Temat: Sowa Niosącego Naukę Nie 10 Kwi 2016, 12:01
BŁYSKOTKA
Sowa Niosącego Naukę to zwierzątko służące do wysyłania wiadomości nauczycielom będącym NPC forum.
SOWA SŁUŻY WYŁĄCZNIE DO KONTAKTU Z NAUCZYCIELAMI NIEAKTYWNYMI I BĘDĄCYMI POSTACIAMI NPC.
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Pon 11 Kwi 2016, 07:39
Do: ANNABELLE BRENNAN
Najważniejsze wydarzenia w historii mugolskiego świata Z ubogiej listy średnio fascynujących wydarzeń pragnąłbym przybliżyć temat najnowszego z nich, a mianowicie powstania pierwszej radiostacji. Jest to temat całkiem bliski moim zainteresowaniom, zagadnienia z fizyki od wielu lat nie są mi zupełnie obce. Często się zastanawiam, dlaczego tej pięknej dziedziny, jak i wielu jej podobnych, nie naucza się w Hogwarcie. Pomimo chęci wgłębienia się w szczegóły omawianego tematu, skupię się na części bardziej historycznej, czyli na datach i nazwiskach. Pierwsza nadawanie programu radiowego rozpoczęło się w 1920 roku. Wydarzenie to jest tylko zwięczeniem pracy wielu wybitnych naukowców, których osiągnięcia mam zamiar wymienić. Historia radia sięga sto lat wcześniej, kiedy to duński fizyk Hans Christian Ørsted oznajmił światu swoje odkrycie. Ogłosił on, że przepływ prądu elektrycznego powoduje powstanie pola magnetycznego. Zjawisko to w kolejnych latach badał André Marie Ampère. William Ritchie w 1830 roku skonstruował telegraf elektryczny. Urządzenie to umożliwia przesyłanie sygnałów elektrycznych na odległość. Josehp Henry odkrył zjawisko samoindukcji. Jest to wytwarzanie siły elektromotorycznej w tym samym obwodzie, w którym płynie prąd powodujący indukcję. W 1831 roku wynalazł telegraf elektromagnetyczny. Potrafił nim uruchomić z odległości mili dzwonek elektryczny. Słynne stało się również prawo indukcji elektromagnetycznej Michaela Faraday'a, opisane tego samego roku. W kolejnych latach odkrycia w tej dziedzinie prezentowali Carl Friedrich Gauss (1832) i Munk A. Rosenshold (1835). Jednak przy badaniu tego rodzaju fal wiele zasług przypadło praktykom oraz konstruktorom. W 1834 roku Samuel Finley Breese Morse zaproponował użycie alfabetu telegraficznego, składającego się z wyłącznie dwóch rodzajów sygnału: krótkich i długich. Zademonstrował również telegraf samopiszący kilka miesięcy później. W 1842 roku, wspomniany już Henry przekazał sygnał elektryczny na odległość. Użył do tego rozładowywania butelki lejdejskiej przez uziemiony przewód, powodując wychylenie igły magnetycznej odległej o kilkaset stóp. W 1843 roku Alexander Bain posunął myślenie o przesyłaniu na odległość o krok dalej, a mianowicie zaproponował przesyłanie obrazów. Pierwsza długodystansowa linia telegraficzna została otwarta pomiędzy Waszyngtone i Baltimore w 1844 roku. Przykre wydarzenie miało miejsce w 1849. Antonio Meucci skonstruował telefon działający pomiędzy piętrami w jego domu. Nie miał niestety funduszy na wykupienie patentu, złożył dokumenty na ochronę częściową, które zaginęły w urzędzie patentowym. W 1858 zainaugurowany został pierwszy translatlantycki kabel telegraficzny pomiędzy USA i Wielką Brytanią. Zepsuł się niestety po kilku miesiącach. Kolejne lata owocowały wynikami badań Giovanni Caselliego (1862), Jamesa Maxwella (1864), Mahlona Loomisa (1864, 1866) oraz Emersona Dolbeara (1865). W 1874-1822 ogłaszano wynalezienia oraz poprawiano wciąż pierwsze telefony, słuchawki oraz mikrofony elektromagnetyczne. Kolejne lata owocowały głównie ulepszeniami i odkryciami nowych zjawisk elektromagnetycznych. W 1890 roku jeden z wybitniejszych naukowców, Nikola Tesla, opatentował transformator. Stał się on podstawą wielu wczesnych urządzeń nadawczych. W 1893 roku skonstruował system, dzięki któremu mógł przekazywać informacje na niesamowite, jak na tamte czasy, odległość. Ulepszył swój wynalazek i w 1898 opatentował zdalne sterowanie za pomocą fal radiowych. Dwa lata później zaproponował system wykrywania ruchomych obiektów za pomocą fal radiowych. Z biegiem czasu coraz więcej osób odkrywało kolejne właściwości fal elektromagnetycznych oraz korzystało z nich w wielu dziedzinach. W 1920 roku w Pittsburgu rozpoczęto pierwsze regularne nadawanie programu radiowego. Stację radiową o znaku wywoławczym KDKA zorganizował Frank Conrad. Było to przełomem nie tylko w świecie nauki, lecz także w świecie zwykłego człowieka. Nowe medium odkryło zastosowanie w celach informacyjnych, rozrywce, handlu oraz reklamie. Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że dwa lata temu Karl Jansky odkrył fale radiowe dobiegające z przestrzeni kosmicznej.
Ururu Marquez Slytherin V rocznik
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5 OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Pon 11 Kwi 2016, 14:13
„Najważniejsze wydarzenia w historii mugolskiego świata”
Traktat wersalski
Traktat wersalski (Pokój Paryski) to główny układ pokojowy, który skończył I wojnę światową. Podpisany został 28 czerwca 1919r. przez Niemcy i państwa zwycięskiej koalicji. Wszedł w życie 10 stycznia 1920 roku. Składał się z 440 artykułów i ustalał nowy porządek terytorialny i polityczny w Europie. (tzw. system wersalski). W wyniku tego układu Niemcy utraciły około 6,5 mln ludności i około 70,5 tysięcy kilometrów kwadratowych, na rzecz Francji – Alzację i Lotaryngię, Belgii – okręg Eupen i Malmedy, Polski – Wielkopolskę i Pomorze Gdańskie, Czechosłowacji – Kraik Hulczyński. Dodatkowo utworzono Wolne Miasto Gdańsk. Wprowadzenie demilitaryzacji Nadrenii polegało na tym, że na terenie lewobrzeżnej Nadrenii i 50- kilometrowym pasie wzdłuż prawego brzegu Renu, zakazano Niemcom posiadania wojsk, nakazano zmniejszenie liczebności armii niemieckiej do 100 tysięcy żołnierzy oraz zakazano wprowadzania powszechnego obowiązku służby wojskowej. Miał obowiązywać zakaz wyposażania armii w czołgi i samoloty bojowe, a marynarka wojenna mogła posiadać jedynie 6 pancerników, 6 lekkich krążowników, 12 kontrtorpedowców i 12 torpedowców. Został wprowadzony zakaz posiadania okrętów podwodnych i lotnictwa morskiego, a liczebność personelu marynarki miała być zredukowana do 15 tysięcy ludzi. Na konferencji zapadła jedynie decyzja, iż po raz pierwszy w historii, reparacje wojenne zostaną wypłacone jako rekompensata za faktycznie poniesione w wyniku działań wojennych straty. Oszacowanie ich wysokości oraz możliwości płatniczych Niemiec pozostawiono Komisji Odszkodowań, która zakończyła swoją pracę w maju 1921r. ustalając ich wysokość na 132 mld marek w złocie. Była to suma nierealistycznie wysoka głównie dzięki staraniom Francji. Zwycięskie mocarstwa postawiły w stan oskarżenia cesarza Wilhelma II za "najwyższą obrazę moralności międzynarodowej i świętej powagi traktatów". Ustanowiono specjalny trybunał dla oskarżonego władcy, składający się z 5 sędziów z USA , Wielkiej Brytanii , Francji , Włoch i Japonii . Zwrócono się ponadto do rządu Holandii z prośbą o wydanie cesarza . Niemcy zostały zobowiązane do przekazania na wniosek mocarstw osób oskarżonych o popełnienie w czasie wojny czynów uznanych za zbrodnicze, "sprzeczne z prawami i zwyczajami wojennymi". Oskarżeni o popełnienie czynów przeciwko obywatelom danego mocarstwa mieli być sądzeni przed trybunałem tego państwa. Postanowienia traktatu wersalskiego jeszcze przed podpisaniem były kwestionowane przez stronę niemiecką, jako krzywdzące i niewykonalne.
Addyson Clemen, Hufflepuff, rok: 6
Nadzieja Potocka
Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Pon 11 Kwi 2016, 20:10
Do: Hugh Fraser
Szanowny Panie Profesorze
Na poprzedniej lekcji wybitnie mi się nie poszczęściło, bo jak inaczej nazwać podzielenie się wiedzą poznaną z książki, która okazała się nieprawdziwa. Bardzo zależy mi na wyższej ocenie końcoworocznej, dlatego zwracam się z prośbą o możliwość napisania pracy dodatkowej, przykładowo na ten sam temat, na jaki pisać będą osoby nieobecne na poprzednich zajęciach. Bardzo proszę o drugą szansę.
Z wyrazami szacunku Nadzieja Potocka
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie. OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★ OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Pon 11 Kwi 2016, 22:52
DO: ANNABELLE BRENNAN
Najważniejsze wydarzenia w historii mugolskiego świata
Spośród wielu wydarzeń w historii świata mugolskiego, z pewnością jest kilka takich, które należy uwzględnić szczególniej. Ciężko jednak wybrać jedno, konkretne zdarzenie, nie dzieląc ich na kategorie. Po długim zastanowieniu, postanowiłam jednak opisać Kongres Wiedeński.
Kongres Wiedeński był konferencją międzynarodową, w której udział brali przedstawiciele szesnastu państw europejskich. Konferencja ta trwała od września 1814 roku do 9 czerwca 1815 roku w Wiedniu. Została zwołana w wyniku zmian terytorialnych i ustrojowych po wybuchu rewolucji francuskiej i wojnach napoleońskich. Planowano także ustalić na niej zasady nowego ładu kontynentalnego. Kongres ten nazywany jest kongresem tańczącym przez liczne bale, które mu towarzyszyły.
W wyniku trwających w Europie w latach 1798-1815 wojen napoleońskich nastąpiły bardzo znaczące zmiany terytorialne na niemal całym obszarze kontynentu. Nieudana kampania rosyjska i klęska Francuzów w bitwie pod Lipskiem spowodowały abdykację Napoleona i załamanie się ładu epoki napoleońskiej. Już 9 września 1813 roku doszło do zawarcia rosyjsko-prusko-austriackiego porozumienia w Cieplicach, którego sygnatariusze zobowiązali się do wspólnego prowadzenia wojny, likwidacji Związku Reńskiego, odbudowy pozycji Austrii oraz podziału Księstwa Warszawskiego. 8 października do wojny, jako austriacki sojusznik, dołączyła Bawaria, a 9 października Wielka Brytania zobowiązała się przekazać milion funtów na potrzeby walki z Napoleonem.
Jeszcze w trakcie działań militarnych mocarstwa usiłowały dojść do porozumienia. Podstawową kwestią sporną była osoba nowego władcy na tronie francuskim oraz przyszła rola poszczególnych państw na kontynencie. Ponadto Austria obawiała się dominacji Prus nad państwami niemieckimi oraz przejęcia dominującej roli w całej Europie przez Rosję. Anglicy liczyli przede wszystkim na zapewnienie stabilności na kontynencie w celu uzyskania możliwości dalszego rozwoju poza jego granicami. Rosja z kolei pragnęła zapobiec uzyskaniu nadmiernych zdobyczy terytorialnych przez Austrię oraz ograniczenia roli brytyjskiej w świecie pozaeuropejskim.
W celu przygotowania układu pokojowego doszło do spotkania sojuszników na dwóch konferencjach - 29 stycznia 1814 w Langres oraz 11-19 lutego 1814 w Troyes. Najważniejszym powziętym wówczas postanowieniem była wspólna walka koalicjantów aż do walnego zwycięstwa nad Napoleonem. Od 4 lutego prowadzono także rokowania w Chatillon z przedstawicielami strony francuskiej, która dążyła do zawieszenia broni, oferując nawet pewne ustępstwa, jednak porozumienia nie osiągnięto.
9 marca 1814 roku przedstawiciele czterech mocarstw w Chaumont zawarli kolejny traktat sojuszniczy. Wielką Brytanię reprezentował Robert Stewart, wicehrabia Castlereagh, Austrię - Klemens Lothar von Metternich, Rosję - Karl Robert Nesselrode, a Prusy - Karl August von Hardenberg. Ustalono zasadę niezawierania separatystycznych traktatów z Francją oraz wytyczono ogólne cele wojenne - m.in. zobowiązanie mocarstw do utrzymania pokoju przez najbliższe 20 lat po zakończeniu działań zbrojnych.
6 kwietnia 1814 roku Napoleon abdykował, a 3 maja królem Francji został brat zgilotynowanego Ludwika XVI - Ludwik XVIII Burbon. 30 maja zawarto tzw. I pokój paryski, podpisany przez przedstawicieli mocarstw oraz Talleyranda reprezentującego nowy francuski rząd. Na mocy zawartego układu Francji przywrócono granice z roku 1792 oraz przyznano jej dodatkowe tereny na lewym brzegu Renu - wokół Landau in der Pfalz, Montbéliard, Miluzy oraz Saarbrücken. Nie obciążono jej także odszkodowaniem oraz zachowano większość kolonii. Zdecydowano również, że kwestie dotyczące pozostałych państw zostaną omówione na zwołanym w ciągu dwóch miesięcy kongresie w Wiedniu. Ponadto w wyniku bieżących ustaleń Wielkiej Brytanii przypadł Helgoland, Cejlon, Kraj Przylądkowy, Tobago, Santa Lucia, Seszele, Mauritius, Malta i Wyspy Jońskie. Szwecja przejęła Norwegię, Rosja zaś Besarabię, a okupowała także Księstwo Warszawskie i Saksonię. Austrii natomiast udało się odzyskać Tyrol oraz Ilirię.
Pierwsze ważniejsze spotkania europejskich dyplomatów oraz faktyczny początek obrad przypadły na wrzesień. Łącznie w Wiedniu zgromadziło się dwóch cesarzy (austriacki i rosyjski), czterech królów (pruski, duński, bawarski i wirtemberski), wielu książąt Rzeszy i przedstawicieli miast − łącznie ponad 200 delegacji oraz około 100 tysięcy gości. Oficjalne rozpoczęcie obrad planowano na 1 października, jednak do tej uroczystości nie doszło. Inauguracyjny bal maskowy odbył się 2 października. Nigdy nie nastąpiło również oficjalne zakończenie kongresu, ani razu nie doszło także do plenarnego spotkania wszystkich uczestników. Za dzień zakończenia konferencji uznaje się 9 czerwca 1815 roku, gdy podpisany został Akt końcowy Kongresu Wiedeńskiego.
Początkowo rolę dominującą odgrywali przedstawiciele wyłącznie czterech mocarstw zwycięskich, czyli ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Wielkiej Brytanii, Austrii i Prus. Dyplomaci francuscy i hiszpańscy otrzymali jedynie prawo opiniowania ich decyzji. Spotkało się to ze sprzeciwem Talleyranda, który utrzymywał, że rządzona przez Burbonów Francja należy do koalicji zwycięzców. W związku z tym utworzono Komitet Ośmiu (dodano Francję, Hiszpanię, Portugalię i Szwecję). Komitet ten powołał dziesięć komisji roboczych: prawną, statystyczną, ds. Polski, Saksonii, Niemiec, Włoch, Szwajcarii, rang i stopni dyplomatycznych, handlu niewolnikami i żeglugi śródlądowej.
Charakter Kongresu Wiedeńskiego był, jak na spotkania o takiej randze, raczej niezwykły. Wiele decyzji zapadało na licznych rautach, bankietach, czy przyjęciach organizowanych dla uczestników kongresu. Na tego typu zabawach to wygląd, zdolności taneczne i elokwencja stanowiły o dyplomatycznych powodzeniach czy porażkach. Na takich przyjęciach ogromną popularność zyskał car Aleksander I, zaskakując współbiesiadników swoją wprawą w tańczeniu walca. Z Wielkiej Brytanii sprowadzano kurtyzany, nazywane pokojówkami, które miały wpływać na decyzje poszczególnych dyplomatów, lub spełniać rolę szpiegowską.
Kaylin Wittermore, Ravenclaw, Rocznik 6
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Wto 12 Kwi 2016, 18:26
Do: Profesor H. Fraser
Charakterystyka wybranego gatunku smoka - Ogniomiot kataloński
Smoki są jednymi z największych zwierząt świata, a także uznawane są za najniebezpieczniejsze. Istnieje dwanaście ras, które mogą się swobodnie ze sobą krzyżować. Do szczegółowego opisu wybrałem Ogniomiota katalońskiego (łac. Iaculatus ignis a Catalauniae, hiszp. El hurling de fuego catalán) z powodu jego pochodzenia i występowania. Smoki tej rasy żyją głównie w Katalonii (autonomiczny region Hiszpanii od 1930r. położony w północno-wschodniej części kraju), lecz można je spotkać również w innych rejonach Półwyspu Iberyjskiego. Mają średnio dwanaście metrów długości. Ich ciało ciemnozielone ciało pokryte jest łuskami w podobnym kolorze, niektóre osobniki mogą mieć rdzawoczerwone brzuchy. Ogon, tak jak u innych ras, stanowi niemal połowę długości smoka. Ogniomioty katalońskie mają dwie pary dość smukłych nóg. Błony ich skrzydeł mienią się na czerwonawy odcień. Łapy z ostrymi szponami. Duże żółte oczy. Charakterystyczną cechą tej rasy jest spłaszczony pysk. Ogniomioty katalońskie słyną ze swojego dynamizmu. Nie należą do smoków, które lubią dużo wylegiwać się, bądź spać. Dość niezwykłym zjawiskiem jest również dobieranie się przez nie w pary składające się z osobników przeciwnej płci, których nie opuszczają najprawdopodobniej do końca życia. Samica znosi średnio jedno jajo na dwa lata, czas inkubacji wynosi od 15 do 30 dni. Młode spędzają pod opieką rodziców dwa miesiące, następnie odlatują szukając nowego miejsca. Po ukończeniu pierwszego roku życia wchodzą w okres reprodukcyjny i rozpoczynają poszukiwania partnera. Smoki te są drapieżne, spożywają właściwie wszystkie większe zwierzęta, a także niektóre owoce.
Ururu Marquez Slytherin, V rocznik
Ostatnio zmieniony przez Ururu Marquez dnia Sob 30 Kwi 2016, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
Anastasia Fitzgerald
Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Matowa i skromna, nie wyróżnia się na tle innych. Brak zdobień. Rdzeń z rogu jednorożca, drewno jabłoni, sztywna, 12 cali długości. Nic specjalnego. OPANOWANE ZAKLĘCIA: BĄBLOGŁOWY, EXPELLIARMUS, RIDDICULUS, PROTEGO, CONJUNCTIVITIS, DIFFINDO, ACCIO, WINGARDIUM LEVIOSA, VERDIMILIOUS, SICCUM, EBUBLIO, LEVICORPUS, OCULUS LEPUS, UTEVO LUX, SOMNO OPIS POSTACI: Średni wzrost, lekko podkrążone oczy od nadmiernego przesiadywania z książką po nocach. Właścicielka szczupłej, wątłej twarzy, którą okalają długie włosy o kolorze miodu akacjowego. Młoda Panienka Fitzgerald posiada kobiecą budowę ciała i długie włosy, ale na tym kończą się atrybuty kobiecości, którymi może się pochwalić. Skromny i konserwatywny ubiór, kłócący się poniekąd z jej pochodzeniem, przełamuje niekiedy mocniejszym makijażem i frywolnymi kapeluszami, nie mającymi jednak nic wspólnego z modą mugolską. Często próbuje zakryć całkowicie swoje ciało poprzez noszenie wyłącznie czarnych, workowatych szat. Preferuje stonowane kolory, a te pstrokate i przyciągające uwagę omija szerokim łukiem. Bardzo rzadko nosi dodatki i biżuterię, za wyjątkiem skromnego,złotego łańcuszka, z którym się nigdy nie rozstaje. Zazwyczaj wyprostowana lecz w jej kroku na próżno szukać gracji. Wiecznie zachmurzony wyraz twarzy, nieobecne spojrzenie. Czy to tylko zadumanie i wyłączenie się z realnego świata, a może to autentyczna, mroczna energia kryjąca się w jej pokrętnym umyśle i dziwnych fascynacjach? Tego nikt nie jest pewien,nawet ona sama.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Wto 12 Kwi 2016, 22:57
DO: ANNABELLE BRENNAN
Najważniejsze wydarzenia w historii mugolskiego świata: Wystąpienie Lutra w Wittenberdze Występujące w Kościele zachodnim poważne nadużycia i problemy wewnętrzne były przyczyną wystąpień wielu duchownych i uczonych, którzy krytykowali istniejący stan rzeczy (rozluźnienie dyscypliny kościelnej, symonię, powszechną ignorancję duchowieństwa, liczne przywileje stanu duchownego i Kościoła, wielorakie i często szkodliwe obciążenia na rzecz duchowieństwa i Kościoła, etc.). Wołania o odnowę rozlegały się już od XIII wieku, jednak kuria rzymska za wszelką cenę starała się utrzymać istniejący status quo. Narastające problemy prowadziły czasami do kryzysów, które czasami wybuchały z różną gwałtownością. Sytuację pogarszał fakt, że duchowieństwo stanowiło do 10% populacji w wielu miastach Europy Zachodniej. Podstawą bytowania duchowieństwa były opłaty za odprawiane msze. Zarówno przeciętny średniowieczny proboszcz jak i ksiądz w miastach był słabo lub w ogóle nie wykształcony. Kapłani w miastach nie byli żadnymi duszpasterzami, a jedynie kapłanami "mszalnymi", a o zachowaniu przez nich celibatu nie mogło być mowy. Tak wielka ilość zakonów żebraczych oraz duchownych, którzy utrzymywani byli z datków, była obciążeniem dla społeczności lokalnych i powodowała liczne napięcia Tymczasem, Marcin Luter, mnich augustiański, postanowił wystąpić przeciwko obowiązującemu stanowi rzeczy. Pomimo że nie brał czynnego udziału w wystąpieniach religijnych i społeczno-politycznych, a jedynie pisał polemiki i katechezy, skupił wokół swojej idei całą opozycję Kościoła katolickiego. Do pierwszego otwartego sporu z Kościołem katolickim dały Lutrowi powód odpusty, które w 1516 roku ustanowił Leon X. Dochód pochodzący z ich sprzedaży przeznaczony był w jednej połowie na budowę nowej Bazyliki św. Piotra w Rzymie, w drugiej zaś na spłatę długu zaciągniętego w banku Fuggera przez komisarza odpustowego w Niemczech arcybiskupa Moguncji i Magdeburga, Albrechta Hohenzollerna. Handel odpustami od dawna praktykowany opierał się głównie na założeniu, że Chrystus i święci podczas swego życia na ziemi, więcej dobrego zrobili niż im było potrzeba do zbawienia. Nadmiar mógł zatem służyć innym do otrzymania życia wiecznego, a papież miał władzę udzielania uczynków łaski ze skarbca świętych. Sprzeciw Lutra, wzbudzało to, że odpust otrzymywało się za pieniądze, przez co uzyskane w ten sposób odpuszczenie kar za grzechy dalekie było od uczucia prawdziwej pokuty i żalu, a miejsce wiary zajmowała opłata pieniężna i niepotrzebne stało się głoszenie o Jezusie Chrystusie. Pytany na temat odpustów, swoją opinię zawarł Luter w szeregu wygłoszonych kazań, w których stwierdzał, że papież ma uczciwe i szlachetne zamiary a niebezpieczne jest dla wiary błędne pojmowanie odpustów przez lud, wynikające z działalności kramarzy odpustowych, którzy m.in. twierdzili, że i św. Piotr, gdyby był teraz papieżem, nie mógłby światu ogłosić większych łask. Swoje przemyślenia Luter zawarł w ogłoszonej 4 września 1517 roku pracy naukowej Disputatio contra scholasticam theologiam. Jego tezy nie znalazły jednak większego odzewu wśród teologów i hierarchii kościelnej. Wobec tego Luter postanowił skatalogować swoje myśli i przesłać je bezpośrednio do arcybiskupa Moguncji i biskupa Brandenburgii. 31 października 1517 roku, nie przeciwko samym odpustom, ale takim właśnie nadużyciom, ogłosił Marcin Luter swoich 95 tez wzywając do dysputy nad nimi. Zgodnie z utrwaloną legendą, zanim wysłał swoje tezy do biskupów niemieckich wpierw przybił je w przedsionku kościoła zamkowego w Wittenberdze. Pierwszymi hierarchami, którzy otrzymali od Lutra jego tezy byli arcybiskup Magdeburga (jako papieski komisarz odpustowy) i biskup Brandenburgii (jako kompetentny biskup diecezjalny). Równocześnie Luter przesłał 95 tez swojemu przełożonemu zakonnemu Staupitzowi, dołączając list do papieża i wyrażając gotowość poddania ich teologicznemu rozstrzygnięciu ze strony papieża. Czyn ten, na pozór tak niewiele znaczący, stał się początkiem reformacji. Dzięki rozwijającej się sztuce drukarskiej, po czasie wystąpienie Lutra znane było w całych Niemczech. Najistotniejsze dla przyszłej reformacji stwierdzenia zawarte były w poniższych tezach:
Teza 1: Gdy Pan i Mistrz nasz Jezus Chrystus rzecze: „pokutujcie”, to chce, aby całe życie wiernych było nieustanną pokutą. Teza 36: Każdy chrześcijanin, który za grzechy żałuje prawdziwie, ma i bez listu odpustowego zupełne odpuszczenie kary i winy. Teza 62: Istotny, prawdziwy skarb kościoła to święta ewangelia chwały i łaski Bożej. Teza 71: Kto przeciw prawdzie apostolskiego odpustu mówi, niech będzie przeklęty
Początkowo papież Leon X nie zwracał specjalnie uwagi na wystąpienie Lutra, widząc w nim tylko zatarg mnichów, ale gdy spór zaczął przybierać coraz ostrzejsze formy wezwał Lutra by stawił się w Rzymie i usprawiedliwił z czynionych mu zarzutów. Protektor Lutra, elektor saski, bojąc się o życie swojego protegowanego, zrobił wszystko, aby do przesłuchania doszło w Augsburgu. W 1518 roku Luter stanął przed obliczem legata papieskiego kardynała Kajetana, który zażądał od niego bezwarunkowego odwołania błędów, oświadczając, że w żadne dysputy wdawać się nie chce, co spotkało się z odmową ze strony Lutra. Dysputa lipska W czerwcu 1519 roku w Lipsku, w zorganizowanej przez legata papieskiego Jana Ecka dyspucie, uczestniczył między innymi również Marcin Luter. Mnich, występujący dotąd tylko przeciwko nadużyciom odpustowym, doszedł do przekonania, że nie wystarczy zmiana pewnych aspektów życia kościelnego, ale że konieczna jest gruntowna, daleko idąca naprawa Kościoła. Czynnie go wspierającym w tych poglądach był niemiecki humanista Filip Melanchton, który dalsze swoje życie ściśle związał z reformacją. W trakcie dysputy Luter zaprzeczył twierdzeniu, że prymat papieża jest uzasadniony w Piśmie Świętym. Stwierdził, że sobory mogą się mylić, a tylko Biblia jest nieomylna. Takie stanowisko spowodowało, że Eck przerwał dysputę, pojechał do Rzymu i przywiózł stamtąd ostrzegawczą bullę papieską przeciwko Lutrowi (który początkowo wątpił, by była ona prawdziwa) i jego przyjaciołom. Pisma Lutra miały być spalone, a on sam i jego zwolennicy w ciągu dwóch miesięcy mieli pojednać się z papieżem, w przeciwnym wypadku miały ich spotkać wszelkie konsekwencje ekskomuniki. W odpowiedzi Luter ogłosił swoje trzy, przygotowane jeszcze przed klątwą pisma: O naprawie stanu chrześcijańskiego, O niewoli babilońskiej Kościoła, O wolności chrześcijanina. W pismach tych przeciwstawił się ostro papieskiej supremacji, poddał krytyce wszelkie nauki i objawy życia kościelnego nie znajdujące według niego potwierdzenia w Biblii. Wreszcie, w obecności licznie zgromadzonych studentów, profesorów i ludu 10 grudnia 1520 roku na przedmieściach Wittenbergi spalił na stosie papieskie księgi prawnicze wraz z bullą (o czym początkowo nikt nie wiedział). Czynem tym zrywał ostatecznie z Kościołem, a konsekwencją tego było, że wkrótce potem 3 stycznia 1521 papież Leon X ekskomunikował Lutra na zawsze. Wystąpienie Marcina Lutra w roku 1517 nastąpiło w okolicznościach sprzyjających szybkiemu rozwojowi reformacji. Kościół rzymskokatolicki zaczął tracić wpływy najpierw w Niemczech, następnie w Szwajcarii i Skandynawii oraz w innych krajach. Ponieważ reformacja była ruchem odwołującym się do racjonalizmu, na tym polu i odwołując się do argumentacji racjonalistycznej podjął Kościół katolicki polemikę i walkę o odzyskanie swoich wpływów. Rozwinęła się literatura polemiczna, również pisana w językach narodowych w celu trafienia do szerszych warstw, nieznających łaciny. Obok rozwijało się również kaznodziejstwo. Ignacy Loyola zalecał jak najbardziej plastyczne i realistyczne wyobrażenie sobie medytacji. W architekturze pojawia się bogate wnętrze kościołów (w stylu barokowym). Negatywnym skutkiem reformacji był rozwój ksenofobii i zanik tolerancji religijnej. W konsekwencji w Europie na przestrzeni XVI-XVII w. wiele konfliktów miało podłoże religijne, m.in. rywalizacja między katolikami a protestantami była przyczyną wojny trzydziestoletniej prowadzonej w latach 1618-1648. To właśnie wybór walki, a nie porozumienia z protestantami, przesądził o trwałym, bo istniejącym do dziś rozłamie w zachodnim chrześcijaństwie. Wśród negatywnych skutków kontrreformacji często wspomina się także brutalną działalność Inkwizycji rzymskiej. Osoby pozostające w konflikcie z doktryną katolicką prześladowano, torturowano, a nawet palono na stosie, choć w kwestii tego ostatniego, my czarodzieje mamy również wiele do napisania i przemyślenia.
Anastasia Fitzgerald, Gryffindor, VI rocznik
Nadzieja Potocka
Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Pią 29 Kwi 2016, 16:26
Do: M. Rutherford "Eliksir, którego nauka sprawiła mi przyjemność"
Warzenie eliksirów jest dla mnie bardzo ciekawą czynnością, gdyż jestem osobą lubiącą połączenie wiedzy teoretycznej z pracą manualną. Wykonywanie mikstur bywa czasochłonne, a efekt nie zawsze jest pozytywny. Wymaga to ogromnego skupienia oraz ścisłego trzymania się przepisów. Mimo to ich przyrządzanie bywa całkiem przyjemnym zajęciem. Szczególnym upodobaniem darzę eliksir spokoju, którego nauka była dla mnie bardzo przyjemna, głównie ze względu na składniki, jakie zawiera, ale także na działanie. Eliksir ten ma właściwości uspokajające. Łagodzi także wszelkie pobudzenie. Nadmierne stosowanie ma oczywiście skutki uboczne - mogą wystąpić zmiany w charakterze i spostrzeganiu świata, dlatego ważne jest korzystanie z mikstury rozsądnie i zamiast kolejnej porcji zastosować inne metody relaksacyjne. W skład eliksiru spokoju wchodzą cztery składniki. Pierwszym z nich jest kamień księżycowy. Minerał ten przybiera kolor mlecznej bieli lub odcieni od błękitu do żółtawej z niebieskimi refleksami. Kamienie te charakteryzują się zjawiskiem adularyzacji, czyli występowaniem pasemka przesuwającego się, kiedy jest obracany. Działa pozytywnie na zdrowie, a także wzmacnia spokój wewnętrzny. Kolejnym składnikiem jest syrop z ciemiernika, którego dodaje się do eliksiru jedną łyżkę. Dzięki niemu mikstura nabiera odpowiedniej barwy oraz nadaje się do spożycia. Następnie cztery igły jeżozwierza. Jest to popularny i łatwo dostępny składnik, jednak najlepsze właściwości mają te, które nie zostały przez zwierzę jeszcze wykorzystane do obrony. Ostatnim ingredientem jest sproszkowany róg jednorożca, posiadający magiczne właściwości. Wykonanie eliksiru rozpoczyna się nalaniem wody do kociołka oraz podgrzaniem jej. Kiedy zacznie wrzeć, należy zmniejszyć ogień oraz wsypać proszek z rogu jednorożca. Całość należy mieszać, czekając aż mikstura nabierze mętności. Następnie trzeba zostawić eliksir na czterdzieści minut na małym ogniu. W tym czasie można porozdzielać kolce jeżozwierza. Kiedy upłynie wyznaczony czas, należy wsypać je do mikstury oraz wrzucić kamień księżycowy. Całość wymieszać kilka minut, po czym zostawić eliksir na godzinę. Na końcu dodać syrop ciemiernika. Należy przy tym powoli mieszać, aż do zdjęcia kociołka z ognia. Gotowy eliksir zostawić do wystudzenia. Przygotowanie mikstury nie jest trudne, jednak należy zachować szczególną uwagę, gdyż każdy niewłaściwy ruch nawet przy tak pozornie niegroźnym eliksirze może się źle zakończyć. Wykonany w ten sposób eliksir spokoju starczy na kilka razy. Można go użyć w chwilach stresowych, bądź kiedy zwykłe zrelaksowanie się zostaje w jakiś sposób utrudnione.
Nadzieja Potocka, VI rok, Hufflepuff
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Sob 30 Kwi 2016, 11:54
Do Szerego Było napisane na czas, ale zepsuło się
Powstania Goblinów
Powstania Goblinów były reakcją goblinów na niewolnicze traktowanie ich przez czarodziejów. Pierwsze postanie wybuchło 5 czerwca 1612 roku. Gobliny uciekły i pochowały się w różnych miejscach. Wysłany został ich przedstawiciel do Rady Magów, aby wynegocjować przychylne dla nich warunki, jednak z powodu braku ogłady jednego z czarodziejów, doszło do potyczki. Z powodu śmierci przedstawicieli, reszta goblinów zaatakowało ważne czarodziejskie miejsca. Skutkiem tych przykrych zajść było oficjalne nadanie praw do wolności goblinom. Drugie powstanie miało miejsce w Egipcie, w 1623 roku. Gobliny domagały się prawa posiadania różdżki. Tym razem zostały pokonane oraz podpisały pakt mówiący o tym, że nigdy nie będą się domagać różdżek. Gobliny, niskie humanoidalne istoty. Posiadają wydłużone palce oraz stopy. Posiadają wysoki iloraz inteligencji, przekraczający ludzką średnią. Pomimo tego, dały się zniewolić gatunkowi Homo sapiens, który traktował ich jako tanią, a właściwie darmową, siłę roboczą. Pracowały w kopalniach oraz produkowały broń, z czego słyną do dzisiaj. Wtedy jednak ich wyroby należały do ludzi. Niektóre źródła podają, że nie są znane dokładne przyczyny powstania goblinów. Chciały być wolne, chciały mieć prawo do własności, prawo do używania magii - czyli do posiadania różdżek. Tak więc pierwsze powstanie: w nocy, z 4 na 5 czerwca 1612 roku gobliny uciekły od swoich właścicieli i ukryły się w wioskach. Od rana, cały świat czarodziejów wiedział o tym, że coś się szykuje. Od rana gobliny wzbudziły negatywne emocje... Przedstawiciele goblinów rozpoczęli negocjacje z Radą Magów. Podczas przedstawiania podpunktu o różdżkach dla goblinów, jeden z tam obecnych użył zaklęcia NIEWYBACZALNEGO na jednym z goblinów, po czym dwa inne odcięły mu głowę. 2 lipca całe Hogsmeade miało wywróconą hierarchię do góry nogami, to jest ludzie pracowali dla goblinów, tak samo było z Doliną Godryka w sierpniu. Londyn nie został naruszony. Drugie powstanie dotyczyło tego, że w Egipcie gobliny wciąż nie mogły posiadać różdżek. Prowadziły słynny Bank Gringotta. Jeden z klientów zauważył, że kradły one złoto czarodziejów. Egipcjanie postanowili się pozbyć goblinów, wypędzili ich z banku, którego prowadzeniem sami się zajęli. Gobliny natomiast przygotowały powstanie, zajęły miasto z siedzibą banku, nieco ponad dwa tygodnie później przybyli czarodzieje z różnych krajów przyczyniając się do stłumienia powstania.
Ururu Marquez, V Slytherin
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie. OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★ OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Nie 01 Maj 2016, 11:40
Szanowna pani Dyrektor, Piszę z prośbą o udostępnienie mi, jak i pannie Clemen po jednym bloczku drewna z Pani zasobów. Chciałabym pomóc pannie Clemen z poprawą zadania, jakie otrzymaliśmy od profesora Bułhakowa na zajęciach ze starożytnych run i do tego właśnie jest nam ono potrzebne. Panna Clemen prosi ponownie o kawałek dębu, ja tym razem poprosiłabym o berberys.
Z wyrazami szacunku, Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie. OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★ OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Nie 01 Maj 2016, 19:18
Warzenie eliksirów jest bardzo skomplikowanym procesem, który prawdę mówiąc, nie zawsze się udaje. Wielu od razu się do tego zniechęca i spora część uczniów rezygnuje z nauki tego przedmiotu w późniejszych latach. Według mnie jednak, w samym warzeniu eliksirów właśnie to jest fascynujące - wystarczy odrobinę za dużo bądź za mało składników, jedno zamieszanie w złą stronę i wszystko kończy się fiaskiem. Wspaniałe w eliksirach jest więc to, że trzeba być bardzo dokładnym i uważnym, a przede wszystkim - trzeba naprawdę bardzo dobrze sobie radzić z zadaniami pamięciowymi. Oczywiście, potrzebna jest też masa skupienia i odrobina szczęścia. Do tej pory miewałam problemy z wykonywaniem wielu eliksirów, choć prawdę mówiąc - zazwyczaj udawało mi się wyjść z oceną Powyżej Oczekiwań. Wiele z uwarzonych mikstur pamiętam do dziś, jednak najlepiej wspominam Wywar Wzmacniający. Zwróciłam na niego uwagę przede wszystkim dlatego, że jest on bardzo przydatny i nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie chwila, w której lepiej po niego sięgnąć. Jako osoba, która bardzo dużo czasu spędza nad książkami, zwłaszcza w okresie egzaminów, doceniam działanie tego eliksiru i twierdzę, że jest on jednym z najbardziej przydatnych, jakich się w swoim życiu nauczyłam. Oczywiście, nie można z nim przesadzić - skutki uboczne, takie jak zmęczenie i kilkudniowa migrena, są niestety nieprzyjemne i należy uważać, by do nich nie doszło. Niemniej, nie znam nikogo, kto twierdziłby, że eliksir ten nie jest użyteczny. Często stosowany także w magii medycznej, ponieważ wykazuje właściwości regeneracyjne. Nie tylko usuwa zmęczenie, ale i pozbywa się drobnych bóli i niedomagań fizycznych. Z tego powodu stosowany jest na całym świecie przez wielu czarodziejów. Podobnie jak Eliksir Pieprzowy stosowany jest w przypadku słabych infekcji i magicznych przeziębień, choć oba te wywary działają trochę inaczej. Pierwszym składnikiem potrzebnym do uwarzenia Wywaru Wzmacniającego jest składnik standardowy, bardzo popularny przy tworzeniu wielu innych mikstur. jest to proszek, mieszanka wielu ziół, dodatków i drobnych zwierzęcych składników, które są ze sobą zmieszane i zmielone do konsystencji łatwo rozpuszczalnego proszku. Jest bardzo dużym ułatwieniem, bo dzięki niemu czarodziej nie musi mielić i dodawać każdego z tych składników osobno - wystarczy, że zaopatrzy się w miarkę takiego składnika i nie musi się o nic więcej martwić. Jest on jednak stosowany dopiero od niedawna, wszedł do użytku codziennego i przede wszystkim jako produkt do nabycia w aptece. Dawniej niestety go nie było, a receptury były obszerniejsze, a czas przygotowywania mikstur przez to wydłużony. Kolejnym składnikiem, bardzo ważnym - bo zwierzęcym - są jeżanki. Są to średniej wielkości ryby pokryte długimi kolcami, które również często wykorzystywane są przy warzeniu różnego rodzaju mikstur. Stworzenia te zamieszkują Ocean Atlantycki i mówi się, że ich pierwsza ławica została stworzona przez czarodziejów na początku XIX wieku. Podobno był to rodzaj zemsty na mugolskich rybakach, którzy obrazili czarodziejów-żeglarzy i od tamtej pory w jednym z miejsc na Oceanie Atlantyckim rybacy ciągle uskarżają się na porwane sieci rybackie. Zwierzęta te sklasyfikowane są jako XXX, co oznacza, że nie są śmiertelnie niebezpieczne i odpowiedzialny czarodziej powinien dać sobie z nimi radę, jednak nie są też łagodne. Do Wywaru Wzmacniającego potrzebne są aż trzy sztuki tej ryby, której działanie regeneracyjne znane jest na całym świecie. Być może dlatego właśnie stosowane są w wielu eliksirach. Ostatnim, lecz nie najmniej ważnym składnikiem jest pieprz. Ziarna pieprzu dodawane są do wielu medycznych eliksirów, gdyż mają właściwości otrzeźwiające i przede wszystkim, działają antybakteryjnie. Warzenie Wywaru Wzmacniającego należy zacząć od natarcia jeżanek pieprzem i włożenia ich do pięciu miarek wody. Trzeba zostawić je na jeden dzień w nasłonecznionym miejscu, więc aby przejść do właściwego warzenia eliksiru należy przygotować wszystkie składniki dzień wcześniej. Po pełnych dwudziestu czterech godzinach należy ustawić kociołek na ogniu i doprowadzić wodę do wrzenia. Następnie należy dodać do wywaru dwie łyżki składnika standardowego i zamieszać - dwa razy w lewo i dwanaście razy w prawo. Drobne błędy i opóźnienia czasowe mogą spowodować, że eliksir nie wyjdzie nam tak, jak byśmy chcieli. Należy on jednak do puli tych wywarów, które nie są trudne do uwarzenia, a w razie wykpienia nie następują jakieś wielkie szkody. Niemniej, zawsze należy uważać.
Kaylin Wittermore, Ravenclaw, Rocznik 6
Graysen E. Carrow
Zastępca kapitana i pałkarz Srebrnych Wiwern, Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 14 cali, kieł widłowęża, winorośl, elastyczna OPANOWANE ZAKLĘCIA: OPIS POSTACI: Graysen ledwie opuścił łono swej nieszczęsnej matki Faustine, a liczne grono rodzinne, zgromadzone ściśle wokół kołyski, zawyrokowało, iż chłopiec przyszedł na świat jako idealna kalka swojego ojca. Choć podobne stwierdzenie zdawało się być w tamtej chwili niczym innym, a pieszczotliwą eksklamacją, to z biegiem lat każdy przekonał się, że Graysenowi w istocie przepowiedziano wtedy przyszłość w cieniu niedoścignionego oryginału, po którym to musiał odziedziczyć spłaszczony, wydatny nochal. Nie mógłby być gorszy od swych rówieśników, co za tym idzie, może pochwalić się wzrostem ponadprzeciętnym, sylwetką i ruchami nieskrępowanymi, acz bywa, że i chaotycznymi, zależnie od tego czy znajduje się obecnie w fazie nadpobudliwości ruchowej, czy wręcz przeciwnie, w stanie otępienia i stagnacji. Piwne kurwiki szaleństwa i błysk niepoczytalności są nieodłącznym elementem składowym spojrzenia, jakim Graysen obarcza swych rozmówców. Łagodny i spokojny, nieznęcony gwałtownym temperamentem, budzi jeszcze większe podejrzenia, wzmaga w innych lęk, iż tylko jednej małej iskierki brakuje do eksplozji niezrównoważonego pomyleńca, który to tkwi, gdzieś głęboko w nim, uśpiony za maską typowego, aroganckiego dzieciaka z porządnego domu. Coś, co kiedyś będzie nazywać się artystycznym nieładem, w obecnej erze, jest jedynie trywialnym bałaganem, bo to właśnie bałagan objął panowanie nad głową chłopaka. Nie podpatrzył ani trendów, ani kolegów z ławki, na próżno więc u niego szukać fryzury na przylizanego Włocha, on o to nie dba. Bogatą mimikę uwielbia uwydatniać w sposób ekspresyjny i nierzadko karykaturalny, emocje bowiem, i to te wszelkiego kalibru, stanowią dla Gray’a nieodwieczną zagwozdkę; są niczym puzzle pozbawione istotnych elementów układanki, których nie potrafi ułożyć. Fuzja kontrastowych emocji, niesprecyzowany i wieloznaczny ton wypowiedzi, zapewnił mu dożywotnią łatkę bezczelnego mitomana, z którego ust sączą się nieskończone ciągi łgarstw i jad fałszu. Potwierdzenie podobnego wymysłu byłoby jednakże krzywdzące dla Graysena, który w gruncie rzeczy nie jest osobą tak podłą i nikczemną, jak jego ojciec by pragnął. Z ludźmi mu nie po drodze, nie rozumie ich zamiarów, celów i motywacji. Nie utożsamia się zresztą z wieloma jednostkami, izoluje się od reszty na własne życzenie, nie będąc jednak do końca pewnym, czy jest to czymś, czego tak naprawdę pragnie.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Pon 02 Maj 2016, 04:09
DO: PROFESORA MARCUSA RUTHERFORDA
„Eliksir, którego nauka sprawiła mi przyjemność” Warzenie eliksirów jako przedmiot nauczany już od pierwszego roku w Hogwarcie, niewątpliwie należy do grona jednych z najtrudniejszych sztuk, często zresztą przez uczniów zaniedbywanych. Osobiście, jest to dla mnie najprzyjemniejsza część cotygodniowych zajęć szkolnych i było tak odkąd tylko pamiętam, choć z kociołkiem do czynienia miałem dopiero w klasie pierwszej. Eliksiry wprowadziły mnie do tajemniczego świata nieograniczonych możliwości i eksperymentów, to również tutaj, ci z nieco bardziej przystępną pamięcią oraz wiedzą matematyczną mogą popisać się swymi mentalnymi umiejętnościami - wbrew pozorom, oba niezwykle pomagają w wykonywaniu zadań. Czytanie o eliksirach oraz ich warzenie jest moją pasją, jednakże ze względu na ograniczone zasoby Hogwardzkiej spiżarni oraz fakt niedostępności dla przeciętnego ucznia sporej ilości składników, nie miałem przyjemności przygotować większości z nich. Wciąż się uczę i dążę do perfekcji lecz zdaję sobie sprawę z tego, iż nie zawsze będę w stanie przygotować wywar idealny, nie mniej, nie zraża mnie to do nieustannych prób i ćwiczeń. Eliksir o którym chciałbym napisać w mym eseju, jest wywar ze szczuroszczeta. Być może nie jest to zbyt skomplikowana mikstura, znajduje się bowiem w podstawie programowej młodszego rocznika, aczkolwiek jest ona niezwykle przydatna dla każdego aktywnego sportowca - gracza Quidditcha. Zadrapania oraz lekkie rany są na początku dziennym podczas treningów oraz meczów, a ze względu na piastowanie funkcji zastępcy kapitana, w kolejce do skrzydła szpitalnego ustępuję moim graczom, którzy pomocy potrzebują dużo bardziej niż ja (absolutnie nie kwestionując funkcjonalności instytucji szkolnej pielęgniarki). W skład esencji służącej stricte do leczenia zadrapań, przecięć i ran wchodzą trzy składniki, są to: dwie czułki szczuroszczeta, trzy wiśnie oraz kamień księżycowy. Czułki pozyskiwane są z grzbietu szczuroczeta i są niestety niezwykle trudno dostępne. Ich spożycie zwiększa odporność na klątwy i uroki lecz do efektów ubocznych należy fioletowy kolor włosów w uszach. Aromat wiśni posiada dosyć niespotykane działanie i choć są rzadko dodawane do mikstur, to uwarzenie niektórych z nich bez tego owocu, jest zadaniem niemożliwym. Kamień księżycowy zaś, używany jest w sproszkowanej formie, ma za zadanie wzmacniać spokój wewnętrzny i pozytywnie wpływać na zdrowie zażywającego. Pracę zaczynamy od wlania do małej wielkości miski pół chochli wody do której wrzucamy trzy pestki wiśni. Tymczasem, w kociołku gotujemy zimną wodę do której dodajemy czułki szczuroszczeta. Wywar należy wymieszać zgodnie z ruchem wskazówek zegara pięć razy, następnie wrzucić sproszkowany kamień księżycowy. Wcześniej przygotowane pestki wiśni dodajemy do kociołka, po czym miksturę doprowadzamy do wrzenia. Należy odczekać osiem minut, po których dodajemy trzy wiśnie bez pestek. Wywar należy pozostawić na ogniu, aż przybierze barwę żółtą. Mimo iż przygotowanie eliksiru nie powinno stanowić większych trudności, to zawsze należy pamiętać o pilnowaniu nawet najdrobniejszych, pozornie błahych elementów, bo to właśnie one świadczą o jakości przyrządzonej mikstury.
Graysen Carrow, Ravenclaw, rocznik VI
Do pracy domowej dołączona została fiolka z Eliksirem z Czerńca*. Dopisano do niej "zadanie dodatkowe".
*tym wykonanym poprawnie
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5 OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Wto 03 Maj 2016, 15:16
DO: PROFESOR ADARY FLETCHER
„Charakterystyka wybranego zioła”
Piołun
Bylica piołun (łac. Artemisia absinthium L.), zwyczajowo nazywana jest także: piołunem, psią rutą, absyntem, wermutem, bielicą piołunem lub bilicą piołunem. Jest to gatunek rośliny z rodziny astrowatych. Piołun jest szeroko rozprzestrzeniony na półkuli północnej. Występuje naturalnie na terenie Europy, Azji oraz Północnej Afryki. Roślina wytwarza krótkie, płytkie podziemne kłącza, dzięki którym rozmnaża się wegetatywnie tworząc niewielkie „zarośla”. Wiosną wytwarza szereg przyziemnych rozetek liściowych, z których potem wyrastają łodygi kwiatostanowe. Łodyga i liście mają srebrno-szare, filcowate owłosienie. Część łodygi z występującymi kwiatami jest zielonawoszara, owłosiona, o średnicy do 2,5 mm i ma zwykle 5 spłaszczonych, podłużnych bruzd. Szarawe lub zielonawe liście są gęsto, obustronnie owłosione. Koszyczki są kuliste lub półkuliste, spłaszczone, o średnicy 2-4 mm, otoczone szarą, owłosioną okrywą z zewnętrznymi listkami równowąskimi, wewnętrznymi jajowatymi o tępych szczytach i błoniastych brzegach. Dno kwiatostanowe posiada bardzo długie plewinki, o długości do 1 mm lub dłuższymi, z licznymi żółtymi, rurkowatymi, obupłciowymi kwiatami wielkości około 2 mm i kilku żółtymi kwiatami języczkowatymi. Bylina kwitnie od lipca do września. Kwiaty są wiatropylne. Dobrze rośnie w miejscach suchych i nasłonecznionych, porasta słoneczne i kamieniste zbocza, przydroża, rumowiska. Piołun działa trująco na człowieka oraz konie, bydło i owce. Toksyczny jest głównie tujon, w mniejszym stopniu inne składniki oleju eterycznego i glikozydy. Tujon wzmaga czynność kory mózgowej, powoduje niepokój ruchowy i podniecenie psychiczne, mogące prowadzić do psychoz, działa silnie drażniąco. Piołun spożyty działa głównie na układ nerwowy, w mniejszym stopniu na ciśnienie krwi. Ostre zatrucia u człowieka charakteryzują drgawki. Izomer tujonu – absyntol powoduje drgawki i utratę przytomności, a także działa silnie drażniąco. Niegdyś częste przewlekłe zatrucia u człowieka wywołane były głównie spożywaniem zawierających dodatek piołunu w nalewek alkoholowych i wermutów, zwano ją absyntyzmem, charakteryzować go miały: zaburzenia psychiatryczne i neurologiczne, w tym napady drgawek. U zwierząt małe dawki olejku powodują drżenie mięśni, duże dawki szczękościsk, konwulsje, zaburzenia oddechu, objawy te ustępują i nawracają. Suszenie nie zmniejsza toksyczności ziela piołunu. Piołun poprzez swoją gorycz pobudza funkcje wydzielnicze przewodu pokarmowego, zwiększa apetyt, a dzięki olejkom eterycznym działa żółciopędnie i spazmolitycznie, piołun działa też odkażająco oraz jest środkiem przeciwrobaczym. Stąd też napary z ziela i nalewkę z piołunu, stosowano w bardzo niewielkich dawkach w bezsoczności i niedokwaśności soku żołądkowego, niestrawności, niedostatecznym wytwarzaniu żółci i braku apetytu Odwar z ziela można także stosować zewnętrznie przy zwalczaniu pasożytów skóry (wszy, świerzbowce), gdyż działa na nie toksycznie, w tym celu stosowano też gotowe preparaty zawierające piołun oraz przy owrzodzeniach i ranach. Stosowany w postaci naparu jako lewatywa zwalcza owsicę, i glistnicę. Napary z ziela dodawano do kąpieli przy chorobach reumatycznych. Napar z piołunu (mimo że nie zawiera saponin), stosunkowo szybko zmywa tłuszcz, smar i olej z rąk. Przebywanie w okolicach porośniętych piołunem ma łagodzić duszności u niektórych chorych na astmę. Najczęściej piołun stosowano dla odstraszenia moli od ubrań a innych owadów od miejsc nocnego spoczynku, w którym to zastosowaniu miał dodatkową zaletę, gdyż wetknięty pod poduszki miał działać usypiająco. Dawniej dodawano wyciągów z piołunu do atramentu, by uchronić bardzo drogie wówczas książki przed myszami i owadami, oraz do uli dla ochrony pszczół przed pasożytami, a w pasiekach sadzono piołun dla zapobiegania chorobom pszczół.
Addyson Clemen, Hufflepuff, rok: 6
Ururu Marquez
Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik V
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosna OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptis OPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko...
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Wto 03 Maj 2016, 17:55
DO: PROFESOR ADARY FLETCHER
„Charakterystyka wybranego zioła”
Mięta pieprzowa
Mięta pieprzowa (Mentha piperita) to roślina posiadająca wiele zastosowań, także w świecie czarodziejów. Gatunek powstał prawdopodobnie a Anglii (dokładniej w hrabstwie Surrey) w okolicach wieku XVIII. Nazwa "mięta" pochodzi od nimfy, która została zamieniona w tą roślinę. Mięta osiąga 90cm wysokości, ma pokrój krzewiasty. Nad ziemią tworzy kłącza białe lub zielone. Kolor zależy od wilgotności podłoża. Łodyga jest wzniesiona i gałęzista, czterokanciasta. Posiada rzadkie owłosienie na kantach. Łodyga przybiera kolor zielony lub brunatnobrązowy. Zależy to od odmiany. Wypełniona jest rzadką parenchymą, czyli miękiszem. Liście mięty mają wymiary 3-9 na 1-3cm. Są owalne lub lancetowate, a ich szczyt jest zaostrzony. Unerwienie uwypuklone i pierzaste. Powierzchnia liści jest delikatnie omszona. Ogonek liściowy ma bruzdy. Kwiaty mięty zebrane są niewielkie, składające się z czterech płatków, które są zazwyczaj białe. Słupek niemal dwukrotnie dłuższy od nich. Owocem jest rozłupnia. Mięta należy do roślin wieloletnich oraz naziemnopączkowych (hemikryptofitów). Jej pączki znajdujące się w pobliżu gleby umożliwiają jej odnawianie się, co umożliwia jej przeżycie w chłodniejszych porach roku. Roślina ta kwitnie latem. Rozmnaża się ją wegetatywnie, gdyż jest mieszańcem międzygatunkowym, przez co jest bezpłodna. Mięta najlepiej rośnie w ziemi wilgotnej i świeżej. Zawiera olejki eteryczne: flawonoidy (uteolina, rutyna, hesperydyna, kwasy fenolowe), gorycze, karoten, witaminę A i C, rutynę, garbniki oraz mentol. Roślina używana często jako dodatek do potraw ze względu na swój orzeźwiający charakter oraz specyficzny aromat. Ma również właściwości lecznicze. Rozkurcza mięśnie gładkie. Reguluje pracę wątroby, rozluźnia organizm i poprawia nastrój. Pozytywnie wpływa również na żołądek oraz cały układ pokarmowy, a także na drogi oddechowe. Ochładzające właściwości mięty eliminują wszelkie zaczerwienienia i swędzenie skóry. Picie naparów z tego zioła zalecane jest po ciężkostrawnych posiłkach oraz przy bólach głowy. Mięta ma właściwości bakteriobójcze. Z rośliny tej wytwarzany jest olejek, które stosowany jest w lecznictwie oraz produktach pielęgnacyjnych. Mięta pieprzowa stosowana jest również w eliksirach, także jako przyprawa. Jej lecznicze działanie wykorzystuje się do neutralizowania niepożądanych efektów innych składników. Jej działanie uspokajające jest dobrym antidotum na efekty uboczne eliksiru wzbudzającego euforię. Zapach mięty bardzo skutecznie odstrasza pająki oraz inne owady.
Ururu Marquez Slytherin, V rok
Cyril Carter
Rocznik III
Dodatkowe informacje biograficzne AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 cali OPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, Bombarda OPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat.
Temat: Re: Sowa Niosącego Naukę Wto 03 Maj 2016, 18:05
Do: Nauczyciela Astronomii
Gwiazdozbiór Żyrafa
Żyrafa (łac. Camelopardalis, dop. Camelopardalis, skrót Cam) zwana też Wielbłądem – 18. co do wielkości, gwiazdozbiór okołobiegunowy nieba północnego pomiędzy Gwiazdą Polarną a Woźnicą. Liczba gwiazd dostrzegalnych nieuzbrojonym okiem: około 50. Widoczny w Polsce przez cały rok. Najlepiej obserwować go w miesiącach zimowych. Wtedy około godziny 21 00 znajduje się blisko zenitu. Przedstawia żyrafę z głową usytuowaną blisko północnego bieguna niebieskiego. Długa szyja Żyrafy rozciąga się w kierunku gwiazdozbiór Małej Niedźwiedzicy i Smoka, omijając po drodze północny biegun niebieski. Wcześniej w tym miejscu wyobrażano wielbłąda. Należy do stosunkowo młodych konstelacji. Wyznaczony przez holenderskiego astronoma, geografa i duchownego Petrusa Planciusa w 1613 roku i umieszczony w obszarze nieba uważanym przez Greków za pozbawiony gwiazd. Sądzili tak dlatego, żejasność gwiazd, które znajdują się w konstelacji, nie są większe niż czwarta wielkość gwiazdowa. Niemiecki astronom Jakub Bartsch umieścił tę konstelację w atlasie nieba w 1624 roku. Opisał ją jako wielbłąda, na którym Rebeka wjechała na swój ślub z Izaakiem. Gwiazdozbiór zaproponowany w 1624 roku, przypisywany również Janowi Heweliuszowi, który jako pierwszy zamieścił go w wydanym pośmiertnie w 1690 roku atlasie Firmamentum Sobiescianum. Wybrałem tę konstelację ponieważ ładnie wygląda, a żyrafa to moje ulubione zwierzę.