NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL
NOWY ADRES FORUM: https://mortis.org.pl
Non mor­tem ti­memus, sed co­gita­tionem Mor­tis


Share

Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:43

Vakelowi nie chodziło o zwykłe uczucia. Vakelowi chodziło o konkretną obsesję, w którą popadł. O stan, w którym nie liczyło się już nic innego. Stan, z którego nie potrafił wyrwać go żaden mężczyzna, ani żadna kobieta. Stan, w którym był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Żaden utworzony na przestrzeni lat związek nie był w stanie mu tego zastąpić i wątpił, aby kiedykolwiek miało się to stać. Jego ideał, jego Wenus - to wszystko było bezpowrotnie martwe. Mógł jedynie co jakiś czas wypełniać dziurę w sercu coraz to dziwniejszymi osobami, aż znalazł się tutaj. Wycierając brudny kredens, na którym przed chwilą uprawiał seks z rodzonym bratem, z nim samym za plecami, z aktówką pełną dokumentów coraz głośniej proszących go o powrót do pracy, z dziewczynką próbującą na wszelkie możliwe sposoby zwrócić na siebie jego uwagę. Gdyby miał stworzyć tutaj jakąś hierarchię wartości, to na pierwszym miejscu postawiłby pracę, ale później? Wszystko zdawało się być tak różne od siebie... masochizm, kazirodztwo, pracoholizm, pedofilia... brakowało tylko morderczych zapędów.
Na przykład wobec mugoli, Vakelu?
Chyba właśnie przegrał wewnętrzny pojedynek z samym sobą.
Przeczesał mu włosy palcami wolnej ręki, przekręcił głowę w bok i cmoknął go raz jeszcze, tym razem w policzek, próbując przypomnieć sobie kim u licha był Ivan Komarov. Przetarł blat kilka razy i wreszcie skojarzył nazwisko z twarzą jednego z irytujących typów, regularnie przyprowadzanych przez Jewgienija do rodzinnej posiadłości, kiedy młodszy Bułhakow próbował się uczyć lub spędzał czas z siostrą.
- Nigdy nie lubiłem Komarova. Jego córka musiała mieć potworne życie. - stwierdził bezczelnie, gdzieś mając to, że kiedyśtam Jewgienij się z nim przyjaźnił. Ciężko mu było traktować poważnie ludzi nie potrafiących grać w szachy, jakby faktycznie był to jakiś wyznacznik wartości czarodzieja.
Mając go przed sobą zamarł, całkowicie zdezorientowany zmianą nastawienia. Błysło mu coś w oku, wpatrywał się w niego dłuższy moment i milczał, bo nieszczególnie miał ochotę dzielić się z nim czymś więcej niż wrednymi komentarzami, czy dowcipnym podrywem. Otwieranie się było ciężkie i niepotrzebne. Wolał dusić to w środku.
- Dlaczego Wielka Brytania? - zapytał cicho, od razu dając mu do zrozumienia jak wiele próbowało się za tymi słowami schować przed oceniającym spojrzeniem. Dlaczego wysłał cię tam, gdzie mieszkam? Dlaczego zostałeś? Dlaczego ją też tutaj przysłał jak gdyby nigdy nic? Czy mam patrzeć jak jesteście szczęśliwi?
Tym razem to on przymknął powieki, nie mogąc znieść tego perfidnego uśmiechu.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:43

Giena faktycznie nie był w stanie wpaść w taki rodzaj zainteresowania inną osobą przede wszystkim dlatego, że nie znał pojęcia fascynacji. Przynajmniej nie na płaszczyźnie uczuciowej, bowiem nigdy nie spotkał nikogo, kto uzależniłby go od siebie tak bardzo, by nie mógł bez niego żyć. Nawet jeżeli za kimś tęsknił, po jakimś czasie udawało mu się wyjść na prostą i robić to, co do niego należało. Gdyby miał się sprzeczać z Vakelem, który z nich cierpiał bardziej, przegrałby na starcie. przede wszystkim jednak, nigdy by się nie przyznał, że to właśnie tęsknota za młodszym bratem, jedynym w całej rodzinie, którego mógłby nazwać (jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi) bliskim, doprowadzała go do szału.
Giena swój czas w Londynie spędzał bardzo aktywnie, spotykał się z wieloma ludźmi i na pewno nie można powiedzieć, by był w tym okresie wstrzemięźliwy. Vakel na pewno zdawał sobie z tego sprawę, bowiem znał brata najlepiej ze wszystkich ludzi na świecie. Ale Jewgienijowi powoli przestało wystarczać szukanie kochanków po gospodach i pubach, wykorzystywanie ich raz po raz i zabijanie, bądź w delikatniejsze wersji - rzucanie na nich Obliviate. Nawet dziedzic Bułhakowów w pewnym momencie zaczął czuć się po prostu... samotny. Dlatego też, każdy przyjazd do domu Vaksilija, choć nie pokazywał tego po sobie, był dla niego dosyć ważny. Wiedział, że gdyby mieli żyć ze sobą dwadzieścia cztery na siedem, któryś w końcu by nie wytrzymał i zamordował tego drugiego. Ale spotkania od czasu do czasu koiły jego duszę i chyba tylko dlatego jeszcze siedział w mieszkaniu młodszego brata usilnie nie szukając sobie niczego własnego. Straciłby najlepszą wymówkę.
- Tacy ludzie jak on, czy my nigdy nie powinni mieć dzieci. - Powiedział, o dziwo, zgadzając się z nim. Dotyk dłoni we włosach sprawił, że przymknął oczy i westchnął. W takich chwilach zastanawiał się, czy bycie samemu to na pewno to, czego potrzebował. Starzał się i zaczynał doceniać posiadanie osoby, która byłaby zawsze po jego stronie. Może żona nie była takim złym pomysłem? Tylko jaką miał gwarancję, że dogadają się z Jaszą na tyle, by każde mogło robić, co chce a jednak... Być razem? Nie wiedział, jak to wszystko poskładać.
Czuł na policzku jeszcze przez dłuższą chwilę dotyk ust Vakela, mimo, że ten już dawno je od niego odsunął. Zaczął zastanawiać się, kiedy tak naprawdę pojawiły się między nimi te wszystkie czułości. Oczywiście, nigdy nie były inicjowane przez Jewgienija, a mimo to... Nie pojawiły się przecież dzisiaj. Giena miał w pamięci ich wszystkie stosunki jako naprawdę brutalne i pozbawione uczuć, ale teraz zaczęło docierać do niego, że nie zawsze tak było. Czym więc, do cholery, była cała ta ich relacja?
- Miał dużo miejsc, w których miałem wykonywać dla niego prace. Pozwolił mi samemu wybrać. - Dodał od niechcenia. Jedną ręką przeczesał sobie włosy, cały czas wpatrując się w nieco zagubione spojrzenie młodszego brata. Przygryzł wargę i przejechał sobie dłonią po twarzy, jakby próbując coś od siebie odgonić.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:43

Tacy ludzie jak Komarov - owszem. Tacy ludzie jak on - z tym by się kłócił. Przecież wciąż widział gdzieś tam, w środku, wspólne dzieci z Małgorzatką. Na to było jednak trochę za późno. Spodziewał się, że może istnieć ktoś noszący w sobie brudne geny jedynego półkrwi Bułhakowa, ale wątpił w to, aby kiedykolwiek miało to wyjść na światło dzienne. Taki stan rzeczy mu pasował - nie widział się w roli ojca wyrzutka, który po latach przyjdzie do niego z pretensjami i załamie się, kiedy wymarzony ojciec okaże się sennym koszmarem, podchodzącym z obojętnością do efektu ubocznego chwili rozkoszy, jaką postanowił sobie pewnego pięknego dnia zaserwować. Mogli mieć dobre życie tam, bez niego. Mogli zginąć w biedzie. To nie miało znaczenia, póki ich nie widział. Póki nie czuł potrzeby wzięcia za nich odpowiedzialności. Pustą przestrzeń potrafił wypełnić w najłatwiejszy z możliwych sposobów - nauczaniem. Noszenie maski w szkole po jakimś czasie przestało być kłopotliwe, do nowych obowiązków przywykł, a całokształt pracy pochłaniał go do tego stopnia, że zaczął poświęcać niektórym swój prywatny czas. Młodsi ludzie postrzegali go przez pryzmat sukcesów i porażek, a tych pierwszych posiadał na swoim koncie więcej (przynajmniej dla opinii publicznej), co sprawiało, że czuł się po prostu zadziwiająco dobrze. Rzecz jasna jak słońce - nikomu by się do tego nie przyznał, ale ile można było okłamywać samego siebie?
Sam fakt tego, że to J e w g i e n i j inicjował pomiędzy nimi spotkania był dostatecznym dowodem na to, że oderwanie się od obecnie prowadzonego zajęcia nie przychodziło mu łatwo. Potrzebował do tego silnego bodźca, a apodyktyczny brat zdawał się być jego idealną formą.
- Dlaczego Wielka Brytania? - powtórzył wreszcie, otwierając oczy i kładąc otwarte dłonie na czyściutkim blacie. Wiedział, że przy takiej konfrontacji pęknie pierwszy, ucieknie na swoje poddasze i odpłynie w czarujący świat logarytmów, gdzie będzie bił się po głowie, że nie ma w sobie tyle odwagi co Gienuszka, ale nie zrobi w kwestii zejścia na dół absolutnie nic. Byleby tylko nie musieć odpowiadać na pytania. Nie potrafił przy nim kłamać, bo nie wiedział jak. Granie idealnego partnera nie wchodziło więc w grę, poza tym ciężko było rozgryźć czego właściwie od niego oczekiwał. Obawiał się szczerości, za którą mógł być (i kiedyś na pewno będzie) otwarcie skrytykowany. Lubił się podobać, nie straszyć charakterem. O wiele bardziej pasowało mu przeżywanie wspólnych przygód i miętoszenie się od czasu do czasu, na znak, że ktoś jeszcze przy tobie trwa. Rozmowy... rozmowy sprawiały, że chciał po prostu uciec gdzieś daleko, pozostawiając sprawę niedomkniętą i zaniedbaną.
Chciał tylko jakiegoś znaku. Czegoś, co naprowadziłoby go na to, że był chciany chociaż w najmniejszym stopniu bardziej niż inni.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:43

Nigdy nie widział się w roli ojca. Zawsze wiedział, że byłby dokładnie taki sam jak stary Vladimir i nie wydawało mu się to najlepszym rozwiązaniem dla dziecka. Nie mówiąc już o tym, że byłoby ono najprawdopodobniej poczęte w akcie gwałtu, podczas którego Giena po prostu spełniałby swoje kolejne zachcianki. Inną sprawą było to, że nie czuł się na siłach współżyć z kobietami, nadal nie mogąc uwierzyć, że ten jeden raz mu się to udało, dlatego też spłodzenie kolejnego dziedzica było raczej niemożliwe. Wiedział też, że kiedyś będzie to ogromnym problemem, bo przecież nie zamierzał oddawać władzy nad rodem Mikaelowi i jego potomkom. Och, każdemu, tylko nie jemu! Teraz, kiedy miał mieć żonę ciężej będzie się wykręcić od posiadania dzieci i nadejdzie dzień, w którym Gienusza zostanie postawiony przed faktem dokonanym.
Nadal jednak było jeszcze trochę czasu do konfrontacji. Siedział w mieszkaniu, które było dla niego azylem przez ponad pół roku. Na chwilę nawet zapomniał, że gdzieś tam w Rosji żyje sobie Vladimir Bułhakow i go obserwuje. Giena naprawdę wierzył, że zyskał choć trochę wolności. Niestety, rzeczywistość przyszła do niego bardzo szybko i brutalnie obudziła go ze snu.
Obserwował uważnie brata, cały czas uśmiechając się w tej jego charakterystyczny sposób. Pochylił się w jego stronę, ustami prawie dotykając ucha Vakela i dmuchnął w nie, czekając na odpowiedni moment, by odpowiedzieć na zadane pytanie.
- A jak ci się wydaje, Vaksilij? - Nie była to zdecydowanie odpowiedź, której młody Bułhakow mógł się spodziewać. Jewgienij zrobił to specjalnie, chcąc go pomęczyć, a jednocześnie samemu nie będąc gotowym na to, by powiedzieć na głos to wszystko, co kłębiło się w jego wnętrzu.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:44

Znów zadrżał, dając się pochłonąć sytuacji i zastygł w bezruchu. Trwał w nim tak, rozważając wszelkie możliwości. To co chciał usłyszeć było oczywiste. Chciał z nim być, chciał go zobaczyć. Spotkać po latach, zobaczyć co się zmieniło. Nie miał odwagi, więc wmówił mu, że przypłynął do Anglii z rozkazu ojca. Tylko, że to nie miało sensu. Nigdy nie będzie miało. Jewgienij go nie kochał. Był do niego przywiązany w jakiś niewytłumaczalny sposób, ale z pewnością nie można było tej więzi usprawiedliwić miłością, przynajmniej w głowie jego brata. I wtedy to do niego dotarło. Odwrócił twarz w jego stronę, dłonie jakby same oparły się na biodrach starszego Bułhakowa, a gardło pierwszy raz dzisiaj wydusiło z siebie coś mądrego.
- Że ty sam nie wiesz. - westchnął ciężko, wpatrując się w te puste, ciemne oczy, których od dłuższego czasu tak brutalnie pożądał.
Dlaczego miał sądzić, że Jewgienij odpowie mu wprost, skoro on sam miał problemy z przyznaniem się do tego, że najzwyczajniej w świecie za nim tęskni? Że myśli o nim, kiedy jest już sam, głowa nie nadaje się do pracy i leży tak w łóżku w całym tym bezsensie, nie mogąc zasnąć, bo jest zajęty wyobrażaniem sobie jak dobrze byłoby mieć kogoś takiego bliżej niż dzień drogi od Hogwartu. Kogoś, kto wiecznie się nim bawił, ale potrafił zrobić to właśnie dzięki temu, że tak dobrze go znał.
Przełknął ślinę, bo zamierzał powiedzieć coś, czego za sekundę pożałował.
Cieszę się, że tu przyjechałeś.
Jesteś dla mnie ważny.
Kocham cię z całego serca, chociaż niewiele w nim już pozostało.
- Ładny masz ten sweterek.
Ze wstydu oparł czoło o jego ramię, chcąc schować zażenowaną twarz.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:44

Drżenie Vakela nie umknęło jego uwadze. Właściwie, pierwszy raz w życiu tak naprawdę zauważał tak drobne szczegóły w zachowaniu brata i sam nie wiedział, czemu wcześniej nie rzucały mu się w oczy. Czy zachowywał się inaczej? A może to w Gienie coś się zmieniło i zaczęło dostrzegać drobne ruchy, jakby pragnienia próbujące się wydostać? Nie wiedział i prawdę mówiąc, nie chciał ich wygrzebywać. Czuł się bezpiecznie w wykreowanej przez siebie rzeczywistości, przekonaniu, że jest bezuczuciowym potworem. Że młodszy brat jest tylko zabawką, którą w każdej chwili może zamienić na nowszą, ładniejszą, ciekawszą.
Tyle, że ostatnie dziesięć lat pokazało mu, że wcale tak nie jest. Dziesięć lat tułania się z jednego miejsca w drugie, wpadania w coraz bardziej zaawansowany alkoholizm i nadstawiania karku byleby robić coś, co nie wymagało od niego myślenia. A teraz był tutaj, zaledwie kilka centymetrów od brata, za którym tak tęsknił. Czego on właściwie chciał?
W momencie, w którym o tym pomyślał Vakel wypowiedział to na głos. Rozbawienie na twarzy Jewgienija zniknęło momentalnie, a pomiędzy nimi wyczuć można było napiętą atmosferę. Nie taką, która zawsze kończyła się bójką i ostrym seksem na stole. Nie taką, która kończyła się kłótnią i nie odzywaniem do siebie przez dłuższy czas. Taką, której jeszcze nigdy (przynajmniej w odczuciu Gieny) pomiędzy nimi nie było.
Gdy poczuł jego dłonie na swoich biodrach westchnął głęboko. Cisza nie była w tym momencie kojąca, wręcz przeciwnie. Nie wiedział, co mógłby powiedzieć, dlatego też milczał. Dłonie automatycznie podnosiły się, jakby chciały przyciągnąć Vakela do siebie. Jakby jego jedynym pragnieniem było wziąć go w ramiona i po prostu poklepać po plecach.
To wszystko jednak zmieniło się w głośny śmiech, gdy młody Bułhakow wypowiedział swoje, jakże skryte uczucia. Giena nie był w stanie pohamować śmiechu i przez dłuższą chwilę nie pozwoliło mu to dojść do słowa.
- Świetny komentarz. - Zaczął ocierając łzę rozbawienia. - A historii tego swetra i tak byś nie zrozumiał. - Dodał i choć nadal trząsł się powstrzymując śmiech nie mówił już nic więcej. Jedną z dłoni położył na głowie Vaksilija i pogłaskał go po niej, niczym biednego, zawstydzonego szczeniaczka.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:44

Fuknął wyraźnie zażenowany tym bezlitosnym wyśmianiem płynących prosto z serca wyznań, jakby jeszcze nie dotarło do niego, że żadnego nie wypowiedział na głos. Buźka wbiła się mocniej w ramię, ręce zacisnęły na tym jakże czarującym sweterku. Westchnął potężnie, wdychając przy tym za każdym razem przyjemny zapach bułkowego ciała, po czym nie wytrzymał - złapał go za głowę, przyciągnął do siebie i pocałował z taką zaborczością, z jaką tylko to chuchro właśnie potrafiło.
Jewgienij Bułhakow. Człowiek, który kiedyś próbował zmiażdżyć mu czaszkę butem głaskał go teraz po głowie jak najnowszą zabawkę. Wcześniejszy szczyt jego marzeń okazał się być jedynie wierzchołkiem góry lodowej, bo czuł, że chciał więcej i więcej. Z każdą chwilą chciał go mocniej i na dłużej. Na zawsze. Czy to znowu się zaczynało? Tyle męki, żeby ustabilizować swoją relację z uczennicą przelewał na rodzonego brata?
Jego przynajmniej nie widywał tak często. To było bezpieczne. O wiele bezpieczniejsze. Prowadzenie dwóch żyć.
- Liczyłeś na coś głębszego? - uniósł brew, marszcząc przy tym czoło, po czym uśmiechnął się z naturalną dla siebie drwiną.
- Spokojnie, Gienuszka. Zrobię nam herbatę i wszystko mi opowiesz.
Dla tego pana dość alkoholu na dzisiaj. Nie zamierzał zbierać go zalanego z podłogi i ciągnąć do pokoju, bo żal zostawiać taką kłodę nieprzytomną na podłodze.
Nie to, żeby odkrył w międzyczasie jakąś wyjątkową magię świąt - po prostu dzisiaj był j e g o dzień, a nie whiskey. Jewgienij zaś w każdym trudniejszym momencie szedł nalać sobie kolejną szklankę. Nie zamierzał wyprowadzać go z uzależnienia, wyciągać z dna, czy cokolwiek sobie tam można wymyślić - po prostu stwierdził, że tej akurat nocy pewna sprawność fizyczna z jego strony może się jeszcze przydać. Co będzie taką okazję marnował?
Wypuścił go ze swoich sideł. Niech chłopaczek pooddycha.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:44

Zażenowane fuknięcie rozbawiło go jeszcze bardziej. Na litość boską, Giena nie pamiętał dnia, w którym Vakel wydawałby mu się tak pocieszny i zabawny jednocześnie. Zazwyczaj po prostu go wkurwiał, co było swojego rodzaju normalnością - rytuałem ich spotkań. Teraz jednak miał przed sobą zawstydzonego chłopca, jakiego nigdy wcześniej nie widział i ku swojemu zdziwieniu - całkiem mu się to podobało. Młody Buła zaciskał dłonie na jego sweterku tak, jakby nie widział świata poza nim, a Gienie robiło się od tego po prostu dobrze. Lubił być w centrum uwagi, oczkiem w głowie innych ludzi i być może lepiej, że jeszcze nie zaczął się nad tym zastanawiać głębiej. Zwłaszcza, że wszelkie myśli przerwane zostały namiętnym pocałunkiem złożonym na jego ustach.
Z początku Jewgienij jak zawsze, był po prostu kłodą. Uniósł ręce o kilka centymetrów do góry i zawiesił je w powietrzu nie do końca wiedząc, jak zareagować. Długo jednak nie musiał czekać, by jego ciało zadziałało samo. Jedna dłoń znalazła sobie miejsce na biodrze brata, drugą dotknął jego pleców, a usta zaczęły oddawać pocałunek równie ochoczo. Nawet podczas tego musieli walczyć o dominację, a Giena nie zamierzał pozwolić mu wygrać.
- No, no. - Mruknął, gdy ich wargi się rozłączyły, a oczy spotkały na chwilę. - Uważaj, bo pomyślę, że się we mnie zakochałeś. - Ach, jakież to było okrutne! Tylko, czy Gienusza zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo przebił właśnie serce Vakela? Sam nie wiedział czemu nagle zaswędziało go coś w żołądku i aż odchrząknął, próbując pozbyć się tego dziwnego uczucia.
Kto by pomyślał, że ci dwoje kiedykolwiek będą tak blisko siebie. Bo, prawdę mówiąc, nie chodziło już nawet o bliskość fizyczną. Giena, choć nigdy by się do tego nie przyznał, ufał Vakelowi całkowicie. Był w stanie powierzyć mu swoje życie i choć nikt by w to nie uwierzył, za młodszym bratem poszedłby w ogień, gdyby tylko wiedział, że ktoś chce zrobić mu krzywdę. Pozornie oczywiście obydwoje pałali do siebie niechęcią zakrawającą o nienawiść, którą widzieli wszyscy wokół. A jednak, gdy zostawali razem zdarzało im się naprawdę rozmawiać. I wbrew pozorom - słuchać nawzajem.
- Och, liczyłem na głębokie wyznania o tym, jak bardzo za mną tęskniłeś i nie mogłeś się doczekać powrotu do domu. - Powiedział nadal trzymając go za biodra, jakby nie chcąc, by gdziekolwiek odchodził. - Wolałabym coś z procentami. I nawet nie próbuj mnie przekonać do herbatki ziołowej. Ostatnim razem odbijało mi się nią przez dwa dni. - Mruknął pod nosem i rozejrzał się za papierosami, które - niestety - znajdowały się na stole z daleka od nich.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:45

Jego pogłębiające się rozbawienie sprawiało, że młodszy braciszek stawał się coraz bardziej spłoszony i jedynym co potrafiło naprawdę przykuć jego uwagę była ucieczka do pracy. Wyjedźmy na biwak, Giena. Postrzelajmy do niedźwiedzi z zaklęć, których nazwy się nie wypowiada. Tylko nie każ mi reagować na ten cholerny dowcip...
- Napisz list do Świętego Mikołaja. - mruknął, nie bardzo wiedząc, czy na pewno chce wyswobodzić się z jego objęć. Kiedy trochę oprzytomniał i przestał analizować się uczuciowo dotarło do niego, że tak. Wyjątkowo chce się z tych objęć uwolnić, usiąść i porozmawiać na jakikolwiek inny temat, niż jego niesprecyzowane uczucia względem największego skurwysyna w historii tej rodziny, który najwyraźniej poczuł się w swoim życiu nieco zagubiony i potrzebował mentalnego wsparcia od kogoś, kto nie odwiedził Rosyjki od ponad dziesięciu lat i istniało całkiem wysokie prawdopodobieństwo, że ewentualnej konfrontacji z ojcem by nie przeżył*. Ewentualnie spędziłby resztę życia jako warzywo.
- Do ciebie zawsze pasował mi rooibos. Albo mocna, czarna z cukrem. - cmoknął go w czubek noska i odsunął się na bezpieczną odległość. Tak, naprawdę miał zamiar zrobić sobie kolejną herbatę. Tak, robił to właśnie teraz. - Domyślam się jednak cóż możesz sądzić o mojej psychoanalizie twojej osoby, więc nie będę tłumaczył ci dlaczego.
Wciągnął z szafeczki dwie, dokładnie dwie filiżaneczki. I dwa spodeczki.
Vakel zrobiłby dla brata wiele (choć nie wszystko), ale chodziło mu głównie o wsparcie mentalne. Nigdy nie czuł potrzeby bronienia go przed czymkolwiek lub kimkolwiek, tak samo jak nie oczekiwał tego po swojej stronie. Był wariatem, potwornym wariatem i w dodatku głupkiem. Magik i małpiszon. Nikt nigdy nie wmówiłby mu jednak w tym momencie, że był słaby. (No, może tatuś.) Że potrzebowałby kiedyś czyjegoś ratunku. Kiedy zagłębiał się w jakąś dziedzinę uważał się w niej za chodzący ideał, któremu nikt nie miał równych. Dlaczego więc miał sądzić, że kiedykolwiek Jewgienij będzie musiał się za nim wstawiać?

* - WOW SZYBKO POSZŁO XD


Ostatnio zmieniony przez Vakel Bułhakow dnia Sro 27 Sty 2016, 18:08, w całości zmieniany 1 raz
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 16:45

Spłoszenie Vakela nie umknęło jego uwadze i prawdę mówiąc, na chwilę powstrzymało falę rozbawienia i dało Gienie do myślenia. No, prawie, bo gdy wszelkie trybiki w jego głowie zaskrzeczały i nie wymyśliły niczego sensownego, ponownie zaczął się z niego śmiać, mając bardzo silną potrzebę złapania brata za policzki i ściśnięcia ich mocno. Po chwili wahania tak też zrobił i zaśmiał się głośno, kręcąc przy tym głową z niedowierzania. Kto by pomyślał, że obaj byli już w okolicach czterdziestki.
- No już, już. Napiszę list do ciebie, mój Mikołaju. - Powiedział i pstryknął go palcem w nos, pozwalając wyswobodzić się ze swojego uścisku. Przez dłuższą chwilę nie wiedział nawet, co miałby teraz ze sobą począć, gdy zobaczył Vakela wykładającego filiżaneczki.
- No dajesz, jestem gotów. Ten raz z chęcią posłucham, co tak według ciebie tak naprawdę siedzi w mojej głowie. - Dodał rozbawiony i zaciekawiony. Nie tyle samą odpowiedzią, co właśnie reakcją młodszego brata. Czy zmieni temat? A może odpowie? Ach, niczym rosyjska ruletka. Za Vakelem ciężko było nadążyć, ale który z nich nie zwykł zachowywać się nieracjonalnie, ponoszony emocjami. Choć najczęściej przeżywają przez nich emocją była złość. W tym momencie Giena nie czuł jej ani trochę i musiał przyznać, że było to całkiem przyjemne.
Jewgienij był bardzo kiepskim kompanem, gdy chodziło o wsparcie mentalne. Prędzej zrugał, zwyzywał i kazał wypierdalać, niż powiedział coś miłego, nawet jeżeli w jego myślach kryły się jakieś zapomniane słowa podziwu. Być może dlatego ta dwójka była z góry skazana na wieczne dramaty, kłótnie i bójki, bo potrzebowali tak różnych rodzajów zainteresowania i bliskości.
Widząc, że nie wygra z bratem rozsiadł się przy stole, czekając aż ten dołączy do niego z herbatą. Czyżby szykowała im się rozmowa? Proszę bardzo, Giena podoła.
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptySro 27 Sty 2016, 20:57

Młodszy Bułhakow odwrócił się w jego stronę zmieszany, uniósł do góry lewą brew i posłał mu spojrzenie tak przerażone, że ciężko było wyrazić je słowami. Lubił, BARDZO lubił takie teatralne gesty, mające wywołać określone reakcje otoczenia, ale tym razem było to dodatkowo ułatwione, bo od przekroczenia progu swojego mieszkania dnia dzisiejszego był przygniatany do ziemi prawie każdym, wypowiedzianym przez Jewgienija zdaniem. Na litość boską, co się stało z jego bratem? Może zamiast odciągać go od pomysłu zalania się w trzy dupy powinien go do tego zachęcić? Gorzej wtedy z nim, bo o ile pan J. miał mocną głowę, to Vakel po dwóch szklankach whiskey zawieszał się tak brutalnie, że musiał zastanowić się gdzie dokładnie leży herbata. Wszędzie, ona jest wszędzie. W każdej puszce. Przecież to twoje mieszkanie. Odchrząknął. A może to nie alkohol... tylko szok? Upchnął do obu filiżaneczek nieco suszu. Nie chciało mu się szukać dzbanka. Oparł się rękoma o blat. Myślał (!).
- Gdybyś nie przypierdolił mi na wejściu, to poważnie rozważyłbym to, czy przypadkiem nie podszywasz się pod mojego brata. - powiedział tonem, jakby w głębi serca jeszcze coś podejrzewał. - Od kiedy masz w sobie tyle empatii, żeby dać mi się wygadać?
Numerologia była dla niego czymś, za co wymagał nieustannych pochwał, a że nie widział tutaj perspektyw do ich uzyskania - zadania się nie podjął. Dość miał gburowatych docinek, że coś, czemu poświęcił niemal całe swoje życie było bezużytecznym stekiem bzdur. On wierzył, ludzie wierzyli. Zawsze znajdował takich, którzy rozumieli, a przynajmniej próbowali rozumieć. W obecności rodziny czuł się niestety stale w tej kwestii zagrożony. O czym miałby opowiadać? Czy istniało cokolwiek, co mogłoby go zainteresować? Usiadł sobie na krzesełku, czekając aż wstawiony na ogień czajniczek zacznie bulgotać. Oh, gdyby miał teraz zacząć mówić o tym, co tak naprawdę siedzi w głowie Jewgienija, to wypowiedź nie miałaby końca. Wyliczył u niego wszystko. Wiele też zaobserwował. Zanalizował każdą literkę z osobna i w całości. Wszystkie ważne daty w jego życiu (przynajmniej te, które znał). To nie była obsesja, to było czyste i zdrowe zainteresowanie. Po prostu lubił to robić.
Tak sobie mówił.
- Gdybyś miał konkretne pytania, to zawsze na nie odpowiem, ale nie dziwisz mi się chyba, że poprzednią wypowiedź muszę potraktować w kategorii żartu. - bezbolesnego, ale żartu. Znów rozpoczął budowę oddzielającej ich od siebie, mentalnej ściany, za którą czuł się bezpiecznie, a przynajmniej bezpieczniej, niż kiedy jego dawniejszy wróg numer jeden nazywał go... jego Mikołajem. Kurwa, a to podobno on był pizdą.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptyCzw 28 Sty 2016, 22:34

Siedział przez dłuższą chwilę w milczeniu, bawiąc się trzymanym listem od ojca, jednak ani razu nie spoglądając na zapisane w nim słowa. Chciał chociaż na chwilę zapomnieć o tym, jak jego życie miało się w najbliższym czasie zmienić. Chciał po prostu najebać się w trzy dupy i zasnąć w spokoju. Gdzieś na bok odłożył pragnienie, by wraz z nim w łóżku leżał też Vakel, którego ciepło mogłoby go choć przez chwilę ogrzać. Nie był pizdą, cały czas sobie to powtarzał. Był potworem, tym samym człowiekiem, który w młodości przyciskał twarz młodszego Bułhakowa do ziemi podeszwą własnego buta. Tym samym, który miał na swoich rękach litry niewinnej krwi, która przyniosła mu wiele chwil przyjemności i spełnienia. Tym samym, który kochał widzieć ból na twarzy każdego, z kim wchodził w jakąkolwiek interakcję. Nie potrzebował nikogo, to jego ludzie potrzebowali. Wielu wisiało mu przysługi, bo był na tyle mądry, by narobić sobie odpowiednich kontaktów. Zawsze przezorny, jeżeli o takie sprawy idzie, gotowy na wszystko odbierał tylko dawniej rozdane przysługi. Na co więc miałby być mu potrzebny Vaksilij?
Walka ze samym sobą trwała dłuższą chwilę, jakby Gienie powoli zaczynało się coś obijać o czaszkę. Może jednak nie był tak samowystarczalny, jak mu się wydawało? Nawet, jeżeli nie musiał korzystać z niczyjej pomocy, ludzie potrzebni byli mu chociażby do gnębienia, więc bez nich po prostu by się nudził. Postanowił jednak zaprzestać rozmyślań na ten temat, odłożył list na blat i spojrzał na zmieszaną twarz brata i powstrzymał się przez zaśmianiem. Lubił wywoływać w nim takie emocje i stany, lubił, gdy Vakel po prostu nie był czegoś pewny. To on, Jewgienij, był tutaj od pełnienia kontroli nad wszystkim. Jego młodszy brat nie musiał, a wręcz nie powinien mieć wpływu na wiele sytuacji.
- Mogę przypierdolić jeszcze raz, skoro tak bardzo się o to prosisz. - Powiedział swoim typowym, dużo chłodniejszym tonem, niż jeszcze parę chwil temu. Kątem oka spojrzał na to, co robił Vakel i aż skrzywił się z niechęci, gdy ujrzał susz wkładany bezpośrednio do filiżanki. Nie znosił picia herbaty z tym gównem w środku, bo zawsze drobinki liści wpadały mu do gardła i psuły smak. A skoro nie mógł zamienić herbatki na wódkę, to już w ogóle słabo. A komentarz o empatii pominął. I tak, dokładnie dlatego, że sam nie znał na to pytanie odpowiedzi. Udał więc, że żadnego nie było - skoro Vakel mógł się w coś takiego bawić, to on także nie zamierzał niczego ułatwiać.
- Ależ właśnie, bardzo się dziwię. - Zaczął zadziornie. - Czyżbyś stracił wiarę w swoje zdolności, że nagle nie chcesz się nimi popisać? - Zakpił, cały czas przyglądając się jego twarzy. Poprawił sobie wymięty sweterek i przez chwilę drapał po zarośniętej brodzie. Czyżby to był już czas golenia?
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptyPon 01 Lut 2016, 01:17

Numerologia była jedną z tych dziedzin, w których Vakel osiągnął niezaprzeczalny sukces. Był z tego niewyobrażalnie dumny i niestety nie znosił żadnych słów krytyki. On się tych rzeczy nie nauczył. On je stworzył, wykreował w swojej głowie. Oparł wszystko na schematach innych, to prawda, ale zrobił własny krok naprzód. Pisał własną historię, z której kiedyś będą uczyły się następne pokolenia. Nawet kiedy z ciała pozostanie tylko proch - będzie żył, bo będzie żyła pamięć. Kolejny z wielu sposobów na uzyskanie nieśmiertelności. Nieśmiertelności, której pragnął na wszelkie możliwe sposoby, choć wstydził się do tego przyznać. Pragnienie przeżycia Małgorzaty i rozpoczęcie wszystkiego z czystą kartą było idiotyczne, ale czy cokolwiek co robił miało sens? Teraz czuł się trochę, jakby nie istniał. Zasłaniał twarz przed oceną, nie potrafił funkcjonować tak jak inni. Słowa kobiety wciąż dudniły w głowie, a jej odejście pozostawało niezasklepioną raną. Potrzebował więc ciągłej troski. Mówienia, że ktoś chciał przy nim być, a przynajmniej okazywania tego w bezpośredni sposób.
Zacisnął oczy. Nie chciał wiedzieć, co Jewgienij o tym sądzi. Pierwszy raz zdarzyło się, że nie miał ochoty wypowiedzieć się na jakiś temat. Nie czuł się przecież lubiany za swoje wnętrze, a za sztuczny wizerunek utworzony na przestrzeni lat, przez który brat świadomie lub nieświadomie przebijał się swoimi słowami od... teraz? A może od zawsze?
Obserwował widzący nad ogniem czajniczek.
- Dziesiąty czerwca tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego trzeciego roku, liczba życia - jeden. Jedynka, egoista, dominant, nadmiernie dumny, nie potrafiący przyznawać się do własnych błędów, łatwo rani innych ludzi i bywa sarkastyczny. Dąży do celu po trupach. Silne zdolności przywódcze. Lubi wpływać na życie innych, kierować nimi, wykorzystywać jak pionki. Do wszystkiego podchodzi z zimnym wyrachowaniem. Analityczny umysł, kieruje się logiką. - westchnął. - Jak wspomniałem, ceni sobie niezależność. Jedynka powinna starać się nie kierować swoim własnym ego i nie narzucać innym swojego zdania, co na dłuższą metę okazuje się być dla tej wibracji niewykonalne. Zwykle miewają mnóstwo pomysłów i są przebojowe, uwielbiają, kiedy coś dzieje się w ich życiu. Niektóre stają się uzależnione od adrenaliny, większość odrzuca sprawy biurokratyczne i formalności ze względu na nudę. Są komunikatywne i towarzyskie, co zapewnia im stałe grono znajomych i przyjaciół, chociaż bywają szorstkie i wyjątkowo agresywne. W związkach dominują, zawsze chcą mieć ostatnie zdanie, szybko podbijają serca. Wbrew pozorom potrafią okazać ciepłe uczucia. Potencjalnych partnerów mogą odstraszyć zaborczość i krytycyzm. - przy ostatnich słowach poczuł, jak robi mu się niedobrze.
- Z imieniem i nazwiskiem zawsze miałem problem. Vladimir można w łacinie zapisać na dwa sposoby, ale po policzeniu przez v wyszła jedynka i tego się zwykle trzymałem... Jewgienij Vladimir Bułhakow to jeden, pięć, pięć, siedem, dziewięć, pięć, pięć, dziewięć, jeden, cztery, jeden, cztery, dziewięć, cztery, dziewięć, dziewięć, dwa, trzy, trzy, osiem, jeden, dwa, sześć, pięć, czyli piątka. Zawsze lubiłem piątki. Osoba chętnie ucząca się nowych rzeczy, posiadająca wręcz dar do zapamiętywania, ale płacąca za to potworną skłonnością do uzależnień... Bystry, błyskotliwy umysł, ale jednocześnie tak porywczy i nierozważny. Piątki zawsze przyciągają problemy. - kątem oka sprawdził, czy przypadkiem nie polewa sobie whiskey. Zauważywszy, że woda w czajniczku zaczyna zapełniać się bąbelkami - błyskawicznie znalazł się bliziutko, żeby w odpowiednim momencie ściągnąć go z ognia. Herbatę zalewał wodą w określonej temperaturze, kiedy nie wrzała jeszcze. - Piątka wychodzi ci też z sumy samogłosek i spółgłosek... zawsze mnie to zastanawiało. Uznaje się, że kiedy osiągnie się w tej dziedzinie już wszystko - nie pragnie nic więcej. Można spocząć na laurach i przestać istnieć. Ty zaś jednocześnie tym samym się przykrywasz. Jakbyś próbował na siłę stworzyć idealny obraz, którego samodzielnie nie potrafisz osiągnąć.
Bułhakow powoli wpadał w swój trans.
Jewgienij Bułhakow
Jewgienij Bułhakow
Nauczyciel OPCM, Głowa Rodziny Bułhakow

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, włókno ze smoczego serca, 10¼ cala, mało giętka. Barwiona na czarno, nieco przetarta, z wyrzeźbionymi na rękojeści liśćmi drzewa, z którego została wykonana.
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Szkolne: Bombarda, Enervate, Finite, Flippendo, Incendio, Lumos, Lumos Maxima, Mobilicorpus, Nox, Periculum, Protego, Reducto, Sad Infer, Vad Infer, Wingardium Leviosa | Łatwe: Anesthesia, Bracium Emendo, Chłoszczyść, Delens Vestigium, Erecto, Extiguetor Ignis, Funemite, Impervius, Leviora, Rennervate, Siccum, Sollicus, Suspenorius, Vipera Evanesca, Zaklęcie Czterech Stron Świata (Wskaż mi) | Trudne: Acis Missile, Fiendfyre, Invivenerum, Non confringetur, Obliviate, Protego Horribilis, Purpura Flamma, Sectumsempra, Stimulus Meledictionem, Szatańska Pożoga, Tardis | Niewybaczalne: Avada Kedavra, Cruciatus | Specjalne: Solvite
OPIS POSTACI: Jewgienij jest wysokim, mierzącym prawie 190cm mężczyzną. Nie należy do tych najlepiej zbudowanych, wręcz przeciwnie - jest tym typem, na którym wszystkie ubrania wiszą i ludzie nie raz dziwią się, jak można być tak chudym. Nie znaczy to jednak, że jest chucherkiem, lata treningów zaowocowały całkiem solidną warstwą mięśniową i choć z kulturystą nie miałby szans, jest przygotowany do powalenia kogoś swojej postury. Na ciele ma wiele blizn, jedne są starsze i pochodzą z dzieciństwa, kiedy to zbierał lanie za występki nie godne dziedzica. Te nowsze są natomiast pamiątkami po eskapadach, mordobiciach i różnego rodzaju balangach, w których już nie tak młody Bułhakow zdawał się brać udział. Ciemne, ścięte na krótko włosy i kilku dniowy zarost to cechy charakterystyczne. Podobnie jak ciemne, odrobinę puste oczy, w których widać przede wszystkim pokłady nienawiści i agresji. Jewgienij zdecydowanie nie należy do najprzystojniejszych mężczyzn jacy chodzili po ziemi, jest zwyczajnie przeciętny. Stara ubierać się elegancko, w koszule, marynarki i spodnie z kantem. Zazwyczaj mu się to udaje, oczywiście o ile nie jest aktualnie na dniu piętnastym ciągłego picia na umór. W takich przypadkach przestaje zwracać uwagę na szczegóły pokroju prasowania, czy nawet prania rzeczy. Często można spotkać go z okularami na nosie, które od pewnego czasu są mu po prostu potrzebne. Kiedyś nosił je, gdy chciał wyglądać na inteligentnego, teraz nie ma wyboru, jeżeli chce się czemuś dobrze przyjrzeć. Jak na ponad czterdziestoletniego mężczyznę przystało, ma pierwsze zmarszczki pojawiające się wokół oczu i skórę, która nosi ślady starzenia się. Nie są mu obce także wszechobecne piegi, którymi tak naprawdę nigdy się nie przejmował.

https://mortis.forumpolish.com/t212-zwierzeta-jewgienija https://mortis.forumpolish.com/t327-zapiski-jewgienija#411 https://mortis.forumpolish.com/t211-skrytka-nr-960
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptyPon 01 Lut 2016, 15:57

Wróżbiarstwo nigdy nie było dziedziną, którą Jewgienij interesowałby się jakoś szczególnie. Liznął ją tylko pobieżnie przez fakt posiadania młodszego, bardzo zafascynowanego tematem brata, a i tak zazwyczaj kończyło się na wyśmiewaniu go i całego przewidywania przyszłości. Wiedział, że Vakel ma dar i czasem się go obawiał. Nie chciał wiedzieć, co go czeka - wolał żyć w przekonaniu, że sam kreuje swoją przyszłość. Że sam decyduje o tym, co miało się wydarzyć i jak będzie wyglądało jego życie. Tymczasem jednak Vaksilij lubił dorzucać swoje cztery grosze, które zawsze, ale to zawsze stawały się prawdą.
I o ile w trzecie oko brata wierzył, o tyle cała reszta wróżbiarskich sztuczek była dla niego po prostu śmieszna. Może przez fakt fałszywych proroków, tych, którzy próbowali lecz nie mieli talentu? Sam nie wiedział, skąd dokładnie brała się ta jego nieufność do przepowiedni ze zmarszczek, czy przy użyciu koguta. Nigdy tego nie zrozumiał, jak można ufać w sprawach przepowiedni stworzeniu, które miało zostać obiadem w którąś z kolejnych niedziel.
Teraz jednak słuchał, nie do końca uważnie, ale nie to było najważniejsze. Liczyło się, że chociaż próbował. Słowa wypowiadane przez młodszego brata zdawały się palić mu uszy i w jakiś sposób poczuł się nieswojo. Powiercił się kilka razy na swoim miejscu i utkwił wzrok to w gazecie, to w liście, innym razem wgapiając się w, jakże zmaltretowany dzisiejszego dnia, kredens.
Chciał wyśmiać Vakela, ale w tej jednej chwili nie potrafił. Nie był pewien, czy to wszystko powiedziała mu ta jego tajemna sztuka liczenia cyferek, czy może najzwyczajniej w świecie kierował się znajomością charakteru swojego wieloletniego oprawcy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wbrew pozorom ci dwa znali się najlepiej. Choć nadal wiele rzeczy przed sobą ukrywali i zapewne zawsze będą - w swojej obecności mogli być sobą.
Chrząknął.
- Bardzo ładnie, Vaksilij, bardzo ładnie. - Zaczął głosem na pozór pewnym siebie, choć gdzieś w głębi słychać było nutę niepokoju. - Skoro już tak trafnie zanalizowałeś całą moją osobowość.. - temu nie mógł zaprzeczyć - ... to może podpowiesz mi, co mam robić z tym całym syfem, który się rozpętał. Ślub to chyba dobra okazja do powrotu do domu, nie sądzisz? - Zapytał i spojrzał na niego znacząco, jednocześnie czekając na tą przeklętą herbatę.
Naprawdę wolałby kolejna szklaneczkę whisky. Albo wódki. Czegokolwiek, co pomogłoby mu zapomnieć. Od dziesięciu lat uciekał od problemów w alkohol i życie z dnia na dzień szło mu wbrew pozorom całkiem nieźle. Czemu więc miałby przestawać?
Vakel Bułhakow
Vakel Bułhakow
Dyrektor Hogwartu, Opiekun Hufflepuffu, Numerolog

Dodatkowe informacje biograficzne
AKTUALNIE POSIADANA RÓŻDŻKA: Olcha, 13 cali, włókno z pachwiny nietoperza, mało giętka
OPANOWANE ZAKLĘCIA: Enervate, Finite, Bąblogłowy, Expeliarmus, Protego, Drętwota, Lumos, Nox, Depulso, Everte Statum, Immobilus, Repirifage, Accio, Alohomora, Colloportus, Chłoszczyść, Acetabulum Lava, Bombarda Maxima, Constant Visio, Erecto, Oculus Reparo, Quietus, Siccum, Wskaż mi, Pakuj, Anapneo, Anesthesia, Repariforos, Fiedfyre, Obliviate, Sectumsempra, Szatańska Pożoga, Acis Missle, Volnera Sanatur, Salvio Hexia, Upiorogacek, Avada Kedavra, Finite Incantatem, Skurge, Somno, Zaklęcie Kameleona, Repello Muggletum, Adversum, Ne Apportation, Protego Horribilis
OPIS POSTACI: Wysoki, bo mierzący ponad 185 centymetrów wzrostu mężczyzna o ektomorficznej budowie ciała. Nie jest zbyt wysportowany, ale od jakiegoś czasu nad tym pracuje. Mimo tego sprawia wrażenie lekko wychudzonego. Ciało Bułhakowa, głównie plecy, uda i pośladki pokryte są szeregiem szpecących je blizn, będących nieprzyjemną pamiątką po rodzinnym domu. Pomimo wielu okazji ku temu nie usunął ich nigdy, być może po to, aby przypominały mu wydarzenia, które go ukształtowały. Włosy ma brązowe. Charakterystyczną dla nich jest niesforna, opadająca na oko grzywka, w chwilach stresu często przez niego przeczesywana. Oczy szarozielone. Posiada wszystkie cechy wyglądu, które powinny składać się na typowego paszczura - ziemniaczany nos, wyjątkowo jasne i rzadkie brwi, idealny do rozgniatania orzechów, perfekcyjnie kwadratowy podbródek i wiecznie zdenerwowane spojrzenie, a mimo tego z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu rozkochał w sobie niejedną pannę. (Może to prawda, że kobiety podświadomie lecą na złych facetów?) Zawsze wyjątkowo czysty, zadbany i schludny. Dba o swój wizerunek. Nosi się w drogich, szytych na miarę ubraniach. Roznosi wokół siebie przyjemny zapach kwiatowej woni, czasami wymieszany z kadzidłem lub świecami do medytacji. Na pierwszy rzut oka widać, że jest bogaty, a przynajmniej na takiego pozuje i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze.

https://mortis.forumpolish.com/t335-sowa-vakela https://mortis.forumpolish.com/t412-dziennik-buly-omega https://mortis.forumpolish.com/t346-skrytka-nr-384
PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 EmptyPon 01 Lut 2016, 21:22

Wzdrygnął się, kiedy Jewgienij pochwalił go jak psa. Nie spodziewał się tego, ale też nie wywołało to w nim uczucia satysfakcji - po prostu w ciszy zalał mu herbatę, uważnie słuchając cóż jeszcze czarnoksiężnik miał do powiedzenia. On nie rozumiał jak to działa. Może to dlatego tak od tego stronił, tak się tego... bał? Czy można było nazwać to strachem? Czy ludzie unikający wszelkiego rodzaju wróżb i proroctw po prostu się tego obawiali? Bułhakow nie czuł związanego z tym strachu, on czuł związaną z tym nienawiść. Do siły, która ich stworzyła i wykreowała na człowieka słabego, na nic nie wartą szlamę, dając mu się wznieść na wyżyny jedynie przed ludźmi uważającego go za kogoś, kim w rzeczywistości nie był. Mógł zostać legendą głupców i naiwniaków, wierzących w złudzenie. Przy Jewgieniju czuł się niczym robak, jakiego znieść z toru mogło najmniejsze pierdnięcie. Stawiał się często, próbował coś sobie udowodnić, im udowodnić, ale co? Że szczekał głośno? To wiedzieli już wszyscy.
- To nie jest nawet liźnięcie tematu. Daruję ci całość, bo zaśniesz na tym krześle. - westchnął, napełniając gorącą wodą również swoją filiżankę. Odstawił czajniczek na drewnianą deskę i przysiadł obok Gieny, po jego prawej stronie dokładnie. Wtedy zdał sobie sprawę z tego, że o czymś zapomniał. Podniósł się, postawił obok brata cukierniczkę i dopiero wtedy na powrót rozsiadł się, wciąż odrobinę spięty.
- Pytasz się o radę kogoś, kto całe życie ucieka. - przypomniał mu, odrobinę sobą zażenowany. Kochał lata spędzone w Europie i Ameryce, z dala od obowiązków i problemów, ale jednocześnie kochał życie posiadane w Rosji, przy nim. Przy swoim bracie i ojcu. Gorzej z tym, że przez niespełnianie ich oczekiwań czuł się absolutnym zerem. Nie potrafił być dobrym synem, nie mógł nawet próbować przez względy oczywiste, nie potrafił być mężem, bratem, nauczycielem, ani kochankiem. Bezużyteczny, absolutnie bezużyteczny. Kryjący się pod maskami, uczący się na pamięć stereotypowych zachowań, które powielał przy każdej nawiązanej relacji. Gdyby tylko ktoś próbował to zrozumieć...
- Cyfry wywierają wpływ na nasze życie, ale polega on na ich uporządkowaniu i wykorzystaniu, by zrozumieć samego siebie. Nie potrafię podsunąć ci najlepszego rozwiązania, mogę co najwyżej... przewidzieć jakie rozwiązanie wybierzesz, lub wybierze ktoś inny. Poproś, a zrobię wszystko, co w mojej mocy. I wypij herbatkę. - podsunął mu ją pod nos, dając tym samym znać, że nie ma zamiaru odpuścić. Oparł się łokciem o blat stołu i dmuchnął w grzywkę, spojrzał na niego pytająco, nie bardzo wiedząc jak ma rozumieć ostatnią część wypowiedzi.
Sponsored content


PisanieTemat: Re: Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel  Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel - Page 4 Empty

Bożonarodzeniowa sesja | Jewgienij & Vakel

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry
Strona 4 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Similar topics

-
» Noworoczna sesja | Kaylin & Vakel
» Zimowa sesja w Melinie Ponurak | Vlad Ploscośtam i Tiffany Chamber
» Vakel Bułhakow
» Pierwsze spotkanie | Kaylin & Vakel
» Ognistą, proszę! | Jewgienij & Ventus

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
NOWY ADRES MORTIS.ORG.PL :: Zakończone-
Skocz do: