymi dłońmi z delikatnymi, smukłymi palcami zakończonymi zadbanymi paznokciami. Jest też śmigła i gibka. Jej porcelanowej cery zazdrości niejedna dziewczyna. Tylko nieliczni przyglądają się na tyle, by dostrzec rysujące się wyraźnie pod jej bladą skórą żyły - na ramionach, klatce piersiowej, udach i nadgarstkach. Większość jest zbyt zajęta podziwianiem jej twarzy, która niezaprzeczalnie należy do urodziwych. Cera bez skazy, wysokie czoło, prosty, wąski nos z małym końcem, szczupłe policzki łatwo oblewające się rumieńcem, pełne, delikatne i wydatne, malinowe usta rozciągnięte w tajemniczym, zadziornym uśmieszku, zdolne nie tylko do ułożenia się w tysiące różnych grymasów i charakterne, ostre brwi - komponujące się w jedną, harmoniczną całość. Punktami najbardziej przykuwającymi wzrok są zaś niewątpliwie jej oczy, otoczone gęstym wieńcem długich rzęs, rzucających na jej kości policzkowe wierzbowe cienie, nadające jej twarzy subtelnego powabu. Duże, o migdałowym kształcie, z zewnętrznymi kącikami uniesionymi do góry, czystych, chłodnych błękitnych tęczówkach. Rzucające twarde, przeszywające spojrzenia. Mówi się, że oczy są obrazem duszy - i w jej oczach można dostrzec wszystko; trzeba się tylko przyjrzeć. A mało kto to robi, będąc wystarczająco urzeczonym powierzchownym wrażeniem. Jej cudną twarz okalają białosrebrzyste pukle zdrowych, lśniących włosów, sięgających dziewczynie niemal do krzyża. Falują delikatnie w rytm jej lekkich, miękkich, kocich kroków pełnych niewypowiedzianej gracji. Zawsze wyprostowane plecy i dumnie uniesiony podbródek oraz wypięta pierś nadają jej postawie elegancji i arystokratycznej wyższości. Wrażenie to potęguje jej mocny, zdecydowany, głęboki głos chłodnej barwy i czysty, dźwięczny śmiech, który równie doskonale wyraża radość co mściwą satysfakcję. Z całej jej postawy bije niezwykła, eteryczna aura, którą z pewnością może zawdzięczać krwi wili płynącej w jej żyłach. Wiele by dała, by nie roztaczać wokół siebie takiego wrażenia, które nie jest burzone przez nawet największe potknięcie. Niezdarność u niej odbierana jest jako "urocza", aniżeli "zawstydzająca" i "niepoważna". Zawsze unosi się za nią krystaliczny, mocny, ostry zapach konwalii. Temat: Re: Lewa strona Sro 06 Kwi 2016, 21:17 | |
| Z przerażeniem obserwowała obolałą kuzynkę. Dobrze widziała, że Nadzieja próbuje ukryć, że uderzenie miało większy niż tylko minimalny wpływ na jej ciało i to jeszcze bardziej działało na Morrigan. Wpatrywała się w nią pełnymi współczucia i troski oczami, kiedy zaczęła się rozbierać, starając się nie prostować. - Właściwie to odłamek uderzył mnie w ramię - odpowiedziała pielęgniarce Black. - Ale prawdopodobnie to nic groźnego. Siniak pewnie będzie, jednak bywało gorzej. Wzruszyła lekko ramionami i przestąpiła z nogi na nogę. W zasadzie jej obowiązek już został spełniony, kiedy przekazała kuzynkę w wykwalifikowane ręce pani Mark, ale chciała się upewnić, że z Puchonką było wszystko w porządku. Martwiła się. W końcu taki żeliwny kociołek to swoje ważył, a poza tym, powinien być bardzo nagrzany, skoro aż eksplodował. Miała nadzieję, że nic poważnego się Nadziei nie stało, ale skoro całą drogę do skrzydła przeszła właściwie o swoich siłach, Ślizgonka wierzyła, że nie ma powodów do obaw.
|
Charlotte Mark PielęgniarkaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISISOPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi. Temat: Re: Lewa strona Czw 07 Kwi 2016, 09:49 | |
| Gdy Puchonka pozbywała się swojego mundurka, Charlotte ruszyła w kierunku szafki z lekarstwami. Wyciągnęła niewielki pojemnik i szybko wróciła do uczennic. Musiała prędko zająć się Potocką, bo wybuch kociołka to całkiem poważna sprawa. Wręczyła Ślizgonce przyniesiony pojemnik i wskazała jej ramię. - To balsam ze stokrotki. Dasz sobie sama radę z nasmarowaniem ramienia? Cienka warstwa powinna wystarczyć. Możesz zająć tamto łóżko. Ruchem podbródka wskazała na świeżo zaścielone posłanie, które znajdowało się obok łóżka Nadziei. Chwilę później odwróciła się do znacznie bardziej pokrzywdzonej uczennicy, aby skupić się na jej brzuchu. Uważnie przyjrzała się fioletowo-czerwonym śladom, delikatnie kładąc rękę na zranionych miejscach. - Co to był za eliksir? Próbowała odwrócić uwagę nastolatki od zranienia. Z doświadczenia wiedziała, że uczniowie denerwują się znacznie mniej z pobytu w Skrzydle, kiedy odwraca się ich uwagę od bólu. Pielęgniarka wyprostowała się po pewnym czasie i z kieszeni fartucha wyciągnęła różdżkę. Zaklęcie, które chciała użyć było na poziomie szkolnym. Było to jej pierwsze medyczne zaklęcie, którego się nauczyła. - Enervate. Rzuciła, celując różdżką w brzuch nastolatki.
|
Temat: Re: Lewa strona Czw 07 Kwi 2016, 09:49 | |
| The member 'Charlotte Mark' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 17
|
Nadzieja Potocka Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzechOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIAOPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok. Temat: Re: Lewa strona Wto 12 Kwi 2016, 17:47 | |
| Ból bolał, bo co innego miał robić. Trzeba było przeczekać, w końcu pani pielęgniarka zaraz coś zrobi. - Mikstura nasenna* - mruknęła. Dobrze, że tylko coś takiego, że to żaden groźny eliksir... Chociaż mimo wszystko zawierał kieł węża, a to już taki neutralny składnik nie jest. Spokojnie siedziała i czekała, aż pani pielęgniarka rzuci zaklęcie. No i rzuciła. Zwykłe, szkolne, które Nadziejka też dobrze znała. Ale sama raczej nie byłaby teraz chyba w stanie go użyć. Co prawda była dobra w tego typu zaklęciach... Cóż. Lepiej nie ryzykować. Na dzisiaj dosyć miała wrażeń. Poczuła lekkie ciepło w brzuchu i po chwili ból ustał. Wyprostowała się, delikatnie macając się w tym miejscu. - Bardzo dziękuję - powiedziała uśmiechając się do pielęgniarki. - Mogę się już ubrać? - spytała i jeśli uzyska zgodę - ubierze się. Następnie wstanie i zobaczy, jak tam sobie radzi Morrigan. Chciała razem z nią opuścić skrzydło szpitalne oraz wrócić do Lochów, w których to dopiero będzie dane im się rozejść do swoich dormitoriów.
|
Charlotte Mark PielęgniarkaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISISOPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi. Temat: Re: Lewa strona Czw 21 Kwi 2016, 14:29 | |
| Przytaknęła jedynie głową na słowa Nadziei. Wybuchająca mikstura nasenna nie powinna wyrządzić dziewczynie żadnych poważnych szkód. W Hogwarcie uczono uczniów znacznie bardziej niebezpiecznych eliksirów. - Chce ci się spać? Albo jesteś zmęczona? – wypytywała dalej, zbierając „wywiad środowiskowy”. Musiała dowiedzieć się wszystkiego. W innym wypadku nie mogłaby wypuścić Potockiej ze skrzydła i musiałaby zostać pod kontrolą pielęgniarki. Miejmy jednak nadzieję, że nieudany eliksir nie dostał się do krwiobiegu Puchonki przez mikroskopijną ranę. - Tak… Wydaje mi się, że możesz się już ubrać. - przytaknęła kiwając głową i chowając różdżkę do kieszeni pielęgniarskiego fartucha. Czar się udał. Brzuch wyleczony. Nie powinno być żadnych komplikacji z tego powodu. - Nie powinnam cię jeszcze wypuszczać ze skrzydła, jednak obrażania nie wyglądają już na poważne. Enervate zadziałało doskonale i uratowało twoje wnętrzności. Jeżeli będziesz czuła ból musisz bezzwłocznie zgłosić się do skrzydła, dobrze? Nie powinno nic ci się złego stać. Niemniej jednak, myślę, że w razie czego jakaś koleżanka przybiegnie po pomoc. – wytłumaczyła dziewczynie, zaraz spoglądając na Morrigan. - No… Uciekajcie na zajęcia, jeśli jakieś jeszcze macie, albo do dormitorium.
|
Mistrz Gry NPC
Temat: Re: Lewa strona Pią 22 Kwi 2016, 21:54 | |
| Sesja zakończona.
Charlotte Mark: +10 PN, +5 PS, +10ʛ Nadzieja Potocka: +5 PS Morrigan Black: +5 PS
Charlotte Mark, Nadzieja Potocka, Morrigan Black [z tematu].
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Lewa strona Sob 23 Kwi 2016, 23:34 | |
| @Charlotte MarkKrokiem chwiejnym, choć wciąż charakterystycznym dla Vakela, zbliżył się owy jegomość do skrzydła szpitalnego. Dlaczego człapał? Cóż, powód był prosty, ten sam, co od dobrego miesiąca - brak snu. Nie bezsenność. To nie była bezsenność, bo zasypiał, chociaż w tym przypadku były to bardziej chwilowe utraty świadomości, ale nie był to prawie nigdy sen przyjemny ani spokojny. Śnił obrazy, symbole, dźwięki, układające się w przedziwne, wyjątkowo realistyczne koszmary, zmuszające go do zastanawiania się, czy to wyobraźnia płata mu figle, bo zbliża się prawdopodobny dzień jego śmierci, czy znowu zmaga się z ciężarem wizji przyszłości, ubranych w falbanki i koronki, jak gdyby to cholerne trzecie oko nie mogło być bardziej bezpośrednie w swoich przepowiedniach. - Panno Mark? - ciężki, zmęczony głos poniósł się po sali, gdzie spodziewał się pielęgniarkę zastać. Jeżeli nie - cóż, pozostawał jeszcze jej gabinet, chociaż w głębi duszy liczył na to, że Szarlotka pojawi się znikąd i wpadnie mu w prosto w ramiona, rozumiejąc cały problem i oferując pomoc, bo nie miał już siły ani na myślenie, ani na opowiadanie o tym co go dręczy, bez wspominania o tym, że planuje zamordować swojego ojca i potajemnie uprawia seks z własnym bratem. - Panno Mark? - zapytał raz jeszcze nicości, bo cholerne łóżka były puste. Zrobi jeszcze kilka kroków w przód, po czym obrócił się na pięcie, chociaż w jego obecnym stanie typowy trik stał się śmiertelną pułapką - Bułhakow jak ostatni frajer potknął się o powietrze, zawinął w parawan i przygrzmocił w podłogę tracąc przytomność. Przynajmniej nie widział tego żaden uczeń.
|
Charlotte Mark PielęgniarkaDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Głóg; Pancerz Kikimory; 13OPANOWANE ZAKLĘCIA: Zaklęcia szkolne: 1. ENERVATE 2. EPISKEY 3. ACCIO 4. ALOHOMORA 5. BOMBARDA 6. FINITE 7. REPARO 8. TERGEO 9. WINGARDIUM LEVIOSA 10. EXPELLIARMUS 11. FUMOS 12. PROTEGO 13. DIFFINDO 14. DRĘTWOTA 15. LOCOMOTOR MORTIS 16. AVIFORS 17. FLIPPENDO 18. LUMOS MAXIMA 19. PORTUS 20. REDUCTO 21. ZAKLĘCIE KAMELEONA 22. EVERTE STATUM 23. MIMBLE 24. PETRIFICUS TOTALUS Zaklęcia łatwe: 1. ANAPNEO 2. RENNERVATE 3. IMPEDIMENTA 4. SAGITTENT 5. STELEUS 6. REPLEO 7. ANIMO LEPORE 8. BONUM IGNIS 9. REPARIFORS 10. CARPE RETRACTUM 11. CISTEM APERIO 12. PESKIPIKSI PESTERNOMI 13. EBUBLIO 14. SAGITTA SURCULUS Zaklęcia trudne: 1. FERULA 2. ADVERSUM 3. GELATA CEREBRUM 4. ARRESTO MOMENTUM 5. FINITE INCANTATEM 6. VULNERA SANATUR 7. SERPENSORTIA 8. GELATA CEREBRUM 9. TURBINE IGNISISOPIS POSTACI: Charlotte w trakcie swojego dzieciństwa nigdy nie była specjalnie ładna. Zawsze wolała trzymać się w grupie osób, z którymi się przyjaźniła i wiedziała, że nie będą się z niej za plecami wyśmiewać. Cóż... Trzeba było przyznać, że Charlotte była po prostu gruba. Nie chodziło tu o kilka nadprogramowych kilogramów, tylko o dość sporą nadwagę z którą zmagała się przez znaczną część swojego dzieciństwa. Zawsze jednak starała się nadrabiać wszystko dobrym humorem. Obelgi i wyzwiska kierowane w jej stronę zawsze były odwracane przez Pannę Mark w żarty. Do tej pory często zdarza jej się powiedzieć coś nieodpowiedniego do danej sytuacji, co wywołuje śmiech u jej rozmówców. Dopiero, kiedy zaczęła dorastać, jej ciało zaczynało przybierać bardziej kobiece kształty. Nadmiar kilogramów z czasem całkowicie zanikł, kiedy urosła do 170cm, co pozwoliło dziewczynie na zawieranie nowych znajomości w nowej szkole, która okazała się być Niewidzialną Szkołą Magii. Do tajemnic należy jednak fakt, czy jest podobna bardziej do swej rodzicielki, czy raczej ojca. Chociaż ma bardzo dobry kontakt ze swoimi przybranymi rodzicami i bardzo ich kocha, w żaden sposób nie jest do nich podobna. Od swoich biologicznych rodziców udało jej się odziedziczyć czarno-brązowe włosy (zależnie od padającego na nie światła) i niebieskie oczy. Jednym spojrzeniem potrafi ocenić, czy osoba, z którą właśnie rozmawia próbuje ją okłamać. Podczas uśmiechania się (co robi dość często) w jej policzkach pojawiają się urocze dołeczki. Z reguły jest osobą ciepłą i przyjaźnie nastawioną, co nie oznacza jednak, że pozwoli wejść sobie na głowę pierwszemu-lepszemu uczniakowi. Temat: Re: Lewa strona Nie 24 Kwi 2016, 14:25 | |
| Kiedy okazało się, że wszystkie łóżka w skrzydle szpitalnym są puste, a Charlotte miała chwilę wolnego, bo nie zapowiadało się na żaden, trudny przypadek, w którym musiałaby interweniować, wyruszyła na podbój kuchni. Była strasznie głodna, bo nieszczęśliwym trafem okazało się, że ominęła ostatni, serwowany w Wielkiej Sali posiłek. Na całe szczęścia w skrzatach pracujących w kuchni, miała sojuszników, którzy chętnie zostawiali jej kilka przepysznych pasztecików i szklankę soku dyniowego. Z pełnym brzuchem, przemierzała korytarz prowadzący do jej miejsca pracy. Zawsze starała się spędzać tam więcej czasu niż w jej gabinecie. W skrzydle zawsze było co robić. Ścielić łóżka, robić porządek w eliksirach, zamawiać leki, których powoli już brakowało… Można było rzec, że pielęgniarka miała zawsze ręce pełne roboty. - Wszystko w po… Pech (albo szczęście?) chciał, że w skrzydle pojawiła się dokładnie w momencie, w którym nauczyciel numerologii runął na podłogę, ciągnąc za sobą szpitalny parawan. Pierwszym, naturalnym odruchem Szarlotki był niepohamowany wybuch śmiechu. Już nigdy nie spojrzy na Bułhakowa w normalny sposób, bez przypomnienia sobie tego upadku. Dopiero kiedy zauważyła, że Vaksilij się nie rusza, aby pozbierać się z podłogi, szybkim krokiem podeszła do profesora. - Panie Bułhakow? – potrząsnęła nieprzytomnego mężczyznę za ramię, w międzyczasie wyciągając różdżkę z kieszeni fartucha. - Rennervate. – rzuciła celując w bezwładnie leżącego nauczyciela.
|
Temat: Re: Lewa strona Nie 24 Kwi 2016, 14:25 | |
| The member 'Charlotte Mark' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 8
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Lewa strona Sro 27 Kwi 2016, 19:55 | |
| Charlotte miała tyle szczęścia, że kiedy parsknęła śmiechem, jej przełożony był nieprzytomny. Urażenie dumy mężczyzny jego typu nigdy nie kończyło się dobrze, a że nie była niezastąpiona - mógł obsadzić jej stołek nawet którymś z braci - powinna mieć się przy nim na baczności. Ostatnie działania pana B. w zakresie zarządzania placówką, w której oboje się właśnie znajdowali, mówiły jasno i klarownie - nie żartował. Seria zwolnień, szlabanów i zmian była tylko początkiem rewolucji, która miała dokonać się wewnątrz murów. Planował zmiany w przedmiotach nauczania, funkcjonowaniu szkoły, kompetencjach nauczycieli i prefektów... Teraz jednak leżał sobie potulnie, zawinięty w śliski, niebieski materiał. Nawołujący do nienawiści morderca i gwałciciel spał na podłodze skrzydła szpitalnego zdany na łaskę pielęgniarki, którą planował usunąć ze stanowiska za niemagiczne pochodzenie. Widać jednak było, że coś w środku go męczy - wyraz twarzy Bułhakowa wskazywał na to, że nawet utrata świadomości nie przyniosła mu upragnionego ukojenia. Zostaw go, Swietlana, to wariat. Ojciec niedługo wyrzuci go z domu. Siedział przy łóżku, ściskając z całej siły podkulone nogi i kiwając się na zmianę w przód i tył. Uspokój się, Vaksilij, uspokój... ale jak miał być spokojny?! Chciał roznieść ten cholerny, ciasny pokój. Chciał roznieść Jewgienija za to wszystko, za... za wszystko, co nie pozwalało mu wstać i tego zrobić. Vakel, proszę... otwórz. Chodź, może pogramy w szachy? Nie chciał, tak bardzo nie chciał zawodzić swojej siostry, ale nie potrafił się podnieść. Bał się wyjść, bo wiedział, że on i Mikael za nią stoją. Bał się, tak bardzo się bał. Vakel...? Panie Bułhakow? Obraz przed oczyma młodego wróżbity rozmył się momentalnie, więc naciągnął rękaw bluzki, by otrzeć twarz. Było tak ciemno, nagle tak ciemno... Skrzydło szpitalne! 19... 34! Zachłysnął się powietrzem, podniósł gwałtownie do pozycji siedzącej, zasłaniając przy tym twarz łokciem. Pozwolił łzom wsiąknąć w materiał koszuli, po czym przeczesał palcami włosy, chwycił się łóżka i spróbował podnieść na równe nogi. - Do cholery jasnej... - warknął sam do siebie. Nie był już pewien czy stracił przytomność z wycieńczenia, czy mocno przypierdolił głową o posadzkę, ale było mu wyjątkowo wstyd. Wyprostował plecy. - Najmocniej przepraszam za te słowa. Ja... nie jestem dzisiaj sobą.
|
Temat: Re: Lewa strona | |
| |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |