|
Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & VakelIdź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6 Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Pon 01 Lut 2016, 23:00 | |
| Starszy Bułhakow na widok herbaty jedynie skrzywił się nieznacznie. Z jednej strony, przydałoby się napić czegoś ciepłego - w końcu był grudzień i trochę pizgało. Z drugiej jednak, kiedy myślał o tych wszystkich liściach pływających mu w filiżance... fuj! Nie miał jednak wyjścia, wiedział, że w jednej rzeczy jest w stanie przegrać z Vaksilijem i była to rozmowa o herbacie i jej piciu. Zaakceptował już ten fakt i wyczekiwał na ciepły napar przyrządzony mu przez brata. - Rany boskie, ile ty jesteś w stanie o mnie powiedzieć z tych swoich cyferek. - Zaśmiał się przekręcając oczami, jednak w pewien sposób docenił. No bo jednak nie wyśmiał go kompletnie, nie zwyzywał od idiotów, jak to miał w zwyczaju. Po prostu się zaśmiał, bo cóż więcej mógł powiedzieć? Nic, moi mili. Giena nie znał się na numerologii ani trochę, więc nie był w stanie nawet poprowadzić tej rozmowy, by jakoś przejść do przyjemniejszych tematów. - Zdaję sobie z tego sprawę, Vaksilij. Ale ucieczka chyba nie jest najlepszą opcją, przynajmniej nie w moim przypadku. - Powiedział i sięgnął po herbatę, nie dosypywał cukru. Przez chwilę patrzył na brata błagającym spojrzeniem, co jakiś czas uciekając okiem w stronę buteleczki z trunkiem. No dajże mu dolać chociaż kropelkę! - Poproś o co? - Odkaszlnął i wziął w łapy filiżankę, z niezadowoleniem pijąc ją bez swoich ukochanych dodatków. Potem westchnął i odstawił naczynie na stół. - Coraz bardziej myślę nad tym, o czym rozmawialiśmy wcześniej. Może to już czas, by staruszek oddał swoje przywództwo komuś innemu. - Mruknął cicho i nawet nie spojrzał na swojego towarzysza. Zabicie Vladimira nie było łatwym przedsięwzięciem i zdecydowanie potrzebował do tego czasu. Ślub miał być jednak dopiero na wiosnę, może do tego czasu da radę? Ach, marzenia. Ale powoli Giena zdawał sobie sprawę z tego, że nie ma innego wyjścia na to, by i on i Vakel byli wreszcie wolni. Choć... Czy jego młodszy brat też tego chciał? Czy mógł liczyć na jego pomoc?
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Wto 02 Lut 2016, 00:36 | |
| Był w stanie powiedzieć wiele. Więcej, niż ktokolwiek mógł się po nim spodziewać. Sprawdzał Jewgienija pod każdym kątem. Oparł na bracie wiele teorii, porównywał do niego innych. W ten sposób tworzył numerologiczny obraz ich wszystkich. Wszyscy byli tak do siebie podobni... - Ucieczka nie jest odpowiednim rozwiązaniem w niczyim przypadku. - powiedział spokojnie, przyznając się przez przypadek do żalu zalegającego mu na sercu od jakiegoś czasu. Spędził tam wiele wspaniałych lat, a jednak czuł, że tutaj mógł spędzić je lepiej. Przy nim. Na bogów, jakim był głupcem myśląc w ten sposób, ale to było silniejsze... Przetarł twarz dłońmi i wydał z siebie głośne westchnienie, symbolizujące zejście jego rozmyślań na zły tor, czego nie przewidział i chciał uniknąć. Niestety nie mógł nic poradzić na tą palącą potrzebę bliskości za każdym razem, kiedy znajdował się obok. Jak bardzo niebezpieczne to było? Na ile mógł sobie pozwolić? Wywrócił oczami. - Nie myślisz chyba, że moja korespondencja z Papą polega na serdecznej wymianie zdań. Od dziecka przewiduję mu to, czego sobie zażąda, więc dlaczego miałbym nie zrobić tego samego dla ciebie? Jeśliś ciekaw jego następnego ruchu - poproś tylko. Tyle mi wystarczy. Nie śmiałby zajrzeć w głąb duszy starucha bez wyraźnego powodu, bo był nim po prostu zbyt przerażony. Strach gnieździł się w nim od wczesnego dzieciństwa i nie opuszczał ciała zmarnowanego wróżbity na krok, a on pomimo upływu lat wciąż go w sobie hodował. Niedawno stuknęła mu jedenastka od czasu wyjazdu ze stron rodzinnych, ale widmo starszego Bułhakowa było tak samo przerażające jak kiedyś. - Czy to znaczy, że tam zostaniesz? Głos mu zadrżał. Martwy lub żywy, to nie miało znaczenia. Na wiosnę. Ile im zostało? Ile spotkań, zanim wyjedzie i nie wróci? Czy ta noc miała być ostatnim, co będzie mu dane?
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Sro 03 Lut 2016, 00:22 | |
| Spojrzał na brata unosząc jedną brew i powstrzymując się od zaśmiania. Czyżby Vakel właśnie przyznał na głos, że ucieczka nie była dobrym pomysłem? Giena w sumie nigdy nie zastanawiał się, jak do tego wszystkiego podchodził Vaksilij i czy żałował swoich decyzji. Nie, Gienusza skupiał się tylko na tym, jak sam to odbierał - jak się czuł, jak bardzo go to wkurzało. Jak bardzo chciał, by Vakel wrócił do domu, chociaż na kilka dni. Nigdy nikomu tego nie powiedział, z resztą - sam przed sobą nie chciał się do tego przyznać. Dopiero niedawno, po prawie roku mieszkania z nim w obcym kraju zaczął akceptować fakt, iż brat znaczył dla niego więcej, niż można by sądzić. Czy było to poważne uczucie, czy tylko potrzeba własności - tego nie wiedział nikt. - Czyżbyś mówił z własnego doświadczenia? - Nie mógł się powstrzymać. Ale chciał to usłyszeć. Właściwie, chciał usłyszeć wiele rzeczy, których zapewne nigdy z ust braciszka nie wypłyną. Mimo to, prowokował go dalej. Może któregoś dnia się uda. Wrzątek wlany do gardła palił go jeszcze przez chwile, a grymas na twarzy świadczył tylko o tym, że pożałował swojej decyzji. Mógł poczekać, aż herbata przestygnie, jednak zawsze niecierpliwy pił świeżo zaparzoną i za każdym razem kończyło się tak samo. Syknął, a potem spojrzał na brata. - Nie chcę być taki sam, jak on. - Powiedział, a w jego głosie usłyszeć można było niechęć. Choć był do Vladimira bardzo podobny i nie mógł nic na to poradzić - czasami naprawdę chciał być inny. - Ale skoro jesteś taki chętny, nie odrzucę twojej pomocy. Powiedz mi, czego mogę się po nim teraz spodziewać. - Mówił bardzo poważnym tonem. Nawet jak na niego było to zbyt poważnie, nic jednak dziwnego. Nie szykowało mu się pół roku w raju, wręcz przeciwnie. Sam nie wiedział, czy dożyje lata. Kolejne pytanie zatrzymało rękę z filiżanką w pół drogi, a także wywołało długą chwilę ciszy. Czy przejęcie pieczy nad rodem oznaczało... Powrót do Rosji na zawsze? Giena zastygł. Kochał posiadłość Bułhakowów, wszystko, co się tam znajdowało. Na litość Merlina, kochał nawet matkę, do której miał ogromny żal o wiele spraw i zapewne chciałby od czasu do czasu z nią porozmawiać. Ale nie chciał opuszczać tego świata. Świata, który stworzył sobie u boku... Vakela? Sam nie wierzył w to, co właśnie pojawiało się w jego głowie. - Nie wiem. - Chrząknął i powstrzymał się przed powiedzeniem czegoś więcej. - Będziesz tęsknił? - Zaśmiał się, choć nie zabrzmiało to szczerze. On będzie tęsknił na pewno.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Sro 03 Lut 2016, 01:04 | |
| Żyjący przyszłością Vakel rzadko skupiał się na tym, co życie oferowało mu tu i teraz, a przecież oferowało mu wiele. Nie potrafił ułożyć sobie życia w szkole, u boku Wittermore, bo wciąż myślał o konsekwencjach czynu, którego oceniające spojrzenia nie darowałyby do końca istnienia. Nie potrafił funkcjonować w społeczeństwie. Nie potrafił istnieć poza tym jednym, jedynym mieszkaniem, pachnącym alkoholem, dymem i Jewgienijem, gdzie mógł poczuć się całkowicie bezpieczny. Czy to naprawdę musiało się zmienić? Czy nie mogło zostać tak już zawsze? Oni dwoje, razem, załączeni czymś niewytłumaczalnym, ale sprawiającym obojgu radość, żywi i gotowi do rozpoczęcia nowego rozdziału, pełnego spokoju i harmonii. Cholerne dzieci w filiżankch symbolizowały stabilizację, więc gdzie ona, kurwa, była?! W jego bracie panującym zamordowanie człowieka, który wiele lat temu sprowadził ich na ten świat po to, by pierwszego ukochać i wykreować na swojego następcę, a drugiego potraktować jak wyrzutka, na każdym kroku przypominając o jego inności, tłumacząc przy tym rolę podobnych jemu w hierarchii. Miał służyć, więc służył. Gorzej dla Vladimira z tym, że już nie tylko jemu. - Nie jesteś... - zaprzeczył szybko. - I nigdy nie będziesz. Motywu ucieczki nie rozwinął. To było zbyt skomplikowane i zbyt bolesne, by poruszać to teraz. Zostawił tam tak wiele niedomkniętych spraw, tak wiele osób oczekiwało jego powrotu... Jewgienij nie był jedyną osobą, którą porzucił, ale był jedyną, która na to w pełni zasługiwała. Tak wiele kobiet i mężczyzn, związków mniej i bardziej poważnych. Wszystko to, żeby udowodnić sobie jak wiele mógł dla kogoś znaczyć. Był kimś. Tyle osób grało w tą durną grę oferując mu swoje serca, a on... on wybrał zabawę na dwa fronty. Po jednej stronie rodzony brat, po drugiej zakazany owoc. Oba kuszące, choć w nieco inny sposób. - Kupię lusterka dwukierunkowe i poślę ci jedno w najbliższym czasie. Czas... czasu mieli tak niewiele. - Czy ta przerwa świąteczna może być naszym ostatnim spotkaniem? Oczywiście, że by tęsknił. Oczywiście, że zjadałoby go to od środka. Oczywiście, że próbowałby wypędzić wizerunek Gieny ze swoich snów i koszmarów przez następne lata. Przecież na swój ułomny sposób go kochał. Nie wiedział tylko jak i czy może to okazać.
// post z telefonu yolo
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Sro 03 Lut 2016, 01:58 | |
| Giena za to nigdy nie lubił myśleć o przyszłości. Żył dniem dzisiejszym i korzystał z tego, co dawał mu los. Chodził tam gdzie chciał, nie przejmując się konsekwencjami i brał to, co w danej chwili było mu potrzebne. Myśli o przyszłości zostawiał na jutro, które tak naprawdę nigdy nie nadchodziło. Nawet kiedy Vakel wyjechał nie myślał o tym, co będzie, jeżeli ten już wróci. Myślał o tym, że go nie ma. Teraz, żyjąc w Londynie, było podobnie. Wstawał każdego dnia, szedł do pracy, czytał gazetę i... Po prostu robił to, na co miał ochotę. Chciało mu się pić, szedł po kolejną butelkę wódki i pił. Chciało mu się seksu, szedł do baru i wyrywał młodych chłopców. Robił wszystko tak, by zadowolić siebie tego konkretnego dnia, nie myśląc o tym, co będzie czuł nazajutrz. On i Vakel byli od zawsze zupełnymi przeciwieństwami. Czy to właśnie ich do siebie przyciągnęło? Uśmiechnął się tylko na słowa brata i gdzieś w środku poczuł ogromną wdzięczność. Oczywiście, na zewnątrz nie pokazał ani jednej emocji, a jednak... Czuł się lepiej ze świadomością, że chociaż dla niego nie jest taki jak ojciec. Wielu mówiło mu, że wdał się w starego Vladimira i czasem go to przerażało. Kiedy był młodszy bardzo się z tego cieszył, oznaczało to łatwiejsze wejście w łaski ojca, a teraz... Chciał po prostu żyć normalnie, bez strachu na każdym kroku. Kochał bycie wolnym. - W porządku. - Powiedział wiercąc się na krześle. - Być może. Chociaż, kto wie? Ślub dopiero w marcu i chyba na nim będziesz. Prawda? - Zaśmiał się nerwowo. Nie wyobrażał sobie, by Vakela miało nie być przy nim tego dnia. Choć z drugiej strony - chciał, by Vaksilij był jak najdalej od Vladimira, gdy Giena będzie próbował go zabić. Mimo wszystko tu, w UK byłby bezpieczniejszy.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Sro 03 Lut 2016, 10:38 | |
| Czy miał w sobie tyle siły, by udać się z nim tam? Bał się, och jak strasznie się bał, a jednocześnie tak strasznie tego pragnął. - Oczywiście. - zapewnił go i napił się swojej herbatki, chociaż oczywistym było, że w głębi duszy planuje uciec do Etiopii na miesiąc i wrócić po wszystkim, by obejrzeć zdjęcia Jewgienija w garniturze ślubnym. Swoją drogą - obserwowanie go z żoną u boku musiało być dziwne? Świadomość tego, że nawet on ma kogoś do przejmowania się sobą wzajemnie, chociaż... jeszcze nie wiedział jaki dokładnie Jasza będzie miała charakterek. Mogło okazać się przecież, że będzie istnym potworem i sprowadzić na mężusia śmierć, czyż nie? Vakel zacisnął zęby na samą myśl. Gdyby tylko spróbowała, to wyrywałby jej wszystkie kończyny po kolei. Skoro i tak planujesz go zabić, to po co w ogóle się z nią żenisz, Jewgienij? Czyżby fakt, iż była córą Komarova miał tutaj jakieś znaczenie? Przymknął powieki, zgarbił się, napił jeszcze. Młodszy Bułhakow za grubymi murami Hogwartu czuł się momentami wręcz nietykalny, ale nie uznawał tego uczucia za niezbędne mu w życiu. Nie był przecież słaby, potrafił o siebie zadbać, a przynajmniej żył w takim przekonaniu. Mimo wszystko, przez te lata spędzone na samotnej tułaczce po świecie spędził w dostatku, spełniając swoje nawet najbardziej bzdurne zachcianki. Nie chciał spoglądać na niego w momencie, w którym przy wypowiadaniu pojedynczego słowa głos mu zadrżał, zdradzając ogromne wahanie w kwestii stanięcia wśród gości na weselu swojego kochanka, więc dźwignął się na równe nogi i przeszedł po pomieszczeniu. - Miałbyś coś, Gienuszka, przeciwko temu, - zaczął, zatrzymując przy nim i kładąc dłonie na ramionach, przejeżdżając przy tym po całej ich długości - ażeby tą rozmowę do mojego łóżka? Zastanawiało go, czy wmówienie starszej Bułce bzdury pokroju lepszych wizji przy odpowiednim wypieszczeniu, mogło naoliwić mu wreszcie trybiki i ukazać jak bardzo Vakel był w tej kwestii zdesperowany.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Sro 03 Lut 2016, 12:43 | |
| Z jednej strony nie miał ochoty tam wracać, a z drugiej nie wyobrażał sobie, by miało być inaczej. To była jego ojczyzna, jego dom, jego miejsce na ziemi. Jego dziedzictwo, o które tak bardzo się starał i o które będzie walczył do końca. Nie pozwoli Mikaelowi wygryźć się z pozycji pupilka tatusia tylko dlatego, że Mika miał żonę i dziecko w drodze, a Giena wolał sypiać z chłopcami. Nie, Jewgienij Bułhakow, choć nie zawsze miał na wszystko ochotę, nie był tchórzem i na pewno nie przegrywał. Był typem, który sam ustalał zasady. Tym, który decydował, jak co miało wyglądać i podporządkowanie się nie było w ogóle możliwe. No chyba, że chodziło o Vladimira, ale i to powoli się kończyło. Giena miał już zalążek planu, choć... Tak, sam nie do końca wiedział, jak mógłby tego dokonać. Czy w ogóle będzie w stanie? Spojrzał na Vakela, który tego samego dnia mówił mu, że jest w stanie. Czy powinien ufać tchórzowi, który uciekł przed rzeczywistością z kraju? Czy powinien... Ach, to nie miało znaczenia. Vakel mógł uciekać ile chciał, ale przed Jewgienijem nie mógł się ukryć raz na zawsze, bo Giena zdobywał to, czego chciał - a jego pożądał od dawna. Vaksilij był jego własnością. Jego... kim? To już dawno przestało być relacją braterską, związkiem tego by nie nazwał. Czym więc było to, co ich łączyło? Gienusza w sumie sam nie wiedział. Wiedział natomiast, że ufał młodszemu bratu w wielu kwestiach i gdyby przyszło mu kiedyś postawić na coś własne życie, byłyby to słowa Vakela. Oj, wiedział, że kłamał i to równie często i sprawnie, jak on sam. Ze sobą jednak byli szczerzy (poza tymi delikatnymi tematami, które dotyczyły specyfiki ich związku, ale to się nie liczyło). Oczywiste oczywiście nie przekonało Gieny ani trochę. Spojrzał na brata unosząc jedną brew do góry i zaśmiał się pod nosem. Chciał go mieć tam przy sobie, chociaż jedną osobę, która była jego. Do kogo mógłby się odezwać i nie mieć świadomości, że gdy tylko się odwróci ten wbije mu nóż w plecy. Jednocześnie jednak nie chciał, by Vakel pojawiał się w Rosji. By widział ojca, by widział, jak Gienusza rzuca na niego Avadę. By nie był w centrum tego wszystkiego. Ale czy to oznaczało, że naprawdę nie zostało ich dużo czasu? Nawet jeżeli ujdzie z tego z życiem, pokona ojca i zostanie głową rodziny... Czy będzie mógł tu wrócić? O tym jeszcze nie myślał i w ogóle nie chciał myśleć. Podrapał się po zarośniętym policzku i westchnął. To nie było łatwe, właściwie - było bardzo trudne. Ale Jewgienij Bułhakow zawsze sobie radził. I zawsze dostawał to, czego chciał. Zamyślił się tak bardzo, że gdy poczuł dłonie brata na swoich ramionach zadrżał z zaskoczenia. Spojrzał na niego przez chwilę przetwarzając jego słowa, a potem się zaśmiał. Podniósł bez słowa i podszedł do szafki, z której wyciągnął kolejną butelkę alkoholu, a ze stołu zgarnął szklanki. - Jak w łóżku to tylko z procentami. - Parsknął, ale nie powiedział nic więcej. Nie czekając na Vakela poszedł w kierunku sypialni, by rozwalić się na swojej połowie jego łóżka i zaczął nalewać alkohol do szklanek. Po drodze oczywiście wymijał brudne ciuchy walające się po podłodze.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Nie 07 Lut 2016, 02:53 | |
| Potrzeba ucieczki była coraz silniejsza, ale czy na pewno zakopanie się w prawdopodobnie przepoconej pościeli i kontynuowanie tych przepełnionych tęsknotą pieszczot było odpowiednim wyjściem z sytuacji? Nie mógł o tym myśleć zbyt długo. Zmarszczył brwi widząc, jak Jewgienij sięga po kolejną butelkę, ale nic nie powiedział. Nie zamierzał dać mu okazji do jej wypicia. Zatapianie smutków i stresu w alkoholu było czymś, co braciszek praktykował od najmłodszych lat, ale nie znaczyło to przecież, że Vakel miał to tolerować. Chciał go wyciągnąć z tego emocjonalnego dołka, w który wpadł. Odsunąć go od uzależnienia zakorzenionego w Rosjaninie przez te wszystkie lata, pogłębiającego się z dnia na dzień. Żeby chociaż ten jeden tydzień był inny i wyjątkowy. Pozbawiony zgubnych ilości napojów zawierających w sobie jakiekolwiek procenty. Kilka dni specjalnie dla nich. Jeden dla drugiego razem. Mimowolnie sprzątał mijane ubrania. Zebrał je wszystkie do kupy i rzucił w jedno miejsce, mając zamiar zająć się tym rano. Rano lub popołudniu, zależy kiedy zechce mu się zwlec z łóżka i wyjść pobiegać. - Kup sobie na nie kosz, Jewgienij. - coś na brudy definitywnie by mu się przydało, skoro nie czyścił ubrań od razu. Wątpił jednak w to, by chciało mu się wybrać na zakupy po coś tak głupiego, więc... może prezent na urodziny? Na pewno by się ucieszył. Na ślub kupi mu coś mniej dowcipnego. Ślub, co on do diaska miał mu kupić na jego ślub? Jewgienij się żenił. Westchnął dość głośno, dając tym samym ujście zbierającej się od dłuższego czasu frustracji. Będzie musiał stawić czoła ojcu już tak niedługo. Dziesięć lat. Ponad dziesięć lat bez bezpośredniego kontaktu. Wzdrygnął się wchodząc na łóżko, bo pamięć klątw rzucanych w stronę małego, przerażonego chłopca była wciąż świeża. Nie miał wyjścia, musiał. Nie tylko dla Gieny. Również, a może i nawet głównie, dla siebie. Nie położył się obok, a znalazł bezpośrednio nad nim, opierając łokciami po bokach i spoglądając w nicość oczyma przerażająco smutnymi. - Powiedz mi, czy ona też tam będzie? - oczywisty przyjazd przestawał być oczywisty wraz z przywołaniem postaci pani Małgorzaty. Vakel wciąż o niej myślał. Temat Kossakówny był aktualny i prawdopodobnie nigdy nie przestanie takim być. Nie potrafił przestać jej kochać, chociaż wiedział, że żył w kłamstwie.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Pon 08 Lut 2016, 00:23 | |
| Giena nie przywykł do uciekania. Był typem, który problemom stawiał czoło, choć wiadomym było, że nigdy nie naraził się ojcu. Przynajmniej nie tak, jak rok temu - wtedy jednak dostał jasne wytyczne i... Został odesłany jak najdalej. Teraz jednak miał okazję wrócić i wykonać swój ruch. Musiał go najpierw przemyśleć, poważnie się zastanowić i przede wszystkim, opracować jak najwięcej planów, gdyby coś poszło nie tak. Wątpił, by nieudany zamach na życie ojca mógł zakończyć się inaczej niż jego własną śmiercią. Vladimir nie zwykł wybaczać. Usadowienie się na, już jakiś czas nie zmienianej, kołdrze z butelką trunku i dwoma szklankami w rękach nie było tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Giena rozsiadł się jednak jak pan, gdy tylko poczuł grunt pod dupą i spojrzał na idącego w jego stronę brata. Zaczął nalewać do szklanek alkohol i jedną z dłoni wyciągnął w jego stronę, gdy już ją wypełnił. - Nie pierdol, tylko się napij. - Wymruczał w odpowiedzi na radę dotyczącą zakupu kosza. Na co mu on? Vakel przyjdzie, Vakel posprząta. A potem takie rzeczy będzie robiła żona, w końcu musi się na coś kobieta przydać. Przez chwilę nawet Gienusza pomyślał, że małżeństwo może nie być takim złym pomysłem. Ale tylko przez chwilę, bo jednak wolałby być sobą - samotnym, podrywającym chłopców w barach gejem. Bliskość brata tym razem zaczynała działać na niego lepiej, niż jeszcze kilka godzin temu. Już chciał złapać go za biodra, przycisnąć do siebie bardziej i wykorzystać po raz drugi tego dnia, gdy... Napotkał smutne spojrzenie, które zatrzymały wszystkie jego ruchy. Nie zwykł się wycofywać, ale nie często spotykał tę minę na jego twarzy. Ile razy by go nie poniewierał, obrażał, gwałcił - nigdy nie widział tego smutku, w którym teraz zdawał się tonąć. Słowa wypowiedziane przez Vakela dotarły do niego z opóźnieniem, a ich przetworzenie na formę zrozumienia również chwilę zajęło. - Ona? Ach, Vaksilij. - Odłożył swoją, nawet nie tkniętą szklaneczkę i złapał go za brodę. Zmrużył oczy i po minie widać było, że jest niezadowolony. - Nie mam pojęcia, jeszcze nawet nie zacząłem o tym myśleć. Być może będzie, w końcu jesteśmy rodziną, chociaż radziłbym się jej nie pokazywać. - Warknął pod nosem, a potem naburmuszył się bardziej - niczym obrażone na rodzica dziecko, któremu ten nie chciał kupić cukierka. Czyżby widać było w jego oczach zazdrość? Złość? Zawiść? A może wszystko na raz? - Przestań o niej myśleć, kiedy siedzisz ze mną w łóżku. - Po chwili milczenia wysyczał mu prosto do ucha i łapiąc jedną ręką za biodro, drugą za ramię, popchnął go tak, by tym razem to on leżał na plecach na łóżku, a Giena na nim. Patrzył mu przy tym prosto w oczy, z bardzo poważnym, wręcz wkurwionym spojrzeniem.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Pon 08 Lut 2016, 01:20 | |
| Stereotyp Rosjanina mówił jasno - wódka była ich przyjacielem. On nigdy tego nie czuł. Nie potrafił załatwiać interesów przy alkoholu, a było to podstawą nawiązywania współpracy w jego rodzinnym kraju, co niemal całkowicie wykreślało go z listy przydatnych ojcu osób. Jego kochany brat nie działał w ten sposób. On się w tym całkowicie zatracił. Vakel chciał mu pomóc rozładować cały stres, kryjący się pod maską zimnego, wyrachowanego czarnoksiężnika, ale nie bardzo wiedział jak ma się do tego zabrać. Miał mu wyrywać te butelki, szeptać czułe słówka i gotować obiadki? Ile by wytrzymał? Jeden dzień? Dwa? Zero? Życie nie ukształtowało go na człowieka zdolnego do wielkich poświęceń, a wyrzekanie się własnego ja do takich należało. Kiedy tak o tym myślał dotarło do niego, jak potwornym był chujem. Zrozumiał nagle, że nie pragnął szczęścia Jewgienija bezinteresownie, a dla siebie. Nie chciał spoglądać na smutną i przerażoną twarz, nie chciał widzieć tego, jak słabym zaczął się widzieć. Chciał swojego brata dokładnie takim, jakim go pamiętał, zanim coś w środku się zepsuło. Nie miał już siły i ochoty prowokować go do brutalności wobec siebie, bo i to przestawało zdawać egzamin i nie czuł już takiej satysfakcji jak wcześniej. Było mu mało. Potrzebował więcej, częściej i boleśniej, a po przeciwnej stronie widział, jak kochanek mizernieje. Dlatego nie potrafił przestać wspominać Małgorzaty. Jak wiele w jego życiu mogło potoczyć się inaczej, lepiej, gdyby tylko miał ją u swojego boku. Opadł na łóżko, rozlewając zawartość szklanki na pościel i podłogę, wciąż z tym samym, przerażająco żałosnym wyrazem twarzy. Niezależnie od tego ile osób próbowało, ile wysiłku włożył w budowanie sobie nowego życia - była żona nie opuszczała ani jego głowy, ani serca. Zacisnął powieki ze wstydu, czując jak obraz mu się rozmywa. Nie chciał, żeby Jewgienij go za to znienawidził, ale nie potrafił tego ukryć. - To zrób coś, żebym przestał. - głos mu się łamał, za co skarcił się w duchu. Nagle ojciec przestał się liczyć. Przestały liczyć się klątwy, które będzie musiał przecierpieć w dniu powrotu do domu. Stanięcie w sali pełnej ludzi i zobaczenie w niej tej blond czupryny, błękitnych oczu, zadziornego uśmiechu... Ach, musiała postarzeć się przez te lata, to bardziej niż oczywiste. Czy wciąż była tak samo piękna? Czy wciąż karmiła innych swoim cudownym akcentem, niezwykłą barwą głosu, wyszukanym dowcipem? Zadrżał. To wszystko było jego przeszłością. Powinien zamknąć ten rozdział jak wszystkie inne, więc dlaczego nie potrafił? Trwał w tym poplątaniu od zawsze. Był gdzieś, kochał kogoś, zasypiał przy jego boku i wciąż myślał o niej, a przecież czuł wyraźnie, że to nie jej imię chciał krzyczeć dzisiejszej nocy.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Pon 08 Lut 2016, 11:50 | |
| Giena pił nieprzerwanie od ponad dziesięciu lat i w jego mniemaniu Vakel miał najmniej do gadania w tej kwestii. Nie było go, kiedy dziedzic rodu zabierał się za najbardziej popieprzone interesy ojca. Nie było go przez tak długi czas, a swój alkoholizm przypisałby także temu, że z jego życia zniknął młodszy brat. Dokładnie w tym samym czasie, co jedyna przyjaciółka, jaką kiedykolwiek miał. I choć nadal wokół niego było wielu ludzi, cały czas był tym samym Gieną, lubianym i ważnym, jakaś pustka pozostała. I wraz z czasem, zamiast się leczyć i zabliźniać, jak każda normalna rana, ona się pogłębiała bolała coraz bardziej. Szklanka pełna wódki była w tamtym czasie jedynym lekarstwem, dodawała pewności siebie i odwagi na tyle, by pakować się w całe to bagno, które musiał poprowadzić w imieniu własnego ojca. A teraz? Czy dalej musiał pić? Życie nie było dla niego łaskawe, choć sam dobrze wiedział, że nie miał najgorzej. Pieniądze, praca, mieszkanie... Brat na każde skinienie, młodziutka żona, piękna przyjaciółka od serca. Wszystko to było jego, czego więc mógł jeszcze pragnąć? Jewgienij chciał jeszcze władzy absolutnej i wolności od tyrana, którego zwał ojcem. Chciał więcej i bardzo dobrze wiedział, że niezależnie od tego ile osiągnie, nigdy na tym nie spocznie. Pragnienie posiadania wszystkiego będzie silniejsze i w końcu... Stanie się drugim Vladimirem Bułhakowem. Z jednej strony się tego bał i bardzo nie chciał, a z drugiej - wiedział, że to nieuniknione. Czekał więc na ten dzień, który nadejść musiał. Być może będzie to już szybciej, niż mogłoby mu się wydawać. Stary Giena gdzieś w nim jeszcze siedział. Tylko, jaki on właściwie był? Brutalny? Pewny siebie? Był na pewno potworem, w dodatku mało ostrożnym. Tego Jewgienij nauczył się dopiero z biegiem czasu i być może właśnie z tego powodu tak bardzo zdziadział. Nauczył się bowiem sztuki kamuflażu i spokojnego dochodzenia do celu, a przecież to w jego narwanej osobowości tak bardzo kochał się Vakel. I gdyby Jewgienijowi tak bardzo zależało na jego miłości, być może postarałby się do bycia dawnym sobą. Ale Giena nie potrzebował uczuć, chciał jedynie posiadać. Mieć brata, jak przedmiot. Jeden z tych, których używa się najczęściej i nie wyrzuca nawet wtedy, kiedy się zepsuje - to fakt. Ale dalej był dla niego po prostu kolejnym trofeum do kolekcji. A może nie? Nikt nie był tak naprawdę w stanie rozszyfrować umysłu Jewgienija Bułhakowa, nawet on sam. Kiedyś postrzegany za psychopatę, czym lubił się chwalić, dzisiaj był jedynie żałosną podróbą dawnego siebie. Psychopaci nie mają uczuć, a on miał ich zbyt wiele. Żałosny wyraz twarzy brata zdenerwował go bardziej. Nachylił się nad nim mrużąc oczy i wyrywając z jego ręki szklankę, której zawartość rozlała się na pościel i podłogę. Przez chwilę nad sobą panował, nie trwało to jednak długo. Jednym, szybkim ruchem ręki trzasnął szkłem o panele i, jak się można domyślić, po chwili cała sypialnia była w jego odłamkach. - Na przykład to? - W oczach Jewgienija dostrzegalny był błysk, tak dobrze znanego Vakelowi, szaleństwa. Zdecydowanie na twarzy i przede wszystkim - ponownie nieuzasadniona wściekłość były widoczne gołym okiem. - Jesteś mój. - Warknął mu prosto do ucha zaciskając dłoń na jego podbródku i odpychając go w górę. - Nie jej, mój. - Nienawidził jej. Kobiety, która mu go ukradła. Kobiety, która dosyć, że zabrała jego własność to jeszcze go zepsuła. Tej zdziry, którą najchętniej wypatroszyłby przy najbliższej okazji, a głowę wrzucił do szamba. Sam nie wiedział, czy miał w swoim życiu kogoś, kogo nie znosiłby bardziej od niej. Bo nawet ojciec był dla niego kimś, kogo szanował - jakby na to nie spojrzeć. A Małgorzata Kossak była dla niego po prostu kurwą, którą powinien był zabić jak psa już lata temu. Czemu właściwie tego nie zrobił? Zabrakło mu jaj?
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Wto 09 Lut 2016, 01:29 | |
| Niczego nie pragnął tak bardzo jak schowania twarzy w pościeli i ucieczki. Oddychał ciężko, jakby miał zaraz wybuchnąć głośnym, żałosnym płaczem. Mimo tego trzymał się twardo, zaciskając dłonie na tym, co akurat mu się napatoczyło: w przypadku lewej ręki - koc, w przypadku prawej - materiał spodni brata, po zewnętrznej stronie jego uda. Wstyd. On się po prostu tego wstydził. Tego jak potraktowała go miłość jego życia, jak go okłamywała. Jak bardzo dał się zmanipulować i tego, jak bardzo pragnął powrotu tamtych lat. Nie istniała na świecie osoba, nad której utratą użalałby się bardziej niż nad utratą Małgorzaty Kossak i nic, absolutnie nic nie było w stanie odpędzić jego myśli, że stało się tak, ponieważ na nią nie zasługiwał. Vakel stawał się przy tej kobiecie kompletnym idiotą. Niejednokrotnie wyobrażał sobie sytuacje, w których zrozpaczona swoją decyzją kobieta wraca do niego, doceniając wszystko to, co zrobił, by ponownie zwrócić na siebie jej uwagę, a on przyjmuje ją z otwartymi ramionami i bezgraniczną miłością. Niezależnie od tego, ile lat upłynęło. Byleby wróciła do niego i została już na zawsze. Każda wydana przez Bułhakowa książka ukazywała się również w Rosji z nakładzie tak bezsensownie wielkim, żeby właścicielka najpiękniejszych na świecie, błękitnych jak niebo w słoneczny dzień w Bieszczadach oczkach pamiętała o dawnym mężu. Niestety to wszystko było fikcją. Mógł myśleć o niej jak o nadal aktualnej żonie, a ona i tak wybrałaby kogoś innego, nie mając zamiaru być widzianą przy kimś tak żałośnie słabym. Z początku oczarowana zewnętrzną warstwą osobowości wróżbity lgnęła do niego, jak inne kobiety, ale ile można wytrzymać przy kimś... no, t a k i m? Pal licho dziecinność i wahania nastrojów, jaka normalna kobieta zechciałaby trwać przy masochiście? On nie miał zamiaru protestować. On chciał być jego. On potrzebował do kogoś należeć, on potrzebował czyjejś twardej ręki, żeby poczuć się dobrze... i pierwszy raz od dawna zostało mu to zapewnione. Przestał panikować. Uspokoił się nieco. - Czy ty zawsze musisz czymś rzucać? Ja te panele sprowadzałem z Finlandii. - stęknął rozgoryczony, oswobadzając go z uścisku, choć nie na długo. Tym razem to on przetoczył go na plecy, ale tym razem nie wpasował się na siłę pomiędzy jego nogi, a usiadł na bracie okrakiem. Chociaż, czy usiadł było dobrym słowem? Z tym można by się kłócić, bo gdyby usadowił teraz cały ciężar swojego ciała na klejnotach Jewgienija, to raczej nici by były z wieczornych igraszek.
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Wto 09 Lut 2016, 14:18 | |
| Złość, jaka się w nim zrodziła była dobrym wspomnieniem tego, jaki Giena był jeszcze kilka lat temu. ba, jaki był rok temu, gdy przyjechał do Anglii. Czy ich pierwsze spotkanie nie skończyło się mordobiciem? Potem jednak złagodniał i sam siebie nie poznawał. Teraz, gdy szalał ze złości, gdy jego oczy błyszczały szaleństwem, a on myślał tylko o tym, by udowodnić Vakelowi, kto tu rządzi... Czuł się po prostu jak dawniej - dobrze. Najwidoczniej nie tylko bratu brakowało tej części osobowości dziedzica rodu, ale i jemu samemu się bez niej przykrzyło. Trzymał go za podbródek na tyle mocno, że z pewnością następnego dnia pojawi się tam siniak. Odchylał głowę Vakela cały czas do tyłu, pochylając się nad jego szyją i przejeżdżając po niej i jego poliku swoim językiem. Ucisk na nadgarstku nie zelżał ani na chwilę, wręcz przeciwnie. Tak, w tym momencie czuł się jak pan i władca, co podniecało go do granic możliwości. Tak właśnie powinno wyglądać jego życie. Nad wszystkim powinien mieć właśnie taką kontrolę. Stęknął. Czuł narastające w jego ciele podniecenie, dreszcze przechodzące go po ciele i choć poprzednie zbliżenie dało mu wiele, teraz czuł się dużo lepiej. Dłoń Vakela zakleszczona na jego spodniach, jego mina, te smutne oczy, które wyglądały tak, jakby zaraz miał się popłakać. Z jednej strony wkurwiało go to niemiłosiernie, a z drugiej - przecież właśnie do tego stanu chciał go doprowadzić. Długo jednak nie dane było mu pozostać w pozycji, która dawała mu tyle satysfakcji. Nim się obejrzał, leżał na plecach, a siedzący na nim okrakiem Vakel wpatrywał się w twarz, która przedstawiała jedynie pustkę. A może nie pustkę, a chaos, jaki panował wewnątrz głowy Jewgienija? - Chuj mnie obchodzą twoje panele, kiedy pieprzysz takie głupoty. - Syknął. Nie był typem, którego można było łatwo zranić. Wkurzyć, owszem, ale nie zranić. Każde wspomnienie o Małgorzacie rozdzierało jednak jego duszę bardziej niż nie jedno zaklęcie czarnomagiczne. Czy tego właśnie chciałeś Vaksiliju Bułhakow? By twój brat umierał wewnętrznie przez ciebie? Jedna z dłoni powędrowała na biodro Vakela całkowicie automatycznie i zacisnęła się na nim mocno, z pewnością zostawiając na nim czerwony ślad. Druga, wraz z lekkim uniesieniem całego ciała, złapała młodszego brata za szyję i przyciągnęła go do Gieny tak, że ich ciała dzieliły jedynie milimetry. Palce Jewgienija zacisnęły się na karku Vakela, na jego włosach i pociągnęły je mocno. Było w tym geście zarówno mnóstwo brutalności, jak i czułości, której nie można opisać. To zupełnie tak, jak wtedy, gdy karcimy ukochanego psa za zły uczynek, ale jednocześnie chcemy go pogłaskać, bo przecież jest naszym pupilkiem.
|
Vakel Bułhakow Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, NumerologDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętkaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego HorribilisOPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Czw 18 Lut 2016, 13:12 | |
| Delikatnie poruszył biodrami kilka razy, pocierając tym samym swoimi pośladkami o jego rozporek, uważnie obserwując malującą się na twarzy reakcję. Miał teraz te panele głęboko w dupie i ewidentnie zmierzał ku posiadaniu tam jeszcze jednej rzeczy, bo gwałtownym ruchem ściągnął z niego ten cholerny, paskudny jak noc sweter i rzucił go gdzieś w kąt. Od dawna nie pamiętał dnia, w którym byłby na niego aż tak napalony, ale szczerze wątpił w to, żeby bratu to przeszkadzało, więc nie zamierzał się powstrzymywać. Stęknął czując zaciśniętą rękę i niechętnie dał się przyciągnąć bliżej. Oczom Vakela niewiele brakowało do łez, a twarz poczerwieniała mu przez sprawy oczywiste, więc naprawdę wyglądał jakby miał się przez tą rozmowę zaraz popłakać. - Skoro to głupoty, to dlaczego tak bardzo cię przerażają? - zapytał półszeptem, pozbawiając go przy tym przez przypadek zapięcia spodni. Zmarszczył brwi, spojrzał na guzik, który oderwał, po czym posłał mu przepraszające, zupełnie niewskazane w łóżkowej sytuacji spojrzenie, ale nie trwało ono zbyt długo, bo młodszy Bułhakow wcale nie zamierzał grać bezwładnej ofiary. Wręcz przeciwnie - planował podnieść Jewgienijowi ciśnienie jeszcze bardziej. - Nie lubisz myśli, że wolałem ją od ciebie? I będzie wolał ją zawsze. Niezależnie od sytuacji, niezależnie od tego jak, gdzie i z kim - będzie za nią tęsknił, bo taki już był los tej cholernej niedojdy. Nie znaczyło to wcale, że Jewgienija nie kochał, ani nie był w stanie zaspokoić jego potrzeb. Po prostu zawsze, niezależnie od wszystkiego, bez Małgorzaty Kossak nie był w stanie poczuć się naprawdę szczęśliwy. Gdyby posiadał Ain Engarp, to prawdopodobnie spędziłby na przeglądaniu się w nim resztę swojego żałosnego życia. - Dlaczego niby miałbym uważać się za twoją własność?
|
Jewgienij Bułhakow Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny BułhakowDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: SolviteOPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował. Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel Czw 18 Lut 2016, 16:55 | |
| Nie można było powiedzieć, że starania Vakela nie robiły na nim wrażenia. Wręcz przeciwnie, wciągnął głośniej powietrze i zatrzymał się na chwilę w bezruchu. Minę miał skoncentrowaną, patrzył wprost na jego twarz, a jednak, gdzieś w kąciku oka czaiło mu się zadowolenie. Cała ta sytuacja irytowała go i jednocześnie bardzo podniecała. Spodnie powoli zaczynały być za ciasne, a zdjęcie swetra skwitował tylko chytrym uśmiechem, który swoją drogą bardzo szybko zszedł z jego twarzy. Oczy zabłysnęły furią, gdy kolejne słowa wydobyły się z ust młodszego brata, a Giena przestał nad sobą panować. Złapał go mocno za szyję, dusząc z całej siły. - Nic mnie nie przeraża. - Warknął mu prosto do ucha i zaczął pozbywać się jego spodni. Robił to wszystko niedokładnymi ruchami, drżącymi ze złości rękoma i przede wszystkim, bardzo nieobecnie. Nie bał się. Nie bał się. Nie mógł się bać takiej głupoty. Vakel był i zawsze będzie jego, a istnienie Małgorzaty zostanie wymazane z historii tego świata. Nie wiedział jeszcze jak, ale był pewien, że wyrzuci ją z jego głowy. Kiedyś na pewno. A teraz, tu, w tej chwili, Vaksilij miał być tylko jego. Nikogo innego. W ostatniej chwili zorientował się, że prawie go udusił. Rozluźnił uścisk tylko po to, by za chwilę znów wpaść w furię. Nie mógł, po prostu nie mógł znieść myśli, że ta wywłoka byłą dla Vakela ważniejsza. Uderzył go prosto w twarz. - Jesteś moją dziwką od zawsze i na zawsze nią pozostaniesz! - Wycharczał to opluwając go przy tym. Kolano wsunął pomiędzy jego nogi i przycisnął zdecydowanie do krocza, patrząc na niego spod przymrużonych od złości oczu.
|
Temat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel | |
| |
| Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |