|
Łazienka prefektówIdź do strony : 1, 2, 3, 4, 5 Temat: Re: Łazienka prefektów Sro 27 Kwi 2016, 20:15 | |
| The member 'Addyson Clemen' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 5
|
Kaylin Wittermore Prefekt Ravenclawu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum. Temat: Re: Łazienka prefektów Czw 28 Kwi 2016, 00:15 | |
| Kiedy zaklęcie wreszcie się udało, Kaylin odetchnęła z ulgą. Nie, nie była usatysfakcjonowana, bo jednak liczyła na to, że dużo szybciej przyswoi wiedzę. Że dużo szybciej jej się to wszystko uda. Otarła rękawem resztę łez zbierających się wokół oczy i jedynie kiwnęła do Addyson głową. Nie reagowała tak emocjonalnie, jak Puchonka i nie wiedziała, czy powinna czuć się z tego powodu źle. Niemniej, obie powinny mieć na ten cały dzień emocji i atrakcji emocjonalnych. - Finite incantatem. - Powiedziała próbując pozbyć się powstałego w pomieszczeniu dymu.Dobrze by było, żeby po sobie posprzątały, a jak widać po ostatnich próbach szło im raczej słabo. - Nie wiem, jak ty, ale ja mam na dzisiaj dosyć Fumos. - Zaczęła z myślą, że jest to zdecydowanie jedna z najtrudniejszych lekcji, jakie miała za sobą. Kto by pomyślał, że to niezdolne do rzucenia prostego czaru dziewczę w wakacje nauczyło się Patronusa? No, ale to wcale nie było takie łatwe, a stojący nad nią ojciec... Cóż, był dosyć sporą motywacją. - Chcesz coś jeszcze powtórzyć? Poćwiczyć? Może jest coś, z czym mogę ci pomóc? - Zapytała całkowicie niepewnym siebie głosem. Nie była dobra w zaklęciach, ale miała u Clemen dług. I to któryś z kolei. A Wittermore zawsze spłacała przysługi.
|
Temat: Re: Łazienka prefektów Czw 28 Kwi 2016, 00:15 | |
| The member 'Kaylin Wittermore' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 16
|
Addyson Clemen Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, AnteoculatiaOPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień. Temat: Re: Łazienka prefektów Czw 28 Kwi 2016, 11:04 | |
| - To się dobrałyśmy… – zachichotała cicho, gdy rzucone Finite nie zadziałało. Na twarzy Puchonki pojawił się wyraz zawodu, zaraz jednak na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, ponieważ (o dziwo!) Kaylin poradziła sobie z dymem, który sama wytworzyła. Przynajmniej opanowane zaklęcia wychodziły jej o niebo lepiej. Clemen nie zawsze miała takie szczęście. Już nie raz okazało się, że dobrze nauczone (w jej mniemaniu) czary, ją zawodziły. Dlatego na co dzień starała się nie używać magii. Addyson nigdy nie nastawiała się na szybkie przyswojenie wiedzy praktycznej. Działało to na tyle dobrze, że w razie gdyby czar wyszedłby jej za pierwszym razem, przez cały dzień miała dobry humor. A co jeśli nie wychodziło jej za 10, 15, 20 próbą? Nic. Uodporniła się na to. - Tak, masz rację… Chyba już wystarczy Fumos na dzisiejszy dzień… - przytaknęła delikatnie głową, znowu siadając na podłodze i biorąc swój podręcznik na kolana. - Właściwie, to mogłabym poćwiczyć Diffindo. Ostatnio jak ćwiczyłam z Ururu… – urwała na chwilę, a na jej policzkach pojawiły się zaczerwienienia, które wcześniej mogła dostrzec na twarzy Kaylin. - … nie szło mi najlepiej. – dokończyła, wypuszczając powietrze z płuc przez usta. Otworzyła książkę na odpowiedniej stronie i wydobyła ze swojej torby swój dziennik, z którego wyrwała jedną stronę i zgniotła na pół, kładąc ją przed sobą. Z kieszeni wydobyła różdżkę i wzięła gwałtowny wdech. - Diffindo. – mruknęła, celując końcem różdżki w pognieciony pergamin.
|
Temat: Re: Łazienka prefektów Czw 28 Kwi 2016, 11:04 | |
| The member 'Addyson Clemen' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 19
|
Kaylin Wittermore Prefekt Ravenclawu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum. Temat: Re: Łazienka prefektów Czw 28 Kwi 2016, 16:11 | |
| Zabawne było to, że zaklęcia sklasyfikowane w podręcznikach, jako trudne do opanowania wychodziły jej bez problemu, a te, które uznawano za podstawy podstaw szły opornie i nie chciały się okiełznać. Tak właśnie było z bardziej zaawansowaną wersją Finite, która opanowała już jakiś czas temu. Do tej pory nie wiedziała, jak to się działo, no ale - co poradzić, tak już było. Przez chwilę wpatrywała się jeszcze w miejsce, w którym niedawno znajdowała się chmura dymu i odetchnęła głośno czując, że pieką ją jeszcze policzki. - Nie umiem Diffindo, ale to podobno nie jest takie trudne zaklęcie. Miałaś z nim pr... problem? - Chrząknęła chcąc zamaskować kolejne zdziwienie. Czemu Addyson zadawała się z kimś takim jak Marqez? Wittermore miała tylko nadzieję, że Clemen nie da się sprowadzić przez Ślizgona na złą drogę. Nie powiedziała też nic więcej, bo to nie była jej sprawa, choć rumieniec napływający na policzki Puchonki ją zaniepokoił. Nie to, że była jakimś przykładem idealnego ulokowania uczuć w innej osobie, ale mimo wszystko - profesor, pisarz, numerolog, naukowiec - to brzmiało dumnie i Bułhakow zdecydowanie był osobą szanowaną. Był kimś. A Marquez? Wittermore powstrzymała się od prychnięcia. Jedynie kłopotliwym piętnastolatkiem, który nie miał nic do zaoferowania. I w dodatku był bezczelny. Ku zaskoczeniu Krukonki Clemen nie miała żadnego problemu z zaklęciem. Wpatrywała się w pociętą kartkę przez chwilę zaskoczona i prawdę mówiąc, zrobiło jej się gorzej. Nawet Addyson powoli zaczynała sobie radzić i najprawdopodobniej mówiła, że ma z tym czarem problem tylko po to, żeby Kaylin poczuła się lepiej. - Widzę, że jednak nie potrzebujesz mojej pomocy. - Zaczęła znów drapiąc się po szyi. - W każdym razie, gratuluję. I... dziękuję za pomoc. Radzisz sobie tutaj świetnie sama, więc ja... Już pójdę. Jeżeli kiedyś będziesz potrzebowała mojej rady, wiesz gdzie mnie znaleźć. Mam u ciebie dług. - Powiedziała zbierając rzeczy i gdy pożegnała się z Clemen (bardzo cicho, ledwie dosłyszalnie) po prostu wyszła. Skierowała się prosto do pokoju, w którym opadła na łóżko i postanowiła nigdy więcej nie wstawać. [z/t]
|
Addyson Clemen Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, AnteoculatiaOPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień. Temat: Re: Łazienka prefektów Czw 28 Kwi 2016, 17:31 | |
| - Tak… Kilka razy próbowałam przeciąć kartkę, ale wyszło mi to tylko raz… – westchnęła cicho, drapiąc się lekko po policzku. Rozmawiała z Ururu, bo wbrew pozorom chłopak wydawał się być miły. Addyson nie miała powodów, aby uznać go za bezczelnego, bo Marquez nigdy jej jakoś specjalnie nie podpadł (oprócz momentu, w którym próbował wkraść się do biblioteki). Gdy rzuciła zaklęcie, a na kartce leżącej przed nią pojawiło się rozdarcie, uniosła swoją różdżkę do góry, i z ogromnym zdziwieniem wpatrywała się rdzeń różdżki z wielkim zaciekawieniem. - Łaaaaaał… – wydobyło się spomiędzy jej warg. Była zszokowana, że Diffindo jej się udało i to w dodatku za pierwszym razem. Zamrugała kilkakrotnie powiekami, gdy usłyszała głos Kaylin, która wciąż była w łazience. Zafascynowana działaniem czaru kompletnie zapomniała o jej obecności. - Oh, Kaylin… Ja też dziękuję, że mogłam przyjemnie spędzić wieczór. Jak będę ci mogła jakoś pomóc, to chętnie ci pomogę. I pamiętaj żeby w końcu coś zjeść. – Puchonka wygięła lekko usta w delikatny uśmiech i dopiero, kiedy Krukonka opuściła łazienkę, zaczęła się pakować do torby. Wcisnęła różdżkę do kieszeni, a rozciętą kulkę wzięła do ręki i skierowała się do dormitorium Puszków, bawiąc się kartką w dłoniach.
[z tematu]
|
Kaylin Wittermore Prefekt Ravenclawu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum. Temat: Re: Łazienka prefektów Nie 01 Maj 2016, 17:24 | |
| @Addyson Clemen
Kaylin czuła się tego dnia trochę lepiej. Zmusiła się nawet do zjedzenia kolacji i spróbowała zasnąć, co zakończyło się czterdziestosiedmiominutową drzemką, podczas której na szczęście udało jej się trochę wypocząć. Nadal była zmęczona i nadal wizje zdawały się nasilać. Niemniej, było trochę lepiej niż ostatnim razem, gdy dotarła do gabinetu profesor Lestrange. Nie mogła się jednak doczekać, gdy pielęgniarka uwarzy jej eliksir słodkiego snu, naprawdę chciała odpocząć. Zgarnęła z dormitorium dwa bloczki drewna, dwa pożyczone od woźnego dłuta, dwie białe świece i podręcznik, który jak sądziła, może się Addyson przydać. Ona sama miałą proces robienia amuletu już w głowie i bardzo dobrze wiedziała, jak się takowy robi. Mogła w sumie jedynie poinstruować Puchonkę, zwłaszcza, że swój miała już gotowy i nosiła go przy sobie. Chciała jednak wykonać nowy talizman dla kogoś innego i nie mogła się powstrzymać, by tego nie zrobić. Weszła do łazienki, ponownie będąc pierwszą. Zdążyła już zauważyć, ze Clemen lubiła sobie pojeść, więc jeszcze chwilę zajmie jej wyjście z kolacji. Dla Wittermore lepiej - mogła się bowiem przygotować. Rozłożyła podręcznik, kilka kartek do przećwiczenia pisma i wszystko to, co przyniosła, na podłodze. Usiadła i otworzyła notes, nie po to jednak by w nim coś notować, o nie. Miała w nim schowane zdjęcie z balu - ona i profesor Bułhakow, tańczący na środku sali. Zarumieniła się na samo wspomnienie, ale nie przestała na nie patrzeć. Było ładne.
|
Addyson Clemen Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, AnteoculatiaOPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień. Temat: Re: Łazienka prefektów Nie 01 Maj 2016, 18:32 | |
| Jeszcze nie wiedziała co tak naprawdę ją czeka. Może to i dobrze? W innym wypadku, najprawdopodobniej spróbowałaby się jakoś ze spotkania wymigać. Teraz, kiedy była w połowie drogi do łazienki, nie miała czasu, żeby wysłać do Kaylin sowę, bo Krukonka najprawdopodobniej znajdowała się już na wyznaczonym miejscu. Swoją drogą… Dziewczyny znalazły sobie bardzo oryginalne miejsce na ich spotkania. Łazienka prefektów nie była odwiedzana przez chmary ludzi i było to jedno z nielicznych miejsc, którego nie mogły doszczętnie zniszczyć. Wychodząc z dormitorium zgarnęła jedynie swoją książkę do starożytnych run i przybory do pisania. Clemen naprawdę wierzyła, że uda jej się ominąć używanie tej przeklętej świecy. Gdyby użyła jej w dormitorium, najprawdopodobniej zapaliłaby jakieś firanki, a teraz na dziewięćdziesiąt dziewięć procent poleje swoje dłonie gorącym woskiem. - Cześć Kaylin. – przywitała się grzecznie, wchodząc w głąb łazienki, bezszelestnie zamykając za sobą drzwi. - Jak zawsze jesteś pierwsza. – uśmiechnęła się nieśmiało, kładąc torbę na podłodze i samemu zasiadając na ziemi. Jeszcze kilka takich spotkań, a Addyson przyciągnie tu jakąś ławkę i krzesła.
|
Kaylin Wittermore Prefekt Ravenclawu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum. Temat: Re: Łazienka prefektów Nie 01 Maj 2016, 18:46 | |
| Łazienka prefektów była miejscem pustym i spokojnym, dzięki czemu dziewczęta mogły się w niej spokojnie uczyć. Może wyglądało to dziwnie z perspektywy innych ludzi, ale w jakim innym, dozwolonym miejscu była szansa na to, że nikt, po prostu nikt im nie przeszkodzi? Gdyby jeszcze były z tego samego domu mogłyby się spotykać w dormitoriach, a tak? Kaylin siedziała na podłodze zapatrzona w zdjęcie, które wywoływało szybsze bicie serca. Czuła, jakby dopiero przed chwilą była w ramionach nauczyciela, jakby dosłownie kilka sekund temu szeptał jej do ucha. Wittermore, opanuj się. Wszyscy na nas patrzą. Tak właśnie do niej powiedział, a ona wtedy o mało nie zemdlała z przejęcia. Była głupia, skoro takie drobiazgi działały na nią w ten sposób. Nie potrafiła jednak wyrzucić czterdziestoletniego nauczyciela z głowy i prawdę mówiąc, nawet nie chciała. Szukałą swojego miejsca u jego boku, szukała swojego szczęścia przy nim. niezależnie od tego, w jaki sposób ta relacja miałaby się rozwinąć. Jedno było pewne - Kaylin Wittermore nie miała zamiaru rezygnować z Bułhakowa, choćby nie wiem co! Pierwszy raz dotarło do niej, jak bardzo uparta w tej kwestii była i jak bardzo ważny dla niej był ten jeden mężczyzna, co sprawiło, że była w dosyć dużym szoku. Podskoczyła więc w miejscu na dźwięk głosu Addyon a z ręki wypadł notes, z któego zsunęło się zdjęcie. Idealnie pod stopy Puchonki. - Cześć. - Powiedziała chrząkając i starając się powstrzymać rumieniec. Szybko schowała zdjęcie do notesu a ten - do torebki. - Lubię być wcześniej. To jak, gotowa? - Zapytała podając jej bloczek drewna, który przeznaczony był dla niej. Sama wzięła do ręki berberys. Lojalność, to właśnie charakteryzował. Jakby się nad tym zastanowić, to motyw i motto Puchonów, czyż nie?
|
Addyson Clemen Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, AnteoculatiaOPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień. Temat: Re: Łazienka prefektów Nie 01 Maj 2016, 19:23 | |
| Spojrzała pod swoje nogi, gdy Kaylin wypuściła z rąk swój notes. Zauważyła zdjęcie, które wysunęło się z środka zeszytu, ale postanowiła nie drążyć tematu. Dzisiejszego dnia miały wykonać jedynie amulet, a nie wnikać w życie prywatne uczennic. - Nic nie widziałam! – zapewniła, teatralnie zakrywając ręką swoje oczy i odwracając głowę w drugą stronę. Zachichotała cichutko i rozsiadłą się wygodnie na zimnej posadzce. - Chyba tak... – mruknęła, biorąc do ręki bloczek drewna. Wyciągnęła z torby podręcznik i otworzyła go na temacie o wykonywaniu amuletu. Pospiesznie przeleciała wzrokiem po tekście, cicho wzdychając. Faktycznie… Mogła nie omijać tego podpunktu. Teraz nie musiałaby martwić się o poprawę swojej oceny. - Do czego jest właściwie potrzebna ta świeca? Ma niby oczyścić naszą aurę, czy jak? – mruknęła cicho, bardziej do siebie niż do Kaylin. Podparła głowę na pięści, cicho wzdychając. Naprawdę nie chciało jej się tutaj siedzieć i zajmować kawałkiem drewna, kiedy mogła poczytać w spokoju jakąś książkę. - Znasz jakieś zaklęcie na podpalenie świec? – dodała głośniej, wskazując palcem na białe świecie.
|
Kaylin Wittermore Prefekt Ravenclawu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum. Temat: Re: Łazienka prefektów Nie 01 Maj 2016, 20:47 | |
| Kaylin chrząknęła tylko, kiedy Addyson skomentowała fakt posiadanego przez dziewczynę zdjęcia. Starała się ukryć rumieniec, jak tylko się dało, dlatego też bardzo szybko zmieniła temat. Notes, wraz z bezpiecznie ukrytym w nim zdjęciem schowany był już na dnie torby, a Krukonka postanowiła pomóc koleżance w tworzeniu talizmanu. Każdy, nawet najdrobniejszy gest się podczas tego czynu liczył. Wittermore kochała runy, jeszcze przed rozpoczęciem nauki w Hogwarcie spędzała bardzo dużo czasu na nauce czytania run, które pokazywała jej babcia. Już wtedy umiała kilka pierwszych znaków, więc teraz nie miała z nimi większego problemu. - Dokładnie. Świeca ma oczyścić aurę i wzbudzić pozytywne wibracje w amulecie. - Zaczęła i uśmiechnęła się na wzmiankę o zaklęciu. - Czytałam o jednym dosyć prostym zaklęciu, którego użyjemy. Ale do etapu ze świecą jeszcze daleko. Na samym początku musisz nadać odpowiedni kształt swojej runie. Powinno to być coś, co dobrze ci się kojarzy. W przypadku, gdy wykonujesz runę dla kogoś, tak jak ja w tym momencie, może to być coś, co podoba się tej osobie, albo będzie w jakiś sposób... Związane. - Powiedziała to bawiąc się drewnem i dopiero po chwili sięgnęła po dłuto i zaczęła nadawać nim kształt. Zamilkła na chwilę i kiedy zdała sobie sprawę z tego, że nie wyjaśniła Addyson tak naprawdę nic, podniosła na nią wzrok. - Powinnaś też wybrać runę, chociaż jak mniemam, ty już jakąś masz. Ja się bardzo długo zastanawiałam, ostatecznie wybrałam laguz. Jeżeli masz problemy z zapisywaniem swojej runy możemy to poćwiczyć, ale myślę, że ćwiczyłaś już dostatecznie długo, dlatego zaproponowałam zaczęcie od drewna. Wiesz już, jaki chcesz osiągnąć kształt? Ja chciałabym osiągnąć kształt kropli, bo laguz oznacza wodę. A poza tym, robię ją dla Wodnika, a to żywioł tego znaku zodiaku. W przypadku tworzenia amuletu trzeba zwracać uwagę na wiele czynników. Jak widzisz liczy się nie tylko znaczenie runy i to, co jest nam w stanie dać. Jeżeli chcesz osiągnąć jak najlepszy efekt, wszystko musi ze sobą współgrać. Na drewno wybrałam berberys, bo jest bardzo lojalne i będzie strzegło swojego właściciela. Nigdy nie zhańbi się zdradą. - I będzie metaforą mojej lojalności, dodała w myślach. Kształtowała drewno całkiem sprawnie, jak na osobę nieobdarzoną tak naprawdę żadnym plastycznym talentem. Niemniej, runy nie były dla niej nowością i takie rzeczy po prostu ją rajcowały. Rumiane z podekscytowania policzki i błyszczące z radości oczy były jedynie potwierdzeniem tej tezy. - Jeżeli masz jakieś pytania, śmiało. Na tym etapie możemy jeszcze swobodnie rozmawiać. Kiedy w ruch wejdą świece trzeba będzie ograniczyć słowa i hałasy do minimum.
|
Addyson Clemen Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, AnteoculatiaOPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień. Temat: Re: Łazienka prefektów Pon 02 Maj 2016, 12:54 | |
| Puchonka uśmiechnęła się delikatnie pod nosem, widząc rumieniec, który oblał twarz Kaylin. Nie zaczęła jednak mówić o Bułhakowie z obawy, że przestraszy Kaylin i ta zostawi ją z całym tym bałaganem w łazience. Mimo wszystko, chciała się dowiedzieć czegoś nowego. Czegoś, o czym nie dane jej było przeczytać w podręczniku do starożytnych run. Addyson nigdy nie czuła żadnego powiązania z runami. Uważała, że runy to po prostu znaczki, używane x lat temu zamiast zwykłego alfabetu. Może faktycznie miały coś wspólnego z magią, ale nie wydawało jej się, żeby amulet miał coś wspólnego z jej życiowymi decyzjami. Niemniej jednak, zadanie domowe, to zadanie, które musiała wykonać poprawnie, żeby otrzymać dobrą ocenę. Co prawda, ocena Zadowalająca, wcale nie wydawała się jej zła, bo w końcu miała ją „zadowolić” jednak, jeżeli miała możliwość, aby ją poprawić, to dlaczego miałaby tego nie zrobić? Westchnęła cicho, wsłuchując się w wykład Wittermore. Czy powinna robić notatki? I jakim cudem świeczka może wzbudzić jakiekolwiek wibracje w kawałku drewna? Bez sensu. - Dobra, dobra… Nie spiesz się tak… – zachichotała cicho, machając ręką. Kiedy Kaylin się rozgada naprawdę trudno było ją zatrzymać. - A więc tak… Najpierw muszę nadać bloczkowi odpowiedni kształt… – zaczęła wyliczać, obracając bloczek drewna w jednej ręce, a do drugiej biorąc dłuto. – A później zapalamy świecie i próbujemy wyrzeźbić runę wewnątrz kształtu, który uzyskamy…? – westchnęła, na moment przykładając bloczek drewna do czoła, kilkakrotnie stukając się nim o głowę. No dobra… Musiała wziąć się jak najszybciej w garść… Zacisnęła zęby i przycisnęła dłuto do krawędzi drewna. Nie miała zielonego pojęcia, jaki kształt ma mu nadać, więc używała go bez zastanowienia. Półksiężyc? A może strzałka symbolizująca strzelca, który był znakiem zodiakalnym runy Raido?
|
Kaylin Wittermore Prefekt Ravenclawu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum. Temat: Re: Łazienka prefektów Wto 03 Maj 2016, 12:10 | |
| Kiedy Wittermore zaczynała mówić o rzeczach związanych z nauką ciężko było ją zatrzymać. Widać było, że bardzo to lubi, a możliwość bycia tą, która wszystko wie traktuje jako coś naprawdę dobrego w jej życiu. Podobnie było teraz, kiedy słowotok wiedzy teoretycznej na temat wykonywania talizmanu zalał biedną Puchonkę, która zdawała się nie nadążać za słowami Kaylin. Krukonka mówiąc patrzyła na talizman, który z sekundy na sekundę coraz bardziej przypominał swoim kształtem łzę bądź kroplę - zależy, jak kto na to spojrzy. - Tak. Cała praca zaczyna się w momencie, w którym tworzysz kształt talizmanu. - Zwolniła trochę i ściszyła głos. Opanowała pierwsze podniecenie i uśmiechnęła się do siebie. W runach czuła się swobodnie, czuła się dobrze i przede wszystkim - była pewna siebie. Nie to, co w przypadku zaklęć, które nigdy jej nie wychodziły. - Dokładnie tak. Jak już wyrzeźbisz odpowiedni kształt, zapalimy świece, zrobimy nimi krąg wokół talizmanów i zabierzemy się za rycie run. - Mówiąc to kończyła nadawanie kształtu drewna. Miała całkiem nieźle wyćwiczone w tym dłonie, bo po krótkim spojrzeniu na pracę Puchonki wiedziała, że jej zajmie to jeszcze chwilę. Zwłaszcza, że Addyson nie zdecydowała się jeszcze na żaden kształt. - Nie myśl nad tym za długo, weź pierwsze, co ci wpadnie do głowy. - Poradziła koleżance i zamilkła. Chciała, żeby amulet, który tworzyła wyszedł idealnie. Bo był dla kogoś naprawdę ważnego.
|
Addyson Clemen Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, AnteoculatiaOPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień. Temat: Re: Łazienka prefektów Wto 03 Maj 2016, 13:53 | |
| Addyson zdążyła już zauważyć, że Wittermore z ogromną pasją opowiada o rzeczach, które dotyczyły nauk. Krukonka wiedziała dużo i chętnie dzieliła się wiedzą. Chodząca biblioteka! Puchonka nawet jeśli zaczęłaby czytać dwa razy tyle książek, nigdy nie udałoby się jej prześcignąć Kaylin. Widać było, że runy były jej ulubionym przedmiotem. Mówiła o nich z błyskiem w oku i podekscytowaniem, prawie takim samym, kiedy wspominała o nauczycielu numerologii. Swoją drogą, Kaylin musiała być naprawdę mocno zadurzona w Bułhakowie, skoro z taką czcią trzymała jego zdjęcia w swoim dzienniku. - Zdecydowanie bardziej wolę zwykłe prace domowe, pisane na pergaminie. Są o wiele mniej problematyczne… – skrzywiła się, marszcząc lekko nos. Prace artystyczne nigdy nie były czymś, na czym Panna Clemen uwielbiała się skupiać. Ograniczała się do zwyczajnych bazgrołów w jej zielniku, tylko dlatego, że nauczycielka tego żądała. Nic więc dziwnego, że Kaylin szło to o wiele sprawniej. Gdyby to od Addyson zależało, nie nadałaby bloczkowi żadnego kształtu. Chociaż z drugiej strony… prostokąt to także kształt, prawda? Westchnęła głośno, w końcu decydując się na półksiężyc. Starała się, żeby wyglądał jak najlepiej i kształtem przypominał ładnie zaokrąglony rogalik. Dłubała w drewnie o wiele więcej czasu niż Kaylin, jednak nie na tyle, żeby Krukonka mogła się znudzić, albo dokończyć wykonywanie amuletu. - Dobra… Chyba mam… – wyprostowała swoje plecy, robiąc ostatnie pociągnięcia dłutem.
|
Temat: Re: Łazienka prefektów | |
| |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |