|
Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i CyrylekIdź do strony : 1, 2, 3 Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Pią 29 Kwi 2016, 22:06 | |
| Udało mu się ugasić pożar. Sukces. - Tak jak myślałem - stwierdził bardziej do siebie, niż do niego, kiwając przy tym głową. Raczej nieczęsto trafiał w wiek osób... Nie żeby w ogóle zawracał sobie tym jakoś specjalnie głowę. Dla Rurka istniał właściwie tylko podział na osoby starsze, mocno starsze, w zbliżonym wieku i znacznie młodsze. Na ogół szczegółowy wiek go nie interesował. - W książce nie znalazłam wielu informacji na temat tego zaklęcia. Nie było napisane czy i jak działa ono na istoty żywe, a tym bardziej na ludzi. Dlatego muszę je przetestować - wyszczerzył się. Tak. Ururu bywał psycholem, dlatego lepiej uważać. Nigdy nie wiadomo co zrobi lub powie... chociaż wydawałoby się, że jest przewidywalny. - Chcesz może ze mną poćwiczyć inne zaklęcia? - zaproponował. Właśnie rozmawiał z kimś dłużej niż minutę i włączył się w nim tryb socjalny, co było dosyć niebywałe. Czuł w młodzieńcu coś, co sprawiało, że mógł go uznać już za jakiegoś konkretnego znajomego, chociaż jego wewnętrzny zegar podpowiadał "Jeszcze za wcześnie". Ururu zastanowił się chwilkę. Zrobić to, czy nie zrobić. -Aquamenti - użył ponownie zaklęcia wodnego, aby zrobić kałużę w okolicy Cyryla. - Stój spokojnie, chcę coś sprawdzić. Kiedy skończył lać wodę, a nie trwało to długo - w końcu nie chciał zmoczyć kolegi, tylko obszar ogół niego - zamachnął się ponownie chcąc użyć na nim zaklęcia kameleona. Właściwie to co go obchodziło, czy chłopak się zgodzi.
Kostka na kameleona.
|
Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Pią 29 Kwi 2016, 22:06 | |
| The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 14
|
Cyril Carter Rocznik IIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 caliOPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, BombardaOPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat. Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Sob 30 Kwi 2016, 12:07 | |
| Cyril nie był zwierzątkiem doświadczalnym, chętnym do pracy. Najchętniej zrobiłby krzywdę starszemu chłopakowi, ale co mógł zrobić? W każdym razie słysząc że nie wie jak to działa i chcę to wypróbować, puchon tylko przygryzł wargi. Co za idiota. Jeszcze mu jakąś krzywdę zrobi. Nie, on się na to nie godzi. Niech sobie spróbuje to zaklęcie na jakimś zwierzaku. I jeszcze się go łaskawie pyta o inne zaklęcie. Widać że z latami, mózg zanika. -Jesteś głupi- stwierdził, nie odpowiadając na pytanie. Ślizgon był uparty. Kazał mu stać spokojnie, podczas gdy on robił wodne koło. Więc Cyril jak na przykładnego puchona....nie stał spokojnie, bo nigdy nie był przykładnym puchonem. Chłopaczek sięgnął po różdżkę z zamiarem rzucenia zaklęcia ochronnego. -Protego!- Musiał to zrobić szybko, i jakoś tak się złożyło, że ich zaklęcia zostały wypowiedziane w tym samym czasie.
|
Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Sob 30 Kwi 2016, 12:07 | |
| The member 'Cyril Carter' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 18
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Sob 30 Kwi 2016, 12:18 | |
| Głupi? Ururu uniósł jedną brew nadal będąc w wyszczerzu. Ten młodzieniec definitywnie nie wiedział do kogo mówi. On głupim? Ktoś inny tutaj mógłby się tak nazwać. Ururu nie był głupi. Gdyby tak było, to nie wylałby tej wody, żeby widzieć, dokąd będzie szedł niewidzialny już Cyryl. Niestety nie przewidział, że młodzieniec postanowi rzucić Protego, chcąc zapewne zatamować wodę. Pechowo tarcza zadziałała na zaklęcie kameleona. Na szczęście było niewerbalne, więc Cyryl nawet nie powinien zauważyć "porażki" Rurka. Ślizgon nie miał w każdym razie zamiaru się poddawać, czy coś. Po prostu użył zaklęcia raz jeszcze. Tym razem postanowił jednak nieco zmylić dzieciaka. - Confundus - rzucił lekko w niego, a dopiero potem użył zaklęcia kameleona. Tym razem powinno wszystko pójść zgodnie z planem. - Jak masz na imię? - spytał dla zagajenia rozmowy.
1. Confundus - powoduje zmieszanie 2. Zaklęcie kameleona
|
Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Sob 30 Kwi 2016, 12:18 | |
| The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 19, 11
|
Cyril Carter Rocznik IIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 caliOPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, BombardaOPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat. Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Nie 01 Maj 2016, 22:50 | |
| Według Cyrila chłopak był głupi. Ponieważ nie chciał zrozumieć, że nie, znaczy nie. Nieznajomy był uparty, ale Cyril też. Puchon uśmiechnął się, tarcza widocznie podziałała. Jednak nie jest taki kiepski jak mu się wydawało. Uparty kolega nie zamierzał odpuścić. Przez co chłopak oberwał zaklęciem, którego nie znał. Zaraz potem poczuł się dziwnie. No nie. Przegrał. Czy zaklęcie podziałało? Musiał to sprawdzić. Chłopak spojrzał na wodne koło wokół niego i je przeskoczył* obserwował reakcje chłopaka. Jeśli jest niewidzialny, podejdzie nie zauważony, a przy okazji się zemści. Tak więc puchon podszedł do starszego kolegi i walnął go z całej siły w brzuch, po czym okrążył go i kopnął w tyłek. Nie ma nielegalnych eksperymentów na dzieciach.
*Nie wiem jak szerokie jest to wodne koło, ale to myślo więc walić logikę i zasady fizyki.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Nie 01 Maj 2016, 23:06 | |
| Zaklęcia zadziałały. Ururu tylko zdziwiło, że chłopiec się nie bronił. Bardzo zdziwiło. Lecz wydawało mu się, że dojrzał jakiś ruch wody. Gotowy do zareagowania na atak nie przewidział, że przybierze on formę fizyczną. Tak więc oberwał w brzuch. Jęknął, skulił się lekko, ale już po chwili oberwał w tyłek i niemalże wywalił się na posadzkę. Złapał lekko równowagę, po czym rozejrzał się. No nieźle. Jednak mógł porozmawiać z nim jeszcze dłużej. W każdym razie dziwny dzieciak, jak można nie chcieć być niewidzialnym... Oh, no i zaklęcie działa na ludziach! - Tylko mi nie uciekaj, bo muszę wiedzieć, jak długo będziesz niewidzialny - odpowiedział szukając na posadzce cienia chłopaka, bo takowy na pewno rzucał... A może i nie? -Homenum revelio - machnął różdżką. Wytworzona świetlna kuleczka da mu znać, jeśli natknie się na Cyryla, a w tym czasie Ururu postanowił rzucić zaklęcie kameleona na siebie. - Nie powiedziałeś mi, jak masz na imię - przypomniał sobie. - Jestem Ururu Marquez, cała przyjemność po mojej stronie - rzucił kłaniając się lekko, jak to miał w zwyczaju, chociaż jeśli zaklęcie zadziałało, kolega tego niestety nie zobaczył.
|
Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Nie 01 Maj 2016, 23:06 | |
| The member 'Ururu Marquez' has done the following action : Rzut kością
'KOŚĆ K20' : 16, 9
|
Cyril Carter Rocznik IIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 caliOPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, BombardaOPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat. Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Pon 02 Maj 2016, 13:00 | |
| Cyril był uradowany że ataki fizyczne mu wyszły. Jego mordercza dusza została chwilowo nakarmiona. Ururu obudził w nim tą małą część jego, która chętnie wymordowałaby by wszystkich. Poza tym, teraz był niewidzialny. Zanim chłopak użył zaklęcia, puchon spróbował kopnąć go w piszczel (niech się cieszy że nie w jajka). Widząc wiązkę światła młody uciekł jak najdalej w cień. Czy może istnieć cień w cieniu? -Jestem Cyril, największy przystojniak Hufflepuffu- rzucił żartobliwie i zaraz zmienił miejsce swojego pobytu. Przecież ślizgon nie złapie go tak łatwo, nie ma mowy. Puchon chętnie się z nim pobawi. Carter rozmyślał przez chwilę, czy by może nie uciec. Ślizgon spędziłby sporo czasu na szukaniu go, a on mógł wejść do damskiej łazienki, albo do damskiego dormitorium. Wiecie, zdobyć nowe doświadczenia. Jest w końcu w takim wieku, w którym jego ciekawość i żądza wiedzy, jest bardzo wysoka.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Pon 02 Maj 2016, 13:44 | |
| Kulka poleciała i wyłapała Cyryla, kręcąc się wokół niego. Perfekcyjnie. Wiedząc o jego położeniu, mógł rzucić zaklęcie, nim sam oberwie w piszczel, co go z pewnością mocno zaboli. Hufflepuff, co? - Jesteś niezwykle zabawny, Cyrylu - zaśmiał się Rurek. Przecież, że mu nie uwierzy. W końcu Puchoni tacy nie byli. To chyba ostatni dom, w którym można by znaleźć osoby pokroju stojącego przed nim młodzieńca. Na sto procent był Ślizgonem. No ale wracając do zaklęcia, którego użył Rurek. - Aranaea - rzucił na wygaszony świecznik, który momentalnie opadł znowu na posadzkę, zamieniając się w pająka o cienkich odnóżach. Marquezowi aż zaświeciły się oczy na ten widok. PAJONK. Oh, jak on je uwielbiał. Odsunął się czując bolesne uderzenie w piszczel. - Aranaea language - machnął na stawonoga. - Panie pająku, proszę zabawić się z tym przemiłym chłopcem - rzekł do niego. Wiedział, że zwierzątko raczej wpadnie na Cyryla. Zastanowił się też, czy chłopiec boi się pająków. Oby tak. No i jeszcze jedno - ciekawe kiedy skończy się działanie zaklęcia? [Na Twojego kameleona wypadło 11, na mojego 16, więc będę dłużej niewidzialny ]
|
Cyril Carter Rocznik IIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 caliOPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, BombardaOPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat. Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Pon 02 Maj 2016, 16:43 | |
| Cyrilowi nawet podobała się ta zabawa w ganianego. Szczególnie, że chłopak sam stal się niewidzialny. Szanse były równe. No może nie, bo Cyril nie znał większości tych dziwnych zaklęć. On umiał tylko robić bezużyteczne tarcze i przyciągać do siebie przedmioty. Większość tych zaklęć i tak używał do sprzątania pokoju. -Wątpisz w to że jestem przystojny?- zapytał oburzony. Przez większość dziewczyn był uważany za słodziaka, i każda mu mówiła, że jakby był starszy to miałby szanse. Cyril ma nadzieje, że jak podrośnie będzie niezłą dupą. Niestety, zaklęcie przestało działać, i teraz puchon był widoczny. Tak długo protestował przed jego rzucaniem, a teraz było mu smutno że znowu go widać. Magiczne światełko zmieniło się w...pająka. Puchon nie bał się tych śmiesznych stworzeń. Kiedy mieszkał w sierocińcu, pająki wyłaziły mu spod szafy, łóżka a nawet kołdry. Szybko przyzwyczaił się do ich obecności. -Pająk? Naprawdę? Chciałeś mnie wystraszyć?- zapytał, i spojrzał na całkiem sporego pająka podążającego w jego stronę. Kiedy pajęczak był wystarczająco blisko Cyril podniósł wysoko nogę i go zdeptał. Przy okazji pobrudził sobie but, ale lepsze to, niż zostać przez niego pogryzionym. Zrobił to z premedytacją, a na jego twarzy gościł niewinny uśmiech, kiedy to wnętrzności pająka spływały po podłodze.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Wto 03 Maj 2016, 09:44 | |
| - Niestety niezbyt się znam na przystojności - powiedział lekko. No bo serio. Co go to obchodziło? Wyszczerzył się szeroko, kiedy Cyryl stał się znów widoczny. Nie bał się niestety stawonoga, trochę szkoda, ale Ururu raczej nie używał tego zaklęcia, żeby po prostu przestraszyć. Ze zdziwieniem patrzył, jak młodzieniec zdeptuje pająka, który przemienił się z powrotem w świecznik, ale zdążył ubrudzić but Puchona. Ururu przyjrzał się metalowemu stojakowi na świeczki. Miał nikły... ubytek, ale chyba nikt nie zauważy. Podniósł go i postawił, tak jak stał. Dostrzegł, że jego ręce są wciąż niewidzialne... Zerknął w taflę wody, która jeszcze stała na posadzce. Nie ujrzał siebie. Cienia także nie było. - Niesamowite - jęknął podniecony swoim odkryciem. To zaklęcie znacznie ułatwi mu życie i może w końcu uda mu się znowu wbić do działu ksiąg zakazanych. Addyson z pewnością chciałaby się tam wybrać. - Dziękuję za przysługę - powiedział kłaniając się koledze, który i tak nie mógł tego zobaczyć. [Chcesz jeszcze pisać, czy mogę dopisać, że sobie idę? ]
|
Cyril Carter Rocznik IIIDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Szpon hipogryfa, Cedr, 11 caliOPANOWANE ZAKLĘCIA: Expelliarmus, Protego, Drętwota, Accio, BombardaOPIS POSTACI: Cyril jest chudym chłopcem. Wygląda jak początkujący anorektyk. Pomimo swojej wątłej postury, wbrew pozorom, rzadko choruje. Jego kruczoczarne włosy są zazwyczaj rozczochrane. Czasami się kręcą, w zależności od pogody. Chłopak ma szare, zimne oczy. Czasami można w nich dostrzec dziecięcą ciekawość wymieszaną z młodzieńczym buntem. Chłopaczyna nie różni się niczym od innych. Zwykły młodzieniec, który nie przywiązuje większej wagi do wyglądu. Swoim wzrostem też się nie wyróżnia. Jeśli nie ma na sobie szkolnych ubrań, to jest zazwyczaj ubrany w zwykłą koszulę. Do tego może jakiś pulowerek. Czasem założy muchę, czy krawat. Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Wto 03 Maj 2016, 11:21 | |
| Cyril patrzył na pająka, który powoli zamieniał się w świecznik. Nie zdziwił się wcale, kiedy to dany przedmiot zaczął latać. Jego zaklęcie działało dłużej. Tak więc puchon już nie mógł go bić, a szkoda. Naprawdę mu się to podobało. Zazwyczaj to na nim się znęcali starsi i silniejsi, teraz mógł się wyładować na przypadkowym chłopaku który postanowił być niewidzialny. -Hej! A co z tą tajemnicą?!- krzyknął w nicość. Nie wiedział czy Ururu się zwinął, usłyszał jakieś szepty, więc pewnie jeszcze jest. -Dałem z siebie robić zwierzątko doświadczalne, chcę coś w zamian- jeśli ślizgon postanowi teraz odejść, puchon nie odpuści mu. Wystarczy że spotka go na korytarzu, a będzie go męczyć, dopóki ten mu czegoś nie powie.
|
Ururu Marquez Ścigający Srebrnych Wiwern, Rocznik VDodatkowe informacje biograficzneAKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: 13 cali, elastyczna, włos z głowy wili, sosnaOPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Finite, Enervate, Cave Inimicum, Expelliarmus, Homenum Revelio, Protego, Diffindo, Verdimilious, Alohomora, Avifors, Mimble Wimble, Confunduf, Aquamenti || Łatwe: Trucido, Repleo, Multifors, Aranaea || Trudne: Aranaea Language, Verum de scriptisOPIS POSTACI: Ururu jest chłopcem przeciętnej budowy. Ani specjalnie chudy, ale pulchnym też go nie można nazwać. Mięśni również nie ma specjalnie zarysowanych... Po prostu taki średni. Wzrostu metr sześćdziesiat dziewięć i pół. Włoski całkiem grube, lecz szorstkie. Mają odcień... szarawy. Czy to farba? Czy tak kończy się niepotrzebny stres w zbyt młodym wieku? Obcięte niezbyt krótko, puszyste. Twarzyczka jego nieco okrąglutka, nie widać na niej typowo męskich kształtów. Taki sobie chłopczyna. Przenikliwe spojrzenie oczek w kolorze miodowo-bursztynowym, lekko zadarty nosek i... szeroki uśmiech, który nie znika prawie nigdy. Ubrany w pełny mundurek Ślizgona z idealnie zawiązanym krawatem. Nawet naukowiec musi być elegancki. Czasami nosi gogle na głowie, zazwyczaj zapomina, że je ma, dlatego na jego oczach występują stosunkowo rzadko... Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek Wto 03 Maj 2016, 11:40 | |
| No tak, tajemnica. Ururu się uśmiechnął. Co by mu tu sprzedać... - W lochach jest jeden ukryty korytarz. Wygląda właściwie jak ten i również nie wiadomo do czego dokładniej służy - zaczął. - Pokazałbym ci, gdzie on jest... ale, jestem jeszcze niewidzialny. Chwila przerwy na złość Cyrylka. - Nie wiem jak długo potrwa to zaklęcie, ale możesz spróbować iść za moim głosem - oznajmił, po czym ruszył przed siebie, w stronę przeciwną od tej, z której biegł Cyryl. - To całkiem blisko naszego dormitorium - powiedział wciąż mając młodego za Ślizgona. - Korytarz prowadzi do miejsca blisko sali od eliksirów, ale nie opłaca się nim iść na lekcję, bo ciągnie się naokoło lochów. Jest naprawdę długi. Poza tym, gdybyś tak wyszedł na oczach ludzi, nie wiem czy obyłoby się to bez konsekwencji... Niestety nie jestem w stanie określić, o których tajemnicach Hogwartu można legalnie wiedzieć. Na przykład o tym korytarzu jeszcze od nikogo nie słyszałem. Może dlatego, że nie jest to nic specjalnie fascynującego i ludzie sobie o tym nie mówią, tak jak o przejściu do Hogsmeade. Nawet nie wiedział, kiedy właściwie stał się już widzialny. A stało się to na krótko przed tym, nim się zatrzymał. Nie wiedział też, czy Cyryl wie o przejściu do Hogsmeade. Jeśli nie, to pewnie mógł być zły, że Ururu pokazuje mu jakiś korytarz, zamiast czegoś naprawdę fajnego. Szarowłosy odwrócił się, aby zobaczyć, czy młodzieniec jest wciąż z nim.
|
Temat: Re: Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek | |
| |
| Kiedy stereotypy upadają, a ty wciąż w to nie wierzysz - Rurek i Cyrylek | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |