NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Sala obrony przed czarną magią

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyWto 12 Kwi 2016, 19:34

Siedziała w ciszy i spokoju, gdy do sali weszła pierwsza z Puchonek. Odwróciła się lekko dopiero, gdy usłyszała jej powitanie i kiwnęła głową w odpowiedzi.
- Cześć. - Lekki, prawie niedostrzegalny uśmiech pojawił się na jej ustach, kiedy zorientowała się, że miejsce za nią zostało zajęte. Tym razem przez kogoś, komu mogła w jakimś stopniu zaufać. Z resztą, nie oszukujmy się - ka ż d y był bardziej godny zaufania niż Yvon.
Przybycie Nadziei skwitowała jedynie kiwnięciem głowy i powrotem do poprzedniej pozycji, gdyż nie widziała sensu, jak i konkretnego powodu, dla którego miałaby wtrącać się w rozmowę koleżanek. Co miałaby powiedzieć? Że jej jeszcze nie udało się nic zjeść? Nikogo to przecież nie obchodziło.
Po paru chwilach do sali wszedł nauczyciel, którego prawie nie poznała. Schludny, zadowolony... Zupełnie, jak nie on! Przywitała się z nim i poczekała aż zacznie mówić. Kiedy kazał złożyć pergaminy, podniosła wysoko rękę i czekała, aż pozwoli jej się wypowiedzieć.
- Niczego pan ostatnio nie zadał, profesorze. - Kto, jak kto, ale Wittermore wiedziała o pracach domowych wszystko. Miała od tego i organizer i swój własny mózg. Wszystko notowała i o n i c z y m nie zapominała.
Na wieść o stronie praktycznej jęknęła w duchu. A więc zapowiadał się kolejny kiepski dzień. Całe szczęście, w klasie nie było nikogo, kto mógłby potem wykorzystać jej fajtłapowatość.
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySro 13 Kwi 2016, 13:50

Przywitała się z Puchonką, która kroczyła do sali zaraz za nią.
- Nie zdążyłam.
Przyznała cicho, wlepiając speszone spojrzenie w plecy Krukonki. Na samą myśl o jedzeniu jej brzuch odezwał się na tyle głośno, że siedząca z przodu Kaylin mogła to usłyszeć bez podsłuchiwania.
Niestety do sali wkroczył nauczyciel. Puchonka spojrzała jedynie na Nadzieję i wzruszyła ramionami, przesuwając kanapkę w jej stronę. Clemen nie należała do osób, które ukradkiem jadły w trakcie trwania lekcji. Poza tym powinna skupić się na chłonięciu wiedzy, niż zapełnieniem swojego żołądka.
Nie przejęła się pracą domową tak bardzo jak faktem, że mają przejść do praktycznej części sali.
"Nie, nie, proszę... Jeszcze tego mi dzisiaj brakowało."
Zwiesiła głowę, zamykając oczy i głośno łapiąc powietrze, a następnie wypuszczając je przez nos. Czyli jednak profesor Lupei postawił na praktykę. Nie chciała zrobić sobie krzywdy nieudanym zaklęciem, a już tym bardziej nie chciała zrobić nic złego dziewczynom, które razem z nią pojawiły się na dzisiejszej lekcji obrony przed czarną magią. Wiedziała, że to co wydarzy się w dzisiejszej sali nie wypłynie na zewnątrz. Nadzieja nie wyglądała na osobę, która chciałaby zaszkodzić jej szkolnemu życiu, a w stosunku do Kaylin miała pewną dawkę zaufania.
Ostatecznie jednak wyciągnęła swoją różdżkę, zaciskając mocno dłoń na patyku.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySro 13 Kwi 2016, 23:16

- To bierz i jedz - uśmiechnęła się Nadziejka. Słysząc, jak wchodzi profesor wyprostowała się bardziej, po czym zawinęła szczelniej kanapkę odsuniętą przez koleżankę i stanowczo położyła przy podręczniku Addyson. - Zjesz później - szepnęła.
Spojrzała na profesora. Uśmiechnęła się nieśmiało posyłając niegłośne "Dzień dobry". Wyglądał dzisiaj niesamowicie. Chociaż zupełnie inaczej. Jego nieco mroczna otoczka została przysłonięta jakąś niewytłumaczalną schludnością i uśmieszkiem. Wydarzyło się coś dobrego? A może miał urodziny? Nadziejka zaczęła automatyczną analizę, czy profesor Lupei mógłby być astronomicznym bykiem.
Kurczę.
Mógł być.
Zagryzła dolną wargę wbijając w niego spojrzenie. Tak czy inaczej nawet jeśli by wiedziała, że ma urodziny, nic nie wymagało od niej złożenia mu życzeń. Ale bardzo ją ciekawiło co spowodowału w nim ten nastrój. Może po prostu ładna pogoda?
Zamknął drzwi na zasuwę, tak jak miał to w zwyczaju od jakiegoś czasu. Wcale jej to nie przeszkadzało. Posłała profesorowi mimowolnie słodki uśmiech na jego pytanie, na które oczywiście nie oczekiwał odpowiedzi. Poza tym widać było po nich, jak się czuły. Addyson konała z głosu, Kaylin... no jak zwykle, a Nadziejce wiosenne słoneczko odbijało się w zielonych oczkach.
Serce jej na moment stanęło słysząc o zadaniu domowym. Panicznie spojrzała na Addyson, a później na Kaylin. Opuściła ostatnio kilka lekcji, ale koleżanka powiedziałaby, gdyby było coś zadane. Na szczęście Wittermore oświeciła świat, że niczego takiego nie było. Odetchnęła z ulgą. Całkiem neutralnie też przyjęła informację o ćwiczeniu praktycznym. Właściwie by się całkiem na to uśmiechnęła, w końcu ile można siedzieć, lecz ostatnio miała wielkiego pecha. W dodatku nie tylko w praktycznych zajęciach, ale i teoretycznych... Oby ćwiczyli coś niegroźnego.
Wstała oraz poszła do wyznaczonej części sali wyciągając swoją różdżkę.
Costi Lupei
Costi Lupei
Opiekun Gryffindoru, Nauczyciel OPCM

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 i pół cala, serce smoka, akacja
OPANOWANE ZAKLĘCIA:
OPIS POSTACI: Nie jest piękny, nie wygląda sympatycznie, wkłada wiele wysiłku by utrzymać swój wizerunek, ale przecież najciemniej pod latarnią. Dwa metry, atletyczna budowa, czujne wilcze oczy, którym mało co umyka, orli nos, nieschludne krucze włosy i nieskrępowana elegancja. Nawet gdy kłania się w pas nie spuszcza z Ciebie wzroku, nawet kiedy się uśmiecha, wygląda jak głodny pies, nawet gdy się śmieje to spojrzenie wydaje się być zbyt zimne na człowieka.

https://mortis.forumpolish.com/t403-zwierzeta-lupei-a https://mortis.forumpolish.com/t424-skrytka-nr-147#835
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyCzw 14 Kwi 2016, 19:27

Lupei pogładził brodę w zamyśleniu, przechadzając się pod okiennicami.
- Nie zadałem? Ale heca... - odetchnął głęboko po czym klasnął w dłonie posyłając im diaboliczny niemalże uśmiech- Więc tym razem zadam podwójną!
Lupei wyciągnął z szuflady kawałek kredy i nakreślił na ziemi okrąg.
- Dzisiejsze zaklęcie związane jest z ciemnością. - To rzekłszy wyciągnął dłonie w obie strony i wyszeptał zaklęcie, które sprowadziło na okna gęsty, niemal oleisty, czarny dym, szczelnie zasłaniając światło słoneczne.
W sali zapanowała nieprzenikniona ciemność.- Fumos. - w sali zapłonęła pierwsza świeczka - Jest to zaklęcie, które mi osobiście niejednokrotnie w życiu wielce pomogło.- kolejna świeczka i kolejna, aż wystrój sali stał się niemal... romantyczny?
- Pozwala czarodziejowi wyczarować gęstą chmurę, która staje się zasłoną dymną. Pomaga uniknąć ataku przeciwnika, a czasem nawet zupełnie zniknąć mu z oczu! - z kolejnej szuflady wyjął medalion do którego szepnął kilka słów, a ten zajarzył się ciepłym, migotliwym blaskiem, niczym karmelowy lampion. Po chwili okrąg rozrysowany na ziemi również rozjarzył się podobnym odcieniem. Nauczyciel zawiesił wisior na szyi po czym wskazał uczennicom dokładnie, jak wygląda gest potrzebny do wyczarowania zaklęcia.
- W dół, zginamy nadgarstek, bardzo dobrze, w dół, zginamy nadgarstek, fumos. - z różdżki wydobył się gęsty dym, który owiał jego postać tak szczelnie, że światło medalionu zniknęło w półmroku.- Finite.
Wyszedłszy znów w blask świec zdjął z szyi wisior i skinieniem dłoni zachęcił dziewczęta do podejścia bliżej.
- Chciałbym teraz by każda z was po kolei założyła wisior mojej cioteczki i stanęła w tym okręgu, po czym spróbowała wyczarować zasłonę tak dobrą, by reszta nie mogła dostrzec blasku jaki bije od tej błyskotki. - to rzekłszy podał łańcuszek Kaylin.
- Zapraszam.
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyCzw 14 Kwi 2016, 20:01

Podwójna praca domowa? Kaylin zrobiłaby nawet poczwórną, byleby nie musieć wykonywać części praktycznej zadania. Wiedziała, że znajomość zaklęć była... Cóż, przydatna. Ona, jako dziedziczka rodu, jedyna córka i po prostu czarownica, powinna umieć przynajmniej jakąś ich część. A duma i ambicja kazały jej uczyć się wszystkiego, co tylko się dało. Niepewnie ruszyła za nauczycielem i gdy w pomieszczeniu zrobiło się ciemno zadrżała. Nie lubiła ciemności, nie lubiła... Wielu rzeczy. Choć musiała przyznać, że świece jej się spodobały. Zrobiło się całkiem romantycznie, przez chwilę nawet żałowała, że to nie profesor Bułhakow uczył ich obrony przed czarną magią...
Otrząsnęła się z zamyślenia całkowicie i wsłuchała w słowa nauczyciela, połykając gulę, jaka pojawiła jej się w gardle. Nie chciała ćwiczyć, nie chciała czarować, a już na pewno... Nie chciała robić tego pierwsza. Błagała w myślach, by profesor kazał zacząć komuś innemu, byleby tylko...
Cóż, gdyby Kaylin należała do tych nowoczesnych, niewychowanych panienek z pewnością by teraz bardzo siarczyście zabluźniła, przynajmniej w myślach. Ona tymczasem jęknęła w duchu, założyła naszyjnik i spojrzała na nauczyciela najbardziej przerażonym wzrokiem, jaki mógł u niej kiedykolwiek dostrzec. Ruszała ręką kilka razy, cały czas ćwicząc gest zaklęcia. Próbowała przypomnieć sobie wszystkie rady Masciusa. Giętkość, elastyczność. Skupienie. W końcu się zdecydowała.
- Fumos. - Powiedziała najwyraźniej jak tylko potrafiła, drżącym z przejęcia głosem.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyCzw 14 Kwi 2016, 20:01

The member 'Kaylin Wittermore' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 2
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyPią 15 Kwi 2016, 16:44

Przewróciła oczami słysząc o podwójnym zadaniu domowym. Oby chociaż było jakieś ciekawe albo dotyczące czegoś, co będzie na egzaminie. Nieskończone szkice wciąż leżały i paliły... a właśnie, miała dać coś jeszcze Addyson. Kiedy już obie stały, podała jej kopertę wyciągniętą z kieszeni. W środku był całkiem ładnie zrobiony rysunek samej Addyson, której można było nie poznać, gdyż jej twarz ukryta była za aparatem. W dodatku obrazek wykazywał niewielkie ślady ruchu imitując błysk flesha podczas robienia zdjęcia. Nadziejka była pewna, że kiedy koleżanka spojrzy na zawartość koperty, ucieszy się i uzna to za miłą pamiątkę.
Profesor Lupei zrobił miłą atmosferkę, która Hope przypadła do gustu, chociaż nie była fanką mroku. Skupiła się na powtarzaniu ruchów nadgarstka, co szło jej bardzo dobrze. W końcu od rysowania ręka się wyrabia. Aż otworzyła usta z wrażenia, kiedy to profesor okrył się chmurą gęstego dymu. To było takie piękne... Nadziejka już dodała to zaklęcie do grona ulubionych. Nie mogła się doczekać, kiedy będzie mogła wypróbować. Pierwsza jednak miała rozpocząć Kaylin. Założyła medalion, wypowiedziała zaklęcie... i nic. Minęła tak jakaś chwilka, po której wszyscy uznali, że więcej się tu nie wydarzy. Zamieniła się chętnie miejscem z Krukonką, wieszając na szyi wisior ciotki profesora... Przyjrzała się mu troszkę, lubiła takie rodzinne pamiątki, a ów przedmiot tym chyba był. Dobrze, że na lekcji nie pojawiło się wiele osób. Lubiła ćwiczenia praktyczne, ale zazwyczaj wykonywali je jednocześnie. Teraz wszyscy byli skupieni na niej. Musiała przyznać, że porażka Kaylin trochę dodawała jej otuchy. Jeśli jej się nie uda, to nie będzie jej jakoś strasznie smutno. Może po prostu to zaklęcie jest bardzo trudne... za trudne... i profesor je wkręca.
Przećwiczyła jeszcze raz ruch nadgarstkiem, po czym ponowiła go dodając formułkę.
- Fumos.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyPią 15 Kwi 2016, 16:44

The member 'Nadzieja Potocka' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 17
Addyson Clemen
Addyson Clemen
Prefekt Hufflepuffu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Jawor; Włos jednorożca; 10,5
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Episkey, Expelliarmus, Finite, Flippendo Duo, Fumos, Riddiculus, Drętwota, Anatisquack, Calvorio, Accio, Alohomora, Bombarda, Glacius, Wingardium Leviosa, Descendo, Mobiliarbus, Lapifors, Anteoculatia
OPIS POSTACI: Panna Addyson Clemen urodziła się w małej wsi, ale za to w bardzo kochającej rodzinie, w której małej dziewczynce niczego nie brakowało. Jej matka, mugolka pogodziła się z myślą, że jej mąż i dzieci są czarodziejami i nigdy nie robiła im z tego powodu wyrzutów. Ojciec zaś starał się jak najlepiej wytłumaczyć swoim pociechom, że nigdy nie powinno nadużywać się czarów, a już na pewno nie w obecności mugoli. Szatynka największe problemy miała ze swoim starszym bratem, który dokuczał jej na każdym kroku, ciągnął za włosy i opowiadał straszne historię, przez które dziewczynka chowała się pod pościelą i płakała. Przez niego panicznie boi się kotów, na widok których zamiera w miejscu i oblewają ją zimne poty. W wyglądzie Addyson nie można dopatrzeć się niczego niezwykłego. Problem polega jedynie w jej wzroście. Mierzy niecałe metr pięćdziesiąt i często nie jest traktowana poważnie (w końcu kto może brać na serio dziewczynę z szóstego roku, która wzrostem przypomina pierwszoroczniaka?) Wbrew pozorom jest to zwykła nastolatka, o ładnych, piwnych oczach i czarnych, sięgających łopatek włosach z kilkoma piegami na nosie i policzkach. Jej policzki prawie zawsze są zaczerwienione, jakby sługo stała na mrozie w zimowy dzień.

https://mortis.forumpolish.com/t368-cudowronka-addyson#531 https://mortis.forumpolish.com/t402-kronika-addyson#755 https://mortis.forumpolish.com/t369-skrytka-300#532
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyPią 15 Kwi 2016, 17:59

Nie bała się podwójnego zadania z OPCM. Wiedza teoretyczna i tak była o wiele bardziej łatwiejsza niż praktyczna. Nie trzeba było pamiętać o dobrym akcentowaniu słów, ruchu nadgarstka i skupieniu. Powoli wstała z ławki, żeby dojść do miejsca, gdzie miały odbyć się dzisiejsze zajęcia. Z utęsknieniem rzuciła spojrzenie podręcznikowi, który leżał na ławce. A przecież ten dzień mógł skończyć się bez problemów. Dlaczego Profesor Lupei nie mógł wymyślić czegoś bezpieczniejszego?
Puchonka spojrzała na kopertę, która została wręczona jej przez Nadziejkę. Czy niedawno, to nie Kaylin dostała podobną kopertę od Addyson? Clemen nie miała jednak czasu, aby zajrzeć w głąb koperty, bo w klasie zrobiło się ciemno i zapaliło się jedynie kilka świec. Wsunęła prezent do kieszeni, cicho dziękując za niego Potockiej.
Fumos... Fumos...
Nie powinno być tak źle, skoro już używała owe zaklęcie. Nawet udało jej się uderzyć całkiem pokaźnym Fumos w Yvon w trakcie ich potyczki. Nie mogła teraz zawieść swojego honoru przez nauczycielem, który był świadkiem walki.
Gdy Kaylin wyszła przed szereg i założyła medalion na szyję, Addyson wsunęła ręce do kieszeni, trzymając kciuki za rzucany czar. Chciała, żeby Wittermore się udało. Nie życzyła jej źle, bo ją lubiła, nawet jeżeli tego nie okazywała. Niestety z jej różdżki nic się nie wydobyło. Posłała Krukonce delikatny, pocieszający uśmiech, a do akcji wkroczyła Nadzieja. Addyson trzymała się raczej z daleka i modliła się o szybkie zakończenie lekcji, jednak kiedy na zajęciach pojawiało się tak mało osób jak dzisiaj, nie było szans, żeby się ukryć.
Nadziei poszło o wiele lepiej niż Kaylin, ponieważ z różdżki wydobył się gęsty dym i szybko zakrył blask naszyjnika. Puchonka wzięła głęboki wdech i poczekała, aż profesor użyje Finite, aby usunąć zasłonę. Ściskając w dłoni różdżkę, przejęła medalion i powtórzyła ruch nadgarstkiem.
- Fumos.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptyPią 15 Kwi 2016, 17:59

The member 'Addyson Clemen' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 18
Costi Lupei
Costi Lupei
Opiekun Gryffindoru, Nauczyciel OPCM

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 i pół cala, serce smoka, akacja
OPANOWANE ZAKLĘCIA:
OPIS POSTACI: Nie jest piękny, nie wygląda sympatycznie, wkłada wiele wysiłku by utrzymać swój wizerunek, ale przecież najciemniej pod latarnią. Dwa metry, atletyczna budowa, czujne wilcze oczy, którym mało co umyka, orli nos, nieschludne krucze włosy i nieskrępowana elegancja. Nawet gdy kłania się w pas nie spuszcza z Ciebie wzroku, nawet kiedy się uśmiecha, wygląda jak głodny pies, nawet gdy się śmieje to spojrzenie wydaje się być zbyt zimne na człowieka.

https://mortis.forumpolish.com/t403-zwierzeta-lupei-a https://mortis.forumpolish.com/t424-skrytka-nr-147#835
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySob 16 Kwi 2016, 14:42

Lupei z zainteresowaniem, choć jak to w jego wypadku bywało, niezbyt wielkim przejęciem obserwował przebieg zajęć. Na żenujący popis umiejętności Wittermore zareagował zachęcającym kiwaniem głowy, dużo bardziej będąc zadowolonym z popisów dwóch puchonek. Cały zabieg miał za zadanie pokazać im czym na prawde jest zaklęcie nagłej ciemności i jak efektowne i przydatne może być w odpowiedniej chwili. Chciał, by dziewczęta zapamiętały tę sytuację i efekt, jaki można dzięki zaklęciu osiągnąć i był przekonany, że cel osiągnął.
- Bardzo dobrze dziewczęta, bardzo dobrze. - pokiwał ponownie głową, wzrokiem jakoś jednak omijając Kaylin, u niej nie było zbyt dobrze, ale cóż, nie chciał tego przyznać w prost. Był dziś w zbyt wyśmienitym nastroju by próbować przetrwać załamane spojrzenie krukonki.
Machnął różdżką odsłaniając przyciemnione okna i gasząc świece, po czym ukrył swój cenny medalion na powrót w szufladzie.
- Mam nadzieję, że każda z was zrozumiała celowość i użyteczność zaklęcia Fumos. Proszę teraz poćwiczyć kilkukrotnie rzucanie go. Bez obaw, jestem na posterunku i mam się na baczności... - ostatnie zdanie powiedział od niechcenia, trochę bardziej w kierunku Kaylin niż reszty.
Kiwnął zachęcająco dłonią i przysiadł na skraju najbliższej ławki.
- W dół, zginamy nadgarstek i fumos. - powtórzył.
Nadzieja Potocka
Nadzieja Potocka
Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 12 cali, nieco giętka, włos z głowy wili, czarny orzech
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: OPPUGNO, PORTUS, TERGEO, ENERVATE, EXPELLIARMUS, FUMOS, IMMOBILUS, PETRIFICUS TOTALUS, GEMINO, ACCIO, AQUAMENTI, FINITE, HERBIVICUS, REPARO, VENTUS || Łatwe: EBUBLIO, OBSCURO, REPLEO, ANIMO LEPORE, CANTIS, MOBILE IMAGINEM, CAPILLUS TINCTURA, DULCIUS, MELOFORS ||Trudne: MEMORIA IMAGINEM, SALVIO HEXIA
OPIS POSTACI: Nadziejka o wzroście nieco większym od przeciętnej szesnastolatki, czyli jakieś takie 165. Waga... lekko poniżej normy, pomimo, że dużo je. Twarzyczka: dość okrąła i dziecięca, mały nosek, różane usteczka. Przy uśmiechu podkreślają się jej mocno policzki. Oczy zielone. Cera taka jakaś typowa dla środkowej, nieco wschodniej Europy. Dodatkowo piegi, ujawniające się bardziej latem. Brwi średniej grubości. Kasztanowe włosy bywają pofalowane, sięgają za ramiona. Czasami je spina w koczek. Grzywka samodzielnie obcięta, czasem ją zaczesuje bardziej na czoło, czasami bardziej w bok. W zależności od nastroju, nosi okulary. Nie ma specjalnie dużej wady. Uwielbia też wszelkie akcesoria do włosów, spinki, wstążki. Jej codzienne ubrania nawiązują nieco do minionych epok.

https://mortis.forumpolish.com/t622-zwirzynta-nadziejki#3136 https://mortis.forumpolish.com/t623-zapiski-nadziejki#3145 https://mortis.forumpolish.com/t621-skrytka-numer-1996#3135
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySob 16 Kwi 2016, 17:48

Pole widzenia zajął mrok. Było to niesamowite. Aż wolną rękę lekko wysunęła przed siebie, aby lepiej odczuć efekt zaklęcia. Dopiero po chwili na jej twarzy pojawił się uśmiech radości z poprawnie rzuconego czaru. Udało się! Chciała posłać radosne spojrzenie do Addyson, ale ta i tak by tego nie dojrzała.
Dopiero, kiedy profesor zakończył działanie czaru, mogła odejść delikatnie ściągając z siebie medalion. Podała go ostrożnie koleżance.
Ucieszyła się oczywiście, kiedy Addyson również zaklęcie się udało. Pochwała profesora jeszcze bardziej poprawiła jej już niesamowicie dobry nastrój. W końcu jej coś wyszło na lekcji. Niesamowite.
Poza tym... yay, Puchoni górą!
Profesor zlikwidował ten piękny nastrój, jaki panował w sali, to trudno. Zrozumieć celowość... Jedyny pomysł na wykorzystanie tego zaklęcia, jaki tkwił teraz w głowie Hope, to namalować kogoś znikającego w kłębach ciemnego dymu... Gdyby jeszcze udało jej się dobrze rzucić na to Mobile Imaginem... Wtedy to już w ogóle byłoby piękne arcydzieło. Cóż, obrazy z balu chyba poczekają. Zawsze może użyć Memoria Imaginem. Trudniejsze zaklęcie, ale bardziej skuteczne.
W każdym bądź razie, musiała wrócić do skupienia się na lekcji. W końcu trzeba owe zaklęcie jeszcze poćwiczyć.
Stanęła sobie jakoś tak, żeby nie zawadzać żadnej z dziewcząt, po czym ruszając odpowiednio nadgarstkiem wypowiadała formułkę.
-Fumos.
Jeśli zaklęcie się udało, użyła zaraz potem Finite (chyba, że Lupei ją uprzedził), a następnie ponowiła ćwiczone zaklęcie.
Przypomniało jej się też, że kiedyś już się go uczyła... ale to było z książki i nie udało jej się osiągnąć aż tak dobrego efektu.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySob 16 Kwi 2016, 17:48

The member 'Nadzieja Potocka' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 14, 17
Kaylin Wittermore
Kaylin Wittermore
Prefekt Ravenclawu, Rocznik VI

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Angielski dąb, pancerz kikimory, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: ★ Szkolne ★ ACCIO - ALOHOMORA - APERACJUM - BĄBLOGŁOWY - BOMBARDA - COLLOPORTUS - CONFUNDUS - DEPULSO - DRĘTWOTA - ENERVATE - EPISKEY - EXPELLIARMUS - GLACIUS - LUMOS MAXIMA - REDUCTO - REPARO - WINGARDIUM LEVIOSA ★ Łatwe ★ ANATISQUACK - BONUM IGNIS - CALVORIO - CHŁOSZCZYŚĆ - CONSTANT VISIO - ENTROPOMORPHIS - ERECTO - FUNEMITE - ILLEGIBILUS - IMPERTURBABLE - SICCUM - ZAKLĘCIE CZTERECH STRON ŚWIATA (WSKAŻ MI) ★ Trudne ★ FINITE INCANTATEM - PROTEGO HORRIBILIS ★ Specjalne ★ ZAKLĘCIE PATRONUSA (EXPECTO PATRONUM, FORMA BIAŁEGO KRUKA) ★
OPIS POSTACI: Dosyć niska, mierząca jedynie sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym szesnastolatka. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o krótkich blond włosach, które lubią się puszyć i falować - każdy włos w zupełnie inną stronę, co sprawia, że na jej głowie prawie zawsze panuje nieład. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda. Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach z czarną obwódką, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.

https://mortis.forumpolish.com/t214-zwierzeta-kaylin#273 https://mortis.forumpolish.com/t328-dziennik-kaylin#412 https://mortis.forumpolish.com/t213-skrytka-nr-690#272
PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySob 16 Kwi 2016, 19:12

Wstyd. To uczucie było jej bardzo dobrze znane. Doświadczała go prawie za każdym razem, gdy musiała złapać za różdżkę i wyczarować coś. Cokolwiek. Nigdy nie szło zgodnie z jej planem i nawet jak się udawało to nie było to, czego oczekiwała. To cud, że przechodziła z klasy do klasy z takim szczęściem i brakiem umiejętności.
Przygryzła wargę, powstrzymała napływające do oczu łzy i przekazała naszyjnik dalej. Nie była zadowolona, ani trochę. Nawet krzepiące słowa nauczyciela nie działały pocieszająco i Wittermore marzyła teraz o tym, żeby zaszyć się w swoim pokoju, pod kołdrą, z kotem wtulonym w jej twarz. Tylko Artemis był w stanie choć trochę pdwrócić jej uwagę od tego, jak żałosną czarownicą była. Za kilka miesięcy będzie pełnoletnia, a nadal nie potrafiła rzucić głupiego Fumos! Znała ten czas bardzo dobrze, czytała o nim wiele, więc dlaczego? Dlaczego szło jej tak słabo?
Nawet nie patrzyła na nauczyciela, właściwie, nie patrzyła na nic konkretnego. Była zła, zawiedziona i czuła się po prostu żałośnie. Nie miała nawet siły na dalsze ćwiczenia. Wiedziała, że jak zawsze nie będzie to miało największego sensu. Mimo to, ruszała nadgarstkiem tak, jak pokazywał to nauczyciel.
- Fumos. - Powiedziała od niechcenia i spróbowała rzucić zaklęcie raz. A potem drugi, niezależnie od wyniku pierwszej próby, choć nie spodziewała się niczego dobrego.
Cieszyła się tylko, że na zajęciach nie ma Hennessy, inaczej byłoby zdecydowanie gorzej.
Pan Losu
Pan Losu
NPC


PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 EmptySob 16 Kwi 2016, 19:12

The member 'Kaylin Wittermore' has done the following action : Rzut kością


'KOŚĆ K20' : 2, 6
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Sala obrony przed czarną magią  Sala obrony przed czarną magią - Page 7 Empty

Sala obrony przed czarną magią

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 7 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Similar topics

-
» Magia użytkowa
» Magia użytkowa
» Sposoby czarowania - magia werbalna, niewerbalna, bezróżdżkowa i rytualna
» Sala transmutacji
» Sala mugoloznawstwa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: III-
Skocz do: