|
Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & VaksilijIdź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Nie 08 Maj 2016, 21:45 | |
| Jewgienij nauczony jasnego wyrażania własnych potrzeb nigdy nie nadążał za tym, czego chciał jego brat. Raz pragnął sponiewierania jak psa, innym razem romantycznej kolacji i kąpieli, a jeszcze kiedy indziej... Gienusza sam nie wiedział. Rzadko kiedy jednak zdarzało się, by chciał spełniać jego zachcianki, więc teoretycznie wiedza ta była mu po prostu niepotrzebna. W praktyce wyglądało to nieco inaczej, często frustrował go brak konkretów i zdecydowania, bo Vakel należał do ludzi o bardzo sprzecznej osobowości - przynajmniej w mniemaniu Jewgienija. Teraz jednak nie było to istotne, bo choć pytanie zostało zadane na głos, odpowiedź nie nadeszła w formie słownej. Sam był zwolennikiem czynów i słowotoki bardzo go irytowały, zwłaszcza w takich momentach, więc czyn brata przyjął z widocznym entuzjazmem. Delikatne, niepewne dłonie błądziły po jego ciele, podczas gdy on sam zaciskał swoje palce na posialdkach mężczyzny, którego... Pożądał? Sam nie był pewien, czy to odpowiednie słowo, lecz lepszego określenia nie znał. Nieśmiałe pocałunki szybko przerodziły się w walkę o dominację, której nie miał zamiaru przegrać. Ledwo łapał oddech, błądząc dłońmi po zakrwawionym brzuchu i niodrach Vakela. Co jakiś czas przygryzał jego wargę, szczypał w bok i uśmiechał się do samego siebie, bo taki układ podobał mu się bardziej, niż mogłoby się zdawać. Pozwolił się więc podnieść, widząc chwiejące ruchy kochanka, podtrzymał go i dał popchnąć na łóżko, na którym rozłożył się wygodnie. Z początku z jego ust wydobywał się przyspieszony oddech i ciche sapnięcia, potem jednak wydostawać zaczęły się także pojedyncze jęki. Obejmował go przy tym uściskiem pewnym siebie, ukazującym człowieka posiadającego, nie posiadanego. Odpowiadał na pocałunki, samemu przejmując nad nimi kontrolę, jeździł palcami po jego plecach i przede wszystkim - przestawał myśleć. Tracił resztki świadomości, gdy palce i język Vaksilija zdobywały kolejne zakamarki jego ciała. Chciał więcej, chciał jego, chciał teraz.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Nie 08 Maj 2016, 23:55 | |
| Powtórzenie sytuacji, która miała miejsce w jego wspaniałe urodziny była kusząca, ale Vakel poznał dzisiaj swoje miejsce i wolał się z niego nie wychylać. Fantazje o znalezieniu się pomiędzy jego nogami odłożył więc na bliżej nieokreślone kiedyś, kiedy braciszek dojrzeje na tyle, by samemu poprosić go o sprawienie sobie przyjemności w ten drugi sposób, a głęboko i uparcie, jak to miał w zwyczaju, wierzył w to, że taki dzień nastąpi. Nawet podobała mu się wizja spełniania jego zachcianek i rozkazów, ale odłożył ją na później, bo skupił się na tym, by zadowolić ich oboje po staremu. Przez chwilę zajmował się nim jeszcze ręką, aż wreszcie zarzucił przez niego nogę, opuścił się tak, żeby móc swobodnie poruszać biodrami w górę i w dół i pomagając sobie dłonią pozwolił im na zasmakowanie tego w pozycji, w której ze sobą jeszcze nie próbowali. Pozbawiony w tej kwestii doświadczenia potrzebował chwili, by jego ruchu stały się płynne, ale wreszcie mógł zasmakować czegoś, czego od dawna pragnął. Oprócz Jewgienija nie miał i wątpliwym było, aby miał kiedykolwiek mieć innych mężczyzn, więc przelewał na niego to, czego nauczyły go kobiety, a było tego przecież całkiem sporo. Przez całe swoje życie posiadł ich już tyle, że nie nawet ON SAM nie był w stanie określić konkretnej wartości liczbowej. Odgarnął sobie z twarzy przepoconą grzywkę i spojrzał na niego, przyspieszając swoim ruchom, bo tym samym odkrył, że przejmując kontrolę mógł jednocześnie sprawić sobie o wiele więcej satysfakcji, wiedząc dokładnie jak się poruszać. Skończył więc szybciej niż zaczął, z lekkim załamaniem opuszczając głowę w dół, bo wymusiło to na nim gwałtowne zatrzymanie i wygięcie się w łuk wykończonego ciała, krzyczącego, że nie wytrzyma już dłużej bawiąc się tak, jak to sobie genialny Vakel wymyślił.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pon 09 Maj 2016, 09:34 | |
| Jakakolwiek próba dominacji i przypomnienia Gienie wydarzeń z niezapomnianych urodzin, skończyłaby się dla Vaksilija z pewnością w sposób nieprzyjemny i brutalnie sprowadziła go na ziemię. Chwila słabości, jaką się wtedy Jewgienij popisał przeminęła bezpowrotnie, a bliżej nieuzasadniona duma nie pozwoliłaby na to, by sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła. Vakel mógł sobie fantazjować, być przekonanym, że kiedyś być może posiądzie go tak, jak tamtej nocy. Giena był jednak święcie przekonany, że już nigdy więcej nie da się tak upokorzyć - które z nich będzie miało rację? Tego nie wiedział w tej chwili nikt. Nie chciał dawać mu satysfakcji, jakby zaparł się sam w sobie, że nie pokaże mu nawet jednym drgnięciem mięśnia twarzy, że jest mu z nim tak dobrze. Skończyło się jednak na chęciach, które uleciały bardzo szybko, gdy ręka Vakela błądziła po jego ciele, odkrywając kolejne jego zakamarki. Kochali się ze sobą niezliczoną ilość razy, tak naprawdę na wiele sposobów, a jednak nadal znajdowały się te pierwsze razy, podobne do tego. Ułożył ręce na jego biodrach, gdy ten znalazł się nad nim i zamknął oczy, wyginając głowę do tyłu. Powstrzymał cisnący się na usta jęk i pozwolił mu decydować o tempie zbliżenia, jakiego jeszcze nigdy nie mieli. Kątem oka obserwował ruszającego się nad nim Vakela, jego opadającą na spocone czoło grzywkę i klatkę piersiową, która ruszała się w takt przyspieszonego oddechu. Nie wiedział, co robić z rękoma, więc trzymał je mocno na jego biodrach. Kiedy było już po wszystkim, złapał go za przedramię i przyciągnął do siebie, obejmując mocno i starając się uspokoić oddech - tym samym sapiąc mu jeszcze przez dłuższą chwilę wprost do ucha. Trwał tak, nie próbując nawet drgnąć, ogrzewając się jego ciałem i za wszelką cenę nie chcąc go puścić. Vaksilij był jego, tylko jego i tak miało zostać już na zawsze. W tym momencie zdał sobie sprawę z tego, że nie chodziło już o przeklętą Małgorzatę, którą na listę osób do zabicia wpisał lata temu. Nie, każdy kto tylko spróbuje zbliżyć się do jego brata stanie się osobą do wyeliminowania. Nie miało znaczenia, czy będzie to kobieta, czy mężczyzna. Znaczenie miało, że ostatecznie i tak skończy jako trup.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Wto 10 Maj 2016, 21:25 | |
| Opadł bezwładnie jak kłoda, nie mając w sobie tyle siły i woli, bo choćby naciągnąć na nich kołdrę, a i nie było to dla niego w tym momencie szczególnie istotne. Wszystkim co widział i czuł był Jewgienij. Ha, teraz odważyłby się nawet powiedzieć: jego Jewgienij. Jego najwspanialszy Jewgienij, z którym na ten krótki moment znów nie równało się absolutnie nic. Spoglądał więc na przepocone włosy brata, zmrużone oczy, niechlujny zarost i nie potrafił przyrównać go do absolutnie niczego, bo nawet księżyc skrzący się w tafli jeziora, czy widok ze szczytu góry, która swym jestestwem przecinała chmury nie mogłaby pokonać tego, co mógł obserwować w tym momencie. Ciała miały być wcześniej według Vakela czymś nieistotnym i wymiennym, bo przecież nieustannie fantazjował o nieograniczonej potędze i nieśmiertelności, ale teraz... teraz nie potrafił wyobrazić sobie ich inaczej. - Jewgienij, czy... - przerwał ciszę jako pierwszy, ale nie było przecież w pomieszczeniu nikogo, kto by się tego nie spodziewał. - Czy wybrałbyś się ze mną na polowanie, jak za dawnych czasów? - rzucił nagle, głosem jakby męczyło go to od dawna, ale w rzeczywistości był to efekt nagłego impulsu, bo wraz z mijającym orgazmem wszystkie myśli powoli wracały do głosy i kłębiły się w niej nie dając odetchnąć i błagając o to, by którąś wyrzucił. Nie określił się kiedy ani gdzie. - Namalowałem ci obraz. Jest za szafką, ale nie chce mi się po niego wstawać. Jest cholerne południe, a ja zaraz zasnę. - westchnął lekko, opierając głowę na jego barku, co też przywołało wiele wspomnień z okresu wakacyjnego, kiedy na takie pogawędki po seksie mieli odrobinę więcej czasu. Różnica była taka, że Vakel nie był jeszcze wicedyrektorem, zastępującym przy tym kochankę brata, przez co jego nieobecność przez cały dzień wydawał się być czymś poważnym. Zakochany, zmęczony pracą i pragnący bliskości miał problemy tych zasmarkanych gówniarzy z pierwszego roku i durniów pod krawatem głęboko w dupie. I dobrze, bo bez starszego Bułhakowa nie pozwoliłby sobie na przerwę nigdy. Nie mógł pozwalać sobie na przerwy, nie dziś, nie teraz, kiedy tyle było do zrobienia. Chyba, że dla niego. Bo robił to tylko dla niego, prawda? Ha, był zbyt wielkim egoistą, żeby ktokolwiek mógł w to uwierzyć. Oczy już mu się zamykały.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Sro 11 Maj 2016, 22:11 | |
| Jewgienij wiele razy słyszał od swojego brata dwa magiczne słowa. Kocham cię od zawsze brzmiało dla niego absurdalnie i choć mogłoby się wydawać inaczej, wiele osób wyznawało mu właśnie w ten sposób uczucia. Zawsze ich wyśmiewał i Vaksilij nie był wcale wyjątkiem. Gienusza nie rozumiał czegoś tak prostego, jak miłość. Najbardziej jednak nie rozumiał, jak można pokochać kogoś takiego jak on. Najwspanialszy Jewgienij? Wiele kobiet tak o nim myślało (ach, świeć panie nad ich duszami i sercami, bo był w ich przypadku niezwykle brutalny, sprowadzając je wszystkie na ziemię), a on za cholerę nie wiedział czemu. To znaczy - był pewny siebie i uważał się za kogoś lepszego od innych, niemniej, nie widział w sobie niczego atrakcyjnego w tym słowa znaczeniu. Obejmował go przez cały czas, pierwszy raz nie chcąc nawet myśleć o tym, że będzie musiał go puścić. Obecność Vakela była w jego życiu zawsze oczywista, nawet gdy wyjechał wiedział, że jest w stanie go znaleźć - gdyby tylko chciał. A teraz? Nie tracił go wcale, był z nim bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Czemu więc obawiał się go wypuścić z własnych objęć? - No wreszcie. Już myślałem, że odgryzłeś sobie język. - Ewidentnie odetchnął z ulgą, kładąc dłoń na jego biodrze. - Pojadę. Pojadę, gdzie będziesz chciał. Kiedy będziesz chciał. - Wymruczał mu do ucha, przejeżdżając po nim ustami. Przekręcił się na bok, nachylając w jego stronę i całując po szyi. Potem jednak ulożył się grzecznie, pozwalając mu usadowić głowę na swoim ramieniu. Odetchnął głeboko i po krótkiej walce z kołdrą, okrył ich oboje. - Obraz może poczekać. - Mówiąc to przymykał oczy, on nadal miał jeszcze siły. - Bardzo dobrze, śpij. Potrzebujesz snu, bo wyglądasz już jak trup. Zrób mi tę przyjemność i jak raz zaśnij pierwszy. - Zaśmiał mu się do ucha, a potem cmoknął w usta, przez przypadek wydłużając pocałunek i pogłębiając go po chwili.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Sro 18 Maj 2016, 14:43 | |
| Wiele cisnęło mu się teraz na usta, ale to co mówił i robił dzisiaj Jewgienij zdawało mu się być zbyt piękne, by śmiał przerwać to w jakikolwiek sposób. Z tobą zawsze i wszędzie nie było czymś, co mógł uznać za realne i szczere, ale było niewątpliwie kojące w obliczu obawy, że zostanie w Anglii sam. Gdyby brat poczułby się w Rosji potrzebny... czy to byłby ich koniec? Przeżyliby, przeżyliby tą cholerną katastrofę, którą sami sobie planowali tylko po to, żeby znaleźli się na przeciwnych krańcach Europy. - Twoje słowa są zbyt piękne, by nie mijały się z prawdą. Nawet nie wiesz jak się boję, że jesteś kolejnym wytworem mojej wyobraźni. - raz jeszcze przejechał ręką po rozgrzanym ciele brata, delikatnie odwzajemniając pocałunek i następnie cmoknął go w kącik ust, uśmiechając się jeszcze przez bezwładnym opadnięciem na pościel. Oddychał chwilę wpatrując się w bliżej nieokreślone coś na suficie i wreszcie, kiedy adrenalina i podniecenie całkowicie ustąpiły przymknął oczy. Ułożywszy głowę na cholernie zmiętej poduszce - zasnął. Zostawił Jewgienija sam na sam z jego myślami i zagadkowym gabinetem, mogącym kryć w sobie o wiele więcej niż kochanek się spodziewał. Ponownie znalazł się w świecie składającym się z kolorowych wstąg, których chciał dotknąć, ale nie mógł. Głupi Vakelu, nie mogłeś dotykać jako byt niematerialny. Nie istniało w twoim spokojnym świecie pojęcie dotyku, tak zbędne i ludzkie. Czuł niewyobrażalny spokój, zmącony dopiero po kilku godzinach, kiedy obraz się rozmył, a on poczuł, że spada. A może nie spadał? Ale jak inaczej nazwać uczucie, kiedy wyraźnie przemieszczało się dół, chociaż czuło stabilny grunt pod nogami? Zdążył jedynie odwrócić się, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że poznaje pomieszczenie, w którym znalazł się z nieznanej mu przyczyny i znów ujrzał... - Avada Kedavra Obudził się przerażony, podrywając przy tym do góry.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Czw 19 Maj 2016, 09:21 | |
| To, co robił tego dnia Jewgienij było wynikiem desperackiej potrzeby. Potrzeby posiadania kogoś, kto byłby tylko jego. Posiadania konkretnie tego jednego człowieka, który mieszał w jego życiu już od tylu lat. Którego z powodzeniem obarczał winą za wszystkie swoje koleje życiowe, choć nie było w tym ani krzty prawdy. Wszak jedynym, który miał wpływ na jego życie był on sam, czyż nie? Leżał tak, wpatrując się w oblicze mężczyzny, którego przez tyle lat krzywdził. Mężczyzny, który miał być, wręcz musiał być jego. Gotów był zniszczyć każdego, kto wejdzie mu w drogę i spróbuje, choć na chwilę, zagarnąć uwagę Vaksilija dla siebie. Nie miało znaczenia, czy będzie to inny mężczyzna, kobieta ze snów, czy pierwsza lepsza chętna panna, której Vakel nie będzie potem pamiętał. Chciał go zagarnąć tylko dla siebie. Nie chciał się nim dzielić. - Mijanie się z prawdą jest u nas rodzinne, czyż nie? - Wymruczał mu do ucha, obejmując mocniej. - Ciekawe masz te wytwory wyobraźni. - Zaśmiał się, lecz nic więcej już nie powiedział. Czekał cierpliwie, aż ten opadnie na jego ramię i zaśnie. Jeszcze przez pewien czas nie próbował się nawet ruszyć, nie chcąc go obudzić. Przyglądał się przy tym jego twarzy, ewidentnie zmęczonej i choć nie miał zwyczaju się nad nim użalać, zrobiło mu się tak dziwnie pusto. Tak dziwnie smutno. Szybko jednak uczucie to przeszło, a ciekawość związana z tym, co też jego braciszek tutaj kryje była silniejsza. Mogli się kochać, mogli sobie mówić miliony rzeczy. Ale żaden drugiemu w stu procentach nie ufał. Każdy z nich miał tajemnice, a sekrety Vakela mogły być niebezpieczne. Nie mógł sobie pozwolić na to, by o czymś nie wiedzieć. Za dużo ludzi robiło go w chuja, by nie był podejrzliwy, w szczególności do kogoś, kto przez całe życie zwykł go nienawidzić, być poniżanym i poniewieranym. Miałby uwierzyć, że tak często padające kocham cię z ust Vaksilija naprawiało między nimi wszystko? Że wyjaśniało każdą rzecz i tworzyło z nich wzorową parę? Nigdy w życiu. Wyswobodził się z jego uścisku i wstał z łóżka rozglądając po komnacie. Od czego zacząć? Oczywiście, że od biurka. Szperał wszędzie, gdzie tylko udało mu się dostać, choć sam do końca nie wiedział, czego tak naprawdę szukał. Dowodów zdrady? Aż prychnął na samego siebie, gdy o tym pomyślał. Po biurku przyszedł czas na regały pełne książek, którymi jednak znudził się po kilku chwilach. Starał się więc ogarnąć rzeczy tak, żeby Vakel nie miał żadnego dowodu na to, że ktokolwiek grzebał w jego rzeczach. Dopiero potem przypomniał sobie o obrazie, o którym mamrotał jego brat niedługo przed zaśnięciem. Jest za szafką, czy nie tak powiedział młodszy Bułhakow? Poszperał, znalazł i usiadł na krześle przyglądając mu się przez dłuższą chwilę. A potem... Nie miał już możliwości dalszego szperania, bo Vaksilij podskoczył na łóżku, jak oparzony. Spojrzał więc na niego, unosząc jedną z brwi i czekał.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pon 23 Maj 2016, 12:24 | |
| Dreszcze wciąż rozchodziły się po ciele, kiedy załamanym spojrzeniem analizował ułożenie ciała Jewgienija na fotelu, mimikę. Chciał wiedzieć co myśli, co kłębi się w jego duszy kiedy spogląda na żywiołowe i pozornie niedbałe pociągnięcia pędzla, z pewnej odległości z bezkształtnej masy układające się w zarys dłoni. Gdyby tylko Rosjanin interesował się wróżeniem odrobinę bardziej niż obecne, to w pewnością zauważyłby zbieżność linii służących do odczytywania przyszłości, ale teraz była najprawdopodobniej całkowicie bezimienna, bo Vakel nie raczył nazwać jej w żaden sposób. Nie było to jednak płótno zwykłe, bo autor postanowił najwyraźniej włożyć w nie odrobinę więcej pracy niż ta typowa dla mugoli. Z tegoż powodu obraz nabrał trójwymiarowości, wyciągnięta w stronę obserwatora kończyna znajdowała się jakby za szklaną szybą, by z przodu mógł unosić się niepozorny, zielony dym, tak złudnie przypominający łunę światła tworzącą się na trajektorii zaklęcia śmierci. Avada kedavra wypowiedziane głosem brata wciąż dudniło mu głowę. Chcąc odpędzić marę próbował myśleć o czymkolwiek innym, toteż rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu bodźca, który mógłby odciągnąć go od tego, co kłębiło mu się w głowie. Jewgienij się zapowiedział, więc Vakel nie musiał nawet ukrywać, że miał czas aby niewygodnych dowodów się pozbyć. Na biurku stało kilka świeczek, nad którymi palił listy, których treść i tak po wielokrotnym przeczytaniu zapadła mu w pamięci, a nie zależało mu na tym, aby trafiły w niepowołane, w tym Gienuszy ręce. Reszta rzeczy wydawała mu się być stosunkowo niegroźna - pęki kluczy do bliżej nieokreślonego czegoś, masa bibelotów, puszki z herbatą, papiery związane z Hogwartem i innymi pracami, które wykonywał, w tym portrety numerologiczne kilku osób. Kilka prac semestralnych uczniów, którzy próbowali zanalizować go jakkolwiek, nieumiejętnie używając zdrobnień zamiast pełnego... nie-imienia, bo przecież nie był w rzeczywistości ani Vakelem, ani Vaksilijem, ani Bułhakowem. Wbrew pozorom najwięcej z tego kim był przedstawiały książki, a może bardziej ich tytuły. Po pierwsze, nie znalazł się na niej żaden mugolski. Po drugie, tomiska przestały już dawno dotyczyć jedynie jasnowidzenia - teraz górę wzięły takie tematy jak śmierć, czarna magia, wywoływanie duchów i szeroko pojętemu okultyzmowi, bo nawet w świecie czarodziejów istniały rzeczy niezrozumiałe i niepopularne. - Grzebałeś w moich rzeczach.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Czw 26 Maj 2016, 10:51 | |
| Nie był zaskoczony tym, że niczego nie znalazł. Vakel zawsze sprawnie sprzątał istotne przedmioty, gdy tylko Jewgienij pojawiał się na zakręcie. Złapanie go więc na gorącym uczynku graniczyło z cudem i sam Giena zdawał sobie z tego sprawę. Niemniej, fakt iż niczego nie znalazł nie znaczył, że się uspokoił. Że zaufał w stu procentach bratu i niczym koń z klapkami na oczach ucieszył się z niewinności Vaksilijia. Czuł gdzieś w kościach, że młody Bułhakow coś ukrywał. Coś, o czym Giena z minuty na minutę chciał wiedzieć coraz bardziej. Fuknął więc pod nosem, sfrustrowany całą sprawą i zaczął wpatrywać się w obraz, którego... absolutnie nie rozumiał. Mógł być ignorantem. Mógł nie znać się na sztuce. Ale prawdę mówiąc nie miał pojęcia, jak zinterpretować to coś, co miał w tej chwili przed oczami. Westchnął więc, a gdy Vakel się obudził, odłożył dzieło i wpatrywał się w twarz brata wyczekująco. Pierwsze wypowiedziane słowa sprawiły, że zaśmiał się głośno. - No co ty nie powiesz. - Powiedział po chwili i poderwał się z fotela, w oka mgnieniu znajdując się na łóżku, przy bracie. Popchnął go do tyłu, na pościel, a sam usadowił się nad nim. Pochylając się, zbliżył usta do jego ucha. - Co przede mną ukrywasz? - Czekał przez chwilę na odpowiedź, jednak nie spodziewał się niczego konkretnego. Westchnął tylko, zbliżając czoło do jego czoła i wpatrując się w jego oczy oddychał głęboko. Legilimens. Bo przecież nie mógł pozwolić na to, by nie wiedzieć o czymś, co mógł uznać za istotne. Z dnia na dzień był coraz bardziej podejrzliwy i powoli kończyła mu się cierpliwość.
|
Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Czw 26 Maj 2016, 10:51 | |
| The member 'Jewgienij Bułhakow' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 12
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pią 27 Maj 2016, 13:48 | |
| Zacisnął oczy, jakby wiedział, że to zaraz nastąpi. Zachłysnął się powietrzem, czując jak znowu go przygniata, ale tym razem w celu zupełnie innym. Wtargnął do jego umysłu, chcąc wyciągnąć to, co Vakel przed nim ukrywał, ale przecież było tego zbyt wiele. Plątał się w swoich myślach, aż wreszcie, ku swojemu przerażeniu ujrzał znów koszmar nawiedzający go co noc, tak rzeczywisty i realny jak wizja... ale przecież nie potrafił widzieć takich rzeczy... nie potrafił... - NIE! - zaskowyczał, próbując się uwolnić, ale przekazywane Jewgienijowi obrazy ukazały mu jak na otwartej dłoni wszystko to, co Vakela ostatnimi czasy dotykało. Nie mógł spać kiedy ściany krzyczały, kiedy nawet cholerny kran w łazience krzyczał, syczał, wzywał kogoś i uparcie twierdził, że nastąpi dzień, w którym dziedzic Slytherina otworzy Komnatę. Kiedy zaklęcie się skończyło spojrzał na niego z irytacją, którą serwował do tej pory tylko najbardziej denerwującym ludziom jakich spotkał. Złapał go mocno i spróbował z siebie zrzucić. - Ty cholerny idioto, nigdy nie potrafiłeś pytać... Zatrząsł się zdenerwowany. - Przyszedłeś tutaj tylko po to, żeby coś ze mnie wydobyć? - błyskawicznie zmienił swoje nastawienie, chociaż jeszcze przed chwilą brat wydawał być się całym światem, wszystkim czego potrzebował... Teraz wydawał się stać po przeciwnej stronie barykady.
// Jeżeli zgadasz się na zrzucenie to usuń kostkę. Nie musisz rzucać na legilimencję, tylko od razu określaj czego chcesz.
Ostatnio zmieniony przez Vakel Bułhakow dnia Pią 27 Maj 2016, 13:50, w całości zmieniany 1 raz
|
Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pią 27 Maj 2016, 13:48 | |
| The member 'Vakel Bułhakow' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 10
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pią 27 Maj 2016, 17:08 | |
| Zamknął oczy i sapnął, gdy w jego głowie pojawiły się wspomnienia Vakela. Nie były to widoki przyjemne, ale na Gienuszce nie robiły tak naprawdę większego wrażenia. Poza drobną myślą, że takie rzeczy musiały męczyć jego brata, nie dał nawet po sobie poznać, by się tym jakkolwiek przejął. Bo... Nie przejął. każdy z nich miał swoje demony. Odsunął twarz od jego nie do końca zadowolony. Niczego mu to nie powiedziało. Nie dało faktycznych informacji. Nadal nie znał jego tajemnic, do cholery jasnej. Fuknął pod nosem i spojrzał na niego zamglonym, wściekłym spojrzeniem, choć przecież to Vaksilij miał teraz prawo być bardziej zdenerwowanym. - Nie potrafię, bo nigdy nie dajesz mi odpowiedzi. Nigdy nie mówisz wprost, zawsze rzucasz tylko skrawki. Jak mam ci, do cholery ufać, kiedy czuję, ze masz przede mną zbyt wiele tajemnic! - Warknął szamocząc się z nim zażarcie, bo nie miał zamiaru dać się zrzucić. Jakby to wyglądało? Jakże ucierpiałoby, dopiero połechtane ego? - Przyszedłem tutaj, bo... - Zaciął się. Po co właściwie przyszedłeś, Gienusza? - Sam nie wiem, po co. Żeby dać ci nauczkę? Żeby odbić sobie upokorzenie, którego nigdy nie zapomnę?! - Wkurwiony opadł na drugą połowę łózka i zakrył sobie twarz dłońmi. Trząsł się, trząsł się ze złości i na samo wspomnienie tamtego dnia. Jeżeli myślał, że jedno spotkanie z Vaksilijem, podczas którego to on będzie decydował coś zmieni... Że zatrze ślady po tamtym dniu... Mylił się. Tak cholernie się mylił.
|
Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pią 27 Maj 2016, 17:08 | |
| The member 'Jewgienij Bułhakow' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 8
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij Pią 27 Maj 2016, 17:22 | |
| Znów poczuł się cholernie zagubiony we wszystkim co do tej pory zrobił, nie będąc do końca pewnym czy to, co podpowiadał mu serce było na pewno rozwiązaniem słusznym. Bułhakow był potworem, ale wbrew temu co lubił o sobie mówić i myśleć - wciąż czuł i w swoich działaniach kierował się emocjami, targającymi nim jak szmacianą lalką. Nie wybuchnął jednak gniewem, a panicznym szlochem, bo dotarło do niego w jak potwornej sytuacji postawił sam siebie. Doprowadził osobę, którą kochał do kresu wytrzymałości. - Jewgienij, ja... - zaczął po poukładaniu sobie wszystkiego w głowie, ale wszystkie plany, które sobie utworzył runęły szybciej niż się pojawiły. - Ja chciałbym opowiedzieć ci wszystko, ale... nawet nie wiem od czego zacząć. Obraz znów rozmył mu się od łez, ale otarł je szybko, nie mogąc uwierzyć, że stać go było jeszcze na coś tak dziecinnego jak płacz, o którym był pewien, że wyzbył się go w dniu spalenia domu byłej żony. - Boję się, że jeśli się dowiesz, to mnie zabijesz.
|
Temat: Re: Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij | |
| |
| Miła, braterska pogawędka. | Jewgienij & Vaksilij | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |