NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer

Idź do strony : Previous  1, 2, 3
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptySob 04 Cze 2016, 13:47

Gdy oderwała się od jego ust pocałował jej szyję, ale słysząc słowa sprzeciwu puścił jej biustonosz i oparł głowę o jej obojczyk. Oddychał szybko przez chwilę się nie ruszając. Gdzieś tam przeczuwał, że było zbyt pięknie. Wiedział, że Soph nie będzie chciała go, bo kto by takiego chuja chciał? Znała go na wylot, zbyt dobrze, by wiedzieć, że Ven do niczego się nie nadaje. Miał zawsze wszystko gdzieś, nie potrafił wyrażać emocji, był jebaną, samotną, morską skałą, której nikt nie zauważał. Nie pozwalał nikomu się do siebie zbliżyć za bardzo i to zapewne był powód sprzeciwy jego przyjaciół. Zsunął się z niej i położył obok.
Nie rozumiał tego dziwnego uczucia w sercu, to dziwne ukłucie, którego nigdy nie czuł. Jakby przez swój charakter, przez swoje czyny, przez to jaki jest i kim jest stracił kogoś, na kim mu zależało. Kogoś ważnego. Nigdy nie czuł straty, ani zawodu, a zwłaszcza odrzucenia. To on zawsze odrzucał innych ludzi, to on rezygnował, a teraz było odwrotnie. Spojrzał na nią, jego wzrok przesuwał się po włosach, oczach, kształcie nosa i ust, po obojczykach, piersiach i dalej zsuwały się w dół. Cofnął wzrok i cicho westchnął. Sięgnął po kołdrę i przykrył ich.
- To chociaż zostań na noc - szepnął i objął ją zamykając oczy.
Przez to dziwne uczucia ciężko było mu oddychać, miał taki bolesny ucisk w żołądku, że nie mógł tego znieść. Nienawidził uczuć, emocji, nie lubił przywiązywać się do ludzi. Przynajmniej jej nie stracił, przynajmniej była jego przyjaciółką i zawsze będzie go odwiedzać. Był tego pewny, że Soph będzie częstym gościem w Pubie.
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptySob 04 Cze 2016, 15:50

Gdy po jej słowach, Ventus zastygł w bezruchu, opierając głowę o jej obojczyk, westchnęła cicho, przejeżdżając dłonią po plecach chłopaka, aż dotarła do linii jego włosów. Wsunęła palce w miękkie kosmyki, przeczesując je ostrożnie.
Przyciągnęła go bliżej siebie i ukryła twarz w zagłębieniu jego szyi. Drżała, ale nie płakała, chociaż bardzo chciała dać upust swoim emocją. Z jednej strony chciała przespać się z Gauntem, bo w końcu niejednokrotnie o tym marzyła w zaciszu swojego pokoju. Niestety zawsze istniała druga strona medalu. Wiedziała, że jeżeli wylądują w łóżku już nic nie będzie wyglądało tak samo. Była niemalże przekonana, że po seksie nie spojrzeliby na siebie już tak samo i nie mogłaby się z nim wygłupiać tak jak jeszcze kilkanaście minut temu.
Kiedy zsunął się z niej i opadł na miejsce obok, wlepiła w niego rozpalone spojrzenie, odgarniając z twarzy roztrzepane włosy. Pozwoliła chłopakowi przejechać wzrokiem po jej ciele. Chociaż na tyle mogła mu pozwolić, prawda?
Przybliżyła się do niego, kiedy objął ją i okrył kołdrą.
- Ventus… Przepraszam… – wyszeptała cicho, przejeżdżając nosem po jego policzku i cicho wzdychając.
Wtuliła się mocno w niego, obejmując go jedną ręką i kładąc głowę na jego klatce piersiowej.
- Powiedz… powiedz, że wszystko będzie tak jak przedtem… Obiecaj mi to…- wymamrotała, kreśląc palcami delikatne znaczki na jego klatce.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptySob 04 Cze 2016, 19:08

Gdy gładziła jego plecy swoimi palcami, gdy wsunęła dłonie w jego włosy w miejscu jej dotyku powstawała gęsia skórka. Lubił, gdy tak robiła. Nie jeden raz siedzieli blisko siebie, nie jeden raz ona miziała jego skórę. To go uspokajało, ale teraz czuł coś innego, coś co powodowało kolejne ukłucia w sercu i żołądku, coś czego nigdy nie chciałby poczuć drugi raz. Było to tak irytujące uczucie, że miał ochotę wypić kolejną butelkę whisky, aby nie czuć tego tak intensywnie, tak mocno, tak boleśnie. Objął ją mocno, gdy się w niego wtuliła. Jej drobne ciało, jej delikatna skóra. Pogładził jej plecy i pozwolił jej ukryć twarz w zagłębieniu jego szyi. Zaczął przeczesywać jej włosy mając zamknięte oczy.
On nie był przekonany do niczego. On nie wiedział co teraz działo się z jego ciałem, jego emocjami, których nie chciał przed nią odkryć, nie chciał, aby ona poznała wszystkie jego pragnienia. Naprawdę chciał, aby była teraz jego. Chciał, aby nie zostawiała go znowu samego. Miał już tego dosyć, był zmęczony tym gadaniem tylko z krukiem, który zawsze go dziobał, aby dostać kilka nasion.
Przepraszam.
Nie wiedział czemu, ale to słowo go jeszcze bardziej zdenerwowało, zdołowało i dobiło. Przepraszam. Tak jakby to wszystko, co przed chwilą się wydarzyło było tylko głupim, dziecinnym błędem. On nie chciał, aby to był błąd. On nie chciał, aby ona go przepraszała, nie chciał, aby żałowała. Objął mocniej jej ciało patrząc na jej brązowe włosy, które rozlały się na jego klatce.
Tak jak dawniej.
- Obiecuję - szepnął jej do ucha i lekko je musnął. - Miałbym zrezygnować z dokuczania ci? - szepnął i delikatnie, przelotnie, smutno uśmiechnął się.
Był tak beznadziejnie beznadziejny, że gdyby mógł wybierać nigdy nie zostałby sobą. To wszystko co robił, mówił, jaki był odpychało od niego ludzi, nawet jego własną przyjaciółką. Teraz zrozumiał, że nigdy nie będzie miał nikogo, że nikt kto go pozna nie zostanie przy nim na tak długo, na ile pozwoli mu czas. Gładził jej ramię i spojrzał w sufit.
- Zostaniesz do rana? - zapytał cicho.
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptyNie 05 Cze 2016, 14:38

W końcu jednak udało jej się uspokoić oddech na tyle, że nie musiała łapać gwałtownie powietrza, a jej klatka piersiowa nie musiała unosić się w zawrotnym tempie.
Mimo wszystko dalej była zdenerwowana tym co mogło się pomiędzy nimi wydarzyć. Czy Sophia mogłaby normalnie reagować na dotyk Ventusa, po tym jak przespaliby się, a następnie stwierdzili, że pomiędzy nimi jednak nie ułoży się wszystko po ich myśli?
I najważniejsze: Czy dalej mogliby być po tym wszystkim przyjaciółmi?
Templerówna bała się o utratę Ventusa, bo kochała go jak brata i nie mogłaby bez niego się obejść. Tym bardziej teraz, kiedy dowiedziała się gdzie pracuje i mieszka.
- Spędzamy razem święta. Zapomniałeś już? Masz sklerozę, staruszku? – prychnęła cicho, chociaż uśmiechnęła się delikatnie, przejeżdżając wargami po policzku najlepszego przyjaciela, z którym o mały włos nie wylądowała w łóżku.
- A tylko spróbuj chrapać, to się dowiesz jak wygląda niewyspana kobieta. – dodała, przytulając się mocno do mężczyzny. Nie miała zamiaru go puścić, tym bardziej, że biło od niego niewyobrażalne gorąco, które ogrzewało ją mocniej niż narzucona na jej półnagie ciało pościel.
Zamknęła oczy, ale jeszcze nie odpływała do krainy snów. Może jeszcze będzie miała szansę, aby porozmawiać z Ventusem?
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptyPon 06 Cze 2016, 14:48

Wiedział, że dobrze się stało iż Soph przerwała. Wiedział, że raniłby ją swoją obojętnością, swoim brakiem taktu. Nie byłby dla niej tak dobry jak inni normalni mężczyźni. Może by jej nigdy nie zdradził, ale nie dałby jej szczęścia, na które ta dziewczyna zasługiwała. Ich życie byłoby zbyt obojętne, zbyt bolesne, gdyby stwierdzili, aby dać sobie szansę na innej płaszczyźnie uczuciowej niż przyjaźń, ale jednocześnie ta myśl, że ktoś inny mógłby ją mieć, że ona nigdy nie będzie jego bolała. Tak jakby każdy człowiek, który zakręcił się w jego życiu po prostu nie był dla niego, jakby życie wręcz krzyczało, że on musi być sam, bo nie zasługuje na nikogo od swoich narodzin. Nikt go nigdy nie chciał, nie potrzebował. Ludzie pojawiali się, znikali, uciekali, a on zawsze jest taki sam. Jak niestrawne śniadanie, którego każdy chce się pozbyć.
Westchnął ciężko.
Spędzamy razem święta.
Pierwszy raz od kilku lat nie będzie sam tego dnia, którego wszystkie rodziny zbierają się razem, aby być szczęśliwi. Czy on byłby w stanie być szczęśliwy? Czy on będzie w stanie być szczęśliwy? Co to znaczyło? Jak miał się zachowywać? Czy miał być sobą?
- Skleroza - potwierdził.
Myślał jednak, że dziewczyna będzie chciała wrócić do domu i to przemyśleć, aby następnie go zostawić i już nigdy się z nim nie spotkać, bo w końcu był Ventusem, którego nikt nie potrzebował. Był szary, nijaki, obojętny, co wszystkich raniło, odpychało.
Zaśmiał się cicho i przytulił go mocno.
- Nie chrapie - szepnął cicho. Okrył ją bardziej i zamknął oczy. Gładził jej plecy, ale sen nie nadchodził. W głowie miał tyle myśli i we wszystkich była właśnie Soph. Co to było? Czemu akurat tak myślał? Cicho westchnął i spojrzał na nią z uśmiechem.
Kocham cię...
Sophia Templer
Sophia Templer
Stażysta Brygady Uderzeniowej Ministerstwa Magii

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Róg jednorożca; Osika; 11,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ♥Szkolne♥ PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FINITE, PETRIFICUS TOTALUS, DRĘTWOTA, EVERTE STATUM, IMMOBILUS, MIMBLE WIMBLE, AVIFORS, FURNUCULUS, ACCIO, ALOHOMORA, LUMOS MAXIMA ♥Łatwe♥ COLLOSHOO, ENTROPOMORPHIS, ANAPNEO, REPARIFORS, ANTIVENENUM, BOMBARDA MAXIMA, CHŁOSZCZYŚĆ, OCULUS LEPUS, SUSPENSORIUS ♥Trudne♥ STIMULUS MELEDICTIONEM, ACID MISSILE, FINITE INCANTATEM, ADVERSUM, VULNERA SANATUR, SENSOREM
OPIS POSTACI: Templer mierzy niecałe sto siedemdziesiąt trzy centymetry i jest to coś, na co nigdy w życiu nie narzekała. Podobało jej się, że nie należy do osób tych za nadto wysokich, czy niskich. Oscylowała w odpowiedniej dla siebie wadze, chociaż jak na kobietę przystało zawsze uważa, że jest za szeroka w biodrach. Na jej twarzy trudno dostrzec piegi, albo innego rodzaju przebarwienia. Tylko wtedy kiedy jest zbyt zdenerwowana lub po prostu speszona, na jej bladych policzkach pojawiają się rumieńce, które dość trudno przegonić. Największą uwagę w jej wizerunku zabierają oczy. Duże, jasnoniebieskie, często wywołują zdezorientowanie u jej rozmówców, co nie za bardzo odpowiada samej Sophii. Często, podczas spisywania ważnych notatek musi zakładać na nos okulary, żeby litery i cyfry znajdujące się na pergaminie za bardzo się nie rozmazywały. Lewej ręki używa niemalże do wszystkiego: pisania, przewracania kartek, wykonywania codziennych czynności. Z niewiadomych przyczyn różdżka zawsze znajduje się w jej prawej ręce. Tak nauczyła się rzucać czary w szkole i tak jej pozostało. Życie Sophii nigdy nie było usłane pachnącymi i miękkimi płatkami kwiatów. Znacznie częściej natrafiała na kolce róż, które tylko czekały, aż wbiją się mocno w stopy kobiety i to między innymi ukształtowało jej charakter. Ma wole walki i nie da sobą pomiatać, chociaż podczas pierwszej rozmowy może wydawać się bierna i uległa. Z reguły jest optymistycznie nastawiona do życia, ale do wszystkiego podchodzi z dystansem.

https://mortis.forumpolish.com/t544-stworki-sophii https://mortis.forumpolish.com/t551-dziennik-sophii-templer https://mortis.forumpolish.com/t545-skrytka-nr-983
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptyWto 07 Cze 2016, 11:05

Sophia nie była wyprana z uczuć. Kochała Ventusa, jednak nie w taki sposób jakby tego chciał i oczekiwał. Traktowała go jak starszego brata, który zaopiekuje się nią kiedy przyjdzie taka potrzeba. Była pewne, że pójście razem do łóżka nie było najlepszym pomysłem, ale na całe szczęście w porę się opamiętali. Nawet jeżeli wszystko podyktowane było przez alkohol, który krążył w ich żyłach.
Do niczego nie doszło, więc Sophia bez wyrzutów sumienia mogła spędzać z nim czas i w dalszym ciągu mogła się z nim wygłupiać.
Święta to czas, który nikt nie powinien spędzać w samotności. Templerówna wiedziała jak do sprawy świąt podchodził Ventus. Zapewne siedział w tym dniu sam z butelką ognistej i zapijał się w samotności. A skoro Sophia nie miała również co w tym czasie robić… Postanowiła posiedzieć ze swoim najlepszym przyjacielem.
- Mam nadzieję.- zachichotała niewyraźnie i cicho ziewnęła. - Już myślałam, że chcesz mnie wyrzucić.
- Dobranoc… – mruknęła sennie, ale miała jeszcze na tyle siły, aby podnieść się na łokciu i cmoknąć Ventusa w policzek.
Ułożyła się wygodnie na materacu, wtulając się w bok mężczyzny i kładąc rękę w miejscu, gdzie znajdował się jego mostek.
Zamknęła oczy i odpłynęła do krainy snów, gdzie w spokoju mogła zapomnieć o tym, co prawie doszło między nią, a Gauntem.
Ventus A. Gaunt
Ventus A. Gaunt
Barman, Pub pod Trzema Miotłami

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: cis, sierść wilkołaka, pół sztywna, 12 cali
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Protego, Accio, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Riddiculus, Alohomora, Diffindo, Drętwota, Everte Statum, Orbis, Verdimilious, Utevo Lux, Rennervate, Fumos Duo, Frigidus Flamma, Avis, Libro Mendacium, Bombarda Maxima, Delens Vestigium, Ferula, Protego Maxima, Upiorogacek, Serpendortia,
OPIS POSTACI: Ven ma piwne oczy oraz jasno brązowe włosy. Jego karnacja jest jasna, a chłopak nie przykłada uwagi do tego, aby jakkolwiek dodać jej barwy. Nie lubi się opalać, nie lubi słońca, nienawidzi, gdy jego skóra jest spalona od promieni. Mierzy sobie 183 cm wzrostu. Jest w miarę umięśniony, bo nie stroni od wysiłku fizycznego. Szerokie ramiona, smukłe dłonie o długich palcach, na palcu serdecznym lewej dłoni ma zawsze sygnet o zielonym kamieniu. Zazwyczaj ubiera białe koszule, a na to narzuca czarną marynarkę bądź kurtkę z czarnej skóry. Spodnie także w ciemnej barwie oraz ciężkie buty wiązane do góry sięgające wyżej kostki. Różdżkę trzyma właśnie w prawym bucie po wewnętrznej stronie. Nie ma żadnych charakterystycznych cech, nie posiada pieprzyków w widocznych miejscach, nie ma tatuaży, ani blizn.

https://mortis.forumpolish.com/t762-kruk-ventusa https://mortis.forumpolish.com/t764-dziennik-ventusa#5052 https://mortis.forumpolish.com/t763-skrytka-nr-15#5050
PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 EmptyWto 07 Cze 2016, 11:47

Objął ją lekko i czekał aż zaśnie. patrzył na jej śpiącą buzię, na zamknięte delikatnie powieki, na jej pełne usta, szyję... tak bardzo nie chciał jej nikomu oddać. Tak bardzo chciał, aby zawsze była tylko jego. Jednak było zbyt późno. Zbyt późno, aby mógł ją mieć tylko dla siebie. Za późno zrozumiał, że ją kocha. Nie jak siostrę, nie jak przyjaciółkę. Kochał ją z całego serca. Nie sądził, że był zdolny do takich uczuć. Nie sądził, że potrafił poczuć kiedykolwiek taką prawdziwą miłość do drugiej osoby. Do osoby, która znała go od zawsze, najlepiej, najbardziej. Chciał dać jej szczęście, dlatego nigdy nie powie jej o swoich uczuciach.
Teraz, gdy była tak blisko niego, a on nie był w stanie jej dotknąć w sposób w jaki dotyka się ukochane osoby, w sposób, który dałby jej najwięcej ciepła czuł jak w środku coś go rozrywa. Jego serce chciało wydostać się z piersi i nie czuć tego, co było w jego żyłach, głowie. Już nie chodziło o gorący alkohol, a o coś innego - równie ciepłego, co trunek. Nie był jednak w stanie tego zidentyfikować. Chciał zapomnieć, chciał znowu stać się skałą, o którą rozbija się wzburzone morze podczas sztormu. Nikomu nigdy nie życzyłby takiego odrzucenia. Czuł tak potężnych ucisk w gardle i pieczenie w oczach. Jednak nie pozwolił, aby emocje wyszły poza jego kontrolę. Zdusił to uczucie w zarodku, aby nie ranić jej i siebie. Kogo on oszukiwał. Nie był w stanie nie ranić siebie. Zgnębi siebie jeszcze bardziej jutro, gdy będzie zmuszony patrzeć na jej roześmianą twarz, na jej ciepło skierowane w jego stronę. Ciepło, którego nie chciał, ponieważ nie było tym, którego pragnął od niej otrzymać.
Ven, jesteś największym frajerem świata. Ulokowałeś swoje uczucia w złej osobie, zbyt późno zdałeś sobie sprawę z tego, co czujesz. Ona nie jest dla ciebie. Nikt nie jest. Jesteś jedynie wrakiem człowieka. Nie posiadasz duszy, którą można w tobie pokochać. Jesteś pustą lalką, którą nikt nie jest nawet w stanie kierować, a co dopiero kochać. Ty w ogóle wiesz, co to znaczy kochać? Oczywiście, że nie. Nigdy nie otrzymałeś tego uczucia, więc czemu chcesz być kochany przez nią? Nie wystarczyło ci to, że właśnie zostałeś przez nią porzucony? Nigdy nie będzie się liczyć to, czego ty chcesz, ponieważ tego nie da się spełnić. Jeśli ona będzie starać się ciebie kochać będzie cierpieć, ponieważ z czasem nie będziesz w stanie pokazać jej tego, co czujesz. Będziesz znowu skałą, wypraną z uczuć, których nie będziesz w stanie jej przekazać, bo nie będziesz wiedział jak. Jesteś nikim Ventusie. Nie powinieneś nawet mieć imienia, czy też korzeni. Jesteś pustą kukiełką.
Długo tak leżał i patrzył na ciało swojej ukochanej. Długo leżał i nie mógł zasnąć. Bał się tego snu, bał się, że jak się obudzi jej już nie będzie i znowu będzie sam, sam z skrzeczącym krukiem.
Sam.
Nie chciał być sam. Teraz tak nagle nie chciał tej samotności. To bolało bardziej niż odrzucenie…
W końcu zasnął, ale nie był to twardy sen. Obudził się wcześnie rano i wyswobodził się z objęć dziewczyny. Wyszedł z łóżka i ubrał się. Musiał kupić dla niej prezent. Musiał pokazać, że jest dla niego ważną osobą. Przyjaciółką…
Wyszedł z domu i pobiegł do najbliższego sklepu, z którego kupił małą brożke w kształcie litery V z małym kwiatkiem pomiędzy i niebieskimi diamencikami. Włożył ją do małej torebki i poszedł zrobić też jakieś zakupy, aby mieć coś do jedzenia. Ven nie jadł w domu. Wszystko robił poza domem. Tutaj tylko spał, a nie mieszkał. Wrócił do domu i spojrzał na dziewczynę w łóżku. Uśmiechnął się smutno i postawił pakunek na stoliku. Zrobił szybkie śniadnie i cicho westchnął.

Kocham ją…


NO I TEN KONIEC WĄTKU
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer  Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer - Page 3 Empty

Spotkanie po latach || Ventus A. Gaunt & Sophia Templer

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Similar topics

-
» Spotkanie || Esmeralda Moore, Ventus A. Gaunt
» Ventus A. Gaunt
» Sophia Templer
» Kiedy łzy same płyną | Sophia i Ventus
» Na ratunek Księżniczce | Sophia i Ventus

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: